wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 24.

- Co to właściwie do cholery było? Ty i Harry... zabawiacie się? - pyta zakrywając swój szyderczy wyraz twarzy.
- Nie! Nigdy! Nie zabawiamy się! - mówię. Bo nie? Nie, po prostu zdarzyło nam się dwa razy pocałować. I ściągnął moją koszulkę. I zasadniczo kołysałam się na nim, ale się nie zabawialiśmy. - Mam chłopaka pamiętasz?
- No i? To nie oznacza, że nie możecie stanowić dla siebie rozrywki. Po prostu nie mogę w to uwierzyć! Myślałam, że się nienawidziliście! Cóż, Harry nienawidzi wszystkich, ale myślałam, że ciebie nienawidził bardziej, niż innych - śmieje się. - Kiedy to w ogóle... jak to się stało? 
Siadam na łóżku i przebiegam palcami po włosach.
- Nie wiem. Cóż, w sobotę kiedy opuściłaś imprezę, skończyłam w jego pokoju, ponieważ jeden dziwak próbował się do mnie dobrać i pocałowałam Harry'ego. Obiecaliśmy sobie, że więcej o tym nie wspomnimy, ale dzisiaj przyszedł i zaczął się ze mną bawić, nie w ten sposób - gdy widzę, że jej uśmiech rośnie, mówię dalej. - Na przykład, porozrzucał wszędzie moje rzeczy, a ja go popchnęłam i jakimś cudem skończyliśmy na łóżku - mówię. Źle to brzmi, gdy to sobie odtwarzam. Na prawdę zachowuję się jak '
dziwka', moja matka miała rację. Zakrywam twarz rękoma. Jak mogłam to znowu zrobić Noah?
- Woah, brzmi pikantnie - mówi Steph, a ja wywracam oczami.
- Wcale nie. To jest okropne i złe. Kocham mojego chłopaka, a Harry jest palantem. Nie chcę być jego kolejnym zaliczeniem. 
- Mogłabyś się od niego wiele nauczyć... wiesz, seksualnie - mówi, na co mi szczęka opada. 
Czy ona mówi poważnie? Czy jest coś, co mogłaby robić... stop, mogłaby? Ona i Harry?
- Nie ma mowy! Nie chcę się od niego niczego uczyć. Czy od kogokolwiek poza Noah - odpowiadam. Nie potrafię sobie wyobrazić mnie i Noah zabawiających się w ten sposób. Moje myśli odtwarzają słowa Harry'ego które powiedział. 'Jesteś taka seksowna, Tess'. Noah nigdy by mi czegoś takiego nie powiedział. Nikt nigdy przedtem tak mnie nie nazywał. Czuję, że policzki mi płoną, kiedy o tym myślę. - A ty? - pytam się jej. Muszę wiedzieć, czy ze sobą spali.
- Z Harrym? Nie, nie uprawialiśmy seksu, ale mieliśmy małe szaleństwo, kiedy się po raz pierwszy poznaliśmy. To jest takie żenujące, gdy się do tego przyznaję. Ale nic z tego nie wyszło, byliśmy raczej przyjaciółmi z korzyściami przez jakiś tydzień - mówi jakby to nie była wielka rzecz. Nie mogę nic poradzić na zazdrość, która się we mnie budzi.
- Och... Z korzyściami? - pytam, a moje usta są kompletnie suche i orientuję się, że jestem nagle wkurzona przez Steph.
- Taa, nic wielkiego. Tylko kilka cięższych sesji z pieszczeniem się. Obmacywanko, czy dwa. Nic poważnego - mówi, a mnie boli klatka piersiowa. Nie jestem wcale zaskoczona, ale mogłam jej o to nie pytać.
- Czy Harry ma dużo tego typu przyjaciół? - nie chcę znać odpowiedzi, ale muszę się zapytać.
- Tak, ma. Nie mówię, że setki, ale jest nieźle... przystojnym gościem - mówi i mogę powiedzieć, że cukruje dla mojego dobra. Po raz setny podejmuję umysłową decyzję w związku z moimi uczuciami, by trzymać się od niego z daleka. Nie będę niczyim przyjacielem z korzyściami. Nigdy. - On nie robi tego, by być wrednym czy wykorzystywać dziewczyny, one nieźle się na niego rzucają, a poza tym daje im od razu do zrozumienia, że się nie umawia - broni go. Pamiętam jak mi o tym wcześniej mówiła.
- Dlaczego nie chodzi na randki? - dlaczego nie mogę przestać zadawać tych pytań?
- Szczerze mówiąc to nie wiem... Po prostu nie. Myślę, że mogłaś mieć z nim dużo zabawy, ale również sądzę, że mogłoby to być dla ciebie niebezpieczne. Póki nie jesteś pewna, że twoje uczucia do niego nie będą się rozwijać, na twoim miejscu trzymałabym się od niego z daleka. Widziałam wiele dziewczyn, które się w nim zakochiwały i nie jest to przyjemne - jej głos jest pełen troski.
- Och, wierz mi, nic do niego nie czuję. Nie wiem, co sobie myślałam - śmieję się i mam nadzieję, że mój głos brzmi wiarygodnie.
- To dobrze. Więc jak głęboko wpadłaś w kłopoty ze swoją mamą i Noah? - śmieje się i siada na przeciwko mnie, na swoim łóżku.
Mówię jej cały wykład mojej matki, nie wspominając o tej części, w której obiecałam się z nią już więcej nie przyjaźnić. Resztę nocy spędzamy na rozmowie o zajęciach, Tristanie i o wszystkim, o czym mogę tylko myśleć, poza Harrym.
Następnego dnia przed lekcjami, razem z Liamem spotykamy się w kawiarni, by porównać notatki z socjologii. Przez wczorajszy, irytujący wyczyn Harry'ego, układanie zeszytów w kolejności zajmuje mi godzinę. Powiedziałabym o tym Liamowi, ale nie chcę by myślał o mnie źle, zwłaszcza teraz, gdy wiem, że jego matka i ojciec Harry'ego żyją razem. Liam musi tyle o nim wiedzieć. Przypominam sobie, by nie zadawać mu pytań na jego temat. Nie obchodzi mnie co robi Harry. 
Dzień leci dalej i w końcu przychodzi czas na lekcję literatury. Harry siedzi normalnie obok mnie, ale wcale nie spogląda w moją stronę.
- Dzisiaj będzie nasz ostatni dzień na omawianiu 'Dumy i Uprzedzenia'. Mam nadzieję, że książka wszystkim się spodobała. Na dzisiejszej dyskusji omówimy to, jak Austen używa zwiastowania. Czy jako odbiorcy spodziewaliście się, że Elizabeth i Darcy skończą jako para? - pyta profesor, a ja jak zwykle podnoszę do góry rękę. Razem z Liamem zawsze jesteśmy jako pierwsi do odpowiedzi.
- Panno Young - oddaje mi głos.
- Kiedy po raz pierwszy zapoznawałam się z powieścią, byłam na skraju cierpliwości, by dowiedzieć się, czy będą razem. Nawet teraz, gdy przeczytałam to minimum dziesięć razy, wciąż jestem niespokojna podczas początku ich znajomości. Pan Darcy jest bardzo okrutny i mówi okropne rzeczy o Elizabeth i jej rodzinie, więc nie byłam pewna czy mu wybaczy, nie mówiąc już o kochaniu - mówię i się uśmiecham.
- Przesada - mówi głos. Głos Harry'ego.
- Panie Styles? Chciałby pan coś dodać? - pyta profesor, wyraźnie zaskoczony jego udziałem w lekcji.
- Oczywiście. Powiedziałem, że jest to przesada. Kobiety chcą tego, czego mieć nie mogą. Nieuprzejma postawa pana Darcy'ego jest tym, jak Elizabeth go opisała. To było oczywiste, że ze sobą skończą - mówi i skubie paznokcie, jakby nie interesował się dyskusją.

- To nie jest prawda, o kobietach chcących to, czego mieć nie mogą. Pan Darcy był dla niej wredny tylko dlatego, że był zbyt dumny, by przyznać, że ją kocha. Raz zatrzymał swoje nienawistne zachowanie i ona zobaczyła, że on na prawdę coś do niej czuł - mówię głośniej, niż zamierzałam. Gdy tylko rozglądam się po sali, widzę, że wszyscy gapią się na mnie i na Harry'ego.
- Gdyby ją kochał, nie byłby dla niej taki wredny. Jedyny powód, dla którego poprosił ją o rękę, było to, że ona nie mogła przestać się do niego kleić - mówi, na co wali mi serce. Mam przeczucie, że nie mówi już dłużej o panu Darcy'm i Elizabeth.
- Ona się do niego nie kleiła! Manipulował nią, by myślała, że jest dla niej uprzejmy, a następnie wykorzystał jej słabości - krzyczę, a na sali zapada cisza. Twarz Harry'ego jest cała czerwona ze złości. Nie potrafię sobie wyobrazić wyrazu mojej.
- Manipulował nią? Próbuj dalej, ona jest... Chodzi mi o to, że była tak znudzona swoim nudnym życiem, że musiała znaleźć sobie pocieszenie, więc z pewnością się do niego pchała! - odkrzykuje. Jego ręka chwyta stolika.
- Cóż, może gdyby nie był taką męską dziwką, mógłby powstrzymać to już za pierwszym razem, zamiast pokazywać się w jej pokoju! - gdy tylko te słowa opuszczają moje usta wiem, że ludzie załapali o czym mówimy. Chichoty rozchodzą się po całej sali.
- Myślę, że wystarczy na dziś - mówi profesor, a ja sięgam po torbę i wybiegam z sali.
- Tym razem mi nie uciekniesz, Thereso! - słyszę jak Harry krzyczy, kiedy docieram do rogu budynku. Łapie za moje ramię, a ja się wyszarpuję.
- Dlaczego zawsze dotykasz mnie w ten sposób? Zrób to jeszcze raz, a cię spoliczkuję! - krzyczę. Jestem zaskoczona swoimi ostrymi słowami, ale mam już dość jego zachowania.
Znowu chwyta mnie za ramię, a ja nie podążam za spełnieniem swojej obietnicy.
- Czego chcesz Harry? Powiedzieć mi jak bardzo jestem zdesperowana? By mnie wyśmiać, że znowu pozwoliłam ci się do mnie dobrać? Mam już dosyć pogrywania z tobą. Nie będę się w to dłużej bawić. Mam chłopaka, a ty jesteś okropną osobą. Na prawdę powinieneś zobaczyć się z lekarzem i zdobyć jakieś lekarstwa na swoje wahania nastroju! Nie potrafię za tobą nadążać. W jednej sekundzie jesteś miły, a potem nienawistny. Nie mam zamiaru nic z tobą robić, więc zrób sobie przysługę i znajdź inną dziewczynę do grania w twoje gierki, ponieważ ja skończyłam!
- Serio wydobywam z ciebie to, co najgorsze, prawda? - pyta. Oczekuję, że zacznie się śmiać, ale nic takiego się nie dzieje. Gdybym go nie znała, pomyślałabym, że jest... urażony? Ale jestem świadoma tego, że nie mógłby się już mniej nie przejmować. - Nie próbuję z tobą pogrywać - mówi i przejeżdża ręką po włosach.
- W takim razie, co ty wyprawiasz, ponieważ twoje wahania nastroju mnie męczą - kłapię. Mały tłum zebrał się wokół nas. Chciałabym się schować i zniknąć, ale muszę wiedzieć, co mi odpowie. Dlaczego nie mogę się utrzymać od niego z daleka? Wiem, że jest dla mnie niebezpieczny i toksyczny. Nigdy przedtem nie byłam dla nikogo taka niemiła, jak teraz jestem dla niego. Wiem, że na to zasługuje, ale nie lubię być wredna dla nikogo. Harry jeszcze raz mnie chwyta za ramię i wciska między budynki, z dala od tłumu.
- Ja... ja nie wiem co robię. Pocałowałaś mnie pierwsza, pamiętasz? - znowu mi przypomina.
- Taa... byłam pijana, pamiętasz? Poza tym, wczoraj to ty pierwszy wykonałeś ruch.
- Nie powstrzymałaś mnie. Musi być to wyczerpujące - mówi. Co?
- Co musi być wyczerpujące?
- Zachowywanie się tak, jakbyś mnie nie pragnęła, kiedy wiem, że jest inaczej - przybliża się.
- Wcale cię nie pragnę. Mam chłopaka - słowa wypadają zbyt szybko powodując, że się uśmiecha.
- Przez którego jesteś znudzona. Przyznaj to, Tess. Nie mi, lecz sobie. Jesteś nim znudzona. Czy kiedykolwiek sprawił, że poczułaś się tak, jak ja to zrobiłem? - jego głos jest o wiele niższy i mówi nawet wolniej, niż zazwyczaj.
- C... co? Oczywiście, że sprawił - kłamię.
- Nie... nie sprawił. Mogę powiedzieć, że nigdy nie byłaś dotykana... w ten sposób - wypowiedziane słowa rozpalają znajome uczucie w moim ciele.
- To nie twoja sprawa - mówię i cofam się, powodując, że przybliża się o trzy kroki.
- Nie masz bladego pojęcia, jak dobrze możesz się ze mną poczuć - mówi, a ja zapieram dech w piersiach. Jak on przeszedł z krzyczenia na mnie do tego? I dlaczego to mi się tak bardzo podoba?



• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz • 

44 komentarze:

  1. Świetny - jak zwykle zresztą. HA
    Pozdrawiam
    G x

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeest kolejny ¡!!
    Kocham
    Dzienkuje
    Swietny
    Uuu Harry dobrze że w końcu uświadamiasz jej prawde !! :D
    Jaram się :)
    Kidy kolejny ?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie wiem, ale pewnie dzisiaj.

      Usuń
  3. boże boże boże boże ja chce cd <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham
    To
    Jest
    Suuper
    Nareszcie harry jej prawde uswiadomil
    Kiedy next ??

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisteee, kiedy kolejny??

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG COŚ CUDOWNEGO UDNJFUENFUE *___* CZEKAM NA NASTĘPNY !

    OdpowiedzUsuń
  7. Do 14 pojawilby sie kolejny, czy raczej pozniej? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno nie zdążę. tłumaczenie zajmuje dużo czasu, bo rozdziały są coraz dłuższe i muszę nanosić poprawki.

      Usuń
    2. Ok, wiec czekam z niecierpliwoscia ;)

      Usuń
  8. jestem strasznie ciekawa co się dalej wydarzy:) czekam na następny rozdział :d

    OdpowiedzUsuń
  9. jejuuuu *__*
    aż nie wiem co mam napisać, awww
    od rana ciągle wchodziłam i odświeżałam patrząc czy jest nowy :D
    Harry jest taki awmrjsixnajabshdjdk
    świetnie tłumaczysz, jestem Ci wdzięczna, że podesłałaś mi link :*
    czekam na kolejny :)
    @horannek

    OdpowiedzUsuń
  10. O em... Ale fajnie, że tak szybko pojawił się nowy *.* dziękuję Ci za to ♥
    świetne tłumaczenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o fuck...
    biedna Tessa.. teraz nei uwolnie się od Hazzy...
    co ja mówie jaka biedna cholerna szczęściara....
    zajebsity rodział i czekam na koleny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahaha Boże ta scenka w sali xD Padłabym ze śmiechu gdybym słyszała w realu coś takiego na lekcji xD W każdym razie... Ta ich rozmowa była taka...no...inna? Oni są w sobie zakochani ale i tak się nie przyznają do tego no xD

    OdpowiedzUsuń
  13. soooo... to ja xd
    jak już wspomniałam jestem kiepska w pisaniu komentarzy, dlatego ich unikam i jeżeli jest taka możliwość, piszę bezpośrednio do autora :)
    Tak więc.. jestem Ci cholernie wdzięczna, za to, że podjęłaś się tego tłumaczenia. Widać, że wiesz co robisz :)
    Nie mam pojęcia co mogę tu jeszcze naskrobać, więc pozostaje mi jedynie życzyć weny do pisania kolejnych tłumaczeń i spytać kiedy mogę się spodziewać kolejnego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  14. przeczytałam ♥ niestety nie często zostawiam komentarze bo jak najszybciej lecę do następnego rozdziału. tak czy inaczej wiedz, że czytam ;)rozdział świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super juz chyba z godzine czytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. O boże ale czad !!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. "Nie masz pojęcia, jak dobrze możesz się ze mną poczuć" *_______*

    OdpowiedzUsuń
  18. Hazza szczery, powiedziałam brudną prawdę. Dalej *_*
    //Maggie

    OdpowiedzUsuń
  19. przez całe święta chyba to będę czytać...

    OdpowiedzUsuń
  20. O mój boże. Odkryłam tego FanFictiona dopiero dzisiaj a już go kocham. Za każdym rozdziałem czuję się bardziej uzależniona. Na dodatek Tessa bardzo mnie przypomina. Dziękuje, że to tłumaczysz bo za orginał bym się chyba nie wzieła:)

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko, jak ja Kocham to czytać.. :D mam nadzieję że będą razem, ale by się działo.. :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Uzaleznilam die od tego:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam.. to jest takie wspaniałe. Tak bardzo się wczuwam, jakbym sama tam była.. była Tess. To niesamowite. Dziękuję, że to tłumaczysz:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Naprawdę zaczynam mieć problemy z komentowaniem rozdziałów. xD
    Akbagsosbdusovsodho *-*
    Harry to dupek, albo i nie. Jest dziwny. ;)
    Czy Tess w przyszłości zerwie z Noah?
    Jego imię naprawdę jest dziwne. o.O
    Takie kobiece. xD
    Ale to tak na marginesie. (:
    @luki_liku

    OdpowiedzUsuń
  25. boziu ile emocji przeżyłam w tym rozdziale ;o
    harry jest takiii mrrr ;D x

    OdpowiedzUsuń
  26. Smialam sie jak wariatka 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
  27. TO JEST BOSKIE! Ten Harry nie przypomina mi za bardzo prawdziwego Harrego ale nie mniej opowiadanie jest po prostu świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super ! Nie potrafię przestać czytać

    OdpowiedzUsuń
  29. Ehh Tesso gdybyś wiedziała co Cię czeka i za czytm to wszystko idzie...

    OdpowiedzUsuń
  30. ta ksiazka wydaje sie jaby byla o nich

    OdpowiedzUsuń
  31. Jej... Chyba się uzależniłam <3

    OdpowiedzUsuń