- Tak mi przykro, że cię popchnął - mówi Zayn, kiedy przejeżdżam płóciennym materiałem po jego rozwalonym policzku.
Jest rozcięty, a krew wciąż nie przestaje lecieć.
- Nie, to nie twoja wina. Przepraszam, że cię w to wciągnęłam - wzdycham i zanurzam materiał z powrotem w zlewie.
Zaproponował, że zabierze mnie z powrotem do Liama, zamiast wprowadzenia w życie naszych poprzednich zamiarów obejrzenia filmu, ale nie chciałam tam wracać. Nie chciałam, żeby Harry się tam pokazywał i urządzał scenę, ponieważ nie byłoby tam nikogo, kto trzymałby go ode mnie z daleka. Prawdopodobnie teraz tam jest i niszczy ich dom.
Boże, mam nadzieję, że nie.
- W porządku. Wiem jaki on jest, jestem po prostu szczęśliwy, że nic ci nie zrobił. Cóż, przynajmniej nie fizycznie - wzdycha.
- Zamierzam trochę to ucisnąć, więc może zaboleć - ostrzegam.
- Okej - mówi i zamyka oczy w chwili, w której przyciskam materiał do jego skóry tak mocno, jak tylko mogę.
Nacięcie jest głębokie, wygląda, jakby nawet mogła zostać po tym blizna. Mam nadzieję, że tak się nie stanie; twarz Zayna jest zbyt perfekcyjna, by mieć skazę, a z pewnością nie chcę być jej przyczyną.
- Skończone - mówię, na co się uśmiecha, mimo spuchniętej twarzy.
Dlaczego ja zawsze opatruję rany?
- Dziękuję - znów rzuca uśmiech, gdy spłukuję krew z zaplamionego ręcznika.
- Wyślę ci rachunek - zgrywam się.
- Jesteś pewna, że wszystko z tobą w porządku? Naprawdę mocno uderzyłaś o ziemię.
- Tak, jestem nieco obolała, ale jest okej - odpowiadam.
Dzisiejsze wydarzenia stały się jeszcze gorsze w chwili, w której Harry wyszedł za mną na zewnątrz. Wydawało mi się, że nie był zbytnio zraniony, tym, że go zostawiłam, ale myślałam, że będzie bardziej niż rzeczywiście był. Powiedział, że był zajęty i dlatego do mnie nie zadzwonił. Nawet, jeśli wiedziałam, że nie przejmował się tak bardzo jak ja, myślałam, że kocha mnie na tyle, by choć trochę się tym przejąć.
Zachowywał się tak, jakby nic się nie stało, jakbyśmy byli przyjaciółmi, którzy przypadkowo zaczęli rozmawiać, dopóki nie zobaczył Zayna i przestał grać. Jeśli już, to myślałam, że gdy zobaczy Trevora, dostanie szału i zaatakuje go na oczach wszystkich, ale gdy go dostrzegł, nie mógł już przejąć się mniej. Trzymał się tak, dopóki nie zobaczył Zayna i nie zrzucił maski.
Ale to nie Zayn popchnął mnie na ziemię. Bez względu na to, jak moje serce jest teraz złamane, wiem, że Harry nie zraniłby mnie celowo. Ale to jest już drugi raz, kiedy coś takiego się zdarza. Pierwszy raz, mogłam usprawiedliwić. Byłam jedyną osobą, która przekonywała go, by pójść na święta do jego ojca, a on po prostu nie mógł sobie z tym poradzić. Dzisiejszy wieczór, to była jego wina. Jego nawet nie powinno tam być.
- Jesteś głodna? - pyta mnie Zayn, przechodząc ze swojej małej łazienki do salonu.
- Nie, jadłam na imprezie - mówię mu. Mój głos wciąż jest chrapliwy od nadmiaru szlochu, w drodze do apartamentu chłopaka.
- Okej, właściwie i tak nie mamy za wiele, ale mogę ci coś zamówić, jeśli chcesz, więc daj znać, jak zmienisz zdanie.
- Dziękuję - Zayn jest dla mnie zawsze tak niesamowicie słodki.
- Mój współlokator będzie tu niedługo, ale nie będzie cię zanudzał, prawdopodobnie padnie, jak tylko wejdzie do środka - mówi mi.
- Naprawdę przepraszam, że to wciąż się dzieje.
- Nie przepraszaj, tak jak powiedziałem, jestem po prostu zadowolony, że byłem tam dla ciebie. Wyglądał na naprawdę złego, kiedy do ciebie doszedłem.
- Kłóciliśmy się, więc domyśl się - siadam na kanapie i się krzywię.
Wszystkie siniaki i rany, jakie wyniosłam z wypadku, zdążyły się zagoić, a teraz będę miała kolejne, przez Harry'ego.
Tył sukienki jest brudny i podarty, a buty zdarte po bokach. Harry naprawdę rujnuje wszystko, czego się dotknie.
- Potrzebujesz jakiś ciuchów do spania? - pyta, podając mi stary koc, pod którym spałam kilka nocy temu.
Trochę się obawiam, pożyczać ciuchy Zayna. To coś, co dzielę z Harrym. Jeszcze nigdy nie założyłam ciuchów kogoś innego.
- Rebecca ma tutaj trochę rzeczy... Wiem, że to prawdopodobnie niezręczne, ale jestem pewien, że będą lepsze od tej sukienki - jest niemal uśmiechnięty.
- Nie zmieszczę się w jej ciuchy, ale dzięki za to, że myślisz, iż mogłabym je nosić - prawie się śmieję. Rebecca jest dużo mniejsza ode mnie.
Wygląda na zażenowanego moją odpowiedzią, jego brak pojęcia jest uroczy.
- Mam kilka ciuchów, które możesz założyć - oferuje, a ja kiwam głową, zanim pozwalam sobie to przemyśleć. Mogę zakładać wszytko, nie należę do Harry'ego, a on nawet nie przejmował się tym, by się wytłumaczyć. Zayn znika w swojej sypialni i wraca chwilę później z naręczem ubrań.
- Wziąłem kilka różnych rzeczy, nie wiem co lubisz - coś w jego głosie sprawiło, że pomyślałam, że on naprawdę chciałby przejść ze mną do tego punktu; punktu, gdzie wiesz, co dana osoba lubi; do punktu, w którym znajduję się z Harrym.
- Nie jestem wybredna - biorę niebieski T-shirt i parę spodenek w kratę. Posyłam mu pełen wdzięczności uśmiech, zanim idę do łazienki, żeby się przebrać. Ku mojemu przerażeniu, ciuch, który wydawał się być spodenkami, w rzeczywistości jest parą bokserek. Bokserek Zayna. O Boże. Odpinam sukienkę i przekładam duży T-shirt przez głowę, zastawiając się, co zrobię z bokserkami.
Bluzka jest mniejsza od tych Harry'ego, ledwo dotyka moich ud i różni się wonią. Oczywiście, że różni, przecież to nie jego. Pachnie jak szare mydło z domieszką papierosów. Zapach jest przyjemny, ale nie tak, jak znajoma woń Harry'ego.
Wciągam bokserki i patrzę w dół. Nie są zbyt krótkie, trochę luźne, węższe niż te, które nosiłby Harry, ale nie za wąskie dla mnie. Pójdę na kanapę i ukryję się pod kocem, tak szybko jak będę mogła.
Jestem niesamowicie zażenowana noszeniem ich, ale byłoby gorzej, gdybym robiła problemy, szczególnie, że wszystko to się stało z mojego powodu. Jego twarz jest dowodem złości Harry'ego, a siniak przypomnieniem, że nigdy nam nie wyjdzie. Troszczy się tylko o siebie, a jedynym powodem, dla którego stracił swoje opanowanie, gdy zobaczył Zayna, była duma. Nie chce mnie, ale nie chce, bym była z kimś innym i to jest nie fair.
Zostawiam skotłowaną sukienkę na podłodze w łazience, jest brudna i zniszczona. Zamierzam oddać ją do pralni, ale nie jestem pewna czy da się ją uratować. Naprawdę kocham tę sukienkę, kosztowała mnie przyzwoitą kwotę pieniędzy, pieniędzy, których potrzebowałam, żeby przeprowadzić się do własnego mieszkania.
Idę tak szybko jak mogę, dopóki nie docieram do salonu. Zayn stoi obok telewizora. Jego oczy rozszerzają się, kiedy skanuje wzrokiem moje ciało. Nigdy nie zrozumiem, co takiego jest w kobiecie noszącej męskie ciuchy, może ta intymność? Nie jestem pewna, ale kochałam ubierać ciuchy Harry'ego.
- Ja... em, szukałem... starałem się znaleźć film... żebyśmy obejrzeli. Albo, żebyś ty sobie obejrzała - jąka się. Siadam na kanapie, przykrywając się kocem.
Te wyjąkane słowa i wyraz oczu sprawiały, że wygląda na młodszego i bardziej wrażliwego niż zwykle.
- Przepraszam, próbowałem powiedzieć, że włączam telewizor, więc będziesz mogła sobie pooglądać - śmieje się nerwowo.
- Dziękuję - uśmiecham się, kiedy siada po drugiej stronie kanapy.
Opiera swoje łokcie o kolana i wpatruje się przed siebie.
- Jeśli nie chcesz już się ze mną widywać, to zrozumiem - mówię mu.
- Co? Nie, nie myśl tak - odwraca się twarzą do mnie. - Nie martw się o mnie, dam sobie radę. Kłótnie nie sprawią, że będę się trzymał od ciebie z daleka. Zrobię to tylko wtedy, jeśli mi powiesz. Dopóki tego nie zrobisz, będę przy tobie - wlepia swój wzrok w moje oczy.
- Nie powiem. Jeśli chcesz, to idź, o to chodzi. Po prostu nie wiem, co mam zrobić z Harrym. Nie chcę, żeby znowu cię zranił - mówię mu.
- Jest bardzo agresywny. Wiem czego mam oczekiwać, tak myślę. Nie martw się o mnie. Mam po prostu nadzieję, że po tym jak zobaczyłaś, kim naprawdę jest, będziesz się trzymać od niego z daleka.
- Definitywnie będę. Poza tym, on się tym nie przejmuje, to dlaczego ja powinnam? - smutek wkrada się w mój głos.
- Nie powinnaś. Jesteś dla niego za dobra, zawsze byłaś - zapewnia mnie, a ja przybliżam się do niego na kanapie.
Podnosi koc i przykrywa się nim, zanim naciska przycisk na pilocie. Kocham tę lekkość między nami, nie mówi rzeczy tylko po to, żeby mnie wkurzyć, nie ma na celu ranienie moich uczuć.
- Jesteś zmęczony? - pytam go.
- Nie, a ty?
- Troszeczkę.
- Więc idź spać. Mogę iść do swojego pokoju.
- Nie, możesz zostać dopóki nie zasnę? - mój ton jest bardziej pytający niż oznajmiający.
- Taa, jasne - rozpromienia się.
Harry's POV:
Walę pięścią w swój tułów i krzyczę, żeby wypuścić z siebie trochę gniewu. Jak to się stało?
Jak mogłem popchnąć ją na ziemię? On wiedział co się stanie, kiedy wyszedł z samochodu. Skończył ze zbitą dupą, po raz kolejny. Znam Tessę, będzie mu współczuć, winić siebie i będzie myśleć, że coś mu zawdzięcza.
- Kurwa! - drę się głośniej.
- Czego się wydzierasz? - Christian pojawia się na zaśnieżonym podjeździe.
- Nieważne.
Jedyna osoba, jaką kiedykolwiek pokochałem, wyszła z osobą, którą gardzę najbardziej na świecie.
- Oczywiście, że ważne.
- Naprawdę, nie mam ochoty ci się teraz zwierzać - warczę.
- Tak jak i ja, po prostu próbuję się dowiedzieć, dlaczego jakiś dupek wydziera mi się na podjeździe - mówi z uśmiechem.
- Odpieprz się - prawię się śmieję.
- Zgaduję, że nie przyjęła twoich przeprosin?
- Kto mówi, że ją przepraszałem, albo, że było to potrzebne?
- Bo ty to ty, i że jesteś facetem... My zawsze musimy przepraszać pierwsi. Tak już jest.
- Cóż, ona nie chce moich przeprosin.
- Każda kobieta chce przeprosin.
- Nie moja... Nie ona.
Nie mogę pozbyć się z głowy wyobrażenia jak Tessa szuka pocieszenia u Zayna.
- Rozumiem, wracasz do środka?
- Nie, nie wiem - strzepuję śnieg z włosów i zgarniam pasma z czoła.
- Ken... twój tata i Karen zbierają się do wyjścia.
- A ja mam to w dupie, dlaczego? - pytam go, a on chichocze.
- Twój język nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać - śmieje się.
- Przeklinasz równie dużo, co ja.
- Dokładnie - zarzuca rękę na moje ramiona i zaskakuję samego siebie, pozwalając mu zaprowadzić się z powrotem do środka.
Tessa's POV:
Drzwi otwierają się ze straszliwym zgrzytem, wyrywając mnie ze snu. Kiedy otwieram oczy, Harry klęczy przy kanapie, z twarzą kilka centymetrów od mojej.
- Co ty tu... - zaczynam, ale zakrywa mi usta swoją dłonią.
- Shh... Przyszedłem, żeby przeprosić i zabrać cię, gdzie powinnaś być - ze mną - mówi mi.
- Ale ty... - zakrywa moją buzię raz jeszcze.
- Po prostu mnie posłuchaj, proszę, kochanie - błaga i nie ma sposobu, żebym odmówiła.
- Przepraszam za wszystko. Powinienem był uganiać się za tobą, kiedy zostawiłaś mnie drugi raz. Jestem cholernym idiotą i przepraszam. Tak bardzo za tobą tęskniłem, Tess. Każda sekunda bez ciebie, zabija mnie. Proszę, proszę, wróć ze mną do domu, a ja postaram się dla ciebie. Przysięgam - zabiera dłoń.
Mówi wszystko, co chcę usłyszeć. Takie miłe uczucie, kiedy zrzuca maskę i w końcu mówi mi te rzeczy.
- Nie mogę bez ciebie żyć, Tesso, wiesz, że nie mogę. Popatrz na mnie, wiem, że możesz zobaczyć, jak koszmarnie wyglądam - mówi, a ja wolno kiwam głową.
Jego oczy są zaczerwienione i wygląda, jakby nie jadł od kilku dni. Zauważyłam to wcześniej, na przyjęciu, ale założyłam, że to od picia czy imprezowania.
- Proszę, kochanie - mówi jeszcze raz, jego zielone oczy spotykają moje.
- Okej... Tym razem to nie będzie takie łatwe. Musisz mi to udowodnić - mówię mu, desperacko próbując trzymać na swoim.
- Wiem, wiem. Pozwól, że ci pokażę - mówi, a jego ręce zanurzają się pod koc. Moje serce przyśpiesza, a on się uśmiecha do mnie, zanim jego palce wślizgują się pod gumkę moich majtek.
- Harry... Zayn się obudzi - mówię, a on natychmiast przestaje.
- Zayn? - warczy.
- Taa... To jest jego mieszkanie - rozglądam się, a widok naszego apartamentu przeradza się w mieszkanie Zayna i z powrotem do poprzedniego stanu.
- Harry - mówię zdezorientowana, kiedy on znika.
Siadam i próbuję złapać oddech. To było takie prawdziwe. Moja klatka się unosi i szybko opada, próbując złapać oddech. Moje czoło jest mokre od potu, a w piersi odczuwam ból. Oczywiście, to był sen. Harry nie przyszedłby tu, żeby mnie przeprosić.
Kiedy udaje mi się uspokoić, z powrotem kładę się na kanapie. Sprawdzam w telefonie, czy Harry podjął jakieś próby skontaktowania się ze mną i oczywiście nie ma żadnych połączeń. Ponownie spoglądam na budzik, mam jutro zajęcia, więc Zayn musi mnie zabrać z powrotem do Liama wystarczająco wcześnie, żebym miała czas się przygotować i się nie spóźnić.
Gdy próbuję zamknąć oczy jeszcze raz, moje myśli wariują, przypominając sposób, w jaki Harry błagał, bym wróciła do domu. Słyszenie tego, we śnie lub nie, cały czas mnie rozbraja.
Po przerzucaniu się z boku na bok na małej kanapie, decyduję się na coś, co powinnam była zrobić na samym początku.
W momencie, gdy otwieram drzwi od sypialni Zayna, do moich uszu dochodzi jego ciche chrapanie. Jest bez koszulki i leży na brzuchu z rękami pod głową.
Toczę ze sobą wewnętrzną walkę, a on się kręci.
- Tessa? - budzi się. - Wszystko w porządku? - brzmi na spanikowanego, kiedy siada.
- Tak... Przepraszam, że cię obudziłam... Po prostu się zastanawiam, czy mogłabym spać tutaj? - mówię przestraszona.
- Tak, pewnie - mówi, przesuwając się, więc jest dużo miejsca dla mnie, bym się położyła.
Próbuję zignorować fakt, że nie ma prześcieradła na łóżku. W końcu jest studentem, a nie każdy jest tak schludny jak ja.
Przesuwa poduszkę przez materac i mogę położyć się niedaleko niego.
- Chcesz o czymś pogadać? - pyta.
Czy chcę?
- Nie, nie dzisiaj. Nie mogę ogarnąć tego bałaganu w mojej głowie - wyjaśniam.
- Jest coś, co mogę zrobić? - jego głos jest tak delikatny w ciemności.
- Przybliżyć się? - proszę, a on po prostu to robi.
Jestem zdenerwowana, kiedy odwracam ku niemu twarz. Jego ręka przybliża się do mojego policzka, przejeżdża po nim kciukiem. Jego dotyk jest ciepły i delikatny.
- Cieszę się, że jesteś tu ze mną, a nie z nim - szepcze.
- Ja też - odpowiadam, nie mając pojęcia czy właśnie to mam na myśli.
Harry's POV:
- Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić. Jeśli nie wyjdę, nie dam rady trzymać się od niej z daleka - wyjaśniam.
- Ja też nie wiem, ciągle mącisz - wzrusza ramionami.
- Co za wspaniałą rada - przewracam oczami.
- Cóż, jest druga nad ranem i myślałem, że moja mama przyjedzie po mnie, a nie ty - odgryza się Liam.
Zmienił się trochę, po tym jak próbował mnie napaść.
Wpadł w furię na lotnisku, kiedy zamiast jego mamy przy odbiorze bagażu stałem ja. Karen zgodziła się, żebym odebrał jej syna, zaproponowałem jej to, bo nie chciała wychodzić w środku nocy, albo dlatego, że było jej mnie żal, nie jestem pewny, ale dobrze, że to zrobiła.
Z drugiej strony, Liam był wkurwiony, twierdząc, że jestem największym dupkiem, jakiego w życiu poznał i odmówił wejścia ze mną do samochodu. Zajęło mi prawie dwadzieścia minut, żeby namówić mojego kochanego przybranego braciszka, że jazda ze mną jest lepsza od trzydziestomilowego spaceru.
- Pech w tym, że jestem tutaj i potrzebuję, byś mi powiedział, co powinienem zrobić, mam wątpliwości.
- Pomiędzy czym? - pyta.
- Pomiędzy zostawieniem tego, powrotem do domu, by zagwarantować, że ma takie życie na jakie zasługuje, a pojechaniem do Zayna i go kurwa zamordowaniem.
- Gdzie ona jest w tym?
- Mógłbym ją zabrać do domu, po tym jak go zamorduję.
- I tu jest problem. Myślisz, że możesz ją zmusić do zrobienia wszystkiego, czego będziesz chciał, i spójrz gdzie wylądowałeś.
- Nie mam tego na myśli... Znaczy ja... - wiem, że ma racje.
- Ale ona jest z Zaynem, jak to się w ogóle stało? Nie myślę jasno, kiedy to sobie uświadamiam - jęczę, pocierając skronie.
- Więc, może ja poprowadzę?
Liam jest tak kurewsko irytujący.
- Kiedy oni... Jak? - pytam go, mając nadzieję, że zna odpowiedź.
- Naprawdę, nie wiem. Wiem, że poszedł z nią do Canal Street w piątek.
- Poszła tam? Znowu? Z tym przerażającym dupkiem profesorkiem?
- Tak i potem ona... - powstrzymał się.
- Ona co?
- Nic - kłamie.
- Powiedz mi, teraz - naciskam.
- To moja najlepsza przyjaciółka.
- A ja ją kocham, więc mów.
Wzdycha, ale wiem, że zamierza się poddać.
- Została z nim na noc i spędziła z nim całą sobotę.
Zrobiło mi się czarno przed oczami.
- Co?
- Mówię, nie chciałem ci powiedzieć.
- Więc... ona... umawia się z nim?
- Nie wiem czy się z nim umawia, ale wiem, że śmiała się wtedy pierwszy raz, odkąd ją zdradziłeś, kiedy rozmawiałem z nią w sobotę.
- Ona nawet go nie zna - nie mogę uwierzyć, że to się dzieje.
- Nie bądź głupkiem, nie możesz ignorować ironii tego, że miałeś obsesje na punkcie widywania się jej z innymi, ale ona skończyła z kimś takim jak ty - mówi Liam.
- On nie jest taki jak ja - mówię, próbując skupić się na drodze, zanim załamię się przed Liamem.
Siedzę cicho przez całą powrotną drogę z lotniska do domu mojego ojca.
- Czy ona płakała? - w końcu pytam, kiedy wjeżdżam na podjazd.
- Taa, przez cały tydzień. Nie masz pojęcia, co jej zrobiłeś i nawet się tym nie przejmujesz. Wciąż tego nie robisz, myślisz tylko o sobie.
- Jak możesz tak mówić, kiedy zrobiłem to dla niej? Trzymałem się z daleka, żeby ona mogła ruszyć z życiem. Nie zasługuję na nią, ty mi to powiedziałeś, pamiętasz?
- Pamiętam i dalej tak myślę, ale uważam, że to ona powinna być tą, która zdecyduje na co naprawdę zasługuje - rzuca i wychodzi z mojego samochodu.
Jest rozcięty, a krew wciąż nie przestaje lecieć.
- Nie, to nie twoja wina. Przepraszam, że cię w to wciągnęłam - wzdycham i zanurzam materiał z powrotem w zlewie.
Zaproponował, że zabierze mnie z powrotem do Liama, zamiast wprowadzenia w życie naszych poprzednich zamiarów obejrzenia filmu, ale nie chciałam tam wracać. Nie chciałam, żeby Harry się tam pokazywał i urządzał scenę, ponieważ nie byłoby tam nikogo, kto trzymałby go ode mnie z daleka. Prawdopodobnie teraz tam jest i niszczy ich dom.
Boże, mam nadzieję, że nie.
- W porządku. Wiem jaki on jest, jestem po prostu szczęśliwy, że nic ci nie zrobił. Cóż, przynajmniej nie fizycznie - wzdycha.
- Zamierzam trochę to ucisnąć, więc może zaboleć - ostrzegam.
- Okej - mówi i zamyka oczy w chwili, w której przyciskam materiał do jego skóry tak mocno, jak tylko mogę.
Nacięcie jest głębokie, wygląda, jakby nawet mogła zostać po tym blizna. Mam nadzieję, że tak się nie stanie; twarz Zayna jest zbyt perfekcyjna, by mieć skazę, a z pewnością nie chcę być jej przyczyną.
- Skończone - mówię, na co się uśmiecha, mimo spuchniętej twarzy.
Dlaczego ja zawsze opatruję rany?
- Dziękuję - znów rzuca uśmiech, gdy spłukuję krew z zaplamionego ręcznika.
- Wyślę ci rachunek - zgrywam się.
- Jesteś pewna, że wszystko z tobą w porządku? Naprawdę mocno uderzyłaś o ziemię.
- Tak, jestem nieco obolała, ale jest okej - odpowiadam.
Dzisiejsze wydarzenia stały się jeszcze gorsze w chwili, w której Harry wyszedł za mną na zewnątrz. Wydawało mi się, że nie był zbytnio zraniony, tym, że go zostawiłam, ale myślałam, że będzie bardziej niż rzeczywiście był. Powiedział, że był zajęty i dlatego do mnie nie zadzwonił. Nawet, jeśli wiedziałam, że nie przejmował się tak bardzo jak ja, myślałam, że kocha mnie na tyle, by choć trochę się tym przejąć.
Zachowywał się tak, jakby nic się nie stało, jakbyśmy byli przyjaciółmi, którzy przypadkowo zaczęli rozmawiać, dopóki nie zobaczył Zayna i przestał grać. Jeśli już, to myślałam, że gdy zobaczy Trevora, dostanie szału i zaatakuje go na oczach wszystkich, ale gdy go dostrzegł, nie mógł już przejąć się mniej. Trzymał się tak, dopóki nie zobaczył Zayna i nie zrzucił maski.
Ale to nie Zayn popchnął mnie na ziemię. Bez względu na to, jak moje serce jest teraz złamane, wiem, że Harry nie zraniłby mnie celowo. Ale to jest już drugi raz, kiedy coś takiego się zdarza. Pierwszy raz, mogłam usprawiedliwić. Byłam jedyną osobą, która przekonywała go, by pójść na święta do jego ojca, a on po prostu nie mógł sobie z tym poradzić. Dzisiejszy wieczór, to była jego wina. Jego nawet nie powinno tam być.
- Jesteś głodna? - pyta mnie Zayn, przechodząc ze swojej małej łazienki do salonu.
- Nie, jadłam na imprezie - mówię mu. Mój głos wciąż jest chrapliwy od nadmiaru szlochu, w drodze do apartamentu chłopaka.
- Okej, właściwie i tak nie mamy za wiele, ale mogę ci coś zamówić, jeśli chcesz, więc daj znać, jak zmienisz zdanie.
- Dziękuję - Zayn jest dla mnie zawsze tak niesamowicie słodki.
- Mój współlokator będzie tu niedługo, ale nie będzie cię zanudzał, prawdopodobnie padnie, jak tylko wejdzie do środka - mówi mi.
- Naprawdę przepraszam, że to wciąż się dzieje.
- Nie przepraszaj, tak jak powiedziałem, jestem po prostu zadowolony, że byłem tam dla ciebie. Wyglądał na naprawdę złego, kiedy do ciebie doszedłem.
- Kłóciliśmy się, więc domyśl się - siadam na kanapie i się krzywię.
Wszystkie siniaki i rany, jakie wyniosłam z wypadku, zdążyły się zagoić, a teraz będę miała kolejne, przez Harry'ego.
Tył sukienki jest brudny i podarty, a buty zdarte po bokach. Harry naprawdę rujnuje wszystko, czego się dotknie.
- Potrzebujesz jakiś ciuchów do spania? - pyta, podając mi stary koc, pod którym spałam kilka nocy temu.
Trochę się obawiam, pożyczać ciuchy Zayna. To coś, co dzielę z Harrym. Jeszcze nigdy nie założyłam ciuchów kogoś innego.
- Rebecca ma tutaj trochę rzeczy... Wiem, że to prawdopodobnie niezręczne, ale jestem pewien, że będą lepsze od tej sukienki - jest niemal uśmiechnięty.
- Nie zmieszczę się w jej ciuchy, ale dzięki za to, że myślisz, iż mogłabym je nosić - prawie się śmieję. Rebecca jest dużo mniejsza ode mnie.
Wygląda na zażenowanego moją odpowiedzią, jego brak pojęcia jest uroczy.
- Mam kilka ciuchów, które możesz założyć - oferuje, a ja kiwam głową, zanim pozwalam sobie to przemyśleć. Mogę zakładać wszytko, nie należę do Harry'ego, a on nawet nie przejmował się tym, by się wytłumaczyć. Zayn znika w swojej sypialni i wraca chwilę później z naręczem ubrań.
- Wziąłem kilka różnych rzeczy, nie wiem co lubisz - coś w jego głosie sprawiło, że pomyślałam, że on naprawdę chciałby przejść ze mną do tego punktu; punktu, gdzie wiesz, co dana osoba lubi; do punktu, w którym znajduję się z Harrym.
- Nie jestem wybredna - biorę niebieski T-shirt i parę spodenek w kratę. Posyłam mu pełen wdzięczności uśmiech, zanim idę do łazienki, żeby się przebrać. Ku mojemu przerażeniu, ciuch, który wydawał się być spodenkami, w rzeczywistości jest parą bokserek. Bokserek Zayna. O Boże. Odpinam sukienkę i przekładam duży T-shirt przez głowę, zastawiając się, co zrobię z bokserkami.
Bluzka jest mniejsza od tych Harry'ego, ledwo dotyka moich ud i różni się wonią. Oczywiście, że różni, przecież to nie jego. Pachnie jak szare mydło z domieszką papierosów. Zapach jest przyjemny, ale nie tak, jak znajoma woń Harry'ego.
Wciągam bokserki i patrzę w dół. Nie są zbyt krótkie, trochę luźne, węższe niż te, które nosiłby Harry, ale nie za wąskie dla mnie. Pójdę na kanapę i ukryję się pod kocem, tak szybko jak będę mogła.
Jestem niesamowicie zażenowana noszeniem ich, ale byłoby gorzej, gdybym robiła problemy, szczególnie, że wszystko to się stało z mojego powodu. Jego twarz jest dowodem złości Harry'ego, a siniak przypomnieniem, że nigdy nam nie wyjdzie. Troszczy się tylko o siebie, a jedynym powodem, dla którego stracił swoje opanowanie, gdy zobaczył Zayna, była duma. Nie chce mnie, ale nie chce, bym była z kimś innym i to jest nie fair.
Zostawiam skotłowaną sukienkę na podłodze w łazience, jest brudna i zniszczona. Zamierzam oddać ją do pralni, ale nie jestem pewna czy da się ją uratować. Naprawdę kocham tę sukienkę, kosztowała mnie przyzwoitą kwotę pieniędzy, pieniędzy, których potrzebowałam, żeby przeprowadzić się do własnego mieszkania.
Idę tak szybko jak mogę, dopóki nie docieram do salonu. Zayn stoi obok telewizora. Jego oczy rozszerzają się, kiedy skanuje wzrokiem moje ciało. Nigdy nie zrozumiem, co takiego jest w kobiecie noszącej męskie ciuchy, może ta intymność? Nie jestem pewna, ale kochałam ubierać ciuchy Harry'ego.
- Ja... em, szukałem... starałem się znaleźć film... żebyśmy obejrzeli. Albo, żebyś ty sobie obejrzała - jąka się. Siadam na kanapie, przykrywając się kocem.
Te wyjąkane słowa i wyraz oczu sprawiały, że wygląda na młodszego i bardziej wrażliwego niż zwykle.
- Przepraszam, próbowałem powiedzieć, że włączam telewizor, więc będziesz mogła sobie pooglądać - śmieje się nerwowo.
- Dziękuję - uśmiecham się, kiedy siada po drugiej stronie kanapy.
Opiera swoje łokcie o kolana i wpatruje się przed siebie.
- Jeśli nie chcesz już się ze mną widywać, to zrozumiem - mówię mu.
- Co? Nie, nie myśl tak - odwraca się twarzą do mnie. - Nie martw się o mnie, dam sobie radę. Kłótnie nie sprawią, że będę się trzymał od ciebie z daleka. Zrobię to tylko wtedy, jeśli mi powiesz. Dopóki tego nie zrobisz, będę przy tobie - wlepia swój wzrok w moje oczy.
- Nie powiem. Jeśli chcesz, to idź, o to chodzi. Po prostu nie wiem, co mam zrobić z Harrym. Nie chcę, żeby znowu cię zranił - mówię mu.
- Jest bardzo agresywny. Wiem czego mam oczekiwać, tak myślę. Nie martw się o mnie. Mam po prostu nadzieję, że po tym jak zobaczyłaś, kim naprawdę jest, będziesz się trzymać od niego z daleka.
- Definitywnie będę. Poza tym, on się tym nie przejmuje, to dlaczego ja powinnam? - smutek wkrada się w mój głos.
- Nie powinnaś. Jesteś dla niego za dobra, zawsze byłaś - zapewnia mnie, a ja przybliżam się do niego na kanapie.
Podnosi koc i przykrywa się nim, zanim naciska przycisk na pilocie. Kocham tę lekkość między nami, nie mówi rzeczy tylko po to, żeby mnie wkurzyć, nie ma na celu ranienie moich uczuć.
- Jesteś zmęczony? - pytam go.
- Nie, a ty?
- Troszeczkę.
- Więc idź spać. Mogę iść do swojego pokoju.
- Nie, możesz zostać dopóki nie zasnę? - mój ton jest bardziej pytający niż oznajmiający.
- Taa, jasne - rozpromienia się.
Harry's POV:
Walę pięścią w swój tułów i krzyczę, żeby wypuścić z siebie trochę gniewu. Jak to się stało?
Jak mogłem popchnąć ją na ziemię? On wiedział co się stanie, kiedy wyszedł z samochodu. Skończył ze zbitą dupą, po raz kolejny. Znam Tessę, będzie mu współczuć, winić siebie i będzie myśleć, że coś mu zawdzięcza.
- Kurwa! - drę się głośniej.
- Czego się wydzierasz? - Christian pojawia się na zaśnieżonym podjeździe.
- Nieważne.
Jedyna osoba, jaką kiedykolwiek pokochałem, wyszła z osobą, którą gardzę najbardziej na świecie.
- Oczywiście, że ważne.
- Naprawdę, nie mam ochoty ci się teraz zwierzać - warczę.
- Tak jak i ja, po prostu próbuję się dowiedzieć, dlaczego jakiś dupek wydziera mi się na podjeździe - mówi z uśmiechem.
- Odpieprz się - prawię się śmieję.
- Zgaduję, że nie przyjęła twoich przeprosin?
- Kto mówi, że ją przepraszałem, albo, że było to potrzebne?
- Bo ty to ty, i że jesteś facetem... My zawsze musimy przepraszać pierwsi. Tak już jest.
- Cóż, ona nie chce moich przeprosin.
- Każda kobieta chce przeprosin.
- Nie moja... Nie ona.
Nie mogę pozbyć się z głowy wyobrażenia jak Tessa szuka pocieszenia u Zayna.
- Rozumiem, wracasz do środka?
- Nie, nie wiem - strzepuję śnieg z włosów i zgarniam pasma z czoła.
- Ken... twój tata i Karen zbierają się do wyjścia.
- A ja mam to w dupie, dlaczego? - pytam go, a on chichocze.
- Twój język nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać - śmieje się.
- Przeklinasz równie dużo, co ja.
- Dokładnie - zarzuca rękę na moje ramiona i zaskakuję samego siebie, pozwalając mu zaprowadzić się z powrotem do środka.
Tessa's POV:
Drzwi otwierają się ze straszliwym zgrzytem, wyrywając mnie ze snu. Kiedy otwieram oczy, Harry klęczy przy kanapie, z twarzą kilka centymetrów od mojej.
- Co ty tu... - zaczynam, ale zakrywa mi usta swoją dłonią.
- Shh... Przyszedłem, żeby przeprosić i zabrać cię, gdzie powinnaś być - ze mną - mówi mi.
- Ale ty... - zakrywa moją buzię raz jeszcze.
- Po prostu mnie posłuchaj, proszę, kochanie - błaga i nie ma sposobu, żebym odmówiła.
- Przepraszam za wszystko. Powinienem był uganiać się za tobą, kiedy zostawiłaś mnie drugi raz. Jestem cholernym idiotą i przepraszam. Tak bardzo za tobą tęskniłem, Tess. Każda sekunda bez ciebie, zabija mnie. Proszę, proszę, wróć ze mną do domu, a ja postaram się dla ciebie. Przysięgam - zabiera dłoń.
Mówi wszystko, co chcę usłyszeć. Takie miłe uczucie, kiedy zrzuca maskę i w końcu mówi mi te rzeczy.
- Nie mogę bez ciebie żyć, Tesso, wiesz, że nie mogę. Popatrz na mnie, wiem, że możesz zobaczyć, jak koszmarnie wyglądam - mówi, a ja wolno kiwam głową.
Jego oczy są zaczerwienione i wygląda, jakby nie jadł od kilku dni. Zauważyłam to wcześniej, na przyjęciu, ale założyłam, że to od picia czy imprezowania.
- Proszę, kochanie - mówi jeszcze raz, jego zielone oczy spotykają moje.
- Okej... Tym razem to nie będzie takie łatwe. Musisz mi to udowodnić - mówię mu, desperacko próbując trzymać na swoim.
- Wiem, wiem. Pozwól, że ci pokażę - mówi, a jego ręce zanurzają się pod koc. Moje serce przyśpiesza, a on się uśmiecha do mnie, zanim jego palce wślizgują się pod gumkę moich majtek.
- Harry... Zayn się obudzi - mówię, a on natychmiast przestaje.
- Zayn? - warczy.
- Taa... To jest jego mieszkanie - rozglądam się, a widok naszego apartamentu przeradza się w mieszkanie Zayna i z powrotem do poprzedniego stanu.
- Harry - mówię zdezorientowana, kiedy on znika.
Siadam i próbuję złapać oddech. To było takie prawdziwe. Moja klatka się unosi i szybko opada, próbując złapać oddech. Moje czoło jest mokre od potu, a w piersi odczuwam ból. Oczywiście, to był sen. Harry nie przyszedłby tu, żeby mnie przeprosić.
Kiedy udaje mi się uspokoić, z powrotem kładę się na kanapie. Sprawdzam w telefonie, czy Harry podjął jakieś próby skontaktowania się ze mną i oczywiście nie ma żadnych połączeń. Ponownie spoglądam na budzik, mam jutro zajęcia, więc Zayn musi mnie zabrać z powrotem do Liama wystarczająco wcześnie, żebym miała czas się przygotować i się nie spóźnić.
Gdy próbuję zamknąć oczy jeszcze raz, moje myśli wariują, przypominając sposób, w jaki Harry błagał, bym wróciła do domu. Słyszenie tego, we śnie lub nie, cały czas mnie rozbraja.
Po przerzucaniu się z boku na bok na małej kanapie, decyduję się na coś, co powinnam była zrobić na samym początku.
W momencie, gdy otwieram drzwi od sypialni Zayna, do moich uszu dochodzi jego ciche chrapanie. Jest bez koszulki i leży na brzuchu z rękami pod głową.
Toczę ze sobą wewnętrzną walkę, a on się kręci.
- Tessa? - budzi się. - Wszystko w porządku? - brzmi na spanikowanego, kiedy siada.
- Tak... Przepraszam, że cię obudziłam... Po prostu się zastanawiam, czy mogłabym spać tutaj? - mówię przestraszona.
- Tak, pewnie - mówi, przesuwając się, więc jest dużo miejsca dla mnie, bym się położyła.
Próbuję zignorować fakt, że nie ma prześcieradła na łóżku. W końcu jest studentem, a nie każdy jest tak schludny jak ja.
Przesuwa poduszkę przez materac i mogę położyć się niedaleko niego.
- Chcesz o czymś pogadać? - pyta.
Czy chcę?
- Nie, nie dzisiaj. Nie mogę ogarnąć tego bałaganu w mojej głowie - wyjaśniam.
- Jest coś, co mogę zrobić? - jego głos jest tak delikatny w ciemności.
- Przybliżyć się? - proszę, a on po prostu to robi.
Jestem zdenerwowana, kiedy odwracam ku niemu twarz. Jego ręka przybliża się do mojego policzka, przejeżdża po nim kciukiem. Jego dotyk jest ciepły i delikatny.
- Cieszę się, że jesteś tu ze mną, a nie z nim - szepcze.
- Ja też - odpowiadam, nie mając pojęcia czy właśnie to mam na myśli.
Harry's POV:
- Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić. Jeśli nie wyjdę, nie dam rady trzymać się od niej z daleka - wyjaśniam.
- Ja też nie wiem, ciągle mącisz - wzrusza ramionami.
- Co za wspaniałą rada - przewracam oczami.
- Cóż, jest druga nad ranem i myślałem, że moja mama przyjedzie po mnie, a nie ty - odgryza się Liam.
Zmienił się trochę, po tym jak próbował mnie napaść.
Wpadł w furię na lotnisku, kiedy zamiast jego mamy przy odbiorze bagażu stałem ja. Karen zgodziła się, żebym odebrał jej syna, zaproponowałem jej to, bo nie chciała wychodzić w środku nocy, albo dlatego, że było jej mnie żal, nie jestem pewny, ale dobrze, że to zrobiła.
Z drugiej strony, Liam był wkurwiony, twierdząc, że jestem największym dupkiem, jakiego w życiu poznał i odmówił wejścia ze mną do samochodu. Zajęło mi prawie dwadzieścia minut, żeby namówić mojego kochanego przybranego braciszka, że jazda ze mną jest lepsza od trzydziestomilowego spaceru.
- Pech w tym, że jestem tutaj i potrzebuję, byś mi powiedział, co powinienem zrobić, mam wątpliwości.
- Pomiędzy czym? - pyta.
- Pomiędzy zostawieniem tego, powrotem do domu, by zagwarantować, że ma takie życie na jakie zasługuje, a pojechaniem do Zayna i go kurwa zamordowaniem.
- Gdzie ona jest w tym?
- Mógłbym ją zabrać do domu, po tym jak go zamorduję.
- I tu jest problem. Myślisz, że możesz ją zmusić do zrobienia wszystkiego, czego będziesz chciał, i spójrz gdzie wylądowałeś.
- Nie mam tego na myśli... Znaczy ja... - wiem, że ma racje.
- Ale ona jest z Zaynem, jak to się w ogóle stało? Nie myślę jasno, kiedy to sobie uświadamiam - jęczę, pocierając skronie.
- Więc, może ja poprowadzę?
Liam jest tak kurewsko irytujący.
- Kiedy oni... Jak? - pytam go, mając nadzieję, że zna odpowiedź.
- Naprawdę, nie wiem. Wiem, że poszedł z nią do Canal Street w piątek.
- Poszła tam? Znowu? Z tym przerażającym dupkiem profesorkiem?
- Tak i potem ona... - powstrzymał się.
- Ona co?
- Nic - kłamie.
- Powiedz mi, teraz - naciskam.
- To moja najlepsza przyjaciółka.
- A ja ją kocham, więc mów.
Wzdycha, ale wiem, że zamierza się poddać.
- Została z nim na noc i spędziła z nim całą sobotę.
Zrobiło mi się czarno przed oczami.
- Co?
- Mówię, nie chciałem ci powiedzieć.
- Więc... ona... umawia się z nim?
- Nie wiem czy się z nim umawia, ale wiem, że śmiała się wtedy pierwszy raz, odkąd ją zdradziłeś, kiedy rozmawiałem z nią w sobotę.
- Ona nawet go nie zna - nie mogę uwierzyć, że to się dzieje.
- Nie bądź głupkiem, nie możesz ignorować ironii tego, że miałeś obsesje na punkcie widywania się jej z innymi, ale ona skończyła z kimś takim jak ty - mówi Liam.
- On nie jest taki jak ja - mówię, próbując skupić się na drodze, zanim załamię się przed Liamem.
Siedzę cicho przez całą powrotną drogę z lotniska do domu mojego ojca.
- Czy ona płakała? - w końcu pytam, kiedy wjeżdżam na podjazd.
- Taa, przez cały tydzień. Nie masz pojęcia, co jej zrobiłeś i nawet się tym nie przejmujesz. Wciąż tego nie robisz, myślisz tylko o sobie.
- Jak możesz tak mówić, kiedy zrobiłem to dla niej? Trzymałem się z daleka, żeby ona mogła ruszyć z życiem. Nie zasługuję na nią, ty mi to powiedziałeś, pamiętasz?
- Pamiętam i dalej tak myślę, ale uważam, że to ona powinna być tą, która zdecyduje na co naprawdę zasługuje - rzuca i wychodzi z mojego samochodu.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Notka od tłumaczki: Hessa czy Zessa? Swoje przemyślenia możecie pisać nie tylko w komentarzach, ale także i na twitterze pod hashtagiem #AfterPL :)
NO ILEŻ MOŻNA CZEKAĆ? ?????????????? ??1?? 1?!?1?1?1??!? 1?1?!?!?!??!?!
OdpowiedzUsuńALE BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PRZETŁUMACZONY ROZDZIAŁ
|~Helka
Proponuje czyac po angielsku jezeli ci preszkadza -.-
UsuńZessa !!!!
Usuńtaki boski.Dziękuję za tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńKocham x
OdpowiedzUsuńNareszcie kolejny XD Nie mogłam się doczekać. Kocham :*
OdpowiedzUsuńHessa forever! Plzzzzzz.
OdpowiedzUsuńJa nie chcę żeby Tess była z Zaynem to taki dziwne :/
A więc... Harreh spinaj dupe, schowaj dumę do kieszeni i idź ją przeproś!
Kocham ♥♥
Ola
Przeczytałsm " chowaj gume" hahah
UsuńJa też XD
UsuńHessa <3
w końcu XD
OdpowiedzUsuńHessa ! EVER FOREVER ! amen !
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńHessa ! <3 ;___;
OdpowiedzUsuńniech sie pogodzą no ;-;
Nie no rozdział jak zawsze rewelka. Trudny wybór Hessa czy Zessa. Ona powinna zostać lesbijka hahaha i bylo by po kłopocie xd nie raczej Hessa.
OdpowiedzUsuńGenialne <33 dziękuję za tłumaczenie ♥
OdpowiedzUsuńHessa :D
OdpowiedzUsuńFAAAAAAK KOCHAM !!! DZIĘKS!!! KOCHAM TESSE I ZESSE !!!
OdpowiedzUsuńHessa :3
OdpowiedzUsuńomfggggggggggggggggggggggggg n
OdpowiedzUsuńOmg Harry i Tess będą razem bo jak nie to WPIERDOL
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Hessa. c:
OdpowiedzUsuńJej Zen jest słodki ale jednak wolę Hessę :c Rozdział jak zwykle zajebisty :D
OdpowiedzUsuńcudny:*
OdpowiedzUsuńjaa....wgl to ostatnie zdanie mniezabiło, lubie ayna ale che Hesse! DZIEKII
OdpowiedzUsuńHESSA 4EVER!!!! <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKurwa Zayn spierdalaj, serio kocham cię ale weź spierdalaj ;-; Hessa zawsze <3
OdpowiedzUsuńHessa ! :D Czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńO Boże,co za emocje xdd Nie podoba mi się, że Tessa siedzi z Zaynem. Biedny Harry :c
OdpowiedzUsuńBłagam Hessa wróć!!!! Oni muszą być razem. Harry IDIOTO! Ogarnij dupe i leć do Tessy z przeprosinami ( i nową sukienką) a nie gadaj z Liamem i dołuj się... Ona Cię potrzebuje !!! NIE ZAYNA. NIE TREVORA. C.I.E.B.I.E!!! Weź to sobie wbij do tej łepetyny!! A tak ogółem to rozdział świetny ^^ ~Sophie
OdpowiedzUsuńHESSA 4EVER :))) Nie no , Zayn, lubię cię, ale i tak wiem, że oni bd razem także xDD HESSA <3
OdpowiedzUsuńAgrr już nie wiem czy Hessa czy Zessa od początku byłam za Hessa i tak niech zostanie
OdpowiedzUsuńTo co robi Harry jest głupie..powinien się starac ale też cierpi tylko nie chce się do tego przyznać.
A tessa dopiero co się pokłóciła i już leci do Zayna..rozumiem ją że on ją wspiera i jest dla niej dobry ale kurwa ona kocha Harrego
Jestem ciekawa co wydarzy się dalej
@Just_to_dream_
HESSA FOREVER!!! <3<3
OdpowiedzUsuńCzekam na next xoxo.
Jej nareszcie ! Fajny rozdział mam nadzieję że Hessa ... Niech on do niej pójdzie. niech porozmawiają na spokojnie bez kłótni . Ale łatwo sobie tak mówić jeśli chodzi o charakterek Harry'ego.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że next już niedługo ;)
#hessa :D dziękuję że tłumaczysz skarbie xx
OdpowiedzUsuńświetny!
OdpowiedzUsuńjestem za Hessą.
jakoś mi się wydaję że ten milusi Zayn po prostu się z nią umawia żeby zrobić na złość Hazzie, albo coś... nie wiem co ale coś knuje
Aww.. jak świetnie kiedy są tak długie rozdziały
OdpowiedzUsuńHessa i koniec! Pisz dalej! SUPER
OdpowiedzUsuńPo prostu chce mi sie plakac... Jak ona bd z zaynem przestane to czytac i sie zalamie :(( HESSA I KURWA KONIEC.! Omgg umree jesli nie bd razem tak wgl nie moze byc ;/ harry fiucie odzyskuj ja albo Ci wpierdole ! :c
OdpowiedzUsuńTen sen byl taki AWWWW ;3
OdpowiedzUsuńZdecydowane Hessa. Tęsknie za nimi razem :(
OdpowiedzUsuńJej nareszcie! Fajny rozdział. Mam nadzieję że Hessa... Niech oni ze sobą porozmawiają tak na spokojnie, niech sobie wszystko wyjaśnią proosze. Ale łatwo tak się mówi przy charakterku Harry'ego.
OdpowiedzUsuńOby next był już niedługo ;)
Ona ma być z Hazzą :) !
OdpowiedzUsuńPlooooseee ? *.*
Super !!! xxx
OdpowiedzUsuńAWWW nareszcie ; D
OdpowiedzUsuńBoskii rozdział
Zayn <3
Zessa ♡
OdpowiedzUsuń#teamHessa<3
OdpowiedzUsuńzdecydowanie Hessa błagam no... proszę niech się dzieje co chce ale niech oni znowu będą razem! Proszę, tak bardzo proszę...
OdpowiedzUsuńwiem że Harry to straszny dupek i cham ale na litość boską on właśnie taki jest... takiego Harrego pokochaliśmy w tym opowiadaniu...
Ok ok Zayn jest inny... jest świetny... ale to nie to samo... to nie Harry... to nigdy nie będzie on i nigdy go nie zastąpi....
proszę...zdecydowanie Hessa... proszę..
Mrs.Horan
Fack
OdpowiedzUsuńidealny xoxo
OdpowiedzUsuńHessa <3 /impbers
OdpowiedzUsuńja myślę, że Zayn ją przeleci ;d
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńHessa! ♥
OMG :O Jaki seen *.*
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział *.*
Dziękuję za przetłumaczenie ;D
MYSLAŁAM ŻE TEN SEN STAŁ SIE NAPRAWDE JEJU....;'(
OdpowiedzUsuńZen jest slodki, ale i tak wiem, ze Hessa powroci.
OdpowiedzUsuńLuv ya xx
genialny ♥
OdpowiedzUsuńHessa ♥
Jejku takie cudowne!! <3 Shippuje i Hesse i Zesse hahaha :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za tłumaczenie Angie, jesteś najlepsza <3
Jeju tess mnie wkurzyla i to niezle. Raz ze jest u zayna dwa ze z nim spala w jednym lozku gdzie harry ((idiota debil dupek pacan szmata zryta )) styles walczyl z uczuciami. Wiedzial ze tessa jest dla niego najwazniejsza ale chcial jej dac wolnosc ale tez nie pomyslal ze pomimo tego ze ja ranik raz po raz pna dalej czekala na jego jakakolwiek probe podjecia walki o nia sam fakt ze mu wiemy z tego co harry mysli i wiemy jak sie czuje i ze chce dla niej jak najlepiej bo ja kocha.Ale tess tego nie wie a harry grał oschłego sukinsyna zebu dac jej ruszuc dalej (?) Przy tym bardziej ja raniac tym ze wygladal jakbyy w ogole sis noe przejal. Mam nadzieje ze teraz dzieki liamowi ruszyy dupke i nie pozwoli zaynowi zagalopowac sie. tak btw wiedzoalam to ze jak harry przyszedl we snie do tessy to nie prawda ale fajnie bylo pomarzyc. Hah wystarczyloby by ja przeprosil tak jak we snie ona bu mj wubaczyla ale nie harry jesy madrzejszu. Um rozpisalan sie ale dla ciebie warto slonko
OdpowiedzUsuńtak bardzo czekam na te rozdzialy
ily @_swag_g
komentarz dnia! ♥
Usuństrasznie mnie rozbawiłaś przezwiskami w kierunku Harry'ego :D
Ok fak jakie emocje
OdpowiedzUsuńcoś mną miotało kiedy czytałam ten sen, bo miałam nadzieję że to nie sen..
jejku u no Zejn jest raki słodki ale ten "szyderczy usmiech" który posłał Harry'emu, kiedy w siadał do samochodu no nw co się dzieje noo
No oczywiście ze Hessa ale Zessa tez jest na razie spk, tylko żeby potem Zejni nie był zraniony :((
Ahh wydaje się, że piszę 4 komentarz ale pewnie 40 ://
No nic pozostaje tylko czekać na rozdział.
:*
Boski *_*
OdpowiedzUsuń+ Hessa <3
O kurwa, Zessa się rozkręca, a ja czuję rozpacz bo chce Hesse :c jeju oby było z nimi dobrze
OdpowiedzUsuńwowowowo :(
OdpowiedzUsuńnie wiem co o tym mysleć
nie wiem czy Hessa czy Zessa
jakoś nie mam zdania
samo się wyjaśni :)
super rozdział
Super
OdpowiedzUsuńNo nieźle :o
OdpowiedzUsuńZessa :D Ona nie pasuje do Harrego :)
~ bieberspincess
boże nie wiem co myśleć już :C
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3
Awww Zessa ♥♥ Zayn jest taki delikatny i czuły w obec Tessy ale Harry ją nadal kocha więc niech ją przeprosi !!
OdpowiedzUsuńHessa!
OdpowiedzUsuńCudo *___*
OdpowiedzUsuńC.
Hessa! No kurcze niech oni sie juz pogodza! Zayn ma ta swoja Rebecce, a Harry ma miec Tesse, niech wyjada razem do Seatle, niech zyja ze soba, wezma slub i wszysto bedzie pieknie i cudownie <3
OdpowiedzUsuńHessa 4ever !!!
OdpowiedzUsuńG.E.N.I.A.L.N.Y
OdpowiedzUsuńCo do Hessy to jestem już do nich przywiązana. Do ich kłótni, sprzeczek, gestów i...wszystkiego. Ale Zessa jest taka urocza. Tessa dobrze czuje przy Zayn'ie a Zayn jest mega uroczy, słodki i taki dhgjdhkijbjug >>>>>>>>>>>>>>>
Ale ff jest o Harrym więc trzymajmy się Hessy.
Love, xx
Hessa! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Zessa ♡ Boże , ale bym dała gonga w ryj Harremu za biedną twarz Zena ... Długie rozdziały są takie hshshydhdjdjudhhshsjjajzjajzajz ♡♥ Moim zdaniem Tessa powinna ruszyć do przodu z Zaynem , aczkolwiek wiemy , że tak się nie stanie:[ ale mam nadzieje , że jeszcze trochę Zayn będzie odgrywał taką role jaką odgrywa teraz . Jak przeczytałam , że Harry tam jest to miałam ochotę dać mu gonga part2 xd a później Tessa w łóżku Zeyna *zawał*
OdpowiedzUsuń.
.
.
.
.
.
Razem z nim . omg . Jeśli ona za każdym razem będzie lądować w jego ramionach gdy przyśni sie jej Harry , to myślę , że mogę sie z nim zaprzyjaźnić xdxd O kurde . Liam jak dżolero się zrobił . Taki wyszczekany xd Wgl Christian NIE PRZEKLINA . MA BYĆ KURWA PRZYKLADEM DLA HARREGO .
.
.
........
.
.
.
.
.
.
.
.
OMG . A CO JEŚLI SIĘ OKARZE , ŻE HARRY TO GEJ ? I PODKOCHUJE SIE W ZENIE , DLATEGO MA TAKIE ZAZDRO ??? ILE TO WYJASNIA O.O ALE ZEN I TAK ZAWSZE WYBIERZE MNIE!!! nie,nic . .
.
.
.
.
.
..
.
.
.
..
ZESSA SHIPPERS ♡♥♡♥♡♥
Oooo kocham:-*
OdpowiedzUsuńOmg !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudo <3 *o*
Super @onlyxbelieve
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, już myślałam że Harry ja przeprosił, a to jedynie sen. Harry ogarnij się proszę, to ona zdecyduje czy chce być z kimś takim jak ty. Nie możesz za nią decydować. Tess a co ty robisz, moim zdaniem ona jedynie chce się pocieszyć strata Harry'ego.
OdpowiedzUsuń@MegustaVas96
Hessa !!! Oni muszą być razem Tess i Zen to nie jest to czego ona potrzebuje ona Kocha Hazze i ma z nim być <3
OdpowiedzUsuńNie ma możliwości, aby Angie kiedykolwiek nas zawiodła :) jestem za Hessą.
OdpowiedzUsuńOCZYWIŚCIE,ŻE HESSA :) HESSA FOREVER♥PROSZĘ PRZETŁUMACZ NA JUTRO BO NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ CO BĘDZIE DALEJ:*UWIELBIAM CIE!!♥♥♥
OdpowiedzUsuńHessa! <3 Zayn niech idzie sie jebac, byle nie z Tess, a Harry powinien ja teraz poprosic o reke. *.*
OdpowiedzUsuńHessa zdecydowanie😍
OdpowiedzUsuńHessa
OdpowiedzUsuńHessa ! Bosz tyle sie naczekałam - dzieki za tlumaczenie plis next next next !
OdpowiedzUsuńHessa, hessa, hessa! Dzieki żaba przetlumaczenie, mam nadzieje ze jutro będzie kolejny rozdział, doczekać sie nie moge :(
OdpowiedzUsuńKocham! Tessa nie morze być z Zaynem jak chce znowu Hesse dziękuję za tłumaczenie czekam na next
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Hazza <3
OdpowiedzUsuńHessa <3
OdpowiedzUsuńBoże święty :O Ja pierdziele, cholera jasna, kurwa mać no!
OdpowiedzUsuńJezu Hessa musi być razem! Żyję ich związkiem i sprzeczkami, i umrę jak Tess będzie z Zenem :C
Booozeee ja chce wiecej
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze Hessa !
Chyba tylko ja wolałabym Zessę :)
OdpowiedzUsuńOczywiście że Hessa ! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńWkurza mnie duma Harrego! yhg i czemu on musi być takim dupkiem.. Pan wielce 'istnieje tylko mój czubek nosa, a ona i tak kiedyś wróci' -.-
OdpowiedzUsuńAczkolwiek i tak wolę Hessę niż Zessę, nie podoba mi się to że ona spędza czas z Zaynem ;x
Hessa!!! I kropka. Tak musi być!!! Nie ma innej opcji!!! Dziękuję, że tłumaczycie!!! CZEKAM NA NEXT!!!
OdpowiedzUsuńZessa? Pffffff też mi coś..
OdpowiedzUsuńHESSA FOREVER TOGETHER!
Hessa.
OdpowiedzUsuńChcę Hessy!
Oni mają się pogodzić!
Harry ma do jasnej cholery ruszyć głową i przeprosić Tessę! Przecież do kurwy nędzy byli razem szczęśliwi! Kochałam ich! Uwielbiam Zayna, ale nie chcę, by Tess przy nim była. To Harry jest tym jedynym!
HESSA FOREWA!
eM's x
Jeny jak to się stało? :o
OdpowiedzUsuńHarry teraz powinien do niej iść, przeprosić, poprosić o rękę, a jak ona odmówi, to on będzie chciał się zabić i będzie w szpitalu i ona z nim będzie!!! XDD
Albo będzie z Zaynem i nie będzie miała tak ekscytującego życia jak z linijki powyżej :D
Koniecznie ma być Hessa! Mają się pogodzić! Teraz! Zaraz! Jak zwykle świetne tłumaczenie! Dziękuję za wspaniały prezent na urodziny w postaci tego rozdziału! Btw.. Ja chcę już nexta..
OdpowiedzUsuńHessse bo oni do siebie pasują !<3
OdpowiedzUsuńNomalnie nie pisze komentarzy ale szlak mnie trafia jak widze komentarz typu "ile mozna czekac ?" Dziekujcie ze wogule macie tlumaczenie jak cos nie pasuje to mozna czytac samemu po angielsku :)
OdpowiedzUsuńZessa haha (:
OdpowiedzUsuńHessa oczywiście ♥♥
OdpowiedzUsuńHessa 4 ever
OdpowiedzUsuńHessa <3
OdpowiedzUsuńChociaż Zayna też mi szkoda, zasługuje na kogoś takiego jak Tess.
Ahhhh, mam mętlik w głowie -_-
Hessa♥♡♥+zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńOczywiście ze Hessa a jak ze by inaczej nie wyobrażam sb Tessy z Zaynem i mysle ze nie bede musiala długo czekac na next ale i tak kocham cCe za to ze tlumaczysz
OdpowiedzUsuńHessa Bo szkoda mi Harry'ego XDDD
OdpowiedzUsuńZessa <3
OdpowiedzUsuńZESSA!
OdpowiedzUsuńZessa forever! <3
OdpowiedzUsuńKurwa sama nie wiem wole Hesse i myślę że Harry i Tess do siebie wrócą ale jeśli tak to biednemu Zaynowi złamie się serduszko :(
OdpowiedzUsuń@patatajka_
Yhfddzghhjkkgfcgj
OdpowiedzUsuńO nie
Ja jestem za harrym to sie nie zmieniło :D
Dzięki za tłumaczenie
Zessa❤
OdpowiedzUsuńHmm... Chyba Zessa. Ona jest przy nim swobodna, on czuły i kochający. Sa słodcy, a Zayn tez jest bad boy'em, więc nie będzie się przy nim nudzić. Ale gdyby nie Harry to ff by się skończyło xD
OdpowiedzUsuń@RusherMuffin
Hessa 4 ever... <3 Love U
OdpowiedzUsuńOMG *_* Kooocham <3 Hessa- pełno emocji, napięcia i wgl ale Zessa jest taka słodka ;c :*
OdpowiedzUsuńNie mogę się zdecydować ;/ Kocham i Hessę i Zessę ;d Ale ostatecznie chyba wybrałabym Hazze ^^
Kuźwa ludzie skończcie pisać "ile można czekać na rozdział" skoro Angie nie tłumaczyła to znaczy ,że nie miała czasu.Powinniście się cieszyć ,że tłumaczy to dla nas a nie tylko narzekać :/
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to Kurwaaa jak mnie Tessa wkurwia :O Ughhhh biedny Hazz , Oni powinni się nauczyć ze sobą rozmawiać .
Dziękuję Angie jesteś aniołem ILY <3 x
Zessa ❤
OdpowiedzUsuńBo z Harrym zrobilo sie nudno
Bo jest. Ciągle tak
-Jest miedzy nimi ok
-kłócą sie
-przepraszają
-uprawiają sex
I od początku
-Jest miedzy nimi ok
-kłócą sie
-przepraszają
-uprawiają sex
To sie robi nudneeeee
Zessa 4ever ❤
ja jestem zdecydowanie za Hessą! Oni są stworzeni dla siebie i wierzę że szybo przez to przejdą (dobra ja to wiem, o tym jest to ff :P)
OdpowiedzUsuńHessa!
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz :)
Kurde -.-'
OdpowiedzUsuńZagiełaś mnie, bo z jednej strony kocham Zayna i on jest taki mega cudowny, a z drugiej Harry... no to jest po prostu Harry - tego nie ogarniesz. I tak w sumie to nie wiem który byłby lepszy dla Tessy...
Niech ona będzie z Liamem! Taki kompromis :P
Hehe ^^
Dziękuję Ci za to, że chce Ci się to dla nas tłumaczyć <3
ZESSSAA !!! ;*;*;*
OdpowiedzUsuńFocham się !!!! Twoja największa czytelniczka się focha !!!! Wiesz jaki ja tu dramat przeżywam ??!! Przez kilka dni co wydawało się ponad miesiąc.... wchodziłam na twojego bloga co chyba 2 h i sprawdzałam czy nic nie ma !! Czemuuuuu mnie tak martretujesz ???? Błaaaagam wstaw jutro maaaaax we wtorek bo ja na załamanie nerwowe pójdę Dx Powiem ci, że się wkurzyłam, że ją tylko lekko popchną. Ona na niego nie zasługuje. Coraz bardziej robi się jak jej matka. No bez jaj ile on dla niej poświęcił a ile ona ?? Masakra jakaś. Albo ile ona przeżywała a ile on ? Nie umie docenić go. On ją kocha a ona od samego początku 2 cześci ma go gdzieś -.- dobra kończe pisać, bo i tak tego nikt nie czyta. FOCH FOREWER odfocham się jak jutro wstawisz.
OdpowiedzUsuńTwoja największa i najlepsza fanka.
P.S
Dzięki wielkie że tłumaczysz :*
HESSA 4 EVER
OdpowiedzUsuńZessa !
OdpowiedzUsuńhakjdahskdjadkhajskasjdhskdjhaskdjsdhakjsdhasjdh inaczej nie umiem tego skomentować <#
OdpowiedzUsuńDziękuję misia ♥
/D.
Zessa kocham piekny rozdzial uwielbiam love love fotever after najlepszy <33333boski cudowny :* pisz dalej kochana :* jesteś boska :*
OdpowiedzUsuńZessa jest okey , ale już się przyzwyczaiłam do Hessy . Harry jak zawsze musi wszystko pokomplikować ... eh .
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Cudo ♥♥♥
OdpowiedzUsuńzessa <3333
OdpowiedzUsuńHessa! Moze to dlatego ze przyzwyczailam sie do Tessy z harrym! Ale dziwnie sie czyta ze tess spedza noc u zena i go przytula itd. Poprostu dziwnie, tak jakbym ff pomylila :d a twoim zdaniem kogo tess powinna wybrac? cudowny rozdzial czekam na next <3
OdpowiedzUsuńChyba bardziej jestem za hessa mimo ze harry kilka razy skrzywdzil tess to wierze ze tak naprawde jest z nim szxzesliwa i to jego kocha ;) nie moge sie doczekac nastepnego ;) moze w koncu harry zacznir dzialac ;)
OdpowiedzUsuńOmg już mi szkoda harrego :c ale z drugiej str źle to rozegrał :/ zań jest mega słodki i wgl ale ją wiem że hessa wroci bo tessa caaaaalllyyyy czas ma skojarzenia z harrym @1dbitches5
OdpowiedzUsuńSuper. Only Harry ♡♡♡♡♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńHessa <3 jak oni sie nie pogodza to mi sie cos stanie, nie moge jak oni nie powiedza prawdy tylko tak pier*ola za przeproszeniem.... :|
OdpowiedzUsuńHESSA.
OdpowiedzUsuńZayn mnie wkurwia w tym ff
nie wiem czemu, jestem po prostu przyzwyczajona do Harryego
ONI MUSZA BYC RAZEM
Zayn jest cudowny ♥
OdpowiedzUsuńOmfg Zessa! Zdecydowanie!
@Ne0nRainbow
Liam jako psycholog *.* :))
OdpowiedzUsuńZessa jest bardziej urocza i romantyczna
OdpowiedzUsuńAle jestem zdecydowanie Hessa Shipper
HESSA FOREVER!
OdpowiedzUsuńZayn nie, że cię nie lubię, ale Harry lepszy :) <33
Team Zessa ;)
OdpowiedzUsuńMatrury sie skonczyly wiec mam nadzieje na czestsze rozdzialy xdd
OdpowiedzUsuńSama nwm chce zeby tes i haz pogadali.
M.xx
Oczywiście że Hessa!!!! Rozdział super ;)
OdpowiedzUsuńHessa forever!<3
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasu już nie wiem co mam o tym myśleć. Harry przegiął totalnie ale wiadomo że ją kocha. Myślę że Tessa jak pobędzie trochę z Zaynem to spojrzy na to wszystko z całkowicie innej perspektywy. No np. Jeżeli uprawiała by sex z Zaynem i no niby wszystko fajnie ale aż tak dupy nie urywa to doceniła by umiejętności i technikę Hazza
OdpowiedzUsuńNie nie nie co ona robi?? Tessa.ma być z Harrym. Ten jej sen był taki uroczy przepraszajacy Harry aww :-) dziękuje ci że tłumaczysz dla nas after :-D
OdpowiedzUsuńWoW. Nie mogę głosować, czekam na ten wątek z Noah! :D Czytałam troszkę orginału, i WOWOWOWOWOW! KUŹWA WOWOWOW. XD
OdpowiedzUsuńHessa !! Boziu po płakałam sie ;cccc
OdpowiedzUsuńMoże jestem dziwna ale chcę żeby tessa była z zaynem.
OdpowiedzUsuńchodź wiem że tak się nie stanie ale niech zayn jeszcze trochę pobędzie jej chłopakiem
Wreszcie rozdział :3
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za przetłumaczenie XD!
O M F G!
OdpowiedzUsuńTen rozdzial >>>>>
Totalnie genialny! Gskwvzywlsbwfwksvtxdeb *-*
Mam nadzieje, ze kolejny pojawi się szybko :)
#ilysm @Marthaa_Offical c: x
SOJHWIUHIUFGHITREUWS HESSA NO ♥
OdpowiedzUsuńTeraz to sie wkurwilam na Tesse. Jprdl. Naiwna tak jak wczesniej. Bez urazy... Mysli, ze Zayn tez nie spal z milionami dziewyn. Kurwa, niech ona wezmie sie w garsc, a nie migdali sie do ZEN'A. jprdl.
OdpowiedzUsuńA Hazza niech wezmie podtrzyma swoja dupe i rusza do Tessy. Niech jej to cholernie wszystko opowie!!!! :___:
Ja tu czekam na nastepny rozdzial :)))
I tak shipuje Hesse :)))
-Wiktoriaxx.
Hessa już tak mam że jak bohaterka jest z jednym to musi być do końca <3
OdpowiedzUsuńHessa <3 już tak mam że jak bohaterka jest z jednym od początku to musi być do końca <3
OdpowiedzUsuńZESSA @ :*
OdpowiedzUsuńOczywiście że Hessa! ♡
OdpowiedzUsuńPewnie, że Hessa. Harry to Harry, ale Zayn jest taki cudowny i słodki dla Tessy. H. i Z. to w swoim zachowaniu dwa zupełne przeciwieństwa...ale jestem pewna, że Zayn coś ukrywa, bo Harry ciągle powtarza, ze on nie jest taki jak Tessa myśli itp. Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńA ja wole kiedy tessa jest z zaynem. Moglabys czesciej dodawac rozdzialy xd ilysm
OdpowiedzUsuńNiech oni sie juz wkoncu zejda bo ja sie roztrajam emocjonalnie gdy to czytam, ja wyjebie Zaynowi jak ja skrzywidzi grrr niech jej wogole nie dotyka, a Harry niech walczy kuźde o nia noo. ;((( czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńHessa!!!!!
OdpowiedzUsuńHessa ! Hessa Forever ! Kocham Hesse ! Nie moze byc ona z Zaynem znaczy tez by pasowali ale Zayn juz ma dziewczyne niech sb nie niszczy zwiazku i czekam az Hessa powroci ! Dziekuje ze to tlumaczysz ;*
OdpowiedzUsuńHESSA !
OdpowiedzUsuńHessa, w stu procentach jestem tego pewna haha
OdpowiedzUsuńHarry może w końcu pójdzie do Tess i ją przeprosi, może przeanalizuje sobie słowa Christiana o tych przeprosinach i Liama o jej stanie.. Ale w sumiw tp kest Harry i może równie dobrze tego nie analizować, bo kiedy bardziej nad czymś myśli potem tymbardziej robi źle, ale dobra XD tak więc Hessa forevah, czekam na 177 x
Hessa foreva a Zayn może przyjść do mnie :D
OdpowiedzUsuńHessa :) Ona nie może być z Zayanem :) Za bardzo pasuje do Harrego :)
OdpowiedzUsuńWszyscy mnie tam denerwują
OdpowiedzUsuńAle chce Hesse
Zayn niech sie pierdoli
Zdecydowanie Hessa, ale chciałabym poczytać też przez jakiś czas o Zessie, Zayn jest taki kochany dla niej (:
OdpowiedzUsuńHessa zdecydowanie. Lubie jak jest brutalnie i troszke mniej jak oni sie kłócą. Boskoooo
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńhessa zawsze i wszedzie:(
OdpowiedzUsuńHessa !!
OdpowiedzUsuńNie przyjmuje do wiadomości Zessy ... >_<
Harry i Tessa pasują do siebie jak ogień i woda ... Tak, są przeciwieństwami, ale nie mogą istnieć bez siebie ... Woda gasi ogień, tak jak Tessa gasi temperament Harry'ego ... ^.^
Nie wyobrażam sobie, że Tess ma być z Zayne'm ( nie żeby była ... jestem zdecydowanie od przodu z Afterem po angielsku, ale kocham czytać twoje tłumaczenie ... ♡.♡ )
Kocham ... Czekam na następny ... *♡*
Zessa kocham ale harry ma walczyc o tesse <3 kochammm <3 forever najlepszy imagin świata kocham forever <333
OdpowiedzUsuńO boze. Jak tam wole zesse, ale hessa twz jest spoko.
OdpowiedzUsuńAlexxa
Hessa, Hessa na zawsze! <3 Jeju, porycze się, jeśli Tess nie wybaczy Harry'emu :"c x
OdpowiedzUsuńTylko nie Zessa! Zayn jest okropny, dobrze wie co ona czuje do Harrego ale i tak wtrąca się pomiędzy nich. Pomimo jego miłego zachowania nie mogę go lubić. Harry też jest okropny, jak mógł o nią nie walczyć? Głupek, może teraz zacznie. Mam nadzieję :D
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńZdectdowanie Hessa!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Harremu uda się ją odzyskać.
OdpowiedzUsuńHessa <3
moje biedne serduszko :'(
OdpowiedzUsuńwiadomo że w końcu będzie z Harrym ale ja chcę żeby chodziarz jakiś czas była z Zaynem!!! on jest taki słodki jezuu
OdpowiedzUsuńniech ona będzie z Zaynem! chociaż przez kilka rozdziałów to by było zajebiste<33
Zessa !
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że Hessa ♥
OdpowiedzUsuńjak Harry w końcu nie ogarnie dupy to wybieram Zayn'a.... Harry ogarnij się w końcu
OdpowiedzUsuńZessa!!! Błagam!! Pls!! Zessa
OdpowiedzUsuńNO JASNE, ŻE HESSA!!!
OdpowiedzUsuńCały czas mi się wydaje, że Zayn coś kombinuje. Wkurza mnie to, że Tessie zachciało się pospać z Zaynem. Żal mi Harrego. On myśli, że dla Tess tak będzie lepiej i tak naprawdę pierwszy raz nie zachowuje się jak egoista. I tak oni będą razem, bo w końcu to ff jest o nich ^.^
Dziękuję ci, że wstawiłaś nowy. Uwielbiam cię <3
Ogolnie to jestem za hessa, ale Zayn jest taki slodki i opiekunczy, ze zastanawiam sie, czy Tess nie bylaby z nim szczesliwsza. dziekuje, ze tlumaczycie xx
OdpowiedzUsuńPozdro dla Sylwii G. Z 17-nastki :) ♡ 2A? :p
OdpowiedzUsuńjeeeej ! JUŻ 2 NASTĘPNE! XDDDDDD ZAYN JEST.............................................................................................................................................................................................................................................................ĄCY ;) NO
OdpowiedzUsuńBoski + Zessa
OdpowiedzUsuńhessa czy zessa? Jezu zabiłaś mnie tym pytaniem :) nie mam pojęcia, z Zayn'em są tacy słodcy, no ale ona i tak będzie zawsze go porównywała do Harry'ego, więc chyba Hessa.
OdpowiedzUsuńZayn jest zły on coś knuje. No harry zacznij działać człowieku !!!!!! Tessa odwal się od Zayna masz harrego. Harry fajniejszy.
OdpowiedzUsuńZessa ♥ Jejku oni są tacy słodcy x
OdpowiedzUsuńNależą Ci się podziękowania za tłumaczenie! Jesteś super :) Oby tak dalej, ale rozdział super jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńHESSA! ♥
OdpowiedzUsuńHessa od zawsze na zawsze
OdpowiedzUsuńZessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa Zessa <3
OdpowiedzUsuńZessa, harry to dupek i choć wiem że do siebie wrócą to tego nie popieram
OdpowiedzUsuńHessa to prawdziwa miłość, nie widać?😍
OdpowiedzUsuń