poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 52.

Uwaga! Rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich. Czytając, robisz to na własną odpowiedzialność. Jeśli nie, możesz spokojnie ominąć notkę. 


Usta Harry'ego dostosowują się do moich, gdy przebiegam ręką po jego plecach. Ociera o mnie swoje wąskie biodra, aż wydobywa się ze mnie jęk. Wchłania zapowietrzenie, a następnie muska moje wargi, krok po kroku.
- Oh, Tessa. Rzeczy, które ze mną robisz.. sposób, w jaki sprawiasz, że się czuję - szepcze mi w usta. Jego słowa do mnie przenikają, gdy po chwili sięgam brzegu jego koszuli. Przejeżdża ręką z mojego policzka do klatki piersiowej, a następnie w dół, pod brzuchem. Gruby materiał sukienki maskuje moją gęsią skórkę, która zaczyna się formować na mojej skórze. Jego ręka wędruje do małej przestrzeni między naszymi ciałami, gdzie moje nogi są rozsunięte. Wciągam powietrze, kiedy delikatnie pociera koronkę moich rajstop. Stosuje nico większy nacisk, na co jęczę i wyginam się w łuk, na ławie.
Nie ważne czy jestem wściekła lub zdenerwowana na niego. Jeden dotyk i ma mnie pod kontrolą, która przed momentem wydawała się słabnąć. Harry próbuje ją utrzymać, ale widać, że się wykrusza. Muska nosem mój policzek, kiedy ściąga koszulę przez głowę. Pozbywając się jej, znów odnajduje moje usta. Chwytam jego rękę i przywracam do miejsca między moimi udami. Cichy chichot przelatuje po jego ciele, a chwilę później na mnie spogląda.
- Co chcesz robić, Tessa? - jego głos jest ochrypły.
- Cokolwiek - mówię to, co mam na myśli. Zrobię z nim cokolwiek i nie przejmuję się konsekwencjami, które jutro nastąpią. Powiedział, że mnie pragnie, a ja jestem do jego dyspozycji, w sumie to byłam odkąd pocałowałam go po raz pierwszy.
- Nie mów tak, bo jest masa rzeczy, które mogę tobie zrobić - narzeka, po czym napiera kciuk na rajstopy i majtki. Wyobrażam sobie wiele rzeczy, które mógłby mi zrobić.
- Ty zdecyduj - jęczę, kiedy zatacza kciukiem kółko.
- Jesteś taka mokra dla mnie, potrafię wyczuć cię przez te rajstopy - oblizuje wargę, na co znowu stękam. - Ściągnijmy je, okej? - pyta, lecz odrywa się ode mnie, zanim zdążam odpowiedzieć. Jego ręce wślizgują się pod sukienkę i sięgają za rajstopy, ściągając je razem z moimi majtkami w tym samym czasie. Uderza mnie chłodne powietrze, na co odruchowo wzdrygam biodrami.
- Kurwa - mamrocze, kiedy oczami obserwuje moje ciało i zatrzymuje wzrok między nogiami. Nie mogąc się powstrzymać, sięga i wślizguje palec w moją kobiecość. Przykłada go do ust, po czym ssie z zamkniętymi powiekami. Oh. Oglądanie go takiego, wysyła mi ciepło przez całe ciało.
- Pamiętasz kiedy powiedziałem, że chcę ciebie sprówać? - pyta, na co kiwam głową. - Cóż, chcę teraz, w porządku? - jego wyraz twarzy jest pełen rządzy. Jestem lekko zażenowana tym pomysłem, ale jeśli będzie tak dobrze, jak nad strumieniem, to chcę by to zrobił. Znów oblizuje usta, po czym rzuca dzikie spojrzenie. Ostatnio, kiedy na to mu pozwoliłam, skończyliśmy na kłótni, ponieważ był dla mnie okrutny. Mam nadzieję, że tym razem tego nie zepsuje.
- Chcesz bym to zrobił? - pyta, na co jęczę.
- Proszę, nie każ mi tego mówić - błagam. Wraca ręką niżej, przebiegając palcami tak, że moje biodra zataczając dzikie koła.
- Nie będę - obiecuje. Czuję ulgę, a następnie kiwam głową, na co wciąga powietrze.
- Powinniśmy przenieść się na łóżko, żebyś miała więcej przestrzeni - proponuje i sięga po moją rękę. Gdy wstaję, obciągam sukienkę, na co uśmiecha się głupawo. Idzie po stronie wykuszu i zaciąga grube, niebieskie kurtyny sprawiając, że pokój jest o wiele ciemniejszy.
- Rozbierz się - żąda cicho i robię to, co każe. Sukienka upada na moje stopy tak, że stoję tylko w zwykłym, białym staniku z małą kokardką między miseczkami. Muszę zainwestować w jakąś nową bieliznę, skoro Harry zamierza mnie w niej widywać. Jego oczy są rozszerzone, a wzrok włóczy po mojej klatce piersiowej. Sięga po kokardkę i przytrzymuje ją między długimi palcami.
- Urocze - rzuca uśmiech, na co się kulę, próbując zakryć przed nim swoje nagie ciało. Czuję się przy nim bardziej komfortowo, niż przy nikim innym, jednak wciąż jestem nieśmiała stojąc odziana w sam biustonosz. Spoglądam w stronę drzwi, na co upewnia się czy są zamknięte.
- Nabijasz się ze mnie? - karcę go, a on kręci głową.
- Nigdy - chichocze i kładzie mnie na łóżku. - Połóż się na jego krawędzi ze stopami na ziemi, żebym mógł przed tobą klęczęć - nakierowuje.
Kładę się na ogromnym łóżku, po czym Harry przyciąga mnie na skraj, trzymając za uda. Moje stopy zwisają, lecz nie dosięgają podłogi.
- Nie zdawałem sobie sprawy, jak wysokie jest to łóżko - uśmiecha się. - Więc po prostu leż na górze - wzdrapuję się i robię to, co mówi, a on podąża tuż za mną. Zachacza o moje uda i nieco zgina swoje kolana, więc praktycznie kuca między moimi nogami. Oczekiwanie doprowadza mnie do szaleństwa. Gdybym tylko miała więcej doświadczenia, wiedziałabym czego się spodziewać. Kiedy Harry obniża swoją głowę, jego loki łaskoczą moje uda.
- Zamierzam sprawić, że poczujesz się świetnie - mamrocze. Puls brzęczy mi w uszach i chwilowo zapominam o tym, że nie jesteśmy sami w tym domu. Na szczęście jest to ogromny budynek.
- Rozłóż swoje nogi, kochanie - szepcze, więc robię to, co każe. Rzuca mi nieprzytomny uśmiech, po czym kieruje się ustami w dół i po prostu całuje mnie pod pępkiem. Jego język wiruje wokół mojej bladej skóry, na co zaciskam powieki. Jego szczypanie miękkiej skóry na moim biodrze sprawia, że skowyczę w zaskoczeniu. Ssie ją między wargami. Czuję ukłucie, jednakże jest w tym coś zmysłowego, więc nie przeszkadza mi ból.
- Harry, proszę - wciągam powietrze. Potrzbuję jakiejś ulgi od jego powolnej, dokuczliwej tortury. Bez ostrzeżenia jego język przeciska się przez moją kobiecość sprawiając, że wypłakuję się w rozkoszy. Robi nim lekkie uderzenia, na co ściskam w dłoniach kołdrę. Wiję się pod jego zręcznym językiem, a on ciaśniej zaciska swe ramiona, przytrzymując mnie w miejscu. Czuję, że wraz z pieszczotami pociera mnie swoim palcem, przez co żar zaczyna się piętrzyć w moim brzuchu. Zimny metal jego kolczyka w wardze dodaje podniecenia.
Bez pozwolenia, wsuwa powoli we mnie swój palec i delikatnie go tam umieszcza. Zaciskam powieki, czekając aż niekomfortowe ukłucie odejdzie.
- W porządku? - lekko podnosi głowę, a jego pulchne usta ode mnie błyszczą. Nie mogąc znaleźć słów, tylko kiwam głową, na co powoli wycofuje swój palec, by ponownie go tam umieścić. Uczucie jest niesamowite w kombinacji z jego językiem. Jęczę, po czym przesuwam rękę na jego miękkie włosy, by następni
e za nie złapać i pociągnąć. Wciąż wsuwa we mnie swój palec i za każdym razem powoli go wyciąga. Burza całkowicie roznosi się po domu, hucząc się po ścianach, jednak jestem zbyt rozproszona, by zwracać na to uwagę.
- Harry - jęczę, kiedy jego język odnajduje najwrażliwsze miejsce i delikatnie je ssie. Nigdy nie wiedziałam, że mogłabym poczuć się tak dobrze. Moje ciało przejęło mrowienie i przyjemność. Zerkam na Harry'ego który wygląda niezwykle seksownie między moimi nogami. Jego mięśnie pod skórą zaciskają się, kiedy pieści mnie swoim palcem.
- Powinienem sprawić, że dojdziesz w ten sposób? - pyta. Skomlę zatracona w jego języku i gorączkowo kiwam głową. Uśmiecha się głupawo i znowu przyciska do mnie swój język, tym razem trzepocząc o wrażliwy punkt, który pokochałam. I to dosłownie.
- Oh, Harry - łykam powietrze, na co pojękuje wysyłając mrowienie po moim ciele. Moje nogi sztywnieją, a ja wielokrotnie powtarzam jego imię, kiedy nieodwracalnie dochodzę. Wzrok mi się rozmazuje, przez co zamykam oczy. Harry przytrzymuje mnie i trzepocze językiem w szybszym tempie. Zabieram rękę z jego włosów i zakrywam przygryzione usta, mając pewność, że nie będę krzyczeć. Chwilę później moja głowa uderza o poduszkę, a klatka unosi się tak, jakbym próbowała złapać oddech. Wciąż czuję mrowienie od stanu euforii, w którym właśnie byłam. Jestem ledwo świadoma, kiedy ciało Harry'ego przenosi się na łóżko i kładzie się tuż obok mnie. Podpiera się na łokciu i pieści mój policzek swoim kciukiem. Pozwala mi wrócić do rzeczywistości, zanim próbuje ze mną rozmawiać.
- Jak było? - pyta z niepewnością w głosię, a ja przekręcam głowę by na niego spojrzeć.
- Mhhmm - kiwam głową, na co chichocze. Było niesamowicie, a nawet więcej. Teraz wiem, dlaczego wszyscy robią tego typu rzeczy.
- Uspokajające, co? - drażni mnie. Wierzchiem kciuka przejeżdża po mojej dolnej wardze. Wyciągam język, by zwilżyć usta i dotykam nim jego palca.
- Dziękuję ci - uśmiecham się nieśmiale. Nie wiem dlaczego się wstydzę, po tym co właśnie zrobiliśmy. Harry, jak nikt inny, widział mnie w moim najwrażliwszym stanie i muszę przyznać, że przeraża mnie to tak bardzo, jak podnieca.
- Powinienem był cię ostrzec przed użyciem palców, starałem się być delikatny - przeprasza, na co kręcę głową.
- W porządku, było dobrze - rumienię się. Uśmiecha się, po czym zawija mi włosy za ucho.
Przebiega mnie lekki dreszcz wzdłuż mego kręgosłupa, na co brwi Harry'ego opadają.
- Zimno ci? - pyta, a ja kiwam głową. Zaskakuje mnie tym, że podnosi z jednej strony kołdrę i przykrywa moje prawie nagie ciało.
Czuję się dziwnie leżąc przy nim. Odwaga sprawia, że wdrapuję się jeszcze bliżej. Ostrożnie na mnie spogląda, gdy zwijam się i kładę głowę na twardej powierzchni jego brzucha. Jego skóra jest zimniejsza, niż się spodziewałam, a bryza po burzy wciąż unosi się po pokoju. Podciągam kołdrę i przykrywam jego klatkę piersiową, chowając pod nią głowę. Podnosi okrycie odsłaniając moją twarz, na co znów się przykrywam,  śmiejąc się z naszej gierki w chowanego.
- Za ile musimy wrócić na dół? - pytam, na co wzrusza ramionami. Gdybym tylko mogła leżeć tu z nim godzinami, czując jego bicie serca przez mój policzek..
- Pradopodobnie powinniśmy tam teraz zejść, zanim pomyślą, że się tu pieprzymy - odpowiada. Coraz bardziej przywykam do jego bluźnierstwa, jednak wciąż jestem lekko zszokowana, słysząc jak niedbale wymawia te słowa, a najbardziej dziwi mnie to, jak moja skóra na nie reaguje.
Jęczę i wygrzebuję się z łóżka. Czuję na sobie spojrzenie Harry'ego, kiedy schylam się po ubranie. Rzucam w niego jego koszulą, po czym zakłada ją przez głowę i mierzwi swoje potargane włosy. Wsuwam swoje majtki na nogi i zakładam je pod jego wzrokiem. Chwytam potem za rajstopy, aż prawie potykam się, kiedy je zakładam.
- Przestań mnie obserwować. Sprawiasz, że się denerwuję - mówię, na co się uśmiecha. Jego dołeczki są widoczne jak nigdy.
Ręce wsuwa do kieszeni i podnosi wzrok na sufit. Chichoczę i w końcu je zakładam.
- Możesz zapiąć mi sukienkę, kiedy ją nałożę? - pytam go. Jego oczy obserwują moje ciało i nawet z tej odległości potrafię zobaczyć jak jego źrenice się rozszerzają. Spoglądam w dół i teraz wiem dlaczego. Piersi wylewają mi się ze stanika, a koronkowe rajstopy sięgają mi poza biodra. Nagle czuję się jak dziewczyna w stylu pin-up.
- T..tak. Pomogę - łyka powietrze. Jest to zdumiewające, że ktoś tak przystojny i seksowny jak Harry zachowuje się jak on teraz. Wiem, że jestem atrakcyjna, ale nie jestem jak dziewczyny, z którymi zwykle się zabawia. Nie mam tatuaży, piercingu i noszę skromne ubrania. Zakładam sukienkę, po czym obracam się do niego, ukazując plecy i czekam aż ją zapnie. Podnoszę włosy trzymając je nad głową. Zanim zasuwa zamek, jego palce muskają moją skórę, pomijając pasek od stanika. Drżę i celowo napieram się na niego tyłem. Słyszę, jak wciąga powietrze. Jego ręka przesuwa się w dół, na moje biodra i deliaktnie je ściska. Czuję jak się do mnie przyciska, wysyłając chyba po raz setny mrowienie na moim ciele.
- Harry? - głos Karen dobiega z korytarza, kiedy delikatnie puka do drzwi. Wywraca oczami i przykłada swoje usta do mego ucha.
- Później - obiecuje, po czym podchodzi do drzwi i włącza światło zanim je otwiera. Jestem wdzięczna, że oboje jesteśmy ubrani.
- Przepraszam, że się narzucam, ale zrobiłam również kilka deserów i pomyślałam, że może chcielibyście trochę? - uprzejmie proponuje. Harry jej nie odpowiada tylko spogląda na mnie, czekając na moją decyzję.
- Tak, byłoby cudownie - uśmiecham się, na co odwzajemnia się tym samym.
- Świetnie! Zobaczymy się na dole - oznajmia i zaczyna odchodzić.
- Ja już miałem swój deser - drażni mnie, na co żartobliwie uderzam go w ramię.
Schodzimy razem na parter, kiedy prowadzi mnie, trzymając rękę na dole moich pleców. Liam znów siedzi na kanapie z książką na kolanach. Muszę się upewnić, że będę miała okazję, by z nim wkrótce porozmawiać. Nie chcę stracić naszej przyjaźni.


~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)

56 komentarzy:

  1. Ooo :D
    haha

    Świetny:D
    Pozdrawiam : )
    G x

    OdpowiedzUsuń
  2. o boże...jaki rozdział <333 boooski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdzial *.*
    Kolejny dodasz jeszcze dzisiaj czy jutro ?
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooooooossssskkkiii ♥♥♥♥
    Świetnie przetłumaczony :-)
    @juliadobrowols9

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwsza <3 świetny rozdział Harry jest taki ntukioggrtyjm5tiykleyrtjk

    OdpowiedzUsuń
  6. mmrr, gorący rozdział *.*
    czekam na więcej!
    xx

    OdpowiedzUsuń
  7. o boże slkhaouhiugriesgr cudowne :) czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Megaa ;3 rozplywam sie ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem ze prawie zaden chłopak tego nie czyta niestety ja nie mam wyboru ta książka jest zajebista . jedak nierozumiem dlaczego najpierw robił jej palcowe i minete skoro mogł ją odrazu przelecieć . SORY DZIEWCZYNY!!!! taka smutna prawda o chłopakach

      Usuń
    2. !!!!!!!!! :*

      Usuń
    3. zatwierdzam

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny jest! Chce następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  11. oja oja oja oja *-* dzięki dzięki dzięki ci boże że w końcu są 'razem'. kocham cię normalnie za to co robisz! doprowadzasz mnie do szaleństwa xD dzięki jeszcze raz <3 będzie dziś jeszcze jeden rozdział? prrrrrosze! xxoxxxxxoooox

    OdpowiedzUsuń
  12. pragne nastepnego rozdziału !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietny jest :) aż nie moge się doczekać kolejnego rozdziału. Wiec kiedy go dodasz??
    Kocham cię za to ze to tlumaczysz ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Tessa jaka się niegrzeczna zrobiła! Mr.... HAHA!

    Świetny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. ŁOOO BOŻE ! :D Hhahaha <3 Śmiałabym się , gdyby WTEDY Liam wszedł do pokoju :D Hhahahahha :D Boże , to opowiadanie jest genialne ! Ty też , bo to tłumaczysz ! Dziękuuję po raz kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Opowiadanie strasznie wciąga . I ta niegrzeczna Tess xD Nieźle się rozkręciła . Czekam na następny , a za ten dziękuję . ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały rozdział < 33

    OdpowiedzUsuń
  18. uuuuuuaaaauuuu *.*

    OdpowiedzUsuń
  19. ojojojoj *.* <3 KOCHAM CIĘ jesteś naj <3 next :***

    OdpowiedzUsuń
  20. hahahaha nie no zajebisty rozdział, czekam na dalszą część, jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy, czy będą razem. Kurde czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ojojojoj *.* KOCHAM CIĘ <33 ulalalal neext ;***

    OdpowiedzUsuń
  22. Boże, ja chcę już kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. omfg, dajcie mi następny rozdział, bo jutro mam pogrzeb:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wytrzymam do jutra!

    OdpowiedzUsuń
  25. omg! świetny rozdział *.* jaki Harry <3

    @closemyheart_

    OdpowiedzUsuń
  26. robi się coraz goręcej aż mam ciarki *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam to, przeczytałam dziś wszystko

    OdpowiedzUsuń
  28. Aww! *.*
    Cudownie tłumaczysz <3
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  29. Błagam, APELUJĘ - zmień nagłówek! Ta dziewczyna doprowadza mnie do szaleństwa, jest tak cholernie irytująca, że mimo, iż opowiadanie i sposób jego tłumaczenia są fenomenalne, aż nie miałam ochoty przechodzić do następnych rozdziałów, przepraszam. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nagłówek niestety zostaje na miejscu. tak autorka sobie wyobrażała Tess i dlatego nie będę tego zmieniać.

      Usuń
    2. Ugh, też na początku miałam problem, a może po prostu wybrać inne zdjęcie tej babeczki? Sprawdzałam w google i jest sporo ładnych :)

      Usuń
    3. osobiście nie potrafię robić takich szablonów, więc się do niego nie czepiam, ale pomyślę nad zmianą.

      Usuń
  30. Jednym słowem to jest zajebiste. Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Huhuhuhuu ooooostro ! hahahhhha nie wiem kto jest bardziej niewyżyty on czy ona ? ;P
    Rozdział świetny hahha ! Świetnie tłumaczysz :) Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  32. ulala ♥ miłość kwitnie! xx

    OdpowiedzUsuń
  33. U la la no to się porobiło widzę.. :) rozdział świetny, Kocham normalnie to opowiadanie.. :D pozdrawiam.. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozdział, cudowny. Pięknie tłumaczysz. A ta dziewczyna co oryginał tego pisze świetnie opisuje przebieg wszystkich sytuacji jak i przebieg samego seksu :) Miło się czyta :) Kocham ten blog <33

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak to czytam to sama dochodzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. boże : D
    Naprawdę podziwiam Cię za tak dobre tłumaczenie. Jak to czytam to aż mam ciarki na plecach :)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  37. Omg, mam nadzieję, że Liam nadal będzie przyjaźnił się z Tess ivgxfh *-* najbardziej szkoda mu w tym wszyskim Noah. :( a Harry był bdjbd <3

    P.

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam te notki napisane czerwoną czcionką ^^

    OdpowiedzUsuń
  39. Ciekawe czy ktokolwiek "spokojnie ominął tą notkę" xD

    OdpowiedzUsuń