niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdzial 264.

Tessa's POV:

- To niemożliwe – staję na nogi, ale szybko siadam z powrotem na ławkę, kiedy czuję, że trawa pode mną niepewnie się kołysze.
- To prawda, Harry jest synem Christiana – mówi Kimberly, jej niebieskie oczy są jasne i skupione.
- Ale Ken... Harry wygląda dokładnie jak on – pamiętam ten pierwszy raz, kiedy spotkałam Kena Stylesa w sklepie z jogurtami. Od razu wiedziałam, że Harry jest jego synem, jego ciemne włosy i wzrost doprowadziły mnie to tego prostego wniosku.
- Wygląda? Nie widzę tego, z wyjątkiem koloru włosów. Harry ma takie same oczy jak Christian, taką samą strukturę twarzy... – mówi.
To prawda? Mam kłopot z wyobrażeniem sobie tych trzech twarzy. Christian ma takie same dołeczki jak Harry i te same oczy... ale to nie ma sensu. Ken Styles jest ojcem Harry’ego, musi nim być. Christian wygląda tak młodo, w porównaniu do Kena. Wiem, że są w tym samym wieku, ale przez alkoholizm Ken stracił na wyglądzie. Nadal jest przystojnym mężczyzną, lecz alkohol go postarzył.
- To jest... – zmagam się ze słowami i powietrzem.
- Wiem, tak bardzo chciałam ci powiedzieć. Nienawidziłam trzymać tego przed tobą, ale to nie było moje stanowisko – kładzie swoją dłoń na moją i delikatnie ściska. – Christian zapewniał mnie, że kiedy Anne da mu pozwolenie, powie Harry'emu – ekspresja Kimberly jest przepraszająca, kiedy bierze rękę i skubie swoje paznokcie.
- Ja po porostu... – biorę głęboki oddech. – To jest to, co teraz robi Christian? Mówi Harry'emu? – znowu wstaję. – Muszę do niego iść. On... – nie mogę nawet tego pojąć, jak Harry zareaguje na tę wiadomość, szczególnie po znalezieniu Anne i Christiana ostatniej nocy.
- Owszem. Anne nie zgodziła się w pełni, ale Christian powiedział, że była wystarczająco bliska tego – wzdycha Kim. Nie mogę uwierzyć, że Anne mogła to kryć przed Harrym. Myślałam o niej lepiej, znacznie lepiej.
- Chcesz znać całą fabułę? Jak to wszystko się stało? – pyta moja przyjaciółka. Mój telefon jest przyciśnięty do policzka i słyszę sygnał połączenia Harry’ego w moim uchu.
- Mówiłam Christianowi, że nie powinien rozdzielać was dwoje, kiedy mu powie, ale Anne zalecała, że jeśli będzie to robił, musi być sam – usta Kimberly zaciskają się w wąską linię, w sekundzie wspomnienia imienia Anne.
Otrzymuję nudny dźwięk poczty głosowej Harry’ego po raz kolejny. – Możesz mnie do niego zaprowadzić? Proszę? Możesz mi opowiedzieć tę całą historię w drodze, ale muszę być tam przy nim.
- Tak. Oczywiście – Kimberly również wstaje na nogi i woła Smitha.
- Czy Smith wie? – pytam.
Smith jest bratem Harry’ego. Harry ma małego brata. Liam... Co to oznacza dla Liama i Harry’ego? Czy Harry będzie chciał mieć teraz z nim coś do czynienia, jeśli nie mają żadnego rodzinnego powiązania? I Karen. Co ze słodką Karen i jej wypiekami? I Ken, co z mężczyzną, który ciężko próbuje pogodzić się za okropne dzieciństwo chłopca, który nie jest jego synem? Czy Ken wie? Kręci mi się w głowie i chcę go zobaczyć. Potrzebuję wiedzieć, czy Harry wie, jestem tu dla niego i wspólnie to rozwiążemy.
- Nie – odpowiada Kimberly po kilku chwilach ciszy. – Myśleliśmy, że powie, przez to jak związany jest z Harrym, ale tego nie zrobił. Nie dam rady ci powiedzieć o tym w drodze, ale może za chwilę złapiemy Christiana – jest mi przykro z powodu Kimberly.
Miała już do czynienia z jej niewiernym narzeczonym, a teraz to. Smith podchodzi do nas i idzie do samochodu bez słowa.
Panika w mojej klatce nieustannie wzrasta i opada, gdy jedziemy przez Hampstead, by znaleźć Harry’ego i jego ojca.

Harry’s POV:

Patrzę na spanikowanego mężczyznę stojącego przede mną, z płonącymi zielonymi oczami i rozszalałymi palcami przeczesującymi włosy. Zajmuje mi chwilę, aby uświadomić sobie, że moje dłonie wykonują dokładnie tę samą czynność.
Szybko opuszczam ręce i patrzę w tył, na stół. Robin spuszcza wzrok, a Max zaciągnął gdzieś swoją dziwkę, zostawiając scenę, zanim bomba, którą upuściła wybuchnie.
To nie ma dla mnie sensu. To, co powiedziała nie jest możliwe.
- To nie jest sposób, w jaki chciałem, żebyś się dowiedział – mówi Vance.
- Ja – odzywam się. – Mówisz... - moje myśli zbyt szybko wychodzą z moich ust. – Mówisz, że ona ma rację? Że jesteś...
- Tak – zaznacza, przerywając mi. – To jest to, co mówię. Chciałem, żebyś usiadł i żebym mógł porozmawiać z tobą, zanim coś takiego jak to się stanie. Ostatnie wydarzenia były pokręcone.
Odgłos pękania drewna słychać w całym barze. 
- Harry, przestań – słyszę głos Vance'a dochodzący w barze. Kolejny odgłos tuczącego się szkła.
Kilka krzyków słyszalnych w barze przerywają mój trans. Patrzę w dół na moje ręce i znajduję rozbitą końcówkę drogiej, drewnianej nóżki krzesła. Szybko to upuszczam tak, jakby to parzyło moją skórę.
- Zabierzmy go stąd, zanim zadzwonią na policję! – mówi Robin, jego głos jest głośniejszy niż kiedykolwiek słyszałem.
- Odpierdolcie się ode mnie! - wzdrygam się od ramion Vance'a, kiedy próbuje owinąć je wokół mnie w próbie wypędzenia mnie z baru.
- Chcesz iść do więzienia? – krzyczy, tylko cal od mojej twarzy. Chcę rzucić go na ziemię i owinąć ręce wokół jego szyi.
Patrzę dookoła tego drogiego baru, odnotowując rozbite kubki na podłodze, złamane krzesło, przerażone wyrazy twarzy klientów. Muszą być wkurzeni, że zniszczyłem ich zawyżoną cenę poszukiwania szczęścia.
- Wsiadaj do auta i wszystko ci wyjaśnię – Christian idzie obok mnie, kiedy wychodzę z baru.
- Nie możesz być moim ojcem, to jest niemożliwe – podchodzę do jego wypożyczonego auta, ciągnąc za uchwyt odblokowanych drzwi.
Nie wiem jak się czuć i co powiedzieć. Pomimo wyznania, nie mogę tego ogarnąć. To nie ma sensu.
- To jest niemożliwe, nic z tego – siadam na miejscu pasażera. Czy Kimberly ma również auto? A może Tessa jest zdana tylko na siebie? – Kimberly ma auto, prawda? – pytam, chwilowo zmieniając temat. Christian patrzy na mnie z niedowierzaniem.
- Oczywiście, że ma – niski pomruk kosztownego wynajmu zwiększa się, gdy omija  korki. – Przepraszam, że dowiedziałeś się o tym w ten sposób. Wszystko wychodziło razem przez chwilę, ale potem zaczęło się sypać – wzdycha. Zostaję cicho, wiedząc, że stracę kontrolę, jeśli się odezwę.
- Mam zamiar ci to wszystko wyjaśnić, ale musisz poczekać aż wszystkiego się dowiesz, zanim zaczniesz oceniać, dobrze?
- Nie mów do mnie jak do cholernego dziecka – syczę.
Wzdycha. 
- Wiesz, że dorastałem z twoim tatą – Kenem, byliśmy kumplami odkąd pamiętam.
- Właściwie, nie wiedziałem tego, widocznie nic nie wiem – gapię się przez okno.
- To prawda, dorastaliśmy prawie jak bracia.
- Potem przeleciałeś jego żonę? – przerywam jego bajkę na dobranoc.
- Posłuchaj – prawie warczy. - Próbuję ci to wyjaśnić, więc proszę daj mi powiedzieć – łapie oddech. – W odpowiedzi na twoje pytanie, to nie było tak. Twoja mama i Ken zaczęli się umawiać w liceum, kiedy twoja mama przeprowadziła się do Hampstead. Była najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem – w moim brzuchu się przewraca na wspomnienie jego ust na jej wargach.
- Ale Ken od razu się w niej zakochał. Spędzali razem każdą chwilę, Max i jego żona również. Nasza piątka stała się małą paczką, można tak powiedzieć – wzdycha, jego głos jest oddalony, zagubiony w absurdalnych wspomnieniach.
- Ona była dowcipna, inteligentna i po uszy zakochana w twoim tacie... kurwa. Nie będę w stanie przestać go nazywać w ten sposób – stęka. – Ale kiedy Ken dostał się na uniwersytet z ogromnym stypendium i wczesnego przyjęcia, stawał się zajęty. Zbyt zajęty dla niej. Mógł spędzać godziny nad godzinami w szkole. Szybko nasza paczka stała się czteroosobowa. Pomiędzy twoją mamą i mną... Moje uczucia ogromnie rosły. Zawsze ją kochałem, wiedziała to, ale go kochała, a on był moim najlepszym przyjacielem – Vance bierze chwilową przerwę, by zmienić pas i włączyć klimatyzację. Powietrze jest ciężkie i grube, a moje myśli cholernie wirują.
- Po czasie staliśmy się... bliscy sobie, nie w seksualnym znaczeniu, ale oboje czuliśmy coś do siebie i tego nie powstrzymywaliśmy.
- Oszczędź mi tych pierdolonych szczegółów – zaciskam pięści na kolanach, zmuszając moje usta do zamknięcia, by mógł skończyć.
- Okej – wpatruje się w przednią szybę. – Cóż, jedna rzecz doprowadziła do drugiej, a my w tym momencie mieliśmy pełnowartościowy romans. Ken nie miał pojęcia. Max i Denise coś podejrzewali, ale żadne z nich nic nie powiedziało. Twój ojciec został nawet szybciej przyjęty ze względu na jego wysokie wyniki i nie było go jeszcze dłużej. Błagałem twoją mamę o zostawienie go za zaniedbywanie jej. Wiem, że to jest popierdolone, ale ją kochałem. Była jedyną ucieczką, którą miałem od mojego niszczącego zachowania – jego brwi stykają się. - Zależało mi na Kenie, ale nie mogłem przestać jej kochać. Nigdy nie mogłem tego zrobić.
- I... – naciskam, by kontynuował.
- I, kiedy ogłosiła, że jest w ciąży, pomyślałem, że możemy razem uciec i że mogłaby się ożenić ze mną zamiast z nim. Obiecałem jej, że jeśli wybierze mnie, mógłbym to zakończyć i być tam dla niej... dla ciebie – czuję na sobie jego wzrok, ale odmawiam patrzenia na niego.
- Twoja mama uważała, że nie jestem dla niej wystarczająco stabilny, a ja siedziałem cicho podczas gdy ona i twój... Ken ogłosili, że oczekiwali dziecka i że mogą się pobrać jeszcze w aktualnym tygodniu.
Co do cholery?
- Chciałem dla niej jak najlepiej i nie mogłem ciągnąć jej przez błoto i zniszczyć jej reputacji, mówiąc Kenowi, czy komukolwiek, prawdę, co się wydarzyło między nami. Wmawiałem sobie, że on musi w głębi duszy wiedzieć, że to nie jest jego dziecko. Twoja mama przysięgła, że Ken nie dotykał jej przez miesiące – jego ramiona delikatnie się trzęsą, kiedy ewidentny spokój go niszczy. - Stałem w moim garniturze na ich małym ślubie jako jego drużba. Wiedziałem, że on może dać jej to, czego ja nie mogłem. Nawet nie planowałem iść na uczelnię. Wszystko, co robiłem z moim czasem było wspominanie kobiety, która wyszła za mąż i zapamiętywanie stron z dawnych powieści, które nigdy nie zdarzyły się w moim życiu. Nie miałem planu, pieniędzy, a ona potrzebowała obu tych rzeczy.
- Więc, w zasadzie moja mama wykorzystała cię dla rozrywki, po czym rzuciła cię na bok, bo nie miałeś pieniędzy? – nie poznaję mojego głosu, kiedy zadaję to pytanie.
- Nie. Nie wykorzystała mnie – wypuszcza głęboki oddech. – Wiem, że to może się takie wydawać i że to jest strasznie popierdolona sytuacja, ale musiała myśleć o tobie i twojej przyszłości. Byłem popierdolony, nie miałem nic.
- A teraz masz miliony – ostro spostrzegam. Jak on może bronić moją mamę po tym całym gównie? Co z nim nie tak?
- Tak, ale nie było sposobu, żeby się dowiedział... Ken był ogarnięty, a ja nie. Kropka.
- Dopóki nie zaczął się upijać każdej nocy – znów buduję mój gniew. Czuję się, jakbym miał nigdy nie wyjść z tego gniewu. Jak ostre żądło zdrady przecina mnie. Spędziłem dzieciństwo z pieprzonym pijakiem, kiedy Vance żył w luksusie.
- To był mój kolejny pieprzony wybryk – mówi Christian. – Przeszedłem przez wiele męczarni po twoim urodzeniu, ale zapisałem się na uniwersytet i dalej ją kochałem...
- Dopóki?
- Do momentu, kiedy skończyłeś pięć lat. To były twoje urodziny i przybiegłeś do kuchni, krzycząc na tatę – jego głos pęka, a ja mocniej zaciskam pięść. – Trzymałeś książkę przyciśniętą do piersi, a ja na chwilę zapomniałem, że nie mówisz do mnie.
- Wypuść mnie z tego samochodu – nakazuję. Nie mogę tego więcej słuchać. To jest tak popieprzone. To za dużo dla mnie do zrozumienia na raz.
Ignoruje moją prośbę i jedzie dalej wzdłuż ulicy mieszkalnej. 
- Straciłem to tego dnia. Zażądałem, żeby twoja mama powiedziała Kenowi prawdę. Miałem dość oglądania jak dorastasz, już wtedy zabezpieczyłem moje plany, aby przenieść się do Ameryki. Błagałem ją, aby pojechała ze mną i przyniosła mi ciebie, mój synu.
Mój synu.
Mój żołądek się chwieje. Powinienem po prostu wyskoczyć z jadącego samochodu. Będę się z tym borykać do końca życia.
- Ale odmówiła i powiedziała mi, że ma już zrobione niektóre badania i... i po tym wszystkim nie jesteś moim dzieckiem.
- Co? – pocieram skronie.
- Zgaduję, że spanikowała, nie wiem. Wiem, że kłamała, wiele lat później przyznała, że nie było żadnych testów. Jednak przez pewien czas była nieugięta. Powiedziała mi, żebym to zostawił w spokoju i przeprosiła mnie za to, że myślałem, że jesteś mój – przejeżdża wszystkie światła. Jestem pewien, że to jego sposób, aby upewnić się, że nie wyskoczę z samochodu.
- Minął kolejny rok i znowu zaczęliśmy rozmawiać... - coś jest nie tak w jego głosie.
- Znowu, kurwa, zaczynasz... – zakładam.
- Tak... Za każdym razem, gdy byliśmy blisko siebie, popełnialiśmy ten sam błąd. Ken dużo pracował, jego studia magisterskie, a ona była z tobą w domu. Zawsze bardzo mnie lubiłeś. Za każdym razem, gdy przychodziłem, miałeś twarz ukrytą między stronami. Nie wiem czy pamiętasz, ale zawsze przynosiłem ze sobą książki dla ciebie. Dałem ci mój egzemplarz Gatsby'ego.
- Przestań – wariuję na adorację w jego głosie, gdy zniekształcone wspomnienia otumaniają mój umysł.
- Od lat mieliśmy nadzieję, że wszyscy są nieświadomi. To moja wina, nigdy nie mogłem przestać jej kochać. Bez względu na to, co robiłem, ona mnie prześladowała. Zbliżyłem się do ich domu, dokładnie po drugiej stornie ulicy.  Twój ojciec wiedział, nie wiem skąd to wiedział, ale okazało się, że tak było. Wtedy zaczął pić.
- Więc zostawiłeś mnie tam z ojcem alkoholikiem, który był alkoholikiem tylko ze względu na ciebie i moją mamę? - kipię.
- Próbowałem ją przekonać, Harry. Nie chcę, żebyś ją obwiniał, ale starałem się przekonać ją, żebyście przenieśli się do mnie, lecz nie chciała – przeczesuje ręką włosy i ciągnie za ich końce. – Jego picie stawało się cięższe i częstsze co tydzień, ale ciągle nie chciała przyznać, że byłeś mój, nawet przede mną, więc odszedłem. Musiałem odejść - przestaje mówić i kiedy na niego patrzę, jego oczy gwałtownie mrugają. Sięgam po klamkę, ale on naciska pedał gazu. - Przeniosłem się do Ameryki i przez lata nie miałem kontaktu z twoją mamą, aż w końcu Ken odszedł. Nie miała pieniędzy i pracowała do szpiku kości. Już wtedy zacząłem zarabiać duże pieniądze, nie tak dużo jak mam teraz, ale miałem mało do stracenia. Przyjechałem tu z powrotem i znalazłem miejsce dla nas, dla całej naszej trójki. Opiekowałem się nią podczas jego nieobecności, ale stawała się coraz bardziej oddalona ode mnie. Ken wysłał papiery rozwodowe z niewiadomego miejsca, po prostu, kurwa, uciekł, a ona wciąż nie chciała ode mnie niczego trwałego. Mimo tego wszystkiego, co zrobiłem, nadal nie byłem wystarczający – Christian marszczy brwi.
Pamiętam, że wziął nas do siebie i dbał o nas, gdy mój ojciec odszedł, ale nigdy nie myślałem o tym za dużo. Nie miałem pojęcia, że miał romans z moją mamą, ani że mogę być jego synem. Straciłem do mojej mamy cały szacunek.
- Więc kiedy przeniosła się z powrotem do tego domu, nadal opiekowałem się wami finansowo, ale wróciłem do Ameryki. Twoja mama zaczęła zwracać mi moje czeki każdego miesiąca, więc uznałem, że znalazła kogoś innego.
- Nie znalazła. Ona po prostu spędzała każą godzinę każdego dnia pracując – zauważam. Jako nastolatek cały czas siedziałem w domu, dlatego zacząłem zadawać się ze złym towarzystwem.
- Myślę, że ona czekała na jego powrót - mówi. – Ale on nigdy tego nie zrobił. Był pijany rok w rok, aż w końcu zdecydował, że już dość. Nie rozmawiałem z nim przez lata, dopóki nie skontaktował się ze mną, kiedy przeniósł się do Stanów. Był trzeźwy, a ja właśnie straciłem Rose – wyjaśnia. - Rose była pierwszą kobietą od twojej mamy, na którą mogłem patrzeć i nie widziałem w niej twarzy Anne. Była przesłodka i mnie uszczęśliwiała. Wiedziałem, że nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochałem twoją mamę, ale byłem zadowolony z Rose. Byliśmy szczęśliwi, budowałem z nią życie, ale zostałem potępiony i dorastała chora. Urodziła Smitha i straciłem ją.
- Smith – gapię się. Byłem zbyt zajęty próbowaniem ułożenia tych pieprzonych kawałków razem, że nawet nie pomyślałem o tym chłopcu. Co to znaczy? Kurwa mać.
- Myślałem o nim, jak o mojej drugiej szansie, aby być ojcem. Uczynił mnie całym ponownie po śmierci jego matki. Zawsze przypominał ciebie jako chłopca, wyglądał jak ty, kiedy byłeś młody, tylko miał jaśniejsze włosy i oczy – pamiętam jak Tessa stwierdziła tak samo, po tym jak pierwszy raz spotkaliśmy to dziecko, ale ja tego nie dostrzegam.
- To jest... to jest popieprzone – to wszystko, co mogę powiedzieć. Mój telefon wibruje w mojej kieszeni, lecz nie mam zamiaru go odebrać.
- Wiem, że jest i przepraszam. Kiedy przeniosłeś się do Ameryki myślałem, że będę w stanie być blisko z tobą, nie będąc ojcem. Byłem w kontakcie z twoją matką i zatrudniłem cię w wydawnictwie. Starałem się rozwijać tak blisko ciebie jak mi pozwoliłeś. Naprawiłem moje relacje z Kenem, chociaż nie zawsze byliśmy wrogami. Współczuł mi po utracie żony i bardzo się zmienił. Chciałem być tylko bliżej ciebie, chciałem poczuć coś, co mogłem mieć... Wiem, że teraz mnie nienawidzisz, ale chciałbym myśleć, że osiągnąłem to przynajmniej na chwilę.
- Okłamywałeś mnie przez całe moje życie.
- Wiem.
- Tak jak moja mama i mój ta... Ken.
- Twoja mama nadal zaprzecza – Robin jest jej kolejną wymówką. – Ona z trudem się do tego przyzna, a jeśli chodzi o Kena, on zawsze coś podejrzewał, ale twoja mama nigdy tego nie potwierdziła. Wciąż uważa, że jest niewielka szansa, że jesteś jego synem.
- Mówisz mi, że Ken Styles jest na tyle głupi, by uwierzyć, że jestem jego dzieckiem po tych wszystkich latach, kiedy wasza dwójka pieprzyła się za jego plecami?
- Nie – auto nareszcie się zatrzymuje. – On nie jest głupi. Jest pełen nadziei. Kochał cię, ciągle cię kocha i jesteś jedynym powodem dlaczego skończył pić i wrócił ukończyć studia. Chociaż wiedział, że ma możliwości, robił to wszystko dla ciebie. Żałuję całego piekła, które ci wyrządził i wszystkich gówien, które spotkały twoją mamę – wzdrygam się na płynący za moimi oczami obraz, który zapadł mi w pamięci.
- Nie zrobiliście żadnych testów? Skąd wiesz, że jesteś moim ojcem? – nie mogę uwierzyć, że zadałem to pytanie.
- Wiem to. Ty też to wiesz – mówi. – Każdy zawsze mówił jak bardzo jesteś podobny do Kena, ale ja wiem, że moja krew płynie w twoich żyłach. Czas nie jest zgodny. Nie ma mowy, że była z nim w ciąży.
Mój telefon ciągle brzęczy.
- Dlaczego? Dlaczego mówisz mi to teraz? – pytam go, mój głos rośnie, a moja cierpliwość powoli się kończy.
- Ponieważ twoja mama wpada w paranoję. Ken wspomniał mi coś dwa tygodnie temu z prośbą, abym zrobił badania krwi, żeby pomóc Karen, a ja przyniosłem to twojej mamie.
- Po co badania? Co Karen ma z tym wspólnego? – natarczywe brzęczenie w mojej kieszeni nie ustaje. 
- Powinieneś to wiedzieć. A także, że Kimberly do mnie dzwoni – spogląda na telefon komórkowy, spoczywający na konsoli. Zadzwonię do niej, gdy tylko wyjdę z samochodu. Naprawdę przepraszam za to wszystko. Nie powinienem przychodzić do jej domu ostatniej nocy. Nie wiem co sobie myślałem. Zadzwoniła do mnie i ja po prostu... Nie wiem co, do cholery, sobie myślałem. Kimberly jest moją żoną. Kocham ją ponad wszystko, nawet bardziej niż kiedykolwiek kochałem twoją matkę. To jest inny rodzaj miłości, jest odwzajemniona, ona jest dla mnie wszystkim. Zrobiłem wielki błąd, spotykając się z twoją mamą ponownie i spędzę resztę swojego życia skupiając się na tym. Nie będę zaskoczony, jeżeli Kim zostawi mnie, ale zrobię wszystko co mogę, by temu zapobiec.
- Prawdopodobnie nie powinieneś próbować przelecieć mojej mamy na blacie.
- Wiem. Jej głos brzmiał panicznie i powiedziała, że chce upewnić się, że jej przeszłość jest przeszłością przed ślubem – kładzie palce na kierownicy, słyszę wstyd w jego głosie.
- Ja też – mamroczę do siebie i dotykam klamkę.
- Harry – sięga po moje ramię.
- Nie dotykaj mnie – wyciągam ramię z dala od niego i wychodzę z samochodu. Potrzebuję czasu, żeby przemyśleć wszystkie te gówna. Właśnie zostałem zbombardowany zbyt wieloma odpowiedziami na pytana, których nigdy nie zadałem. Muszę oddychać, muszę się uspokoić, muszę uciec od niego i dotrzeć do niej.
Rozglądam się po ulicy, natychmiast ją rozpoznając. Jestem tylko kilka przecznic od domu mojej mamy. Moja krew bije uszami, kiedy sięgam do kieszeni, żeby do niej zadzwonić. Muszę usłyszeć jej głos, potrzebuję jej, żeby przywróciła mnie do rzeczywistości.
Moje demony walczą we mnie, ciągnąc mnie do komfortowej ciemności. Z każdym sygnałem przyciąganie jest silniejsze i głębsze bez odpowiedzi. Moje stopy niosą mnie w dół ulicy, na drugą stronę osiedla.
Wciskam telefon z powrotem do kieszeni i idę w kierunku znajomej scenerii mojej przeszłości.

Tessa’s POV:

- Gdzie on jest? – połamane szkło chrupie mi pod nogami.
- Wyszedł z Christianem Vance'em – mówi Robin, jego oczy są puste ze wszystkich emocji.
- Gdzie oni poszli? – rozglądam się po złamanym drewnie i ignoruje szepty przechodzących gapiów. Mój żołądek jest związany w supeł, a ja chcę się jakoś razem trzymać. - Nie wiem – wbija dłoń we włosy.
- Policja jest tutaj – mówi Kimberly, dotykając mojego ramienia. Spoglądam na drzwi, Robin stoi na zewnątrz przed Kimberly w celu uniknięcia zwrócenia na siebie uwagi funkcjonariuszy.
- Możesz spróbować jeszcze raz zadzwonić do Christiana? Przepraszam, ale muszę porozmawiać z Harrym – drżę, pomimo ciepłego wiosennego powietrza.
- Spróbuję ponowienie – obiecuje i idziemy przez parking do samochodu.
Powoli czuję zatapiające uczucie w moim brzuchu, kiedy patrzę na policjantów wchodzących do Swanky baru. Boję się o Harry’ego, nie ze względu na policję, ale dlatego, że boję się jak będzie się posługiwać tymi informacjami zwłaszcza, kiedy jest sam na sam z Christianem.
Smith siedzi cicho na tylnym siedzeniu w samochodzie, a ja opieram łokcie na bagażniku i zamykam oczy.
- Co masz na myśli, że nie wiesz? – Kimberly krzyczy, wyrywając mnie z myśli. – Więc go znajdź. – warczy i kończy rozmowę.
- Co się dzieje? – pytam ją. Moje serce bije tak głośno, że boję się, że nie usłyszę jej odpowiedzi.
- Harry wyszedł z samochodu i Christian nie wie gdzie on jest – zbiera włosy i wiąże je w kucyk. – Już prawie czas na ten cholerny ślub – mówi, patrząc w stronę drzwi baru, gdzie stoi Robin, sam.
- To jest katastrofa – jęczę, wysyłam cichą modlitwę, że Harry jest w drodze tutaj. Biorę mój telefon ponownie i panikuję, kiedy widzę jego nazwisko na liście nieodebranych połączeń. Drżącymi dłońmi wybieram jego numer z powrotem i czekam. I czekam. Dzwonię jeszcze raz i jeszcze raz, tylko żeby usłyszeć jego pocztę głosową.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

94 komentarze:

  1. Ale się porobiło... Mega rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja weszlam to powiedzialam to niemozliwe, bo sprawdzalam jakies 30 minut temu i nie bylo rozdzialu, a teraz wchodze i patrze, a tu rozdzial. I czytam pierwszy zdanie, a tam pisze to nie mozliwe i sie smieje. Cudna jestes dzieki, ze dodalas lece czytac;) pozdrawiam i caluje :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jest taka możliwosc, ze rozdzialy beda teraz czesciej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tessa dobrze to opisała, katastrofa. Czekam na kolejny!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh, ale kicha...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeju...to jest po prostu genialne! I takie,takie...ugsjdkdn...Czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże co tu się dzieje???? <3

    OdpowiedzUsuń
  8. O mój Boże. Czytam i niedowierzam. Czytam i płaczę. Szok. Strasznie martwię sie o Harrego. Czekam na następny. Dzieki za tłumaczenie jesteś super 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę doceniam Cię i dziękuję, że tak często to dla nas tłumaczysz. Jesteś kochana! Gdybym Cię spotkała to z chęcią bym wyściskała ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dalej nie mogę uwierzyć, że vanc ojcem harry'ego ;o nigdy bym nie pomyślała, że jak tess zauważyła podobieństwo między harry, a smithem będzie miało jakieś znaczenie ;o nie mogę się doczekać! Czy ktoś jest w stanie uwierzyć, że zbliżamy się niestety do końca?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzajmy,ok.30 rozdziałów to raczej sporo ;)

      Usuń
  12. O matko, biedny Harry.... Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  13. O ja Cię kręcę, ale się porobiło. Ciekawe gdzie poszedł Harry po tych rewelacjach od Christiana. Mam nadzieję że nie zrobi nic głupiego. Do następnego. Pozdr;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. ahhh! od kilku dni nerwowo odświeżałam stronę ;p nabiłam chyba z trzysta wejść ;) już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!
    pozdrawiam i życzę weny w tłumaczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moda na sukces normalnie..

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały! Jejkaaaa co się tutaj wyprawia :ooooo

    OdpowiedzUsuń
  17. Neeeeeeext!!! Błagam szybko!! Jezu co tu się dzieje? Tyle rzeczy, ja, oni, Tessa, znaczy Harry, ee.. WOW :o Kocham <33333 I wreszcie się coś dzieje innego w tym opowiadaniu :D Czekam z mega niecierpliwością na ciąg dalszy :3 PS. Dziękuje, że to tak świetnie tłumaczysz :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Super rozdział :)
    Nie wiem jak Harry sobie poradzi z tyloma informacjami,ale mam nadzieje ze Tessa go trochę uspokoi.
    Niech odbierze w końcu ten telefon,on jej teraz potrzebuje,a nie odbiera od niej telefonu xd
    Naprwde świetny rozdział :)
    Zycze weny i do nastepnego :* <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Co się stało z askiem?

    OdpowiedzUsuń
  20. Uhh przynajmniej trochę się wyjaśniło, biedny Harry ;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeju... biedny harry :( jak ja uwielbiam Tess! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Matko kochana...co to sie porobio :(
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  23. O kurrrr xd booze co tu sie dzieje xd nie wierze...... poprostu fantastik ♥ jezuuu biedny Harry , mam nadzieję że Tess go szybko odnajdzie...oby nic głupiego nie strzeliło mu do łba

    OdpowiedzUsuń
  24. masakra to się porobilo

    OdpowiedzUsuń
  25. ale żale, że on jest jego ojcem. Współczuje Harremu.

    OdpowiedzUsuń
  26. Och ❤🎇🎆🎊🎉🎂 Ola! ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobre, dzięki

    OdpowiedzUsuń
  28. To jest serio mooooocno pogmatwane !!! Genialne !!! Dziekuje ze dodalas

    OdpowiedzUsuń
  29. Super!!! Dziękuję!!! Czekam na każdy rozdział z nadzieją, że to może już dziś!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. To takie popierdolone! Jaa co tu sie dzieje?
    Świetny x

    OdpowiedzUsuń
  31. Co tu się dzieje ...
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja wale ale jazda xd Rozdział rozwala, serio haha XD
    Dzięki wielkie za tłumaczenie ★ :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ile lat mają teraz Tessa i Harry? :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja pierdolę ... To sie porobiło ... No nic mam nadzieję , że Harry nie zrobi nic głupiego i wszystko będzie okej ! ❤😘 Świetnie przetłumaczone ! ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  35. O jaaaa dzieki dzięki za tłumaczenie :) kc kc jesteś cudowna ze znajdujesz na to czas :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Super♥♥♥Czekam na następny rozdział♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  37. O boże ! To sie porobiło .. Mega rozdzial ! ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  38. Oh, jak można kończyć rozdział w takim momencie! To jest niedopuszczalne!
    Mogłabym pisać, że rozdział jest super, mega i nie wiadomo jeszcze co. Ale tak naprawdę, to nie ma słów, które opiszą co ja tu przeżywam.
    Słowa Harry'ego o Tessie, gdy mówi, że musi do niej zadzwonić, mocno poruszyły moje serce. On jest świadomy tego, iż tylko ona może go uratować od tego całego gówna.
    Historia z Anne, Kenem i Vance'm (nie mam pojęcia jak to odmienić) jest pogmatwana, ale myślę, że zrozumiałam.
    Jeśli Harreh, w tym stresie i nerwach, czegoś nie zrobi, to się ukryje. Czytając to ff zauważyłam, że przeważnie albo coś rozwala albo chce być sam.

    Dziękuję, że tłumaczycie! ♥

    OdpowiedzUsuń
  39. Łohoho ale się dzieje ��

    OdpowiedzUsuń
  40. Ile rozdziałów do końca?

    OdpowiedzUsuń
  41. Wie ktoś ile będzie jeszczee rozdziałów?

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzieje się , dzieje!!!Megaa ;**
    @blanka1499

    OdpowiedzUsuń
  43. I pomyśleć, że relacja pomiędzy Harrym a Tessą, gdzie ona biegnie i szuka go, umierając z obawy utworzyła się z głupiego zakładu. Zaczęłam czytać Before (ma tylko 8 rozdziałów) i perspektywa Harry`ego w niektórych miejscach mnie przeraża. Nie mogę uwierzyć jak bardzo autorka zmieniła jego postać z początku do teraz! Ta historia jest mistrzostwem i ogromnie się cieszę, że została opublikowana <3

    OdpowiedzUsuń
  44. o ja pie.... sie porobiło, moda na sukces.. juz sie nie mg filmu doczekać... ncjsfhsjcb// Daria

    OdpowiedzUsuń
  45. I THINK IM DEAD OMG

    OdpowiedzUsuń
  46. wreszcie tyle emocji omg uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  47. Emocje jak na grzybach xD *o*

    OdpowiedzUsuń
  48. Tessa dobrze powiedziała. To będzie katastrofa! Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  49. omg jvtoncroncsehvdubvd
    swietny rozdzial! Czekam na kolejny i dziekuje za tlumaczenie:) xx

    OdpowiedzUsuń
  50. Ohohoo się porobiło. Rozdział cudowny, czekam na następny:*

    OdpowiedzUsuń
  51. Cudne tłumaczenie! Dziękuję za wszystkie rozdziały! Czekam na następne ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ojaa dzieje sie nie spodziewałam sie takiego przebiegu zdarzeń ciekawego teraz zrobi Harry ;oo

    OdpowiedzUsuń
  53. Czekam na kolejny ♡

    OdpowiedzUsuń
  54. Kiedy next? To jest świetne jestem ciekawa co dalej 😃

    OdpowiedzUsuń
  55. Co sie dzieje z ask? Loffki dzieki za rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj co masz napisane po lewej stronie :) Zamieszczona tutaj jest informacja o tym już od paru dni jak nie dłużej :)

      Usuń
  56. Harremu zawsze piach w oczy...

    OdpowiedzUsuń
  57. jaka idiotka. dzwoni i dzwoni do Harry'ego, chce i musi go znaleźć, a gdy on dzwoni to ona kurwa tego nie słyszy. NO JA PIERDOLE, ALE ŁEB.

    OdpowiedzUsuń
  58. Dziękuje, że tlumaczysz. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały. Zdradzisz nam kiedy dodasz kolejny?

    Pozdrawiam, Sylwia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  59. jeeeeeeeeeee! ile akcji, normalnie jak w filmie jakims ;D
    gdzie poszedl Harry? co sie z nim dzieje?
    czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  60. Omg *.* tyle sie dzieje :o to tylko ff a ja to tak bardzo przezywam :o

    OdpowiedzUsuń
  61. Kiedy następny? błagam oby szybko nie mogę wytrzymać <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  62. Jak zawsze świetny rodz. :* dzięki za tłumaczenie :* czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  63. Błagam dodaj next, tyle się dzieje, że nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  64. O matko a jak Harry dobie coś zrobi? Czekam na nexta i kocham cię za tłumaczenie :***

    OdpowiedzUsuń
  65. w końcu przeczytałam od początku jednym słowem jest zarąbiste jestem co Harry teraz zrobi jak się dowiedział że jego prawdziwym ojcem jest najlepszy przyjaciel jego "ojca"i jestem ciekawa(wciąż siedzi mi to w głowie) czy ona jest bezpłodna(mam nadzieje że nie)czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie żeby coś, ale ja na miejscu Harry'ego już dawno wylądowałabym u psychologa. Za dużo tego wszystkiego!

    OdpowiedzUsuń
  67. Zaniedbalam troche... a tu takie rzeczy sie dzieja... :o dziękuję za tłumaczenie! <3

    OdpowiedzUsuń