piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 97.

- Więc teraz, kiedy mamy nasze własne mieszkanie, myślę, że nie chcesz zostawać w domu mojego ojca? – pyta Harry, żeby zmienić temat. Zmuszam się, żeby odepchnąć widok pobitej  twarzy Zayna na tył mojej świadomości.
- Dobrze myślisz – uśmiecham się i dodaję. – Chyba, że Karen poprosi – wtedy wiesz, że nie odmówię.
Jestem zdenerwowana na myśl, że mam spotkać Kena, zwłaszcza po tym, co poprzedniej nocy powiedział mi Harry. Próbuję pozbyć się tego z mojej głowy, ale to trudniejsze niż myślałam.
- Och, niemal zapomniałem – mówi Harry i sięga do radia. Spoglądam na niego, ale unosi palec, nakazując mi czekanie.
- Zdecydowałem się dać The Fray kolejną szansę – informuje mnie.
- Naprawdę? I kiedy o tym zdecydowałeś? – wypytuję.
- Cóż, po naszej pierwszej randce nad strumieniem, ale nie otworzyłem pudełka do ostatniego tygodnia – przyznaje chłopak.
- To nie była randka – drażnię się, a Harry chichocze.
- Pozwoliłaś mi zrobić ci palcówkę, powiedziałbym, że to jednak randka.
Harry łapie mnie za rękę, gdy próbuję go uderzyć, i całuje jej wnętrze. Śmieję się i oplatam swoimi palcami jego – smukłe i zgrabne. Obrazy mnie, leżącej na mokrej koszulce, podczas gdy Harry dawał mi mój pierwszy orgazm, zalewają moje myśli, a chłopak uśmiecha się cwaniacko.
- To było zabawne, hm? – Harry chełpi się, a ja reaguję śmiechem.
- Nieważne, powiedz mi, jaka jest twoja nowa opinia o The Fray – proszę go.
- W sumie, nie są tacy źli. Jest taka piosenka, która naprawdę utkwiła mi w głowie – odpowiada.
- Naprawdę? – teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa.
- Taa… - mruczy i rzuca spojrzenie na drogę przed nami, zanim przyciśnie jakiś guzik na swoim radio. Muzyka wypełnia niewielką przestrzeń auta, wywołując natychmiastowy uśmiech na mojej twarzy.
- Nazywa się 'Never Say Never' – informuje mnie Harry, chociaż dobrze znam tytuł tej piosenki – to jedna z moich ulubionych.
W ciszy wsłuchujemy się w słowa utworu, a ja nie mogę powstrzymać głupawego uśmieszku. Wiem, że jest lekko zakłopotany puszczaniem mi tej piosenki, więc nie komentuję tego, po prostu cieszę się tym tkliwym momentem z Harrym. Reszta podróży wypełniona jest komentarzami Harry’ego o każdej piosence z płyty. Ten mały, ale znaczący gest jest dla mnie ważniejszy, niż on mógłby sobie wyobrazić. Kocham te chwile, kiedy Harry pokazuje mi nowe odsłony siebie. Ta jest jedną z moich nowych ulubionych.
Kiedy docieramy do domu ojca Harry’ego, ulica pełna jest zaparkowanych aut. Powiew chłodnego wiatru sprawia, że drżę – cieniutka marynarka, którą mam na sobie, nie daje rady ogrzać mnie, zwłaszcza w ten krótkiej sukience. Harry ściąga swoją marynarkę i układa mi ją na ramionach. Jest zaskakująco ciepła i pachnie jak on, moim ulubionych zapachem.
- Och, popatrz na siebie, taki dżentelmen! Kto by pomyślał! – droczę się z nim.
- Nie każ mi zaciągnąć cię z powrotem do auta i przelecieć – odpowiada Harry, a ja wydaję z siebie dźwięk jakby między zachłyśnięciem się powietrzem a piskiem, co on uważa za bardzo urocze.
- Myślisz, że masz miejsce w tym… torebkopodobnym czymś, na mój telefon? – pyta chłopak.
- To kopertówka, i tak – uśmiecham się i wyciągam rękę. Umieszcza przedmiot na mojej dłoni, a gdy chowam go w malutkiej torebce, zauważam, że jego tapeta nie jest już zwykłą szarością. Na małym ekranie jest moje zdjęcie, to, które zrobił, gdy rozmawiałam z nim w pokoju. Moje usta są półotwarte, a oczy pełne życia, policzki mam zaróżowione i pełne blasku. To dziwne widzieć siebie w ten sposób. Właśnie to robi ze mną Harry – sprawia, że żyję.
- Kocham cię – mówię mu i zamykam torebkę, nie komentując jego nowej tapety.
Ogromny dom Kena i Karen jest pełny ludzi, więc Harry łapie mnie mocno za rękę, zaraz po tym, jak z powrotem zakłada swoją marynarkę.
- Spróbujmy znaleźć Liama – sugeruję.
Harry kiwa głową na potwierdzenie i idzie pierwszy. W końcu znajdujemy chłopaka w salonie, obok chińskiej gablotki, która zastąpiła tę, którą Harry zniszczył pierwszej nocy, gdy tu przyszłam. Wydaje się, że to było tak dawno… Liam otoczony jest grupą mężczyzn, którzy wyglądają na co najmniej sześćdziesiąt lat, jeden z nich trzyma rękę na jego ramieniu. Na twarzy chłopaka pojawia się uśmiech, gdy zauważa mnie i Harry’ego; przeprasza rozmówców i podchodzi do nas. Wygląda bardzo dobrze w garniturze, podobnym do tego, który założył Harry.
- Wow, nigdy bym nie pomyślał, że dożyję dnia, kiedy zobaczę cię w garniturze i krawacie!  - śmieje się Liam.
- Jeśli nadal będziesz o tym gadać, nie pożyjesz dłużej – Harry straszy go, ale w jego głosie kryje się radosna nuta, a poza tym chłopak uśmiecha się. Myślę, że przyzwyczaja się do Liama, a to mnie uszczęśliwia. Liam jest jednym z moich najbliższych przyjaciół i naprawdę się o niego troszczę.
- Moja mama będzie zachwycona! A Tessa, ty wyglądasz pięknie – mówi i przytula mnie. Harry nie wypuszcza mojej dłoni ani na chwilę, gdy próbuję odwzajemnić uścisk, więc robię co mogę, mając tylko jedną wolną rękę.
- Kim są ci wszyscy ludzie? – pytam Liama. Wiem, że Ken i Karen nie mieszkają tu dłużej niż rok, więc to zaskakujące, że znają tak wiele ludzi – na ślub przyszły przynajmniej dwie setki!
- Większość z nich to znajomi Kena z uniwersytetu, a reszta to przyjaciele i rodzina. Znam tylko jakąś połowę z nich – śmieje się Liam. – Chcielibyście się czegoś napić? Wszyscy będą szli na zewnątrz za jakieś dziesięć minut.
- Czyim genialnym pomysłem było robienie ślubu na dworze w grudniu? – marudzi Harry.
- Mojej mamy – Liam broni jej pomysłu. – A poza tym, namioty są podgrzewane, to jasne.
- Powinieneś dać znać ojcu, że jesteś tutaj. Jest na górze, moja mama chowa się gdzieś z ciocią – dodaje chłopak.
- Umm, myślę, że zostanę tu na dole – odpowiada Harry. Głaszczę kciukiem wierzch jego dłoni, a on ściska moje palce lekko, dając mi znać, że docenia.
- Cóż, teraz muszę iść, ale zobaczymy się potem – mówi Liam i zostawia nas, żegnając się uśmiechem.
- Chcesz wyjść na zewnątrz? – pytam Harry’ego, a on potakuje. Uśmiecha się, gdy mówię mu po raz kolejny tego dnia, że go kocham.
- Kocham cię, Tess – zostawia pocałunek na moim policzku.
Chłopak otwiera tylne drzwi i znów podaje mi swoją marynarkę. Ogród zmienił się nie do poznania – jego większą część zajmują dwa, wielkie namioty, a z drzew i werandy zwieszają się setki malutkich, świecących latarenek. Nawet w świetle dnia wszystko wygląda pięknie.
- Myślę, że to ten – mówi chłopak i wskazuje na mniejszy z pawilonów. Mniejszy, ale wciąż niesamowicie wielki. Mniej więcej połowa miejsc jest już zajęta, więc siadamy w przedostatnim rzędzie – wiem, że Harry nie chce być blisko.
- Nie sądziłem, że będę brał udział w ślubie mojego ojca – Harry zwraca się do mnie.
- Wiem. I jestem z ciebie niesamowicie dumna, że przyszedłeś. To dla nich bardzo wiele znaczy – kładę głowę na jego ramieniu, a Harry przytula mnie do siebie. Zaczynamy rozmawiać o wystroju namiotów – wszystko jest czarne lub białe i wygląda prosto i bardzo elegancko.
- Zgaduję, że przyjęcie jest w drugim namiocie? – mówi chłopak i bawi się kosmykiem moich włosów, zaplatając go między palcami.
- Tak sądzę. Założę się, że tamten jest jeszcze piękniej…
- Harry? Czy to ty? – przerywa nam kobiecy glos. Oboje obracamy głowy w stronę kobiety po naszej lewej. Starsza pani w czarno-białej sukience w kwiatowe wzory i w butach na płaskim obcasie wpatruje się w nas wielkimi oczami.
- Wielkie nieba, to ty! – kobieta w zdziwieniu wstrzymuje oddech. Jej siwe włosy upięte są w prosty koczek, a na twarzy ma minimalną ilość makijażu.
Z twarzy Harry’ego umykają wszystkie kolory, gdy wstaje i wita się z nią. Kim ona jest?!
- Bunia… - udaje się wydusić chłopakowi, a kobieta przytula go mocno.
- Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś, lata cię nie widziałam. Popatrz na siebie, przystojny chłopak! Cóż, mężczyzna. Nie wierzę, jaki ty wysoki jesteś! A co to jest? – starsza pani marszczy brwi, wskazując na piercing na twarzy Harry’ego, który rumieni się i śmieje się lekko w zakłopotaniu.
- Jak się masz? – Harry pyta i kołysze się niepewnie na piętach.
- Dobrze, dobrze, skarbie. Tęskniłam za tobą tak bardzo… - odpowiada ona. – Kim jest ta urocza młoda kobieta?
- Och… Przepraszam. To jest Tess. Tessa. Moja… dziewczyna – odpowiada. – Tessa, to jest moja bunia… Moja babcia. – poprawia się, a ja uśmiecham się i wstaję. Pomysł Harry’ego posiadającego dziadków jakoś nigdy nie przeszedł mi przez myśl, chyba założyłam, że nie żyją – tak jak moi. Nigdy o nich nie mówił, ale to mnie nie dziwi.
- Bardzo miło mi panią poznać – mówię grzecznie i wyciągam dłoń do uścisku, ale ona ma inne plany. Przyciąga mnie i przytula, po czym całuje w policzek.
- Przyjemność po mojej stronie, jaka ty jesteś piękna! – prawi mi komplementy, a ja oblewam się rumieńcem. – Mam na imię Adele, ale mów mi bunia – mówi, a jej akcent jest jeszcze wyraźniejszy, niż Harry’ego.
- Dziękuję – odpowiadam, a ona klaszcze w dłonie z radości.
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że tu jesteś! Widziałeś się ostatnio z ojcem? Wie, że przyszedłeś? – Adele pyta, spoglądając na Harry’ego.
- Taa, tak jakby przychodziłem tu ostatnio. Wie, że jestem – odpowiada chłopak.
- Tak dobrze to słyszeć, nie miałam pojęcia – odpowiada jego babcia, a ja jestem pewna, że jest bliska płaczu.
- Proszę o zajęcie miejsc – ceremonia rozpocznie się za chwilę – przerywa nam mężczyzna z mikrofonem.
- Chodź, usiądź z rodziną, nie powinieneś być tu z tyłu – mówi babcia Harry’ego i ciągnie go za ramię, zanim chłopak zdąży zaprotestować.
Harry ogląda się i posyła mi spojrzenie mówiące ‘ratuj mnie’, ale uśmiecham się i idę za nimi do przodu. Zajmujemy miejsca obok kogoś, kto wygląda jak Karen – dochodzę do wniosku, że to jej siostra, a Harry chowa moją dłoń w swojej. Jego babcia spogląda na dół i uśmiecha się na widok naszego uczucia, a potem bierze Harry’ego za drugą rękę. Chłopak nieco sztywnieje, ale nie zabiera jej.
Wyraz twarzy Kena, gdy zauważa swojego syna siedzącego w pierwszym rzędzie jest nie do opisania – chwytający za serce i łamiący je zarazem. Harry posyła mu nawet lekki uśmiech, co mężczyzna natychmiast odwzajemnia. Liam stoi na podeście obok niego, ale Harry’emu nie wydaje się to przeszkadzać – wiem, że nigdy by się nie zgodził być na miejscu Liama. Ceremonia jest piękna – przyłapuję się na tym, że mam mokre od łez policzki, gdy głos Kena łamie się w czasie jego przysięgi. Harry spogląda na mnie i uśmiecha się, puszcza moją dłoń, ale tylko po to, by obetrzeć moją twarz. Karen jest piękną panną młodą, a pierwszy pocałunek państwa młodych jako męża i żony wywołuje wiwaty i pomruki zgromadzonego tłumu.
- Ckliwe – droczy się Harry, a ja opieram głowę na jego ramieniu.
Goście przenoszą się do drugiego namiotu, który zgodnie z moimi przypuszczeniami jest jeszcze piękniejszy, niż poprzedni. Pod ścianami poustawiane są stoły, nakryte białymi obrusami i przyozdobione czarnymi serwetkami, a w centralnym miejscu stoją białe i czarne kwiaty. Sufit pokryty jest pełen latarenek, takich jakie były w ogrodzie, które zapewniają subtelne światło w całym pawilonie. Środek namiotu jest pusty, ale wyłożony biało-czarnymi płytkami, więc zapewne ma być parkietem.
- Tak, ale teraz nie zniknij. Chcę cię zobaczyć jeszcze tego wieczoru – babcia Harry’ego instruuje go i zostawia nas samych.
- To najbardziej fantazyjne wesele, na jakim byłem – mówi i spogląda na biały materiał udrapowany na suficie.
- Nie byłam na żadnym ślubie, odkąd byłam dzieckiem – odpowiadam, a on się uśmiecha.
- Podoba mi się to – Harry w odpowiedzi całuje mnie w policzek. Nie nawykłam do jego publicznego okazywania uczyć, ale mogę się do tego bardzo szybko przyzwyczaić.
- Ale co? – pytam, gdy siadamy przy jednym ze stolików.
- Że nie byłaś na ślubie z Noah – odpowiada chłopak, a ja śmieję się, by nie zareagować grymasem.
- Mi też – zapewniam go.
- Głodna? – pyta, na co energicznie potakuję. Jedzenie jest pyszne – Harry opróżnia swój talerz w przeciągu kilku minut.
- Przynieść ci kolejny talerz? – pytam.
- Uhm, tak, pewnie. Dziękuję.
Pochylam się, by pocałować go w policzek, po czym idę w stronę bufetu.
- Tessa? – słyszę znajomy głos. Odwracam się i widzę Christiana Vance’a i Trevora, stojących kilka metrów dalej.
- Witam – uśmiecham się grzecznie.
- Wyglądasz zachwycająco – mówi Trevor, a ja dziękuję mu cicho.
- Miło spędzasz weekend? – pyta Vance.
- Jest świetnie. Ale zawsze tak samo cieszę się z mojego tygodnia pracy! – zapewniam go.
- Och, z pewnością – mężczyzna uśmiecha się i sięga po talerz.
- Żadnego czerwonego mięsa! – słyszę głos Kimberly, dochodzący z tyłu. Christian przewraca oczami, a ona posyła mu buziaka. Kimberly i pan Vance? Kto by pomyślał! Będę musiała ją wypytać o szczegóły w poniedziałek!
- Kobiety… - rzuca mój szef i napełnia jej talerz, tak samo, jak ja robię to z talerzem Harry’ego.
- Do zobaczenia! – uśmiecha się na odchodne i wraca do swojej partnerki. Kimberly macha do mnie, a ja powtarzam jej gest. Mały chłopiec siedzi na jej kolanach, a ja zastanawiam się, czy to ich syn? Nie mam pojęcia.
- To jego syn – Trevor jakby czytał mi w myślach.
- Och – udaje mi się wydusić, po czym odwracam wzrok od Kimberly.
- Jego żona zmarła pięć lat temu, zaraz po tym, jak urodziła. Nie spotykał się z nikim przed tym, jak poznał Kim – spotykają się tylko kilka miesięcy, ale oszalał na jej punkcie – uśmiecha się chłopak.
- Cóż, teraz wiem do kogo uderzać po biurowe plotki! – żartuję i oboje wybuchamy śmiechem.
- Skarbie… - mówi Harry i oplata mnie ramionami w talii, wyraźnie chcąc zaznaczyć swoje terytorium.
- Miło cię widzieć - Harry, prawda? – pyta Trevor.
- Ta – odpowiada krótko Harry. – Lepiej wróćmy na miejsca, Liam cię szuka – zwraca się do mnie i przyciąga mnie bliżej, milcząco odprawiając Trevora.
- Zobaczymy się później – uśmiecham się grzecznie i podaję Harry’emu jego talerz, gdy wracamy do stolika.


~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)

84 komentarze:

  1. Aww!!! Jesteście niesamowite! Kocham was! Drżę z podniecenia, kiedy czytam każdy nowy rozdział. Nie spodziewałam się, że już dziś będzie NOWY!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodałam pierwszy komentarz?! O matko! :D
      PS Strasznie słodki ten dzisiejszy rozdział. ^^

      Usuń
  2. Ciekawy rozdział może Harry będzie zazdrosny o Tessę?

    OdpowiedzUsuń
  3. cudny, cudny, cudny. Hazz jest słodki będąc zazdrosnym. Ogółem przesłodki rozdział..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten rozdzial jest swietny!jak prawie kazdy!uwielbiam to opowiadania i wasze tlumaczenie! Fo uslyszenia!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahah pierwsza! Ach kicham tw tlumaczenie dodasz jutro i w niedziele..... wiem ze tlumaczenie jes ciezkie wiec zrozumiem jak nie dodasz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za miłe rozpoczęcie weekendu!! rozdział cudowny! tak samo.jak wszystkie.inne

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahah pierwsza! Ach kocham tw tlumaczenie dodasz jutro i w niedziele..... wiem ze tlumaczenie jes ciezkie wiec zrozumiem jak nie dodasz. Rozdzial swietny a Hazzus jak sie zmienil...

    OdpowiedzUsuń
  8. *o*!!! <3
    C U D O! <3
    CUDOWNIE TŁUMACZYCIE, DZIĘKUJE ♥ :')
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  9. boski jak zawsze! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle cudowny. ;3
    Jakoś Tess nie reagowała dziwnie na Kena, nie tego się spodziewałam. Plus ten wątek z Zaynem, chcę już wiedzieć o co chodzi. ;c
    I ta jego Bunia, haha.

    Dziękuję za tłumaczenie, Angie, Kinia i Cat. To naprawdę wielkie poświęcenia za nic, dziękuję.

    Co do wyglądu; jest super. Bardzo mi się podoba, ale tak jakoś dziwnie z wyglądem rozdziałów, nie tak jak trzeba. To tylko moje zdanie, wybaczcie. ;c
    Dziękuję i miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  11. Aw aw aw nie wiem,co powiedziec. Taki kochany rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  12. swietne. Kocham to<3 napisz jak najszybciej next!/@pleasehugmeee

    OdpowiedzUsuń
  13. Suuuper *o* kiedy następny ? :o

    OdpowiedzUsuń
  14. Uroczo. A babcia Harrego to zwariowana kobieta. Karen i Jen wzruszyłam się.

    OdpowiedzUsuń
  15. Omg jaki cudowny rozdzial. Taki slodki i wesoly asdgfhjlgss

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku tak szybko rozdział kocham to opowiadanie shjsnsvsbbs. Zdaje mi się ze w następnym rozdziale się pokłócą:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzieki za szybkie dodania . Love <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Zacznę od tego, że nowy szablon jest śliczny! Tessa nawet wydaje się inna, chodź to chyba to samo zdjęcie. Rozdział.. oh rozdział em.. xD Dziękuję serdecznie że tak szybko przetłumaczyłyście, doceniam to. Ulubionym momentem z tego rozdziału jest zdanie Harrego ''Tessa, to jest moja bunia'' tak mnie to rozwaliło, to takie.. słodkie! Zauważyłam, że ten rozdział jest nieco dłuższy od poprzednich. Kiedy przewijałam stronę w dół, aby czytać dalej, to modliłam się, aby nie zobaczyć końca, i tego słynnego '' ~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :) '' No ale stało się, a ja mi pozostało tylko myślenie nad dalszym przebiegiem wydarzeń. Hmm. było by ciekawie, gdyby Tessa wybuchnęła na ojca Harrego. Nie mam pojęcia czemu mam ochotę czytać takie.. okropności? xD Wszystko między nimi jest tak cudownie, że mogę się tylko zastanawiać kiedy coś pójdzie nie tak. Bo nie może być cały czas dobrze. To nie podobne do autorki opowiadania, a jakoś musiała napisać drugą część... Jestem pewna, że nie będzie ona przesłodzonym romansem, chodź przyznam, że kiedy panuje tak przyjemna atmosfera, to jeszcze przez dłuugi czas czuje motylki w brzuchu ^^ Na koniec 2 pytana. Gdzie zamówiłyście szablon, i czy będzie 3 część after'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze powiem, że lubię czytać twoje komentarze, hah :3 Link do szablonownicy znajdziesz w gadżetach. I tak, trzecia część jest pisana przez autorkę ;)

      Usuń
    2. OJ! Cieszę się! I że lubisz czytać moje komentarze, i że jest 3 część, bo bez tego tłumaczenia było by.. tak pusto xD

      Usuń
  19. Nawet nie wiecie jak wielki uśmiech na mojej twarzy powoduje każdy nowy rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  20. G-e-n-i-a-l-n-e! ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. według mnie stary szablon lepiej pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział świetny, tak samo nowy wygląd! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Awwwwwww <33 Harry jaki słodki *__* Taki mi się podoba xDD Rozdział genialny ;) Wygląd oczywiście też jest powalający ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. byłam taka zaskoczona, że jest kolejny ale oczywiscie pozytywnie!!!! oby Harry nie zrobil sceny zazdrosci czekam na kolejny i dziekuje za ten xxx

    OdpowiedzUsuń
  25. To chyba będzie mój ulubiony rozdział - jest taki ckliwy, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Harry przy Tessie rozkwita, ona przy nim również. Mega zaskakujące było zachowanie Harry'ego na ślubie.
    Całuję,
    Skwarek xx

    OdpowiedzUsuń
  26. o matko kocham to ff ♥ nie dość, że szybko dochodzą kolejne rozdziały to jeszcze jest takie rewelacyjne *o* jejuś dziękuję wam ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  27. OMG *____* HARRY...GARNITUR....UROCZY HARRY....SŁODKI HARRY...ŚLUB....NOWY WYGLĄD BLOGA....CZY MOJE ŻYCIE MOŻE BYĆ PIĘKNIEJSZE ??? *__*

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny rozdział no i podoba mi się nowy szablon :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział cudowny jak każdy xx + wygląd teraz jest śliczny wcześniej oczywiście też ale teraz dwcbfeu

    OdpowiedzUsuń
  30. świetne kocham to

    OdpowiedzUsuń
  31. Amen. :D
    Dominika xxx

    OdpowiedzUsuń
  32. Dobry jezu *_* no tego sie kompletnie nie spodziewalam . Tak szybko dodalyscie rozdzial ! Kocham was najmocniej w swiecie ! Nie wiem co bym bez was zrobila ! Brak slow po prostu . I pora na ta oklepaną gadke . "Piszcie szybko nexta !" Haha lovcziii <33333

    OdpowiedzUsuń
  33. Awww słodko <3 Jestem ciekawa jak Harry wyglądał gdy zobaczył swoją babcię :) czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny ! <3
    Ale się zdziwiłam jak zobaczyłam nowy rozdział, oczywiście pozytywnie :)) Dzięki :***

    OdpowiedzUsuń
  35. ale mnie zaskoczyłaś nowym wystrojem bloga jest świetny a tak poza tym bardzo fajne czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  36. WIESZ CO ,BRAK SLOW JAK ZAWSZE IDEALNY !!! :***

    OdpowiedzUsuń
  37. Uuuuu super!! Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  38. awwwh jacy slodcy mdvscndhsd

    OdpowiedzUsuń
  39. uwielbiam <3 super nowy wygląd :)

    OdpowiedzUsuń
  40. świetny. dziękuję. czekam na nexta, który mam nadzieję, pojawi się jeszcze dziś. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  41. Kocham to opowiadanie !!

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny rozdział <3 Cudowny nowy nagłówek <3 Po prostu cudo na dudami <3 Pozdrawiam @mofos_ola

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetny ciekawe co to się będzie się działo na tym weselu :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Weszłam, tak z czystej ciekawości, nie liczyłam nawet na nowy rozdział a tu taka niespodzianka, jesteście kochane! Od razu humor mi się poprawił! ; )
    A rozdział prze, prze kochany! *.*

    OdpowiedzUsuń
  45. No dobra niech już jadą do tego domu bo chcę wiedzieć czemu pobił zayn'a. Kurczę lubię zayn'a w after bo jest uroczy haha i super że tak szybko udało sie dodać kolejny rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
  46. Cudowny rozdział, chyba najbardziej wzruszający. Nie mogę się doczekać następnego. No i oczywiście WIELKIE DZIĘKI za to, iż tłumaczycie to dla nas. Mam nadzieje, że nie czujecie nie potrzebnej presji tłumacząc kolejny. Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  47. Wow! Naprawdę super rozdział :D taki weselszy :) Superr

    OdpowiedzUsuń
  48. Cudo czekam na next


    Sandra♥

    OdpowiedzUsuń
  49. Dobra wiesz że za każdym razem mówię że nie chcę się powtarzać no i tak też jest teraz. Ale i tak za każdym razem będę to pisać. XD <3 Po prostu nie umiem wyrazić swoich uczuć jakie teraz czuje ;) <3
    Chciałam jeszcze dodać że nowy wygląd jest bardzo zaskakujący oczywiście tak samo jak wcześniejszy ale ten bardziej przypadł mi chyba do gustu ale za to czcionka była chyba tamta lepsza.
    Chciałabym się także dowiedzieć dlaczego Harry się pobił z Zaynem jeśli dobrze zrozumiałam. No i to chyba tyle bym się jeszcze rozpisała oczywiście ale się śpieszę i bardzo czekam na następny rozdział! <3 <3 I jeszcze raz cuuuuudnyyy rozdział! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  50. prześliczny szablon :) a co do rozdziału jest po prostu świetny. podoba mi się ta nowa odsłona Harry'ego :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie mam słów aby to opisać *.*

    OdpowiedzUsuń
  52. niesamowite ♥ //kolps.

    OdpowiedzUsuń
  53. jest swietny! I to tak szybko! Dziekuje x @xforxyoux

    OdpowiedzUsuń
  54. Prześliczne to wszystko <3
    Ślub opisany idealnie <3
    Brakk słów <3
    Kocham Was i to tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  55. teraz czekam aż Harry zaciągnie ją do jakiejś toalety w ktorej akurat nikogo nie będzie ;> <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Ojej ale słodkoooo !!! <3 kocham ich po prostu ! :* świetnie tłumaczycie !

    OdpowiedzUsuń
  57. Cudowny rozdział , nawet sobie nie wyobrażałam tak tego rozdziału *_*
    Dziękuje wam jeszcze raz :)!

    OdpowiedzUsuń
  58. Hhahhahahahha :D Hazz zazdrosny... :D Kocham to !!! :D CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  59. fajny wygląd, a rozdział jeszcze lepszy. Dziękuję, że tłumaczysz ; **

    OdpowiedzUsuń
  60. Po prostu brak mi słow .. xx

    OdpowiedzUsuń
  61. Ohh super że z Harolda wypełzają jakieś pozytywne uczucia:) super rodział:*

    OdpowiedzUsuń
  62. Ooo to jest zbyt piękne aby było prawdziwe.ale oby tak pozostało, jak najdłużej, jak zawsze spisałyście się na medal, brawo *-* //Maggie

    OdpowiedzUsuń
  63. awww kolejny wspaniały rozdział ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  64. dziękuję, że tłumaczycie!! słodki rozdział, taki uroczy :3 x

    OdpowiedzUsuń
  65. Zazdrosny Harry jest taki słodki. :) *.*

    OdpowiedzUsuń
  66. To jest świetne, Harry poszedł na ślub dla Tess..awww =3 i jeszcze jaki zazdrosny, a Tess tylko rozmawiała, podoba mi się strasznie to tłumaczenie.. ;) Kocham i pozdrawiam.. :*

    OdpowiedzUsuń
  67. Następny ślub będzie ich ślubem, powiadam wam, zacne towarzyszki One Direction Infection xD

    OdpowiedzUsuń
  68. Jak słodko *o*

    OdpowiedzUsuń