piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 231.

Soundtrack do rozdziału:

• Eli Young Band - I Love You
• Jason Walker - Seattle
• Ron Pope - Let Me Go


Harry's POV:

W momencie, gdy dostrzegam samochód Zayna na podjeździe ceglanego domku, zbiera mi się na wymioty. Nie mogli przybyć dawno, ponieważ parę razy przekroczyłem dozwoloną prędkość, jadąc tutaj. Wzrasta moja złość i wpadam w szał, kiedy zauważam go na ganku. Podchodzi wolno do swojego pojazdu, a ja parkuję na ulicy, nie chcąc zablokować mu wyjazdu.
Co mam mu powiedzieć? A co mam JEJ powiedzieć? Czy będzie w ogóle w stanie usłyszeć, co mam jej do powiedzenia?
- Wiedziałem, że się tu pokażesz - mówi cicho, kiedy się przed nim pojawiam.
- Czemu miałbym nie przyjechać? - burczę, powstrzymując mój rosnący gniew.
- Może dlatego, że to twoja wina - szydzi.
- Czy ty jesteś poważny? To moja wina, że Steph jest popieprzoną psychopatką? - tak, to moja wina.
- Nie, to twoja wina, ponieważ nie poszedłeś z nią na tę imprezę. Powinieneś był zobaczyć jej twarz, kiedy wyważyłem drzwi - potrząsa głową, by pozbyć się tego wspomnienia z pamięci. Moja klatka piersiowa się zaciska.
- Ja... ja nie wiedziałem, że się tam wybiera, więc spierdalaj. Gdzie ona jest?
- W środku - twierdzi z wyrazem mordu w oczach.
- Nie patrz się tak na mnie, nie powinno ciebie nawet tutaj być - przypominam mu.
- Gdyby nie moja interwencja, mogłaby zostać zgwałcona i Bóg wie, co jeszcze - chwytam go za kołnierz kurtki i pcham na maskę samochodu.
- Nie ważne, ile razy będziesz próbował, ile razy ją 'uratujesz', ona i tak ciebie nie zechce. Pamiętaj o tym - pcham go po raz ostatni i odchodzę od niego. Chcę uderzyć go prosto w jego nos za bycie takim dupkiem, ale zobaczenie Tessy, która jest parę metrów stąd, jest teraz ważniejsze.
Kiedy przechodzę koło okna jego samochodu, dostrzegam torebkę Tessy oraz jej... sukienkę... na siedzeniu. Nie ma na sobie ubrań?
- Dlaczego jest tutaj jej sukienka? - ośmielam się zapytać. Szarpię za klamkę od drzwi i biorę jej rzeczy, kiedy czekam na jego odpowiedź.
- Zdjęli ją z niej - wyjaśnia prosto; wyraz jego twarzy jest ponury.
- Kurwa mać - syczę i idę w stronę ganku.
- Co ty tutaj, do cholery, robisz? - mama Tessy blokuje mi przejście. Już się na mnie wydziera. Jak pięknie.
- Muszę ją zobaczyć - łapię za klamkę od drzwi, na co potrząsa głową, ale usuwa się z przejścia. Mam wrażenie, iż wie, że i tak ją odepchnę.
- Nie wejdziesz tam! - krzyczy.
Ignoruję ją i przechodzę obok niej. 
- Nie słyszysz mnie?! Nie przechodź koło mnie, tak jakbyś mnie nie słyszał! - zatrzaskuję drzwi i wchodzę do małego salonu, by odszukać Tessę.
Gdy ją zauważam, momentalnie zamarzam. Leży na kanapie, z lekko zgiętymi kolanami, włosy ma porozrzucane na wszystkie strony, a oczy zamknięte. Carol dalej mnie nęka, grożąc policją, ale mam to w dupie. Schylam się do poziomu twarzy Tessy. Bez zastanowienia, pocieram kciukiem jej kości policzkowe, po czym obejmuję całą ręką jej rozpalony policzek.
- Chryste - przeklinam i oglądam uważnie, jak jej klatka piersiowa wolno się porusza w górę i dół.
- Kurwa, Tess, tak mi przykro. To wszystko moja wina - szepczę do niej, mając nadzieję, że mnie usłyszy.
- Masz całkowitą rację! To wszystko twoja wina, a teraz wynoś się stąd, zanim zadzwonię po policję!
- Mogłaby pani dać sobie spokój? Nigdzie się nie wybieram. Śmiało, proszę dzwonić na policję i zrobić zamieszanie w środku nocy, z którego będzie musiała się pani tłumaczyć całemu miastu, a wszyscy wiemy, że pani tego nie chce - wiem, że teraz się na mnie gapi i w swojej wyobraźni rzuca we mnie sztyletami, ale nie mogę oderwać wzroku od dziewczyny naprzeciwko mnie.
- Dobrze - Carol prycha po namyśle. - Masz pięć minut - jej buty zahaczają o dywan w najbardziej możliwy ohydny sposób. Dlaczego jest tak ubrana o tej porze?
- Mam nadzieję, że mnie słyszysz, tak mi przykro. Boże, przepraszam za wszystko. Po pierwsze, nie powinienem był ci pozwolić odejść. Co ja sobie myślałem? - moje słowa szybko wypływają z moich ust, ale mój dotyk jest delikatny, kiedy pieszczę skórę jej policzka.
- Myślę, że powinnaś być ze mnie trochę dumna. Nie zabiłem Dana, kiedy go spotkałem, tylko kopnąłem go w twarz... i lekko poddusiłem, ale oddycha. I prawie się upiłem tej nocy, lecz nie mogłem tego zrobić. Nie chciałem jeszcze bardziej pogorszyć spraw między nami. Wiem, że pewnie myślisz, że to mnie nie obchodzi, ale po prostu nie wiem, jak ci to okazać - zatrzymuję moją wypowiedź i przyglądam się, jak jej powieki drżą na dźwięk mojego głosu.
- Słyszysz mnie? - pytam.
- Zayn? - ledwo szepcze i mogę przyrzec, że przez chwilę diabeł pogrywa z moim umysłem.
- Nie, tu Harry. Jestem Harry, nie Zayn - nie mogę nic poradzić na moją irytację wynikającą na dźwięk imienia, wychodzącego z jej ledwo przytomnych ust.
- Nie, nie Harry - jej brwi marszczą się w zmieszaniu, a oczy ma nadal zamknięte. - Zayn? - powtarza, a ja zabieram rękę z jej policzka.
Kiedy wstaję na nogi, jej mamy nie ma w zasięgu wzroku. Jestem zaskoczony, że nie ślęczy nad moim ramieniem, kiedy staram się o wybaczenie jej nieprzytomnej córki.
- Skończyłeś? - wraca z powrotem.
- Nie, nie skończyłem - chciałbym, ale ona po tym wszystkim jeszcze woła Zayna.
- Mógłbyś zanieść ją do jej pokoju, zanim pójdziesz. Nie może tak po prostu leżeć na tej kanapie - jej mama wnioskuje.
- Wiem, że nie jestem tu mile widziany, ale... - zatrzymuję się, wiedząc, że nie wyniknie nic dobrego z dogadania się z tą kobietą po raz dziesiąty, od kiedy ją spotkałem. - Jasne, gdzie jest jej pokój?
- Ostatnie drzwi na lewo - odpowiada krótko i znika. Nie wiem, skąd pochodzi ta życzliwość Tessy, ale jestem pewny jak cholera, że nie odziedziczyła tego po matce.
Wzdychając, wsuwam jedną rękę pod jej kolana, a drugą pod szyję i podnoszę ją z kanapy. Mały jęk wyrywa się z jej ust, kiedy zostaje uniesiona, ale szybko przysuwa się do mojej klatki piersiowej. Trzymam moja głowę lekko w dół, kiedy niosę ją przez korytarz. Ten dom jest mały, mniejszy niż go sobie wyobrażałem. Ostanie drzwi po lewej są zamknięte i kiedy je otwieram, jestem zaskoczony nostalgicznym uczuciem, które znajduje się gdzieś w środku mnie, gdy uświadamiam sobie, że nigdy tutaj nie byłem. Małe łóżko spoczywa pod ścianą, dzieląc niewielki pokój. Biurko w rogu pomieszczenia jest prawie tego samego rozmiaru, co łóżko. Nastoletnia Tessa przepływa przez moją wyobraźnię; sposób, w jaki musiała spędzić wiele godzin przy biurku, odrabiając niezliczoną ilość prac domowych. Jej zmarszczone brwi, jej usta zaciśnięte w cienką linię w koncentracji, jej włosy wchodzące do oczu, które zostają szybko odgarnięte, a na uchu zostaje zamieszczony ołówek...
Znając ją, teraz nigdy bym nie odgadł, że ta różowa tapeta i fioletowa kołdra należą do niej. Musiały zostać zakupione parę lat temu, kiedy Tessa przechodziła fazę 'lalek Barbie', ostatnio określiła go nawet jako 'najgorszy okres w swoim życiu'. Problemem w nim było to, że zbyt bardzo wszystko analizowała, tak jak robi to teraz. Już wtedy dopytywała mamę, gdzie pracuje Barbie, albo jakie studia ukończyła.
Patrzę teraz na dorosłą Tessę w moich ramionach i tłumię uśmiech na jej stałą ciekawość, jedna z moich najbardziej i najmniej lubianej cech u niej. Odsuwam koc i delikatnie kładę ją na łóżku, upewniając się, że pod jej głową jest tylko jedna poduszka, czyli sposób, w jaki śpi w domu. Dom... już nie jest dłużej jej domem. Podobnie jak ten mały dom, nasz apartament był tylko krótkim przystankiem w drodze do jej marzeń. Seattle.
Mała, drewniana komoda skrzypi, gdy szarpię za najwyższy uchwyt szuflady, szukając ubrania, które mógłbym na nią założyć. Na samą myśl, że Dan ją dotykał, zaciskam rękę na jej starej koszulce, modląc się, by dalej na nią pasowała, w przeciwnym razie, trudnością będzie dla mnie podróż bez koszulki. Jest to jedna z tych chwil, kiedy mój stary zwyczaj przechowywania stosu koszulek w bagażniku się przydaje.
Podnoszę wolno Tessę, kiedy zakładam jej bluzkę przez głowę. Jej włosy są teraz w nieładzie za sprawą moich trzęsących się rąk, a kiedy próbuję je wygładzić, to jeszcze bardziej pogarszam ich stan. Ponownie jęczy, natomiast jej place drgają. Próbuje się poruszyć, ale nie może. Nienawidzę tego. Przełykam wielką gulę i mrugam na samą myśl, że ją dotykał.
Muszę odwrócić wzrok, kiedy przeciągam jej ramiona przez rękawy, aż w końcu jest ubrana. Carol stoi w progu. Ma zarazem zmartwioną, jak i wkurwioną minę, a ja zastanawiam się, jak długo już tam stoi.
- Kocham cię i jest mi tak strasznie przykro – szepczę przy skórze za jej uchem i delikatnie kładę jej głowę na poduszkę.
Opuszczanie jej pokoju, pokoju z dzieciństwa, jest wystarczająco trudne bez jej skomlenia, gdy znajduję się na korytarzu.
- Chcę zabrać ją do domu – oznajmiam kobiecie, która stoi przede mną ze skrzyżowanymi ramionami.
- Nie ma mowy.
- No wiem – burzę się i zastanawiam, jak bardzo Tessa byłaby wkurwiona, gdybym teraz wyklął jej matkę.
- Gdzie się podziewałeś, gdy to miało miejsce? – wypytuje, podążając za mną wzdłuż przedpokoju.
- W domu.
- Dlaczego nie było cię tam, by to powstrzymać?
- Czemu jest pani taka pewna, że nie brałem w tym udziału? Zawsze jest pani pierwsza w kolejce do winienia mnie za całe zło na świecie.
- Ponieważ wiem, pomijając twoje marne decyzje i jeszcze marniejszą postawę, że nie pozwoliłbyś na żadną z tych rzeczy, jeśli byłbyś w stanie temu zapobiec.
Czy właśnie powiedziała mi komplement? Z domieszką złośliwości, ale przyjmuję go, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności.
- Cóż… - zaczynam.
Unosi swoją rękę, by mnie uciszyć.
- Nie skończyłam. Nie winię cię za całe zło na świecie, winię cię tylko za to, które jest w jej życiu - wskazuje na śpiącą, pół-przytomną dziewczynę na małym łóżku.
- Nie zaprzeczę - wzdycham, ponosząc porażkę. Wiem, że ma rację; zrujnowałem niemalże wszystko w życiu Tessy.
'Był moim bohaterem, czasem i oprawcą, ale w większości bohaterem' - napisała. Bohaterem? Daleko mi do pieprzonego heroizmu. Oddałbym wszystko, żeby nim dla niej być, ale nie wiem, jak się do tego zabrać.
- Cóż, przynajmniej w jednym się zgadzamy - na jej pełne usta wkrada się uśmiech, ale szybko się go pozbywa, po czym opuszcza wzrok. - Jeśli to wszystko, to możesz już iść.
- W porządku... - po raz ostatni spoglądam na Tessę, a potem z powrotem na jej mamę.
- Jakie masz plany, co do mojej córki? Muszę wiedzieć, ponieważ za każdym razem, gdy się obrócę, dzieje się coś niedobrego. Jakiekolwiek zamysły na Seattle?
- Nie jadę z nią - ciężko wypowiada mi się te słowa.
- Co? - zaczyna iść wzdłuż korytarza, więc za nią podążam.
- Nie jadę. Sama się przeprowadza.
- Pomimo tego, że cieszę się jak szalona, mogę wiedzieć, czemu? - unosi brew, a ja odwracam wzrok.
- Po prostu, i tyle. Poza tym, lepiej dla niej, że nie jadę.
- Brzmisz jak mój były mąż - przełyka ślinę. - Czasem winię siebie za przywiązanie Tessy do ciebie, a ma to związek z tym, jaki był jej ojciec, zanim nas zostawił - delikatnie przygładza swoje włosy, by zakryć fakt, że wspomnienie o Richardzie nie zrobiło na niej żadnego wrażenia.
- On nie ma nic wspólnego z naszym związkiem, Tessa ledwo go nawet zna. Ich ostatnie dni spędzone razem udowadniają to, że nie pamięta o nim zbyt wiele, by miało to wpływ na jej wybór, co do mężczyzn.
- Ostatnie dni? - oczy Carol rozszerzają się w zdziwieniu, a chwilę później staje się coraz bledsza.
Cholera.
Kurwa.
Ja pierdole.
- Ona... uhm, wpadliśmy na niego jakiś ponad tydzień temu.
- Richard? Znalazł ją?
- Nie, po prostu na niego wpadła.
- Gdzie?
- Nie sądzę, że powinienem mówić pani cokolwiek z tych rzeczy.
- Słucham? - zamiera.
- Gdyby Tessa chciała pani powiedzieć o tym, że spotkała tatę, już dawno by to zrobiła.
- To jest o wiele ważniejsze niż to, że cię nie lubię, Harry. Często się z nim widywała? - jej szare oczy są teraz zaszklone, jakby łzy miały się z nich wylać w każdej chwili, lecz znam tę kobietę - nie pozwoliłaby, żeby ktokolwiek zobaczył choćby kroplę z nich, zwłaszcza ja.
Wzdycham, nie chcąc zdradzać Tessy, jednak z drugiej strony nie mogę jeszcze bardziej namieszać z jej mamą.
- Został u nas na kilka dni.
- Nie zamierzała mi o tym powiedzieć, prawda? - mówi cienkim, piskliwym głosem, gdzie w międzyczasie skubie swoje paznokcie.
- Pewnie nie. Łatwo się z panią nie gada - przypominam jej. Zastanawiam się, czy to dobry moment, by wspomnieć o moim podejrzeniu, co do włamania.
- A z tobą niby łatwo? Przynajmniej troszczę się o to, by żyło się jej jak najlepiej. To więcej niż ty możesz powiedzieć! - unosi głos i podchodzi bliżej.
- Troszczę się o nią bardziej niż ktokolwiek inny, nawet pani! - odgryzam się. Wiedziałem, że normalna, cywilizowana rozmowa zbyt długo nie potrwa.
- Jestem jej matką, nikt nie kocha jej bardziej niż ja! Jesteś nic, tylko obłąkany!
- Wie pani, co myślę? Myślę, że pani mnie nienawidzi za to, że przypominam pani męża i o tym, co pani zrujnowała, więc wini pani mnie, a nie siebie. Ale powiedzieć pani coś? - czekam na jej sarkastyczne kiwnięcie głową i kontynuuję. - Pani i ja jesteśmy bardzo do siebie podobni. Jeszcze bardziej niż z Richardem. Nie chcemy brać odpowiedzialności za nasze błędy i zamiast tego winimy innych. Izolujemy się od tych, których kochamy, i zmuszamy ich... - przerywa mi, zanim zdążam jej powiedzieć, że resztę życia spędzi sama jak palec.
- Nie! Mylisz się! - płacze.
- Nie, nie mylę. A teraz wychodzę. Mogę przywieźć tu jutro auto Tessy, chyba, że sama pani woli to zrobić.
- W porządku, przywieź je. To i tak nic nie zmieni. Nadal cię nie lubię - wypluwa.
- A mnie nigdy to nie będzie obchodzić - idę w kierunku drzwi i momentalnie zastanawiam się, czy nie pobiec do Tessy i ją ze sobą nie zabrać.
- O której jutro tu przyjedziesz? - pyta Carol.
- W południe. Muszę znaleźć jej auto, więc może to trochę potrwać. Niech się pani nie martwi, na jutro będzie.
- Doceniam to, że przyjechałeś tu sprawdzić jej stan, Harry. Pomimo tego, co do ciebie czuję, wiem, że kochasz moją córkę. Chcę ci tylko przypomnieć, że jeżeli darzysz ją miłością, prawdziwą miłością, przestaniesz angażować się w jej życie. Nie jest tą samą dziewczyną, którą podrzuciłam do tego piekielnego college'u pół roku temu.
- Wiem - pomimo tego, że nienawidzę tej kobiety, to jej współczuję, ponieważ, tak jak ja, będzie sama przez resztę swojego mizernego życia. - Może pani coś dla mnie zrobić? - pytam, na co patrzy na mnie z podejrzeniem w oczach.
- Co niby?
- Niech pani jej nie mówi, że tu byłem. Jeśli nie będzie tego pamiętać, niech o tym nie wie - żądam. Tessa jest kompletnie nieprzytomna, więc pewnie nie będzie pamiętać ani jednej rzeczy. Nie sądzę, że wie, że tu jestem.
- W porządku - kiwa głową, a ja wychodzę na zewnątrz.



• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

118 komentarzy:

  1. wow, kolejny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku boski! Nie moge sie doczekac na nastepny :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rany... Kocham Cię dziewczyno!!! Jesteś niesamowita. I tak, powtorzę mój komentarz spod poprzedniego rozdziału- doceniam to, że wztawiasz teraz codziennie rozdziały i dziękuję Ci za to :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. boże dlaczego z nią nie zostałeś Harry ? :c

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże!!!! Tak bardzo łzy spływają mi po policzkach!! Nie mogłam wytrzymać jak chwalił jej się że nie zabił Dana jaki był dumny z tego że się nie napił! łzy cieknął mi po policzkach! Ten rozdział jest jednym z najlepszych i najgorszych w całej historii After! Mam nadzieje, że Tessa będzie pamiętać że Harry tu był i oni do siebie wrócą! Dziękuje za rozdział! xx

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, to się porobiło :'(

    OdpowiedzUsuń
  7. Harrego popieprzyło niech o tym nie mowi co boze Jezus marka wez ta dupę w garść i jedz do sjetl i tyle

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, super rozdział. Ciekawe co będzie dalej. I dziękuję że ostatnio dodajesz tak często. Mam nadzieję, że będzie pamiętała :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zabierz ją do tego cholernego mieszkania i znowu się kochajcie!
    Nie możesz jej zostawić ;-;

    OdpowiedzUsuń
  11. Płakać mi się chce:-(

    OdpowiedzUsuń
  12. smutne:( tak cholernie szkoda mi harry'ego pomimo jego zachowania on ja kocha. widac to.Nie moze zmienic sie w czlowieka ktory bedzie idealny dla tessy to bylaby utrata jego osobowosci, nie da sie tak @_swag_g

    OdpowiedzUsuń
  13. o jezu :( plakac mi sie chce,w pewnym sensie szkoda mi Harryego

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow super rozdzial
    Ciesze sie ze tak szybko sa dodawane

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka ta matka tessy jest głupia. i o. Harry to co mówił do Tessy to mnie rozbawiło naprawdę się śmiałam . Bardzo fajny i dośc śmieszny rozdział bo i ta spokojna rozmowa Harrego z matką Tessy ...;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuźwa Harry! Boski x

    OdpowiedzUsuń
  17. Smutne, teraz to mi po calosci zal Harry'ego...ale najwidoczniej tak musi byc

    OdpowiedzUsuń
  18. W sumie Harry miął troche racji co do matki Tessy:/ -swoją deoga rozpieszczasz nas tymi rozdziałami:)

    OdpowiedzUsuń
  19. tak szybko kolejny rozdział wow to co teraz się dzieje to boże to jest takie ,a, mam zawał

    OdpowiedzUsuń
  20. jeju świetny, uwielbiam to! I Harry miał prawie 'normalną' rozmowę z mamą Tessy :D jestem taka ciekawa co dalej z nimi będzie czy Harry się przełamie i pojedzie do Seattle*.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajebisty rozdział :) cudoooo :D jestem bardzo ciekawa nastepnego rozdziału ;)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu Harry nie mów tak :''''c
    Ja ryczę
    On nie jest zły, on ją tak strasznie kocha :/

    OdpowiedzUsuń
  23. POZDRAWIAM MAMĘ <3 OLAAA

    OdpowiedzUsuń
  24. No to są naprawdę święta, że codziennie rozdział😲

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytam od początku i to był jedyny rozdział, w którym płakałam./A

    OdpowiedzUsuń
  26. Nienawidzę mamy Tess! Ona jest taka irytująca ;_; Głupi Harry .. Zamiast zostać przy niej całą noc, to mówi matce Tess żeby jej nie mówiła, że tam był -.- No i jak Tessa ma mu wybaczyć .. ;_; DZIĘKUJEMY ZA ROZDZIAŁ! TAK BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE TERAZ TYLE ROZDZIAŁÓW :')

    OdpowiedzUsuń
  27. Bdjensbsjsbevbejr więcej!!! Harry idioto! Powinieneś wszystko wyjaśnić Tessie!! 😡

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniały rozdział nie mogę się doczekać kolejnego <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja na miejscu Stylesa wgl bym nie wyszła z domu i poczekałabym aż tess się obudzi! Harry idioto!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Boze blagam
    nie😭nie zostawiaj jej do cholery! KURWA NO
    MOJE SERCE NO JPRDL ;OO
    BOZE HARRY NIE ZOSTAWIAJ JEJ
    NIE PRZETRWACIE TEGO ;CCCC
    RYCZE NO KURWA RYCZE.

    DZIEKUJE Z CALEGO SERCA ZA PRZETLUMQCZEBIE DZIEKUJE

    OdpowiedzUsuń
  31. Jejku ja dłużej nie wytrzymam ich rozłąki!! :'( Harry jest taki kochany a jednocześnie jest dupkiem. Jednak wolę jak jest tylko tym pierwszym ..
    Mam nadzieję ze Tessa będzie choć trochę pamiętać ..
    A Tobie dziękuje ze ostatnio codziennie są rozdziały! to cudowny prezent na święta :*
    @_LuvMyBoys

    OdpowiedzUsuń
  32. Przez jakiś czas w ogóle nie czytałam rozdziałów bo były nudne a teraz się coś dzieje i jest absgdjacvcxshhddg ~ Aga

    OdpowiedzUsuń
  33. Jejka ... Harry .. :(( ... Dziękuję !!! <3 Za dodanie !!! <3 Kocham to opowiadanie oj ... kochaaam! <3 Dziękuje ... ;**

    OdpowiedzUsuń
  34. Boże, czy on jest głupi........ Tessa musi się dowiedzieć że on tam był, ona musi mu wybaczyć, on musi się z nią przeprowadzić.... Boże no.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja nie mogę, kocham Cię za to że tak często dodajesz rozdziały asdfghjkl

    OdpowiedzUsuń
  36. cudowny rozdział!!! <33

    OdpowiedzUsuń
  37. :c szczerze nw co powiedzieć. Według mnie Harry popełnia błąd prosząc Carol o dyskrecję w sprawie tego, że był u Tessy. Może jakby Tess się o tym dowiedziała, to by to coś zmieniło, eh nie wiem :/

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudoooo *.* prosze o następny !! KOCHAMMM TOOO <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Kocham cię <3 a rozdział świetny :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Aaaa
    To było po prostu genialne
    Hazz...
    Błagam żeby pamiętała
    Te słowa
    Ściskam Mela:*

    OdpowiedzUsuń
  41. Dlaczego Tessa miałaby myśleć, że Harrego u niej nie było? Zresztą byłam przekonana, że on teraz będzie chciał się z nią przenieść. Musi. Mam nadzieje, że jej matka mimo wszystko powie Tessie prawdę. Według mnie powinna.
    Tessa chyba powinna zobaczyć Harrego następnego dnia. Przecież miał przywieźć jej samochód.
    Rozdziały codziennie, podoba mi się :-) :-P

    OdpowiedzUsuń
  42. jeju proszę niech Tessa to wszystko pamięta...

    OdpowiedzUsuń
  43. Co to się porobilo. Rozmawiał z jej matką. Szok. Wow. I rozmawiali w miarę normalnie

    OdpowiedzUsuń
  44. codziennie nowy rozdział jejku <3
    poza tym mam takie dziwne wrażenie, że na sam koniec Tessa zwiąże się z kimś zupełnie innym ;o ale rozdział mega *,*

    OdpowiedzUsuń
  45. kocham was dziewczyny! super prezent na święt! rozdziały codziennie (jak za starych dobrych czasów XDD) i ogólnie mówiąc DZIĘKUJĘ! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. co się dziejee ,kurde oby Tessa pamiętała że Harry był :)

    OdpowiedzUsuń
  47. JPRDL! Uwielbiam to opowiadanie! Harry taki chamski do Zayna, Carol taka chamska do Harrego, a Tess i tak nic nie zapamieta! Kocham i przesylam pozdrowienia, buziaczki i wszystko co najlepsze :) //Nella

    OdpowiedzUsuń
  48. COo? jak to Tessa ma nie wiedzieć, że Harrego tam nie było!! wrr
    Ale rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  49. Coś cudownego :D moim zdaniem Tessa będzie wiedziała że był Harry, bo przecież w poprzednim rozdziale opowiadała że słyszała Harrego i czuła jak ją dotyka ;) nawet nie wiesz jak się ucieszyłam gdy zobaczyłam dzisiaj rozdział. Czekam z niecierpliwością na następny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Czy oni poprostu nie mogą się pogodzić ?
    Harry jeszcze bardziej wszystko komplikuje .
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Rozdział to cudo. Wspaniałe tłumaczenie. Aby nie powtarzać się z tym co napisałam wczoraj i aby was nie zanudzać powiem tylko THANK YOU! Kocham Twoje tłumaczenie i tę historię. A z okazji Świąt Wszystkiego co najlepsze i wspaniałego Nowego Roku 2015!!!

    OdpowiedzUsuń
  52. Przepraszam ale czy Ciebie Harry już do reszty pojebało?! :o W takim razie mam taką cholerną nadzieję że ona jednak będzie to wszystko pamiętać ! :D <3

    Natt ♥

    OdpowiedzUsuń
  53. Jeju tak was kocham za ti ze dzisiaj kolejny rozdzial....
    Placze jak dziecko po raz kolekny.

    OdpowiedzUsuń
  54. Jutro też będzie nowy rozdział ? <3

    OdpowiedzUsuń
  55. To ff łamie mi serce... ♥

    OdpowiedzUsuń
  56. ,,Myślę że powinnaś być ze mnie dumna bo nie zabiłem Dana tylko kopnąłem go w policzek i... troszeczkę udusiłem" haha umarłam :D

    Ale ogółem cudowny rozdział, tylko dlaczego Tess ma nie wiedzieć o tym, że Harry przyszedł? :'(

    DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE!

    OdpowiedzUsuń
  57. a teraz rycze. znowu. co te fanfiction ze mną robi.

    OdpowiedzUsuń
  58. Założę się że jej nie powie. Zostawi ją dla jej dobra. Po tym co usłyszał co się przez niego z nią działo, to ze wołała Zayna, to co znowu powiedziala jej matka. Harry nie bądź głupi. A po tych narkotykach Tessa zdąży na czas do Seattle? Będą kłopoty..

    OdpowiedzUsuń
  59. Co?! Dlaczego ma nie mowic?!

    OdpowiedzUsuń
  60. jezu jakie emocje :o

    OdpowiedzUsuń
  61. Coś przeczuwam ze Tessa nie pojedzie chyba do tego Seattle :o

    OdpowiedzUsuń
  62. Szczerze to nudzil mi się After ale coś mówiło mi żebym nie przestawala tego czyytaac i slusznie. to co teraz się tam dzieje zrobiło po prostu huragan w mojej głowie, kocham to!! A ciebie jeszcze bardziej najlepsza tlumaczko na świecie! Jesteś wspaniala i dzuekuje ci za to ze tak dobrze tlumaczysz i wstawiasz rozdziały z predkoscia swiatla !:D Kocham Cię xx

    OdpowiedzUsuń
  63. nie mg komentować z tel co za złom...

    mam nadzieję że Tessa jednak bd pamietac, że Harry u niej był bo inaczej bd smutno

    OdpowiedzUsuń
  64. Prosze Tessa pamiętaj że Hazz tam był ): to piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  65. i pozniej Tessa sie pewnie dowie i..bedzie zla na matke? ughh!! :((

    OdpowiedzUsuń
  66. Nawet nie wiem co mam napisać :/ Ugh, to strasznie zaplątane :( /Ali

    OdpowiedzUsuń
  67. dużo emocji ! az nie umiem je opisac ;cc nwm czm ;c

    OdpowiedzUsuń
  68. idbsjdbus sosbdksbdjs o mój kochany boże
    kocham, kocham, kocham
    chcę już nowy rozdział isvisvdoa aosbsjsbs @luvmyStyles_94

    OdpowiedzUsuń
  69. Super
    Dziekujemy za tyle rozdzial pod rzad,wspanialy prezent :D
    Mam nadzieje ze jeszcze do siebie wroca, nie moga byc osobno,oni siebie potrzebuja

    OdpowiedzUsuń
  70. Jeju cudowne ale Harry co ty robisz...cholera, kocha ją ale daje jej wyjechać, ugh

    OdpowiedzUsuń
  71. ZAKLADAM ZE MATKA TESSY I HARRY BEDA RAZEM !!!!!
    AWW UROCZA BYLA Z NICH PARA XD

    nie dobra to bylo najdziwniejsze co kiedykolwiek napisalam haha
    nie no kurde wiem jak sie skonczy after bo jestem tepa idiotka ktora przeczytala zakonczenie pomimo tego chce zeby teraz byli razem !!! Chodz wiem ze to co zrobil harry ze chce ja zostawic robi dla dobra jej ale nie koniecznie swojego :(( ona ja kocha jak malo kto by mogl ale nie umie tego pokazac :''c
    NO CIEKAWE VO SIE DALAJ STANIE :") TO NIE TAK ZE EIEM HAHA NIE WIEM CZEMU TO PISZE ALE NUE MAM NIC LEPSZEGO DO ROBOTY LEL
    ANGIE KOCHAM CIE !!! ♥
    CZY TY MNIE TEZ PROSZE ODPISZ :CC
    HAHAH DZIEKI ZA CALA PRACE NAD TŁ I MAM NADZIEJE ZE SQIETA CI DOBRZE MINELY :") KOCHAMMMMMMMMMMMM CIEBIE ALE HARRYEGO BARDZIEJ HAHAHA ♥♥♥♥ BUZI !

    OdpowiedzUsuń
  72. BOZE !! HARRY POPROSIL ZEBY NIE MOWILA DLA DOBRA TESS UHH
    BO NIE CHCE JEJ RANIC W TEMPE IDIOTKI XD
    WIEC PRZESTANCIE JUZ PISAC JAK TO HARRY NIE POWINIEN PROSIC MATKI TESS ZEBY NIE MOWILA

    OdpowiedzUsuń
  73. Dlaczego on nie chce, zeby wiedziala tessa, ze on tu byl.?

    OdpowiedzUsuń
  74. To jest straszne :( Płakac sie chce

    OdpowiedzUsuń
  75. Bardzo dziękuje że dodajesz tyle rozdziałów...w tak szybkim czasie <3
    z dnia na dzień kocham to ff jeszcze bardziej <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  76. "(...) powinnaś być ze mnie trochę dumna. Nie zabiłem Dana, kiedy go spotkałem, tylko kopnąłem go w twarz... i troszkę udusiłem, ale oddycha."
    Hahahaha to piękne :,)

    OdpowiedzUsuń
  77. Akcja jest świetna a postawa Harry'ego jest czymś nowym. Od Dłuższego czasu są to najlepsze rozdziały!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  78. znów płaczę :(
    takk się cieszę że Harry się pojawił i jest głupi że powiedział matce Tess ze ma nic nie mówić o tym że był
    IDIOTA!
    Harry dobrze powiedział jej matce o tym co o nie myśli bo to właśnie jest 100 % prawda
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  79. Dlaczego Hazza? Dzięki , kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  80. jeden z najlepszych i zarazem najgorszych rozdziałów.. płaczę

    OdpowiedzUsuń
  81. Nie mogę się doczekać :(
    Jesteś niesamowita :(((

    OdpowiedzUsuń
  82. PIERWSZY ROZDZIAL AFTER NA KTORYM SIE POPLAKALAM

    OdpowiedzUsuń
  83. aaa kocham cie i ten blog

    OdpowiedzUsuń
  84. Nieee Harry D: weź mnie w tej chwili zawracaj po Tess i leć do tego cholernego domu...
    Jezu ja ryczałwm gdy czytałam ten rozdział ;-;

    OdpowiedzUsuń
  85. Tak naprawdę to najbardziej żal mi Harry'ego. Wie, że gdyby nigdy nie pojawił się w życiu Tessy to pewnie byłaby szczęśliwa. Nawet do pewnego momentu ja tak myślałam. Dopiero później zdałam sobie sprawę z tego, że ona go tak mocno kocha, że gdyby miała możliwość cofnię ci czasu, to by tego nie zrobiła. Mam nadzieję, że w końcu będą ze sobą, bo przecież nie mogą bez siebie żyć. Jestem ciekawa czy Tessa będzie pamiętać, że Harry mówił takie słodkie rzeczy. Myślę, że jest to najpiękniejszy rozdział After. Według mnie gdyby mama Tessy naprawdę dbała o jej dobro, to powiedziałabym jej o tym, że Harry u niej był. Dzięki Angie, że tak często wstawiasz rozdziały. Z utęsknieniem czekam na następny ♡

    OdpowiedzUsuń
  86. No japierdole ich ro juz do konca pojebalo no kuuuurwa agrhhhhyyyy nskkzudnznxlandixn. Dziękuję za rozdział kochammm :* :* :* :* :* *:*

    OdpowiedzUsuń
  87. Omg. Kocham takiego Harreha... chce nn

    OdpowiedzUsuń
  88. Wow, po prostu jeszcze nigdy nie zżyłam się z bohaterami aż tak bardzo. Brzuch mnie boli przez ciągłe martwienie się o Tessę i jej związek z Harrym. Cały czas mam ochotę kopnąć Harrego...gdzieś, tak bardzo, że się nie pozbiera. Ale później znowu on jest cholernie idealny i cały czas mam mentlik w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham kochm kocham! Czekam na książkę! /Draitaa

      Usuń
  89. WOW. JEDNO. WIELKIE. WOW. Kurwa, nie czytałam After ponad miesiąc i jestem z tego powodu kurewsko nieszczęśliwa. Ale podsumuję te 12 rozdziałów pod tym ostatnim.
    KURWA MAĆ. tak to wygląda. Pierwsze 6 rozdziałów było spoko i ogólnie joł, ale kiedy dowiedziałam się, że Tessa zrywa z Harrym, prawie zemdlałam. KURWA MAĆ, NO TO BYŁO OKROPNIE CHUJOWO NIEFAJNE! Ja pierdole, do chuja pana, zaraz tutaj umrę. PIEKŁO W MOIM MÓZGU ROZPĘTAŁO SIĘ, KIEDY USŁYSZAŁAM SŁOWA STEPH: ''Myślałaś, że co? Że jestem twoja przyjaciółką?'' Ja takie: ŁOSZ KURWA, COCOCOCOC OOCOCOCCOCOCOCOCOCC PRZECIEŻ STEPH, ALE CO.... JAK ...... GDZIE KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAA! i zaczęłam krzyczeć na cały pokój. Reszty już nie musze komentować. Potem rozpłakałam się, gdy Harry tak się nia opiekował i tak do niej jechał to było takie jsvbjhvbjvjhfvjhj vjsbcjhbhbhvbhy kurwa, no. PODSUMOWUJĄC : TE ROZDZIAŁY ROZJEBAŁY MOJA PODŚWIADOMOŚĆ I ZABIŁY OD ŚRODKA. CZEKAM NA DALSZY, ACHA, TEN CAPSLOCK XDDD czekam na dalszy ciąg i KOCHAM TO OPOWIADANIE
    Malu x

    OdpowiedzUsuń
  90. Rycze bo Harreh ma uczucia ❤ dziękuję za tego ff ❤ przeżywam to jakby to było moje życie

    OdpowiedzUsuń
  91. NIE NIE NIE
    Wiem doskonale, że Harry robi to dla Tessy, no ale nie mogę, jej mama MUSI jej powiedzieć!! Oni muszą być razem, nie mogą być bez siebie, no po prostu nie! Tak strasznie się wczułam w rolę Tessy, że czuję się jakbym to ja była na jej miejscu i ja bym nie zostawiła Harre'go nigdy przenigdy! Mówie serio, te ff jest niesamowite! I jeśli to wszystko skończy się ŹLE ( mam na myśli całe ff z zakończeniem które kiedyś nastąpi) to przysięgam że to mnie zniszczy, naprawdę. Ja po prostu tak się wczuwam, że płaczę na praktycznie każdej ich kłótni, i zawsze chetniej czytam wszystko oczami Harrego jakbym naprawdę była Tessą dla której świat kręci się wokół Harrego. Boże, co te ff ze mną robi, a najzabawniejsze, że nie lubie nawet One Direction. Znam i lubie nawet tylko pare piosenek, a dzisiaj spędziłam czas oglądając ich teledyski i cały czas gapiłam się na Harrego. UGH
    PS CZEKAM NA NN !

    OdpowiedzUsuń
  92. Ło kurwa ale sie dzieje.Harry jest teraz taki słodki i dobrze że nie kłóci sie już z Carol.;);)

    OdpowiedzUsuń
  93. Czytam piąty raz pierwszą część a dalej jestem ciekawa co dalej

    OdpowiedzUsuń
  94. Jejkuś *-* tak dużo rozdziałów, jesteś cudowna. Dziękuję <3
    Harry, czemu nie chcesz żeby Tes pamiętała? Przecież to by im pomogło... Szkoda mi trochę Zayn a... Ale Harry'ego tez. Boże. I Tessy i wszystkich. To ff jest genialne a ja nie wiem co mogę powiedzieć
    Do następnego
    N:***

    OdpowiedzUsuń
  95. czekam na następny!
    Eh, uwielbiam ten ff, czytam go od pół roku. Czemu Harry sie tak zachowuje yh!

    OdpowiedzUsuń
  96. ja chce nastepny <3
    kocham Was za to, ze tak szybko dodajecie rozdzialy :)
    do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń