sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 94.

- Tess... – czuję oddech Harry’ego na swoim policzku.
- Odejdź – jęczę i przekręcam się, by ukryć twarz w kanapie.
- Tess... proszę. Nie mogę zasnąć – odzywa się płaczliwym głosem.
Nie patrzę na niego, nie mogę mu pozwolić na to, by mnie tak traktował. Wiem, że powinnam była opuścić to miejsce wcześniej, jednakże gdzie miałabym się podziać?
Wzdycha, po czym odczuwam brak jego obecności. Sięgam po telefon, żeby sprawdzić godzinę. Jest kilka minut po północy, więc próbuję zmusić się do ponownego zaśnięcia.
- Nie!! – słyszę krzyk Harry’ego z drugiego pokoju. Bez zastanowienia, wyskakuję z kanapy i pędzę do naszej sypialni. Chłopak miota się pod grubym kocem, z potem na czole.
- Harry, obudź się – mówię łagodnie, potrząsając jego bark, a drugą ręką usuwam przemokniętego loka z jego twarzy.
Nagle otwiera swoje oczy, które są pełne przerażenia.
- Spokojnie... cii... to był tylko koszmar – robię co w mojej mocy, by go uspokoić. Bawię się jego włosami, po czym pocieram palcami o jego policzek.
Jest cały roztrzęsiony, kiedy za nim wgrzebuję się do łóżka i obejmuję go w pasie. Relaksuje się, gdy przyciskam swoją twarz do jego wilgotnej skóry.
- Proszę. Zostań ze mną – błaga. Wzdycham i siedzę cicho, zacieśniając uścisk wokół niego.
- Dziękuję – szepcze i zasypia w przeciągu kilku minut.
Ciepła woda nie wydaje się być wystarczająco gorąca, by zrelaksować moje napięte mięśnie, nie ważne jak bardzo odkręcę kurek. Jestem wyczerpana po wczorajszej, bezsennej nocy i frustracji względem Harry’ego. Spał, kiedy poszłam wziąć prysznic i mam nadzieję, że nie obudzi się, nim pójdę do pracy.
Najwyraźniej moje modlitwy nie zostały wysłuchane, ponieważ stoi on za blatem kuchennym, kiedy wychodzę z łazienki.
- Pięknie dziś wyglądasz – mówi spokojnie.
Wywracam oczami i przechodzę obok niego, by sięgnąć po kubek kawy przed wyjściem.
- Czyli się do mnie nie odzywasz? – pyta.
- Nie, w tej chwili nie. Muszę iść do pracy i nie mam wystarczająco dużo siły, żeby z tobą przez to przechodzić – parskam.
- Ale.. przyszłaś do mnie do łóżka – robi kwaśną minę.
- Taa, tylko dlatego, że krzyczałeś i byłeś roztrzęsiony. To nie znaczy, że ci wybaczyłam. Oczekuję wyjaśnień związanych ze wszystkimi sekretami, bójkami, czy nawet z koszmarami, w przeciwnym razie odchodzę – jestem równie zaskoczona swoimi słowami, co on.
- Tessa.. to nie jest takie proste – jęczy, po czym przeczesuje palcami włosy.
- Właściwie, to jest. Zaufałam ci na tyle, by narazić swój kontakt z matką i wprowadzić się z tobą do własnego mieszkania, więc powinieneś mi na tyle ufać, żeby wyjaśnić mi, co się dzieje.
- Nie zrozumiesz, wiem to – mówi.
- Zobaczymy.
- Ja.. nie potrafię – jąka się.
- W takim razie, nie mogę być z tobą. Przykro mi, ale dałam ci wiele szans, a ty za każdym razem.. – zaczynam.
- Nie mów tak. Nie próbuj nawet mnie zostawiać – słychać gniew w jego głosie, jednak oczy ma przepełnione bólem.
- Więc daj mi kilka odpowiedzi. Czemu myślisz, że nie zrozumiem? Twoich koszmarów? – pytam.
- Powiedz, że mnie nie opuścisz – odzywa się.
Ta sprzeczka jest o wiele cięższa, niż sobie ją wyobrażałam. Szczególnie teraz, kiedy Harry jest w kompletnej rozsypce.
- Muszę iść. Jestem już spóźniona – odpowiadam i idę do pokoju, żeby się przebrać tak szybko, jak tylko potrafię. Jakaś część mnie jest szczęśliwa, że nie przyszedł tu za mną, ale ta druga część odczuwa zawód.
Nadal stoi w kuchni, bez koszulki. Ściska kubek od kawy, uwydatniając białe, popękane knykcie, kiedy wychodzę.
Odtwarzam sobie wszystko, co Harry powiedział tego ranka. Czego miałabym nie zrozumieć? Nigdy nie oceniłabym go za coś, co powoduje u niego koszmary. Mam nadzieję, że właśnie to miał na myśli, jednak nie mogę pozbyć się przeczucia, iż ominęłam coś niezwykle oczywistego.
Czuję się winna, a napięcie nie opuszcza mnie przez cały dzień, jednak Kimberly wysyła mi w e-mailach linki do śmiesznych filmików z YouTube’a, bym mogła przezwyciężyć ten ponury nastrój. Podczas lunchu prawie zapomniałam o kłopotach w domu.
*Przepraszam cię za wszystko. Proszę, wróć do domu po pracy* - dostaję wiadomość od Harry’ego, kiedy razem z Kimberly opróżniamy koszyk babeczek przesłanych dla Christiana Vance’a.
- To on? – pyta.
- Taa.. Postawiłam się mu, ale z jakiegoś powodu okropnie się przez to czuję. Wiem, że mam rację, ale powinnaś była zobaczyć go dzisiejszego ranka – mówię jej.
- I dobrze, mam nadzieję, że dostał nauczkę. Powiedział ci gdzie był?
- Nie, w tym tkwi problem – jęczę i pochłaniam kolejną babeczkę.
*Proszę, odpowiedz mi, Tessa. Kocham cię* - kilka minut później otrzymuję wiadomość.
- Odpisz biedakowi – uśmiecha się Kimberly, na co kiwam głową.
*Będę w domu* - wysyłam.
Dlaczego nie potrafię postawić się mu na dłuższą metę? Pan Vance pozwala wszystkim opuścić pracę nieco po trzeciej, więc w drodze do domu, postanawiam zajść do salonu kosmetycznego, żeby podciąć włosy i zrobić manicure na jutrzejsze wesele. Mam nadzieję, że do tego czasu rozwiążemy sprawę, ponieważ ostatnia rzecz jaką chcę, to wściekły Harry na ślubie własnego ojca.
Kiedy wracam do domu, jest już prawie szósta. Otrzymałam od Harry’ego mnóstwo wiadomości, które zignorowałam. Kiedy docieram pod drzwi naszego mieszkania, biorę głęboki oddech, przygotowując się na to, co mnie czeka. Skończy się na tym, że będziemy na siebie krzyczeć i któreś z nas opuści apartament, albo po prostu to omówimy i wyjdziemy na prostą. Kiedy wchodzę, Harry kręci się w kółko po pomieszczeniu. Jego oczy od razu wędrują w moją stronę i mogę stwierdzić, że odczuwa ulgę.
- Już myślałem, że nie przyjdziesz – mówi, po czym staje przede mną.
- A gdzie miałabym się podziać? – odpowiadam i kieruję się do sypialni.
- Ja... cóż, zrobiłem ci kolację – odzywa się. W tym momencie ciężko go rozpoznać. Jego włosy swobodnie opadają na czoło, gdzie zawsze miał je zaczesane do tyłu. Ma na sobie szarą bluzę z kapturem i czarne spodnie dresowe. Wydaje się być zdenerwowany, zmartwiony i prawie przestraszony?
- Och, dlaczego? – nic na to nie poradzę, że muszę zapytać. Przebieram się w swój dres, a twarz Harry’ego smutnieje, gdy widzi, że nie założyłam jego koszulki, którą położył dla mnie na komodzie.
- Ponieważ dupek ze mnie – odpowiada.
- Taa... tu masz racje – mówię, po czym wracam do kuchni.
Danie wygląda o wiele bardziej apetycznie, niż sobie wyobrażałam. Nie jestem pewna co to jest, ale wygląda mi to na makaron z kurczakiem.
- To kurczak po florencku – odpowiada, czytając moje myśli.
- Hmm.
- Nie musisz... – jego głos jest cichy.
Ta sytuacja jest totalnie odległa od codzienności. Po raz pierwszy, odkąd spotkałam Harry’ego, czuję, że góruję.
- Nie, smacznie wygląda. Jestem po prostu zaskoczona – mówię mu, po czym biorę kęs. Nawet smakuje to lepiej, niż wygląda.
- Ładne masz włosy – komplementuje. Moje myśli wracają do ostatniego razu, kiedy podcięłam włosy, a Harry był jedyną osobą, która to zauważyła.
- Potrzebuję odpowiedzi – upominam się.
- Wiem, otrzymasz je – bierze oddech.
Biorę kolejny kęs, przy czym chowam swoją satysfakcję za stawianie oporu.
- Na początek, chcę byś wiedziała, że nikt, dosłownie nikt poza moimi rodzicami, o tym nie wie – mówi, dotykając swoich popękanych kłykcie.
Kiwam głową i biorę kolejny kęs.
- Okej... cóż, no to... – mówi nerwowo, nim kontynuuje. – Pewnej nocy, kiedy miałem około siedmiu lat, mój tata poszedł do baru, który był naprzeciw naszego domu, po drugiej stronie ulicy. Chodził tam prawie każdego wieczoru i wszyscy go znali, przez co denerwowanie kogokolwiek stamtąd, było okropnym pomysłem z jego strony. Tamtej nocy, właśnie to zrobił. Zaczął bójkę z jakimiś żołnierzami, którzy byli równie pijani, co on sam. Skończyło się na tym, że jednemu z nich rozwalił butelkę piwa na głowie.
Nie mam pojęcia dokąd to zmierza, ale wiem jednak, że nie będzie to przyjemne.
- Jedz dalej, proszę... – błaga, na co kiwam głową i staram się na niego nie gapić, kiedy kontynuuje swoją wypowiedź.
- Opuścił bar, a oni przyszli na drugą stronę ulicy, do naszego domu, szukając rekompensaty za rozwaloną twarz, tak myślę. Problem tkwi w tym, iż ojciec nie przyszedł do domu, a oni myśleli, że tak. W tym czasie moja mama spała na kanapie, czekając na niego. Trochę tak, jak ty ubiegłej nocy – mówi, po czym napotyka mój wzrok. – Więc, kiedy na początku znaleźli moją mamę... – cichnie i patrzy się na ścianę.
- Harry... – szepczę, po czym wyciągam rękę i chwytam jego dłoń.
- Gdy usłyszałem jej krzyk, zszedłem na dół i próbowałem ich z niej zrzucić. Jej szlafrok był rozerwany, a ona wciąż krzyczała, każąc mi odejść.. Nie chciała, bym widział, co jej robili, jednak po prostu nie mogłem odejść. Rozumiesz? – mówi.
Kiedy uwalnia łzę, moje serce jest złamane przez siedmioletniego, kędzierzawego chłopca, oglądającego te przerażające rzeczy, które zdarzyły się jego matce. Siadam na jego kolana i chowam swoją twarz w zagłębie jego szyi.
- Krótko mówiąc, próbowałem ich zepchnąć, jednak nic z tego nie wyszło. Po czasie, ojciec pojawił się w domu, a ja zużyłem praktycznie całe opakowanie plastrów i okleiłem nimi jej ciało, próbując... nie wiem... poskładać ją czy coś. Głupie, co nie? – mówi w moje włosy.
Podnoszę na niego wzrok, na co wydaje grymas.
- Nie płacz... – szepcze, lecz nic na to nie poradzę. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że jego koszmary mogłyby opierać się na czymś tak okropnym.
- Przepraszam, że tak naciskałam – szlocham.
- Nie... skarbie, w porządku. Właściwie to dobrze komuś o tym powiedzieć – zapewnia mnie.
- Po tym wszystkim, spałem na dole, na kanapie, więc gdyby ktoś przyszedł... dopadłby mnie jako pierwszego. Następnie pojawiły się koszmary.. i w pewnym sensie utknąłem z nimi. Poszedłem do kilku terapeutów i nawet kiedy ojciec nas zostawił, nic nie wydawało się pomagać, póki nie spotkałem ciebie – delikatnie się uśmiecha.
Teraz, kiedy wiem o nim trochę więcej, potrafię go lepiej zrozumieć.
- Przepraszam, że nie było mnie całą noc, nie chcę być typem takiego faceta. Nie chcę być nim – mówi, po czym mocniej mnie przytula.
Moja opinia o Kenie drastycznie zmieniła się w ciągu pięciu minut. Wiem, że ludzie się zmieniają, a on z pewnością przeszedł wewnętrzną metamorfozę, jednakże nic nie poradzę na rodzący się we mnie gniew. Harry jest taki, jaki jest z powodu swojego ojca; przez picie, zaniedbanie i tę okropną noc, kiedy nie było mężczyzny, który miał ochronić swoją żonę i syna. Nie otrzymałam wszystkich odpowiedzi, lecz dostałam o wiele więcej, niż się spodziewałam.
- Już więcej tego nie zrobię... Przyrzekam... Proszę, powiedz tylko, że mnie nie opuścisz? – mamrocze.
- Nie opuszczę cię – każdy gram gniewu, który odczuwałam, po prostu zniknął.
- Kocham cię, Tessa. Bardziej, niż cokolwiek innego – mówi, po czym wyciera moje łzy.


~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)

128 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Boże, to było takie piękne, a zarazem okropne. Bo jej powiedział, ale to co stało się jego mamie...

      Usuń
    2. Zgwałcili ją przy nim,a on.... Świetny rozdział...

      Usuń
  2. Jedno z niewielu opowiadań, na.które czekam z niecierpliwością! Dobra robota ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Super super super. Te tlumaczenie to to... brak slow bo jest takie piekne. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. omom o kurwa to takie piękne :') xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały. Czekam na następny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. normalnie płaczę ;'c to takie...takie smutne :c
    kocham to opowiadanie <33
    ale nadal nie mogę pozbierać się po tym co przeczytałam...biedny Harry ;c

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział mega! Bosze ! Nie spodziewałam się tego po Harrym...

    OdpowiedzUsuń
  8. mega po prostu! Dziękuję za to, że tłumaczysz ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne , Fantastyczne tłumaczenie .

    OdpowiedzUsuń
  10. yaaaay *-* chcę kolejny ♥ boże kocham to opowiadanie i was ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Placze to bylo piekne :'(

    OdpowiedzUsuń
  12. o marko... prawie się poryczałam ;_; dziękuję, dziękuje, dziękuje...

    OdpowiedzUsuń
  13. mega zaskoczenia lae pozytywne oczywiście że rozdział już jest!!!!! moja reakcja awwww bony!!!! jejka tak mi go było szokda na poczataku jak prosił żeby z nim spała!!! jejcia aż łezka się zakręciła!

    OdpowiedzUsuń
  14. Super super super ! :DD Kocham tego bloga ;* Nie spodziewałam się tego wyznania Harrego xd

    OdpowiedzUsuń
  15. O jeju.. To było takie słodkie. Aż miałam łzy w oczach. Do tego dwa rozdziały na raz.. Czy to z okazji 1D day czy tylko mi się zdaje?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś świetna, uwielbiam to ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  17. <3 On jest taki słodki..

    OdpowiedzUsuń
  18. Budze się i patrzę a tu dwa nowe rozdziały <3
    Po skończeniu 93 rozdziału byłam na Harrego wściekła a teraz to jest mi go szkoda.
    Trochę nie fair się zachował ci do Tessy ale teraz przeprosił i oby to się nie powtorzyło, chociaż nudno byłoby bez jakiś kłótni ;D
    ---G

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG *___________* CUDO
    DOminika xx

    OdpowiedzUsuń
  20. PROSZĘ PROSZE PEOSZE PROSZE PROSZE PROSZE PROSZE PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ PROSZE PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ MOGŁYBYŚCIE DODAĆ DZISIAJ JESZCZE JEDEN ROZDZIAŁ? tEN JEST GENIALNY!. aLE JAK NIE BD MOGŁY, TO JA Z NIECIERPLIWOŚCIĄ POCZEKAM. ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne:')
    prawie się poryczałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję bardzo za rozdział! Jesteście niesamowite :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Zajebiste <3
    Histria Harry'ego bożee ;(
    Czekma na nn :)
    Kocham WAS <3

    OdpowiedzUsuń
  24. <3 <3 <3 piękny...

    OdpowiedzUsuń
  25. Boze dzis mam urodzinki mrrrr myslalam ze dzis nie dodasz a tu taki prezencik KOCHAM CIE !!:******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń! :)

      Usuń
  26. awww! <3 jakie to słodkie. Szkoda mi Harrego :(

    Dziękuję że dodajecie kolejne rozdziały. kocham was i nie przejmujcie sie hejterami, róbcie co robicie bez niepotrzebnej presji :*

    OdpowiedzUsuń
  27. to takie smutne ;'( rozdział świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jezus, prawie się poryczałam. Masakra. No, zaskoczenie totalne ... Mam nadzieję , że kolejny rozdziały będą równie ciekawe. <3 Kocham x

    OdpowiedzUsuń
  29. nie spodziewałam się czegoś takiego O.o biedny Hazz :c

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne tłumaczenie <3
    Cieszę się że tak szybko są dodawane nowe rozdziały *.* Chwała wam za to ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. hsgdhdh!!! jak ja cię kocham!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Jej ♥ jaki słodki rozdział

    OdpowiedzUsuń
  33. <333333 cudowne czekam na następny :*****

    OdpowiedzUsuń
  34. Biedny Harry ;C To jest straszne. Ahhhh ; /
    Czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  35. Super jest to tlumaczenie . I kocham <3 /Kamcia

    OdpowiedzUsuń
  36. Boze jakie to piekne :'( <3 prosze dodaj kolejna czesc dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  37. Boże boskie oni tak strasznie do siebie pasują <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Jejku to takie wzruszające . Nie wiedziałam że banalne opowiadanie może wywołać u mnie takie emocje. Siedzę trzęsę się i płaczę... Mały Harry to słodkie. : *

    OdpowiedzUsuń
  39. awww *o* świetny : O brak normalnie słów...

    OdpowiedzUsuń
  40. OMFG! This is fucking awsome *.*

    OdpowiedzUsuń
  41. matko :) nie mogę się ogarnąć po przeczytaniu ... rozdział super .. nie mogę się doczekać kolejnego ...

    OdpowiedzUsuń
  42. Po pierwsze : zajebiste, czekam nn.
    Po drugie : Harry to było słodkie ale za poprzednie zachowanie po pijaku czołg na ciebie -.- tessa arr zadziorna taką lubię :-) mam wrażenie, że harry coś ukrywa.... ale może mi się zdaje....
    CZEKAM NN SZYBKO DODAJCIE

    OdpowiedzUsuń
  43. jejuu... Cudny rozdzial... *.* cos pieknego... Az brak slow... x @xforxyoux

    OdpowiedzUsuń
  44. O BOZIU. WCHODZĘ I DWA NOWE ROZDZIAŁY !!! MINI ZGON . TAK TO MOŻNA NAZWAĆ :) Z niecierpliwością czekam na następny xx Kinga

    OdpowiedzUsuń
  45. Zakochałam się w tym ff <3. Rozdział wspaniały, aż mi się łezka w oku zakręciła jak opowiadaj jej co wtedy zrobili jej mamie. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  46. Boże piękne :') xx

    OdpowiedzUsuń
  47. Matko! To takie... Brak mi słów

    OdpowiedzUsuń
  48. Ryczałam razem z Tess jak opowiadał o przyczynach koszmarów. To takie straszne. Mam ochotę go mocno przytulić

    OdpowiedzUsuń
  49. o kurcze jaki emocjonalny rozdział. czegoś takie się nie spodziewałam i współczuję Harremu...
    świetny rozdział do następnego moje kochane tłumaczki xx

    OdpowiedzUsuń
  50. JA SIĘ NIE POPŁAKAŁAM. Jestem bez uczuć, taaa, wiem. ;/
    Jutro mam imieniny, mogłabym dedyka w kolejnym rozdziale? :)
    Świetnie tłumaczycie i cieszę się, że wgl macie chęci na takie coś.
    Pogodzili się, jeeeeeeeeeej. *.*
    Och, to takie sweet. XD ahahah. xd
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  51. Jej.... super czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  52. super !! extra tłumaczycie <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Perfekcyjny rozdział . Nic dodać nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  54. piękne *.*
    na prawde cudowne..

    OdpowiedzUsuń
  55. Cudo!!! Nawet się nie popłakałam, szok. Ale ta historia Hazz .. wow. nie wiem zbyt co powiedziec i nie umiem zbyt sie rozpisywac wiec po prostu powiem ze rozdzial swietny, zreszta jak kazdy. juz czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  56. poryczalam sie jak glupia!

    OdpowiedzUsuń
  57. Boooski !!!! Teraz to mi tak cholernie szkoda Harrego :(
    Czekam nn :*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  58. CUDO, CUDO, CUDO !

    OdpowiedzUsuń
  59. OH MY GOD ;__; MOJE SERCE WŁAŚNIE SIĘ ROZPADŁO NA MILION KAWAŁKÓW......

    OdpowiedzUsuń
  60. Piękny rozdział. Wzruszyłam się.. ;) Czekam na więcej xx

    OdpowiedzUsuń
  61. Słodziaki <3
    Świetne tłumaczenie i czekam na następny :)))

    OdpowiedzUsuń
  62. ooooooo:) ciesze się zę między nimi już wszystko ok:) kamień z serca:* :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Dziekuje ze wysluchalas mojej prozby :') to opowiadanie jest zniewalajace , a wy to tak wspaniale tlumaczycie . Podziwiam po prostu . Czekam na nexta , mam nadzieje , ze pojawi sie dosc szybko :*

    OdpowiedzUsuń
  64. Świetny rozdział !!! <3
    Czekam na następny !! <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Brak mi słów... wspaniały:-)

    OdpowiedzUsuń
  66. DZIĘKUJĘ WAM ZA DWA ROZDZIAŁY SĄ NAPRAWDĘ ŚWIETNE :( JEJKU TA HISTORIA HARREGO NIE SPODZIEWAŁABYM SIĘ :(

    OdpowiedzUsuń
  67. Awwwwwwww! Tylko tyle mogę z siebie wydobyć xd

    OdpowiedzUsuń
  68. Soł emołszons

    OdpowiedzUsuń
  69. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)
    Dobra robota! ♥

    OdpowiedzUsuń
  70. KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS...(...)...KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WASKOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS KOCHAM WAS X 10000000000000!:*

    OdpowiedzUsuń
  71. To jest... takie.. PIĘKNE... ;( *.* brak mi słów ..

    OdpowiedzUsuń
  72. O jezu!!! Ty to potrafisz się wczuć w bohatera! Byłam strasznie bliska popłakania się! <3 <3 :') Nie wiem jak ty to robisz, nawet nie wiem co chcę powiedzieć, ponieważ za każdym razem pisze genialny, świetny itp. teraz nie wiem co powiedzieć (nie chcę się powtarzać XD). Jestem ciekawa czy Harry pogodzi się z ojcem i będzie utrzymywał stały kontakt. Ale rozumiem, że żeby się dowiedzieć muszę czekać. :'( <3 <3 Czekam na następny rozdział!
    ~~Martyna <3

    OdpowiedzUsuń
  73. Biedny Harry. ;(
    tez bym go tak poptrzytulala sobie :p
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  74. O matko :( prawie. rycze.. jak to sobie wyobrazam xx

    OdpowiedzUsuń
  75. jezu ryczę jaki cudowny rozdział :(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  76. Jezu to jest takie piękne i smutne :'(

    OdpowiedzUsuń
  77. Rozryczalam sie :") Naprawde dziekuje za tlumaczenie After <3

    OdpowiedzUsuń
  78. Przeczytane ;)
    Jeju, nie spodziewałam się tego, ze jego koszmary są wywołane takimi wspomnieniami... Piękny rozdział i czekam na następny ;) ~jolka

    OdpowiedzUsuń
  79. jejku.
    cudowny jak zawsze.
    oni są tacy wspaniali, tak jak wy!
    czekam na nexta z niecierpliwością!;)
    Shhnes

    OdpowiedzUsuń
  80. omomomomommomomomomomomo CUDOOO *.*

    OdpowiedzUsuń
  81. przeczytałam całość w około tydzień... świetne!

    OdpowiedzUsuń
  82. az mi sie zachcialo plakac :( jak zawsze swietnie przetlumaczony kocham was :*

    OdpowiedzUsuń
  83. O Mój Boże !!!!!! To było....było....było.... ZAJEBISTE *.* <33

    OdpowiedzUsuń
  84. Cudowny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ^.^ ~ Justyna

    OdpowiedzUsuń
  85. Super. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  86. o jezu :o <3 to jest takie kochane <3 @Rebel_kj

    OdpowiedzUsuń
  87. Jednym słowem :
    ZAJE**BISTY :*

    OdpowiedzUsuń
  88. O boże :O te jego koszmary są straszne...
    świetny rozdział, ale też odrobinę przerażający...

    OdpowiedzUsuń
  89. Biedny Harry, dobrze,że ma Tesse...<3

    OdpowiedzUsuń
  90. Trochę już rozumiem Harry'ego i jego niechęć do ojca, ale teraz się zastanawiam. Skoro jego matka była dla niego taka ważna to czemu się do niej nie odzywa, ani nic??
    ~~Vivienne

    OdpowiedzUsuń
  91. Cudowne *-* Prawie się popłakałam...

    OdpowiedzUsuń
  92. Jesus, to straszne co Hazza przeżył :c i nadal nie może się po tym pozbierać, biedak nie dziwię się że mu czasem odpierdala //Maggie

    OdpowiedzUsuń
  93. boże to okropne co Harry przeszedł w swoim dzieciństwie ;c cudny rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  94. o mój boże. To jest straszne, to, co Harry przeżył... tak bardzo mi go szkoda. :( x

    OdpowiedzUsuń
  95. Jejku, chce mi się płakać :c

    OdpowiedzUsuń
  96. Matko ryczę jak bóbr normalnie, to takie smutne, jezu straszne, ale to że jej o tym powiedział to było piękne i w końcu zrozumieliśmy co to za koszmary ma Hazza, współczujące to jest, chociaż to tylko opowiadanie, ale jednak chwyta za serce i to bardzo.. :'( pozdrawiam.. :)

    OdpowiedzUsuń
  97. Jprdl, jak ja to czytam to jestem na 100% pewna że życia sobie nie ułożę ;-;

    OdpowiedzUsuń
  98. Jeju, nie wiedziałam, że miał taką przeszłość :( Teraz wiem dlaczego tak się zachowuje :( Ale rozdział cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  99. Mam zaszklone oczy! Jak oni tak mogli! Boże! Brak mi słów.

    A.

    OdpowiedzUsuń
  100. To okropne co się. Stało jego mamie chce mi się płakać ale niemoge bo mama siedzi obok mnie. Uwielbiam tego bloga dzięki za tłumaczenie jesteście najlepsze. LOVE O_O😓u

    OdpowiedzUsuń
  101. Och... Ja... Ja pierwszy raz od dawna nie wiem, jak to skomentować. Harry... on jest taki bezbronny i zraniony... To co się wydarzyło... Te plastry... To... To jest ponad moje nerwy, nie rozumiem tego. Nie rozumiem, czemu muszę wytrzeć oczy, nie rozumiem, jak kilka słów jest w stanie wywołać takie emocje... Ja serio już nic nie wiem, dzięki za tłumaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  102. Harry jest taki bezbronny... Wzruszyłam się, czytając tą jego historię...

    OdpowiedzUsuń