niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 197.

Uwaga! Rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich. Czytając, robisz to na własną odpowiedzialność. Jeśli nie, możesz spokojnie ominąć notkę.


- Powiedziałam Steph, że spotkamy się z nią i Tristanem, by zrobić tatuaż - oznajmiam Harry'emu, gdy schodzimy po schodach z moimi walizkami.
- Dlaczego?
- Ponieważ poprosiła mnie i chcę iść.
- Zrobić tatuaż?
- Nie! Oczywiście, że nie! Po to, żeby zobaczyć, jak sobie jakiś robi, tak przypuszczam. Nie wiem, ale pomyślałam, że byłoby miło, gdybyśmy spędzili czas z inną parą.
Odwraca się, by zerknąć na mnie zaciekawionym spojrzeniem.
- Czyli to to twój pomysł na tę podwójną randkę?
- Chyba tak – wzruszam ramionami.
- Więc chodzimy na randki, ty i ja?
Dlaczego on teraz o to pyta? Wszystko idzie tak dobrze… dobrze tylko przez dwa dni, ale wciąż miło jest nie sprzeczać się z Harrym.
- Ja… - szukam odpowiednich słów.
- Tak myślałem – obraża się, kiedy docieramy na koniec schodów.
Liam wciąż siedzi na kanapie, ale wstaje, kiedy nas zauważa.
- Więc odchodzisz? – pyta, a w jego głosie nie ma żadnego osądzenia.
- Taa.
- Tak, odchodzę – Harry i ja odpowiadamy w tym samym czasie.
- Okej, cóż, do zobaczenia na poniedziałkowych zajęciach – Liam uśmiecha się do mnie, na co kiwam głową, kiedy Karen wchodzi do pokoju.
- Zostawiasz nas? Myślałam, że uzgodniliśmy, że zostaniesz tutaj aż do skończenia studiów – droczy się, na co nawet Harry się uśmiecha.
- Przepraszam – mówię jej, a ona owija swoje ramiona dookoła mnie w ciepłym uścisku i jest to ten uścisk, który chciałabym otrzymać od mojej własnej matki.
- Nie zapomnij, że umówiliśmy się na łódź w następny weekend – przypomina mi Karen.
Czuję na sobie spojrzenie Harry’ego, kiedy zapewniam ją, że nie zapomniałam i naprawdę nie mogę się już doczekać, by zobaczyć ich łódź i spędzić z nimi weekend. Żegnam się niezbyt poważnie, bo tak naprawdę nigdzie się jeszcze nie wybieram. Ken przychodzi na dół w ostatniej minucie i szybko mówi mi cześć, ledwo zauważając Harry’ego. Czy coś stało się pomiędzy nimi zanim przyjechałam?
Seattle jest ostatnią rzeczą, o jakiej chcę teraz myśleć, ale też jest pierwszą sprawą, którą muszę się zająć. Kiedy docieramy do samochodu, Harry umieszcza moje walizki w bagażniku, a ja wsiadam, zanim będzie miał okazję otworzyć dla mnie drzwi.
- Kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć, że wyjeżdżasz z nimi w następny weekend? – w końcu pyta, kiedy zmienia pas na ruchliwą autostradę.
- Nie ukrywałam tego przed tobą, po prostu nie było okazji i ty byłeś… zajęty.
- Wiesz, że to jakieś sześć godzin jazdy na to wybrzeże, prawda?
- Tak?
- Hmm…
- Co? – odwracam się do niego.
- Nic.
- Jestem pewna, że naprawdę bardzo by chcieli, żebyś do nas dołączył. Po za tym, byłeś już wcześniej na tej łodzi?
- Kurwa, nie. Nie byłem. Nie chcę.
- Czemu nie chcesz? Mogłoby być zabawnie, mamy zamiar oglądać wieloryby. Czy to nie byłoby wspaniałe? – próbuję brzmieć na podekscytowaną.
- Dlaczego wypowiadasz się tak, jakbyś gadała o rzezi szczeniąt? – rozgryzł mnie.
- Jestem podekscytowana… I trochę się denerwuję, to wszystko – wyglądam przez okno.
- Denerwujesz się, bo będziesz przykuta z tymi pruderyjnymi ludźmi na łodzi przez cały weekend?
- Nie! Nie są pruderyjni, a ja nie przepadam za wodą.
- Boisz się wody?
- Nigdy nie powiedziałam, że się jej boję! Po prostu za nią nie przepadam.
- Więc to tak, że mówisz, że się jej boisz? – uśmiecha się.
- Zamknij się.
- Pływałaś ze mną w strumieniu… teraz jak o tym pomyślę, to byłaś nieźle przestraszona, by do niego wejść.
- Nie bałam się wejść do tego strumienia, on był brudny, a ja nigdy wcześniej nie robiłam nic podobnego. Ale na łodzi będzie ze mną w porządku i możemy już przestać o tym rozmawiać?
- Oczywiście – śmieje się.
- Masz zamiar do nas dojść?
- Och, tak, planuję dojść wiele razy.
- Harry! – zakrywam moją twarz.
- Miałam na myśli następny weekend – wyjaśniam, a on śmieje się jeszcze bardziej.
Jego ręka wędruje z kierownicy na moje udo, które delikatnie ściska, sprawiając, że temperatura w aucie radykalnie rośnie, kiedy jego dłoń porusza się wyżej.
- To jeden z tych razy, kiedy potrzebuję, żebyś miała na sobie którąś ze swoich spódniczek.
- Kupiłam dziś kilka nowych, nie aż takich długich, oczywiście.
- Co masz na myśli, mówiąc ‘nie aż tak długich’?
- Nie są tak długie jak te spódnice, które kiedyś nosiłam.
- Och – chce coś powiedzieć, ale nie robi tego.
- Naprawdę chciałabym, żebyś pojechał z nami w następny weekend – ponieważ wyjeżdżam do Seattle już bardzo niedługo i mam nadzieję, że rozważysz wyjazd ze mną.
- Pomyślę o tym.
Wzdrygam się, kiedy przyciska do mnie swoją dłoń i naprawdę żałuję też, że nie ubrałam jednej z tych spódniczek. Wyglądam przez okno, patrząc w ciemność i cieszę się, widząc, że jesteśmy tylko kilka minut od domu. Z tym wszystkim dążącym do seksu, wygląda to na samolubną rzecz, ale z Harrym poruszającym swoją dłonią i palcami po moich jeansach, prawie proszę go, żeby zatrzymał się na poboczu.
- Przez ciebie się rozbijemy – besztam go, nawet jeśli nie chcę, żeby przestawał.
- Robiłem więcej niż to, kiedy prowa… - urywa, ale wiem, co chciał powiedzieć. 

Harry’s POV: 

- Och – wzdycha i znów wygląda przez okno, kiedy parkuję samochód przy naszym apartamencie.
Dlaczego, kurwa, ja po prostu jej to powiedziałem? Wiem, jak się czuje, kiedy poruszam te seksualne związki, które miałem w przeszłości, ale naprawdę niczego takiego nie miałem na myśli. Starałem się tylko jej dokuczyć, kiedy naprawdę jej dokuczam.
- Nie miałem tego na myśli…
- Wiem – przyciska swój policzek do okna.
- Przepraszam.
- W porządku, nie rozmawiajmy już o tym – prosi, na co się zgadzam.
Zrujnowałem cały nastrój, wiem, że to zrobiłem. Niezłe, kurwa, wejście, Harry. Gaszę silnik, a ona wysiada z auta bez słowa. Kurwa mać.
Z dwoma jej walizkami w rękach, idę za nią do lobby i czekam na windę. Jest wkurzona, musi być. Choć nie wygląda na zdenerwowaną, to wydaje się, że jest… zamyślona. O czym do diabła myśli? Odcina moje jaja i pcha je do mojego gardła za powiedzenie tego głupiego gówna w samochodzie?
Jeśli tak, wcale się jej nie dziwię.
- Jesteś na mnie zła? – pytam, kładąc jej duperele na podłogę i wygrzebuję klucze z mojej kieszeni.
- Nie – otwiera drzwi swoimi własnymi kluczami, a ja przewracam oczami, kiedy wiem, że mnie nie widzi.
Teraz będzie się zachowywała jak…
Moje myśli uciszają się, gdy pcha mnie na drzwi, zamykając je z głośnym odgłosem.
Okej, więc…
Jej język pcha się przez moje usta, a jej palce przesuwają się po moich włosach. Bierze moją dolną wargę pomiędzy swoje, ssąc mocno. Chcę ją, pragnę jej, teraz. Jedna z jej dłoni zsuwa się z moich włosów, wędrując w dół, wzdłuż mojego ciała, w najbardziej możliwie wolnym tempie, zanim w końcu odszukuje górę moich jeansów. Przegryza delikatnie moją wargę, którą nadal trzyma pomiędzy swoimi ustami i uwalnia ją, odsuwając swoje usta od moich. Tak szybko, jak tylko zaczynam protestować, upuszcza się na kolana naprzeciwko mnie.
Kurwa mać. Ledwo mnie dotknęła, ale ja oczywiście jestem już twardy, niesamowicie, kurwa, twardy. Jej palce rozpinają guzik moich jeansów, po czym szarpie je w dół wraz z moimi bokserkami. Zanim mogę cokolwiek powiedzieć, bierze mnie w swoje usta. Jej wargi są takie ciepłe i kurwa, są takie mokre i miękkie, a jej język osuwa się w dół i w górę po całej mojej długości, że nie mogę patrzeć jasno, kiedy próbuję oglądać ją, klęczącą przede mną.
Bierze mnie głębiej w swoje usta i zbliża oczy, kiedy w kółko obraca językiem.
- Tessa – ostrzegam, próbując ją zatrzymać.
Tak, jak dobre jest to uczucie i jak kurewsko dobrze się czuję, pragnę jej w łóżku… albo na tej podłodze, naprawdę jebie mnie to, chcę ją pieprzyć.
Tessa nie przerywa, ssie mocniej, a moje biodra spinają się, by pchnąć jeszcze głębiej w jej gardło.
- Chcę cię pieprzyć – błagam ją.
Te słowa zatrzymują jej ruchy, po czym mruga na mnie swoimi rzęsami, a jej usta są wciąż pełne i jest to taki cudowny, kurwa, widok. Odsuwa się, powodując, że wypadam z jej ust, wstaje na nogi i bez słowa idzie prosto do sypialni, zostawiając mnie tu stojącego z moimi bokserkami i jeansami wokół kostek. Mały cień uśmiechu pojawia się na jej różowych i teraz już opuchniętych ustach, kiedy odwraca się, by ze mnie zadrwić. Podciągam jeansy, nakładam bokserki i idę za nią do sypialni. 

Tessa’s POV: 

To zaskoczenie na twarzy Harry’ego, kiedy upadłam na kolana na wprost niego, było wystarczające, by mieć już plany na całą noc. Nie jestem pewna, co mam teraz robić, więc przyszłam do sypialni i wiedząc, co się stanie, moja krew już wrze w oczekiwaniu.
Podczas rozważania czy się rozebrać, czy jednak nie, Harry pojawia się za mną, zostawiając pocałunek za moim uchem.
- Wejdź do łóżka - szepcze surowo.
- Okej – tym razem mu nie odmawiam.
- Tak myślałem. Nie jesteś taka szybka do odmawiania, kiedy jesteś mokra.
Moje oczy rozszerzają się na jego sprośne słowa, które nadal po tym wszystkim są dla mnie szokujące. Wciąż budzą coś we mnie, podniecają mnie, aż będę gotowa, by wybuchnąć.
Kładę się na plecach na łóżku, a on klęka na nim, rozbierając mnie od pasa w dół. Jego oczy nigdy nie opuszczają mojego ciała, a ja niemal płonę pod jego gorącym spojrzeniem. Nic nie mogę na to poradzić, to całe wyczekiwanie tego, co ma nadejść, zabija mnie. Spaliśmy ze sobą tylko kilka dni temu, ale czuję, że minęło o wiele więcej czasu. Ta ochota, którą mam na niego, doprowadza mnie do szału i przejmuje cały mój sens, kiedy dokucza mi i torturuje mnie, przeciągając swoimi ustami po całym moim brzuchu, zatrzymując się co cal, by lekko ugryźć moją rozpaloną skórę.
- Harry, proszę – sięgam w dół, by chwycić za jego włosy, ale unika mojego dotyku.
- Musisz nauczyć się trochę cierpliwości, Tess.
- Ja? – dyszę, kiedy jego język przesuwa się wzdłuż mnie.
- Kurwa, smakujesz tak dobrze – jęczy naprzeciwko mnie, na co wiercę się pod jego zwinnym językiem i sprośnymi ustami.
Staram się nie zamykać oczu, ponieważ chcę widzieć go pomiędzy moimi udami, ale to doznanie jest zbyt mocne, zbyt pochłaniające. Usiłuję przybliżyć do siebie moje uda, ale on rozsuwa je jeszcze bardziej niż były sekundę temu. Jęczę i rzucam się, kiedy jego palce wślizgują się we mnie.
- Mów mi – rozkazuje.
- To uczucie tak… O mój… - nie mogę mówić, kiedy jego palce przyspieszają i robią kółka w środku mnie.
Tak szybko, gdy zaciskam moje oczy, Harry przestaje i mimowolnie słyszę, jak sama skomlę.
- Jeszcze nie – uśmiecha się znacząco, a moje podniecenie połyskuje na jego wargach.
Kiedy na niego patrzę, liże całą ich powierzchnię i przybliża palec wskazujący do moich ust, jak robił to kiedyś. I tak, jak wtedy, cichy głos w kąciku mojego umysłu przypomina mi, że było to złe, ale to uczucie jest takie dobre… Takie gorące i prawdziwe, kiedy napiera opuszkami palców na mój matowy język.
- Widzisz, jak dobrze smakujesz? Ssij – pochyla się tak, że siada okrakiem wokół mojego ciała, a ja przygryzam zabawnie jego palce.
Jego ręka dociera do brzegu mojej koszuli i przeciąga ją przez moją głowę. Kocham ten sposób, kiedy jego źrenice rozszerzają się, gdy jego oczy skanują moją klatkę piersiową. Mentalnie, ściskam siebie w środku za ubranie tego czarnego, koronkowego stanika, który wiem, że uwielbia.
Przerzuca mnie tak, że zanim orientuję się, co robi, trzyma mnie za tyły moich ud i przyciąga moje nogi tak, że jestem teraz na rękach i kolanach naprzeciwko niego. Słyszę dźwięk opakowania od kondomów, na co nagle jęczę. Kiedy przestaję myśleć o moich doświadczeniach seksualnych z Harrym, kilka z nich… okej, większość z nich wciąż mnie zachwycają. To nie wygląda tak, jakbym miała możliwość być dziewczyną, robiącą już te wszystkie rzeczy, które kochałam w każdej sekundzie.
- Będziesz na tabletkach antykoncepcyjnych, już niedługo. Nawet w tym tygodniu – mówi mi, zanim wchodzi we mnie, wypełniając mnie i sprawiając, że moje ręce słabną i opadają na materac.
Znów mnie podnosi i teraz trzyma mnie naprzeciwko siebie, kiedy porusza się w stałym rytmie, nie za szybko ani nie za wolno, ale niesamowicie głęboko i, Boże, to uczucie jest takie dobre.
- Chcę być w stanie cię poczuć, każdy pieprzony kawałek ciebie – jego ręce biegną przez mój kręgosłup, kiedy niespodziewanie przyspiesza.
Skomlę, na co łapie moje włosy w swoją rękę i jednocześnie trzyma mnie w miejscu, poruszając się szybciej i szybciej, aż podnoszę się coraz wyżej.
- Chcę cię słyszeć – jęczy.
Jego imię wymyka się z moich ust, po czym czuję, jak szarpie za moje włosy, kiedy zaciskam się wokół niego i oboje dochodzimy.
Przewracam się z boku na bok, a on zabiera mnie w swoje ramiona i trzyma przy klatce.
- Kocham cię, Tess. Wiesz to, prawda? – szepcze delikatnie nad moim uchem.
- Tak, wiem – uśmiecham się i podciągam jego T-shirt do góry, by odsłonić jego skórę.
Robię małe wzorki wzdłuż jego czarnych tatuaży, a on robi takie same na moich plecach.
Pomiędzy nami panuje całkowita cisza, ale jest ona komfortowa. Niebiańska cisza.
- Boję się, że zostanę wydalony – jego głos zaskakuje mnie, ale wyznanie przeraża mnie jeszcze bardziej.
Podnoszę na niego wzrok, a nasze spojrzenia spotykają się.
- Boisz się?
- Taa. Wiem, że to głupie… - zaczyna.
- Nie, to nie jest głupie. Wszyscy by się bali, wiem, że ja też. To nic złego być przestraszonym.
- Co zrobię, jeśli nie będę mógł już więcej chodzić do WSU?
- Pójdziesz do innego college'u.
- Chcę wrócić do domu.
Moje serce tonie.
- Proszę, nie – mówię cicho.
- Muszę, Tess. Nie mogę sobie pozwolić na uniwersytet, gdzie mój tata nie jest kanclerzem.
- Możemy znaleźć inny sposób.
- Nie, to nie jest twój problem.
- Tak, jest. Jeśli wyjedziesz do Anglii, nigdy już siebie nie zobaczymy.
- Musisz jechać ze mną, Tesso. Wiem, że nie chcesz, ale musisz. Nie mogę być znów z dala od ciebie. Proszę, po prostu pojedź – jego słowa są tak pełne emocji, że nie wydaje się, żebym mogła znaleźć własne.
- Harry, to nie takie proste.
- Tak, to jest proste. Podejmiesz taką samą pracę, jak teraz i prawdopodobnie zarobisz nawet więcej pieniędzy i pójdziesz na jeszcze lepszą uczelnię.
 - Harry… Nie mogę. Mam zamiar jechać do Seattle – znów skupiam moje oczy na jego gołej skórze.
- Nie musisz decydować tego wieczoru, po prostu chodźmy spać – wzdycha.
Już prawie mówię mu, że zapakuję moje bagaże i pojadę z nim do Anglii, ale nie mogę.
Jak na razie, zostawię tego tchórza, którym jestem i odepchnę wieści o Seattle na inny dzień, gdy w tej chwili Harry trzyma mnie w swoich ramionach i zamyka oczy do spania.



• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Tłumaczyła Michelle

114 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. O mój... to było takie... aaa! Bark mi słów... Niech Tess powie mu już o Seattle ;( Kocham <3

      Usuń
  2. Jeeju Tessa! Jedź z nim do Anglii, tam jest lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czerwoną czcionke haha :-) genialny rozdział już nie mogę się doczekać kolejnego :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, cudowny *_* Nie mogę się doczekać kiedy Tess powie Harry'emu o Seattle

    OdpowiedzUsuń
  5. ♥ kocham! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jak zawsze :) To jest takie wciągające.

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa o jej a tak sobie dzisiaj siedziałam i pomyślałam "Może dziś będzie nowy After??" a tu patrzę i oooo jest!!!!
    cdlicreo
    ten rozdział jest taki... o matko nawet nie wiem jak to nazwać....
    tak bardzo szkoda mi Harrego.. że znalazł się w takiej sytuacji.... jej chyba powiedział po raz pierwszy w tym ff że się boi... co się stanie kiedy Tessa pojedzie do Seattle?? nawet nie chcę o tym myśleć... :(
    poza tym rozdział jest genialny <3 <3 <3
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  8. nie! nie! nie! Kurwa, mać, Tessa!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. a już myślałam, że mu powie ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. adjcjf kocham ten rozdział i ciebie też

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe jak Harry zareauguje jak sie dowie o Seattle

    OdpowiedzUsuń
  12. Tesco pipko powiedz mu w końcu o Seattle

    OdpowiedzUsuń
  13. Omomomo wspanialy <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję że pojedzie z nim do Anglii ;***

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama doszłam z 8 razy czytając ten rozdział xd
    Kocham ten ff

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaaaaa świetne @Pati1203

    OdpowiedzUsuń
  17. Chryste, chcę jeszcze jedną scenę +18, w trybie now kwnekndnnf
    Ten rozdział jest zdecydowanie w mojej ulubionej siódemce!
    Kocham xoxo
    Red ♡

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Jejku cudowny. Ale Tess juz mnie wkurwia ze caly czas przeklada powiedzenie mu o Seattle:(:( potem bedzie zly ze tak pozno mu o tym mowi o bedzie kolejna klutnia:/

      Usuń
  19. Cuuuudo *-*
    @Oops_Hi_96

    OdpowiedzUsuń
  20. dlaczego ona mu od razu nie powie o tym Seattle i miałaby to już z głowy... Już prawie mu to powiedziała! Jestem ciekawa co zrobi Harry... Na pewno znowu się pokłócą, ale mam nadzieję, że Harry nie pozwoli jej kolejny raz odejść

    OdpowiedzUsuń
  21. CZWARTA CHYBA :) SUPER! <3

    @hemmo_xxx

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Strasznie szkoda mi Harry'ego . Zaraz się dowie , że Tessa jedzie do Seattle i nie zamierza zmienić zdania na Anglię . Będzie jedno , wielkie drama time .
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Super opowiadanie ♡ ♡ ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  25. o matko ;o mam nadzieję, że Tess powie jak najszybciej Harremy o tym, że zamierza już teraz wyjechać, a nie po ukończeniu szkoły :) uwielbiam Cię po prostu i czekam na kolejny, buziaki xoxox ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cala sie trzese

    OdpowiedzUsuń
  27. Awww... Tess, kiedy mu powiesz? *~*

    OdpowiedzUsuń
  28. No i Tessa stchórzyła. Harry się wkurzy jak się dowie że przez tyle czasu mu nie powiedziała.
    Świetny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  29. kochaaaaaaaaaaaaaaaam ^.^

    OdpowiedzUsuń
  30. Jezuuuu
    Tessa odpuść se Seattle prosze przeciez mozesz byc szczesliwa z harrym w anglii. jezuu ja chce next

    OdpowiedzUsuń
  31. uuuu cóż wstąpiło w Tesse!!!! Niech mu w końcu powie o Seattle!

    OdpowiedzUsuń
  32. kjcnvkjfbejkfb o k u r w a, ja pierdole UGFDSJFGDFJHEWUFHEKJFHEUFEKJFHEUHWUHUSDHWUHWOUHEWIUDH TESSAJESTTAKAPOPIERDOLONA! OOOOO BOGNA! DOBRA, IDĘ CZYTAĆ TB BO SKOMLĘ! PA, OKEJ, LOVE BYE M XX

    OdpowiedzUsuń
  33. Osz kurna :D
    Niech Tessa powie mu o tym, że wyjeżdża... :(
    Chciałabym aby oni tworzyli stabilny związek. ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Niesamowite! Dlaczego ja tak bardzo muszę być od tego uzależniona??? <3
    W sumie fajnie by było, gdyby Tess pojechała z Harrym do Anglii :D <3 <3 <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  35. a już sądziłam że dzisiaj mu powie :<

    OdpowiedzUsuń
  36. tak Tessa. Powiedz mu to godzinę przed wyjazdem. albo wiesz co? W ogóle mu nie mów!
    Dzięki za kolejny rozdział :*
    @RusherMuffin

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie wiem co napisać. Niesamowity rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  38. kochaaam <3 jeden z moich ulubionych +18 ^^

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudny + dziękuję za tłumaczenie 👌👍

    OdpowiedzUsuń
  40. Kocham czerwoną czcionkę <333333333 hahaha xD

    OdpowiedzUsuń
  41. O mój boże dtatgtatdm
    kocham, kocham, kocham

    jesteś wspaniała, dziękuje za tłumaczenie misia x

    @lvlypayxxn

    OdpowiedzUsuń
  42. Super! Nowy rozdział- lecę czytać ♡♥

    OdpowiedzUsuń
  43. ożeszkurde *.*

    OdpowiedzUsuń
  44. "Pragnę jej w łóżku... albo na tej podłodze, naprawde jebie mnie to, chce ją pieprzyć"
    Gorąco ahahahahhaa
    {@PERVLUKE}

    OdpowiedzUsuń
  45. Boże, czemu oni nie mogą pójść na kompromis? Świat nie kończy się na Anglii i Seattle :D
    Rozdział zajebisty <3 Zdecydowanie bardzo lubię czerwoną czcionkę :3

    OdpowiedzUsuń
  46. *________* o żal, czerwona czcionka <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Harry nie wziął słów Tess na poważnie. Wyczuwam kłótnię ;c

    OdpowiedzUsuń
  48. Tessa ma przesrane jak n
    mu powie

    OdpowiedzUsuń
  49. omg kocham ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  50. ooooooooooooooo foka po francusku xD dobrze że mu powiedziała :D ale on jest idiota bo powinien się domyślić że ona mówi to na poważnie lol czytałam to z moja bff która tego w ogóle nie zna i uznała że zaczyna to czytać =D dziękuje że tłumaczysz :D

    OdpowiedzUsuń
  51. BooooooooSKI !!! < 3

    OdpowiedzUsuń
  52. Takie rozdzialy to ja lubie xdd

    OdpowiedzUsuń
  53. Czerwona czcionka górą <333

    OdpowiedzUsuń
  54. Wow to było ostre :D
    Okay wiec rozdział super i wgl. :*
    Czekam z niecierpliwością na nexta :P

    OdpowiedzUsuń
  55. Genialne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  56. No niech mu w końcu powie o tym Seattle...;D

    OdpowiedzUsuń
  57. Hah Tessa jaka kocica xD

    OdpowiedzUsuń
  58. Dawno chyba już nie było nic z czerwoną czcionką, więc emocje mi sie udzieliły podwójnie! Świetny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
  59. *.* cuudo! Ona musi mi powiedziec!

    OdpowiedzUsuń
  60. Zajebisty rozdział, omg, ich seks byl swietny, ale potem jak zaczeli znow o anglii i settle to zrobuli sie smutno :(
    Dzieki za tlumacznie

    OdpowiedzUsuń
  61. boski
    kocham cię za to tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  62. Tess musisz mu powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  63. I ta cholerna ciekawość czy z Nim pojedzie czy nie : O

    OdpowiedzUsuń
  64. Ah. Kocham tooo... 3 część się zbliżaaa wielkimi krokami :D

    OdpowiedzUsuń
  65. jejku takie słodkie kdsmkldmskl
    jestem ciekawa czy Hazz z nią pojedzie, ale wątpie, pewnie się znowu pokłócą hahah

    OdpowiedzUsuń
  66. Czyli ze na pieska ? :D
    nie wiem co mam zrobić, ale zrobiłabym wiele, aby znowu przeczytać pod swoim komentarzem "awh, komentarz dnia! ♥
    :(

    OdpowiedzUsuń
  67. hfdshkfdshkjsdfhkjhkjdsfhmnbxcm *o* nawet nwm co napisać haha

    OdpowiedzUsuń
  68. Tess powiedz mu o tym pieprzonym Seattle! To robi się trochę denerwującea sszczególnie że to już końcówka 2 serii... Czuję że ona pojedzie do Seattle i Harry nie będzie zadowolony no i oczywiście nie zabraknie złości i łez... Q może nie mam taką nadzieję. Dziękuję za wspaniale tłumaczenie<3

    OdpowiedzUsuń
  69. Omg! Omg! Omg! Jeju jak ja kocham to... nie stać mnie na więcej słów bo to jest za bardzo genialne żeby opisać to w zwykłym komentarzu. Jejuuuuuuuu.... Tessa! Jedź z Haroldem, rozkazuję ci!

    OdpowiedzUsuń
  70. ngsrgngejgbsjfghejgeut boze kocham to! ♥

    OdpowiedzUsuń
  71. Piękne, ale boje się, że jak powie mu o Seattle to wybuchnie i bedzie koniec

    OdpowiedzUsuń
  72. Aaaaaa. Świetny rozdział ♡♡ jestem ciekawa jak Harry zareaguje na wyjazd do Seattle. To będzie mocne !!

    OdpowiedzUsuń
  73. jak ja kocham to jak oni sie pieprzą :))))

    OdpowiedzUsuń
  74. o mój boże

    wow to już niedługo będzie 200 rozdziałów aftera, a przed nami jeszcze 100..nwm jak wytrzymam koniec :c

    OdpowiedzUsuń
  75. Kurde no! Już myślałam, że mu powie o Seattle. Coś mi się wydaje, że w następnym rozdziale Harry się o wszystkim dowie...

    OdpowiedzUsuń
  76. Kiedy ona mu to w końcu powie?
    Rozdział jak zwykle cudowny:) Dziękuję za tłumaczenie. Czekam na kolejny.♡

    OdpowiedzUsuń
  77. Przeczytałam i tak jakoś jak zauważyłam czerwoną czcionkę to się zniechęciłam do czytania... bo już mnie to nudzi. Wszystko kręci się wokoło jednego.
    Ale i tak kocham After, ponieważ jest oryginalny, z fabułą i dopracowany jak żadne inne ff. I będę czytać, ale może będę omijała te części, bo nie chcę sobie psuć nimi humoru gdy tak kocham Aftera.

    OdpowiedzUsuń
  78. Omg świetne <3 kooocham

    OdpowiedzUsuń
  79. Cudowny ^^ :) z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D ♡♡♡♡♥

    OdpowiedzUsuń
  80. Tess taka niegrzeczna haha

    OdpowiedzUsuń
  81. Tess co Ci szkodzi wyjechać z Harry'm, twoja matka nie popiera tego związku, nie na widzi Harry'ego i w ogóle. Im szybciej by mu powiedziała o Seattle tym lepiej dla ich związku. Mam takie wrażenie, że oni znów się rozstaną jak ona powie mu o swojej przeprowadzce. Harry też powinien ją zrozumieć, że chce spełnić swoje marzenia, niech da jej jedynie skończyć szkołę.
    @MegustaVas96

    OdpowiedzUsuń
  82. świetnie przetłumaczyłaś <3

    OdpowiedzUsuń
  83. Cudny rozdzial ;* Mam nadzieje że Tessa pojedzie z Harrym lub On z Nią <3
    /Paula

    OdpowiedzUsuń