Uwaga!
Rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich.
Czytając, robisz to na własną odpowiedzialność. Jeśli nie, możesz
spokojnie ominąć notkę.
- Powiedziałam Steph, że spotkamy się z nią i Tristanem, by zrobić tatuaż - oznajmiam Harry'emu, gdy schodzimy po schodach z moimi walizkami.
- Powiedziałam Steph, że spotkamy się z nią i Tristanem, by zrobić tatuaż - oznajmiam Harry'emu, gdy schodzimy po schodach z moimi walizkami.
- Dlaczego?
- Ponieważ poprosiła mnie i chcę iść.
- Zrobić tatuaż?
- Nie! Oczywiście, że nie! Po to, żeby zobaczyć, jak sobie
jakiś robi, tak przypuszczam. Nie wiem, ale pomyślałam, że byłoby miło,
gdybyśmy spędzili czas z inną parą.
Odwraca się, by zerknąć na mnie zaciekawionym spojrzeniem.
- Czyli to to twój pomysł na tę podwójną randkę?
- Chyba tak – wzruszam ramionami.
- Więc chodzimy na randki, ty i ja?
Dlaczego on teraz o to pyta? Wszystko idzie tak dobrze…
dobrze tylko przez dwa dni, ale wciąż miło jest nie sprzeczać się z Harrym.
- Ja… - szukam odpowiednich słów.
- Tak myślałem – obraża się, kiedy docieramy na koniec
schodów.
Liam wciąż siedzi na kanapie, ale wstaje, kiedy nas zauważa.
- Więc odchodzisz? – pyta, a w jego głosie nie ma żadnego
osądzenia.
- Taa.
- Tak, odchodzę – Harry i ja odpowiadamy w tym samym czasie.
- Okej, cóż, do zobaczenia na poniedziałkowych zajęciach –
Liam uśmiecha się do mnie, na co kiwam głową, kiedy Karen wchodzi do pokoju.
- Zostawiasz nas? Myślałam, że uzgodniliśmy, że zostaniesz
tutaj aż do skończenia studiów – droczy się, na co nawet Harry się uśmiecha.
- Przepraszam – mówię jej, a ona owija swoje ramiona dookoła
mnie w ciepłym uścisku i jest to ten uścisk, który chciałabym otrzymać od mojej
własnej matki.
- Nie zapomnij, że umówiliśmy się na łódź w następny weekend
– przypomina mi Karen.
Czuję na sobie spojrzenie Harry’ego, kiedy zapewniam ją, że
nie zapomniałam i naprawdę nie mogę się już doczekać, by zobaczyć ich łódź i spędzić z nimi
weekend. Żegnam się niezbyt poważnie, bo tak naprawdę nigdzie się jeszcze nie
wybieram. Ken przychodzi na dół w ostatniej minucie i szybko mówi mi cześć, ledwo
zauważając Harry’ego. Czy coś stało się pomiędzy nimi zanim przyjechałam?
Seattle jest ostatnią rzeczą, o jakiej chcę teraz myśleć,
ale też jest pierwszą sprawą, którą muszę się zająć. Kiedy docieramy do
samochodu, Harry umieszcza moje walizki w bagażniku, a ja wsiadam, zanim będzie
miał okazję otworzyć dla mnie drzwi.
- Kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć, że wyjeżdżasz z nimi w
następny weekend? – w końcu pyta, kiedy zmienia pas na ruchliwą autostradę.
- Nie ukrywałam tego przed tobą, po prostu nie było okazji i
ty byłeś… zajęty.
- Wiesz, że to jakieś sześć godzin jazdy na to wybrzeże,
prawda?
- Tak?
- Hmm…
- Co? – odwracam się do niego.
- Nic.
- Jestem pewna, że naprawdę bardzo by chcieli, żebyś do nas
dołączył. Po za tym, byłeś już wcześniej na tej łodzi?
- Kurwa, nie. Nie byłem. Nie chcę.
- Czemu nie chcesz? Mogłoby być zabawnie, mamy zamiar
oglądać wieloryby. Czy to nie byłoby wspaniałe? – próbuję brzmieć na
podekscytowaną.
- Dlaczego wypowiadasz się tak, jakbyś gadała o rzezi
szczeniąt? – rozgryzł mnie.
- Jestem podekscytowana… I trochę się denerwuję, to
wszystko – wyglądam przez okno.
- Denerwujesz się, bo będziesz przykuta z tymi pruderyjnymi
ludźmi na łodzi przez cały weekend?
- Nie! Nie są pruderyjni, a ja nie przepadam za wodą.
- Boisz się wody?
- Nigdy nie powiedziałam, że się jej boję! Po prostu za nią
nie przepadam.
- Więc to tak, że mówisz, że się jej boisz? – uśmiecha się.
- Zamknij się.
- Pływałaś ze mną w strumieniu… teraz jak o tym pomyślę, to
byłaś nieźle przestraszona, by do niego wejść.
- Nie bałam się wejść do tego strumienia, on był brudny, a
ja nigdy wcześniej nie robiłam nic podobnego. Ale na łodzi będzie ze mną w
porządku i możemy już przestać o tym rozmawiać?
- Oczywiście – śmieje się.
- Masz zamiar do nas dojść?
- Masz zamiar do nas dojść?
- Och, tak, planuję dojść wiele razy.
- Harry! – zakrywam moją twarz.
- Miałam na myśli następny weekend – wyjaśniam, a on śmieje
się jeszcze bardziej.
Jego ręka wędruje z kierownicy na moje udo, które delikatnie
ściska, sprawiając, że temperatura w aucie radykalnie rośnie, kiedy jego dłoń
porusza się wyżej.
- To jeden z tych razy, kiedy potrzebuję, żebyś miała na
sobie którąś ze swoich spódniczek.
- Kupiłam dziś kilka
nowych, nie aż takich długich, oczywiście.
- Co masz na myśli, mówiąc ‘nie aż tak długich’?
- Nie są tak długie jak te spódnice, które kiedyś nosiłam.
- Och – chce coś
powiedzieć, ale nie robi tego.
- Naprawdę chciałabym, żebyś pojechał z nami w następny
weekend – ponieważ wyjeżdżam do Seattle
już bardzo niedługo i mam nadzieję, że rozważysz wyjazd ze mną.
- Pomyślę o tym.
Wzdrygam się, kiedy przyciska do mnie swoją dłoń i naprawdę
żałuję też, że nie ubrałam jednej z tych spódniczek. Wyglądam przez okno,
patrząc w ciemność i cieszę się, widząc, że jesteśmy tylko kilka minut od domu.
Z tym wszystkim dążącym do seksu, wygląda to na samolubną rzecz, ale z Harrym
poruszającym swoją dłonią i palcami po moich jeansach, prawie proszę go, żeby
zatrzymał się na poboczu.
- Przez ciebie się rozbijemy – besztam go, nawet jeśli nie chcę,
żeby przestawał.
- Robiłem więcej niż to, kiedy prowa… - urywa, ale wiem,
co chciał powiedzieć.
Harry’s POV:
- Och – wzdycha i znów wygląda przez okno, kiedy parkuję samochód przy naszym apartamencie.
Harry’s POV:
- Och – wzdycha i znów wygląda przez okno, kiedy parkuję samochód przy naszym apartamencie.
Dlaczego, kurwa, ja po prostu jej to powiedziałem? Wiem, jak
się czuje, kiedy poruszam te seksualne związki, które miałem w przeszłości,
ale naprawdę niczego takiego nie miałem na myśli. Starałem się tylko jej
dokuczyć, kiedy naprawdę jej dokuczam.
- Nie miałem tego na myśli…
- Wiem – przyciska swój policzek do okna.
- Przepraszam.
- W porządku, nie rozmawiajmy już o tym – prosi, na co się
zgadzam.
Zrujnowałem cały nastrój, wiem, że to zrobiłem. Niezłe, kurwa, wejście, Harry. Gaszę silnik,
a ona wysiada z auta bez słowa. Kurwa mać.
Z dwoma jej walizkami w rękach, idę za nią do lobby i czekam
na windę. Jest wkurzona, musi być. Choć
nie wygląda na zdenerwowaną, to wydaje się, że jest… zamyślona. O czym do
diabła myśli? Odcina moje jaja i pcha je do mojego gardła za powiedzenie tego
głupiego gówna w samochodzie?
Jeśli tak, wcale się jej nie dziwię.
- Jesteś na mnie zła? – pytam, kładąc jej duperele na
podłogę i wygrzebuję klucze z mojej kieszeni.
- Nie – otwiera drzwi swoimi własnymi kluczami, a ja
przewracam oczami, kiedy wiem, że mnie nie widzi.
Teraz będzie się zachowywała jak…
Moje myśli uciszają się, gdy pcha mnie na drzwi, zamykając
je z głośnym odgłosem.
Okej, więc…
Jej język pcha się przez moje usta, a jej palce przesuwają
się po moich włosach. Bierze moją dolną wargę pomiędzy swoje, ssąc mocno. Chcę
ją, pragnę jej, teraz. Jedna z jej dłoni zsuwa się z moich włosów, wędrując w
dół, wzdłuż mojego ciała, w najbardziej możliwie wolnym tempie, zanim w końcu
odszukuje górę moich jeansów. Przegryza delikatnie moją wargę, którą nadal
trzyma pomiędzy swoimi ustami i uwalnia ją, odsuwając swoje usta od moich. Tak
szybko, jak tylko zaczynam protestować, upuszcza się na kolana naprzeciwko
mnie.
Kurwa mać. Ledwo mnie dotknęła, ale ja oczywiście jestem już
twardy, niesamowicie, kurwa, twardy. Jej palce rozpinają guzik moich jeansów, po
czym szarpie je w dół wraz z moimi bokserkami. Zanim mogę cokolwiek powiedzieć,
bierze mnie w swoje usta. Jej wargi są takie ciepłe i kurwa, są takie mokre i
miękkie, a jej język osuwa się w dół i w górę po całej mojej długości, że nie
mogę patrzeć jasno, kiedy próbuję oglądać ją, klęczącą przede mną.
Bierze mnie głębiej w swoje usta i zbliża oczy, kiedy w
kółko obraca językiem.
- Tessa – ostrzegam, próbując ją zatrzymać.
Tak, jak dobre jest to uczucie i jak kurewsko dobrze się
czuję, pragnę jej w łóżku… albo na tej podłodze, naprawdę jebie mnie to, chcę
ją pieprzyć.
Tessa nie przerywa, ssie mocniej, a moje biodra spinają się,
by pchnąć jeszcze głębiej w jej gardło.
- Chcę cię pieprzyć – błagam ją.
Te słowa zatrzymują jej ruchy, po czym mruga na mnie swoimi
rzęsami, a jej usta są wciąż pełne i jest to taki cudowny, kurwa, widok. Odsuwa
się, powodując, że wypadam z jej ust, wstaje na nogi i bez słowa idzie prosto
do sypialni, zostawiając mnie tu stojącego z moimi bokserkami i jeansami wokół
kostek. Mały cień uśmiechu pojawia się na jej różowych i teraz już opuchniętych
ustach, kiedy odwraca się, by ze mnie zadrwić. Podciągam jeansy, nakładam
bokserki i idę za nią do sypialni.
Tessa’s POV:
To zaskoczenie na twarzy Harry’ego, kiedy upadłam na kolana na wprost niego, było wystarczające, by mieć już plany na całą noc. Nie jestem pewna, co mam teraz robić, więc przyszłam do sypialni i wiedząc, co się stanie, moja krew już wrze w oczekiwaniu.
Tessa’s POV:
To zaskoczenie na twarzy Harry’ego, kiedy upadłam na kolana na wprost niego, było wystarczające, by mieć już plany na całą noc. Nie jestem pewna, co mam teraz robić, więc przyszłam do sypialni i wiedząc, co się stanie, moja krew już wrze w oczekiwaniu.
Podczas rozważania czy się rozebrać, czy jednak nie, Harry
pojawia się za mną, zostawiając pocałunek za moim uchem.
- Wejdź do łóżka - szepcze surowo.
- Okej – tym razem mu nie odmawiam.
- Tak myślałem. Nie jesteś taka szybka do odmawiania, kiedy
jesteś mokra.
Moje oczy rozszerzają się na jego sprośne słowa, które nadal
po tym wszystkim są dla mnie szokujące. Wciąż budzą coś we mnie, podniecają
mnie, aż będę gotowa, by wybuchnąć.
Kładę się na plecach na łóżku, a on klęka na nim,
rozbierając mnie od pasa w dół. Jego oczy nigdy nie opuszczają mojego ciała, a
ja niemal płonę pod jego gorącym spojrzeniem. Nic nie mogę na to poradzić, to
całe wyczekiwanie tego, co ma nadejść, zabija mnie. Spaliśmy ze sobą tylko
kilka dni temu, ale czuję, że minęło o wiele więcej czasu. Ta ochota, którą mam
na niego, doprowadza mnie do szału i przejmuje cały mój sens, kiedy dokucza mi
i torturuje mnie, przeciągając swoimi ustami po całym moim brzuchu, zatrzymując
się co cal, by lekko ugryźć moją rozpaloną skórę.
- Harry, proszę – sięgam w dół, by chwycić za jego włosy,
ale unika mojego dotyku.
- Musisz nauczyć się trochę cierpliwości, Tess.
- Ja? – dyszę, kiedy jego język przesuwa się wzdłuż mnie.
- Kurwa, smakujesz tak dobrze – jęczy naprzeciwko mnie, na
co wiercę się pod jego zwinnym językiem i sprośnymi ustami.
Staram się nie zamykać oczu, ponieważ chcę widzieć go
pomiędzy moimi udami, ale to doznanie jest zbyt mocne, zbyt pochłaniające.
Usiłuję przybliżyć do siebie moje uda, ale on rozsuwa je jeszcze bardziej niż
były sekundę temu. Jęczę i rzucam się, kiedy jego palce wślizgują się we mnie.
- Mów mi – rozkazuje.
- To uczucie tak… O mój… - nie mogę mówić, kiedy jego
palce przyspieszają i robią kółka w środku mnie.
Tak szybko, gdy zaciskam moje oczy, Harry przestaje i mimowolnie
słyszę, jak sama skomlę.
- Jeszcze nie – uśmiecha się znacząco, a moje podniecenie
połyskuje na jego wargach.
Kiedy na niego patrzę, liże całą ich powierzchnię i
przybliża palec wskazujący do moich ust, jak robił to kiedyś. I tak, jak wtedy,
cichy głos w kąciku mojego umysłu przypomina mi, że było to złe, ale to uczucie
jest takie dobre… Takie gorące i prawdziwe, kiedy napiera opuszkami palców na
mój matowy język.
- Widzisz, jak dobrze smakujesz? Ssij – pochyla się tak, że
siada okrakiem wokół mojego ciała, a ja przygryzam zabawnie jego palce.
Jego ręka dociera do brzegu mojej koszuli i przeciąga ją
przez moją głowę. Kocham ten sposób, kiedy jego źrenice rozszerzają się, gdy
jego oczy skanują moją klatkę piersiową. Mentalnie, ściskam siebie w środku za
ubranie tego czarnego, koronkowego stanika, który wiem, że uwielbia.
Przerzuca mnie tak, że zanim orientuję się, co robi, trzyma
mnie za tyły moich ud i przyciąga moje nogi tak, że jestem teraz na rękach i
kolanach naprzeciwko niego. Słyszę dźwięk opakowania od kondomów, na co nagle
jęczę. Kiedy przestaję myśleć o moich doświadczeniach seksualnych z Harrym,
kilka z nich… okej, większość z nich wciąż mnie zachwycają. To nie wygląda tak,
jakbym miała możliwość być dziewczyną, robiącą już te wszystkie rzeczy,
które kochałam w każdej sekundzie.
- Będziesz na tabletkach antykoncepcyjnych, już niedługo.
Nawet w tym tygodniu – mówi mi, zanim wchodzi we mnie, wypełniając mnie i
sprawiając, że moje ręce słabną i opadają na materac.
Znów mnie podnosi i teraz trzyma mnie naprzeciwko siebie,
kiedy porusza się w stałym rytmie, nie za szybko ani nie za wolno, ale
niesamowicie głęboko i, Boże, to uczucie jest takie dobre.
- Chcę być w stanie cię poczuć, każdy pieprzony kawałek
ciebie – jego ręce biegną przez mój kręgosłup, kiedy niespodziewanie
przyspiesza.
Skomlę, na co łapie moje włosy w swoją rękę i
jednocześnie trzyma mnie w miejscu, poruszając się szybciej i szybciej, aż
podnoszę się coraz wyżej.
- Chcę cię słyszeć – jęczy.
Jego imię wymyka się z moich ust, po czym czuję, jak szarpie
za moje włosy, kiedy zaciskam się wokół niego i oboje dochodzimy.
Przewracam się z boku na bok, a on zabiera mnie w swoje
ramiona i trzyma przy klatce.
- Kocham cię, Tess. Wiesz to, prawda? – szepcze delikatnie
nad moim uchem.
- Tak, wiem – uśmiecham się i podciągam jego T-shirt do
góry, by odsłonić jego skórę.
Robię małe wzorki wzdłuż jego czarnych tatuaży, a on robi
takie same na moich plecach.
Pomiędzy nami panuje całkowita cisza, ale jest ona
komfortowa. Niebiańska cisza.
- Boję się, że zostanę wydalony – jego głos zaskakuje mnie,
ale wyznanie przeraża mnie jeszcze bardziej.
Podnoszę na niego wzrok, a nasze spojrzenia spotykają się.
- Boisz się?
- Taa. Wiem, że to głupie… - zaczyna.
- Nie, to nie jest głupie. Wszyscy by się bali, wiem, że ja
też. To nic złego być przestraszonym.
- Co zrobię, jeśli nie będę mógł już więcej chodzić do WSU?
- Pójdziesz do innego college'u.
- Chcę wrócić do domu.
Moje serce tonie.
- Proszę, nie – mówię cicho.
- Muszę, Tess. Nie mogę sobie pozwolić na uniwersytet, gdzie
mój tata nie jest kanclerzem.
- Możemy znaleźć inny sposób.
- Nie, to nie jest twój problem.
- Tak, jest. Jeśli wyjedziesz do Anglii, nigdy już siebie
nie zobaczymy.
- Musisz jechać ze mną, Tesso. Wiem, że nie chcesz, ale
musisz. Nie mogę być znów z dala od ciebie. Proszę, po prostu pojedź – jego
słowa są tak pełne emocji, że nie wydaje się, żebym mogła znaleźć własne.
- Harry, to nie takie proste.
- Tak, to jest proste. Podejmiesz taką samą pracę, jak teraz
i prawdopodobnie zarobisz nawet więcej pieniędzy i pójdziesz na jeszcze lepszą
uczelnię.
- Harry… Nie mogę.
Mam zamiar jechać do Seattle – znów skupiam moje oczy na jego gołej skórze.
- Nie musisz decydować tego wieczoru, po prostu chodźmy spać
– wzdycha.
Już prawie mówię mu, że zapakuję moje bagaże i pojadę z nim
do Anglii, ale nie mogę.
Jak na razie, zostawię tego tchórza, którym jestem i
odepchnę wieści o Seattle na inny dzień, gdy w tej chwili Harry trzyma mnie w
swoich ramionach i zamyka oczy do spania.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Tłumaczyła Michelle
aaa lecę czytać <3
OdpowiedzUsuńO mój... to było takie... aaa! Bark mi słów... Niech Tess powie mu już o Seattle ;( Kocham <3
Usuńjejuuuuu :)))
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńWOW *.*
OdpowiedzUsuńJeeju Tessa! Jedź z nim do Anglii, tam jest lepiej :D
OdpowiedzUsuńCudowny! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwoną czcionke haha :-) genialny rozdział już nie mogę się doczekać kolejnego :-D
OdpowiedzUsuńJeju, cudowny *_* Nie mogę się doczekać kiedy Tess powie Harry'emu o Seattle
OdpowiedzUsuń♥ kocham! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze :) To jest takie wciągające.
OdpowiedzUsuńaaa o jej a tak sobie dzisiaj siedziałam i pomyślałam "Może dziś będzie nowy After??" a tu patrzę i oooo jest!!!!
OdpowiedzUsuńcdlicreo
ten rozdział jest taki... o matko nawet nie wiem jak to nazwać....
tak bardzo szkoda mi Harrego.. że znalazł się w takiej sytuacji.... jej chyba powiedział po raz pierwszy w tym ff że się boi... co się stanie kiedy Tessa pojedzie do Seattle?? nawet nie chcę o tym myśleć... :(
poza tym rozdział jest genialny <3 <3 <3
Mrs.Horan
nie! nie! nie! Kurwa, mać, Tessa!!!
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że mu powie ;D
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńadjcjf kocham ten rozdział i ciebie też
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Harry zareauguje jak sie dowie o Seattle
OdpowiedzUsuńTesco pipko powiedz mu w końcu o Seattle
OdpowiedzUsuńOmomomo wspanialy <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że pojedzie z nim do Anglii ;***
OdpowiedzUsuńSama doszłam z 8 razy czytając ten rozdział xd
OdpowiedzUsuńKocham ten ff
Aaaaaa świetne @Pati1203
OdpowiedzUsuńChryste, chcę jeszcze jedną scenę +18, w trybie now kwnekndnnf
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest zdecydowanie w mojej ulubionej siódemce!
Kocham xoxo
Red ♡
Lecę czytać ❤❤
OdpowiedzUsuńJejku cudowny. Ale Tess juz mnie wkurwia ze caly czas przeklada powiedzenie mu o Seattle:(:( potem bedzie zly ze tak pozno mu o tym mowi o bedzie kolejna klutnia:/
UsuńCuuuudo *-*
OdpowiedzUsuń@Oops_Hi_96
dlaczego ona mu od razu nie powie o tym Seattle i miałaby to już z głowy... Już prawie mu to powiedziała! Jestem ciekawa co zrobi Harry... Na pewno znowu się pokłócą, ale mam nadzieję, że Harry nie pozwoli jej kolejny raz odejść
OdpowiedzUsuńCZWARTA CHYBA :) SUPER! <3
OdpowiedzUsuń@hemmo_xxx
Świetneee ♥
OdpowiedzUsuńOMG ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM :)))
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda mi Harry'ego . Zaraz się dowie , że Tessa jedzie do Seattle i nie zamierza zmienić zdania na Anglię . Będzie jedno , wielkie drama time .
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Super opowiadanie ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
OdpowiedzUsuńo matko ;o mam nadzieję, że Tess powie jak najszybciej Harremy o tym, że zamierza już teraz wyjechać, a nie po ukończeniu szkoły :) uwielbiam Cię po prostu i czekam na kolejny, buziaki xoxox ;)
OdpowiedzUsuńCala sie trzese
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńAwww... Tess, kiedy mu powiesz? *~*
OdpowiedzUsuńNo i Tessa stchórzyła. Harry się wkurzy jak się dowie że przez tyle czasu mu nie powiedziała.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :**
super <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe ^^
OdpowiedzUsuńkochaaaaaaaaaaaaaaaam ^.^
OdpowiedzUsuńJezuuuu
OdpowiedzUsuńTessa odpuść se Seattle prosze przeciez mozesz byc szczesliwa z harrym w anglii. jezuu ja chce next
<3
OdpowiedzUsuńuuuu cóż wstąpiło w Tesse!!!! Niech mu w końcu powie o Seattle!
OdpowiedzUsuńkjcnvkjfbejkfb o k u r w a, ja pierdole UGFDSJFGDFJHEWUFHEKJFHEUFEKJFHEUHWUHUSDHWUHWOUHEWIUDH TESSAJESTTAKAPOPIERDOLONA! OOOOO BOGNA! DOBRA, IDĘ CZYTAĆ TB BO SKOMLĘ! PA, OKEJ, LOVE BYE M XX
OdpowiedzUsuńOsz kurna :D
OdpowiedzUsuńNiech Tessa powie mu o tym, że wyjeżdża... :(
Chciałabym aby oni tworzyli stabilny związek. ♥
Niesamowite! Dlaczego ja tak bardzo muszę być od tego uzależniona??? <3
OdpowiedzUsuńW sumie fajnie by było, gdyby Tess pojechała z Harrym do Anglii :D <3 <3 <3 :***
a już sądziłam że dzisiaj mu powie :<
OdpowiedzUsuńWspaniały !
OdpowiedzUsuńtak Tessa. Powiedz mu to godzinę przed wyjazdem. albo wiesz co? W ogóle mu nie mów!
OdpowiedzUsuńDzięki za kolejny rozdział :*
@RusherMuffin
Nie wiem co napisać. Niesamowity rozdział <3
OdpowiedzUsuńkochaaam <3 jeden z moich ulubionych +18 ^^
OdpowiedzUsuńCudny + dziękuję za tłumaczenie 👌👍
OdpowiedzUsuńKocham czerwoną czcionkę <333333333 hahaha xD
OdpowiedzUsuńO mój boże dtatgtatdm
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham
jesteś wspaniała, dziękuje za tłumaczenie misia x
@lvlypayxxn
Świetny ♥
OdpowiedzUsuńO moj bozeee
OdpowiedzUsuńKochaaam to :*
Super! Nowy rozdział- lecę czytać ♡♥
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńożeszkurde *.*
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuń"Pragnę jej w łóżku... albo na tej podłodze, naprawde jebie mnie to, chce ją pieprzyć"
OdpowiedzUsuńGorąco ahahahahhaa
{@PERVLUKE}
Zajebiste!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńcuuuudo <3
OdpowiedzUsuńBoże, czemu oni nie mogą pójść na kompromis? Świat nie kończy się na Anglii i Seattle :D
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty <3 Zdecydowanie bardzo lubię czerwoną czcionkę :3
*________* o żal, czerwona czcionka <3
OdpowiedzUsuńHarry nie wziął słów Tess na poważnie. Wyczuwam kłótnię ;c
OdpowiedzUsuńTessa ma przesrane jak n
OdpowiedzUsuńmu powie
OOOO, FUCK!
OdpowiedzUsuńomg kocham ❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńooooooooooooooo foka po francusku xD dobrze że mu powiedziała :D ale on jest idiota bo powinien się domyślić że ona mówi to na poważnie lol czytałam to z moja bff która tego w ogóle nie zna i uznała że zaczyna to czytać =D dziękuje że tłumaczysz :D
OdpowiedzUsuńBooooooooSKI !!! < 3
OdpowiedzUsuńTessa...
OdpowiedzUsuńSwietny:*
OdpowiedzUsuńTakie rozdzialy to ja lubie xdd
OdpowiedzUsuńCzerwona czcionka górą <333
OdpowiedzUsuńcudowni :c
OdpowiedzUsuńWow to było ostre :D
OdpowiedzUsuńOkay wiec rozdział super i wgl. :*
Czekam z niecierpliwością na nexta :P
Genialne ! <3
OdpowiedzUsuńNo niech mu w końcu powie o tym Seattle...;D
OdpowiedzUsuńHah Tessa jaka kocica xD
OdpowiedzUsuńDawno chyba już nie było nic z czerwoną czcionką, więc emocje mi sie udzieliły podwójnie! Świetny rozdzial :D
OdpowiedzUsuń*.* cuudo! Ona musi mi powiedziec!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział, omg, ich seks byl swietny, ale potem jak zaczeli znow o anglii i settle to zrobuli sie smutno :(
OdpowiedzUsuńDzieki za tlumacznie
boski
OdpowiedzUsuńkocham cię za to tłumaczenie <3
Tess musisz mu powiedzieć...
OdpowiedzUsuńI ta cholerna ciekawość czy z Nim pojedzie czy nie : O
OdpowiedzUsuńCudeńko :))
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńAh. Kocham tooo... 3 część się zbliżaaa wielkimi krokami :D
OdpowiedzUsuńjejku takie słodkie kdsmkldmskl
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa czy Hazz z nią pojedzie, ale wątpie, pewnie się znowu pokłócą hahah
Czyli ze na pieska ? :D
OdpowiedzUsuńnie wiem co mam zrobić, ale zrobiłabym wiele, aby znowu przeczytać pod swoim komentarzem "awh, komentarz dnia! ♥
:(
Świetne :3
OdpowiedzUsuńhfdshkfdshkjsdfhkjhkjdsfhmnbxcm *o* nawet nwm co napisać haha
OdpowiedzUsuńOmg. <#
OdpowiedzUsuńTess powiedz mu o tym pieprzonym Seattle! To robi się trochę denerwującea sszczególnie że to już końcówka 2 serii... Czuję że ona pojedzie do Seattle i Harry nie będzie zadowolony no i oczywiście nie zabraknie złości i łez... Q może nie mam taką nadzieję. Dziękuję za wspaniale tłumaczenie<3
OdpowiedzUsuńOmg! Omg! Omg! Jeju jak ja kocham to... nie stać mnie na więcej słów bo to jest za bardzo genialne żeby opisać to w zwykłym komentarzu. Jejuuuuuuuu.... Tessa! Jedź z Haroldem, rozkazuję ci!
OdpowiedzUsuńngsrgngejgbsjfghejgeut boze kocham to! ♥
OdpowiedzUsuńPiękne, ale boje się, że jak powie mu o Seattle to wybuchnie i bedzie koniec
OdpowiedzUsuńAaaaaa. Świetny rozdział ♡♡ jestem ciekawa jak Harry zareaguje na wyjazd do Seattle. To będzie mocne !!
OdpowiedzUsuńjak ja kocham to jak oni sie pieprzą :))))
OdpowiedzUsuńo mój boże
OdpowiedzUsuńwow to już niedługo będzie 200 rozdziałów aftera, a przed nami jeszcze 100..nwm jak wytrzymam koniec :c
Kurde no! Już myślałam, że mu powie o Seattle. Coś mi się wydaje, że w następnym rozdziale Harry się o wszystkim dowie...
OdpowiedzUsuńKiedy ona mu to w końcu powie?
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny:) Dziękuję za tłumaczenie. Czekam na kolejny.♡
lekka masakra...
OdpowiedzUsuńzajebisty:* dzięki:*
OdpowiedzUsuńcudooooo:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i tak jakoś jak zauważyłam czerwoną czcionkę to się zniechęciłam do czytania... bo już mnie to nudzi. Wszystko kręci się wokoło jednego.
OdpowiedzUsuńAle i tak kocham After, ponieważ jest oryginalny, z fabułą i dopracowany jak żadne inne ff. I będę czytać, ale może będę omijała te części, bo nie chcę sobie psuć nimi humoru gdy tak kocham Aftera.
Omg świetne <3 kooocham
OdpowiedzUsuńCudowny ^^ :) z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D ♡♡♡♡♥
OdpowiedzUsuńTess taka niegrzeczna haha
OdpowiedzUsuńTess co Ci szkodzi wyjechać z Harry'm, twoja matka nie popiera tego związku, nie na widzi Harry'ego i w ogóle. Im szybciej by mu powiedziała o Seattle tym lepiej dla ich związku. Mam takie wrażenie, że oni znów się rozstaną jak ona powie mu o swojej przeprowadzce. Harry też powinien ją zrozumieć, że chce spełnić swoje marzenia, niech da jej jedynie skończyć szkołę.
OdpowiedzUsuń@MegustaVas96
świetnie przetłumaczyłaś <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdzial ;* Mam nadzieje że Tessa pojedzie z Harrym lub On z Nią <3
OdpowiedzUsuń/Paula