- Jak wszystkim minął weekend? - profesor Soto pyta klasę.
Parę osób odpowiada, ale ja i Liam patrzymy na siebie porozumiewawczo, po czym się uśmiechamy. Miał dużo lepszy weekend niż ja.
- Dobrze widzieć, że paru z was już się obudziło - chichocze profesor.
Dziwnie jest nie nazywać go Jonah, bo spotkałam go poza zajęciami więcej niż raz, ale z drugiej strony nie mogę mówić do niego po imieniu, bo mimo wszystko w dalszym ciągu jest moim wykładowcą.
- Wyciągnijcie w takim razie swoje dzienniki, dziś będziemy omawiać przebaczenie - mówi, a Liam natychmiast na mnie spogląda.
- Serio? - mówię przez zęby.
- O co chodzi, panno Young? - wywołuje mnie Jonah.
Mam ochotę zapaść się pod ziemię; lubię skupiać na sobie uwagę klasy, ale tylko wtedy, gdy moja odpowiedź jest prawidłowa, a nie za chamskie odzywki.
- O nic - odpowiadam szybko, na co się do mnie uśmiecha i wkłada sobie długopis za ucho.
- Jak już powiedziałem, dzisiejsze zajęcia będą dotyczyć przebaczania. Ludzie w swoim życiu popełniają błędy i proszą o przebaczenie. To jest naturalna rzecz w historii ludzkości. Od zawsze tak było i każda religia ma opowieść lub legendę o zdradzie i przebaczeniu. Na przykład w chrześcijaństwie najpopularniejszą historią jest ta o Judaszu Iskariocie. Był on jednym z dwunastu uczniów Jezusa, który zdradził go za jedyne trzydzieści srebrnych monet. Ten oczywiście mu wybaczył i to jest właśnie cała esencja Jezusa z Nazaretu. Przebaczenie. Wierzy się, że Judasz nie był w stanie żyć ze swoją zdradą, którą popełnił, więc się powiesił. Morał w tym, że nawet, jeśli otrzymał przebaczenie od Jezusa, to nigdy nie potrafił przebaczyć samemu sobie. Co jest gorsze? Nie otrzymać przebaczenia od osoby, którą zdradziłeś, Boga lub kogokolwiek innego, czy nie być w stanie wybaczyć samemu sobie? Z doświadczenia wiem, że to drugie jest jedną z najtrudniejszych rzeczy w życiu. Istotnym faktem w przebaczaniu jest to, że w twojej religii Bóg zawsze ci wybaczy. Musisz tylko o to poprosić i żałować za swoje grzechy. Natomiast ludzie nie palą się do wybaczania - mówi, a mnie przebiegają dreszcze.
- Cóż, bierzcie się do pracy! - dodaje i siada za biurkiem.
Wydaje się, że zawsze wybiera temat, który nawiązuje do mnie i Harry'ego, albo może po prostu wszystko w moim życiu skupia się na nas.
Przebaczenie to nie jest coś, o czym chciałabym teraz myśleć. Nie chodzi tu o przebaczenie Harry'emu, ważniejsze jest, by to on sam sobie przebaczył za to, co zrobił w przeszłości. Gdy już uda mu się to zrobić, będzie mógł pozwolić sobie na bycie szczęśliwym.
Mój długopis dotyka papieru i zanim się obejrzę, profesor Soto wypuszcza nas z lekcji.
- To był całkiem interesujący temat - Liam posyła mi wredny uśmieszek, a ja w odpowiedzi uderzam go w ramię swoim dziennikiem.
- Więc, do jakiego wniosku doszłaś? Że Harry powinien iść do kościoła? - śmieje się i unosi ręce w obronie.
Spinam włosy w kucyk i zabieram resztę swoich rzeczy, po czym wychodzimy z Liamem na zewnątrz.
- Życzę miłego dnia, panno Young - woła Jonah, gdy dochodzę do drzwi, na co macham mu na pożegnanie.
- Widzisz, zauważyłaś, że mnie nie życzył miłego dnia? - wypomina Liam.
- Musisz przestać przebywać w towarzystwie Harry'ego - droczę się.
Czuję się dzisiaj zadowolona z siebie, niekoniecznie szczęśliwa, ale smutna też nie. Jestem zdezorientowana jak diabli i już tęsknię za Harrym, żałosne, wiem. Nie mogę nic na to poradzić, trzymałam się od niego z daleka przez tak długi czas i już prawie usunęłam go ze swojego organizmu, ale teraz znów przepływa w moich żyłach, zabierając mi pozostałości zdrowego rozsądku.
- Chcesz iść dzisiaj na lunch poza kampus? - pytam Liama, gdy czekamy na pasach na zmianę światła.
- Mam zamiar wykonać parę telefonów do NYU w czasie lunchu - mówi mi.
- Woah! NYU, świetnie byś sobie tam poradził. To wspaniale.
- Dzięki, trochę się denerwuję, że nie przyjmą mnie na semestr letni, a nie chciałbym robić sobie wolnego w czasie wakacji.
- Zwariowałeś? Oczywiście, że cię przyjmą na jakikolwiek semestr! Masz perfekcyjną średnią ocen, a twój ojczym jest rektorem - śmieję się.
- Ty powinnaś za mnie do nich zadzwonić - żartuje.
Rozdzielamy się i umawiamy się na spotkanie na parkingu pod koniec dnia. Zmierzam w stronę wydziału nauk o środowisku, by spotkać się z Zaynem, cieszę się, że ubrałam dzisiaj bluzę, bo widać, że zła pogoda nie chce odpuścić.
Mój żołądek skręca się w supeł, gdy docieram do ogromnego budynku i otwieram ciężkie, podwójne drzwi. Zayn siedzi na betonowej ławce, na wprost jednego z drzew w korytarzu. Gdy jego oczy napotykają moje, uśmiecha się odruchowo i wstaje, by się ze mną przywitać. Jest ubrany w białą koszulę z długim rękawem i jeansy, materiał jego koszuli jest tak cienki, że jestem w stanie zobaczyć przez nią kontury jego tatuaży.
- Hej - uśmiecha się.
- Hej.
- Zamówiłem pizzę, powinni ją przynieść lada moment - mówi mi i siadamy z powrotem na ławce.
- Zamówiłeś pizzę na kampusie? - pytam go.
- Tak, bez przerwy przyjmują tu zamówienia - wzrusza ramionami.
- Och.
Nie wiem zbyt dużo o 'zwykłym życiu studenckim', miałam tylko okazję zobaczyć odrobinę tego, na tych okropnych imprezach bractwa, które zaczynały się całkiem fajnie, ale zawsze kończyły się dla mnie tragicznie. Podczas gdy ludzie zamawiają pizzę na kampusie, ja zakuwam na dodatkowe zajęcia i wypijam filiżankę za filiżanką kawy.
Po tym, gdy przywożą pizzę, Zayn prowadzi mnie z powrotem do pomieszczenia pełnego roślin, co wygląda jak szklarnia. Przeróżne rodzaje kwiatów, których nigdy wcześniej nie widziałam, zapełniają małą przestrzeń. Zayn podchodzi do jednego z małych stolików i siada przy nim.
- Jak to cudownie pachnie - mówię mu, gdy siadam na przeciwko niego.
- Co? Kwiaty?
- Nie, pizza. No dobra kwiaty też - śmieję się.
Umieram z głodu, nie miałam okazji zjeść dzisiaj rano śniadania, a jestem na nogach, odkąd Harry wpadł do mieszkania Zayna, by mnie stamtąd zabrać.
- Jak poszło wczoraj w nocy... a raczej dziś rano? - bierze kawałek pizzy i przerywa go na pół, tak jak robił mój ojciec, po czym odgryza sporą część.
Zaczynam czuć się niepewnie, patrząc na niego, a zapach kwiatów przypomina mi o godzinach, które miałam w zwyczaju spędzać w szklarni za moim rodzinnym domem, próbując uciec od pijanego ojca wrzeszczącego na moją matkę.
Odwracam od niego głowę i kończę przeżuwać, zanim mu odpowiadam.
- Na początku była to katastrofa, jak zawsze.
- Na początku? - przechyla głowę.
- Taa, kłóciliśmy się jak zwykle, ale teraz jest już tak jakby lepiej - nie mam zamiaru mówić Zaynowi o tym, jak Harry się załamał i klęczał przede mną, to jest zbyt osobiste, tylko ja i Harry powinniśmy o tym wiedzieć.
- Co masz na myśli?
- Przeprosił.
- A ty się dałaś na to nabrać? - jego ton jest szorstki.
- Nie, powiedziałam mu, że na nic nie jestem jeszcze gotowa. Obiecałam mu tylko, że to przemyślę - wzruszam ramionami.
- Ale nie masz zamiaru tego zrobić? - wyraźnie słychać rozczarowanie w jego głosie.
- Nie, nie zanurzę się z powrotem w cokolwiek, poza tym to nie tak, że wprowadzam się z powrotem do tego mieszkania.
- Nie powinnaś mu dawać nawet minuty swojego czasu, Tesso. Co on jeszcze musi zrobić, żebyś trzymała się od niego z daleka? - wpatruje się we mnie, czekając na odpowiedź.
- To nie tak. To nie jest takie proste, tak zwyczajnie wykreślić go z mojego życia. Powiedziałam, że nie spotykam się z nim, ani nic takiego, ale przeszliśmy razem wiele, a on naprawdę ciężko sobie radził beze mnie.
- Och, picie i jaranie z Jacem - to jest jego wersja przechodzenia trudnych chwil? - mówi mi, na co skręca mi się żołądek.
- Nie był z Jacem, był w Anglii.
Serio był w Anglii, prawda?
- Był dokładnie w mieszkaniu Jace'a wczoraj wieczorem, zanim pojawił się u mnie.
- Naprawdę?
Nigdy nie pomyślałabym, że ze wszystkich ludzi, Harry umówiłby się właśnie z Jacem, znowu.
- Wydaje się to być trochę podejrzane, że chciałby umawiać się z kimś, kto miał tak duży wpływ na tę całą sprawę, a nie może znieść, gdy ja jestem blisko ciebie.
- Tak.. ale ty też byłeś w to zaangażowany - przypominam mu.
- Nie w powiedzenie ci o tym, nie miałem nic wspólnego z tym, gdy upokorzyli cię przy wszystkich. Jace i Molly ustawili to wszystko i Harry dobrze o tym wie, dlatego właśnie skopał Jace'owi tyłek. Poza tym wiesz, że przez cały czas chciałem ci powiedzieć, dla mnie to było coś więcej niż zakład, Tesso, ale nie dla niego. Udowodnił to, gdy pokazał nam prześcieradło.
- Nie chcę już więcej o tym rozmawiać - już mi przeszedł apetyt i mam mdłości.
- Przepraszam, że do tego wracam, po prostu chciałbym, żebyś dała mi chociaż połowę szans, które dajesz jemu. Ja nigdy bym się nie spotykał z Jacem, gdybym był na miejscu Harry'ego i ponad wszystkim Jace zawsze ma u siebie jakieś przypadkowe dziewczyny...
- Dobra - przerywam mu.
Nie mogę już dłużej słuchać o tym chłopaku i dziewczynach w jego mieszkaniu.
- Porozmawiajmy o czymś innym. Wybacz, jeśli zraniłem teraz twoje uczucia. Naprawdę przepraszam. Ja po prostu tego nie rozumiem. Jesteś dla niego zbyt dobra i dałaś mu już tyle szans, ale nie będę o tym mówił, chyba, że sama będziesz tego chciała - sięga przez stół i kładzie dłoń na moim ramieniu.
- W porządku.
Nie mogę uwierzyć, że Harry byłby w stanie spotkać się z Jacem po naszej kłótni na podjeździe, to ostatnie miejsce, o jakim bym pomyślała.
- Chodź, pokażę ci coś - wstaje i podchodzi do drzwi.
Odchodzę od stolika, po czym idę za nim.
- Poczekaj tutaj - mówi, gdy dochodzę do połowy pomieszczenia.
Światło gaśnie i oczekuję całkowitej ciemności, zamiast tego widzę neonową zieleń, róż, pomarańcz i czerwień. Każdy rząd kwiatów świeci innym kolorem, niektóre jaśniej niż pozostałe.
- Woah... - prawie szepczę.
- Uporządkowane, nie? - pyta.
- Owszem, bardzo - idę powoli między rzędami, oglądając ten widok.
- Tak właściwie to my je skonstruowaliśmy, ulepszyliśmy nasiona, by tak świeciły. Patrz na to - nagle jest tuż za mną.
Jego dłoń przesuwa się na moje ramie i prowadzi moją rękę, bym dotknęła płatka świecącego na różowo kwiatu. Ta roślina nie świeci tak jasno jak pozostałe, dopóki koniuszki moich palców nie dotykają jej, a wtem budzi się do życia. Cofam w zaskoczeniu dłoń i słyszę jak Zayn chichocze tuż za mną.
- Jak to w ogóle możliwe? - pytam w zdumieniu.
Kocham kwiaty, szczególnie lilie, a ten człowiek spowodował, że te kwiaty wyglądają prawie jak lilie, właśnie stały się oficjalnie moimi ulubionymi.
- Wszystko jest możliwe, jeśli chodzi o naukę - mówi. Jego twarz błyszczy w świetle kwiatów i uśmiecha się szeroko.
- Kujon - droczę się, na co wybucha śmiechem.
- Nie masz żadnego prawa nazywać mnie kujonem - mówi, więc teraz ja się śmieję.
- Prawda - znów dotykam kwiatu i przyglądam się jak błyszczy.
- To jest niesamowite - mówię mu.
- Tak myślałem, że będzie ci się podobać. Pracujemy nad tym, by to samo zrobić z drzewem, problem w tym, że drzewa potrzebują na wzrost dużo więcej czasu niż kwiaty. Ale drzewa żyją dużo dłużej, kwiaty są zbyt delikatne. Jeśli zapomnisz ich podlać, więdną i umierają - jego ton jest łagodny i sama zaczynam porównywać siebie do kwiatu, mam wrażenie, że on robi to samo.
- Gdyby tylko drzewa były tak piękne jak kwiaty - zaznaczam, a on przesuwa się, by stanąć naprzeciwko mnie.
- Mogłyby być, gdyby ktoś sprawił, żeby takie były. Tak jak bierzemy zwykłe kwiaty i zmieniamy je w to, to samo mogłoby stać się z drzewem. Gdyby poświęcono mu wystarczająco dużo uwagi i opieki, mogłoby lśnić tak jak te kwiaty, ale byłoby silniejsze.
Pozostaję w ciszy, gdy przysuwa swój kciuk do mojego policzka.
- Ty zasługujesz na taki rodzaj uwagi, zasługujesz na to, by być z kimś kto sprawi, że będziesz promieniała, nie kogoś, kto zgasi twój blask - mówi Zayn i przysuwa się, by mnie pocałować.
Biorę krok w tył i zahaczam o rząd kwiatów, na szczęście żaden z nich nie spada, gdy wracam do pionu.
- Przepraszam, nie mogę.
- Czego nie możesz? Pozwól mi być tym, który pokaże ci jak szczęśliwa możesz być - lekko podnosi głos.
- Nie... nie mogę cię całować, nie teraz. Nie mogę się miotać miedzy wami. Wczoraj spałam w twoim łóżku, dziś rano pocałowałam Harry'ego a teraz...
- Pocałowałaś go? - wytrzeszcza oczy i jestem wdzięczna, że pomieszczenie jest wystarczająco ciemne.
- To on mnie pocałował, ale pozwoliłam mu na to, zanim to zakończyłam. Jestem zdezorientowana i dopóki nie będę wiedziała co zrobić, nie mogę całować wszystkich dookoła. To nie w porządku - tłumaczę.
Nic nie mówi.
- Wybacz, jeśli cię zwodzę lub sprawiam, że wyobrażasz sobie...
- W porządku - mówi Zayn.
- Wcale nie. Nie powinnam wciągać cię w sam środek tego, dopóki nie będę w stanie myśleć trzeźwo.
- To nie twoja wina, to ja cały czas się wtrącam. Nie mam nic przeciwko byciu zwodzonym, dopóki chcesz mnie mieć w pobliżu. Wiem, że byłoby nam razem dobrze i poczekam tak długo, jak będzie trzeba, byś ty też to zobaczyła - mówi i odchodzi, żeby wyłączyć światło.
Jak to możliwe, że on zawsze jest tak wyrozumiały?
- Nie winiłabym cię za to, gdybyś mnie nienawidził, wiesz? - mówię mu i zarzucam torbę na swoje ramię.
- Nigdy bym cię nie nienawidził - mówi, na co się uśmiecham.
- Dziękuję, że mi to pokazałeś, jest niesamowite - chwalę go.
- Dziękuję, że przyszłaś. Odprowadzę cię na zajęcia, żebyś się nie spóźniła - proponuje z uśmiechem.
Gdy docieram do szatni, by się przebrać i zabrać moją matę, okazuje się, że zostało mi jeszcze pięć minut do rozpoczęcia zajęć z jogi. Wysoka brunetka zajęła moje miejsce na samym początku i jestem zmuszona, by usiąść w tylnym rzędzie, najbliżej drzwi. Miałam zamiar powiedzieć Zaynowi, że nigdy nie będę w stanie obdarzyć go takim uczuciem, jakim darzę Harry'ego, że przepraszam go za pocałunek, i że możemy być tylko przyjaciółmi, ale on cały czas mówił odpowiednie słowa. Gdy powiedział mi, o tym, że Harry był wczoraj u Jace'a, wyprowadziło mnie to z równowagi. Zawsze wydaje mi się, że wiem co zrobić, dopóki Zayn nie zacznie mówić. Łagodność jego głosu i życzliwość ukryta za jakiego oczami nie pozwalają mi trzeźwo myśleć.
Gdy wrócę do Liama, muszę zadzwonić do Harry'ego i powiedzieć mu o lunchu z Zaynem i zapytać go, dlaczego był wczoraj w mieszkaniu Jace'a. Ciekawe co Harry robi teraz? Czy w ogóle był dzisiaj na zajęciach?
- Witam wszystkich - uśmiecha się pani Laney.
Kładę swoją matę na podłodze i zaczynam rozciągać nogi, aż nagle ktoś obok mnie rozkłada swoją, tylko o kolorze niebieskim. Kiedy podnoszę wzrok, Harry siedzi obok mnie na ziemi.
- Co ty tu robisz? - mówię szeptem.
- Jestem na zajęciach, nie pamiętasz? - pyta, próbując powstrzymać swój uśmiech.
- Przecież zrezygnowałeś.
- Ty też - zaznacza.
- Przecież nie znosiłeś tych lekcji - przypominam mu.
- Taa, nie są aż takie złe.
Zwracam swoją uwagę na początek sali, ale widzę kątem oka, jak Harry się do mnie szczerzy, więc zaciskam usta, by ukryć uśmiech. To dziwne, w jaki sposób zachowywaliśmy się dziś rano, a teraz obydwoje walczymy z rozbawieniem. Zawsze tak było, góra, dół, w przód i w tył. Właśnie dlatego potrzebuję od tego odpoczynku, by zdecydować, co powinnam zrobić w kwestii Harry'ego.
- Pozycja pochylonego psa, wszyscy - pani Laney mówi łagodnie. Jej głos miesza się z cichą melodią wypływającą z głośnika za nią.
Rumienię się na wspomnienie ostatniego razu, gdy byłam z Harrym na zajęciach z jogi, jak na mnie reagował. Teraz jesteśmy w totalnie innej sytuacji, ale on patrzy na mnie w ten sam sposób jak kiedyś, tylko, że teraz zatrzymuje swoje komentarze dla siebie i łapię się na tym, że tęsknię za nimi.
- Jeszcze bardziej w dół - mówi pani Laney, a cała klasa zwraca swoją uwagę w kierunku Harry'ego.
- Nie dam rady bardziej - jęczy, na co kobieta kiwa głową ze zrozumieniem, po czym zamyka oczy i zmienia pozycję.
- Teraz już pamiętam, dlaczego nie znoszę tych zajęć, ona jest kompletną zołzą - komentuje.
- Cii... usłyszy się.
- Mam to gdzieś - próbuje znów dosięgnąć ziemi, ale kończy się na tym, że zgina kolana, by móc przycisnąć dłonie do maty.
- Oszust - droczę się, na co chichocze.
Tak bardzo za tym tęskniłam, tęskniłam za przedrzeźnianiem z nim, za śmiechem. Nie powinnam tego teraz robić, ale nie mogę nic na to poradzić, chłopak wrócił na zajęcia z jogi, na litość boską. Ma na sobie tę samą podartą koszulkę i sportowe spodenki, ale tym razem ma też coś zawiązane na głowie.
- Co masz na głowie? - pytam szeptem.
- Założyłem po to, żeby włosy nie spadały mi na czoło, gdy się pocę.
- Więc to bandana?
- Nie, to nie bandana. To... opaska blokująca pot? - jąka się, na co chichoczę zbyt głośno i prawie cała sala próbuje mnie uciszyć.
- Sami bądźcie cicho - mówi głośno w mojej obronie.
- Przyznaj, że to bandana – mówię.
- To tylko rękaw mojej koszuli owinięty wokół głowy. Nie
podoba ci się? – uśmiecha się głupawo.
- Wygląda komicznie – droczę się z nim.
Właściwie to ją uwielbiam.
- Serio?
- Jest w porządku – mówię, a następnie odwracam wzrok.
Powinnam trzymać mały dystans między nami, a zamiast tego
chichoczę jak idiotka. Chcę, żeby pokazał mi, że może być lepszy, lepiej mnie
traktować i nauczyć się, co to jest kompromis, więc zgaduję, że jego przybycie
na zajęcia jest dobrym początkiem.
Oboje się nie odzywamy, przez cały czas czuję na sobie jego
wzrok, lecz zerkam na niego tylko kilka razy, kiedy zgina swoje ciało w takie
pozycje, w jakie nie powinien.
Gdy zajęcia dobiegają końca, zwijam swoją matę i wychodzę z sali.
- Tessa! – woła za mną głos Harry’ego, kiedy docieram do
szatni.
Odwracam się i widzę, jak do mnie podbiega, a następnie
przeczesuje włosy swoją dłonią, ściągając przy tym bandanę.
- Ja… uhm… Chciałem z tobą o czymś pogadać… - ucisza się,
jakby był zakłopotany?
- Teraz? Nie sądzę, że to jest odpowiednie miejsce – nie chcę
rozgłaszać naszych problemów po całym wydziale sportu.
- Nie… to nie o to chodzi – jego głos jest nieco piskliwy.
Jest zdenerwowany, to nie skończy się dobrze. Przecież on
nigdy się nie denerwuje.
- Zastanawiałem się… Nie wiem… Nie ważne – rumieni się, a
następnie odwraca, by odejść.
Wzdycham, więc ponownie kieruję się do szatni.
- Umówiłabyś się ze mną?! – wykrzykuje… praktycznie
krzycząc.
- Co? – nie potrafię ukryć swojego zdziwienia, kiedy się
odwracam.
- Na randkę… No wiesz, mógłbym cię na nią zabrać? Tylko,
jeśli oczywiście chcesz, ale może mogłoby być fajnie? Nie jestem pewien, ale
mógłbym… - plącze się w słowach, więc postanawiam zakończyć jego upokorzenie,
bo rumieńce oblewają jego policzki.
- Jasne – odpowiadam, a on na mnie spogląda.
- Naprawdę? – na jego twarzy powstaje nerwowy uśmiech.
- Taa.
Nie wiem, jak to się skończy, ale nigdy wcześniej nie
zaprosił mnie na randkę. Jedynie wypad nad strumieniem przypominał ją
najbardziej, a potem pojechaliśmy, by coś zjeść, jednak było to kłamstwo, więc
nie była to prawdziwa randka.
- Okej… Więc, kiedy chciałabyś pójść? Znaczy, moglibyśmy iść
teraz? Lub jutro, albo jakoś w tygodniu?
Nawet nie pamiętam, żeby kiedyś był taki zakłopotany. Jest
to niezwykle urocze, więc staram się nie śmiać.
- Jutro? – proponuję.
- Taa, brzmi dobrze – uśmiech się i przygryza dolną wargę.
- Okej… - między nami jest dziwne napięcie, ale w dobrym
znaczeniu.
Uświadamiam sobie, że jestem podekscytowana tak jak było to
na początku, kiedy Harry znajdował się w moim pobliżu.
- Okej – powtarza.
Odwraca się na pięcie i szybko odchodzi, potykając się
prawie o matę od zapasów. Zanoszę się śmiechem, kiedy wchodzę do szatni.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Woah!
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy raz, kiedy jestem pierwsza! A jestem tu... Długo! Pozdrawiam mamę i tatę!
UsuńZacznę może od emocji: ljvbsdhc4yjknou <3 HArry zaprosił ją na randkę, nie, to nie moze być prawda. Rozmowa Harry'ego z Liamem w poprzednim rozdziale trochę mi się skojarzyła z filmem "Hitch". Nie iwem, cyz ktoś widział, ale polecam. A teraz do Ciebie Angie. Dziekuję, dziękuję, dziekuję! Jesteś najwspanialszą osobą, jaką znam (nie znam, ale, no wiesz XD). Dziękuję Ci za to, że zawsze jesteś w stanie poswięcić te kilka godzin na przetłumaczenie rozdziału. A TA JUTRZEJSZA NIESPODZIANKA... Przechodzisz samą siebie. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze!
Jaka przemowa O.o
UsuńAaa nareszcie nowy :D biegne czytać
OdpowiedzUsuńkocham <3
Pierwsza ! Rozdział świetny jak zawsze zresztą ! Super prezent na dzień dziecka <3
OdpowiedzUsuńNiestety musze Cie rozczarowac, bylas trzecia. ;) i cholernie szybko czytasz skoro caly rozdzial w 3 minuty przeczytalas.
UsuńKocham <3 ..
OdpowiedzUsuńWohooo ! wiedzialam ze dzisiaj bedzie .* dzieki za tł. jak zawsze cudo *.* nie moge sie doczkac next <3
OdpowiedzUsuńKocham to czytać <3 *-*
OdpowiedzUsuńjaaaa<3333 super, niech Zayn sie od niej odwali. Harry jest taki słodki ze robi te rozne rzeczy dla niej<3 HESSSA!! Dzieki za tłumaczenie, jestes kochana<33
OdpowiedzUsuńO boże. Super. :)
OdpowiedzUsuńHarry jest taki uroczy! ^^
OdpowiedzUsuńGenialny! Haha to ja dalam .← kropke do rozdzialu haha xd jeju Harry sie jąkał i byl przez to taki slodki haha kc :* dziekuje za rozdzial ♡
OdpowiedzUsuńCudny *.*
OdpowiedzUsuńBOZIU! FKDLSFVFDGV
OdpowiedzUsuńNareszcie. Jej randka <3
OdpowiedzUsuń1.Zayn odczep sie od niej!
OdpowiedzUsuń2.aaaw jaki kochany i cudowny Harry!
Omg. Wspanialy <3
OdpowiedzUsuńjaaa!
OdpowiedzUsuńwow.. yeah @Maagdalenkaax
OdpowiedzUsuńCuuudo :3
OdpowiedzUsuńRandka?Dlaczego nie.
OdpowiedzUsuńWow superr i ta randka na końcu awwww ♥
OdpowiedzUsuńsuper rozdzial awww zaprosil ja na randke, jakby dopiero sie poznali awwwwwwwwwwwww czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńIdealna niespodzianka <3 nie moge sie doczekac tej randki ;d
OdpowiedzUsuńOn ja zaprosił na randkę! On ją zaprosił na randkę! Będą z tego dzieci x DDD
OdpowiedzUsuńJest ...nie wiem jakiego slowa uzyc zeby bylo...wlasciwe...moze...hymm... cudowny. Tak jest cudowny *_*
OdpowiedzUsuńJeej, genialny! ;3 nareszcie Hessa, taka urocza. ^^ i zaklopotany Harry, awww. *.*
OdpowiedzUsuńJezu Jezu Jezu! <3 zgon <3 ljhfdsjfwoe ♥ Woah! Najlepszy ff na ziemi <3 czekam na next <3
OdpowiedzUsuńnajlepsza tłumaczka na świecie xx
OdpowiedzUsuńnaaaaaaaaaareszcie *o*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego :)
oni muszą do siebie wrócić muuuuuszą !
JAAAJ NAJLEPSZY AAA ♡♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńTT @HVGMENIALLER
Awwwww
OdpowiedzUsuńHarry jest taki uroczy kiedy się stresuje! Dajcie mi takiego! Ten rozdział jakkolwiek to brzmi jest słodki ♥ @bumbumbumxx
OdpowiedzUsuńO jejciu *_*
OdpowiedzUsuńjejciu! Taki uroczy zakłopotany Haz! Jakie to urocze! <3
OdpowiedzUsuńjejuuuu
OdpowiedzUsuńtak dlugo czekalam na ten rozdzial i nie mylilam się - jest swietny!
dziękuję dziewczyny ze tlumaczycie , kocham was !
@myherohazzax
bosh przez chwile myślałam że Zayn jej coś zrobi dupek jeden... Jaka słodzoutka końcówka awwww. Kochaaaam Cię i czekam na next #/Olczi xx
OdpowiedzUsuńomg świetny rozdział sgthfegetef!!
OdpowiedzUsuńAww! Angiee, kocham Cię! Double update? Naprawdę? Jesteś najlepsza! I jeszcze ten rozdział, te emocje. Zayn mnie wkurza, uczepił się życia Tessy jak rzep psiego ogona. Już chciałam kompa wywalić przez okno jak to czytałam xd Taka mała dziffka z niego. Cieszę się, że Tess zgodziła się na randkę z Harrym! Ale będzie suuuper! Na samym końcu się prawie popłakałam ze szczęścia, wiem jestem głupia. Angie, rozpieszczasz nas! Można kogoś kochać jak się go nie zna? Może nie można, ale my się nie znamy i Cię kocham! xd Pooozdrawiam. x
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
OdpowiedzUsuńSerce mi krwawi z powdu Zena ;cc biedaczek nigdy nie bd kochany przez Tess tak jak Harold ;( Randka i zakłopotany Hazz to takie urocze tez chcę takiego !! ;33 zabierze mnie ktoś ??
OdpowiedzUsuń@Chwaszczyk
Harry Awww
OdpowiedzUsuńomg *-*
OdpowiedzUsuńJaki słodki Heri *-*.
OdpowiedzUsuńajsksshjshsua RANDKAAAAAA!! KOCHAM CIE KOBIETO <3
OdpowiedzUsuńo jaaaa ♡♡♡
OdpowiedzUsuńNajlepszr tłumaczki na świecie! A ci do rozdzisłu to uosodkgkcopekditjvotpslvkjg pgotkfjdpfkxkcklgkfjfjbjjj j j jj h jriifjcgkvk ofjd ZAJEBISTY. KOCHAM WAS ZA TO ZE TLUMACZYCIE :*****
OdpowiedzUsuńJej nowy rozdział :-)♡♥♡♥
OdpowiedzUsuńHazza mimo wszystko jest uroczy <3 świetny rozdział
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńO matko Boska ;o
OdpowiedzUsuń-WHOT? BFJRJDNXCJJFJFBGKGKEBFNFNRNJCJFNFRNRKVKKFKFJFBCKKDJN *.*.*.* O KUUURWAAA ! TO BYŁO TAKIE SŁODKIE! AAA TEN HARRY... UGH! JUZ NAWET NIE MAM SIŁY PISAĆ. AAAAA RANDKA!!!! 💗💗💕💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑💑 CHOLERCIA! NO WIECIE, EMOCIONUJE SIE! ROZDZIAL MEGA I CZEKAM na next ! xx
OdpowiedzUsuńCzemu nadal uważam, że Tessa powinna spróbować być z Zaynem? Hmmm? Jestem sama w tym? Ok. Nie wazne. Super rdz :)
OdpowiedzUsuń@RusherMuffin
omfg
OdpowiedzUsuńHessa idzie na randkę hihi ^^
Zayn mnie coraz bardziej denerwuje ugh
@KissMeAgainBabe
Co ten Zayn kombinuje...
OdpowiedzUsuńAww... Harry jest taki słodki
świetny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńdziękuję za to,że tłumaczysz
No i jest 8:00 i pisze sb komentarz.
OdpowiedzUsuńwczoraj wchodzę sb na After, i przeczuwalam, nie, ja to wiedziałam że będzie rozdział. No i cały wieczór czekałam, a z w końcu pomyślałam, żejestem bardzo zzmęczona, Angie pewnie doda rozdział później i sb przeczytam. No i dzisiaj mam do szkoły na 8:55 i wchodzę sb na Afte r znów i jest nowy rozdział. Ale ja potrzebuje trochę więcej c zaś na przygotowanie się do szkoły, wiec przeczy te am 180 po szkole.
i na pewno sam rozdział tez skomentuje, a to było takie soml (if you know what I mean)
ZAJEBIOZA*.*
OdpowiedzUsuńaawwwwwwwwwwwwww jezu koniec jest meeega uroczy *u*
OdpowiedzUsuńO JEJU JAK SŁODKO! Czekam NN <3
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńAawwwwh Hessa <3 Zayn juz mnie powoli zaczyna denerwowac ugh niech sie odczepi od Tess w koncu!
OdpowiedzUsuńOmg *o*
OdpowiedzUsuńJakie to kochane<3
Aww! Tak jak mówiłam zaprosił ją! A przy tym był taaki uroczy <3 After... szkoda, że już nadrobiłam czytanie, bo nie mogę doczekać się następnego, oczywiście w swoim czasie ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i wysyłam przytulaska dla tłumaczki :>
PREZENT NA DZIEŃ DZIECKA *-* xd!
OdpowiedzUsuńOMG super
OdpowiedzUsuńŚwietny. Może wreszcie zacznie się układać między nimi. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńajsbisbsjsbdjsbsisbjsbsebsj
OdpowiedzUsuńświetny <3
Harry i Tessa idą na randkę!!!!!!!!!!!!!!
NA RANDKĘ!!!!!!!!! ROZUMIECIE LUDZIE?!?!???!?!?!?! OMG O.O *-*
awwww jaki cudowny rozdział :'''')
OdpowiedzUsuńAww żeby tylko tak dalej Harry <3
OdpowiedzUsuńJaa harry nareszcie sie ogarnales!! A ty zayn daj spokoj stary.. Czekam na nn!!
OdpowiedzUsuńooo jaki słodki Heri:) jest dla nich szansa:)
OdpowiedzUsuńTessa na nowo zakocha się w Harrym. Prawdziwym Harrym. AFSGJGSJVXASGVFA Mój ulubiony pośród iluś tam.
OdpowiedzUsuńHarry taki mały zawstydzony chłopwiec awwwwwwwwf :'')
OdpowiedzUsuńSłodkie że się znowu w sobie zakochują <3 hhhihihih
A ZAYN NIECH SPIERDALA FRAJER JEDEN CHCE ICH SKŁÓCIĆ XD HAHA
Dokładnie! XD
UsuńOOO BOŻE JAKI HARRY KTÓRY ZAPRASZA DZIEWCZYNĘ NA RANDKĘ AAHAHAHAHHAAHAH JEJKU TO NAJWSPANIALSZY HARRY NA ŚWIECIE.. TAK NA PRAWDĘ TO TERAZ WIDAĆ ŻE NIE UMIE NORMALNIE SPĘDZAĆ CZASU Z KOBIETĄ NA RANDCE DOBRA WEŹ BO PRZEZ CIEBIE UMARŁAM ANGIE! XD
OdpowiedzUsuńUwielbiałam Zayna ale teraz go już nie lubię ... Hessa 4ever! tylko Hessa! Spierdalaj Zen!
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńcie
<3
kocham takiego Harrego !!! genialny rozdział !! <3
OdpowiedzUsuńOmg cudny jak zwykle <3 awww Hazzuś jest taki słodki ;* czekam na nn ;) Xx
OdpowiedzUsuńNo nie wierze, oni sie pogodzili!! Czyli w pewnym sensie wszystko zaczyna sie od poczatku, ale to jest lepszy poczatek niz ten pierwszy. :3 Nie moge sie doczekac, az znow beda razem. Oni przeciez MUSZA byc razem!! Czekam na nn. <3
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTo zakłopotanie Harry'ego vzshjvstjbdh świetny <3
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńAwwwwwww.. To takie urocze *.*
OdpowiedzUsuńZen mnie troche irytuje bo na siłę chce żeby Tess była z nim lol jak ona go przecież nie kocha pfff niech on sie jebnie Tess jest pisana Harremu a Hazz jest taki uroczy taki Awww *.*
awww... <3 ida na randke *-*
OdpowiedzUsuńIdą na randkę :D Płaczę ze szczęścia :P HESSA <3
OdpowiedzUsuńAaaaa ♥ przeczytałam to praktycznie w 3 dni od początku i jezuu kocham too ! ♥
OdpowiedzUsuńO Boże 💙💚💛💜
OdpowiedzUsuńKocham i kocham. Dziękuję za tłumaczenie Angie!
Hahaha!
OdpowiedzUsuńKoniec rozdziału mnie rozwalił! :‘)
Czekam na nn. :***
~Liv
Hahahahhahaaha smiac mi sie chce z Harr'ego :'D boze hHahahahahaha
OdpowiedzUsuńdgoihfgvksdhgo;sdgh
OdpowiedzUsuńŚwietne <33
Idą na radnke <333
// @zanetaaa1997
Coś zaczynam mieć podejrzenia, że ta randka im nie wyjdzie. Pewnie spotkają kogoś ze starych znajomych Harry'ego.
OdpowiedzUsuńPs: Wielkie dzięki, że postanowiłaś tłumaczyć :) To naprawdę dla wielu ludzi coś oznacza :)
Jaki Harry słodki czekam na next
OdpowiedzUsuńjejjuu *-* Harry<3
OdpowiedzUsuńDziękuję za tłumaczenie kocham Cie
OdpowiedzUsuńooooo jezuuuuuuu
OdpowiedzUsuńoni będa razem j to czuje
ona od nowa zaochuje sie w Harry'm tylko tym razem tym szczerym Harry'm to jest takie piękne
chce juz next
aaaaa Harry zaprosił ja na randke awwwwwwwww
OdpowiedzUsuńSłodki Harry,czekam na kolejny rozdział kochana ♥ i dziekuje
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozdział nowy :)
OdpowiedzUsuńNIE MA NIKOGO LEPSZEGO OD CIEBIE ♥ DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE
OdpowiedzUsuńooooooo jezuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńoni znowu będą razem , muszą
Tessa znowu zakocha się w Harry'm od nowa tylko tym razem w tym prawsziwym Harry'm
to jest takie piękne
chce już następny xxxxx
to jest takie >>>>>>>>>>>>>
Szkoda mi zayna ale i tak jestem za hessa :) harry w koncu zaczyna walczyc o tesse, mam nadzieje ze pokaze jej ze zasluguje na kolejna szanse / @nattyshugs
OdpowiedzUsuńjejjjjjjjkuuu jakie słodkie! <3 Dawno nie czytałam tutaj tak słodkeigo rozdziału.. aż mi się przypomniłay te wszystkie początki i wgl shadgjahdgjadgh <33 Nie moge no!
OdpowiedzUsuńDziękuję
/D.
Jej! Jak słodko! Harry zaprosił ją na randkę <3 Już nie mogę się doczekać nexta :*
OdpowiedzUsuńhahahhahahah końcówka najlepsza!!! jejka jaki był zakłopotany!!!!! awww
OdpowiedzUsuńJejku :*** Jaki on jest słodki!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział <3 a właściwie końcówkę :D <3
Dziękuję :**
Boże jaki Harry :333 dziękujemy za rozdział :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńZen sie chyba troche wkurzyl :d
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze w koncu sie uklada miedzy tess a harrym
OdpowiedzUsuńJak napisałam, że skomentuje rozdział, kiedy go przeczytam, miałam na myśli jakiś dłuższy i oryginalny kom e nasz ale chyba nic z tego nie będzie - tak jakoś nie mogę nic sensownego wymyślić.. wi e c takie mało oryginalne
OdpowiedzUsuńolejku Harry ♥♡♥
Ojejku * XD
Usuńi komentarz *
Tak bardzo oryginalnie XD
Aww, harry <3
OdpowiedzUsuńZayn, ile razy już ci mówiłam żebyś spierdalał? Tak więc posłuchaj wreszcie mojej prośby i wypierdalaj!
OdpowiedzUsuńA Harry taki słodki awww ^^
Awww jakie kochane xx
OdpowiedzUsuńHarry tak trzymać! :3
OdpowiedzUsuńTAK *________* Idą na randkę, ale pewnie coś się spieprzy ;-;
OdpowiedzUsuńJAKI KOCHANY!!! Zen, lubie Cie, ale Ty cos krecisz jak na moje oko haha
OdpowiedzUsuńHessa is back! W koncu jejciu :"") czekalam caly weekend na rozdzial z taka mega niecierpliwoscia, omg hahaha ale jest i jest jak zwykle idealny, bo nawet jesli nie ma scen Hessy to i tak After jest swietnie tlumaczony i chce sie wiecej i wiecej xd ten komentarz nie zabrzmial tak dobrze jak w mojej glowie, ale nie wazne, licze na to ze zrozumiesz haha BIG LOVE <3
O ja chcę następny!
OdpowiedzUsuńojejkuuuuu ♥
OdpowiedzUsuńta końcówka! awww... *o*
OdpowiedzUsuńidealna! Harry taki słodki <3
Kia x
Jezu, Harreh słodki tak bardzo wow wow
OdpowiedzUsuńLulz, ogar xd
Kocham After♥
Nie ma to jak czytać aftera na wycieczce w Zaopanym z koleżanką która sra i jęczy lol rozdział genialny :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńOjejj słodkoo *__*
OdpowiedzUsuńHahha ^^ Słodkie zamieszanie Harry'ego :D Genialny rozdział :)
OdpowiedzUsuńten rozdział był słodki :)
OdpowiedzUsuńmgfhesdbfksj *.* idę czytać 181 :D
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja szczerze sie jak glupia w ekran telefonu? Jezu to jest takie slodkie ze on ja zaprosol na randke! Na prawdziwa randke! ♥
OdpowiedzUsuńJejciuuuuuuuuu to jest takie slodkie, kochane, urocze <33
Nie chce pospieszac z tlumaczeniem czy cos, ale nie moge sie juz doczekac kolejnego!!! Xx
A to mnie Zayn wkurwił tym że tak ją zniechęca do Harry'ego niech spada noooo ja nie lubię jak jest taki mega ehhh no denerwuje mnie gdy źle gada na Harry'ego poprostu xD To było takie słodkie jak Harry zapraszał Tesse na randkę awwww *-*
OdpowiedzUsuńJezu jak Harry próbował zaprosić Tess na randkę to bylo takie kawi, fajnie ze ona sie zgodziła. Zayn nie stety ale Harry wraca do gry, moim zdaniem Tess nie potrafi być sama, ona musi miec kogoś,ale sie ciesze zer Tess nie pozwoliła sie pocałować Zayn'owi. Widać jak Harry sie stara.Angie jak zwykle jestes nie samowita i pewnie jak czytasz tyle razy ten sam komplement to juz ci sie po woli nudzi, ale nie ma takich słów by opisać to co dla nas robisz. Sorry za błędy, bo autokorekta
OdpowiedzUsuń@MegustaVas96
o jeje ja płacze !
OdpowiedzUsuńUhuuhu.Zzzayn *.* taki romantyczny..ale Harry-to Harry <3
OdpowiedzUsuńCudownie <3.<3
OdpowiedzUsuńWoha! Jakieś światełko w tunelu! Jak słodko... Czekam na nexta, tłumaczenie świetne! <3
OdpowiedzUsuńAwww jaki slodki rozdzial, zaklopotany i zawstydzony Hazz tego jeszcze nie bylo, ale bardzo mi sie podoba. Kurde Zayn tez jest slodki i troche mi go szkoda ;( dziekuje xx
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych rozdziałów ^^
OdpowiedzUsuńprzeczytane. rozdział świetny xx
OdpowiedzUsuńBożeeee, Tessa jest idiotką :/ ale muszę przyznać, że zakłopotany Harry jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńale i tak wolę Zayna xx
awww nieśmiały harry jak słodko :3
OdpowiedzUsuńale zayn zaczyna mnie wkurwiac, próbuje nastawić tesse przeciwko harremu, coraz bardziej zaczynam mieć wątpliwości co do jego zamiarów. jeszcze jak powiedział "pozwól mi być tym który pokaze ci jak szczesliwa możesz być" to mi troche zaleciało harrym z samego poczatku a sam harry stwierdził że zayn jest od niego gorszy...
pięknie kiedy oni nauczą się z sobą rozmawiać i żyć
OdpowiedzUsuńCzytając tę ff jestem jak :
OdpowiedzUsuń( ^ω^)
(⊙_⊙)
(*˘︶˘*)
ヽ(`Д´)ノ
(´・_・`)
\( ̄<  ̄)>
(*^o^*)
\(^o^)/
⊙﹏⊙
(σˋ▽ˊ)σ
(∩_∩)
\(^o^)/
Idealny ❤
OdpowiedzUsuń