piątek, 16 maja 2014

Rozdział 174.

Jedenaście dni.
Minęło jedenaście dni odkąd miałam jakąś wiadomość od Harry'ego, a każda sekunda boli mniej niż poprzednia. Towarzystwo Zayna z pewnością mi pomogło.
Dziś wieczorem jest uroczysta kolacja u Christiana i boję się, że przebywanie w gronie znajomych twarzy, które z pewnością będą przypominały mi o Harrym, zburzy mur, który zdążyłam wokół siebie wybudować. Wystarczy tylko mała rysa, bym znów przestała czuć się chroniona.
Zostało mi mniej niż piętnaście minut, by przygotować się na kolację. Moje włosy wyglądają tak jak zwykle, są rozpuszczone i lekko podkręcone, ale makijaż jest mocniejszy niż zazwyczaj. Wkładam moją bransoletkę na nadgarstek, mimo iż wiem, że nie powinnam jej nosić, lecz czuję się bez niej naga. Jest teraz bardzo ważną częścią mnie, tak jak on jest... był.
Sukienka wygląda dziś nawet lepiej niż wczoraj i cieszę się, że przybyło mi z powrotem te parę kilo, które straciłam przez pierwsze dni głodówki.
'Pragnę to wszystko z powrotem, takie jakie było przedtem i chcę po prostu cię zobaczyć znów, u progu moich drzwi' - słyszę dźwięk muzyki, gdy biorę moją małą kopertówkę i wyciągam z uszu słuchawki, by schować je do środka.
Kiedy schodzę na dół, Karen i Ken są już gotowi do wyjścia. Karen ma na sobie długą suknię w biało-niebieskim wzorze, natomiast Ken - garnitur i krawat.
- Wyglądasz tak ślicznie - uśmiecham się do Karen, a jej policzki różowieją.
- Dziękuję kochanie, ty też - rozpromienia się.
Jest taka kochana. Będę tęsknić za ich widokiem, gdy się wyprowadzę, ale nie mogę tu zostać na zawsze, muszę znaleźć sobie własne mieszkanie.
- Tak sobie myślałam, że któregoś dnia w tym tygodniu mogłybyśmy popracować troszkę w szklarni? - pyta, gdy idziemy do samochodu, moje obcasy stukają głośno o betonowy podjazd.
- Z przyjemnością - mówię jej i wdrapuję się na tylne siedzenie ich Volvo.
- Dzisiaj na przyjęciu będzie świetna zabawa, nie byliśmy na takiej imprezie już dłuższy czas - Karen łapie Kena za rękę i kładzie ją na swoich kolanach, gdy wyjeżdża z podjazdu.
Ich uczuciowość nie wywołuje u mnie zazdrości, przypomina mi za to, że niektórzy ludzie naprawdę mogą być dla siebie dobrzy.
- Liam wróci dzisiaj bardzo późno z Nowego Jorku, mam go odebrać o drugiej w nocy - oznajmia Karen.
- Nie mogę się doczekać jego powrotu - mówię to, co mam na myśli.
Tęskniłam za swoim najlepszym przyjacielem, jego mądrościami i ciepłym uśmiechem.
- Ja też, będę tęsknić za nim, gdy się wyprowadzi - mówi jego matka, na co kiwam zgodnie głową.
Dom Christiana Vance'a wygląda dokładnie tak jak go sobie wyobrażałam. Jest niesamowicie nowoczesny i prawie w całości przezroczysty, wygląda na to, że jedynym materiałem mocującym konstrukcję są belki i szkło. Każda dekoracja, każdy detal są wystylizowane w perfekcyjny motyw, który ciągnie się przez całą przestrzeń w środku, przypomina mi to w pewny sposób muzeum, bo wszystko sprawia wrażenie, jakby nigdy wcześniej nie było dotykane.
- Dziękuję, że przyszliście, kochani - Kimberly uśmiecha się i przyciąga mnie do siebie.
- Dziękujemy za zaproszenie. Gratulacje z powodu Seattle - Ken wymienia z Christianem uścisk dłoni.
Wstrzymuję oddech, gdy przenika mi przed oczami woda, kiedy patrzę przez tylne okna. Teraz już rozumiem, dlaczego większość domu jest oszklona. Jest on położony nad ogromnym jeziorem, woda wydaje się być nieskończona i w tym właśnie momencie zachodzi słońce, co powoduje, że widok jeszcze bardziej zapiera dech w piersiach, gdy jego światło odbija się w tafli wody, prawie mnie oślepiając. Sam fakt, że dom jest zbudowany na wzgórzu i podwórze jest lekko nachylone, sprawia wrażenie, jakby unosił się on nad wodą.
- Wszyscy są tutaj - Kimberly prowadzi nad do jadalni, która jak cała reszta domu jest idealna.
W żadnym wypadku nie jest to w moim stylu, zdecydowanie wolę staromodny wystrój, ale to jest naprawdę imponujące.
Dwa długie prostokątne stoły zapełniają przestrzeń, każdy z nich jest pełen kolorowych kwiatów i małych naczyń, w których pływają świeczki. Kimberly naprawdę się postarała. Jest cudnie.
Trevor zajmuje miejsce przy stole najbliżej okna wraz z paroma innymi osobami, których twarze rozpoznaję z biura, wliczając Crystal od marketingu i jej przyszłego męża. Smith siedzi dwa krzesła dalej i jest zajęty jakąś przenośną grą.
- Pięknie wyglądasz - uśmiecha się do mnie Trevor i wstaje z miejsca, by przywitać się z Kenem i Karen.
- Dziękuję. Co słychać? - pytam.
Jego niebieski krawat ma ten sam odcień jak jego oczy.
- Świetnie, gotowy do przeprowadzki - rozpromienia się.
- No na pewno! - szkoda, że nie jestem w stanie przenieść się teraz do Seattle.
- Trevor, miło cię widzieć - Ken potrząsa jego dłonią, a ja spoglądam w dół, czując jak ktoś delikatnie ciągnie mnie za sukienkę.
- Hej, Smith. Jak się masz? - pytam małego chłopca o błyszczących, zielonych oczach.
- Dobrze - wzrusza ramionami.
- Gdzie twój Harry? - jego głos jest cichy.
- On uhm... Nie ma go tu teraz - nie wiem, co innego mogłabym powiedzieć, a sposób, w jaki Smith nazwał go 'moim Harrym' sprawia, że coś mnie skręca. Kamienna ściana zaczyna opadać, a jestem tu dopiero od dziesięciu minut.
- Ale przyjdzie? - pyta.
- Nie wydaje mi się - przyznaję.
- Och.
- Mogę przekazać mu, że go pozdrawiasz? - oferuję, wiedząc, że okłamuję tego cichego chłopca.
- Okej. Lubię twojego Harry'ego - lekko się uśmiecha i z powrotem siada przy stole.
Ja też, tylko, że nie jest mój.
W przeciągu piętnastu minut, przyjeżdża następne dwadzieścia osób, a Christian włącza swój wysokiej technologii zestaw stereo. Wystarczy jedno naciśnięcie guzika i delikatna muzyka fortepianowa wypełnia cały dom. Młodzi mężczyźni w białych koszulach z kołnierzami, zaczynają krzątać się po pokoju z tacami pełnymi przekąsek, więc decyduję się na coś, co wygląda jak mały kawałek chleba z pomidorami i sosem na wierzchu.
- Biuro w Seattle zapiera dech w piersiach, powinniście je zobaczyć. Stoi na wodzie i jest dwa razy większe niż siedziba tutaj. Nie mogę uwierzyć, że wreszcie zaczynamy się rozwijać - Christian mówi do naszej małej grupy osób, a ja próbuję wyglądać na szalenie zainteresowaną, podczas gdy kelner podaje mi kieliszek białego wina.
Jestem zainteresowana, tylko lekko rozkojarzona. Rozkojarzona wspomnieniem o Harrym i myślą o Seattle. Gdy wpatruję się w wodę przez szklaną ścianę, wyobrażam sobie nas wprowadzających się do nowego mieszkania, ekscytację nowym miastem, nowym miejscem, nowymi ludźmi.
Nawiązalibyśmy nowe znajomości i zaczęli tam nowe życie, razem. Harry mógłby pracować znów dla Vance'a i przechwalałby się dzień i noc tym, że zarabia więcej niż ja, a ja kłóciłabym się z nim, żeby pozwolił zapłacić mi rachunek za kablówkę.
- Tesso? - jestem sprowadzona na ziemię z moich bezcelowych wyobrażeń, gdy słyszę głos Trevora.
- Wybacz... - jąkam się, a on zaczyna, albo kończy swoją opowieść, której w ogóle nie byłam świadoma.
- Moje mieszkanie jest blisko nowych budynków w samym centrum śródmieścia, powinnaś zobaczyć widok - uśmiecha się.
- Brzmi niesamowicie, kolory nieba w Seattle są piękne - mówi mi Trevor, na co się uśmiecham.

Harry's POV:

Co ja właściwie, do cholery, robię?
Chodzę w tę i z powrotem po podjeździe. Powinienem po prostu zawrócić, to był beznadziejny pomysł od samego początku. Czego się spodziewam, że rzuci mi się w ramiona i wybaczy mi wszystko, co jej zrobiłem?
Pewnie jej tu nawet nie ma i zrobię z siebie idiotę, idąc tam bez niej. Tak właściwie, będę wyglądał jak kretyn tak czy inaczej; powinienem po prostu zawrócić.
Moja koszula cholernie mnie drapie, a ja nienawidzę się stroić. I tak się bardzo nie postarałem, ubrałem tylko czarną koszulę, ale jednak.
Gdy podchodzę pod dom zbliżam się do auta mojego ojca, na tylnym siedzeniu leży ta paskudna torebka, którą Tessa zabiera ze sobą zawsze na każdą okazję do wyjścia. Jest w środku, jest tam. Mój pusty żołądek się skręca na samą myśl o zobaczeniu jej, o jej bliskości.
Co właściwie miałbym jej powiedzieć? Nie wiem, ale muszę ją zobaczyć, muszę jej powiedzieć, jakie piekło przeżyłem przez ostatnie dni samotności i jak bardzo jej potrzebuję, potrzebuję jej bardziej niż czegokolwiek. Muszę jej powiedzieć, że jestem dupkiem i nie mogę uwierzyć, że spieprzyłem jedyną dobrą rzecz, która mi się przytrafiła w życiu - ją.
Wejdę do środka i sprawię, by ze mną wyszła, żebyśmy mogli porozmawiać. Denerwuję się, kurwa, cholernie się denerwuję, czuję, że zaraz zwymiotuję. Gdyby w moim żołądku było jedzenie jestem pewien, że tak by się to skończyło. Wiem, że wyglądam jak totalny wrak, zastanawiam się czy ona też? Nie, żeby kiedykolwiek mogła tak wyglądać, ale jestem ciekawy, czy dla niej też było to tak trudne jak dla mnie.
Wreszcie dochodzę do drzwi, ale chwilę później znów zawracam. Nienawidzę przebywać wśród ludzi, a tu jest przynajmniej piętnaście samochodów na podjeździe. Wszyscy będą się na mnie gapić, a ja będę wyglądał jak jebany dureń, jakim dokładnie jestem.
Znów się odwracam i naciskam dzwonek u drzwi.
To dla Tessy. Robię to dla niej, wbijam sobie do głowy, gdy Kim otwiera drzwi ze zdziwionym uśmiechem na twarzy.
- Harry? Nie wiedziałam, że będziesz - mówi. Widzę, że stara się być uprzejma, pomimo złości jaką wiem, że do mnie żywi przez Tessę.
- Taa... Ja też nie wiedziałem - odpowiadam.
Widzę litość w jej oczach, gdy dokładniej mi się przygląda i walczę ze sobą, by się nie odezwać. Muszę zachowywać się dzisiaj przyzwoicie i ugryźć się w język, jeśli chcę, żeby Tessa mnie wysłuchała.
- Cóż... Wejdź do środka, bo zamarzniesz - proponuje i otwiera szerzej drzwi, by wpuścić mnie do budynku.
Ten dom jest ozdobiony jak jebane dzieło sztuki, nawet nie wygląda, jakby ktoś tu mieszkał. Jest fajny i tak dalej, ale wolę bardziej staroświeckie rzeczy, prostsze.
- Właśnie mieliśmy zacząć jeść - mówi mi, a ja zmierzam za nią do jadalni ze szklanymi ścianami.
Wtedy ją zauważam.
Moje serce się zatrzymuje, a nacisk na klatce piersiowej jest przytłaczający, prawie się duszę, gdy widzę jak się uśmiecha i przejeżdża dłonią po swoim czole, by odgarnąć włosy. Blask zachodzącego za nią słońca sprawia, że dosłownie promienieje, a ja nie mogę się poruszyć.
Słyszę jej śmiech i po raz pierwszy od dziesięciu dni mogę oddychać. Tak bardzo za nią tęskniłem, a ona wygląda niesamowicie, zawsze tak wygląda, ale ta czerwona sukienka, którą ma na sobie i słońce, które oświetla jej skórę, uśmiech na jej twarzy... Dlaczego się uśmiecha i chichocze?
Czy nie powinna płakać i wyglądać okropnie? Znów się śmieje, a moje oczy przesuwają się w kierunku źródła jej radości.
Jebany Trevor.
Nienawidzę tego drania tak cholernie, że mógłbym iść tam i wyrzucić go przez to szklane okno i nikt nie byłby w stanie mnie zatrzymać. Dlaczego, do diabła, on zawsze jest w jej pobliżu? Jebana ciota, zabiję go kurwa.
Nie. Muszę się uspokoić, jeśli coś mu teraz zrobię, ona mnie nigdy nie wysłucha. Nie lubi, gdy się złoszczę, a wręcz nie znosi tego.
Zamykam oczy na parę sekund i próbuję się uspokoić. Jeśli będę się dobrze zachowywał, wysłucha mnie, a następnie będziemy mogli iść do domu; będę błagał ją o wybaczenie, a ona powie mi, że nadal mnie kocha. Spędzimy upojną noc i wszystko będzie w porządku.
Wracam do patrzenia na nią, gdy zaczyna gestykulować podczas rozmowy. Ręka, która nie jest zajęta trzymaniem kieliszka z winem, porusza się, gdy prowadzi konwersację. Bicie mojego serca przyspiesza, gdy zauważam bransoletkę na jej nadgarstku. W dalszym ciągu ją nosi, to dobry znak, musi być.
Jebany Trevor wpatruje się w nią intensywnie. Wyraz jego twarzy pokazuje uwielbienie wobec Tessy, co sprawia, że znów mnie krew zalewa. Wygląda jak zakochany szczeniak, a ona w ogóle nie widzi w tym żadnego problemu. Czy to znaczy, że już posunęła się na przód? Z nim?
To by miało sens, gdyby tak zrobiła, tak naprawdę nie mógłbym jej za to winić. Nie reagowałem na jej telefony, nawet nie fatygowałem się, by naładować swój nowy telefon. Pewnie myśli, że mi na niej nie zależy, że postanowiłem ruszyć z życiem.
Moje myśli wracają do tej cichej ulicy w Anglii, do wydętego brzucha Natalie, do uśmiechu, jakim darzył ją Elijah. Trevor patrzy na Tessę, w ten sam sposób, co on na wspomnianą dziewczynę.
Trevor to jej Elijah, on jest jej drugą szansą, by mieć to, na co zasługuje. Uświadomienie sobie tego, spada na mnie z taką siłą jak tona cegieł. Muszę wyjść, muszę się stąd wydostać i zostawić ją w spokoju.
Teraz to wszystko ma sens, to, dlaczego wpadłem tamtego dnia na Natalie. Zobaczyłem dziewczynę, którą nieprawdopodobnie zraniłem, po to, bym nie popełnił tego samego błędu z Tessą.
Musze wyjść, zanim mnie zobaczy.
Gdy to postanawiam, podnosi głowę, a jej oczy spotykają się z moimi. Jej uśmiech znika, a kieliszek wina wyślizguje się z jej dłoni i rozpada się na kawałki o twardą, drewnianą podłogę.
Wszyscy odwracają się w jej stronę, ale ona skupia swój wzrok na mnie. Patrzę na Trevora, który na nią spogląda. Tess mruga kilkakrotnie, po czym jej oczy wędrują w stronę podłogi.
- Tak bardzo przepraszam - mówi gorączkowo, a następnie schyla się, by pozbierać potłuczone szkło.
- Nic się nie stało! Pójdę po zmiotkę i jakieś ręczniki - woła Kimberly, po czym wychodzi z pomieszczenia.
Muszę, kurwa, stąd wyjść.
- Myślałem, że nie przyjdziesz - mówi dziecięcy głos poniżej mnie.
- Taa... Właśnie wychodziłem - spoglądam w dół, by zobaczyć Smitha.
- Dlaczego?
- Bo nie powinno mnie tu być - mówię mu.
- Mi też się tu nie podoba - jęczy, na co kiwam głową.
Trevor pomaga Tessie pozbierać szkło, by tuż po tym wrzucić je do małej torby na śmieci. To musi być jakiś znak, to musi coś znaczyć, patrzenie jak pomaga jej pozbierać kawałki szkła.
- Zostań? - pyta Smith, a ja spoglądam to na Tessę, to na dzieciaka.
Nie jestem nim aż tak zirytowany jak kiedyś, raczej nie mam na to siły.
- Powinieneś go posłuchać - wtrąca się Christian i kładzie rękę na moim ramieniu.
- Przynajmniej zostań do obiadu, Kim naprawdę włożyła duża pracy w dzisiejszy wieczór - próbuje mnie przekonać.
Spoglądam w stronę jego dziewczyny ubranej w prostą, czarną sukienkę. Uśmiecha się nerwowo, ścierając bałagan, który Tessa przeze mnie narobiła.
- Dobra - zgadzam się i wchodzę, by zająć miejsce przy jednym ze stołów.
Jeśli dam radę przetrwać obiad, mogę przetrwać wszystko. Zduszę w sobie ból, który powoduje widok Tessy, będącej tak bardzo zadowolonej beze mnie. Wyglądała na niewzruszoną do momentu, gdy mnie zobaczyła. Wtedy smutek pokrył jej całą, piękną twarz.
Będę się zachowywał tak samo, tak, jakby nie zabijała mnie każdym mrugnięciem oczu. Jeśli będzie jej się wydawało, że mi nie zależy, będzie mogła żyć dalej i w końcu być traktowana tak jak na to zasługuje.
- Tak mi przykro, odkupię ci kieliszek - słyszę jej głos za sobą.
- Szczerze, nie martwi mnie to. To tylko kieliszek do wina - zapewnia ją Kimberly.
Cieszę się, że tak dobrze to przyjęła, w innym wypadku Tessa strasznie by się tym zadręczała.
- Nie spodziewałem się ciebie tutaj - witają się ze mną mój ojciec i Karen.
- Wszyscy to mówią - wzdycham, gdy Karen siada obok mnie.
Nie pozwalam sobie na to, by spojrzeć Tessę; wzrok tkwię cały czas w stole.
- Rozmawiałeś z nią? - szepcze Karen.
- Nie - odpowiadam.
- Proszę wszystkich o zajęcie miejsc, za moment podamy do stołu - woła Kimberly, przebijając się przez głosy ludzi.
Wpatruję się w mały, fikuśny wzorek na obrusie i czekam, aż kelner przyniesie jedzenie. W końcu nie mogę się powstrzymać, by nie podnieść na nią wzroku. Jestem zaskoczony, gdy widzę, że siedzi niemalże naprzeciwko mnie, oczywiście obok jebanego Trevora. Z roztargnieniem próbuje kilkakrotnie nabić szparag na widelec. Wiem, że ich nie lubi, ale jest zbyt uprzejma, by nie zjeść czegoś, co ktoś inny dla niej przygotował. Przyglądam się jej, gdy zamyka oczy i przysuwa warzywo do swoich ust. Prawie się śmieję przez to, że robi wszystko, by nie wyglądać na zniesmaczoną, aż w końcu postanawia zabić smak wodą i wyciera usta serwetką.
Przyłapuje mnie na patrzeniu, więc natychmiast odwracam wzrok. Widzę ból w jej szaro-niebieskich oczach. Ból, który spowodowałem, ból, który tylko ja mogę wyleczyć, trzymając się od niej z daleka i pozwalając jej posunąć się na przód.
Doskonale czuję napięcie, wszystkie niewypowiedziane słowa unoszą się w powietrzu między nami, gdy skupia swoją uwagę z powrotem na talerz.
Nie podnoszę już głowy podczas czterodaniowego posiłku, którego ledwo co spróbowałem. Nawet wtedy, gdy słyszę jak Trevor rozmawia z Tessą o Seattle nie patrzę w ich kierunku. Po raz pierwszy w życiu chciałbym być kimś innym. Oddałbym wszystko, by być Trevorem, by dać jej szczęście i jej nie ranić.
Odpowiada krótkimi zdaniami i wiem, że jest wdzięczna, gdy Karen zaczyna mówić o Liamie i jego wieloletniej dziewczynie z Nowego Jorku.
- Czy mógłbym prosić o uwagę... - Christian wstaje i żartobliwie uderza swoim widelcem o kieliszek.
- Lepiej przestanę, zanim go stłukę - chichocze, patrząc na Tessę.
Na jej policzkach pojawiają się rumieńce, więc przyciskam dłonie do swoich ud, by siedzieć cicho i nie rzucić się na niego za skompromitowanie jej. Wiem, że się tylko droczy, ale w dalszym ciągu było to kretyńskie.
- Dziękuję wszystkim za przybycie. Wiele to dla nas znaczy, że wszyscy, których kochamy są tutaj z nami. Jestem ogromnie dumny z pracy, którą wszyscy tu zgromadzeni wykonali i nie byłbym w stanie zrobić tego bez was. Może w następnym roku otworzymy biuro w Los Angeles albo nawet w Nowym Jorku - rozpromienia się.
- Nie wybiegaj za daleko w przyszłość - żartuje jego blond ukochana.
- I ty, szczególnie ty, Kimberly. Nic bym nie osiągnął bez ciebie - jego ton drastycznie się zmienia, a atmosfera w pokoju jest znacznie inna. Bierze ja za rękę i staje naprzeciwko jej krzesła.
- Po tym jak Rose zmarła, żyłem w kompletnym mroku. Dni mijały jeden po drugim i nigdy nie myślałem, że znów będę szczęśliwy. Nie myślałem, że będę zdolny do kochania kogoś innego, zaakceptowałem to, że będziemy tylko ja i Smith. Lecz, gdy pewnego dnia ta rozgadana blondynka wpadła do mojego biura, spóźniona o dziesięć minut na swoją rozmowę kwalifikacyjną, z plamą po kawie na swojej białej koszuli, zostałem oczarowany. Zauroczyła mnie twoja dusza i twoja energia, dałaś mi życie, gdy już prawie go w sobie nie miałem. Nikt nie mógłby zastąpić Rose i wiedziałaś o tym, nie próbowałaś tego zrobić, nie miałaś nic przeciwko jej wspomnieniu, będącym w naszym domu i pomogłaś mi odzyskać moje życie. Szkoda tylko, że nie spotkałem cię wcześniej, nie byłbym takim nieszczęsnym wrakiem przez cztery lata - śmieje się i wiem, że dodał dowcip, by zamaskować swoje emocje, ale mu się to nie udało.
- Kocham cię, Kimberly, bardziej niż cokolwiek innego i byłbym zaszczycony móc spędzić z tobą resztę swojego życia, odpłacając ci za to, co mi dałaś - klęka na jedno kolano.
Czy to jest, kurwa, jakiś kosmiczny żart przeznaczony specjalnie dla mnie? Czy wszyscy, których znam, nagle stwierdzili, że będą brali ślub?
- To nie było przyjęcie do świętowania, tylko przyjęcie zaręczynowe - uśmiecha się do niej, na co wydaje z siebie pisk.
- Oczywiście, jeśli się tylko zgodzisz - dodaje, a ona zaczyna płakać.
Odwracam od nich wzrok, gdy Kimberly praktycznie krzyczy, zgadzając się.
Nie mogę się powstrzymać, więc spoglądam na Tessę, która bije brawo i robi wszystko, żeby uśmiechać się w tej radosnej chwili. Patrzę jak mruga, powstrzymując łzy. Udaje, że jest szczęśliwa w momencie, gdy Kimberly usłyszała wszystko to, co ona tak bardzo chciała usłyszeć ode mnie.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

261 komentarzy:

  1. Wooop!! Wooop!!...

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej wierzę, że Harry zdecyduje się na wspólną przyszłość z Tessą. On się zmienił na lepsze i wiem, że zrobi wszystko, żeby ją odzyskać bo ją po prostu kocha.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już jest :)))
    Idę czytać ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Debil nooooo!
    Dzięki za tlumaczenie! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Tessa... Niech oni już do siebie wrócą!

    OdpowiedzUsuń
  6. O KURWA MAC JA PIERDOLE DAWAC WIECEJ JA TU NIE WYTRZYMAM TLEEENU, KOCHAM CIE ZA TLUMACZENIE, I W WOGOLE CIE KOCHAM przepraszam za uzycie wulgaryzmów ale emocje, wiesz @loubiebsx

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny ! mam nadzieje że chociaż porozmawiają i wyjaśnią sobie wszystko . Nie wyobrażam sobie gdyby mieli nie być razem . *__*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem w stanie powiedzieć tylko:WOW.Zakończeni podobało mi się najbardziej♥Czekam na nexta♥

    OdpowiedzUsuń
  9. długo on jeszcze będzie takim dupkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciez sie zmienil... Chyba nie przeczytalaś dokładnie. ;-;

      Usuń
  10. O masakra :O
    Oby Harry sie w koncu ogarnal i powiedzial jej to, co czuje

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczepiste. Super super. Cudne. Dzięki że tłumaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Matko, ryczę ;-;
    Harry, idź do niej i błagaj o wybaczenie!
    NIE DAJ JEJ ODEJŚĆ, CHOCIAŻBYŚ MIAŁ SIĘ ZA NIĄ CZOŁGAĆ!
    Ryczę jeszcze bardziej...
    I'm done, thank you
    Red♡

    OdpowiedzUsuń
  13. No, no <3
    Mój pierwszy komentarz, pierwsze przeczytanie na kompie XD

    Dziękuję... Dziękuję, że tłumaczysz to opowiadanie...
    Niedawno jeszcze mówiłam, że to typowe opowiadanko o bad Harrym, ale jak usiadłam w wielką sobotę przed telefonem, przeczytałam kilka rozdziałów, zmieniłam zdanie. to..to świetne!
    Ja tam osobiście chcę, aby Tess nie wracała jesszcze do Harry'ego.. Ciekawe, co będzie z Zaynem <o

    Sorry za błędy, ale jestem podekscytowana *---------*

    OdpowiedzUsuń
  14. Brak słów...
    .
    .
    .
    .
    .
    Po prostu CUDNY. Nie wiem co napisać. Zamurowało mnie <33 Mam na dzieję, że Tessa wkrótce pogada z Harry'm i wytłumaczą sobie te rzeczy. Nie mogę już znieść tej rozłąki między nimi ;(((
    Czekam niecierpliwie na następny.

    -Wiktoria xx.

    OdpowiedzUsuń
  15. YEEEEAH XD
    Super ♡
    Niech będą razem, no :c ~ @pldirectioner24

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg, poryczałam sie
    @MirrorPlz

    OdpowiedzUsuń
  17. GENIALNY <33333 dziękuje Ci że tak szybko dodajesz rozdziały no po prosty CUDOWNIE *____*

    OdpowiedzUsuń
  18. O Jezu, poryczałam się :c
    Czekam na następny... ;')

    OdpowiedzUsuń
  19. rzuciałam talerzem o ściane..o cudny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejuuuu! Czy Harry nie mógł do niej podejść i powiedzieć jej, że ją przeprasza?
    Harry ty cioto!
    Ogarnij się chłopie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. super, super, super :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Popłakałam się! Genialny! :) xx @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  23. Niech oni się zejdą , super rozdział :) !

    OdpowiedzUsuń
  24. o
    kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrwaaaaaa!
    Ja sobie wchodze a tu bum bowy!
    Jezu
    kurwa
    dziekuje i kocham cie angiek ;*
    jezu
    normalnie rycze ze szczescia! Kurrrrrrrrrwaaaaaaaaa!
    @elciaaa086

    OdpowiedzUsuń
  25. ___/\__/\_____________

    OdpowiedzUsuń
  26. o kurwa ! kurwa ! kurwa ! *O*
    Mam nadzieję że porozmawiają ze sobą w następnym rozdziale *__* wiem że Tess'a nie wybaczy mu tak łatwo ale niech sobie wszystko wyjaśnią :'')
    Ohhh oHhh i Może Harry zrozumiał co do ślubu itp hahahahah mam nadzieję xD
    CZEKAM NA NEXTTT <3
    ŚWIETNY ROZDZIAŁ I ŚWIETNIE PRZETŁUMACZONY <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Boże cudowny , mam nadzieje że nie tylko ja płakałam przez połowe rozdziału;')
    Jesteś wspaniałą tłumaczką !

    OdpowiedzUsuń
  28. o kurde ;o ostatnia linijka... jak czytałam miałam ciarki!

    OdpowiedzUsuń
  29. HARRY..TO JEJ TO POWIEDZ! ŻEBY WYSZŁA ZA CB *-*

    OdpowiedzUsuń
  30. Matko kochana to jest najlepsza historia jaka kiedykolwiek czytałam. AFTER pobija wszystkie najlepsze i najznakomitsze ksiązki ! <3 dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  31. Fantastyczne opowiadanie. Dziękuję Ci za wszystko Angie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniały *.*
    Niech oni już do siebie wrócą.

    OdpowiedzUsuń
  33. Od niedawna płacze przy KAŻDYM rozdziale! Czy to kurwa nie może być prostrze i ta pieprzona Tessa nie moźe wybaczyć pojebanemu Harry'emu i wszyscy byliby happy?!

    OdpowiedzUsuń
  34. ja nie potrafię! ja nie mogę!! HARRY KURWA! WEŹ KUP JEJ JAKIŚ JEBANY PIERŚCIONEK, MOŻE NAWET Z BAZARU KURWA, ALE OŚWIADCZ SIĘ JEJ I POWIEDZ, ŻE BEZ NIEJ BYŁEŚ ZAŁĄMANY I PŁAKAŁEŚ I KURWA NIE UMIESZ BEZ NIEJ ŻYĆ! ONA CIE KOCHAAAAAAA! DO KURWY NĘDZY OGARNIJCIE SIĘ WSZYSCY! co do rozdziału świetny <3 czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zabijasz mnie dziewczyno! Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  36. mój Boże umieram. rycze. wszystko na raz. buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Hazza proszeee porozmawiaj z nią w końcu bo ja zaraz zawalu dostane :o

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie mogę się już doczekać kolejnego!

    OdpowiedzUsuń
  39. Jezu, płacze to jest takie jakby zabijało mnie od środka, wiem dziwnie to brzmi no ale nie moge jak nie są razem ;/

    OdpowiedzUsuń
  40. zgniłam xD
    rozdział jak zawsze boski < 3

    OdpowiedzUsuń
  41. Boze Harry powiniens do niej isc :'(

    OdpowiedzUsuń
  42. ojejciu tak mi szkoda Tess :/ a Harry może w końcu zrozumiał coś? ;((

    OdpowiedzUsuń
  43. Wooow! Wielkie "wow". Wielkie chwile targające serca. Cudny rozdział. Dziękuję za tłumaczenie. Mam nadzieję, że Tessa nie wróci do Harry'ego, za bardzo z nim cierpiała.

    OdpowiedzUsuń
  44. Harry przełam się i oświadcz się jej ! <3 A ty się Tesso masz zgodzić :D
    Koooocham was za to tłumaczenie :* :)

    OdpowiedzUsuń
  45. A harry nieświadomy, że przelizała się z zaynem

    OdpowiedzUsuń
  46. Super!!!! Cieszę się że tak szybko dostałaś!! <3
    Pozdrawiam Emilka <3

    OdpowiedzUsuń
  47. yyyyy myślałam że będzie z Zaynem ;/

    OdpowiedzUsuń
  48. Kutwa Harry wrócił no to się bedzie działo :D

    OdpowiedzUsuń
  49. Mam łzy w oczach ja pierdziele :,,,,,(

    OdpowiedzUsuń
  50. Rycze! Boze harry zrob cos bi zwariuje! Halo no!! :*

    OdpowiedzUsuń
  51. jezu, Harry idioto, nie możesz się teraz wycofać!

    OdpowiedzUsuń
  52. My God, dlaczego? On ją kocha, ona... ona chyba już do końca nie wie co czuje. Harry jest niesamowity, poświęca swoje szczęście dla szczęścia Tessy. Tylko szkoda, że to nie daje jej szczęścia.
    Czekam na next
    @husaria1698

    OdpowiedzUsuń
  53. Jej. Tak blisko, a zarazem tak daleko. Oświadczyny! <33

    OdpowiedzUsuń
  54. O mamo.!
    Co za rozdział.!
    Niech on już z nią porozmawia,bo nie mogę wytrzymać.!

    OdpowiedzUsuń
  55. prosze niech sie pogodza :(

    OdpowiedzUsuń
  56. no to co Harry? zap********aj do jubilera po pierścionek i będzie po sprawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe xd pfff..... od razu do koscioła ! XD ~ Gabra

      Usuń
    2. nie obrazilabym sie :D moga nawet w nastepnym lub za dwa brac slub ;D ^^

      Usuń
  57. Ojjjejj :cc
    Jejku zaraz się rozpłaczę!!
    Dlaczego to nie mogło być tak jak to planowano od zawsze??
    Dlaczego zawsze wszystko musi legnąć w gruzach?
    Dlaczego!?!?!?

    OdpowiedzUsuń
  58. ksdnjfwbfe *.* czekamyy wszyscy na nexta jeju <33

    OdpowiedzUsuń
  59. Boże nareszcie sie spotkali! Muszą się pogodzić, ja cierpię razem z nimi :(
    Dziekuje za szybkie tłumaczenie ;**

    OdpowiedzUsuń
  60. Tessa ma byc z Harrym a nie z Zaynem ;__________;

    OdpowiedzUsuń
  61. O MATULU jaki rozdział ! <333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  62. O lol ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  63. Nie wiem czemu ale sie popłakałam na końcu... Piękne ;'(

    OdpowiedzUsuń
  64. Genialny ale nosz kurna niech pigadaja teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  65. mam nadzieję, że one porozmawiają razem <3

    OdpowiedzUsuń
  66. ale się cieszę, że w końcu się zobaczyli i mam nadzieję, że porozmawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  67. cieszę się, że się spotkali i mam nadzieję, że uda im się porozmawiać na SPOKOJNIE :)

    OdpowiedzUsuń
  68. o kurwa.
    chyba zaraz tu zemdleję <3
    dodacie jeszcze dziś nowy???????????
    prooszę :')

    OdpowiedzUsuń
  69. popłakałam się choć wiem że następny to dopiero bd wyciskacz łez

    OdpowiedzUsuń
  70. Fuck rycze razem z Tessą :'(

    OdpowiedzUsuń
  71. Jeju jak się porobilo ! Szkoda że Harry nie ruszył dupy po Tesse ale kiedyś to zrobi ; 333 wierzę w niego ; D rozdział świetny ! Dziękuję Angie z całego serducha;333

    OdpowiedzUsuń
  72. Zayn-Tessa-Harry przypomina mi trójkącik Jacob-Bella-Edward xd
    jednak jestem za Hessą ale kocham Zayna i boje się że Tessa złamie mu serce ;(
    Ugh mam nadzieję że ciota Hazz będzie błagał o przebaczenie Tesse a ona mu wybaczy...ale nie tak od razu..powinna dać mu nauczkę ;) no i mam nadzieję że Zayn się nie załamie jeśli Hessa się zejdzie
    Nie mogę doczekać się następnego x
    @patarajka

    OdpowiedzUsuń
  73. "Jest na wyciągnięcie ręki, lecz niedostępna niczym wytwór mojej wyobraźni"- Zmierzch. Fuck. Jaka faza.

    OdpowiedzUsuń
  74. To troche chujowa sytuacja dla wszystkich . Harry w depresji jak nie on a w tym czasie tess zabawiają się z zaynem i to jego mi teraz żal najbardziej .. chociaż on sam jest chujem z ta rebecca. W każdym razie , jesteś świetna tłumaczka ! PodIwiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  75. bez kitu no ; o

    OdpowiedzUsuń
  76. jprd! oni muszą pogadać! ;c

    OdpowiedzUsuń
  77. Awwwww jakie to cudowne <3 Harry powinien teraz też wstać i powiedzieć Tessie to samo :c

    OdpowiedzUsuń
  78. Harry zmieni swoje zdanie na temat ślubu
    Oświadczy się Tessie
    Ona mu wybaczy
    I HEPI END XD :D
    Czekam na next'a ;))

    OdpowiedzUsuń
  79. Zajebiste *-*

    OdpowiedzUsuń
  80. kocham :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  81. Harry, teraz Twoja kolej! No dalej, weź się jej oświadcz!
    Podoba mi się zakończenie tego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  82. Wydaje mi sie ze Harry przechodzi jakąś przemianę, może on też sie jej oświadczy hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  83. Niech oni wrócą do siebie no. :c Moje życie bez Hessy nie ma sensu. :'( <3

    OdpowiedzUsuń
  84. Cudowny *____*

    OdpowiedzUsuń
  85. płaczę, płaczę, płaczę :'( Niech on się jej oświadczy nooo ! <3

    OdpowiedzUsuń
  86. Ty pierdolony idioto! Zapierdalaj do niej w tej sekundzie! Czy ty nie rozumiesz ze jezeli nic nie zrobisz to koniec?! Pojebalo cie? Szczesliwa bez cb? Byc Trevor'em? Po jaka cholere?! Ona kocha ciebie a nie go!! Nie snuj swoich swoich domyslow kretynie! Chcesz ja oddac Zayn'owi?! Jak tak to gratuluje! Brak mi slow pp. Ale sie wkuzwilam. Przepraszam. Nie wytrzymam do nastepnego. haha. Musze ochlonac :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Narzeka, że inni ją podrywają, a sam dupy nie ruszy!

      Usuń
  87. Piękny! A Harry musi wyciągnąć wnioski wkońcu!

    OdpowiedzUsuń
  88. Taki smutny rozdział.. ale i tak zajebisty <3 Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  89. szybko następny., nie wytrzymam zbyt dlugo

    OdpowiedzUsuń
  90. Cudowny czekam na następnyy!!! sdasdasfsaf x

    OdpowiedzUsuń
  91. Płacze.... To smutne, wszyscy są szczęśliwi. Teraz ten się oświadczył. AKURAT MUSIAŁ TERAZ!? Cholera, biedna Tessa... Pozdrawiam i czekam na nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  92. Genialne kiedy oni ze sobą wreszcie porozmowiają??? Jak zwykle świetne tłumaczenie:* czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  93. Kocham to czytać♥

    OdpowiedzUsuń
  94. popłakałam się kiedy przeczytałam ostatnie zdanie..... tak bardzo mi tego wszystkiego szkoda.. proszę niech oni porozmawiają wreszcie ze sobą i niech dadzą sobie szansę... wiem że było ich już naprawdę wiele ale to nie może się skończyć.... nie chcę tego tak jak Harry....potrzebują siebie nawzajem i niech wreszcie to zrozumieją...
    rozdział genialny jak zwykle <3
    czekam na nexta :D
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  95. najlepsze opowiadanie ever<3

    OdpowiedzUsuń
  96. DROGI KURWA HARRY, ZAPIERDALAJ W PODSKOKACH PO TEN JEBANY PIERŚCIONEK I OŚWIADCZAJ SIĘ KURWA!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haahahah, boże ten komentarz rządzi! XD

      Usuń
  97. Czy to już jest choroba, jak się ciągle myśli o tym opowiadaniu i ciągle sprawdza czy jest nowy rozdział ;D Oj kobiety, a potem faceci się dziwią, że ciągle coś od nich wymagamy. No bo się czyta takie opowiadania, książki i chcemy wilekiej miłości jak bohaterowie. Nie wiem czego oni nie potrafią zrozumieć przecież nie jesteśmy takie skomplikowane ;P

    OdpowiedzUsuń
  98. Czytając to płakałam. Nie sorry RYCZAŁAM. To jest takie shhshsvuwgsisvdjzv. Nie umiem tego opisać. Ona musi do niego wrócić i na pewno to zrobi. No bo są jeszcze 2 chyba części więc wróci wcześniej czy później xd .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno jest jeszcze jedna część.. 4 ma być ponoć z perspektywy Harry'ego z tego co pisała autorka ale to jeszcze nic pewnego. Osobiście jestem na bieżąco z rozdziałami z 3 części i faktycznie, jeszcze nie raz będą od siebie odchodzić i wracać.. te kłótnie i wgl.. ale jest ten plus, że Harry się zmieni ;)

      Usuń
  99. to jest takie ahbwjsjsbsjwbjwbwjejss
    Harry weź wkońcu zacznij błagać Tesse o przebaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  100. Rycze :c smutne jak cholera

    OdpowiedzUsuń
  101. Harry debilu ona cię kocha i to ty jesteś tym czego ona potrzebuje. Przeliterować?

    OdpowiedzUsuń
  102. Oni i tak będą razem xD

    OdpowiedzUsuń
  103. popłakałam się na końcu :(

    OdpowiedzUsuń
  104. ONI MUSZĄ ZE SOBĄ POROZMAWIAĆ NA TYM PRZYJĘCIU!

    OdpowiedzUsuń
  105. ♡♥♡♥
    Ale rozdział...
    Niech oni się pogodzą...

    OdpowiedzUsuń
  106. Cudne, eh biedna Tessa; /

    OdpowiedzUsuń
  107. ja też miałam łzy w oczach ;c jejciu niech oni sie pogodzą juz prosze

    OdpowiedzUsuń
  108. Wooooooooooow ciągle zaręczyny i ślub! Mam nadzieje że Harry do niej podejdzie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  109. Oooo matko, rycze rycze i rycze <3 naprawdę dlaczego Harry nie chce porozmawiać z Tessą? :0 Dziękuje Ci że tak szybko dodajesz rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  110. Płaczę. Harry do cholery pokaż jak ją kochasz i oświadcz się Tessie ♥
    Czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  111. Awww jakie piękne <3 kochana jestes ze tlumaczysz ;* afternator 4ever

    OdpowiedzUsuń
  112. O ku rw a. Cholera, zawal mam

    OdpowiedzUsuń
  113. O mój boże. Nie mogę się doczekać nexta hdhfhdjhshshdjdjjdhchfhf niech Harry porozmawia z Tessą i wrócą do domu. Musi tak być. Inaczej się załamie. ♡

    OdpowiedzUsuń
  114. O Boże, Harry zmądrzeje!? Zgodzi się na ślub? Oby ona mu wybaczyła, prooooszę <3

    OdpowiedzUsuń
  115. Niech Hessa wróci ;__;
    Dziękuje za tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  116. Harry.. KURWA TY KRETYNIE!
    Jakoś wydaje mi się, że ten rozdział jest bardzo emocjonalny. Nie tylko dla Tessy i Harry'ego, ale dla mnie. Ciągle krzyczałam "Tak!", "Nie!", "Kretyn!" itd. XD "Wreszcie dochodzę do drzwi(TAAAK!!!), ale chwilę później znów zawracam.(NIE KURWA, WRACAJ!!)" "Udaje, że jest szczęśliwa w momencie, gdy Kimberly usłyszała wszystko to, co ona tak bardzo chciała usłyszeć ode mnie.(ZAPIERDALAJ PO PIERŚCIONEK DEBILU!)" "- Okej. Lubię twojego Harry'ego - lekko się uśmiecha i z powrotem siada przy stole.
    Ja też, tylko, że nie jest mój.(ALE MOŻE BYĆ! ;-;)" Taaa.. XD

    OdpowiedzUsuń
  117. Mam podobnie. Oczywiście że Hessy nic nie przebije, ale widać że Zaynowi naprawdę zależy na Tessie i tak długo na nią czekał... A ona prawdopodobnie złamie mu serce :'( czuję siè mniej więcej jak wtedy gdy Tess rzuciła Noah chociaż on wybaczył jej zdradę-z jednej strony jaram się Hessą, a z drugiej szkoda mi tego trzeciego :-( No ale przynajmniej Tess będzie szczęśliwa z Harrym, w końcu są sobie przeznaczeni :-D

    OdpowiedzUsuń
  118. Płaczę ;-; Świetny rozdział <3333

    OdpowiedzUsuń
  119. Ja chce żeby Tessa była z Zenem
    Ej


    OdpowiedzUsuń
  120. ooo kurwa mac super rozdział czekam jak dodacie nastepny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  121. i ta końcówka ;-; Hazz zabiłeś mn :(

    OdpowiedzUsuń
  122. Zayn vs Harry :) HESSA FOREVER ! Bez Hessy ten FF nie miałby sensu! Oni bd razem,...muszą. Po prostu muszą! <3

    OdpowiedzUsuń
  123. No , Harry ma pecha .. a Tessa jest biedna ..
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  124. Musicie sie pogodzic!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boze Harry ona chce zebys walczyl a nie pokazal sie tylko po to by powiedziec ze odpuszczasz...

      Usuń
  125. Zajebiście bym się cieszyła gdyby teraz Harry powiedział przy wszystkich co czuje do Tessy <3 A jeszcze lepiej gdyby się jej oświadczył xd <33
    To mój drugi komentarz, bo w tamtym za mało powiedziałam XDDDD
    Nie zasnę dzisiaj w nocy przez ten rozdział i to całe opowiadanie ;D Tak się w nie wczułam że przeżywam jak własne życie.. Boże co to ze mną robi? Co 5 minut sprawdzam czy nie dodałaś nowego rozdziału. Chyba można to nazwać uzależnieniem XD Błagam o next jak najszybciej bo nie wytrzymam! Pozdro ;*

    OdpowiedzUsuń
  126. Ooo ku*wa! Sie porobiło..
    Hessa wróc! :'( Popłakałam się :'(

    OdpowiedzUsuń
  127. poplakalam sie

    OdpowiedzUsuń
  128. o kurwa, ryczę, ryczę, ryczę :"((((((((((((((((((((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  129. Nareszcie ten debil zrobił coś w tym kierunku ;p

    OdpowiedzUsuń
  130. ostatnie zdanie przebiło wszystko... :'(

    Kia x

    OdpowiedzUsuń
  131. Iajs1uh dsjhxeaihrwcfe o moj bozee

    OdpowiedzUsuń
  132. będzie dzisiaj next?

    OdpowiedzUsuń
  133. ostatnie zdanie :( i te Jebany Trevor.

    OdpowiedzUsuń
  134. Teraz szkoda mi Harry'ego bo on naprawdę chciałby się pogodzić z tessą i być z nią, ale nie wie jak bo wie ze wszystko zjebal i woli pozlowic jej odejsc :/ robie sie emocjonalna, nie chce tak, mają byc razem :/
    Dziękuję za tlumaczenie x

    OdpowiedzUsuń
  135. Ten rozdział był taki, taki....brak mi słów. Harry w Tm rozdziale taki kochany i w ogóle było widać, że mu zależy na Tess' ie, dobrze, że nie przeprowadziła Zayn'a, bo tego na pewno Harry by nie wytrzymał. Tess proszę Cię pozwól Harry'emu się wytłumaczyć nie proszę żeby do niego od razu wróciła tylko z nim po rozmawiała nic jej nie zaszkodzi. Dzięki Angielski za tłumaczenie c:
    @MegustaVas96

    OdpowiedzUsuń
  136. Jfkhjoolnbkp.. u w i e l b i a m do cholery!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  137. Genialny!wlasnie wracalam z krakowa do domu a pogode mamy jaka mamy i sobie czytalam ten rozdzial.nie ma nic wspanialszego ❤️ Jestescie genialne!do uslyszeniaaa

    OdpowiedzUsuń
  138. Coś ze mną jest nie tak, że płaczę? Dlaczego to wszystko jest takie skomplikowane? Dlaczego on tu przyszedł? Dlaczego nie było przy niej Zayn'a? Noo...przynajmniej był Trevor. Dlaczego ona się tak nim przejęła?
    To są moje pytania, na które JA nie umiem odpowiedzieć. Może ty potrafisz?

    OdpowiedzUsuń
  139. OMG!!! Jezu to jest po prostu najlepszy blog jaki czytam! Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  140. Oczekiwałam ze pogadaja
    Lipa
    Wyjeżdżam na tydzień fo Francji, mam nadzieje ze zlape wifi żeby porobić sobie screeny rozdziałów i moc poczytać w wolnej chwili
    Dziękuje ze tłumaczysz

    OdpowiedzUsuń
  141. Przeplakalam kolejny rozdzial omg >
    Blagam niech juz beda razem bo nie wytrzymam tutaj :(

    OdpowiedzUsuń
  142. Ja pierdole. To jest niesamowite, że nagle wszyscy chcą brać ślub, prawda?????????????? Cholera Tessa
    @RusherMuffin

    OdpowiedzUsuń
  143. O mój Boziu, to jest takie wspaniałe..

    OdpowiedzUsuń
  144. I Tesaa to uslyszy musi bo ja nie wytrzymam oni sie kochaja a sa osobno serce mi sie rozpada na milion kawałków :'(

    OdpowiedzUsuń
  145. Cos czuje ze kazde z nich ulozy sobie zycie z kims innym.....

    OdpowiedzUsuń
  146. Zbieraj dupe i kurde Harry masz pędzić do Tessy w trybie natychmiastowym !!!

    OdpowiedzUsuń
  147. Najlepsze tłumaczenie ever forever always! Matko boska popłkałam się.. puściłam sobie w trakcie czytania Let Her Go Passengera i takie emołszyn że jprdl <3

    OdpowiedzUsuń
  148. Omfg. W takim momencie? ;-;
    Ughhhh... :x
    Czekam na kolejny.
    #ilysm @Marthaa_Offical c: x

    OdpowiedzUsuń
  149. Nuuuuda! Dawać Heese!!

    OdpowiedzUsuń
  150. Harry jestes glupim imbecylem, dziekuje za uwage.

    OdpowiedzUsuń
  151. Boże, to było takie wzruszające... Czekam z niecierpliwością na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  152. Brak mi słów...
    Dziękuję Ci za tłumaczenie tego :**

    OdpowiedzUsuń
  153. Może Harry pójdzie za ciosem i też się oświadczy? Hahaha padła bym.

    OdpowiedzUsuń
  154. Super <3 mega super <3 oni muszą być razem <3 pozdro dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  155. jeju genialny ;'c
    mam nadzieję, że pogadają w następnym
    aż mi się płakać na końcu zachciało

    OdpowiedzUsuń
  156. Jejku. Harry wez sie w garsc i walc zona nie chce Trevora. No poryczalam sie znowu :( czekam na dalszy ciag <3 x

    OdpowiedzUsuń
  157. Harry... jesteś skończonym kretynem. ale i tak cię kocham. ♥

    OdpowiedzUsuń
  158. Woooooow.
    No nie źle...

    OdpowiedzUsuń
  159. o jeju, popłakałam się przy końcówce.
    Harry walcz o nią! :'( ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  160. Harry, weź się kurna w garść.

    OdpowiedzUsuń
  161. Jeny plakac mi sie chce biedna Tessa ;( a ty Harry glupku podejdz do niej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  162. Matko kochana! Harry debilu nie kończ tego "dla jej dobra" bo serio Cie znienawidzi!Juz mysli ze wgl Ci nie zalezy. Jestes jej szczesciem a ona twoim :) A ty Tessa przestan pierdolic ze mu nie zalezy i jak nadejdzie czas to go nie odpychaj!
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  163. OMG Boski *__*

    OdpowiedzUsuń
  164. Harry w końcu chyba zdecyduje się na ślub z Tessą :)

    OdpowiedzUsuń
  165. PER-FECT !!!!!!!! <3333 A końcówka mnie rozwaliła,aż się popłakałam :') Dzięki dziewczyny że to tłumaczycie :* <3333333

    OdpowiedzUsuń
  166. Harry idioto!! Nie ja już tego nie wytrzymuję..... Kiedy będą razem???

    OdpowiedzUsuń
  167. Awww pogódźcie się!!!!!!!! ploseeee
    Mam nadzieję że szybko dodasz kolejny bo nie moge sie doczekac :)) /SwAg

    OdpowiedzUsuń