wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział 234.

Soundtrack do rozdziału:

• The Script - Walk Away
• Taylor Swift - Forever and Always (Piano Version)
• The Fray - She is


Harry’s POV:

- Pamiętasz coś? Cokolwiek z ubiegłej nocy? – pytam ją po raz drugi.
- Dlaczego tu przyszedłeś? – odzywa się cicho, unikając odpowiedzi.
- Co on tutaj robi? – wskazuję głową w stronę kuchni, gdzie wiem, że Noah chowa się za ścianą i podsłuchuje naszą rozmowę. Nie znoszę tego padalca.
- Sprawdza tylko, jak się czuję.
- Nie musi tego robić – od tego ja tu jestem.
- Harry – krzywi się. – Tylko nie dzisiaj, proszę.
- Przepraszam – czuję się jak jeszcze większy dupek, niż ten, którym byłem kilka sekund temu.
- Dlaczego tu przyszedłeś? – pyta ponownie.
- Przywiozłem ci auto. Nie chcesz mnie tutaj, co? – wcześniej, aż do tej chwili, nie brałem pod uwagę tego, że Tessa może nie pożądać mojej obecności. Dni, w których potrzebowała mnie jako pocieszenie, są już przeszłością.
- Nie, to nie to. Jestem po prostu zdezorientowana.
- W związku z czym?
- W związku z tobą, ubiegłym wieczorem, Steph i całą resztą. Wiedziałeś, że ustawiła Beccę z Zaynem, pomimo tego, iż wiedziała, że ona się spotyka z Noah? To wszystko było dla niej tylko gierką, intrygą, i rzeczywiście nienawidziła mnie przez ten cały czas – ma zaszklone oczy.
- Nie, oczywiście, że nie wiedziałem – odpowiadam.
- Nie miałeś żadnego pojęcia, że coś ją do mnie zniechęcało?
Cholera jasna.
- Może trochę. Molly wspomniała raz czy dwa, ale nie podawała żadnych, konkretnych szczegółów, więc nie sądziłem, że aż tak.
- Molly? Odkąd to ona się o mnie troszczy?
- Nie troszczy. Nadal cię nienawidzi – odzywam się. – Ale zadzwoniła do mnie po tej całej cholernej sprawie i się wkurwiłem. Nie chciałem, żeby ona czy Steph zepsuły to, co jest między nami. Myślałem, że Steph będzie po prostu wciskać swojego nosa, tak jak zawsze to robi, ale nie wiedziałem, że okaże się pieprzoną psychopatką – gdy na nią spoglądam, ociera łzy ze swoich policzków.
Przysuwam się do niej, by zmniejszyć między nami przestrzeń, lecz natychmiast odskakuje.
- Hej, w porządku – sięgam za jej ramię i przyciągam do swojej piersi. – Ćśś – moja dłoń spoczywa na jej włosach, a po kilku sekundach szamotania się, Tessa ustępuje i siedzi cicho.
- Chcę zacząć wszystko od początku, chcę zapomnieć o wszystkim, co wydarzyło się przez ostatnie sześć miesięcy – szlocha. Ściska mnie w piersi, kiedy potakuję głową, nawet jeśli się nie zgadzam.
Nie chcę, żeby chciała o mnie zapomnieć.
- Nienawidzę studiów. Tak bardzo na nie czekałam, ale to była jedna, wielka pomyłka – ściska za moją koszulkę, przysuwając się jeszcze bliżej. Siedzę cicho, ponieważ nie chcę sprawić jej dodatkowej przykrości.
Niczego się, kurwa, nie spodziewałem, pukając do drzwi, a szczególnie tego, że będzie płakać w moich ramionach.
- Wiem, że dramatyzuję – szybko się odsuwa, na co momentalnie zastanawiam się, czy nie przyciągnąć jej do siebie z powrotem.
- Nie, wcale nie. Zachowujesz się bardzo spokojnie, biorąc pod uwagę okoliczności. Powiedz mi, co pamiętasz, nie każ mi cię znowu o to pytać – mówię. – Proszę cię.
- Tak naprawdę to mam ułamki wspomnień. Było to takie… dziwne. Miałam świadomość wszystkiego, ale nic nie miało dla mnie sensu. Nie wiem, jak to wyjaśnić. Nie mogłam się ruszać, ale mogłam odczuwać różne rzeczy – wzdryga się.
- Odczuwać rzeczy? Gdzie cię dotykał? – nawet nie chcę wiedzieć.
- Po nogach, rozebrali mnie. 
- Tylko po nogach? – błagam, powiedz, że tak.
- Tak, tak myślę. Mogło być o wiele gorzej, ale Zayn… - zatrzymuje się. – Tak czy siak, te środki sprawiły, że moje ciało stało się ociężałe, nie potrafię tego opisać.
- Brałem kiedyś coś w tym stylu, więc wiem, o czym mówisz.
- Naprawdę? – szczęka jej opada, na co kiwam głową. – Celowo?
- Tak. Może być naprawdę śmiesznie pod warunkiem, że wiesz, jakie bierzesz.
Ułamki wspomnień, które przypominają mi o czasach, kiedy odlatywałem w barach, czy błądziłem po ulicach Londynu, przelatują mi przez pamięć. Teraz zabawę spostrzegam kompletnie inaczej niż wcześniej.
- Coś mi się wydaje, że ‘śmiesznie’ nie jest właściwym słowem – cofam to, co powiedziałem. Uśmiecha się słodko i poprawia kołnierz swojego swetra. – A to skąd się wzięło? – pytam.
- To? Należy do mojej matki, nie widać? – skubie gruby, kremowy materiał, który zbyt mocno opina jej klatkę piersiową.
- Nie wiem. Noah otworzył mi drzwi, a ty jesteś ubrana, jak jesteś, więc myślałem, że przeniosłem się w czasie i wstąpiłem w jakiś inny wymiar – droczę się. W jej oczach pojawia się błysk rozbawienia, a cały smutek zostaje momentalnie odegnany, kiedy przygryza swoją wargę, by ukryć uśmiech. Pociąga nosem, na co wyciąga rękę i sięga po chusteczkę z pudełka, które leży na stoliku.
- Żadnego przenoszenia się w czasie – Tessa kręci głową, podczas wycierania swojego nosa. Ja pierdole, nawet po płakaniu jest cholernie piękna.
- Martwiłem się o ciebie – oznajmiam, a jej uśmiech natychmiast znika. Kurwa mać.
- Właśnie to mnie dezorientuje.
- Co? To, że się o ciebie martwiłem?
- Tak.
- Zawsze się o ciebie martwię, wiesz to.
- Nie zawsze o tym mówisz.
Ma rację, nie mówię, ale to prawda. Spędzam godziny dziennie na martwieniu się o nią.
- Powiedziałeś mi, że nie chcesz już więcej próbować, a jednak jesteś tu i mówisz mi, że się o mnie martwisz – patrzy na mnie, bez wyrazu w oczach, z drżącymi ustami.
Emocje – właśnie ich od niej potrzebuję. Potrzebuję ukojenia.
- W porządku, nie złoszczę się na ciebie – źle odbiera moje milczenie. – Doceniam to, że tu jesteś i przywiozłeś mi auto. Wiele to dla mnie znaczy – kontynuuje, gdy ja siedzę cicho na kanapie.
- To nic takiego – wzruszam ramionami. Muszę coś powiedzieć, cokolwiek.
- Jak wrócisz do domu? Czekaj… Skąd w ogóle wiedziałeś, jak tu dotrzeć? – cholera.
- Liam wiedział.
- Och, jest tu? – jej oczy od razu się rozjaśniają.
- Taa, czeka na zewnątrz.
- Rany! Zatrzymuję cię, przepraszam – rumieni się, po czym wstaje na nogi.
- Nie, nie zatrzymujesz. Nie przeszkadza mu to – jąkam się.
Nie chcę stąd odchodzić.
Póki nie pójdziesz ze mną.
- Powinien był wejść do środka.
- Nic mu nie jest – odpowiadam zbyt gwałtownie.
-  Jeszcze raz dziękuję, że przywiozłeś moje auto – próbuje mnie uprzejmie odprawić.

- Chcesz, żebym wniósł tu twoje rzeczy? – proponuję.
- Nie. Rano wyjeżdżam, więc łatwiej mi będzie, jeśli tam pozostaną.
Czemu zaskakuje mnie to za każdym razem, gdy przypomina mi o tym, że przenosi się do Seattle? Stale czekam, aż zmieni swoje zdanie, ale to nie nastaje.

Tessa'a POV:

- Dobrze - ręka Harry'ego przeczesuje jego włosy i pociera tył szyi. - Powinienem już pójść.
- Co zrobiłeś z Danem? - pytam się, kiedy dochodzi do drzwi. Chcę znać więcej informacji na temat poprzedniego wieczoru, pomimo tego, że Noah jest w kuchni i jestem pewna, że nas podsłuchuje.
- Co?
- Dan. Mówiłeś, że Molly ciebie o nim poinformowała. Co mu zrobiłeś? - znam Harry'ego na tyle, by wiedzieć, że nie zostawił go bez uszczerbku.
- Aż tak źle go nie potraktowałem - w połowie się uśmiecha.
'Nie zabiłem Dana, kiedy go spotkałem, tylko kopnąłem go w twarz'
- Kopnąłeś go w twarz - mówię, próbując ujarzmić bałagan w mojej głowie.
- Tak... Zayn ci o tym powiedział?
- Ja... Nie wiem.
'Jestem Harry, nie Zayn' - powiedział Harry. Jego głos w mojej głowie jest bardzo realistyczny.
- Byłeś tutaj, prawda? Ostatniej nocy? - robię krok w jego stronę.
Staje plecami do ściany.
- Byłeś tutaj, pamiętam to. Mówiłeś mi coś o tym, że chciałeś się napić, ale tego nie zrobiłeś...
- Nie sądziłem, że to zapamiętasz - mruczy.
- Dlaczego po prostu mi tego nie powiedziałeś?
- Nie wiem, miałem zamiar, ale jesteś teraz w znajomym otoczeniu i byłaś uśmiechnięta, a ja nie chciałem ci tego zepsuć.
- Dlaczego powiedzenie mi, że przywiozłeś mnie do domu, miałoby coś zepsuć?
- Nie przywiozłem cię do domu, Zayn to zrobił.
Pamiętałam to wcześniej, w pewnym sensie.
- Więc po co przyszedłeś? Co ja wtedy robiłam? - chcę, by Harry pomógł mi ułożyć układankę wydarzeń z poprzedniego wieczoru.
- Leżałaś na kanapie, ledwo co mówiłaś.
- Aha.
- Wołałaś go - dodaje cicho. Jad przesłania jego głęboki głos.
- Kogo?
- Zayna - jego odpowiedź jest prosta, ale umiem dostrzec w tym jakieś emocje.
- Nie, to nie tak - to nie ma sensu. - To takie frustrujące - przesiewam mój umysł i wreszcie dostrzegam sensowne wyjaśnienie; Harry mówiący o Danie, Harry pytający mnie czy go słyszę, moje pytania o na temat Zayna...
- Chciałam tylko wiedzieć, czy go nie zraniłeś. Tak myślę.
- Powiedziałaś jego imię, więcej niż tylko raz, ale w porządku. Totalnie odleciałaś, a poza tym i tak nie oczekiwałem tego, że byś mnie chciała.
- Nie pragnę jego. Może nie pamiętam zbyt wiele, ale wiem, że się bałam. Znam siebie na tyle, by wiedzieć, że nazwałabym tak tylko ciebie - przyznaje bez przemyślenia tego.
Dlaczego to powiedziałam? Harry i ja zerwaliśmy, ponownie. To jest nasze drugie prawdziwe rozstanie, ale wydaje się, że było ich o wiele więcej. Może ten raz jest inny dlatego, że tym razem nie wskoczyłam w jego ramiona przy najmniejszej nucie sympatii od niego; tym razem opuszczam dom i spakowałam swoje rzeczy; tym razem wyprowadzam się do Seattle, w mniej niż dwadzieścia cztery godziny.
- Chodź tutaj - mówi, otwierając ramiona.
- Nie mogę.
- Tak, możesz.
Zawsze, gdy Harry jest w moim pobliżu, niezależnie od sytuacji, znajomość z nim przedostaje się do mojego wnętrza. Albo krzyczymy na siebie, albo się uśmiechamy i drażnimy. Bez dystansu i kompromisu. Jest to dla mnie naturalna sytuacja. Instynkt, który pozwala znaleźć mi komfort w jego ramionach, uśmiech na jego dziwne zachowanie i ignorowanie spraw, które spowodowały, że jesteśmy w jakiejkolwiek straszne sytuacji.
- Nie jesteśmy już dłużej razem - mówię cicho, dla własnego przypomnienia, nie jego.
- Wiem.
- Nie możemy udawać, że jest inaczej.
- Nie pytałem o to, czy chcesz to zrobić. Pytałem o to, czy do mnie podejdziesz - jego ramiona są nadal otwarte, dalej długie i zapraszające, wołają mnie, ciągnąc bliżej i bliżej.
- Ale jeśli to zrobię, powrócimy do niekończącego się cyklu, a oboje zadecydowaliśmy, że to koniec.
- Tessa.
- Proszę, Harry - oddalam się od niego. Ten salon jest zbyt mały, by go uniknąć i moja samokontrola jest niepewna.
- Dobrze - wzdycha i szarpie się za włosy jako znak frustracji.
- Potrzebujemy tego, dobrze wiesz o tym. Musimy poświęcić trochę czasu dla siebie.
- Że co? - wygląda na zranionego, wkurzonego i obawiam się tego, co teraz powie.
- Tak, musimy spędzić trochę czasu sami. Nie dogadujemy i wszystko wydaje się być przeciwko nam. Powiedziałeś niedawno, że jesteś wykończony i wykopałeś mnie z apartamentu.
- Tessa... Nie mówisz, kurwa... - patrzy w moje oczy i zatrzymuje się w połowie zdania. - Jak długo?
- Słucham?
- Jak długo ma trwać przerwa?
- Ja... - nie spodziewałam się jego zgody. - ...nie wiem.
- Tydzień? Miesiąc?
- Nie wiem, Harry. Oboje musimy znaleźć lepsze miejsce.
- Ty jesteś moim lepszym miejscem, Tess - na jego słowa mięknie mi serce i zmuszam moje oczy, by na niego nie patrzeć, bo stracę swój upór.
- Ty moim też, dobrze o tym wiesz, ale masz problemy ze złością i zawsze przez to się załamuję. Musisz jakoś zaniechać swojej złości, a ja potrzebuję czasu dla siebie.
- Więc to wszystko przeze mnie? - wybucha.
- Nie, to też moja wina. Jestem za bardzo zależna od ciebie. Musze się trochę uniezależnić.
- Od kiedy ma to jakieś znaczenie?
- Od kiedy wszczęliśmy awanturę parę dni temu. Właściwie to, od kiedy nie chciałeś ze mną jechać do Seattle, pomimo tego, że obiecałam ci, że spróbujemy, a jak nie wypali, to pojedziemy do Anglii.
Kiedy w końcu zbieram się na odwagę, by spojrzeć na Harry'ego, jest wściekły. Jego ręce się trzęsą, a policzki są rozpalone.
- Nie mów niczego, czego będziesz później żałować. Proszę - zaczynam. Widzę gniewne słowa wmieszane w jego spojrzenie.
Zaciska usta w cienką linię. 
- Dobrze. Wychodzę, o której jutro wyjeżdżasz?
- O piątej.
- Rano?
- Tak.
- Okej - wkłada ręce do ciasnych kieszeni spodni, a jego oczy mierzą moją twarz. - Pozdrowię od ciebie Liama - mówi i wychodzi przez drzwi.



• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

86 komentarzy:

  1. Jee piperwsza.A co do rozdziału to fajnie że sie nie pozabijali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda mi troche Harrego :/ no ale Tess ma troche racji

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku cudowny <3 jestem ciekawa czy Harry rano przyjedzie żeby się z nią pożegnać

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  5. jak ja się cieszę, że będę miała to na półce. uwielbiam After i planowałam sobie wydrukować, a tu proszę będą piękne książki ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. PIERWSZA?!
    Ten rozdział jest taki jsnxnzkal *-*
    Musicie być znowu razem! Harry pojedź za nią do tego Seattle!
    Czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na następny :) wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku niech on się w końcu zmieni na dobre i zatrzyma ją przy sobie to jest skarb nie dziewczyna Harry jedz za nią

    OdpowiedzUsuń
  9. No nieee !!!! Wy się mieliście pogodzić a nie pokłócić. Wszystko jest nie tak jak powinno być😢😢 a było tak blisko. Niee!! Ja się mentalnie na to nie zgadzam! 😭😭😭

    OdpowiedzUsuń
  10. No na pewno nie, co ona wygaduje acwxkj :o biedny harry :c jak to teraz z nimi będzie no*.*

    OdpowiedzUsuń
  11. jejku, to nie ralne aż, że Tessa wyjeżdża, a Harry pozwala jej na to. I cała ta "przerwa..naprawdę Tess ? Ugh, tyle niepewności w tym wszystkim.
    No nic, dzięki za kolejny rozdział i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział, dzięki za tłumaczenie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny *-*
    Czemu go nie przytuliłaś Tess?! :/
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Oo fuck ! :o
    To nie tak miało wyglądać...
    Świetny x

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak jak się domyślałam nie pogodzili się. Ale zastanawiam się czy by do tego nie doszło gdyby Tessa dała się przytulić Harremu. W ogóle ta sytuacja dla mnie dziwna jest trochę. Ona płacze on ją przytula potem razem żartują, a kończą niemalże wybuchem Harrego. No cóż, ale taka jest Hessa :-)
    Harry zapytał się jej, o której godzinie wyjeżdża. Czyżby chciał się z nią spotkać przed wyjazdem? Chciałabym żeby Harry spakował się i wyjechał z Tessą choć zakładam, że to i tak niemożliwe. W każdym razie jestem na 99% pewna, że pojawi się przed domem matki Tessy o godzinie.
    I do tego "dyskretny" Noah podsłuchujący ich rozmowę. Coś mi mówi żeby mu nie wierzyć co do tego, że wszystko zrozumiał i rzeczywiście nie kocha Tessy. Z nim coś się jeszcze pojawi. Tak myślę.
    Dzisiaj z tego co się nie mylę premiera 3 Aftera. A my w Polsce czekamy na pierwszy. No nieźle :-P

    OdpowiedzUsuń
  16. O rany... Moje serce jest złamane... :-( Wiem, że łatwiej jest mówić niż zrobić, ale niech w końcu przestaną się tak zachowywać... Swoją drogą, boję się tego codziennego dodawania rozdziałów, bo to idzie w parze z tym że ta historia zakończy się szybciej. Kiedyś musi się skończyć, ale ja bym tak bardzo chciała, żeby trwała jak najdłużej. Oczywiście nie mam nic przeciwko dodawaniu codziennie kolejnego rozdziału, ale ja po prostu się boję... takbatdzo zzylam się z tą historią... Dobra, za dużo piszę :-) Mam nadzieję, że będą razem forever and always :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeden z najbardziej charakterystycznych znaków dobrej, wciągającej opowieści jest taki, że bardzo pragniesz ją skończyć, ale jednocześnie nie chcesz jej kończyć :>
      Plus jest taki, że zawsze możesz tu wrócić i zacząć od nowa

      Usuń
    2. Wiecie może ile będzie łącznie rozdziałów After'a? bo ja słyszałam że 400 ale nie wiem czy to prawda

      Usuń
    3. Łącznie będzie 295 rozdziałów :)

      Usuń
  17. Oni muszą być razem,ryczę jak idiotka przecież oni się kochają...on za nią pojedzie proszę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jezu mama nadzieję, że Harry przyjedzie na lotnisko i pojedzie z Tess. Kurwa, tak bardzo tego pragnę.
    Jeszcze raz dzięki, że to tłumaczysz ♥ /Grease

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny :* nwm czemu, ale czuje, ze 135 bedzie najlepszy :>

    OdpowiedzUsuń
  20. wspaniale by było jakby Harry pojechał z nią do tego Seattle. Ale nie wiem czy to wypali. Czekam na kolejny :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Załamałam się! Mam nadzieje, że on będzie o tej piątej rano i przynajmniej się z nią pożegna!! Rozryczałam się porządnie kiedy Harry powiedział: Ty jesteś moim lepszym miejscem Tess. Wtedy już odleciałam! Nawet nie wiecie jak mi buzia się cieszy kiedy widzę że prawie codziennie jest nowy rozdział!! Dziękuje za tłumaczenie! xx

    OdpowiedzUsuń
  22. Myslalam ze się na siebie rzucą i znowu będę razem...........

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy tylko ja się pogubiłam ? Serio uwielbiam ich, ale przecież się ROZSTALI, a teraz chcą robić PRZERWĘ ? Nie żeby mi to przeszkadzało bo uwielbiam ich razem, ale trochę to zagmatwane :))

    Natt ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. ta cała sytuacja zryła mi psychike

    OdpowiedzUsuń
  25. To takie ... UGH ;c teraz znow powroci ten strach kiedy będę bała się czytać, bo nie będę wiedziała, co się bedzie działo z Tessą i Harry'm. za dużo będzie ;-; Dlczego to wszystko musiało sie tak potoczyć? ;'(

    OdpowiedzUsuń
  26. Czyli jest szansa że z nią pojedzie? Błagam niech tak będzie x

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja psychika więcej nie wytrzyma niech Harry z nia pojedzie do tego Seattle!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejciu.. tak bardzo mi przykro z powodu Harry'ego. Ale z drugiej strony Tessa ma nawet rację, więc..
    Mam nadzieję, że nie zacznie pić i nie będzie miał koszmarów. A przede wszystkim, że nie da jej tak łatwo odejść bez niego.

    OdpowiedzUsuń
  29. są dwa wyjścia albo Harry jutro o 5 bedzie stał pod jej drzwiami i powie ze jedzie z nią albo drugie to że zostanie w domu góra tydzień i sam ją tam znajdzie i zamieszka z nia <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Rozdział totalnie mnie za smucił. :( :(
    Chciałabym, aby już wszystko między nimi było dobrze......

    OdpowiedzUsuń
  31. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten rozdział jest taki smutny ;( miałam nadzieję że się pogodzą a tu takie coś :( ciekawe po co się pytał o której wyjeżdża, czyżby chciał z nią jechać :) nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Ile będzie łącznie rozdziałów After'a?

    OdpowiedzUsuń
  34. O jezu... Chyba właśnie umarłam.
    Nie jestem w stanie nic napisać...
    Do następnego
    N:***

    OdpowiedzUsuń
  35. To jest tak cudowny rozdział, że aż mi jest smutno i w niektórych momentach poleciały mi łzy :''( Dobrze, że się niepozabijali, a miało brakowało tylko spokojnie porozmawiali. Tak bardzo pragnę żeby Harry z nią tam pojechał. Na ten moment to moje największe marzenie. Nie dość, że byłam na nocy filmowej w szkole i oglądaliśmy "Ósmoklasiści nie płaczą" na którym normalnie ryczałam i cała głowa mnie bolała, a teraz znowu płacze i głowa mnie boli :c
    Dziękujemy za next'a i czekam, chyba jak wszyscy na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  36. \dobrze że Tessa sobie chociaż trochę przypomniała
    mam nadzije ze sie pgodza
    ciekawe ile Harry wiedział o tym Że Steph nie lubi tessy, moze to wyjasni jego rozmowe przez tel kiedys?
    DZiękujue i czekan na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  37. szkoda mi go chociaż zachowuje się jak chu

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja myślałam, że oni się pogodzą!!! Tak miało być.

    Moje życie legło w gruzach ;vvv

    OdpowiedzUsuń
  39. ryczę
    nie, nie, nie, nie
    Tess, błagam cię
    Harry, nie odchodź do cholery
    Oni muszą być razem, muszą
    Umieram, pa

    OdpowiedzUsuń
  40. Super rozdzial
    Ale kurcze,szkoda,mialam lzy w oczach, tak bardzo kocham ich zwiazek i nie wyobrazam sobie zeby go nie było
    Harry nie mozesz pozwolic na przerwe,zrob cos ,bo bez was normalnie nie przezyje :/
    Uwielbiam to jak Tess na niego dziala ,uwielbiam jak jest o nia zazdrosny,ale nie tak chorobliwie,jak czasami...
    Bedzie mi brakowalo ich jak zrobia sobie przerwe :/
    Ale będę musiala dac rade, tak samo jak Tess i Harry <3

    OdpowiedzUsuń
  41. A było już tak blisko... A jednak tak daleko :(

    OdpowiedzUsuń
  42. oooohh a już była nutka nadziei:/

    OdpowiedzUsuń
  43. Wkurzony Harry to nie fajny Harry....ale w sumie szkoda mi go było jak go nie chciała przytulić, ale rozumiem ją i jego też ;D świetny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  44. COOOO :((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  45. Niech on pojedzie jutro za nią... Błagam. Przecież musi się ułożyć.

    OdpowiedzUsuń
  46. Zawsze, gdy czytam to opowiadanie,(może raczej powinnam już napisać książkę?) chce mi się płakać przy tych smutnych momentach. Po prostu za bardzo przejmuję się życiem bohaterów. To chyba dobrze, prawda?
    Rozdział jak zawsze świetnie przetłumaczony. Nie rozumiem, jak można tak dokładnie umieć angielski.

    A TERAZ KOŃCÓWKA KOMENTARZA!
    Wiem, że nie jestem, kurde, pierwsza, tylko sześdziesiątaKTÓRAŚ lub siedemdziesiąta, ale i tak pozdrawiam...
    RODZICÓW, BRATA I Szanownego Pana A..

    /PatQa

    OdpowiedzUsuń
  47. "Nie wiem, Harry. Oboje musimy znaleźć lepsze miejsce.
    Ty jesteś moim lepszym miejscem, Tess" o boziuuuuu jakie to słodkie :) powiedzcie że on to zrobi i pojedzie nie zostawi Tessy. Niech do cholery pojedzie z nią!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Bożeee, niech on z nią jedzie, asdfghj

    OdpowiedzUsuń
  49. Jesteś świetna, tak często dodajesz rozdziały.... Kocham Cie!

    OdpowiedzUsuń
  50. Jezuuu szkoda mi Ich obojgu...są dla sb stworzeni
    cudowny rozdział
    nie moge sie doczekac jak kupie 1 tom ksiazki :*******

    OdpowiedzUsuń
  51. jak ja uwielbiam jak potrafią przez chwilę normalnie i spokojnie porozmawiać :) nie mogę się doczekać następnego, czy Tess na prawdę wyjedzie bez niego?

    OdpowiedzUsuń
  52. Kocham ten fanfik i kocham ciebie za to ze tłumaczysz serio !! :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie jest źle, ale cholerka Harry może ustąpić.. ;_;

    OdpowiedzUsuń
  54. tessa to pieprzona psychopatka

    OdpowiedzUsuń
  55. Uzależniłam się od tegoo bloga jak Tessa od Harr'ego. Po prostu cud.... kocham jak zawsze. Juz nie moge doczekac się nn. ♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  56. Pojedzie z nią

    OdpowiedzUsuń
  57. cudny ale smutny :((

    OdpowiedzUsuń
  58. Jacie...wszystko jest takie poplątane

    OdpowiedzUsuń
  59. Jezu. Harreh wykombinuj cos, prosze

    OdpowiedzUsuń
  60. OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO <3 <3 <3 KOCHAM CIĘ :* Trochę smutno że nie jedzie z nią ale im to wyjdzie na dobre :33

    OdpowiedzUsuń
  61. Aha i Szczęśliwego Nowego Roku!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  62. Oni mają być w końcu razem, pogodzeni. Inaczej nie będę tego czytać :c

    OdpowiedzUsuń
  63. Jeny jak ja kocham to powiadanie!!! <333333 "Ty jesteś moim miejscem, Tess" !!!!! <333333333333333333333333333 ... Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
  64. Boże Umieram ... Mam wielką nadzieję, że Harry jednak pojedzie z Tessą ;xx

    OdpowiedzUsuń
  65. to nie moze sie tak skonczyc ;c
    lece czytac nastepny x

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie wytrzymają bez siebie dłużej niż 2 tygodnie na bank.

    OdpowiedzUsuń