niedziela, 24 maja 2015

Rozdział 261.

Soundtrack do rozdziału:

• Eminem ft. Rihanna - Monster
• Birdy - Skinny Love
• Bon Iver - Blood Bank


Harry’s POV:

Co? Co się dzieje? To jeden z niewielu momentów w moim życiu, kiedy mnie zatkało. Ręka mojej mamy rusza się z włosów Vance'a do jego szczęki, a jej usta coraz mocniej napierają na jego wargi. Muszę robić hałas, prawdopodobnie wzdycham, kurwa, sam nie wiem, przez co moja mama otwiera oczy i natychmiast odpycha ramiona Vance'a. Jego głowa zwraca się w moim kierunku, szeroko otwiera oczy i cofa się od lady. Jak mogli nie usłyszeć mnie, gdy schodziłem po schodach? Dlaczego on tutaj jest, w tej kuchni? Co tu się, do cholery, dzieje?
- Harry! – mówi moja mama, jej głos jest wyskoki z przerażenia, kiedy skacze z kuchennego blatu.
- Harry, mogę... - zaczyna Vance. Podnoszę rękę, żeby ich uciszyć, gdy moje usta i mózg pracują razem, starając się nadać sens pieprzonemu widokowi przede mną.
- Jak... - jestem pogmatwany w niełączących się słowach, latających mi przez myśl. – Jak? - powtarzam, moje stopy przesuwają się do tyłu. Chcę uciec od nich tak szybko jak to możliwe, ale potrzebuję wyjaśnień w tym samym czasie. Patrzę wstecz, starając się rozpoznać ludzi, których znałem. Myślałem, że ich znałem, ale teraz nie widzę żadnego podobieństwa. To nie ma sensu. Moje pięty uderzają w tył schodów, a moja mama idzie w moim kierunku. – To nie... - zaczyna. Odczuwam ulgę, kiedy czuję, że znajomy gniew zaczyna palić mnie w ogarniającym szoku. Odsuwam jakiekolwiek luki, które mogły występować sekundy temu. Złość, mogę sobie z nią poradzić. Cieszę się w szoku, nie tak bardzo zaskoczony milczeniem. Idę do nich ponowienie zanim zdaję sobie z tego sprawę. Moja mama cofa się, odcinając się ode mnie, a Christian wychodzi parę kroków przed nią. Co?
- Co, do cholery, jest z tobą nie tak? – przerywam jej, ignorując egoistyczne łzy błyszczące w jej oczach. – Jutro wychodzisz za mąż! – mój głos drastycznie się podnosi. - I ty! – kipię złością na Christiana. - Jesteś, kurwa, zaręczony, a jesteś tutaj, żeby pieprzyć moją mamę na tym cholernym blacie kuchennym! – opuszczam rękę w ostrym ciosie na kruchą ladę. Trzask z odpryskami drewna podnieca mnie, sprawia, że chcę więcej.
- Harry! – moja mama unosi głos.
- Kurwa mać, nie krzycz na mnie! – głośno się wydzieram. Słyszę kroki nade mną, jest to sygnał, że nasze głosy obudziły Tessę i wiem, że jest w drodze, żeby mnie znaleźć.
- Nie mów tak do swojej matki – głos Christiana nie jest głośny, ale zagrożenie w jego głosie jest jasne.
- Nie mów mi, co kurwa mam robić! Jesteś nikim, kim ty, do chuja, jesteś? – moje paznokcie wbijają się w moją dłoń, a mój gniew rośnie. Gromadzi się w dużej masie, gotowy, żeby wybuchnąć.
- Ja... - zaczyna, ręka mojej mamy otacza jego ramię i ciągnie go do tyłu.
- Christianie, nie – błaga go.
- Harry? – głos Tessy dobiega ze schodów, a ona wchodzi do kuchni kilka sekund później. Rozgląda się po pokoju za niespodziewanym gościem. Pierwsze co, jej oczy osiedlają się na mnie, gdy staje tuż obok. – Wszystko w porządku? - niemal szepcze i owija swoją małą rękę wokół mojego ramienia.
- Jest po prostu świetnie! Naprawdę doskonale! – wyciągam ramię z jej uścisku i macham nim przed nią. – Chociaż może wiesz co? Ostrzeż swoją koleżankę Kimberly, że jej ukochany narzeczony został przyłapany z moją mamą.
Oczy Tessy prawie wypadają po mojej wypowiedzi, ale pozostaje cicho. Żałuję, że nie została na górze, ale wiem, że gdybym był nią, też bym nie został.
- Gdzie jest twoja urocza Kimberly? Została w pobliskim hotelu z twoim synem? – pytam go, sarkazm krzyczy w moich słowach. Nie lubię Kimberly, jest cholernie wścibska i nieznośna, ale kocha Vance'a, byłem pod silnym wrażeniem, że on jest w niej tak samo zakochany. Wyraźnie, myliłem się. On nie pierdoli o niej czy o ich nadchodzącym ślubie, gdyby to zrobił nie byłoby tego.
- Harry, wszyscy musimy się uspokoić – moja mama próbuje rozładować sytuację. Jej ręka spada z jego ramienia.
- Uspokoić się? – drwię. Ona jest niewiarygodna. – Jutro wychodzisz za mąż, a ja znajduję cię tutaj, w środku nocy, ułożoną na blacie kuchennym jak dziwka – w momencie, kiedy moje słowa uderzają w powietrze, Christian jest na mnie. Jego ciało rzuca się na mnie, a moja głowa zderza się z kafelkami w kuchni, kiedy zostaję przewrócony na ziemię.
- Christian! – słyszę krzyk mojej mamy. Używa swojego ciężaru ciała, żeby trzymać mnie tutaj, ale udaje mi się wydostać ręce z jego uścisku. Chwilę potem jego pięść łączy się z moim nosem, adrenalina krąży we mnie, a wszystko co widzę jest czerwone.

Tessa’s POV:

Czy ja śnię? Proszę niech to będzie koszmar, to nie może być prawda. Christian jest na szczycie Harry’ego, a jego pięść łączy się z nosem chłopaka, robiąc najbardziej okropny dźwięk. Ten dźwięk pali moje uszy, a moje serce upada. Ręka Harry’ego chodzi między nimi, dostarczając cios równy siłą do jego szczęki i powodując, że Christian trzyma się jego, aby się nie poślizgnąć. W ciągu sekundy Harry przewraca się pod nim i odpycha jego ramiona, przyciskając go do podłogi. Nie mogę śledzić, ile ciosów zapada między nimi i nie mogę powiedzieć, kto ma przewagę.
- Powstrzymaj ich! – krzyczę do Anne. Każda część mnie chce wejść pomiędzy nich, wiem że jeśli Harry mnie zobaczy natychmiast przestanie, ale mam niewielki strach, że może jest zbyt zły, za bardzo poza kontrolą i przypadkowo zrobi coś, co doprowadzi go do szaleństwa z poczucia winy.
- Harry! – Anne chwyta nagie ramiona Harry’ego, aby wyciągnąć go siłą, ale zostaje niezauważona przez ich obu. Dodając do panującego chaosu, tylne drzwi się otwierają, ukazując panikującego Robina. O, Boże.
- Anne? Co jest... – mruga oczami pod jego grubymi okularami, gdy rejestruje, co tu się dzieje. Mniej niż sekundę później, przyłącza się do nich, podchodzi do Harry’ego i chwyta go obiema rękoma. Wielki mężczyzna podnosi go bez wysiłku i popycha na ścianę. Christian wstaje, a Anne ciągnie go na przeciwległą stronę. Harry trzęsie się wściekły, ciężko oddychając. Obawiam się, że jego płuca zapadnią się z wyczerpania. Biegnę do niego, niepewna co mam zrobić, ale pragnę jego bliskości.
- Co się tu, do cholery, dzieje? – głos Robina przyciąga uwagę, żąda tego.
Wszystko dzieje się tak szybko, strach w brązowych oczach Anne, gniewne pręgi pokrywające twarz Christiana, grube, głębokie, czerwone szlaki krwi spływające po twarzy Harry’ego od jego nosa do ust. To wszystko to zbyt wiele.
- Spytaj ich! – Harry krzyczy, małe czerwone kropelki krwi rozpryskują się na jego piersi. Wskazuje na przestraszoną Anne i wściekłego Christiana.
- Harry – delikatnie mówię. – Chodźmy na górę – sięgam po jego dłoń, starając się zachować własne emocje na dystans. Drżę i czuję gorące łzy na policzkach, ale to nie jest o mnie.
- Nie! – wyszarpuje się ode mnie. – Powiedz mu! Powiedz mu co, kurwa, robisz! – Harry znowu próbuje rzucić się w kierunku Christiana, ale Robin szybko staje między nimi. Na chwilę zamykam oczy, modląc się, że Harry go nie zaatakuje.
Ponownie jestem w moim starym akademickim pokoju, Harry i Noah są po obu stronach mnie. Harry zmusza mnie do przyznania mojej niewierności do chłopca, z którym spędziłam połowę mojego życia. Wyraz twarzy Noah nie wydaje się aż tak bolesny teraz w moich oczach.
- Harry, proszę nie rób tego – proszę go. Kiedy patrzę na Robina, mogę to zobaczyć. Mogę zobaczyć świadomość, dezorientację, ból. - Harry – powtarzam, błagając, żeby nie zawstydził tego człowieka. Anne musi mu to powiedzieć na swój sposób, nie przed publicznością. To nie w porządku.
- Pieprzyć to! Pieprzyć was wszystkich! – Harry krzyczy, jego pięść uderza w blat, łamiąc go na pół. - Jestem pewien, że Robin nie będzie miał nic przeciwko, jeśli użyjecie jutro zaplecza. – Harry obniża głos, każde jego słowo jest mierzone świadomie i okrutnie. – Jestem pewien, że wam pozwoli, widząc że zmarnuje cholernie dużo pieniędzy na ten śmieszny ślub – w połowie się śmieje. Chłód pojawia się głęboko w moim kręgosłupie, a ja wpatruję się w ziemię. Nikt nie jest w stanie go zatrzymać, kiedy jest taki. Nikt nawet nie próbuje. Wszyscy są cicho, kiedy Harry kontynuuje.
- Coż za sympatyczna para z was jest. Zaręczony i była żona jego najlepszego przyjaciela pijaka – drwi. – Przepraszam Robin, ale przyszedłeś o pięć minut za późno na przedstawienie. Przegapiłeś część, w której miał język twojej narzeczonej w gardle - Christian znowu próbuje zaatakować Harry’ego, ale Anne staje przed nim. Oczy Harry’ego są na Christianie, a Christiana na nim. Widzę zupełnie nową stronę Christiana. Nie jest zabawny czy dowcipny, złość promieniuje od niego w grubych falach wściekłości. Christian, który trzyma Kimberly w talii i szepcze jej jaka piękna jest, jest gdzieś indziej.
- Jesteś trochę nonszalancki... - mówi Christian przez zęby.
- Ja jestem nonszalancki? Jesteś tym, który mówił mi o małżeństwie, jeszcze gdy miałeś romans z moją mamą!
Mój umysł nie może się połapać. Christian i Anne? Anne i Christian? To nie ma sensu. Wiem, że byli przyjaciółmi przez wiele lat i Harry mówił mi, że Christian się nimi opiekował po opuszczeniu Kena, ale romans?
Nigdy nie myślałam, że Anne mogłaby zrobić coś takiego, a Christian wydawał się być taki zakochany w Kimberly. Kimberly. Moje serce boli na myśl o niej, ona go tak bardzo kocha. Jest w połowie planowania ślubu z jej wymarzonym mężczyzną i teraz wydaje się, że w ogóle go nie zna. Będzie zdewastowana. Zbudowała z nim i jego synem życie. Nieważne, co będę musiała zrobić, nie pozwolę, żeby Harry powiedział jej o tym. Nie pozwolę mu poniżyć i drwić z niej w taki sposób, jak zrobił to z Robinem.
- To nie jest tak – temperament Christiana jest tak silny jak Harry’ego. Jego zielone oczy błyszczą, palą się z gniewu, a ja wiem, że jedyne co chce, to owinąć swoje ręce wokół szyi Harry’ego.
Robin jest cichy, jego oczy spoczywają na jego narzeczonej i jej zabarwionych policzkach.
 - Bardzo przepraszam, to nie miało się wydarzyć. Nie wiem... – głos Anne zamienia się w bolesny szloch, odwracam wzrok.
Głowa Robina się trzęsie, zaprzeczając jej przeprosiny i zostaje cicho, kiedy robi kroki przez małą kuchnię i zatrzaskuje za sobą drzwi. Anne upada na podłogę, na kolana, jej ręce pokrywają twarz, by stłumić płacz.
Ręce Christiana gwałtownie opadają, jego gniew zamienia się w niepokój, kiedy klęczy przy niej, bierze ją na ręce. Obok mnie, Harry podnosi ponowie oddech, jego zaciśnięte pięści po bokach i staję obok niego, przenosząc moje ręce na jego policzki. W moim brzuchu się przewraca na widok krwi, ślad pokrył jego brodę. Jego usta są poplamione, za dużo krwi.
- Nie – ostrzega mnie, odsuwając moje ręce z jego ciała. Wpatruje się za mną na jego matkę owiniętą w ręce Christiana Vance'a. Ich dwójka zdaje się, że zapomniała, że tu jesteśmy albo po prostu ich to nie obchodzi. Jestem zmieszana.
- Harry, proszę – płaczę i podnoszę moje drżące dłonie do jego twarzy po raz drugi.
W końcu patrzy na mnie i widzę rosnące poczucie winy w jego oczach.    
- Proszę, chodźmy na górę – błagam go. Jego skupienie zostaje na mojej twarzy i staram się zmusić, by nie patrzeć gdzieś indziej, aż się nie uspokoi.
- Zabierz mnie od nich – jąka się. – Zabierz mnie stąd.
Upuszczam ręce i owijam jedną wokół jego ramienia, delikatnie wyprowadzając go z kuchni. Kiedy wchodzimy przez pierwsze schody, Harry się zatrzymuje. 
- Chcę wyjść z tego domu – mówi.
- Okej – szybko się zgadzam. Również chcę opuścić ten dom. – Wezmę nasze torby, idź do auta – sugeruję.
- Nie, jeśli wyjdę... - nie dokańcza zdania, dokładnie wiem, co się stanie, jeśli zostanie sam z jego matką i Vance'em.
- Chodź na górę, to nie zajmie długo – obiecuję mu. Z całych sił próbuję zostać spokojna, być dla niego silna, robię to już długi czas.
Pozwala mi przejąć prowadzenie i podąża za mną po schodach i korytarzu do małej sypialni. Pospiesznie pakuję rzeczy do torby, nie tracąc czasu na właściwe poukładanie ich. Podskakuję i tłumię krzyk, kiedy komoda zostaje przewrócona, ciężki mebel opada na podłogę z głośnym hukiem. Harry klęka i wyrzuca pierwszą pustą szufladę, po czym chwyta następną. Zniszczy wszystko w tym pokoju, jeśli nie wyciągnę go stąd.
Kiedy tylko rzuca ostatnią szufladę o ścianę, owijam moje ręce wokół jego ciała. 
- Chodź ze mną do łazienki – prowadzę go przez korytarz i zamykam za nami drzwi. Chwytając ręcznik ze stojaka, odkręcam kran i instruuję Harry’ego, by usiadł na toalecie. Jego cisza mrozi krew w żyłach, ale nie chcę go popychać.
Nic nie mówi ani nawet nie skrzywia się, gdy przykładam ciepły ręcznik do jego policzka, przeciągając nim po krwi pod jego nosem, przez usta i dół brody.
- Nie jest złamany – cicho spostrzegam po krótkim badaniu jego nosa. Jego dolna warga jest spuchnięta i opadnięta, ale nie krwawi. Mój umysł nadal ściga migające obrazy złe obrazy dwóch mężczyzn atakujących siebie nawzajem.
Nie odpowiada.
Kiedy większość krwi jest usunięta, przemywam poplamiony ręcznik i zostawiam go na zlewie. – Idę po nasze torby, zostań tutaj – mówię mu, mając nadzieję, że posłucha.
Idę szybko do pokoju, by zabrać nasze torby i rozsuwam walizkę. Harry jest bez koszulki i na boska, ma na sobie tylko sportowe spodenki, a ja jego koszulkę. Nie miałam czasu, by pomyśleć o ubraniu się, czy nawet być zażenowana, kiedy usłyszałam krzyki dochodzące z pierwszego piętra domu. Nie wiedziałam, czego oczekiwałam, ale Christian i Anne nie byli jednym ze scenariuszy, o jakich myślałam.
Pozostaje przygnębiony, kiedy wkładam przez jego głowę czystą koszulkę i nawijam skarpetki na jego bose stopy. Ubieram się w bluzę i dżinsy, nie martwiąc się o wygląd. Przemywam moje ręce jeszcze raz, próbując wyskrobać krew pod paznokciami.
Cisza rozciąga się między nami, kiedy docieramy do schodów, a Harry bierze ode mnie dwie torby. Syczy, gdy podnosi pasek mojej torby, by przełożyć ją na jego ramię i wariuję podczas wyobrażania ściągacza znajdującego się pod jego koszulką.
Słyszę szloch Anne i niski głos Christiana pocieszającego ją, gdy opuszczamy dom. Kiedy docieramy do wypożyczonego samochodu, Harry obraca twarz jeszcze raz w kierunku domu, a ja patrzę jak dreszcz przechodzi przez jego ramiona.
- Mogę prowadzić – biorę kluczyki, ale on szybko mi je odbiera.
- Nie, ja prowadzę – w końcu się odzywa. Nie kłócę się z nim.
Chcę zapytać gdzie jedziemy, ale wybieram nie pytać go teraz, jest ledwo co opanowany i muszę zachować rozwagę. Umieszczam moją rękę na jego dłoni i odczuwam ulgę, że nie drży przez mój dotyk.
Minuty wydają się godzinami, kiedy jedziemy przez wioskę w ciszy, każda mila dodaje kolejną warstwę napięcia. Gapię się przez okno i rozpoznaję znaną ulicę z dzisiejszego popołudnia, gdy mijamy sklep ślubny Susan. Obraz Anne wycierającej łzy, patrzącej na siebie w lustrze i ubranej w jej suknie ślubną, wywołuje moje własne łzy. Jak ona mogła to zrobić? Ma wziąć jutro ślub, dlaczego miałaby to zrobić?
- To jest takie popierdolone – głos Harry’ego przywraca mnie do teraźniejszości.
- Nie rozumiem tego – mówię, delikatnie ściskając moją dłoń pod jego ręką.
- Wszystko i wszyscy w moim życiu są tak bardzo popierdoleni – mówi, jego twarz jest pozbawiona emocji.
- Wiem – zgadzam się z nim, nawet jeśli nie mogłabym się bardziej nie zgodzić, to nie jest czas, by go poprawiać.
Harry zwalnia auto, kiedy ustawia je na parkingu przy małym motelu. 
- Zostaniemy tu na noc i wyjedziemy rano – patrzy przez przednią szybę. – Nie wiem co powiedzieć o twojej pracy i gdzie będziesz mieszkać – mówi i wyskakuje z auta.
Byłam zbyt zajęta martwieniem się o Harry’ego i tą brutalną sceną w kuchni, że chwilowo zapomniałam, że ten facet toczący się po podłodze z Harrym nie jest tylko moim szefem, ale mieszkam w jego domu.
- Idziesz? – Harry pyta, przerywając moje myśli.
Zamiast odpowiadania, wychodzę z samochodu i w ciszy idę za nim do recepcji.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

94 komentarze:

  1. Omg nie spodziewalam sie tego po mamie Harrego, szczerze jak Harry sie zapytal kim on w ogole jest a on odpowiedzial jestem.. to juz myslalam ze powie cos w stylu jestem twoim ojcem czy cos omg nie wiem czemu XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lel nie tylko ty xd

      Usuń
    2. Też byłam tego pewna, ale może jeszcze tak się okaże 😊 oczekuje nexta z niecierpliwością! 😍 Ola ❤❤❤❤❤

      Usuń
  2. Nigdy bym się tego nie spodziewała . Totalny SZOK!
    Mam nadzieje , że niedługo next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza! Ja pierdole, ale zajebisty rozdział *0*

    OdpowiedzUsuń
  4. O moj bozze!! Szczerze mowiac, tak jak Tessa zapomnialam kim jest Christian, ale to nie wazne! Jfhslspdoc rozdzial super i zycze ci abys zawsze nam tlumaczyla tego najlepszego bloga na swiecie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Japier... ale się dzieje. Szkoda że taki krótki rozdział , ale i tak to kocham :3

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany ... może Tessą wróci do domu Harry'ego :))

    OdpowiedzUsuń
  7. <33333333 wow :o nie wiem co ja mam, znaczy ee.. wow :o Dodawaj szybko next'a!! Kocham :* <33333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale trafilam w czas :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, dzieje sie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oo kuurna :o ale jaazda xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wierzę! Od końcówki poprzedniego rozdziału myślałam, że to kolejny koszmar Harrego, ale gdy było Tess'a POV to nie umiałam uwierzyć, że to naprawde się dzieje. Masakra! Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest jeszcze bardziej popierdzielone niż podejrzewałam ,obsesyjnie spr czy jest już nowy rodział..zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurwa... tak mi szkoda Harry'ego, to wszystko jest takie popierdolone, ale uwielbiam Hesse i całą tą historię <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział.. Ciekawe co będzie dalej 😓

    OdpowiedzUsuń
  15. To sie porobiło. Świetne tłumaczenie !

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsza!!! Lecę czytać!

    OdpowiedzUsuń
  17. CO?! O mój Boze umarłam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeju masakra!!!!! Nie mogę się doczekać nexta ♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak?!?!? Czemu?!?!?! OMG jkedhflawegufilawe

    OdpowiedzUsuń
  20. Najlepszy!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Awwww :3 no tego sie nie spodziewałam! Wiedzialam ze bd jakis zwrot akcji ale aż tak o.O

    OdpowiedzUsuń
  22. O kurwa co. Christian co :o

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział. Tak dużo się dzieje. Nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  24. och boże co się porobiło. Rodziców Harrey'ego wcale nie rozumiem i samego Harry'ego jest mi szkoda. Czekam na kolejny i dzięki że tak szybko rozdział przetłumaczyłaś :D
    @Anka_124521

    OdpowiedzUsuń
  25. A myślałam, że to bd sen. Nie spodziewałam się tego.

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny rozdział! Biedny Harry, Tessa musi być bardzo silna, dla Niego, jak zawsze z resztą. :) Czekam na więcej z utęsknieniem, xx

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwsza!!! Jejjj zajebisty rozdział<3<3<3ily

    OdpowiedzUsuń
  28. O mój dobry boże..
    Czytałam po angielsku, ale jakoś pominęłam ten rozdział i to było mega zaskoczenie jak go zobaczyłam. Świetne tłumaczenie x
    Miłego wieczoru x

    OdpowiedzUsuń
  29. Omg...matko kochana...czekam na więcej :O
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  30. woah! No tego to ja się nie spodizewałam!!! Biedny Robin... Biedny Hazz, i wgl Anne serio?!?! Christian?!?! r
    świetny rozdział x

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja pierdole Christian i Anne to....nie mam słów

    OdpowiedzUsuń
  32. O ja piepsze :o co tu sie dzieje?
    Świetny xx

    OdpowiedzUsuń
  33. Christian i Anne .... Serio ?

    OdpowiedzUsuń
  34. Serio? To wszystko się pierdoli.

    OdpowiedzUsuń
  35. <3 kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  36. Tego się nie spodziewałam. Myślałam, że to będzie jednak sen O.o Teraz czekam na część dalszą, która zapewne mnie zaskoczy. Rozdział wspaniały :D
    Marta.

    OdpowiedzUsuń
  37. Omg ! Genialny rozdział ;D czekam z niecierpliwością na następny rozdział ;) mam nadzieje ze dodasz go w miare szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale się porobiło..

    OdpowiedzUsuń
  39. Tyyyleee się dzieje ^^
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  40. omg... O mój święty, jedyny Boże... Nie, nie wierzę... Jak to możliwe? Jak?! Przecież... O mój Boże... Eww, to takie niezrozumiałe... Anna zawsze wie, jak wywołać u nas zmieszanie, zdezorientowanie, smutek i miliard innych uczuć w najmniej oczekiwanych momentach... To jak wprowadza te wątki bez żadnej zapowiedzi czy ostrzeżenia... wow... Idk co o tym myśleć prześpię się i może coś zrozumiem...

    OdpowiedzUsuń
  41. Ale jaja. Ciekawe co z tego wyniknie, już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  42. O nie😭 w takim momencie? 😭😭
    Dziękuję za rozdział😊🙈💞💕
    @niallxmyxhero

    OdpowiedzUsuń
  43. Najlepszy rozdział od bardzo długiego czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  44. O matko!! Co sie dzieje! Jak Anne i Christian mogli to zrobić! ;(((

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja pierdole ;________;

    OdpowiedzUsuń
  46. Coś tak czułam, że Hary będzie się bił. Serio ciagle coś, on się stara ale zawsze kłody pod nogi. Z drugiej jednak strony, może teraz Tessa zamieszka jakoś z Harrym. Nie mg sie doczekać co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  47. On jest jegooo ojcemm ja wam to mowia ✌✌✌dzieki za tlumaczenie 💟💟💟

    OdpowiedzUsuń
  48. Trafiłam w porę. Akurat dziś nadrobiłam w czytaniu 3 rozdziały ;-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Myślałam ze to sa jakieś żarty ;o
    Jak Anna mogła to zrobić,już teraz wiem,ze straciła syna i narzeczonego :(
    Kimberly tez powinna się wszystkiego dowiedzieć,nie może przecież wyjśc za takiego dupka :/
    Wtedy jak Harry zapytał Christiana,o to kim jest, tez myślałam ze odpowie : JESTEM TWOIM OJCEM ,ale dziwne by to było xd
    Zastanawiam się co bedzie teraz z Tessa,z jej praca i mieszkaniem, nie za ciekawie to wygląda :/
    Zycze weny i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja pierdziele... Anne i Christian to trochę chore. Ciekawe co wydarzy się dalej. Do następnego. Pozdr ;-)

    OdpowiedzUsuń
  51. O jacie to się porobiło...

    OdpowiedzUsuń
  52. Boże.,....... bez komentarza....

    OdpowiedzUsuń
  53. Hej ma ktoś link gdzie się zaczyna 2 cześć ??? 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież po prawej stronie masz wszystko podzielone na części... Od momentu, gdzie jest napisane After: Part II zaczyna się drugi tom.

      Usuń
    2. Nie wiedziałam bo jestem na telefonie ale dziękuję ci :)

      Usuń
  54. Nie spodziewałam się tego po Anne. Wydawało mi się, że ona jest całkiem normalną częścią życia Harry'ego. Myślałam, że mama Hazzy cieszy się ze ślubu z Robinem i nawet nie myśli o tym, by go zdradzić.
    Szkoda mi Robina.. Zasługiwał na prawdę, ale nie powinnien się tego dowiedzieć w ten sposób. To nie Harry miał mu powiedzieć. Musiało mu być naprawdę przykro, bo na pewno ją kochał.
    Nawet nie wyobrażam sobie, jak zareaguje Kimberly, gdy prawda wyjdzie na jaw. Przecież ona też darzy Vance'a dużym uczuciem. Ta wiadomość ją zaboli.

    W ogóle się tu porobiło. Nie spodziewałam się, że coś takiego może się zdarzyć.
    Teraz muszę ochłonąć.

    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  55. Spodziewałabym sie wszystkiego. Serio. Ale nie tego. omg

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie moge sie doczekac ,jak to sie wszystko skonczy i rozwiaze!!!
    @blanka1499

    OdpowiedzUsuń
  57. To się narobiło.. Ciekawe jak Tessa, poradzi sobie ze swoją pracą i mieszkaniem.
    Czekam na dalszy rozwój akcji
    /E.

    OdpowiedzUsuń
  58. A myslałam, że Harremu sie to tylko śni.

    OdpowiedzUsuń
  59. Ale rozdział... dawno nie było takiego świetnego, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  60. Matko, nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewała :o Nie mogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  61. O mój Boże... :O
    To jest definitywnie mój ulubiony rozdział. Harry znów zachował się jak dupek, ale rozumiem go. Sama pewnie bym się tak zachowała. Poza tym zawiodłam się na Anne i szkoda mi Robina. Cały mój szacunek do Christiana wyparował. A Tessa... cóż, znów ratuje swojego chłopaka. I to jest strasznie słodkie i kochane ♥
    Czekam na kolejne rozdziały. :) x

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji o.O Cudne *.*

    OdpowiedzUsuń
  63. szczerze, to cokolwiek by bie bylo "powodem" tej zdrady - nic tego nie wyjasni. NIC. zawiodlam sie na Anne... I biedna Kimberly :(

    OdpowiedzUsuń
  64. no i co teraz?

    OdpowiedzUsuń
  65. Dziękuję za tłumaczenie, teraz koniecznie muszę przeczytać ostatnią część

    OdpowiedzUsuń
  66. O matko! Super! Szkoda ze Anne zdradziła swojego narzeczonego, ale rozdział i tak cudowny <3 czekam na nextt

    OdpowiedzUsuń
  67. Nie spodziewałam sie tego ! Wow ...szok :o juz nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  68. wreszcie cos sie dzieje! pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  69. O w dupe! Co tu się stało? Nie spodziewałam się, że mama Harry'ego takie rzeczy mogłaby wyczyniać :o Coś mi mówi, że przez to wszystko Tess i będzie znowu mieszkała z Stylesem xd Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  70. Oo ja pierdołę to nie może być prawda!!

    OdpowiedzUsuń
  71. Jestem tak bardzo ciekawa rozwiniecia tej akcji omg

    OdpowiedzUsuń
  72. OMG nigdy po Annie i Christianie tego nie spodziewała ;o dalej nie mogę w to uwierzyć ;o

    OdpowiedzUsuń
  73. przeczytalam to ff w 4 dni i naprawdę jesten pod wrazeniem tak dobrego tlumaczenia:) wydaje mi sie ze christian powie ze to anne byka jego pierwsza miloscia bo wtedy jak wspomnial o rose to sie zajakal:) oby tessa mieszkala z harrym, aw:) najlepsze tlumaczenie:*

    OdpowiedzUsuń
  74. WTF 😮😮😮😮
    Krótko i na temat xd
    Czekam na nexta 💖💯

    OdpowiedzUsuń
  75. CO TAM SIE WGL ODJE... JA MAM ZAWAŁ

    OdpowiedzUsuń