Soundtrack do rozdziału:
• Eminem ft. Rihanna - Monster
• Birdy - Skinny Love
• Bon Iver - Blood Bank
Harry’s
POV:
Co? Co się dzieje? To jeden z niewielu
momentów w moim życiu, kiedy mnie zatkało. Ręka mojej mamy rusza się z włosów
Vance'a do jego szczęki, a jej usta coraz mocniej napierają na jego wargi. Muszę robić
hałas, prawdopodobnie wzdycham, kurwa, sam nie wiem, przez co moja mama otwiera oczy i
natychmiast odpycha ramiona Vance'a. Jego głowa zwraca się w moim kierunku, szeroko
otwiera oczy i cofa się od lady. Jak mogli nie usłyszeć mnie, gdy schodziłem po
schodach? Dlaczego on tutaj jest, w tej kuchni? Co tu się, do cholery, dzieje?
- Harry! – mówi moja mama, jej głos jest
wyskoki z przerażenia, kiedy skacze z kuchennego blatu.
- Harry, mogę... - zaczyna Vance. Podnoszę
rękę, żeby ich uciszyć, gdy moje usta i mózg pracują razem, starając się nadać
sens pieprzonemu widokowi przede mną.
- Jak... - jestem pogmatwany w niełączących
się słowach, latających mi przez myśl. – Jak? - powtarzam, moje stopy przesuwają
się do tyłu. Chcę uciec od nich tak
szybko jak to możliwe, ale potrzebuję wyjaśnień w tym samym czasie. Patrzę wstecz, starając się rozpoznać ludzi, których znałem. Myślałem, że
ich znałem, ale teraz nie widzę żadnego podobieństwa. To nie ma sensu. Moje
pięty uderzają w tył schodów, a moja mama idzie w moim kierunku. – To nie... -
zaczyna. Odczuwam ulgę, kiedy czuję, że znajomy gniew zaczyna palić mnie w ogarniającym szoku. Odsuwam
jakiekolwiek luki, które mogły występować sekundy temu. Złość, mogę sobie z nią
poradzić. Cieszę się w szoku, nie tak bardzo zaskoczony milczeniem. Idę do nich
ponowienie zanim zdaję sobie z tego sprawę. Moja mama cofa się, odcinając się
ode mnie, a Christian wychodzi parę kroków przed nią. Co?
- Co, do cholery, jest z tobą nie tak? –
przerywam jej, ignorując egoistyczne łzy błyszczące w jej oczach. – Jutro
wychodzisz za mąż! – mój głos drastycznie się podnosi. - I ty! – kipię złością na Christiana. -
Jesteś, kurwa, zaręczony, a jesteś tutaj, żeby pieprzyć moją mamę na tym cholernym
blacie kuchennym! – opuszczam rękę w ostrym ciosie na kruchą ladę. Trzask z
odpryskami drewna podnieca mnie, sprawia, że chcę więcej.
- Harry! – moja mama unosi głos.
- Kurwa mać, nie krzycz na mnie! – głośno się wydzieram.
Słyszę kroki nade mną, jest to sygnał, że nasze głosy obudziły Tessę i wiem, że
jest w drodze, żeby mnie znaleźć.
- Nie mów tak do swojej matki – głos
Christiana nie jest głośny, ale zagrożenie w jego głosie jest jasne.
- Nie mów mi, co kurwa mam robić! Jesteś
nikim, kim ty, do chuja, jesteś? – moje paznokcie wbijają się w moją dłoń, a mój
gniew rośnie. Gromadzi się w dużej masie, gotowy, żeby wybuchnąć.
- Ja... - zaczyna, ręka mojej mamy otacza jego
ramię i ciągnie go do tyłu.
- Christianie, nie – błaga go.
- Harry? – głos Tessy dobiega ze schodów, a
ona wchodzi do kuchni kilka sekund później. Rozgląda się po pokoju za
niespodziewanym gościem. Pierwsze co, jej oczy osiedlają się na mnie, gdy staje tuż obok. – Wszystko w porządku? - niemal szepcze i owija swoją małą rękę wokół
mojego ramienia.
- Jest po prostu świetnie! Naprawdę
doskonale! – wyciągam ramię z jej uścisku i macham nim przed nią. – Chociaż może
wiesz co? Ostrzeż swoją koleżankę Kimberly, że jej ukochany narzeczony został
przyłapany z moją mamą.
Oczy Tessy prawie wypadają po mojej wypowiedzi,
ale pozostaje cicho. Żałuję, że nie została na górze, ale wiem, że gdybym był
nią, też bym nie został.
- Gdzie jest twoja urocza Kimberly? Została w
pobliskim hotelu z twoim synem? – pytam go, sarkazm krzyczy w moich słowach. Nie
lubię Kimberly, jest cholernie wścibska i nieznośna, ale kocha Vance'a, byłem pod
silnym wrażeniem, że on jest w niej tak samo zakochany. Wyraźnie, myliłem się.
On nie pierdoli o niej czy o ich nadchodzącym ślubie, gdyby to zrobił nie
byłoby tego.
- Harry, wszyscy musimy się uspokoić – moja
mama próbuje rozładować sytuację. Jej ręka spada z jego ramienia.
- Uspokoić się? – drwię. Ona jest
niewiarygodna. – Jutro wychodzisz za mąż, a ja znajduję cię tutaj, w środku
nocy, ułożoną na blacie kuchennym jak dziwka – w momencie, kiedy moje słowa
uderzają w powietrze, Christian jest na mnie. Jego ciało rzuca się na mnie, a moja głowa zderza się z kafelkami w kuchni, kiedy zostaję przewrócony na ziemię.
- Christian! – słyszę krzyk mojej mamy. Używa
swojego ciężaru ciała, żeby trzymać mnie tutaj, ale udaje mi się wydostać ręce
z jego uścisku. Chwilę potem jego pięść łączy się z moim nosem, adrenalina
krąży we mnie, a wszystko co widzę jest czerwone.
Tessa’s POV:
Czy ja śnię? Proszę niech to będzie koszmar,
to nie może być prawda. Christian jest na szczycie Harry’ego, a jego pięść łączy
się z nosem chłopaka, robiąc najbardziej okropny dźwięk. Ten dźwięk pali moje
uszy, a moje serce upada. Ręka Harry’ego chodzi między nimi, dostarczając cios
równy siłą do jego szczęki i powodując, że Christian trzyma się jego, aby się nie
poślizgnąć. W ciągu sekundy Harry przewraca się pod nim i odpycha jego ramiona,
przyciskając go do podłogi. Nie mogę śledzić, ile ciosów zapada między nimi i
nie mogę powiedzieć, kto ma przewagę.
- Powstrzymaj ich! – krzyczę do Anne. Każda
część mnie chce wejść pomiędzy nich, wiem że jeśli Harry mnie zobaczy
natychmiast przestanie, ale mam niewielki strach, że może jest zbyt zły, za
bardzo poza kontrolą i przypadkowo zrobi coś, co doprowadzi go do szaleństwa z
poczucia winy.
- Harry! – Anne chwyta nagie ramiona
Harry’ego, aby wyciągnąć go siłą, ale zostaje niezauważona przez ich obu. Dodając
do panującego chaosu, tylne drzwi się otwierają, ukazując panikującego Robina.
O, Boże.
- Anne? Co jest... – mruga oczami pod jego grubymi
okularami, gdy rejestruje, co tu się dzieje. Mniej niż sekundę później,
przyłącza się do nich, podchodzi do Harry’ego i chwyta go obiema rękoma. Wielki
mężczyzna podnosi go bez wysiłku i popycha na ścianę. Christian wstaje, a Anne
ciągnie go na przeciwległą stronę. Harry trzęsie się wściekły, ciężko
oddychając. Obawiam się, że jego płuca zapadnią się z wyczerpania. Biegnę do
niego, niepewna co mam zrobić, ale pragnę jego bliskości.
- Co się tu, do cholery, dzieje? – głos Robina
przyciąga uwagę, żąda tego.
Wszystko dzieje się tak szybko, strach w
brązowych oczach Anne, gniewne pręgi pokrywające twarz Christiana, grube,
głębokie, czerwone szlaki krwi spływające po twarzy Harry’ego od jego nosa do
ust. To wszystko to zbyt wiele.
- Spytaj ich! – Harry krzyczy, małe czerwone
kropelki krwi rozpryskują się na jego piersi. Wskazuje na przestraszoną Anne i
wściekłego Christiana.
- Harry – delikatnie mówię. – Chodźmy na
górę – sięgam po jego dłoń, starając się zachować własne emocje na dystans.
Drżę i czuję gorące łzy na policzkach, ale to nie jest o mnie.
- Nie! – wyszarpuje się ode mnie. – Powiedz mu!
Powiedz mu co, kurwa, robisz! – Harry znowu próbuje rzucić się w kierunku
Christiana, ale Robin szybko staje między nimi. Na chwilę zamykam oczy, modląc
się, że Harry go nie zaatakuje.
Ponownie jestem w moim starym akademickim
pokoju, Harry i Noah są po obu stronach mnie. Harry zmusza mnie do przyznania
mojej niewierności do chłopca, z którym spędziłam połowę mojego życia. Wyraz
twarzy Noah nie wydaje się aż tak bolesny teraz w moich oczach.
- Harry, proszę nie rób tego – proszę go.
Kiedy patrzę na Robina, mogę to zobaczyć. Mogę zobaczyć świadomość,
dezorientację, ból. - Harry – powtarzam, błagając, żeby nie
zawstydził tego człowieka. Anne musi mu to powiedzieć na swój sposób, nie przed
publicznością. To nie w porządku.
- Pieprzyć to! Pieprzyć was wszystkich! –
Harry krzyczy, jego pięść uderza w blat, łamiąc go na pół. - Jestem pewien, że Robin nie będzie miał nic
przeciwko, jeśli użyjecie jutro zaplecza. – Harry obniża głos, każde jego słowo
jest mierzone świadomie i okrutnie. – Jestem pewien, że wam pozwoli, widząc że
zmarnuje cholernie dużo pieniędzy na ten śmieszny ślub – w połowie się śmieje.
Chłód pojawia się głęboko w moim kręgosłupie, a ja wpatruję się w ziemię. Nikt
nie jest w stanie go zatrzymać, kiedy jest taki. Nikt nawet nie próbuje. Wszyscy
są cicho, kiedy Harry kontynuuje.
- Coż za sympatyczna para z was jest.
Zaręczony i była żona jego najlepszego przyjaciela pijaka – drwi. –
Przepraszam Robin, ale przyszedłeś o pięć minut za późno na przedstawienie.
Przegapiłeś część, w której miał język twojej narzeczonej w gardle - Christian
znowu próbuje zaatakować Harry’ego, ale Anne staje przed nim. Oczy Harry’ego są
na Christianie, a Christiana na nim. Widzę zupełnie nową stronę Christiana. Nie
jest zabawny czy dowcipny, złość promieniuje od niego w grubych falach
wściekłości. Christian, który trzyma Kimberly w talii i szepcze jej jaka piękna
jest, jest gdzieś indziej.
- Jesteś trochę nonszalancki... - mówi
Christian przez zęby.
-
Ja jestem nonszalancki? Jesteś tym, który mówił mi o małżeństwie, jeszcze gdy
miałeś romans z moją mamą!
Mój
umysł nie może się połapać. Christian i Anne?
Anne i Christian? To
nie ma sensu. Wiem, że byli przyjaciółmi przez wiele lat i Harry mówił mi, że
Christian się nimi opiekował po opuszczeniu Kena, ale romans?
Nigdy
nie myślałam, że Anne mogłaby zrobić coś takiego, a Christian wydawał się być
taki zakochany w Kimberly. Kimberly. Moje serce boli na myśl o niej, ona go tak bardzo
kocha. Jest w połowie planowania ślubu z jej wymarzonym mężczyzną i teraz
wydaje się, że w ogóle go nie zna. Będzie zdewastowana. Zbudowała z nim i jego
synem życie. Nieważne, co będę musiała zrobić, nie pozwolę, żeby Harry
powiedział jej o tym. Nie pozwolę mu poniżyć i drwić z niej w taki sposób, jak zrobił to z Robinem.
-
To nie jest tak – temperament Christiana jest tak silny jak Harry’ego. Jego
zielone oczy błyszczą, palą się z gniewu, a ja wiem, że jedyne co chce, to
owinąć swoje ręce wokół szyi Harry’ego.
Robin
jest cichy, jego oczy spoczywają na jego narzeczonej i jej zabarwionych
policzkach.
- Bardzo przepraszam, to nie miało się
wydarzyć. Nie wiem... – głos Anne zamienia się w bolesny szloch, odwracam wzrok.
Głowa
Robina się trzęsie, zaprzeczając jej przeprosiny i zostaje cicho, kiedy robi
kroki przez małą kuchnię i zatrzaskuje za sobą drzwi. Anne upada na podłogę, na
kolana, jej ręce pokrywają twarz, by stłumić płacz.
Ręce
Christiana gwałtownie opadają, jego gniew zamienia się w niepokój, kiedy klęczy
przy niej, bierze ją na ręce. Obok mnie, Harry podnosi ponowie oddech, jego
zaciśnięte pięści po bokach i staję obok niego, przenosząc moje ręce na jego
policzki. W moim brzuchu się przewraca na widok krwi, ślad pokrył jego brodę.
Jego usta są poplamione, za dużo krwi.
-
Nie – ostrzega mnie, odsuwając moje ręce z jego ciała. Wpatruje się za mną na
jego matkę owiniętą w ręce Christiana Vance'a. Ich dwójka zdaje się, że
zapomniała, że tu jesteśmy albo po prostu ich to nie obchodzi. Jestem
zmieszana.
-
Harry, proszę – płaczę i podnoszę moje drżące dłonie do jego twarzy po raz
drugi.
W
końcu patrzy na mnie i widzę rosnące poczucie winy w jego oczach.
- Proszę, chodźmy na górę – błagam go. Jego
skupienie zostaje na mojej twarzy i staram się zmusić, by nie patrzeć gdzieś
indziej, aż się nie uspokoi.
-
Zabierz mnie od nich – jąka się. – Zabierz mnie stąd.
Upuszczam
ręce i owijam jedną wokół jego ramienia, delikatnie wyprowadzając go z kuchni.
Kiedy wchodzimy przez pierwsze schody, Harry się zatrzymuje.
- Chcę wyjść z tego
domu – mówi.
-
Okej – szybko się zgadzam. Również chcę opuścić ten dom. – Wezmę nasze torby,
idź do auta – sugeruję.
-
Nie, jeśli wyjdę... - nie dokańcza zdania, dokładnie wiem, co się stanie, jeśli
zostanie sam z jego matką i Vance'em.
-
Chodź na górę, to nie zajmie długo – obiecuję mu. Z całych sił próbuję zostać
spokojna, być dla niego silna, robię to już długi czas.
Pozwala
mi przejąć prowadzenie i podąża za mną po schodach i korytarzu do małej
sypialni. Pospiesznie pakuję rzeczy do torby, nie tracąc czasu na właściwe
poukładanie ich. Podskakuję i tłumię krzyk, kiedy komoda zostaje przewrócona,
ciężki mebel opada na podłogę z głośnym hukiem. Harry klęka i wyrzuca pierwszą
pustą szufladę, po czym chwyta następną. Zniszczy wszystko w tym pokoju, jeśli
nie wyciągnę go stąd.
Kiedy
tylko rzuca ostatnią szufladę o ścianę, owijam moje ręce wokół jego ciała.
- Chodź ze mną do łazienki – prowadzę go przez korytarz i zamykam za nami drzwi.
Chwytając ręcznik ze stojaka, odkręcam kran i instruuję Harry’ego, by usiadł na
toalecie. Jego cisza mrozi krew w żyłach, ale nie chcę go popychać.
Nic
nie mówi ani nawet nie skrzywia się, gdy przykładam ciepły ręcznik do jego
policzka, przeciągając nim po krwi pod jego nosem, przez usta i dół brody.
-
Nie jest złamany – cicho spostrzegam po krótkim badaniu jego nosa. Jego dolna
warga jest spuchnięta i opadnięta, ale nie krwawi. Mój umysł nadal ściga
migające obrazy złe obrazy dwóch mężczyzn atakujących siebie nawzajem.
Nie
odpowiada.
Kiedy
większość krwi jest usunięta, przemywam poplamiony ręcznik i zostawiam go na
zlewie. – Idę po nasze torby, zostań tutaj – mówię mu, mając nadzieję, że
posłucha.
Idę
szybko do pokoju, by zabrać nasze torby i rozsuwam walizkę. Harry jest bez
koszulki i na boska, ma na sobie tylko sportowe spodenki, a ja jego koszulkę.
Nie miałam czasu, by pomyśleć o ubraniu się, czy nawet być zażenowana, kiedy
usłyszałam krzyki dochodzące z pierwszego piętra domu. Nie wiedziałam, czego oczekiwałam, ale Christian i Anne nie byli jednym ze scenariuszy, o
jakich myślałam.
Pozostaje
przygnębiony, kiedy wkładam przez jego głowę czystą koszulkę i nawijam
skarpetki na jego bose stopy. Ubieram się w bluzę i dżinsy, nie martwiąc się o
wygląd. Przemywam moje ręce jeszcze raz, próbując wyskrobać krew pod
paznokciami.
Cisza
rozciąga się między nami, kiedy docieramy do schodów, a Harry bierze ode mnie
dwie torby. Syczy, gdy podnosi pasek mojej torby, by przełożyć ją na jego ramię
i wariuję podczas wyobrażania ściągacza znajdującego się pod jego koszulką.
Słyszę
szloch Anne i niski głos Christiana pocieszającego ją, gdy opuszczamy dom.
Kiedy docieramy do wypożyczonego samochodu, Harry obraca twarz jeszcze raz w
kierunku domu, a ja patrzę jak dreszcz przechodzi przez jego ramiona.
-
Mogę prowadzić – biorę kluczyki, ale on szybko mi je odbiera.
-
Nie, ja prowadzę – w końcu się odzywa. Nie kłócę się z nim.
Chcę
zapytać gdzie jedziemy, ale wybieram nie pytać go teraz, jest ledwo co opanowany
i muszę zachować rozwagę. Umieszczam moją rękę na jego dłoni i odczuwam ulgę, że nie
drży przez mój dotyk.
Minuty
wydają się godzinami, kiedy jedziemy przez wioskę w ciszy, każda mila dodaje
kolejną warstwę napięcia. Gapię się przez okno i rozpoznaję znaną ulicę z
dzisiejszego popołudnia, gdy mijamy sklep ślubny Susan. Obraz Anne wycierającej
łzy, patrzącej na siebie w lustrze i ubranej w jej suknie ślubną, wywołuje moje
własne łzy. Jak ona mogła to zrobić? Ma wziąć jutro ślub, dlaczego miałaby to
zrobić?
-
To jest takie popierdolone – głos Harry’ego przywraca mnie do teraźniejszości.
-
Nie rozumiem tego – mówię, delikatnie ściskając moją dłoń pod jego ręką.
-
Wszystko i wszyscy w moim życiu są tak bardzo popierdoleni – mówi, jego twarz
jest pozbawiona emocji.
-
Wiem – zgadzam się z nim, nawet jeśli nie mogłabym się bardziej nie zgodzić, to
nie jest czas, by go poprawiać.
Harry
zwalnia auto, kiedy ustawia je na parkingu przy małym motelu.
- Zostaniemy tu
na noc i wyjedziemy rano – patrzy przez przednią szybę. – Nie wiem co
powiedzieć o twojej pracy i gdzie będziesz mieszkać – mówi i wyskakuje z auta.
Byłam
zbyt zajęta martwieniem się o Harry’ego i tą brutalną sceną w kuchni, że
chwilowo zapomniałam, że ten facet toczący się po podłodze z Harrym nie jest
tylko moim szefem, ale mieszkam w jego domu.
-
Idziesz? – Harry pyta, przerywając moje myśli.
Zamiast odpowiadania, wychodzę z samochodu i w ciszy idę za nim do
recepcji.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Omg nie spodziewalam sie tego po mamie Harrego, szczerze jak Harry sie zapytal kim on w ogole jest a on odpowiedzial jestem.. to juz myslalam ze powie cos w stylu jestem twoim ojcem czy cos omg nie wiem czemu XD
OdpowiedzUsuńlel nie tylko ty xd
UsuńTeż byłam tego pewna, ale może jeszcze tak się okaże 😊 oczekuje nexta z niecierpliwością! 😍 Ola ❤❤❤❤❤
UsuńNigdy bym się tego nie spodziewała . Totalny SZOK!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje , że niedługo next :)
Pierwsza! Ja pierdole, ale zajebisty rozdział *0*
OdpowiedzUsuńO moj bozze!! Szczerze mowiac, tak jak Tessa zapomnialam kim jest Christian, ale to nie wazne! Jfhslspdoc rozdzial super i zycze ci abys zawsze nam tlumaczyla tego najlepszego bloga na swiecie!
OdpowiedzUsuńJapier... ale się dzieje. Szkoda że taki krótki rozdział , ale i tak to kocham :3
OdpowiedzUsuńO rany ... może Tessą wróci do domu Harry'ego :))
OdpowiedzUsuń<33333333 wow :o nie wiem co ja mam, znaczy ee.. wow :o Dodawaj szybko next'a!! Kocham :* <33333333333333333
OdpowiedzUsuńAle trafilam w czas :-)
OdpowiedzUsuńSuper, dzieje sie!
OdpowiedzUsuńDzięki:*
OdpowiedzUsuńNiezle....
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOo kuurna :o ale jaazda xd
OdpowiedzUsuńNie wierzę! Od końcówki poprzedniego rozdziału myślałam, że to kolejny koszmar Harrego, ale gdy było Tess'a POV to nie umiałam uwierzyć, że to naprawde się dzieje. Masakra! Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńTo jest jeszcze bardziej popierdzielone niż podejrzewałam ,obsesyjnie spr czy jest już nowy rodział..zajebisty
OdpowiedzUsuńO kurwa... tak mi szkoda Harry'ego, to wszystko jest takie popierdolone, ale uwielbiam Hesse i całą tą historię <3
OdpowiedzUsuńOmggg
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.. Ciekawe co będzie dalej 😓
OdpowiedzUsuńAle się narobiło :'/
OdpowiedzUsuńTo sie porobiło. Świetne tłumaczenie !
OdpowiedzUsuńPierwsza!!! Lecę czytać!
OdpowiedzUsuńCO?! O mój Boze umarłam
OdpowiedzUsuńJeju masakra!!!!! Nie mogę się doczekać nexta ♡♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńJak?!?!? Czemu?!?!?! OMG jkedhflawegufilawe
OdpowiedzUsuńNajlepszy!!! :*
OdpowiedzUsuńAwwww :3 no tego sie nie spodziewałam! Wiedzialam ze bd jakis zwrot akcji ale aż tak o.O
OdpowiedzUsuńO kurwa co. Christian co :o
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Tak dużo się dzieje. Nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńoch boże co się porobiło. Rodziców Harrey'ego wcale nie rozumiem i samego Harry'ego jest mi szkoda. Czekam na kolejny i dzięki że tak szybko rozdział przetłumaczyłaś :D
OdpowiedzUsuń@Anka_124521
A myślałam, że to bd sen. Nie spodziewałam się tego.
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział! Biedny Harry, Tessa musi być bardzo silna, dla Niego, jak zawsze z resztą. :) Czekam na więcej z utęsknieniem, xx
OdpowiedzUsuńPierwsza!!! Jejjj zajebisty rozdział<3<3<3ily
OdpowiedzUsuńO mój dobry boże..
OdpowiedzUsuńCzytałam po angielsku, ale jakoś pominęłam ten rozdział i to było mega zaskoczenie jak go zobaczyłam. Świetne tłumaczenie x
Miłego wieczoru x
Omg...matko kochana...czekam na więcej :O
OdpowiedzUsuń@middleofmyworld
O kurwa
OdpowiedzUsuńwoah! No tego to ja się nie spodizewałam!!! Biedny Robin... Biedny Hazz, i wgl Anne serio?!?! Christian?!?! r
OdpowiedzUsuńświetny rozdział x
Ja pierdole Christian i Anne to....nie mam słów
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńO ja piepsze :o co tu sie dzieje?
OdpowiedzUsuńŚwietny xx
Christian i Anne .... Serio ?
OdpowiedzUsuńSerio? To wszystko się pierdoli.
OdpowiedzUsuń<3 kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam. Myślałam, że to będzie jednak sen O.o Teraz czekam na część dalszą, która zapewne mnie zaskoczy. Rozdział wspaniały :D
OdpowiedzUsuńMarta.
Omg ! Genialny rozdział ;D czekam z niecierpliwością na następny rozdział ;) mam nadzieje ze dodasz go w miare szybko ;)
OdpowiedzUsuńO kurwa...
OdpowiedzUsuńAle się porobiło..
OdpowiedzUsuńO kurwa...
OdpowiedzUsuńTyyyleee się dzieje ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
omg... O mój święty, jedyny Boże... Nie, nie wierzę... Jak to możliwe? Jak?! Przecież... O mój Boże... Eww, to takie niezrozumiałe... Anna zawsze wie, jak wywołać u nas zmieszanie, zdezorientowanie, smutek i miliard innych uczuć w najmniej oczekiwanych momentach... To jak wprowadza te wątki bez żadnej zapowiedzi czy ostrzeżenia... wow... Idk co o tym myśleć prześpię się i może coś zrozumiem...
OdpowiedzUsuńAle jaja. Ciekawe co z tego wyniknie, już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńO nie😭 w takim momencie? 😭😭
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozdział😊🙈💞💕
@niallxmyxhero
Najlepszy rozdział od bardzo długiego czasu :D
OdpowiedzUsuńO matko!! Co sie dzieje! Jak Anne i Christian mogli to zrobić! ;(((
OdpowiedzUsuńJa pierdole ;________;
OdpowiedzUsuńCoś tak czułam, że Hary będzie się bił. Serio ciagle coś, on się stara ale zawsze kłody pod nogi. Z drugiej jednak strony, może teraz Tessa zamieszka jakoś z Harrym. Nie mg sie doczekać co będzie dalej.
OdpowiedzUsuń*,* !!!!
OdpowiedzUsuńOn jest jegooo ojcemm ja wam to mowia ✌✌✌dzieki za tlumaczenie 💟💟💟
OdpowiedzUsuńTrafiłam w porę. Akurat dziś nadrobiłam w czytaniu 3 rozdziały ;-)
OdpowiedzUsuńMyślałam ze to sa jakieś żarty ;o
OdpowiedzUsuńJak Anna mogła to zrobić,już teraz wiem,ze straciła syna i narzeczonego :(
Kimberly tez powinna się wszystkiego dowiedzieć,nie może przecież wyjśc za takiego dupka :/
Wtedy jak Harry zapytał Christiana,o to kim jest, tez myślałam ze odpowie : JESTEM TWOIM OJCEM ,ale dziwne by to było xd
Zastanawiam się co bedzie teraz z Tessa,z jej praca i mieszkaniem, nie za ciekawie to wygląda :/
Zycze weny i do następnego :*
Ja pierdziele... Anne i Christian to trochę chore. Ciekawe co wydarzy się dalej. Do następnego. Pozdr ;-)
OdpowiedzUsuńo ja pierdole
OdpowiedzUsuńO jacie to się porobiło...
OdpowiedzUsuńBoże.,....... bez komentarza....
OdpowiedzUsuńHej ma ktoś link gdzie się zaczyna 2 cześć ??? 😊
OdpowiedzUsuńPrzecież po prawej stronie masz wszystko podzielone na części... Od momentu, gdzie jest napisane After: Part II zaczyna się drugi tom.
UsuńNie wiedziałam bo jestem na telefonie ale dziękuję ci :)
UsuńNie spodziewałam się tego po Anne. Wydawało mi się, że ona jest całkiem normalną częścią życia Harry'ego. Myślałam, że mama Hazzy cieszy się ze ślubu z Robinem i nawet nie myśli o tym, by go zdradzić.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Robina.. Zasługiwał na prawdę, ale nie powinnien się tego dowiedzieć w ten sposób. To nie Harry miał mu powiedzieć. Musiało mu być naprawdę przykro, bo na pewno ją kochał.
Nawet nie wyobrażam sobie, jak zareaguje Kimberly, gdy prawda wyjdzie na jaw. Przecież ona też darzy Vance'a dużym uczuciem. Ta wiadomość ją zaboli.
W ogóle się tu porobiło. Nie spodziewałam się, że coś takiego może się zdarzyć.
Teraz muszę ochłonąć.
Pozdrawiam ♥
Spodziewałabym sie wszystkiego. Serio. Ale nie tego. omg
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac ,jak to sie wszystko skonczy i rozwiaze!!!
OdpowiedzUsuń@blanka1499
O kurde...
OdpowiedzUsuńTo się narobiło.. Ciekawe jak Tessa, poradzi sobie ze swoją pracą i mieszkaniem.
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy rozwój akcji
/E.
Wooooo. :o
OdpowiedzUsuńA myslałam, że Harremu sie to tylko śni.
OdpowiedzUsuńAle rozdział... dawno nie było takiego świetnego, dziękuję!
OdpowiedzUsuńMatko, nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewała :o Nie mogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńO mój Boże... :O
OdpowiedzUsuńTo jest definitywnie mój ulubiony rozdział. Harry znów zachował się jak dupek, ale rozumiem go. Sama pewnie bym się tak zachowała. Poza tym zawiodłam się na Anne i szkoda mi Robina. Cały mój szacunek do Christiana wyparował. A Tessa... cóż, znów ratuje swojego chłopaka. I to jest strasznie słodkie i kochane ♥
Czekam na kolejne rozdziały. :) x
Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji o.O Cudne *.*
OdpowiedzUsuńszczerze, to cokolwiek by bie bylo "powodem" tej zdrady - nic tego nie wyjasni. NIC. zawiodlam sie na Anne... I biedna Kimberly :(
OdpowiedzUsuńno i co teraz?
OdpowiedzUsuńDziękuję za tłumaczenie, teraz koniecznie muszę przeczytać ostatnią część
OdpowiedzUsuńO matko! Super! Szkoda ze Anne zdradziła swojego narzeczonego, ale rozdział i tak cudowny <3 czekam na nextt
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam sie tego ! Wow ...szok :o juz nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu ❤❤
OdpowiedzUsuńwreszcie cos sie dzieje! pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńO w dupe! Co tu się stało? Nie spodziewałam się, że mama Harry'ego takie rzeczy mogłaby wyczyniać :o Coś mi mówi, że przez to wszystko Tess i będzie znowu mieszkała z Stylesem xd Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńOo ja pierdołę to nie może być prawda!!
OdpowiedzUsuńJestem tak bardzo ciekawa rozwiniecia tej akcji omg
OdpowiedzUsuńOmg what
OdpowiedzUsuńOMG nigdy po Annie i Christianie tego nie spodziewała ;o dalej nie mogę w to uwierzyć ;o
OdpowiedzUsuńprzeczytalam to ff w 4 dni i naprawdę jesten pod wrazeniem tak dobrego tlumaczenia:) wydaje mi sie ze christian powie ze to anne byka jego pierwsza miloscia bo wtedy jak wspomnial o rose to sie zajakal:) oby tessa mieszkala z harrym, aw:) najlepsze tlumaczenie:*
OdpowiedzUsuńWTF 😮😮😮😮
OdpowiedzUsuńKrótko i na temat xd
Czekam na nexta 💖💯
CO TAM SIE WGL ODJE... JA MAM ZAWAŁ
OdpowiedzUsuń