sobota, 10 maja 2014

Rozdział 170.

Dziewięć dni.
Minęło dziewięć dni bez jakichkolwiek wieści od Harry’ego. Nie myślałam, że uda mi się wytrzymać chociaż jeden dzień bez rozmowy z nim, a co dopiero dziewięć. Szczerze mówiąc, czuję jakby to było tysiąc dni, ale każda kolejna sekunda rani mnie mniej niż poprzednia. Nie było łatwo, ani trochę. Ken zadzwonił do Vance'a i poprosił o wolne dla mnie do poniedziałku, chociaż właściwie straciłabym tylko jeden dzień. Poradziłabym sobie z tym - walczyłabym z całych sił, żeby przeżyć cały dzień bez załamania się.
Wiem, że to ja odeszłam, ale zabija mnie to, że on nawet nie próbował. Zawsze to ja dawałam więcej w tym związku, a to była jego szansa na pokazanie, czy mu zależy. Myślę, że tak, ale to, jak to okazuje, to dokładne przeciwieństwo tego, czego ja bym chciała. Potrzebowała.
Wiem, że Harry mnie kocha, wiem. Ale wiem też, że jeśli kocha mnie tak mocno jak myślę, to starałby się mi to pokazać właśnie w tej sytuacji. Powiedział, że nie odpuści, ale to zrobił. Odpuścił i pozwolił mi odejść. Najbardziej przeraża mnie, że przez pierwszy tydzień chodziłam kompletnie zagubiona. Byłam zagubiona bez Harry’ego. Zagubiona bez jego dowcipnych komentarzy, dosadnych odzywek. Pozbawiona oparcia i jego pewności siebie. Zagubiona bez sposobu, w jaki czasami rysował kółka na mojej ręce, trzymając ją w swojej; za sposobem w jaki całował mnie bez powodu i uśmiechał się, kiedy myślał, że nie patrzę. Nie chcę być zagubiona bez niego, chcę być silna. Chcę, żeby moje dni i noce wyglądały tak samo, bez względu na to, czy jestem sama, czy nie. Zaczynam podejrzewać, że zawsze będę sama, chociaż brzmi to dramatycznie. Nie byłam szczęśliwa ani z Noah, a i z Harrym mi nie wyszło. Może pod tym względem jestem jak moja matka - lepiej mi samej.
Nie chcę żyć w ten sposób, taka odcięta od wszystkich i oschła. Chciałam z nim porozmawiać o wszystkim, chciałam, żeby odpowiedział na moje telefony, żebyśmy mogli znaleźć jakieś porozumienie. Ale potrzebowałam przestrzeni, potrzebowałam przerwy od niego, żeby pokazać mu, że nie jestem wycieraczką pod jego drzwiami i nie mam zamiaru pozwolić się mu tak traktować i wciąż mnie okłamywać. I to wszystko obróciło się przeciwko mnie, bo Harry'emu widocznie nie zależy tak bardzo, jak wcześniej sądziłam. Może to od początku był jego plan.
Podczas pierwszego dnia czekałam na telefon, sms-a, do diabła - spodziewałam się, że Harry wpadnie przez drzwi, krzycząc z całych sił i robiąc scenę, ale siedzieliśmy w ciszy na kanapie w salonie i nikt nie był pewny, co powinien mi powiedzieć. Cóż, to się nie stało, więc się załamałam. Nie było żadnego płakania w kącie, żałowania, ale załamałam się... Konkretnie - zatraciłam siebie. Każda sekunda mojego życia skupiała się na oczekiwaniu na Harry'ego, który miał płaszczyć się przede mną i błagać o wybaczenie. Tamtego dnia prawie się poddałam, prawie wróciłam do naszego mieszkania. Byłam gotowa powiedzieć mu, że nie zależy mi na małżeństwie, że nie dbam o to, czy będzie mnie okłamywał każdego dnia i nie będzie mnie szanował, dopóty, dopóki nigdy mnie nie opuści. Na szczęście odrzuciłam ten pomysł i zachowałam trochę szacunku do siebie.
Dzień trzeci był najgorszy. Dzień trzeci był dniem, w którym zaczęło to do mnie docierać. Dzień trzeci był dniem, w którym w końcu, po blisko trzech dniach ciszy, jeśli nie liczyć zwykłego 'tak' albo 'nie' mamrotanych do Liama i Karen, odezwałam się. Jedynymi dźwiękami, jakie wydawałam były zduszony szloch i urywane zapewnienia, że moje życie będzie lepsze i łatwiejsze bez niego, ale sama w to nie wierzyłam. Dzień trzeci był dniem, w którym w końcu spojrzałam w lustro, na moją brudną i posiniaczoną twarz, ledwo otwierając spuchnięte oczy. Dzień trzeci był dniem, w którym upadłam na podłogę i błagałam Boga, żeby cały ten ból zniknął. Mówiłam mu, że nikt nie może przetrwać takiego bólu. Nawet ja. Trzeciego dnia zadzwoniłam do niego, nie mogłam się powstrzymać. Powtarzałam sobie, że jeśli odbierze, to popracujemy nad tym wszystkim, znajdziemy jakiś kompromis, wybaczymy sobie i obiecamy, że już nigdy się nie opuścimy. Zamiast tego, po dwóch sygnałach przekierowało mnie na pocztę głosową, co znaczyło, że odrzucił połączenie.
Dzień czwarty - poddałam się i zadzwoniłam do niego znowu. Tym razem był na tyle uprzejmy, żeby pozwolić mi dzwonić, bez odrzucania połączenia. Dzień czwarty był dniem, w którym zrozumiałam o ile bardziej zależy mi na nim, niż jemu na mnie. Dzień czwarty był dniem, który spędziłam w łóżku, przeżywając na nowo te nieliczne sytuacje, w których powiedział mi, co do mnie czuł. Zaczęłam rozumieć, że większość naszego związku i jego uczucia do mnie, które sobie wizualizowałam, były właśnie tylko tym - obrazami w mojej głowie. Zaczęłam rozumieć, że podczas gdy ja myślałam, że znów mogłoby nam się udać, moglibyśmy być razem na zawsze, on w ogóle o mnie nie myślał.
W tym dniu postanowiłam zacząć robić to, co robią normalne nastolatki i poprosiłam Liama, żeby pokazał mi, jak ściągać muzykę na mój telefon. Kiedy zaczęłam, nie mogłam przestać. Ponad sto utworów było dodanych do mojej playlisty, a słuchawki włożone w uszy, nie były wyciągane przez prawie dwadzieścia cztery godziny, kiedy czułam się słaba. Muzyka pomagała. Słuchanie o bólu innych ludzi przypominało mi, że nie jestem jedyną, która cierpi. Nie jestem jedyną, która kocha kogoś, kto nie jest gotowy za nią walczyć.
Dzień piąty był dniem, w którym wzięłam prysznic i podjęłam próbę powrotu na zajęcia. Zapisałam się znowu na jogę, z nadzieją, że wytrwam wspomnienia z nią związane. Czułam się obco w tym morzu radosnych studentów. Skupiałam całą swoją energię na podtrzymywaniu nadziei, że nie wpadnę na Harry'ego na kampusie. Minęłam już ten etap, w którym miałam nadzieję na jego telefon. Tego ranka wypiłam pół mojej kawy, a Liam zauważył, że moje policzki znów nabierają zdrowego koloru. Nikt mnie nie zauważał i to było to, czego potrzebowałam. Profesor Soto kazał nam opisać nasze największe obawy, i to, jak odnoszą się do Boga i wiary.
'Obawiacie się śmierci?' – zapytał nas.
'To nie to, co właśnie robię?' – odpowiedziałam cicho.
Dzień szósty to był wtorek. Zaczęłam mówić zdaniami, niepełnymi zdaniami, które z reguły nie były na temat, ale nikt nie miał serca, żeby zwracać mi na to uwagę. Wróciłam do Vance'a; Kimberly nie mogła spojrzeć mi w oczy przez pierwszą część dnia, ale w końcu spróbowała ze mną porozmawiać - nie mogłam zmusić się, by się w to zaangażować. Wspominała coś o obiedzie, a ja tylko zapamiętałam, żeby zapytać ją o powtórzenie, kiedy będę mogła normalnie myśleć. Spędziłam dzień gapiąc się na pierwszą stronę manuskryptu - nieważne ile razy próbowałam, nie mogłam wciągnąć się w treść. Tego dnia zjadłam więcej niż tylko ryż albo banana, jak wcześniej. Karen zrobiła szynkę, zwróciłam na to uwagę tylko dlatego, że przypomniałam sobie, jak zrobiła ją na obiad, kiedy ja i Harry byliśmy tu na początku. Wspomnienia z nocy, obraz jego siedzącego obok mnie i trzymającego mnie za rękę pod stołem sprawiły, że znów wróciłam do punktu wyjścia; spędziłam noc w łazience, zwracając te odrobinę jedzenia, którą zjadłam.
Dzień siódmy – moje auto w końcu było gotowe do odebrania. Podpisałam kilka stron i otrzymałam kluczyki. Jeśli byłabym którymś z tych mechaników, zastanowiłabym się poważnie nad oddaniem kluczy do auta dziewczynie wyglądającej jak zombie, z matowymi, przylizanymi na czubku głowy włosami i w nędznej koszulce z szuflady w sypialni jej kochanka, w której on nigdy nie spędzał czasu.
Gdy Liam wyjeżdżał za mną z parkingu zaczęłam się zastanawiać, co by się stało, gdyby wypadek był poważniejszy. Co, jeśli bym zginęła… Czy to wszystko nie byłoby łatwiejsze? Przerażało mnie to - nie myśl o mojej śmierci, a to, że mój umysł dotarł to tak ciemnego miejsca. Ta myśl wyrwała mnie ze spirali, w jaką wpadłam i sprawiło, że wróciłam do najbliższej względem rzeczywistości rzeczy, jaką była w stanie znieść moja świadomość. Zmieniłam koszulkę i przysięgłam sobie, że już nigdy nie postawię w tej sypialni stopy, niezależnie od tego, co się stanie. Zaczęłam szukać mieszkania, na które mogłabym sobie pozwolić, ulokowanego blisko miejsca pracy, a także internetowego toku nauczania WSU. Za bardzo podobało mi się życie studenckie, żeby się od niego odciąć, więc nie zdecydowałam się na naukę on-line, ale znalazłam kilka wartych obejrzenia mieszkań.
Dzień ósmy – uśmiechnęłam się. Lekko, ale każdy to zauważył. Dzień ósmy był pierwszym dniem, w którym jak zwykle wzięłam pączka i kawę, gdy dotarłam do wydawnictwa. Zjadłam i nawet wróciłam po więcej. Widziałam Trevora, powiedział, że wyglądam pięknie, mimo moich wygniecionych ubrań i pustych oczu. Dzień ósmy był przełomowy, spędziłam tylko połowę mojego czasu na marzeniu o tym, że między mną a Harrym mogło się ułożyć. Słyszałam jak Ken i Karen rozmawiają o urodzinach Harry’ego za kilka dni i byłam zaskoczona, że poczułam tylko niewielkie ukłucie na dźwięk jego imienia.
Dzień dziewiąty jest dzisiaj.
- Będę na dole! - woła Liam w drzwi 'mojej' sypialni.
Nikt nie zamierza dyskutować tego, czy ruszę się z tego domu, czy nie. Jestem za to wdzięczna, ale z drugiej strony nie mam pojęcia gdzie pójdę, a przecież w końcu będę dla nich ciężarem. Liam zapewnia mnie, że mogę zostać tak długo jak potrzebuję, a Karen kilka razy dziennie przypomina, że uwielbia moje towarzystwo, ale koniec końców oni są rodziną Harry’ego. Chcę zrobić krok na przód, zdecydować, co powinnam robić i gdzie mieszkać i już się nie boję.
Nie mogę i nie chcę spędzić kolejnego dnia płacząc za chłopakiem z tatuażami, który już mnie nie kocha.
Liam, z którym spotykam się na dole, dojada swojego bajgla - odrobina serka została mu w kąciku ust, więc chłopak próbuje ją zlizać.
- Dobry – uśmiecha się z pełnymi ustami i szeroko otwartymi oczami.
- Dobry – odpowiadam i napełniam szklankę wodą.
Liam ciągle się na mnie gapi, kiedy upijam łyka wody.
- Co? – pytam w końcu.
- Ty… Cóż… Wyglądasz pięknie - odpowiada.
- Dzięki, zdecydowałam się w końcu wykąpać i wrócić z zaświatów – żartuję, a on delikatnie się uśmiecha, niepewny, czy wszystko ze mną w porządku.
- Poważnie, jest dobrze – uspokajam Liama, który dojada ostatni kęs swojego bajgla.
Postanawiam umieścić w tosterze jednego dla siebie. Nie zwracam uwagi na to, że Liam gapi się na mnie jak na zwierzę w zoo.
- Jestem gotowa, jeśli już skończyłeś – mówię mu po skończeniu śniadania.
- Tessa, wyglądasz dziś cudownie! - chwali mnie Karen, wchodząc do kuchni.
- Dziękuję – uśmiecham się do niej.
Dziś jest pierwszy dzień, kiedy staram się przygotować, naprawdę przygotować, żeby wyglądać dobrze. Przez ostatnie osiem dni byłam bardzo daleka od mojego zwykłego schludnego wyglądu... Dziś czuję się sobą. Nową sobą. Sobą po Harrym. Dzień dziewiąty jest moim dniem.
- Ta sukienka bardzo ci pasuje – Karen znów mnie komplementuje.
Żółta sukienka, którą dostałam od Anne na święta, leży świetnie i jest bardzo codzienna. Nie zamierzam znów popełnić tego samego błędu i ubrać szpilek na uczelnię, więc oczywiście wkładam moje tomsy. Połowa moich włosów jest spięta z tyłu, a kilka pojedynczych, luźnych loków opada mi na twarz. Zrobiłam sobie delikatny, ale ładny makijaż. Oko lekko mnie piecze od dźgnięcia się w nie kredką, gdy malowałam brązową kreskę na linii wodnej; cóż, makijaż nie był na liście moich priorytetów w ostatnich dniach.
- Bardzo ci dziękuję – uśmiecham się znowu. - Pomóc ci w czymś, zanim wyjdę? – pytam Karen, a ona kręci przecząco głową.
- Nie, kochanie, po prostu miłego dnia – uśmiecha się zaskoczona, ale zadowolona, że wróciłam do świata żywych.
Tak to jest mieć troskliwą mamę, ktoś kto wysyła cię do szkoły z miłym, wspierającym słowem. Nie z tekstami mojej matki, tymi w stylu: 'Twoje włosy są źle ułożone, powinnaś wyprasować sukienkę, Thereso'.
Moja matka, unikałam telefonów od niej i bardzo się z tego cieszę. Jest ostatnią osobą, z którą chciałabym rozmawiać, ale teraz, kiedy mogę już oddychać bez uczucia, że chcę wyrwać sobie serce z piersi, w zasadzie chcę to zrobić. Była znośna, nawet dość miła, gdy ostatnio ją widziałam - dziewięć dni temu.
- Och, Tessa, pojedziesz z nami do domu Christiana w niedzielę? – pyta Karen, kiedy docieram do drzwi.
- W niedzielę?
- Na obiad, który urządzają przed przeprowadzką do Seattle? - mówi mi, jakbym powinna wiedzieć o co chodzi. - Kimberly mówiła, że ci powiedziała? Jeśli nie chcesz jechać, na pewno zrozumieją – zapewnia mnie.
- Nie, nie. Chcę jechać. Pojadę z wami – uśmiecham się.
Jestem na to gotowa. Mogę przebywać z ludźmi bez załamywania się. Moja podświadomość milczy pierwszy raz od dziewięciu dni i dziękuję jej za to, po czym wychodzę za Liamem.
Pogoda odzwierciedla mój nastrój, słonecznie i całkiem ciepło, jak na koniec stycznia.
- Będziesz w niedzielę? - pytam Liama, gdy wsiadamy do auta.
- Nie, wyjeżdżam dziś, pamiętasz? – odpowiada.
- Co?
- Jadę do Nowego Jorku na ten weekend, Danielle wprowadza się do mieszkania. Mówiłem ci kilka dni temu.
- Bardzo cię przepraszam, powinnam była bardziej zwracać uwagę na ciebie, a nie skupiać się tylko na sobie - mówię dokładnie to, o czym myślę. Nie mogę uwierzyć jaka samolubna byłam, nie zwracając uwagi na to, co mówił mi o przeprowadzce Danielle do Nowego Jorku.
- Nie, jest w porządku. Tylko o tym wspomniałem, nie chciałem rzucać ci tego w twarz, kiedy byłaś… No wiesz.
- Zombie? – kończę za niego.
- Tak, wyjątkowo przerażającym zombie – żartuje, a ja się uśmiecham po raz piąty w ciągu tych dziewięciu dni. To całkiem przyjemne.
- Więc, kiedy wrócisz? – pytam go.
- W poniedziałek rano, nie zdążę na religię, ale będę zaraz po niej.
- Wow, to świetnie. Nowy Jork będzie niesamowity! - chciałabym uciec, wyrwać się stąd na chwilę.
- Martwiłem się, czy mogę wyjechać i cię tutaj zostawić – mówi, a mnie wypełnia poczucie winy.
- Przestań! I tak zrobiłeś dla mnie zbyt wiele, już czas, żebym sama zaczęła coś robić. Nie chcę, byś myślał, że nie możesz czegoś zrobić z mojego powodu. Przepraszam, że sprawiłam, że tak pomyślałeś – mówię.
- To nie twoja wina, tylko jego – przypomina mi, a ja przytakuję. Wkładam słuchawki z powrotem do uszu, a Liam się uśmiecha.
'Wyglądasz jak zwykła studentka' - powiedział mi Liam w siódmym dniu, kiedy zeszłam na dół po wodę, z muzyką dźwięczącą mi w uszach.
Na religii professor Soto wybiera temat bólu. Przez moment jestem pewna, że robi to specjalnie dla mnie, żeby mnie torturować, ale kiedy zaczynam pisać o tym jak ludzie w bólu wracają do wiary i Boga albo zupełnie od nich odwracają, jestem mu wdzięczna za te tortury. Kończę pisanie na tym, jak ból może nas zmienić, jak może dodać ci siły i na samym końcu już nie potrzebujesz wiary tak bardzo. Potrzebujesz siebie. Musisz być silny i nie możesz pozwolić, żeby ból cię do czegoś popychał.
- Panno Young? – profesor woła mnie, gdy pakuję rzeczy, żeby wyjść. Liam obserwuje uważnie, kiedy podchodzę do jego biurka.
- Cieszę się, że zdecydowałaś się do nas dołączyć – uśmiecha się. Więc zauważył moje odcięcie od życia codziennego.
- Tak, mam dość samotności – odpowiadam.
- Cieszę się, że to słyszę, nie ma nic dobrego w byciu samotnym – rozluźnia swój krawat w kratkę, a ja zaczynam myśleć o nim w luźnych jeansach, śpiewającym na małej scenie.
- Tak w ogóle, dziś znów występujemy, jeśli chcesz przyjdź i zabierz swoich przyjaciół.
Chwilę zajmuje mi wymyślenie odpowiedzi. Moi przyjaciele są przyjaciółmi Harry’ego, więc raczej nie przyjdą, a Liam wyjeżdża dziś po zajęciach.
- Pewnie. Przyjdę. Nie mam pojęcia z iloma przyjaciółmi, ale przyjdę – odpowiadam w końcu. Jeśli zamierzam iść na ten niedzielny obiad, to powinnam przypomnieć sobie jak zachowywać się w towarzystwie; nie, żeby to było kiedykolwiek odpowiednie miejsce dla mnie.
- Świetnie! Do zobaczenia wieczorem! – rzuca z uśmiechem, a ja wracam do Liama.
- Czego chciał? – pyta Liam.
- Zaprosił mnie do Canal Street – mówię mu, zarzucając torbę na ramię.
- Tesso…
- Będzie dobrze.
- Myślę, że nie powinnas iść sama, to takie nieodpowiednie.
- Zamierzam zapytać Steph, czy przyjdzie – mówię mu i wyjmuję telefon, żeby to zrobić.
Przez zajęciami z jogi idę do kawiarni, by wspomóc się odrobiną kofeiny, zyskać trochę energii. W drodze powrotnej mijam budynek studiów środowiskowych, a moje myśli uciekają do Zayna. Zastanawiam się, czy teraz tam jest. Zakładam, że tak, chociaż nie mam pojęcia jaki ma harmonogram zajęć. Zanim zdążam to przemyśleć, wchodzę do środka. Mam trochę czasu zanim zaczną się moje zajęcia, a stąd to mniej niż pięć minut drogi.
Rozglądam się po wielkim holu budynku. Tak jak się spodziewałam, wielkie drzewa wypełniają wnętrze budynku, całkowicie tu pasując, a sufit wygląda jak niebo, co sprawia, że wydaje się, że wcale go tam nie ma.
- Tessa? – słyszę go.
Kiedy się obracam widzę go ubranego w laboratoryjny płaszcz i gogle ochronne na czubku głowy, odsuwające do tyłu jego włosy.
- Cześć...
- Co ty tu robisz? Zmieniłaś kierunek? – uśmiecha się. Uwielbiam sposób, w jaki jego język chowa się za zębami, kiedy się uśmiecha, zawsze to lubiłam.
- Właściwie szukałam cię.
- Naprawdę? – wydaje się być zdumiony.
- Tak, zastanawiałam się, czy chciałbyś przyjść do Canal Street dziś wieczorem. Mój nauczyciel zaprosił mnie znów jak ostatnio, powiedziałam, że przyprowadzę znajomych – wyjaśniam. - Rebecca oczywiście też może przyjść – dodaję.
- Pewnie, przyjdę. Rebecca jest w Kalifornii w tym tygodniu, ale zabiorę Nialla czy coś – mówi.
- Świetnie – kołyszę się na piętach.
- Świetnie – powtarza za mną.
- Cóż, lepiej już pójdę – mówię i oboje próbujemy odejść, ale wpadamy na siebie. - Przepraszam! – mówimy jednocześnie, po czym się rozchodzimy.



• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

222 komentarze:

  1. <333333 kiedy będzie następny?

    OdpowiedzUsuń
  2. oMFGGG <3 CHYBA 2 JESTEM IDĘ CZYTAĆ <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski nareszcie trochę oddechu po maturach :)) Rozdział poprostu super.Całuski<3 Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty <33

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW WOW jestem dumna z Tessy! Blagam o nastepny rozdzial jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co za Cham z Harry'ego! Biedna Tessa. Cieszę się, ze już wraca do żywych xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju, jaki długi! Świetny. Jestem pewna, ze tam się coś stanie :) gratuluje 100% na maturze ustnej z angielskiego.

    OdpowiedzUsuń
  11. #HessaForever ! :D

    Kia x

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny jak zawsze! dzięki, za Waszą ciężka pracę

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie opisane są te ostatnie dni Tessy. Tłumaczenie jak zawsze idealne :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Harry down a rozdzial genialny >.<

    OdpowiedzUsuń
  15. mało kiedy piszę komentarz ale teraz muszę :P czytam to opowiadanie od początku i zawsze chciałam żeby Tessa była z Harrym ale teraz jestem tak wkurwiona na Harrego że nie wiem co by musiało się wydarzyć żebym się znowu do niego przekonała :) ale ZAYN <3 oby coś się na tym koncercie zadziało :P

    OdpowiedzUsuń
  16. WOHOHOHOHH :3
    KOCHAM TO. JEZU, autorka jest tak bardzo utalentowana. Ale brak mi Hazzy :(

    OdpowiedzUsuń
  17. *.* swietny ale Tessa i Harry musza byc razem!! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem w pierwszej dziesiątce ? XD

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj Tessa Tessa Już nie mogę się doczekać kolejnego XDD Mam nadzieję że szybko się pojawi <333

    OdpowiedzUsuń
  20. Druga!!! Płacze... Co będzie dalej... Tessa? Bez Hazza?! A co z nim wogóle!! Moge juz nastepny?? :( / KamaAnnOfficial

    OdpowiedzUsuń
  21. Smutny i piękny za razem *.*
    Jak nic coś się wydarzy między Tessą, a Zayn'em !!! Już nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  22. A co z Hazem?! Ona bez niego? To troche glupio... Oni musza sie spotkac.. Rycze no.. Moge juz nastepny?? :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda mi Tessy, bo musiala pewnie bardzo cierpiec przez te dni.

    OdpowiedzUsuń
  24. Coś się szykuje między Tessą a Zaynem :-) rozdziął super jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo biedna Tess ://
    Next !

    OdpowiedzUsuń
  26. Popłakałam się już na początku ale koniec mnie rozweselił :)
    Jak ci poszła matura? :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. O matko serio????!?!?!? serio Harry tak po prostu odpuścił??? nie wierzę!!! jak on mógł! cieszę się że Tessa już czuje się coraz lepiej i mam nadzieję że Harry w końcu zmądrzeje i powinien teraz błagać Tessę o powrót do niego...
    no nic czekam na nexta... :)
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  28. Genialny *--*

    OdpowiedzUsuń
  29. Idealny!! Szkoda ze nie ma perspektywy Harrego czekałam na nią. Ale nieszkodzi. Super że Tessa się pozbierała jestem z niej dumna. Dziękuję że tłumaczysz :-*
    Emilka <3

    OdpowiedzUsuń
  30. kocham *_* <3 / Ola R :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy nn ? ps . KOCHAM CIĘ za to że piszesz!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. ale sie porobiło hoho

    OdpowiedzUsuń
  33. OMG!! To sie dzieje! Kurwa mac. To koniec? O nie... Ten idiota pieprzony nawet nie odbiera glupiego telefonu. Ja nie chce zeby ona sie zakochala w Zaynie no. Boje sie... Mam nadzieje ze next nie dlugo. Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  34. Beznadziejny koniec moim zdaniem...

    OdpowiedzUsuń
  35. fajny rozdział, troche poczekamy na harry'ego, teraz kolej zayn'a hahaha

    OdpowiedzUsuń
  36. Harry chuj :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Harry, czemu ty taki jesteś? :c
    Czekam na NN : **

    OdpowiedzUsuń
  38. Oooooooo jezuuuuuu chce wiecej
    Cos mi mówi ze na tym obiedzie u vanvce'a bedzie Harry uuuuuuuu
    Jezuuu ja chce juz następny

    OdpowiedzUsuń
  39. ehh Tessa bez Harrego, to nie Tessa :(
    nie podobają mi się rozdziały bez Harry I Tessy RAZEM :(
    mam nadzieję, że niedługo wszystko sie ułoży między nimi :)
    świetny rozdział i przetłumaczony super-jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  40. ndesbfehwbhfeWQQDWf chcę zeby sie z harrym pogodzili :c
    btw, dzieki za tlumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  41. rozdział czyli idealny prezent na urodziny <3 dzięki :) rozdział świetny jak zwykle ale nie było Harry'ego :(

    OdpowiedzUsuń
  42. Harry dupek nawet telefonu nie może odebrać?
    Bardzo się cieszę, że nie są razem i Tesa się pozbierała

    OdpowiedzUsuń
  43. ooooo jest next! :3 jeju Harry się zachowuje jak idiota i jeszcze telefonu nie odbierać? żałosne :/

    OdpowiedzUsuń
  44. Boski rozdział *-* czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  45. Z harry'ego to chuj . serio. myślałam że mu zależy i że on ją kocha. to jednak zwykły dupek ;/ Tessa trzymaj się oby tak dalej, a ten prof. Soto to jakiś mi się podejrzany wydaje ;D

    OdpowiedzUsuń
  46. o ja pierdole ja pierdo,le Harrehhh ty gburze a potem sapy polecą

    OdpowiedzUsuń
  47. rozdział boski :D jak zawsze :D dziękuje za to że tłumaczysz to opowiadanie :) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  48. i co teraz ? :D

    OdpowiedzUsuń
  49. Wydaje mi się, że Harry stwierdził, że nie zasługuje na Tess... :(

    OdpowiedzUsuń
  50. Niech Zayn się odwali x-(

    OdpowiedzUsuń
  51. Harry zapewne umiera z tęsknoty ale ma za duże ego Aby zadzwonić albo myśli ze lepiej jak da jej spokój :p dzięki za tłumaczenie :D

    OdpowiedzUsuń
  52. lol tylko nie Zayn i Tessa...błagam nie
    jeju, dosłownie przecierpiałam ten rozdział wraz z Tessą ... ;/

    OdpowiedzUsuń
  53. uhuhuhuhu Zayn <333

    OdpowiedzUsuń
  54. Fajnie by było jakby Tessa poromansowała trochę z Zaynem, żeby Harry wiedział co stracił xD
    Ale potem niech będą razem, bo tak musi być xx

    OdpowiedzUsuń
  55. No nie mogę uwierzyć , że się rozstali .. to takie nierealne , no , ale cóż . . Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Zayn i Tess pasowałoby do siebie xd ale oczywiście wole Hesse ;) mam nadzieję że ta ciota Harry weźmie się w garść i przyjdzie błagać o przebaczenie Tesse i lepiej niech weźmie bukiet róż ogromny! -.-
    @patatajka_

    OdpowiedzUsuń
  57. Harry ty chuju zhdghsf czekam nn <3 x

    OdpowiedzUsuń
  58. ....... Brak słów.......... *.*

    OdpowiedzUsuń
  59. Hehejshhdjdbwbje zajebisty , ciekawe co u harrego ; c mam nadzieje ze szybko będzie następny :) / Madzia

    OdpowiedzUsuń
  60. Serio uratowalas mi życie tym rozdzialem.

    OdpowiedzUsuń
  61. Omg kaoocowov! Biedna Tess :( Mam nadzieję że do siebie wrócą z Harrym!
    Tłumacz dalej ♥

    OdpowiedzUsuń
  62. Zayn! Zajmij się Rebecą !

    OdpowiedzUsuń
  63. super jak zawsze, czekam na nexta, mam nadzieje że coś będzie sie działo. Głupi Harry,olał. Niech stanie się tak żeby Harry zobaczył Zayna z Tessą przytulających sie, chętnie bym coś takiego czytała, by się działo wtedy. :D

    OdpowiedzUsuń
  64. Czekam jak najszybciej na nexta!! <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Harry ;ccc
    Zayn :))))

    OdpowiedzUsuń
  66. HARRY WHERE ARE YOU?! ZAYN CI JĄ ZABIERZE, DEBILU! :(

    OdpowiedzUsuń
  67. OOO BOŻE Harrryy ty idioto co on tam knuje nooo. o.O
    aLE ON JĄ KOCHA CO NIE ??
    Tylko siedzi tam w omku taki załamany i obmyśla plan jak jej zaimponować i odzyskać powiedźcie że TAK no
    Ehh ale tak na pewno długo nie będzie bo oni MUSZĄ byc razem co nie?? XDD
    Jestem ciekawa co będzie w next bo na tym koncercie czuje że cos się wydarzy oo albo jeszcze lepiej na kolacji w niedziele. :>
    No pięknie pozostaje nam tylko czekać i czekać ;_;

    OdpowiedzUsuń
  68. Boże. Na początku ryczałam jak głupia, ale po dniu dziewiątym się ogarnęłam XD Czemu to mnie tak porusza? Co się dzieje z Harrym?! Martwię się. :c Dziękujemy za rozdział Angie <3

    OdpowiedzUsuń
  69. świetny! Harry to taki kretyn! nie odbiera! Chyba że mu się coś stało.. ale raczej nie.

    OdpowiedzUsuń
  70. Tessa wraca do żywych.
    Coś wyczuwam, że w następnym rozdziale będzie coś typu "Tessa+Zayn" albo "Tessa+ profesorek Sotto"
    w sumei to nie mogę się doczekać. Pezyda się ktoś kto nie jest dupkiem Harrym :))

    OdpowiedzUsuń
  71. Świetny rozdział, dzięki, że tłumaczysz!
    Believe. xx

    OdpowiedzUsuń
  72. Zessa :) Harold wróć do swiata żywych :/

    OdpowiedzUsuń
  73. Cudny ale smutny i czytałam to przy xf a tam Marta mogła odpaść i taka załamka na maksa :( oby sie wyszystko poukładało ale nie powinna zapraszac Zayn'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  74. Czytam tak wszystkie komentarze i tak sb myślę, przecież on ją skrzywdził może i nie przespał się z Carly ale właśnie miał coś udowodnić Tess i co? Też myslałabym jak Tess wgl zrobiłabym to samo co ona... załamałabym się. Ale jest jeszcze tyle rozdziałów przed nami więc wydaje mi się, że jeszcze będą razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  75. o ja :((( MUSI BYC DOBRZE!!!

    OdpowiedzUsuń
  76. O Boziu, ciekawe co by było gdyby Zayn był z Tessą... Na pewno byłoby świetnie. Z jednej strony chcę by była z Zaynem, z jednej z Harrym. Jakie to trudne... A tak w ogóle ciekawe co u naszego kochanego Harrego...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedzi i piwo pije xDDD
      ja tez tak mam...

      Usuń
  77. Harry ty dupku. Poddales sie czy kombinujesz cos? Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  78. kiedy będzie,tak jak wcześniej?:(( <33

    OdpowiedzUsuń
  79. kochane tłumaczki! <3 rozdział dziwny,taki bez Harrego ;D drama :/

    OdpowiedzUsuń
  80. No wreście się pozbierała :D kiedy next??

    OdpowiedzUsuń
  81. Hazz co ty znowu odwalasz?

    OdpowiedzUsuń
  82. Dawaj nexf bo chce wiedzieć co sie stanie
    Wgl bardzo szkoda mi tessy

    OdpowiedzUsuń
  83. O rany , ale się pokomplikowało wszystko . Ciekawe , co będzie dalej ...

    OdpowiedzUsuń
  84. Świetny *.* mam nadzieje ze Hessa wróci

    OdpowiedzUsuń
  85. Super fajnie że dalej tlumaczysz ;-) Pozdrowienia dla Zosi , Juli.K , Gosi i Oli oraz mojej siorki Klaudi które też czytają boskie After :-*

    OdpowiedzUsuń
  86. Harry dupek -,-
    Neeext ;)

    OdpowiedzUsuń
  87. Mega rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  88. Uwielbiam♥ jestem taka ciekawa co będzie dalej :). Dziękuję za to że tłumaczysz to opowiadanie ;).Pozdrawiam Kamila ♡

    OdpowiedzUsuń
  89. Dziewczyna,która wybacza błędy chłopakowi nie jest głupia czy łatwowierna. Ona po prostu cały czas kocha i ma nadzieję,że ten idiota zmieni się dla niej.

    PS.dziękuje bardzo za poświęcenie czasu na tłumaczenie. :D

    x.x.x.

    OdpowiedzUsuń
  90. Co sie dzieje z Harrym!!!!!!!! Czemu nie walczy?? Czemu nie przyszedł do domu!!!! tyle pytań! :D dziekuje za rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  91. nie zdziwię się jak Tessa będzie z Zaynem

    OdpowiedzUsuń
  92. Brakuje mi Harry'ego w życiu Tess,jejku ;///////

    OdpowiedzUsuń
  93. Matko bosko! :o
    Nie mogę się doczekac następnego!!!
    Ja chyba zwariuje!!!

    OdpowiedzUsuń
  94. Płakaćććć :(

    OdpowiedzUsuń
  95. Będzie się działo. :3 <3

    OdpowiedzUsuń
  96. co za piękny rozdział!koncowka omg!myslalam ze to harry ale gdzie.. haha jestem bardzo ciekawa nastepnego!nie moge sie doczekać kiedy go opublikujecie:)dziekuje za tlumaczenie jestescie wspaniale xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  97. Jea ! ZAYN ! *-* ONA KOCHA JEGO UŚMIECH.
    HARRY CIOTA!

    OdpowiedzUsuń
  98. Jej rewelacja : o Kocham rozdziały w których pojawia się Zayn. <3

    OdpowiedzUsuń
  99. HARRY NIE RÓB MI TEGO! KRZYCZ NA NIĄ, WARCZ, CHOLERA NAWET PLUJ, ALE NIE NIE ODZYWAJ SIĘ!

    OdpowiedzUsuń
  100. Brawo Tessa! Rozdział jest super! Czy to koniec Tessa+Harry= wielka miłość ??
    <3 mam małe pytanie.. bo są te rozmowy sms. no nie? jak to zrobić? chodzi mi o coś takiego.https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1462953_398574816941139_1045124514_n.jpg
    przepraszam, że tu pytam, ale nwm gdzie indziej ;/

    OdpowiedzUsuń
  101. Ahm coś wyczuwam spotkanie Tessy I Harry'ego ^.^ Uhuhu będzie się działo ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  102. Dziękuje za rozdział, czekam na nexta ! :3

    OdpowiedzUsuń
  103. Zayn i Tessa są tacy słodcy <3. Sorry Harry, ale wolałabym, żeby Tessa umawiała się z Zaynem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Albo Liamem :D Chociaż w realu wolę Hazza xD

      Usuń
  104. Kolejny koncercik zwiastuje kolejną aferę... W moim rozumowaniu oczywiście bo nie wiem jak w innych. Cieszę się, że Tess zmartwychwstała tak zwanie :)
    Czekam na kolejny :-)
    Sweet Berry :>

    OdpowiedzUsuń
  105. Koniec matur, to rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  106. płakałam jak to czytałam,eh.
    Heri masz walczyć mi tu o Tessę,bo jak nie..
    świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  107. Uuuu gorącooo!
    Nie mam pojęcia jak ona wytrzymała 9 dni bez Harrego!

    OdpowiedzUsuń
  108. Trochę smutno ze sie tak potoczyło ale co poradzisz takie życie nie zawsze idzie po naszej myśli. Zycie nie zawsze idzie z górki czasem musisz wejść na ta najwyższą żeby bylo dobrze. Jednak cały czas zastanawia mnie co takiego dzieje się z Harry'm że nawet nie próbuje. Mam nadzieje ze nie pije. No nic nie będę sie rozpisywać moimi przemyśleniami. Po prostu czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  109. Tak bardzo dziwnie bez Harry'ego...

    OdpowiedzUsuń
  110. Słodko :) tylko według mnie oni do siebie nie pasują ;) pozdro dla wszystkich :D

    OdpowiedzUsuń
  111. Nie podoba mi się to ;/

    OdpowiedzUsuń
  112. Swietny tylko nie lubie jak w rozdzialach nie ma Harry'ego niech on jak najszybciej powróci

    OdpowiedzUsuń
  113. cudowne *_*
    ona teraz będzie kręcić z Malikiem znowu??? ahhh

    OdpowiedzUsuń
  114. Swietny tylko bak mi Harrego :( ale mam nadzieje, ze szybko sie pogodza :)

    OdpowiedzUsuń
  115. wowowow *-* znowu Zayna mamy,teraz bez Rebecci ..oj będzie się chyba działo ..

    OdpowiedzUsuń
  116. Nie wierzę że harry się nie odzywa. Nie wierzę no. Znowu rozlaka. Ten związek właściwie jest oparty na samych klotniach.
    Ja sie pytam co teraz będzie?

    OdpowiedzUsuń
  117. nie wiem czemu ale się popłakałam :(
    smutny dla mnie rozdział
    nie wiem czemu Harry nic nie robi
    i gdzie w ogóle on jest i co robi?
    czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  118. Biedna Tess ;( ciekawa jestem co robi Harry w tym czasie... Swietne tlumaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  119. Tak bardzo to wszystko przeżywam :o

    OdpowiedzUsuń
  120. piekne, pomimo tego wszechogarniajacego smutku. po raz pierwszy w tym ff chce aby tess moze byla z zaynem. pewnie jedynie dlatego ze sama pragne aby harry byl zazdrosny czy cos, no ale to zawsze cos hah

    OdpowiedzUsuń
  121. Coś tu się kroi a ja nw co!!!! : D

    OdpowiedzUsuń
  122. Nie no bez Harryego to jakoś dziwnie xD ale dzielna z niej dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  123. Trochę ddzwinie..

    OdpowiedzUsuń
  124. To naprawdę smutne czytać o Harrym i Tessie nie będących razem. On musi o nią walczyć,tak nie może się skończyć😓

    OdpowiedzUsuń
  125. Dziewczyno, masz tempo xd. A rozdział cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  126. To było takie takie aż brak mi słów żeby opisać ten rozdział cudowne piękne to i tak za mało uwielbiam cię :*

    OdpowiedzUsuń
  127. TESSA I ZAYN. OMFG. HSAJSHS
    MAM PRZECZUCIE ŻE W CANAL STREET SIĘ POCAŁUJĄ LUB COŚ.
    AWAWAWWWWW ♥
    CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ XX

    OdpowiedzUsuń
  128. Jeju niech Harry w końcu coś zrobi....

    OdpowiedzUsuń
  129. Omfg. Zayn? :v
    Z niecierpliwością czekam na kolejny c:
    #ilysm @Marthaa_Offical xo

    OdpowiedzUsuń
  130. Swietny jak zawsze tylko tak dziwnie bez Harrego. Szczerze to myslalam ze na koncu rozdzialu sie pojawi i wszystko skonczy sie jakos dziwnie no ale Tessa sobie jakos radzi to chyba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  131. A ja jestem po stronie Harrego, haha xD jak nie dzwoni to pewnie ma jakis powod.. Nie?
    Rozdzial jak zwykle swietnie przetlumaczony :) x

    OdpowiedzUsuń
  132. Więc drama time przez następne rozdziały :/

    OdpowiedzUsuń
  133. biedna Tess, martwie sie o Hazze, bo odrzuca telefony od niej i nie było go na uczelni :( czekałam na jakies Harry's P.O.V. Ale sie nie doczekałam :p Mam nadziej ze wpadnie do tego baru, albo bedzie na tym obiedzie u Vance'a bo nke moge sie doczekac aa sie spotkaja <3

    OdpowiedzUsuń
  134. cudowny <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  135. kurde no! Ten profesorek jest jakis dziwny, wydaje mi sie ze nic dobrego nie wyniknie jesli tess dalej bedzie sie tsk spotykac z nim prywatnie. Boje sie ze Harry przyjdzie tam ma ten koncery ale np z Molly :o

    OdpowiedzUsuń
  136. Omgomgomg!!! Coś mi się zdaje, że Harry się jeszcze bardziej pogrążył siedzi w tym mieszkaniu sam i pewnie nie robi nic innego tylko pije piwo, a mieszkanie zapewne całe rozwalone ... Myślę, że na tej imprezie w Canal Street (czy jakoś tam) profesor Soto zrobi coś nieładnego (delikatnie mówiąc) Tessie .. myślę, że on jest podejżany. W następnym rozdziale, napewno pojawi się Harry .. musi się pojawić, chociaż Harry's pov. Już się nie umiem doczekać nexta c; Gratuluję ci zdania ustnego angola na 100% i będę trzymała kcuki na następnych maturach ; )

    OdpowiedzUsuń
  137. Pierdol Harrego, idź do Zayna to przynajmniej będzie milszy od Heriego hahaha

    OdpowiedzUsuń
  138. O jeju, tak mi szkoda tej Tessy... aż mnie coś bolalo jak czytałam o jej przeżyciach :c
    Ale pan Zayn taki rozkoszny może być :3
    Tak, wiem ze nie takie są założenia tego ff ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
  139. KURDE !!! Nie może być koniec Hessy ! No poprostu nie może !

    OdpowiedzUsuń
  140. Czy tylko ja płakałam? Jak on mógł tak postąpić? On o nią nie walczy. A Tessa cały czas o nim myśli...widocznie on nie był jej wart :c
    Chciałabym aby on sobie kogoś znalazła. Teraz. Natychmiast. :D

    OdpowiedzUsuń
  141. Nie mogę się doczekać następnego =D :*

    OdpowiedzUsuń
  142. Wow.. Co się dzieje z Harrym? Gdzie on jest do cholery?!

    OdpowiedzUsuń
  143. O nie tylko nie Tessa i Zayn.!
    Wydarzy się coś złego między tą dwójką i pewnie Harry to będzie widział.

    OdpowiedzUsuń
  144. Ygh, nie lubię jak Hazz i Tessa się rozchodzą :/ Wolę jak są razem, bo tak jest nudno. Jednak i tak rozdział był fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  145. To byłobtakie smutne jak ona opowiadała o tych dziewięciu dniach... :'(

    OdpowiedzUsuń
  146. Biedna Tessa :c czekam na kolejny! :3

    OdpowiedzUsuń
  147. Płakałam :'( ale rozdział cudny. Nie wierzę że to koniec...

    OdpowiedzUsuń
  148. boże.... Harry ty idioto ja pierdole..

    OdpowiedzUsuń
  149. facepalm Harry!!!!
    załamka.......
    biedna Tessa;C :*

    OdpowiedzUsuń
  150. Co harry tak po prostu odpuścił sobie Tesse ? Przecież to nie możliwe...

    OdpowiedzUsuń
  151. Wyobrażam to sobie jak by Tessa była z Zaynem to Harry dopiero by się wkurwił xdd

    OdpowiedzUsuń
  152. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kochana nastęony prooooooooooooooooooooooooooooooooooosze ;*********888

    OdpowiedzUsuń
  153. Cholernie szkoda mi Tessy, bo bardzo przeżyła tą rozłąkę. Zastanawia mnie czemu Harry nie odbierał jej telefonów... Może w następnym rozdziale dowiemy się co u niego. Już się nie mogę doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  154. Jejku...... Tessa kochanie ;( Czeeekam <3

    OdpowiedzUsuń
  155. Życzę Tessie żeby była z Zaynem. ;o On jej nie będzie ranił.. ;d

    OdpowiedzUsuń
  156. woah! coś mi się wydaje że wejzmie też Harry'ego, już się nie umiem doczekać nexta!

    OdpowiedzUsuń
  157. ŁEEEEE :( nie było Harry'ego :( no ale rozdział nawet spoczkooooo! Darcyq! Lolz :o dobra pa

    OdpowiedzUsuń
  158. JEZUS KOCHAM !!!
    NADROBIŁAM 30 ROZDZIAŁÓW I BOŻE PRAGNE WIĘCEJ !!! >>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  159. Kiedy pojawi sie nastepny rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  160. Biedna Tessa... czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  161. A ja mam właśnie przeczucie że Zayn bdz chciał ją zranić :o no niech pojawi sie już Harry :c

    OdpowiedzUsuń
  162. masakra ...
    Harry weź tą dupe i jedź do Tessy i błagaj ją o przebaczenie. Przecież musicie być razem! FOREVER TOGETHER !

    OdpowiedzUsuń
  163. Jaka masakra ;o ! A gdzie ten Harry co on znowu wyprawia ?
    Dzięki za tłumaczenie x

    OdpowiedzUsuń
  164. Zayn taki seksowny :D
    pewnie cos sie wydarzy :)
    Ale jednak wole aby Tess byla z Hazza :p
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  165. Harry jest cipą, ale co do rozdziału suuper <3

    OdpowiedzUsuń
  166. A ja powiem, że cieszę się, iż układa sobie życie sama. Zayn... Rebecca wyjechała aoni idą razem na koncert. Przypadek? Nie sądzę :P Coś nie lubię Harry'ego w tym ff. KAŻE Tessie przeprowadzić się do Angli, a jej zdanie ma w dupie i czasrm mam wrażenie, że to piwo jest dla niego najważniejsze xD A z Tessą jest bo się rzyzwyczaił. No ale mojego zdania nikt nie poprze, wiem to. Najbardziej bym chciała, aby ona ułożyła sobie życie z Liamem, ale to byłoby zbyt proste i nudne. Chociażtak byłoby najlepiej dla niej samej. No ale cóż....

    OdpowiedzUsuń
  167. Szkoda mi Tessy tak bardzo...
    Harry mógłby odebrać ten pierdolony telefon!
    ily <3

    OdpowiedzUsuń
  168. Jeden rozdział bez Harrego to jeszcze nie tragedia, ale wrócą do siebie prawda? :(

    OdpowiedzUsuń