piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 240.

Soundtrack do rozdziału:

• One Direction - Something Great
• John Mayer - Assassin
• Easton Corbin - Can't Love You Back


Tessa's POV:

Nie mogę nic na to poradzić, ale wypełnia mnie lęk, kiedy jadę na kampus. Uczelnia w Seattle nie jest aż taka mała, za jaką Ken ją uważał.
Robię wszystkom co w swojej mocy, by odpowiednio przygotować się na ten dzień i upewnić się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Wychodzę dwie godziny wcześniej, by być pewną, że wyrobię się na pierwsze zajęcia. Przez połowę tego czasu słucham rozmów w radio. Nigdy nie rozumiałam tej mody aż do dzisiejszego ranka, kiedy usłyszałam jak zrozpaczona kobieta opowiada historię o tym, jak jej najlepsza przyjaciółka przespała się z jej mężem. Przez łzy, trzyma pewien kawałek swojej godności, tak samo jak osoba pracująca w radio, która chce wyciągnąć jej największe tajemnice na wierzch. Śmiała się nawet w połowie rozmowy, a ja widzę pewną prawdę wynikającą zza jej dramatycznej historii.
Kiedy zatrzymuję się przy budynku administracji, odbieram nową kartkę studencką oraz przepustkę parkingową, mam tylko trzydzieści minut. Jestem bardzo zdenerwowana i nie mogę pozbyć się lęku, że spóźnię się na swoje pierwsze zajęcia. Na szczęście, mieszczę się w czasie i jestem na miejscu jeszcze piętnaście minut przed rozpoczęciem lekcji. Kiedy zajmuję miejsce z przodu, nie mogę nic na to poradzić, ale wypełnia mnie uczucie samotności, ponieważ nie ma Liama, który zazwyczaj czekał na mnie w kawiarni przed rozpoczęciem zajęć oraz nie zajmuje miejsca obok mnie, teraz, kiedy wspominam swoje pierwsze pół roku w college'u.
Sala zaczyna wypełniać się studentami, a ja zaczynam żałować decyzji umieszczenia najmniej lubianych przedmiotów w harmonogramie zajęć w tym semestrze. To wydawał się być dobry plan, wybrać je teraz i potem mieć je z głowy, ale kiedy do sali wchodzą sami mężczyźni oprócz mnie i jednej kobiety, zaczynam żałować, że wybrałam politologię w tym semestrze.
Przystojny Mulat zajmuje puste miejsce obok mnie, a ja staram się na niego nie patrzeć. Jego koszula z guzikami jest schludna i perfekcyjnie wyprasowana oraz ma na sobie krawat. Wygląda jak typowy polityk, z promiennym uśmiechem i całą resztą.
- Mogę ci w czymś pomóc? - uśmiecha się, jego głos jest pełen władczości i uroku. Tak, pewnego dnia będzie z niego dobry polityk.
- Nie, przepraszam - jąkam się, nie patrząc mu w oczy. Już dłużej na niego nie spoglądam i staram się skupić na robieniu notatek, czytając w kółko te same słowa i wpatrując się w zegarek, aż do końca zajęć.
Następne zajęcia to historia sztuki, gdzie jest o wiele lepiej. Czuję się bardziej komfortowo w otoczeniu kreatywnych studentów. Chłopak z niebieskimi włosami usiadł obok mnie i przedstawił się jako Michael. Jestem jedyną osobą w pomieszczeniu, która studiuje anglistykę, ale wszyscy są przyjaźni, a Michael ma wielkie poczucie humoru, więc rzuca dowcipami, rozbawiając nas i profesora.
Kreatywne pisanie to ostanie zajęcia, ale na pewno najprzyjemniejsze. Wydaje się, jakby lekcja trwała zaledwie dziesięć minut. Reszta tygodnia przychodzi i odchodzi w ten sam sposób. Czuję jakbym nieustannie czekała na coś, co nigdy nie nadejdzie.

***

Kiedy nadchodzi piątkowy wieczór, jestem wykończona, a moje ciało jest napięte. Ten tydzień był wyzwaniem, zarówno pozytywnym jak i negatywnym. Brakuje mi znajomego, starego kampusu z Liamem u mojego boku. Tęsknię za spotkaniami z Harrym pomiędzy zajęciami i nawet za Zaynem i jego świecącymi kwiatami.
Zayn.
Nie rozmawiałam z nim od czasu, kiedy powstrzymał Dana i Steph na imprezie, oraz jak odwiózł mnie do domu mojej matki. Uratował mnie od załamania i upokorzenia, a ja mu nawet  nie podziękowałam. Odkładam mój podręcznik od politologii i sięgam po telefon.
- Halo? - jego głos brzmi tak obco, chociaż rozmawiałam z nim mniej niż tydzień temu.
- Zayn? Cześć, tu Tessa - przygryzam środek mojego policzka i czekam na jego odpowiedź.
- Uhm, cześć.
- Przepraszam, że nie zadzwoniłam wcześniej, ale byłam w tym tygodniu bardzo zajęta. Wiem, że to nie jest dobra wymówka, jestem idiotką, przepraszam - słowa wypływają z moich ust, a on mi przerywa zanim jestem w stanie skończyć.
- W porządku. Wiem, że miałaś dużo na głowie.
- To mnie nie usprawiedliwia, zwłaszcza po tym, co dla mnie zrobiłeś. Cieszę się, że tam byłeś - mówię mu.
- Ja też. Nie przejmuj się tym, nie musisz mi dziękować.
- Oczywiście, że muszę! Gdyby ciebie tam nie było, Bóg wie, co by ze mną zrobili - drżę na samo wspomnienie ręki Dana, sunącej wzdłuż mojego uda.
- Ej - przerywa mi. - Przeszkodziłem im, zanim mogło się coś wydarzyć, spróbuj o tym nie myśleć.
- Wiem, tylko to naprawdę boli, że Steph mogła zrobić mi coś takiego. Nigdy bym się tego po niej nie spodziewała, po żadnym z was zresztą.
- Nawet mnie do nich nie porównuj.
- Przepraszam, nie chciałam ciebie w to mieszać. Myślałam, że jesteście paczką przyjaciół - przepraszam za moja niewyparzoną buzię, która wypowiada słowa bez zastanowienia.
- Okej - mamrocze. - W każdym razie, już nie jesteśmy paczką. Tristan wyjeżdża w ciągu paru dni do Nowego Orleanu, a Steph nie widziałem na kampusie już od tygodnia.
- Aha - łapię oddech. - Również chciałam cie przeprosić za to, że oskarżałam cię o wysyłanie sms-ów z telefonu Harry'ego. Steph przyznała, że to ona.
- Szczerze mówiąc jestem chyba najbardziej prawdopodobną osobą, która mogłaby to zrobić - słodko odpowiada. - A co tam u ciebie?
- Seattle jest... inne - mówię mu.
- Jesteś tam? Myślałem, że odkąd Harry pojawił się w domu twojej matki to...
- Nie, jestem tutaj - przerywam mu, zanim powie, że spodziewał się, że zostanę ze względu na Harry'ego.
- Zaprzyjaźniłaś się z kimś?
- A jak myślisz? - uśmiecham się, podchodzę do łóżka i chwytam do połowy pustą szklankę wody.
- Że wkrótce z kimś się zaprzyjaźnisz - śmieje się, a ja do niego dołączam.
- Wątpię w to - myślę o dwóch kobietach z kawiarenki u Vance'a. Za każdym razem, kiedy je widzę, śmieją się do siebie, a ja mam dziwne wrażenie, że obiektem ich kpiny jest moja osoba. - Naprawdę przepraszam, że tak długo do ciebie nie dzwoniłam.
- Jest w porządku, przestań przepraszać. Robisz to stanowczo za często.
- Przepraszam - lekko uderzam się w czoło. Robert i Zayn, oboje uważają, że zbyt dużo przepraszam. Może mają racje?
- Będziesz w najbliższym czasie w Waszyngtonie? Oraz, czy nadal nie jesteśmy w stanie... być przyjaciółmi? - cicho pyta.
- Możemy być przyjaciółmi - przyznaję - ...ale nie mam kompletnie pojęcia, kiedy przyjadę -  prawdę mówiąc, chciałam na weekend wrócić do domu, bo tęsknie za Harrym i mniejszym 'ruchem drogowym' w Pullman. Czemu nazywam to miejsce domem? Mieszkałam tam tylko sześć miesięcy.
To dlatego, że jest tam Harry, a niezależnie od tego, gdzie jest, zawsze przy nim czuję się jakbym była w domu.
- To niedobrze. Może niedługo wybiorę się na wycieczkę do Seattle, mam tam paru znajomych - mówi. - Byłoby to w porządku? - pyta po paru sekundach.
- Jasne! Oczywiście, przyjeżdżaj!
- Dobrze - śmieje się. - W ten weekend jadę na Florydę, by zobaczyć moich rodziców. Właśnie biegnę spóźniony na mój lot, ale może przyjadę do Seattle w przyszły weekend, albo coś?
- Tak, jasne. Tylko daj mi znać. Miłej zabawy na Florydzie - mówię, po czym odkładam słuchawkę.
Kilka sekund po tym, jak rozmowa z Zaynem dobiegła końca, telefon zaczyna wibrować mi na stosie notatek. Imię Harry'ego pojawia się na ekranie, więc biorę głęboki oddech, ignorując motyle w brzuchu, a następnie odbieram połączenie.
- Co robisz? - pyta nagle.
- Uhm, nic takiego.
- Gdzie jesteś?
- U Kimberly, a ty? - odpowiadam z sarkazmem w głosie.
- W domu. Gdzie indziej mógłbym być?
- Nie wiem, na siłowni? - Harry regularnie chodził ćwiczyć, codziennie, przez cały tydzień.
- Byłem już, a teraz siedzę w domu.
- I jak było?
- Normalnie - zaznacza szorstko.
- Czy coś się stało? - pytam.
- Nie. W porządku. Jak ci minął dzień? - szybko zmienia temat, a ja nie chcę naciskać, nie z rozmową z Zaynem, która ciąży mi na duszy.
- Dobrze. Wydaje mi się, że za długo leciał. Poza tym nadal nie lubię zajęć z politologii - jęczę.
- Mówiłem, żebyś je rzuciła. Zamiast tego możesz sobie wziąć kolejne z historii fakultatywnej - upomina mnie.
- Wiem, nic mi nie będzie - zapewniam go.
- Zostajesz u nich na noc? - widać, że pyta ostrożnie.
- Taa, jestem już w piżamie.
- To dobrze - mówi, na co przewracam oczami.
- Kilka minut temu zadzwoniłam do Zayna - wypalam.
Cisza wypełnia połączenie, a ja cierpliwie czekam, aż oddech Harry'ego się uspokoi.
- Co zrobiłaś?
- Zadzwoniłam, by podziękować za... ostatni weekend.
- Ale dlaczego? Myślałem, że my... - ledwo trzyma nerwy na wodzy i ciężko dyszy do słuchawki. - Tesso, myślałem, że pracujemy nad naszym związkiem.
- Bo tak jest, tyle że byłam mu to winna. Gdyby się wtedy nie pojawił...
- Wiem - parska.
- Powiedział, że chciałby mnie odwiedzić - nie chcę się kłócić z Harrym, jednak nie mogę niczego oczekiwać, jeśli nie przestanę zatajać przed nim rzeczy.
- Nie ma mowy. Koniec dyskusji.
- Harry...
- Tessa, nie. Powiedziałem. Staram się to ująć jak najdelikatniej, dobra? Kurewsko próbuję niczego teraz nie rozpierdolić, więc przynajmniej się zgódź.
- W porządku - wzdycham, odnosząc klęskę. Spędzenie czasu z Zaynem dla nikogo by się dobrze nie skończyło, szczególnie dla niego. Nie mogę znów wysyłać mu sprzecznych sygnałów. Byłoby to nie fair wobec niego, a nie sądzę, że kiedykolwiek moglibyśmy poprowadzić normalną znajomość, nie w oczach Harry'ego, ani też nie w oczach Zayna.
- Dziękuję. A teraz, skoro tak łatwo przychodzi Ci uleganie...
- Nie ulegam, Harry, ja...
- Żartuję, nie wnerwiaj się tak - zaznacza. - Jest coś o czym powinienem jeszcze wiedzieć, póki gadamy?
- Nie.
- To dobrze. Więc opowiedz mi, co się ostatnio działo na tej gównianej stacji radiowej, na której punkcie masz taką obsesję - słyszę, jak się uśmiecha, gdy opowiadam mu o kobiecie, która szukała swojej dawnej miłości za czasów liceum, nosząc dziecko sąsiada. Harry ciągle się śmieje, a ja wyobrażam sobie, jak siedzi tuż obok mnie.

Harry's POV:

- Przepraszam - wzdycha Richard. Warstwa potu pokrywa całe jego ciało, kiedy wyciera wymioty ze swojej brody. Opieram się o framugę drzwi, rozmyślając czy opłaca się mu pomóc.
Przez cały dzień było z nim kiepsko: wymioty, trzęsawka, pocenie się i skomlenie.
- Pozbędę się niedługo tego z mojego organizmu - pochyla się nad toaletą i po raz kolejny puszcza pawia. Zajebiście, kurwa. Przynajmniej tym razem nie zrobił tego poza kiblem.
- Oby - odwracam się i opuszczam łazienkę. Otwieram okno w kuchni, aby pomieszczenie się przewietrzyło, a następnie sięgam po czystą szklankę z szafki. Zlew wydaje z siebie zgrzyt, kiedy odkręcam kurek, wypełniając naczynie wodą. Kręcę głową.
Co mam z nim, do cholery, zrobić? Zarzyguje mi całą przeklętą łazienkę.
Wzdycham po raz ostatni, po czym biorę ze sobą szklankę wody oraz paczkę krakersów do łazienki i zostawiam je na umywalce.
- Zjedz je - stukam go w ramię, na co kiwa głową. Wygląda jak trup - jest blady jak ściana, a skórę ma lepką od potu.
Nie sądzę, że krakersy mu pomogą, ale jakaś możliwość jest.
- Dzięki - odpowiada z jękiem, a ja zostawiam go samego ze swoimi wymiocinami.
Moja sypialnia już nie jest bez niej taka sama. Łóżko nigdy nie jest prawidłowo zaścielone, kiedy kładę się do niego spać. Wiele razy próbowałem porządnie strzepać kołdrę i rozciągnąć ją na każdy brzeg łóżka, jak Tessa zwykła to robić, ale jest to dla mnie czarna magia. Moje ubrania - te brudne i te czyste - leżą rozwalone na podłodze, a puste butelki po wodzie i puszki coli zaśmiecają stół. Poza tym jest tu zimno. Ogrzewanie jest włączone, jednakże... pokój się taki wydaje.
Wysyłam jej ostatniego sms-a, życząc jej dobrej nocy i zamykam oczy. Modlę się, by chociaż tym razem obyło się bez koszmaru.
- Tesso? - wołam w przedpokoju, oznajmiając, że już wróciłem. W mieszkaniu panuje cisza, a powietrze wypełniają jedynie ciche dźwięki. Czy Tessa rozmawia z kimś przez telefon?
- Tessa! - wołam ponownie i przekręcam gałkę od drzwi. Totalnie zamieram przez widok, którzy się przede mną rozpościera.
Tessa rozwalona jest na białej kołdrze, a jej blond włosy sklejone są na jej czole od potu. Jedną ręką trzyma się kurczowo łóżka, a druga zatopiona jest w kruczoczarnych włosach. Gdy unosi swoje biodra, krew kompletnie odpływa mi z twarzy.
Głowa Zayna zanurzona jest między jej nogami, a jego dłonie przemierzają po każdym kawałku jej ciała.
Staram się ruszyć, by złapać go za szyję i rzucić na ścianę, lecz stopy są mi nieposłuszne. Chcę się wydrzeć, ale nie potrafię otworzyć ust.
- Och, Zayn - jęczy Tessa, na co zakrywam rękoma uszy, jednak to nie działa. Jej głos rozbrzmiewa się w mojej głowie i nie ma na to żadnej rady.
- Jesteś taka piękna - grucha do niej, a Tessa ponownie wydaje z siebie jęk. Jedna z jego rąk wędruje w górę po jej ciele, kiedy przywiera do niej ustami.
Odbiera mi mowę.
Nie widzą mnie. Nawet nie zauważyli, że tu jestem. Jeszcze raz woła jego imię, a kiedy Zayn unosi głowę znad jej ud, w końcu mnie dostrzega. Utrzymuje ze mną kontakt wzrokowy, gdy dotyka ustami jej ciała, docierając aż do szczęki i składając siarczyste pocałunki. Moje oczy nie chcą się od nich oderwać i czuję, że dusza została mi odebrana i rzucona na zimny beton. Nie mam już siły dłużej tego oglądać, ale jestem do tego zmuszany.
- Kocham cię - mówi do niej, jednocześnie rzucając mi chytry uśmieszek.
- Ja ciebie też - jęczy. Tessa zagrzebuje się paznokciami w jego wytatuowanych plecach, kiedy w nią wchodzi. W końcu głos wydobywa się z mojego gardła i drę się ile sił, uciszając ich jęki.
- Kurwa jego mać! - krzyczę i chwytam za szklankę ze stolika nocnego, która chwilę później roztrzaskuje się o ścianę.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

125 komentarzy:

  1. Powinni do siebie wrócić, obydwoje się strasznie męczą, żal mi Harry'ego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram w 100%

      Usuń
    2. Tak jak ja :D

      Usuń
    3. Masz racje, mecza sie ;)

      Usuń
    4. Dla mnie jest to porąbane, on ją wyzywa, krzywdzi ją. Ona za każdym razem wybacza, a on za każdym razem jest gorszy. Chciałabym aby sie rozstali. A przynajmniej jak mają wrócić do siebie, to niech bedzie to na prawde długa przerwa.

      Usuń
  2. Fantastyczny, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne a jednak.. ehh. Nie mogę się doczekac już ich wspolngo spotkania! *,*

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszaaa :*
    cudoo czekam na nastepny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jednak się spóżniłam ale nie ważne ... ten rozdział jest genialny :P

      Usuń
  5. Chciałabym żeby do sb wrócili oni potrzebują siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. jejjku kiedy oni w końcu się spotkają ?? ten rozdział jest genialny nie moge doczekać sie następnego

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedny Harry się tak męczy :(

    OdpowiedzUsuń
  8. o mój boże Harry...biedak
    jezu.... niech już oni się spotkają <3 <3
    kocham cię <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałaś w ogóle? Przecież się spotkali..

      Usuń
  9. Niesamowity. ♡

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech Tessa odwiedzi go w weekend!!! Oni powinni w końcu się zobaczyć! Dziękuje za rozdział! xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Biedny Harry te koszmary :(

    OdpowiedzUsuń
  12. o kurde :o nie wiem co napisać :o

    OdpowiedzUsuń
  13. :o Mam nadzieję, że nic takiego się ie wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzieki za dodanie rozdzialu, naprawdę doceniam ;) jestem troche do przodu z rozdzialami. Fajnie by bylo jakbys dodawala troche czesciej, ale dziekuje za prace poświęconą na napisanie tego wszystkiego. Rozdzial swietny!

    OdpowiedzUsuń
  15. tak cholernie mi go szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  16. czemu Jego nie ma tam w Seattle.. -.-

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy tylko ja jestem za Zessą? :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za tłumaczenie :D pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam dziś urodziny I fajny zbieg okoliczności :D MAM NADZIEJE ZE HARRY WROCI DO NIEJ albo POJEDZIE COKOLWIEK XD

    OdpowiedzUsuń
  20. Omgg świetny *-*

    OdpowiedzUsuń
  21. cóż za koszmar się Heriemu przyśnił:/ Bycie z dala od Tessy to taki paskudny dla Niego odwyk:/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe ile jeszcze bez siebie wytrzymaja...

    OdpowiedzUsuń
  23. Jejku... :( Biedny Harry. Nadal myśli, że Tessa mogłaby go zostawić. :/
    Cudowny rozdział. Biedny Styles, ech. Czekam na kolejny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudo!!! Czekam na następny. I obyś miała dużo czasu na tłumaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow! Wiem, że jestem głupia, ale może by tak trochę Zessa? A potem Tess i tak wróci do Heri bo to jest pewne... Wiem że to nie ty piszesz, więc nic na to nie poradzisz co się dzieje, ale to tylko moje pieprzone hormony. Ciało, Fuck You!
    Kocham Cię i to że dla nas tłumaczysz <3 Dzięki!! Bardzo to doceniam :) KC :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialny!!!!! ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  27. Licze ze Harry nie zrobi nic glupiego i wroca do siebie, powinni. Te rozmowy im pomagaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Harryyy,idioto!
    Ty chcesz byc blisko niej,ona tez chce.Co z Toba jest nie tak?Juz dawno powinienes ja przeleciec we wszystkich moliwych miejscach w Seattle.Mam nadzieje,ze w koncu do niej pojedziesz,albo cos w tym stylu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję za ten rozdzial. Bardzo go potrzebowałam (jakkolwiek dziwnie miałoby to brzmieć). Nawet nie wiesz jak sie meczylam kiedy na przerwie zobaczyłam ze jest nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  30. dlaczego do niego nie pojedzie na weekend?

    OdpowiedzUsuń
  31. Boskie awwww :* <3

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja bym na miejscu Tessy nie mówiła Harremu o spotkaniu z Zayanem, a gdybym juz powiedziaąl, a on nie pozwolił by to i tak bym to zrobiła. Tessa nie jest ani jego dziewczyna ani służącą. xd

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj zayn ciesz się, że żeś zwiał na floryde, bo by cie już nie poskładali xd

    OdpowiedzUsuń
  34. Czy tylko ja mam wrażenie, że harry bardziej ją kocha niż ona jego ? Moim zdaniem ona na niego nie zasługuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam takie samo zdanie

      Usuń
    2. Powinnaś dostać Nobla za ten komentarz, bo poruszyłaś ciekawą kwestię. Faktycznie Harry'emu pomimo wszystko bardziej zależy na odbudowie tego związku niż Tessie. Prawda, niezbyt na niego zasłużyła, skoro on robi dla niej wszystko co w jego mocy, żeby się zmienić i w ogóle, a ona wydaje się jakby miała na to wyjebane.

      Usuń
  35. Harry, tylko nic głupiego proszę...
    Niech już się spotkają z Tess *.*

    OdpowiedzUsuń
  36. Biedny Harry... mam nadzieję, że już niedługo do siebie wrócą...

    OdpowiedzUsuń
  37. O rany *-* biedny Harry :( ale nie musiał by się tak męczyć gdyby pojechał z Tess. Ona mu tego nie zrobi... Za bardzo kocha Harry'ego żeby go zdradzić. Dziękuję za tłumaczenie <3 jejuuu to jest tak cudowne. Chce już książkę! Ale Twoje tłumaczenie i tak jest najlepsze!
    Dziękuję!
    Do następnego
    N :***

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak to czytałam to miałam wrażenie że Harry się tak pyta gdzie jest Tess i wgl bo przyjechał do Seattle ale jednak nie :<

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny 💓💜💛💚

    OdpowiedzUsuń
  40. 👏👏👏👏👏👏👏

    OdpowiedzUsuń
  41. Wow, niezły rozdział...
    Szczególnie koszmar Hazzy. Wow.
    Mam nadzieję, że jak najszybciej do siebie wrócą...

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Może ten sen przemówi mu do rozsądku? Oj Harry, Harry... /Ali

    OdpowiedzUsuń
  44. płakać na końcu mi się chciało. biedny Harry :'( @weronika7

    OdpowiedzUsuń
  45. Boże tak mi szkoda Harrego.. niech oni do sb w końcu wrócą.. czekam na next z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  46. kolejny super rozdzial.. nastepny 😍

    OdpowiedzUsuń
  47. Świetny rozdział ! Jednak chciałabym poprosić o to by Harry i Tessa do siebie wrócili i razem zamieszkali w Seattle <3 To by było takie bardzo romantyczne ^^^ <3 ;***

    OdpowiedzUsuń
  48. Jeju czekam z niecierpliwościa :DDD

    OdpowiedzUsuń
  49. Świetny Rozdział ! <3 Chciałabym o jedno prosić , czy Harry i Tessa mogliby do siebie już wrócić ? Nie mogę patrzeć na to jak Harry cierpi i nie może spać ...
    Jestem również ciekawa czy Harry podejmie tą właściwą decyzje i zamieszka razem z Tess w Seattle ? <3 ;**** No nic wierzę w autorkę tego wspaniałego opowiadania i mam nadzieje , że moje prośby zostaną wysłuchane :*

    OdpowiedzUsuń
  50. hmmm.... fajnie by było gdyby Tessa się przespała z Zaynem. To by było ciekawe, bardzooo ;D

    OdpowiedzUsuń
  51. Wow ten rozdział pod koniec mnie zaskoczył

    OdpowiedzUsuń
  52. Biedny Harry :c
    Tak strasznie to przeżywa :/

    OdpowiedzUsuń
  53. A było tak fajnie dlaczego ?! Jak zwykle przy wiekszosci rozdzialach placze ale orzy tym to sie nje moglam uspokoic. Ten sen Harrego... O boże umarlam.
    Oficjalnje stwierdzam ze musze isc odebrac akt swojego zgonu

    OdpowiedzUsuń
  54. Koszmary nieźle tego naszego Harry'ego wymęczą.. Rozdział jak zwykle cudny

    OdpowiedzUsuń
  55. Hahahahhahaha Zayn skubaniec sie wymigal xd Ma szczescie chłopak ze na Floryde leci.
    Świetny rozdzial, juz myslalam ze Harry w Seattle jest no ale jedak nie :/ ale i tak ich kocham :*
    Cudnie tlumaczysz, jestem ci bardzo wdzieczna :* czekam na next ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  56. o mój boże, płaczę
    oni muszą być ze sobą
    tymi rozstaniami sobie tylko szkodzą :c

    OdpowiedzUsuń
  57. Oh Harry :( a Ty Tessa przestan robic nadzieje Zaynowi a potem jestes gotowa rezygnowac. Nie to nie i koniec a potem sie dziwisz...
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  58. Harry... Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
  59. EMOŁSZYYYN EMOŁSZYYYN!!!!

    OdpowiedzUsuń
  60. uu, coś czuję że chyba drama jakaś będzie

    OdpowiedzUsuń
  61. Biedny Harry... mam nadzieje ze do siebie wrócą

    OdpowiedzUsuń
  62. Mój Zayn wrócił *-* chyba tylko ja cieszę się z tego powodu xdd

    OdpowiedzUsuń
  63. Ten rozdział był cudowny, myślę że Harry pojedzie do Niej w końcu i razem spróbują 'naprawić' ich związek ♡

    OdpowiedzUsuń
  64. rozumiem zazdrość harryego w stu procentach ale mógłby pozwolić im raz się spotkać pogadać, tylko znajomi, tessa by go nie zdradziła

    OdpowiedzUsuń
  65. Biedny Harry ma te koszmary :(

    OdpowiedzUsuń
  66. Po co ona się umawiała z Zaynem skoro wiedziała jak zareaguje Harry? Rozumiem, że jest mu coś winna, ale zna Harrego...
    I ta końcówka <<<<<
    Harry ma nowe koszmary :/

    OdpowiedzUsuń
  67. harry bez niej najwidoczniej sobie nie poradzi ew

    OdpowiedzUsuń
  68. Cudowny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  69. Jeeej <3 Ja chcę więcej Zayna Awwww ;3

    OdpowiedzUsuń
  70. Jeju niech tessa wroci do niego,przeciesz oni sie kochaja,z niecierpliwoscia czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  71. Już chyba lepiej by było dla Hazzy gdyby śniło mu się, że Zayn gwałci Tesse niż ak ona mmów zaynowi że go kocha :(

    OdpowiedzUsuń
  72. ja chcialbym Hesse ale niech Zessa namiesza

    OdpowiedzUsuń
  73. OHH GOD! moj biedny harry

    OdpowiedzUsuń
  74. Ten to nie miał już jakich snów mieć xd xd biedny Harry :'c w do niej jedz w końcu!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  75. o cholerka! Harry potrzebuje Tess i to najbardziej na świecie! Nie moge się doczekać następnego, buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  76. Oni się potrzebują muszą być razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  77. Biedny hazza, powinni do siebie wrócić, dodaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  78. A ja wolałabym żeby teraz Tessa była z Zaynem (najlepiej by v tło gdyby juz tak zostalo) no ale to opowiadanie o harry wiec może taka odskocznia na 15-20 rozdziałowy romans lub nawet związek Tessy z Malikiem. Byłoby cudownie a Harry i tak by wrócił do Tess i byłoby super :) / no hate to tylko moje odczucia xx

    OdpowiedzUsuń
  79. Super, kiedy następny, proszę dodaj dzisiaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  80. Oni muszą do Siebie wrócić! Zamęczą się bez Siebie! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  81. jestem za Hessą no bo Harry haha, ale chciałabym więcej Zayna bo go uwielbiam haha

    OdpowiedzUsuń
  82. Świetny rozdział. Koszmar Harrego się nieco zmienił. Czekam na następny. Pozdr ;-)

    OdpowiedzUsuń
  83. Rozdział boski i czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  84. super rozdzial, ale ta koncowka...hmmm... co najmniej dziwna...
    boje sie, ze Zayn cos odwali, jak odwiedzi Seattle... moze spotkaja sie w tajemnicy albo cos wiecej sie stanie...
    ...Harry w tej chwili do Seattle!
    do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  85. Hej hej! Takie info, też czytam after, ba kocham te tłumaczenie. <3
    I taka niespodzianka! Nie wiem czy było coś tutaj w notkach o książce naszej wspaniałej Anny, ale JEST POLSKA WERSJA JEJ KSIAŻKI!
    Szukałam sobie poprostu książek i znalazłam after *o* niestety. Zamiast Harrego jest jakieś kompletnie inne imię (Hardin) :/ mimo wszystko podsyłam link, bo jak to zobaczyłam to sama zaniemówiłam <3!!
    Premiera polskiego after/książki odbędzie się 25 stycznia. Niestety ze wszystkich części po polsku jest tylko jedna część, a po angielsku trzy części, wiec jeśli ktoś umie dobrze się posługiwać angielskim ma farta! :)
    Link:
    http://www.empik.com/after-plomien-pod-moja-skora-todd-anna,p1103904907,ksiazka-p
    (Do wszystkich książek) :
    http://www.empik.com/szukaj/produkt?q=after+anna+todd&qtype=basicForm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielokrotnie powtarzałam o tym tutaj, na asku i na tt. pierwsza część wychodzi teraz, druga w kwietniu, a reszty jeszcze nie ogłosili :)

      Usuń
  86. Świetny♡Szkoda mi Harrego i Tessy :( Męczą się biedni bez siebie...Nie mogę się doczekać następneg ♡

    OdpowiedzUsuń
  87. Nie rozumiem czemu wszyscy żałują Harrego, to on sam zgotował sobie taki los będąc popapranym psycholem, gdyby nie jego zachowanie może i by nawet Tessa zgodziła się na wyprowadzke do Anglii, ale nie on musi ją ranić i kontrolować na każdym kroku. Na jej miejscu zerwałabym ten toksyczny związek już dawno temu, no ale jak widać bohaterka jest posraną masochistką i pieprzcie tu o miłości, bo jeśli ktoś celowo rani drugą osobe to jaka to miłość.

    OdpowiedzUsuń