czwartek, 16 października 2014

Rozdział 216.

Harry’s POV:

- Masz zamiar mnie śledzić całą drogę powrotną? – pytam prześladującą mnie dziewczynę.
- Nie, wracam do domku moich rodziców.
- Dobra, to idź sama.
- Nie jesteś zbyt miły – mruczy.
- Doprawdy? Powiedziano mi, że to jeden z moich najsilniejszych atrybutów – wywracam oczami, nawet jeśli nie może zobaczyć mojej twarzy.
- Skłamano – chichocze za moimi plecami, a ja kopię kamyki znajdujące się pod podeszwą moich butów. Raz w życiu jestem wdzięczny, że Tessa kazała mi zdjąć buty przed drzwiami domku. Inaczej tkwiłbym w tenisówkach Liama. To nie zbyt dobra perspektywa, a poza tym jestem prawie pewien, że jego stopy są o wiele mniejsze niż moje.
- A więc, skąd jesteś? – pyta.
Ignoruję ją i kontynuuję wędrówkę drogą. Wydaje mi się, że powinienem skręcić w lewo za następnym znakiem stopu, mam cholerną nadzieję, że tak jest.
- Anglia? – pyta.
- Taa. Którędy teraz? – pytam, a ona wskazuje w prawo.
Oczywiście myliłem się.
- Twoi rodzice wiedzą, że cię nie ma? – ostatnią rzeczą, której w tej chwili potrzebuję jest wkurzenie kolejnych osób.
- Wątpię, mają towarzystwo i mnie ignorowali – wzdycha. Jej oczy są lodowo niebieskie, a jej spódnica wlecze się po żwirze pod jej stopami. Przypomina mi Tessę, cóż, Tessę, której zostałem przedstawiony po raz pierwszy. Moja Tessa już nie nosi swoich długich, obrzydliwych sukienek. Nauczyła się też nowego słownictwa. Całe uznanie dla mnie, za wkurwienie jej zbyt wiele razy.
- Też jesteś tu ze swoimi rodzicami? – jej głos jest cichy, a nawet słodki.
- Nie, no cóż, tak jakby.
- Czy oni są 'tak jakby' twoją rodziną? – uśmiecha się. Jej użycie 'czy oni są', zamiast zwykłego 'oni są' również przypomina mi o Tessie. Ponownie lustruję wzrokiem dziewczynę, żeby upewnić się, że na pewno jest tutaj, a to nie jest jakiś dziwny żarcik w stylu 'Opowieści Wigilijnej', gdzie ona jest zjawą, która przybyła nauczyć mnie pewnej lekcji.
- Są moją rodziną, i moją dziewczyną. Mam dziewczynę, nawiasem mówiąc – ostrzegam ją. Nie wyobrażam sobie tej dziewczyny zainteresowanej kimś mojego pokroju, ale kiedyś myślałem to samo o Tessie.
- Okej – mówi.
- Okej – podkręcam tempo, chcąc wytworzyć trochę przestrzeni między sobą i nieznajomą. Nasza dwójka skręca w prawo za znakiem stopu i przechodzi na trawę, kiedy mija nas furgonetka.
- Więc gdzie ona jest? Twoja dziewczyna?
- Śpi – użycie tego samego kłamstwa, które powiedziałem mojemu ojcu i Karen, ma sens.
- Hmm…
- Hmm co? – spoglądam na nią.
- Nic – mówi, patrząc przed siebie.
- Śledzisz mnie przez połowę drogi powrotnej. Jeśli masz coś do powiedzenia, powiedz to – surowo zauważam.
- Po prostu wydawało mi się, że wyglądasz jakbyś próbował uciec od czegoś albo ukryć się, nie wiem, nieważne.
- Nie ukrywam się, ona powiedziała, żebym poszedł stamtąd do cholery, więc poszedłem.
Co, do diabła, ta słaba naśladowczyni Tessy wie?
- Dlaczego cię wykopała?
- Zawsze jesteś taka wścibska?
- Tak, zawsze – uśmiecha się.
- Nienawidzę wścibskich ludzi – ostrzegam ją.
Oprócz Tessy, oczywiście. Nieważne jak bardzo ją kocham, czasem chcę zakleić jej usta taśmą w następstwie jednego z jej przesłuchań. Jest dosłownie jednym z najbardziej natarczywych istnień ludzkich w historii.
Naprawdę to kłamię. Kocham jej prześladowcze zachowania, kiedyś ich nienawidziłem, ale teraz je rozumiem. Też chcę wiedzieć wszystko o niej, o tym, co myśli, co robi, czego chce. Zdaję sobie sprawę, o zgrozo, że teraz to ja zadaję więcej pytań od niej.
- Masz zamiar mi powiedzieć? – naciska dziewczyna.
- Jak masz na imię? – pytam ją, unikając odpowiadania jej.
- Lillian – zakłada włosy za ucho.
- Jestem Harry.
- Opowiedz mi o swojej dziewczynie.
- Dlaczego?
- Wydajesz się być podłamany, więc komu lepiej się wyżalić, niż nieznajomej?
Nie chcę z nią rozmawiać, jest niesamowicie podobna do Tessy i to sprawia, że jestem zaniepokojony.
- Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł – słońce zaczęło obniżać się na niebie, malując horyzont głębokim odcieniem różu
- A trzymanie tego w sobie to dobry pomysł?
- Widzisz, wydajesz się… miła i w ogóle, ale ja cię nie znam, a ty nie znasz mnie, więc ta rozmowa nie będzie miała miejsca – wyjaśniam jej, a ona marszczy brwi.
- Dobra – wzdycha Lillian.
Nareszcie, mogę zobaczyć znajomy, pochyły dach domku mojego ojca w oddali.
- Cóż, to mój – wyjawiam się.
- Serio? Czekaj… twoim tatą jest Ken, prawda? – plaska swoją małą dłonią w czoło.
Co do cholery?
- Tak? – oboje zatrzymujemy się u końca podjazdu.
- Oczywiście, jestem idiotką! Z tym akcentem, jak mogłam nie pomyśleć o tym wcześniej – śmieje się.
- Nie łapię – spoglądam na nią.
- Twój tata i mój tata są przyjaciółmi, byli razem w college’u, czy coś. Ostatnią godzinę spędziłam, słuchając ich opowiadających historie o swoich dniach chwały.
- Och, to takie ironiczne – rzucam pół-uśmiech, nie czuję się tak niekomfortowo przy tej dziewczynie, jak to było kilka minut temu.
- Więc w rzeczywistości nie jesteśmy nieznajomymi – uśmiecha się.

Tessa’s POV:

- Ciasteczka – Liam i ja odpowiadamy chórem.
- A więc są ciasteczka – uśmiecha się Karen i otwiera szafkę.
Karen nigdy nie przestaje, zawsze piecze, pichci, opieka. Nie żebym narzekała, jej gotowanie jest niesamowite.
- Już jest ciemno na zewnątrz, mam nadzieję, że się nie zgubił – zauważa Ken, a Liam przytakuje.
Harry’ego nie ma od prawie trzech godzin, a ja robię wszystko, co w mojej mocy, by nie panikować. Wiem, że wszystko z nim dobrze, gdyby cokolwiek mu się stało, wiedziałabym. Nie mam pojęcia, jak to wytłumaczyć, ale głęboko w środku czuję, że po prostu bym wiedziała.
Jednak, coś krzywdzące go nie jest tym, o co się martwię. Martwię się, że wykorzysta swoją frustrację jako wymówkę, by pójść do lokalnego baru. Tak bardzo jak chciałam, żeby poszedł sobie ode mnie, tak bardzo dobiłoby mnie widzenie go potykającego się w progu, z alkoholem wyczuwalnym w oddechu. Ja po prostu potrzebowałam przestrzeni, czasu, żeby pomyśleć i ochłonąć. Jeszcze nie przeszłam do tej części z myśleniem, unikałam jej z całych sił.
- Myślałam, że moglibyśmy wszyscy wejść do jacuzzi dziś wieczorem, albo może jutro rano? – sugeruje Karen. Liam wypluwa swój napój z powrotem do kubka, a ja szybko odwracam wzrok, gryząc wnętrze swojego policzka. Wspomnienie Liama zauważającego moje przemoczone majtki dryfujące  w jacuzzi jest o wiele za świeże i mogę wyczuć ciepło na swoich policzkach.
- Karen, skarbie, nie wydaje mi się, żeby oni chcieli wejść z nami do jacuzzi – śmieje się Ken, zdając sobie sprawę, że byłoby to nieco niezręczne dla naszej piątki, gdybyśmy weszli wszyscy razem do jacuzzi.
- Chyba masz racje – śmieje się, oddzielając wcześniej przygotowane ciasto na małe kuleczki. - Nienawidzę tego – mówi, marszcząc nos.
Jestem pewna, że dla Karen niegotowe ciasto jest okropne, ale dla mnie, jest boskie. Zwłaszcza teraz, kiedy czuję, że mogłabym stracić panowanie nad sobą w każdej chwili.
Kiedy Ken i Karen wrócili z wizyty u swojego sąsiada, jak powiedzieli, starego przyjaciela Kena z college’u, było dziwnie. Liam i ja byliśmy w połowie dyskusji o Danielle i ich przyszłym mieszkaniu, kiedy jego matka i Ken zawołali nasze imiona. Wspomnieli, że dogonili Harry’ego kiedy wychodził. Podobno powiedział im, że spałam, więc zrobiłam wszystko, żeby trzymać się tego kłamstwa, mówiąc, że przed chwilą się obudziłam, kiedy Liam wszedł do pokoju.
Zastanawiałam się, gdzie jest Harry i kiedy wróci od momentu, gdy wyszedł. Część mnie zupełnie nie chce go widzieć, ale inna część, o wiele większa część, musi dowiedzieć się, czy nie robi nic, co mocniej zagrozi nasz już kruchy związek. Wciąż jestem ekstremalnie zła na niego za ingerencję w moje zakwaterowanie w Seattle i nie mam pojęcia, co mam zamiar z tym zrobić.

Harry’s POV:

- Sabotowałeś jej mieszkanie? – pyta Lillian, a jej szczęka opada w dół.
- Mówiłem ci, że to popierdolone – przypominam jej.
Kolejna para reflektorów oświetla nas, kiedy podążamy do domku jej rodziców. Miałem najlepsze chęci, żeby wrócić do domku mojego ojca, ale Lillian jak do tej pory udowodniła, że jest porządną słuchaczką, więc kiedy zaproponowała mi pójście do jej kwatery i dokończenie naszej dyskusji, zgodziłem się. Moja nieobecność da Tessie trochę czasu, by ochłonąć i mam nadzieję, że będzie gotowa na rozmowę ze mną, zanim wrócę.
- Nie powiedziałeś mi, jak bardzo pogmatwane to było, nie obwiniam jej za złoszczenie się na ciebie - mówi dziewczyna. Oczywiście, będzie po stronie Tessy.
Nie mogę sobie wyobrazić, co pomyślałaby sobie o mnie, gdyby wiedziała o całym gównie, w które wepchnąłem Tessę przez ostatnie sześć miesięcy.
- Dobra, co masz zamiar z tym zrobić? – pyta, otwierając drzwi frontowe domku swoich rodziców. Jest bardzo ekstrawagancki, nawet większy niż ten należący do mojego ojca.
Pieprzeni bogacze.
- Powinni być na górze – mówi, kiedy wchodzimy do domku.
- Kto powinien być na górze? – rozlega się kobiecy głos. Na twarzy Lillian pojawia się grymas, po czym odwraca się ona w stronę kobiety, którą utożsamiam z jej matką. Wygląda identycznie do niej, jedyną istniejącą między nimi różnicą jest wiek.
- Kto to? – do salonu wchodzi ubrany w polo i spodnie khaki mężczyzna w średnim wieku.
Super, mega super. Powinienem był po prostu wrócić do Tessy od razu. Zastanawiam się jak czułaby się, gdyby wiedziała, że tu jestem. Czy miałaby coś przeciwko? I tak jest na mnie cholernie wkurzona, i jest historia z zazdrością wobec Molly, ale ta dziewczyna nie jest Molly. Jest zupełnie nie jak Molly.
- To jest Harry, syn Kena – przedstawia mnie, a na twarzy mężczyzny pojawia się szeroki uśmiech.
- Zastanawiałem się, czy cię kiedyś poznam! – jest Anglikiem, co wyjaśniałoby, jak może znać mojego ojca ze studiów.
Przechodzi obok mnie i klepie mnie po ramieniu. Cofam się, a on lekko marszczy brwi, ale wydaje się, że oczekiwał po mnie takiej reakcji. Mój ojciec musiał go ostrzec. Prawie śmieję się na samą myśl o tym.
- Skarbie, to jest syn Anne – mówi mężczyzna.
- Znasz moją mamę? – pytam go i odwracam się do jego żony.
- Tak, znałem ją  jeszcze, zanim była twoją mamą – uśmiecha się kobieta.
Jestem zdezorientowany.
- Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi, cała nasza piątka – dodaje.
- Piątka? – dopytuję się.
- Skarbie – mężczyzna spogląda na swoją żonę, prawdopodobnie, by ją uciszyć.
- W każdym razie, wyglądasz zupełnie jak ona! Masz tylko oczy po ojcu. Nie widziałam jej, odkąd wróciłam do Ameryki, jak ona się ma? – pyta mnie kobieta.
- Ma się dobrze, niedługo wychodzi za mąż.
- Naprawdę? – piszczy. – Pogratuluj jej w moim imieniu, tak świetnie to słyszeć.
- Dobrze – odpowiadam. Ci ludzie uśmiechają się o wiele za często. To jak być w jednym pokoju z trzema Karen, tylko bardziej wkurzającymi i o wiele mniej czarującymi.
- To ja już sobie pójdę -  mówię do Lillian, ten wieczór był już wystarczająco niezręczny.
- Nie musisz, my pójdziemy na górę – mówi ojciec Lillian, zarzucając rękę w talii swojej żony, by poprowadzić ją w górę klatki schodowej.
- Przepraszam, oni są…
- Pretensjonalni? – odpowiadam za nią.
- Tak, bardzo – śmieje się, siadając na sofie. Ja stoję niezgrabnie przy drzwiach.
- Twoja dziewczyna będzie miała coś przeciwko temu, że tu jesteś? – pyta mnie.
- Nie wiem, prawdopodobnie – jęczę, w rozdrażnieniu przeczesując włosy palcami.
- Chciałbyś, żeby ona zrobiła to samo? Jak poczułbyś się, gdyby ona wyszłaby z facetem, którego dopiero co spotkała? – w chwili, kiedy te słowa opuszczają jej wargi, gniew nabrzmiewa w mojej piersi.
- Wkurwiłbym się – warczę.
- Tak myślałam – uśmiecha się i poklepuje sofę obok siebie.
Biorę głęboki oddech i kroczę, by usiąść po przeciwnej stronie sofy niż ona.
- A więc jesteś typem zazdrośnika?
- Tak mi się wydaje – mam namyśli, że prawie zabiłem Zayna i wciąż tego pragnę.
- Pewnie twojej dziewczynie nie za bardzo by się podobało, gdybyś mnie pocałował – przysuwa się bliżej, a ja zrywam się z sofy i jestem już w połowie drogi do drzwi, kiedy ona zaczyna się śmiać.
- Co do diabła? – staram się nie krzyczeć.
- Po prostu mieszałam ci w głowie, nie jestem zainteresowana, uwierz – uśmiecha się. – A to, że ty też nie, ulżyło mi. Teraz usiądź – Mogłaby mieć wiele cech wspólnych z Tessą, ale nie jest równie słodka, ani tak niewinna.
Siadam na krześle po drugiej stronie kanapy, nie znam tej laski dość dobrze, by jej zaufać, i jestem cholernie pewien, że nie chcę po raz kolejny musieć bronić się przed jej pocałunkiem.
- Nic konkretnego. Mam tam pewną złą historię, ale jest coś więcej. Jest fakt, że ona będzie sama prosperować – odpowiadam, wiedząc jak cholernie szalenie brzmię, ale nie obchodzi mnie to. Ta dziewczyna prześladowała mnie przez godzinę, więc jeśli ktokolwiek jest szalony, to ona.
- A to coś złego?
- Nie, oczywiście chcę, żeby się rozwijała, po prostu chcę być tego częścią – wzdycham, desperacko za nią tęskniąc, nawet jeśli minęło tylko parę godzin. Fakt, że jest na mnie taka wkurwiona sprawia, że tęsknię za nią nawet bardziej.
- Więc odmówiłeś wyjazdu z nią do Seattle, ponieważ chcesz brać udział w jej życiu? To nie ma sensu – wyraża oczywistość.
- Wiem, że tego nie rozumiesz, ona też tego nie rozumie, ale ona jest jedynym, co mam. Dosłownie, jest jedynym w moim życiu, o co się troszczę, i nie mogę jej stracić, bez niej nie mam nic, ona jest wszystkim, co mam.
Dlaczego jej to mówię?!
- Wiem, że brzmię cholernie żałośnie.
- Nie, nie brzmisz – posyła mi sympatyczny uśmiech, a ja odwracam wzrok. Sympatia jest ostatnim, czego chcę.
Światło na schodach gaśnie i spoglądam z powrotem na Lillian.
- Powinienem sobie pójść? – pytam.
- Nie, jestem pewna, że mój ojciec jest zachwycony, że cię tu przyprowadziłam – mówi, bez sarkazmu w głosie.
- Czemu?
- Cóż, od kiedy tylko przedstawiłam im Riley, ma nadzieję, że zerwiemy.
- Nie lubi go, albo jakieś inne bzdury?
- Jej.
- Co?
- On nie lubi JEJ – mówi, a ja prawie się do niej uśmiecham.
Czuję się źle z tym, że jej ojciec nie akceptuje jej… związku, ale muszę przyznać, że totalnie mi ulżyło.

Tessa’s POV:


- To bardzo fajne, bo z mieszkania jest droga na pieszo do kampusu, więc nigdy nie będę musiał jeździć samochodem po mieście – wyjaśnia Liam.
- Dzięki Bogu za to – Karen kładzie rękę na ramieniu syna, a on kręci głową.
- Jestem dobrym kierowcą, lepszym niż Tessa – docina.
- Nie jestem taka zła, lepsza od Harry’ego – odprztykuję, biorąc ze stojącego przed nami na blacie talerza ciasteczko.
Ciągle obserwuję drzwi frontowe, czekając na powrót Harry’ego. Mój gniew przemienia się w troskę wraz z upływem minut.
- Dobrze, dzięki za wiadomość, widzimy się jutro – mówi Ken do telefonu, dołączając do nas w kuchni.
- Kto to był?
- Max. Harry jest u nich w domu z Lillian – wyjaśnia Ken, a mój brzuch koziołkuje.
- Lillian? – nie mogę powstrzymać się przed zapytaniem.
- Córką Maxa, jest mniej-więcej w waszym wieku.
Dlaczego Harry miałby być w domku sąsiadów z ich córką? Czy on ją zna? Spotykał się z nią kiedyś?
- Jestem pewien, że niedługo wróci – marszczy brwi Ken, a ja mam wrażenie, że nie rozważył mojej reakcji na tę informację, zanim ją podał.
- Tak – dławię się, wstając ze stołka.
- Ja teraz… pójdę się położyć – mówię im, próbując trzymać się w kupie. Mogę poczuć powracający do mnie gniew i muszę odejść od nich, zanim wybuchnie.
- Pójdę z tobą – oferuje Liam.
- Nie, wszystko dobrze, serio. Wstałam wcześnie, wszyscy wstaliśmy, a robi się późno – zapewniam go, a on potakuje, chociaż wiem, że nie kupuje tego.
Kiedy wdrapuję się na schody, mogę usłyszeć jak mówi:
- On jest cholernym idiotą.
Tak, Liam. Tak, on jest cholernym idiotą.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

116 komentarzy:

  1. Dobrze, że Harry w końcu komuś się wygadał :)
    Dziękuję za rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to znaczy ze Lillian jest lesbijka?
    Jak tak to super XD
    Harry będzie się nie źle tłumaczyć jak wróci
    O ile kurwa dzisiaj wróci

    OdpowiedzUsuń
  3. Omgash, jestem pierwsza?
    Lecę czytać xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojojoj ale sie porobilo :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaawww błagam dodaj jeszcze w weekend next ! Kc !




    Styleskowa

    OdpowiedzUsuń
  6. JEJKU NIE!
    Wiedziałam, że ta dziewczyna coś namiesza.... ale Harry powie Tessie, że ona to tylko koleżanka i powie jej że ona nie jest zaiteresowana facetami czy coś i będzie dobrze... musi być dobrze

    OdpowiedzUsuń
  7. Suuuuuuper♥ daaawaj nexta hehe ciekawe jaką mine bd miała Tess jak sie dowie ze to lesbijka XD a harryyy.... przesadziles
    Tina

    OdpowiedzUsuń
  8. ♡♥¤♡¤♡♥¤♡♡♡¤♥♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział z niecierpliwością czekam na następny :** :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O Boziuuu ale fajnie ! rozdział super ;D A Harry to nie mógłby pomysleć dwa razy zanim coś zrobi? Jak dobrze że ta Lillian jest l. ;D alee ulga...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ugh Harry wracaj do Tessy i to już :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG się porobił :o

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże, ulżyło mi że ta laska ma dziewczynę, ale.... tak, Harry jest idiotą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale super rozdział. :D Dzieki ,żę dodałaś tak szybko xdd

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku ! Taki cudowny <<33

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm... no pięknie. Co za cholerny debil z Harry'ego! Ale będzie kłótnia. Dlaczego oni nie mogą się w końcu pogodzić! Czekam na naxta! papa

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny!!! Kocham to ff i nie wyobrażam sb życia bez niego

    OdpowiedzUsuń
  18. ssuper rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny jak zwykle zresztą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ASDFGHJK CZEKAM NA NEXT ! *O*

    OdpowiedzUsuń
  21. omg kocham ten rozdział jvhbfjdlvnfdgbld
    chce zeby harry w koncu zgodzil się i wyjechał razem z tessą
    czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślałam że ona go pocałuje :P ale dobrze że jest lesbijką. Mam nadzieje że Tessa wybaczy Harremu.. chociaż mi byłoby ciężko...
    @julakk_94x ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. wszystko jest skompkikowane teraz w tym opowiadaniu

    OdpowiedzUsuń
  24. omg boski! Dalej:)


    + pierwsza:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Od początku spodziewałam się tego, że Lillian jest innej orientacji haha
    Julcia jasnowidz :3
    Świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  26. rozdział cudny myśle że pomiędzy harrym a tessą nie będzie kłótni z powodu tego że on był z tą dziewczyną jeżeli tessa dowie sie że dziewczyna jest lesbijką :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudny jak zawsze :**

    OdpowiedzUsuń
  28. Tessa pewnie wkurzona na Harrego , ale dobrze że ta laska jest homo ;))

    OdpowiedzUsuń
  29. super asdfgh nie moge sie doczekać nexta

    OdpowiedzUsuń
  30. Jej *.* dziękuję że dodałaś <3
    Dobrze że Lillian jest lesbijką xD ale Tess o tym nie wie i będzie spina...znowu.... :// eh.
    Do następnego! Pozdrawiam
    N:***

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudne *_* harry wracaj!

    OdpowiedzUsuń
  32. ten rozdział jest taki inny od tamtych, pierwszy raz widzę by Harry rozmyślał nad swoim zachowaniem. Cieszę się że nic jak na razie nie było między Harry'm a tą dziewczyną i mam nadzieje że tak zostanie. w tym rozdziale było tak dużo Hazzy, a tak mało Tessy i to fajne bo widać że Harry na prawdę się zmienił i to na lepszę.
    @icurlycake

    OdpowiedzUsuń
  33. O boże. Harry... O boże

    OdpowiedzUsuń
  34. o jaaa, ale cudowny ! (; teraz Horldzie będziesz musiał się tłumaczyć, ciekawe czy Tess mu uwierzy, że Lillian jest less ;d haha

    OdpowiedzUsuń
  35. OMFG! Harry, jaki ty jesteś cholernie popieprzony!!!
    Wracaj do niej i klękaj przed nią, do cholery, na kolana!
    Nie dość, że jej takie gówno urządziłeś, to jeszcze idziesz do innej!
    Tak, wiem, ona jest lesbą, ale Tessa tego nie wie, pacanie jebany !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  36. heuheuheuheu nie jest idiotam chciał z kimś porozmawiać. wiec stóp tessie @weronika7

    OdpowiedzUsuń
  37. Akcja powraca! nareszcie jeju ale ciekawie sie robi nawet bardzo ;o przypadła mi do gustu ta Lilline czy jakos tak, ale cos czuje ze bd afera.. Heh juz widzę reakcje Tessy na wieść ze jest homo :D nie no ciekawie ciekawie ;> a tak btw dzieki za tłumaczenia ❤️
    /D.

    OdpowiedzUsuń
  38. Swietne juz sie nie.moge doczekac nastepnej czesci cieszy mnie bardzo ze sa jeszcze takie ogarniete blogerki jak ty ktore nir olewaja swoich blogow ,czylenikow i dodaja systematycznie rozdzialy

    OdpowiedzUsuń
  39. harry jezu.......;_;
    @pervluke

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie lubię Tessy. Tak wiem, że to głupie, ale naprawdę nie lubię Tessy. Wkurza mnie jakoś od połowy pierwszej części After'a i nic na to nie poradzę. Ale opowiadanie samo w sobie mi się podoba i Harry i wszystko inne dlatego je czytam :) Po prostu przestałam trawić Tessę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Do cholery!!! Chociaż raz tego nie spieprzcie Hessa!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Pierwsza jej <3
    Lecę czytać :*

    OdpowiedzUsuń
  43. Biedna Tessa :( Mam nadzieję, że Harry nic nie odwali :/ Jestem tego nawet pewna c: :/ A Tessa bierze tak wszystko do siebie :( Nie powinna taka być, ale ja sama nie jestem idealna. Z bardzo się wszystkim stresuje. Ale raczej Harry nie zostanie u nich na noc ... prawda?? Tessa byłaby wtedy załamana :( Niech Harry wróci, przytuli ją i powie , że ją kocha. <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Ha czyżby jestem pierwsza ? Rozdział jak zwykle świetny . Teza się wkurwiła, ale się uspokoi jak się dowie że tamta tło les także spoko

    Patixx

    OdpowiedzUsuń
  45. Jejku, co będzie dalej? Szczerze to boję się. Rozdział jak zwykle świetny, jesteś cudowna że to tłumaczysz i masz na to czas <3

    OdpowiedzUsuń
  46. O maaatko... ciekawe co eyniknie z tego że Harry jest u Lillian.
    A o konfliktach nie wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ehh :c Rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  48. Ojejku, ta Lilian nie jest zła a tess znowu zazdrosna. Ale to i tak słodkie 😊

    OdpowiedzUsuń
  49. dziękuje! ze tak szybko dodałaś! <33 ajej ! <3 dzieeekujee..! głupi Harry.. oj.. :* !

    OdpowiedzUsuń
  50. Dlaczego oni muszą się tyle kłócić ?
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ciekawy, cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  52. O kurde chce mi sie ryczec
    Znowu
    Przez to ff hormony mi buzują
    OMFG
    @Faza_Bo_Hazza
    Chce juz next

    OdpowiedzUsuń
  53. super rozdział!
    ciekawe jak się potoczy rozmowa Hessy jak Hazz wróci hihihi xD

    OdpowiedzUsuń
  54. a miałam pisać charakterystyke na jutro...
    Nie Harry już wroci, ale pokazął, że nie chce tej Lillian, szkoda ze Tess nie widzała, ciekawe co ona sb musi mysleć
    nie mg sie doczekac aż w koncu pogadają ♥

    OdpowiedzUsuń
  55. Yeeey <3.
    Dodasz do "obsady" zdjęcie Lillian? :)
    Do następnego xoxo

    OdpowiedzUsuń
  56. Tessa zrobi awanturę xddd

    OdpowiedzUsuń
  57. No to ładnie ^^ hahahaha Harry Debil xD

    OdpowiedzUsuń
  58. sie namieszało ;__;

    OdpowiedzUsuń
  59. Harry, Harry, Harry ;p świetny rozdział, uwielbiam, buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  60. Dziekuje.... umarlam ;-;
    Ajbxvxzbxbxbxbxxvxhdbd ♡
    Kocham After ♡☆
    Xxxx

    OdpowiedzUsuń
  61. Czekam na kolejny! :D

    OdpowiedzUsuń
  62. Tak jakby role teraz się odwróciły :D teraz Tessa jest zazdrosna a Harry będzie tym "który narobił kłopotów"

    OdpowiedzUsuń
  63. Swietny rozdzial biedna Tessa

    OdpowiedzUsuń
  64. miłe zeskoczenie, że rozdział dziś się poajwił. :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Nie wiem czemu Ale po tekście "znałem ją zanim była twoja mamą" mam przypuszczenia że Harry nie jest synem Kena. Może to tylko moje dziwne przypuszczenia 😊

    OdpowiedzUsuń
  66. OMG... Mam nadzieję, że sobie wszystko wytłumaczą.... :(

    OdpowiedzUsuń
  67. mam nadzieje że Harry nic nie zrobi

    OdpowiedzUsuń
  68. Mam nadzieję że Harry pojedzie z Tessą ...

    OdpowiedzUsuń
  69. Super
    Lilian to lesbijka wiec luz xdd ALE TESSA TEGO NIE WIE OMG ZABIJE

    OdpowiedzUsuń
  70. Cudny i jak zwykle niezła akcja z Hazzą; :)

    OdpowiedzUsuń
  71. No no ^^ tessa jest zazdrosna hmm haha

    OdpowiedzUsuń
  72. ona jest lesbijką, tessa zluzuj majty
    jak się dowiesz to ci przejdzie?

    OdpowiedzUsuń
  73. Jezus nie no hahah znowu będą się kłócić xd

    OdpowiedzUsuń
  74. Mega... ciekawe jak Hazza się będzie tłumaczył Tessie z osoby Lilian. Pozdr ;-)

    OdpowiedzUsuń
  75. Super! Ej nie podoba mi się to że Harold tak szybko się otworzył przed laska której nawet nie zna!

    OdpowiedzUsuń
  76. Next next next next :D
    Superrrr sie dzieje

    OdpowiedzUsuń
  77. UGH! Co tu sie dzieje! Czekam NN:)

    OdpowiedzUsuń
  78. Normalnie ich zazdrość o siebie ...Juz troche przeginaja. To ze Harry jest z dziewczyna u kumpla Ken'a nie oznacza ze ja od razu zdradza przeciez mowil jej tyle razy ze ja kocha najmocniej na swiecie..ugh -,- Czekam na rozwiazanie sytuacji !

    OdpowiedzUsuń
  79. Cudne *.* Bamar zawsze Hazza wszystko spieprzyl

    OdpowiedzUsuń
  80. Heri zawsze pakuje się w jakieś kłopoty:)

    OdpowiedzUsuń
  81. Mam dzieje że szybko sie pogodzą rozdział jak zawsze świetny. Harry proszę cie nie spieprz tego ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  82. Harry szmato, pisz juz smsa z napisem ,,ona jest homo,, Bosze mam emocje i wgl. To jest jedyne opowiadanie jakie mi odpowiada z hetero Harrym ponieważ jestem LS i wgl mam tutaj takie emocje jak przy niektórych ff z larrym na tumblr. Jakby to uznała moja P. Jestem dzieckiem tumblra i After ♥

    OdpowiedzUsuń
  83. Uwielbiam :** uważam ze Harry nie powinien przesiadywać w mieszkaniu jakieś łaski tyle godz kiedy Tessa sie martwi ale w sumie nie robią nic złego ona jest homo..

    OdpowiedzUsuń
  84. Cudowny *.* dobrze że ona jest lesbijką haha xd czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  85. ah świetny! Czekam na następny ! ☺️😚

    OdpowiedzUsuń
  86. szkoda ze Tessa nie zna calej prawdy... no ale Harry tez powinien wracac do domu...
    mam nadzieje ze wszystko sobie wyjasnia w nastepnym rozdziale...
    a wiec do nastepnego x

    OdpowiedzUsuń
  87. następny!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń