czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 194.

Harry's POV:

- Trzymaj, znalazłem - stukam w ramię Tessy.
Głowę zanurzoną ma w kanapie, a jej oczy są zamknięte. Po kolejnej minucie dźgania i szturchania jej, otwiera powieki i siada, by wziąć ode mnie tabletki.
- Jesteś chora? - pytam ją ponownie.
- Nie wiem, myślę, że dopiero mogę się rozchorować. Brzuch boli mnie bardziej niż głowa, jednak może to być z głodu.
Albo dlatego, że przeze mnie się, kurwa, stresujesz i wyglądasz, jakbyś zaraz miała się zrzygać na naszą kanapę.
- Aha, cóż, pizza niedługo powinna być.
- Mhmm - odchyla głowę do tyłu i popija wodą tabletki.
Po tym, jak kolor odpływa z jej policzków, mogę stwierdzić, że nie jest z nią dobrze.
- Miałaś już grypę? - pytam.
- Że co?
- Grypę. Czy miałaś już ją w tym roku? - nie wiem, jakie pytania zadaje się chorym osobom.
- Nie wiem... Właściwie, to nie. Nie sądzę. Nie jestem ubezpieczona. Powinieneś zobaczyć rachunek za podwózkę karetką - jęczy i rzuca słaby uśmiech.
- Opłacę to - proponuję, na co się krzywi i kładzie się na kanapie.
- Naprawdę, nie powinnaś się przejmować tymi rzeczami.
- Ciii... - mówi, po czym zamyka oczy.
Powtórzę jej to, gdy poczuje się lepiej, albo po prostu pójdę i zapłacę za rachunek bez jej pozwolenia. Aczkolwiek, pewnie by ją to wkurwiło, a przecież staram się jej nie denerwować.
- Co mam teraz zrobić? - pytam, a w drzwiach rozbrzmiewa się pukanie.
Oczywiście - pizza. Kiedy wstaję, łomot staje się coraz głośniejszy. Przykrywam kocem dolną część ciała Tessy, która jest naga i idę w kierunku drzwi. Pukanie przeistacza się w walenie. Czy to są, kurwa, jakieś jaja?
- Nie wal, kurwa, w moje drzwi. Dziewczyna ma ból głowy - parskam na młodego chłopaka od pizzy.
- Sorry, stary - mówi, podając mi kwadratowe pudełko.
Czuję się nieco winny za ochrzanienie go, ale jeszcze bardziej by ją bolała głowa. Podpisuję się nazwiskiem na paragonie i zamykam mu drzwi przed nosem.
- Ja... uhm... wyłożę ci trochę na talerz - jąkam się i idę do kuchni.
Cieszę się, że jest tu, w naszym mieszkaniu, chora czy nie.
- Trzymaj, musisz jeść - oznajmiam, na co znów jęczy.
- Nie jestem głodna.
- Owszem, jesteś, nawet tak powiedziałaś.
Podciąga się do góry i przykrywa kocem kolana.
- Jeden kawałek - wykłóca się.
- Dwa.
- W takim razie żaden - rzuca pół-uśmiech.
- Dobra, jeden.
Siadam obok niej i zakładam jej nogi na moje kolana, podczas jedzenia posiłku. Tessa bierze wolne, małe gryzy, udowodniając mi przy tym jedną rzecz. Nawet jeśli jest chora, zachowuje tę swoją postawę i to w niej kocham. Pochyla się i odkłada pusty talerz na stoliku, po czym ponownie zamyka oczy. 
- Powinniśmy pojechać do szpitala - proponuję.
- Nic mi nie jest, Harry. To tylko grypa żołądkowa czy coś.
- Skąd możesz wiedzieć?
- Ponieważ już wcześniej chorowałam, zresztą jak każdy. To nic wielkiego.
- A jednak tak nie wygląda - mówię, bez zamiaru wypowiadania tego na głos.
Wyciąga rękę i ciągnie mnie za ramię, żebym się do niej przybliżył. Wygląda na to, że wychodzi coś dobrego z jej chorobliwości, ponieważ jak na razie odłożyła na bok gniew, który do mnie żywiła.
- Nic mi nie jest. Muszę się tylko przespać - ściska cienki materiał mojej koszulki i kładzie głowę na klatce piersiowej.
- Chodźmy do łóżka - mówię, na co kręci głową.
Ignoruję jej protest, a następnie biorę ją z kanapy prosto w moje ramiona i zanoszę do naszej sypialni. Odkrywam kołdrę i kładę ją na jej stronę łóżka.
- Dlaczego jest ono zaścielone? - pyta, wtulając się w poduszkę.
- Nie było używane - oznajmiam, a ona potakuje, rozumiejąc co mam na myśli.
Nie potrafiłem tu bez niej spać. Byłoby to dla mnie ciągłym przypomnieniem o stracie jaką poniosłem.
- Naprawdę jest mi przykro za wcześniej - przepraszam, kładąc się obok niej i biorąc ją na swoją klatkę piersiową.
- Mhmm - mamrocze, zamykając oczy.
Wyciągam rękę i przyciskam dłoń do jej czoła. Przypuszczam, że właśnie to się robi, gdy ktoś jest chory, prawda? Jest ono gorące, zbyt gorące.
- Mamy termometr? - pytam cicho.
- Nic mi nie jest. Daj mi spać.
- Tess... - jęczę, dosłownie, kurwa, jęczę.
- Ciii...
Wzdycham i przekręcam się na plecy, trzymając ramię owinięte wokół jej talii, a następnie gapię się w sufit. Nie podoba mi się to, w ogóle. Jej skóra jest wilgotna, usta i policzki ma blade, a jej oddech jest zbyt ciężki. Zwariuję, jeśli będę tak leżał i się na nią gapił. Jest strasznie uparta i nie chce pójść do szpitala. A co jeśli jest to coś poważnego? Kilka godzin temu nic jej nie było. Możliwości jest nieskończenie wiele i nieustannie przebiegają mi przez głowę.
- Tessa - potrząsam jej ramię.
- Co? - otwiera jedno oko.
- Czy możemy iść teraz do szpitala?
- Harry, na miłość boską, wszystko ze mną w porządku.
Zaczyna się przeze mnie irytować, ale mi to nie przeszkadza.
- Idź obejrzeć telewizję - nakazuje mi.
Decyduję się jej posłuchać, bo serio nie mogę po prostu tu siedzieć, a poza tym widać, że jest gotowa mnie walnąć, jeśli nie zostawię jej w spokoju. Wzdycham i zabieram telefon z szafki nocnej, a następnie kieruję się do salonu. Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić; moja chora śpiąca królewna chce, żebym pozwolił jej spać, a wszyscy moi przyjaciele to dupki. Mógłbym trochę popracować, ale nie mam teraz na to najmniejszej ochoty. Zastanawiam się, co Liam teraz robi?
Co... do... kurwy? Czemu mi to przyszło na myśl?
Poza tym co mógłby robić? On lubi to całe gówno, którego ja nie lubię: sport, szkołę... to chyba wszystko podsumowuje. Zgaduję, że mógłbym posprzątać kuchnię i wytrzeć cienką warstwę kurzu, która zgromadziła się w mieszkaniu przez ostatnie dwa tygodnie.
Godzinę później kuchnia jest czyta, cóż, wystarczająco czysta, a ja jestem cholernie zmęczony. Nienawidzę sprzątania, a to był jeszcze większy bałagan, niż sądziłem. Jakoś pozwoliłem, żeby jedzenie rozprysnęło mi się w kuchence mikrofalowej, a butelka piwa wybuchła w lodówce, oprócz tego na blacie zostawiłem resztki starej kanapki. Utrzymywanie porządku w moim pokoju w bractwie było znacznie łatwiejsze, było tam tylko jedno pomieszczenie. Tessa śpi głębokim snem na łóżku; jej ręce obejmują moją poduszkę, a kolana są przyciśnięte do klatki piersiowej. Ona zapiera dech w piersiach nawet wtedy, kiedy jest chora. Ciągle jest zbyt wcześnie, abym poszedł spać, więc podchodzę do szafy i biorę kopię 'Dumy i Uprzedzenia', którą dostałem od niej na urodziny. Jasno żółty kolor zakrywa większą część książki, niż myślałem, więc znowu kładę się obok niej i zaczynam czytać zakreślone fragmenty.
'Niewielu jest ludzi, których prawdziwie kocham, a jeszcze mniej takich, o których mam dobre mniemanie. Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu.'
Ten cytat z pewnością jest z naszych wcześniejszych dni. Potrafię sobie wyobrazić, jak poddenerwowana siedzi na swoim malutkim łóżku w pokoju akademickim i zaznacza wszystkie fragmenty powieści.
Spoglądam na nią i nieco się z niej śmieję. Przerzucając strony, dostrzegam wzorek. Gardziła mną. Byłem wtedy tego świadomy, ale takie przypomnienie wydaje się dziwne.
'Stoi przed tobą smutna konieczność wyboru, Elizabeth. Od dziś staniesz się obca jednemu ze swych rodziców. Matka nie chce cię oglądać, jeśli nie poślubisz pana Collinsa, a ja, jeśli to zrobisz.'
Jej matka i Noah.
'W gniewie ludzie nie zawsze działają rozumnie.'
Czy to nie jest prawda...
'Wybacz, lecz nic z tego nie rozumiem.'
Sam siebie, kurna, nie rozumiałem i nadal tak jest, naprawdę.
'Łatwo bym mu wybaczyła jego dumę, gdyby nie uraził mojej.'
Zaznaczyła to w dniu, kiedy wyznałem jej miłość, a potem to odwołałem. Wiem to.
'Muszę umieć pogodzić się z tym, że jestem szczęśliwszy, niż na to zasługuję.'
Łatwiej mówić, niż zrobić, Tess.
'Jeśli znajduje przyjemność w tańcu, to, oczywista, łatwo mu przyjdzie się zakochać.'
Wesele. Wiem to. Pamiętam, jak udawała, że nie odczuwa bólu, gdy deptałem jej po stopach.
'Wszyscy wiemy, że to dumny, niemiły człowiek, ale to byłby drobiazg, gdyby ci się naprawdę podobał.'
To nadal ma swoje odniesienie. Liam powiedziałby gówno tego typu do Tessy, prawdopodobnie już to zrobił.
'Nigdy do tej chwili nie znałam samej siebie.'
Nie wiem do kogo z naszej dwójki to bardziej pasuje.
'W usposobieniu każdego człowieka istnieje, moim zdaniem, skłonność do jakiejś specjalnej ułomności, jakaś przyrodzona wada, której przezwyciężyć nie zdoła nawet najlepsze wychowanie.'
'Pańską wadą jest skłonność do niechęci względem ludzi.'
'A pani - odrzekł z uśmiechem - jest świadoma dążność do opacznego ich rozumienia.'
Każda część zawiera więcej prawdy, niż poprzednia, gdy przerzucam strony aż do końca dobrze znanej mi powieści.
'Jest znośna, ale nie na tyle piękna, aby mnie skusić, a ja obecnie nie jestem w humorze, by dać konsekwencje młodym kobietom lekceważonym przez innych mężczyzn.'
Raz powiedziałem Tessie, że nie jest w moim typie. Jakim byłem pieprzonym idiotą. Wystarczy na nią spojrzeć, ona jest w typie każdego, nawet jeśli ten ktoś jest tak cholernie głupi, że na początku tego nie widzi. Moje dłonie przerzucają strony, a oczy skanują niezliczone, zamalowane wersy, które odnoszą się do nas i tego, co ona do mnie czuje. Ta dziewczyna jest najlepszym prezentem, jaki kiedykolwiek dostanę, tego jestem cholernie pewny.
'Oczarowałaś mnie, ciałem i duszą.'
Jeden z moich ulubionych cytatów, użyłem go kiedyś na Tessie, pierwszej nocy, gdy się tu wprowadziliśmy. Zmarszczyła nos na mój staromodny podryw, zaczęła się śmiać i rzuciła we mnie brokułem. Zawsze rzuca we mnie jakimś gównem.
'Ale ludzie zmieniają się tak bardzo, że zawsze jest w nich do zaobserwowania coś nowego.'
Odkąd poznałem Tess, zmieniłem się na lepsze, dla niej. Nie jestem perfekcyjny, cholera, nawet nic w pobliżu perfekcji, ale kiedyś mogę być.
'Jak mało szczęścia należy się parze, która została połączona tylko dlatego, że ich pasja była silniejsza od cnoty.'
Ten mi się nie podoba. Wiem dokładnie co myślała, zaznaczając go. Ruszanie ze wszystkim...
'Wyobraźnia damy jest bardzo gwałtowna; skacze z podziwu do miłości, z miłości do małżeństwa w krótkim momencie.'
Przynajmniej nie tylko rozum Tessy robi te głupoty.
'Tylko najgłębsza miłość nakłoni mnie do małżeństwa.'
Zostawiła nienaruszoną resztę zdania, która mówi 'dlatego właśnie powinnam skończyć jako stara pokojówka'.
'Tylko najgłębsza miłość nakłoni mnie do małżeństwa'. Hmm... Nie jestem nawet pewien, czy to by podziałało na mnie. Nie ma możliwości, żeby istniała miłość głębsza, niż to co czuję do tej dziewczyny, jednak to nie zmienia mojej opinii na temat małżeństwa. Ludzie już nie biorą ślubów z właściwych powodów, nie żeby kiedykolwiek tak robili. W przeszłości chodziło o status społeczny i pieniądze, a teraz to jest tylko po to, żeby nie być samotnym i nieszczęśliwym - obie rzeczy, które wciąż czuje prawie każda osoba po ślubie.
Odkładam książkę na stolik nocny i gaszę światło, kładąc głowę na twardym materacu łóżka. Nie mogę odzyskać swojej poduszki, ponieważ Tessa za mocno ją trzyma, a nie chcę być chujem.
- Czy mogłabyś, proszę, przestać być taka uparta i polecieć ze mną do Anglii? Nie mogę być bez ciebie - szepczę jej do ucha, przejeżdżając kciukiem po jej ciepłym policzku.
Dzisiaj zamierzam znów porządnie się wyspać, naprawdę wyspać, z nią tuż obok mnie.

Tessa's POV:

Gdy się budzę, jestem wdzięczna, że Harry nie leży na mnie tak jak zwykle, ponieważ ciągle jeszcze śpi z szeroko otwartą buzią, a ja naprawdę muszę iść siku i wziąć prysznic. T-shirt Harry'ego jest cały przepocony i czuję się w nim obrzydliwie. Daję mu całusa w policzek i szybko idę do łazienki.
Może powinnam rzeczywiście wziąć kąpiel i spróbować jakoś zbić tę gorączkę? Nie brałam kąpieli już od dłuższego czasu. Zdejmuję z siebie bluzkę Harry'ego i spoglądam na moją nagą sylwetkę w lustrze. Moja cera jest okropna, a brzuch pokrywają czerwone plamy. Co to jest? Przejeżdżam palcami po szkarłatnych smugach, po czym przenoszę wzrok na T-shirt leżący na podłodze. To krew, to musi być krew. Założyłam bluzkę, w której Harry chodził wczoraj i teraz mam na swojej skórze krew jego, albo Zayna. Moim ciałem potrząsa dreszcz i najpierw idę pod prysznic, żeby zmyć z siebie brutalne dowody gniewu Harry'ego. To wszystko przyprawia mnie o mdłości, naprawdę. Tabletki mi wczoraj pomogły i już nie jest mi aż tak niedobrze, ale cały czas boli mnie głowa i czuję się po prostu... słabo. Mimo wszystko chyba będę musiała iść do tej przychodni na końcu ulicy. Tu chodzi o pieniądze, których nie chcę wydawać, zwłaszcza gdy niedługo się przeprowadzam, ale raczej nie mam innego wyboru.
Po krótkim prysznicu biegnę do napełnionej, gorącej wanny i wrzucam brudne ubrania do kosza na pranie, po czym wchodzę do wody. To jest niesamowite, jak moje mięśnie od razu się rozluźniają. Zamykam oczy, wdychając słodki zapach wanilii i zaczynam myśleć o Seattle. Jestem niespokojna i podekscytowana, ale jednocześnie denerwuję się i martwię co Harry na to powie. Chciałabym, żeby po prostu cieszył się moim szczęściem i pojechał ze mną, gdyby tylko to było takie proste. Jadę tam niezależnie od tego jak zareaguje, złożyłam obietnicę sobie i mojej mamie, że nigdy nie pozwolę żadnemu chłopakowi powstrzymywać mnie i uniemożliwiać zrobienie czegokolwiek. To od zawsze był mój plan, moje marzenie i mam je teraz przed sobą, tak blisko, że mogę prawie je dotknąć. Chciałabym zostać tchórzem i poczekać do ostatniego momentu, żeby przekazać Harry'emu wieści, ale nie mogę. Jestem mu to winna, muszę być szczera tak szybko, jak tylko nadarzy się okazja.
- Tess? - Harry puka lekko w drzwi od łazienki i otwiera je, zanim mam szansę zareagować.
- Wszystko w porządku? Obudziłem się, a ciebie tam nie było.
- Tak. Czuję się trochę lepiej - mówię mu, a on siada na zamkniętej toalecie.
- To dobrze...
- Co się dzieje?
- Nic, ja po prostu... Nie wiem, myślałem, że wyszłaś.
- Nie, ciągle tu jestem - opieram głowę o zimną krawędź wanny.
- Masz dzisiaj jakieś plany?
- Chyba pójdę po jakieś antybiotyki, te prawdziwe.
- Zawiozę cię.
Dziękuję mu i jeszcze przez chwilę moczę się w górze piany, po czym wychodzę z wanny. Harry podaje mi ręcznik, a ja oplatam go wokół swojego ciała. Wiem, że jeśli czułabym się lepiej, wskoczyłby do wanny razem ze mną i dodawał jakieś zboczone komentarze, a potem kochalibyśmy się w wodzie. Moje już i tak rozgrzane ciało jeszcze bardziej się rozpala, więc potrząsam głową, żeby odrzucić tę myśl.
- Muszę się tylko ubrać i będę gotowa. Dziękuję - uśmiecham się do niego, a on wstaje na nogi.
Czuję na sobie jego wzrok, gdy przechodzę przez słabo oświetlony korytarz i wchodzę do sypialni.

***

- To zajmuje wieczność. Dobrze, że nie umierasz - narzeka po raz dziesiąty, odkąd siedzimy w tej małej, ale kolorowej poczekalni.
Odciski dłoni małych dzieci i duże naklejane zwierzęta zakrywają prawie całe ściany w tym pomieszczeniu.
- Nie wiedziałem, że to jest cholerne przedszkole - Harry irytuje się i mruży oczy.
- No nie wiem... marudny dzieciaku, sprawdźmy... - dotykam jego nogi, na co rzuca mi groźne spojrzenie, ale widzę rozbawienie w jego oczach.
- Ha-ha.
- Theresa Young - pielęgniarka w podeszłym wieku wywołuje moje imię, a Harry wstaje z miejsca.
- Nie możesz tam wejść ze mną.
- Czemu nie?
- Nie wiem... Ponieważ nie jesteś moją rodziną i nie sądzę, żeby cię wpuścili.
Wygląda na lekko urażonego moimi słowami, ale siada na krześle bez słowa.
Po 45-minutowym czekaniu, nasiusianiu do kubka, trzykrotnym pobraniu krwi i wyjaśnieniu moich objawów oraz obecnego poziomu stresu, dostaję wiadomość, że jestem całkowicie zdrowa, poza lekkim wirusem żołądka i ostrzeżeniem, aby tak bardzo się nie stresować. Siwiejący mężczyzna wypisuje mi receptę na antybiotyki i odsyła do domu.
Harry krąży w tę i z powrotem po poczekalni, patrząc się na wielką, brązową krowę na ścianie.
- Jezu, więcej czasu to już nie mogło zająć. Prawie straciłem cierpliwość - przeczesuje włosy dłońmi.
- Przed wyjściem musimy tylko odebrać moją receptę dla ciężarnych - wykorzystuję jego stan.
Staje w miejscu bez ruchu, a ja zaczynam się śmiać. Cały kolor odpływa z jego twarzy i myślę, że może zaraz zemdleć na środku poczekalni.
- Ciężarnych? - mówi tak, jakby ledwo mógł złapać oddech i próbuje wszystko sobie poukładać.
- Żartuję, to tylko wirus. Ale i tak muszę iść po te antybiotyki - macham mu kartką papieru przed twarzą.
Zabiera mi z ręki receptę i podchodzi do drzwi.
- Nie śmieszne - odzywa się, gdy już jesteśmy na zewnątrz.
- A właśnie, że tak - śmieję się po raz kolejny i ignoruję wściekłe spojrzenie, które mi posyła, otwierając dla mnie drzwi od samochodu.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

166 komentarzy:

  1. O mój Boże 194 lecę czytać <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwww *-*
    Gdyby tylko zgodził się na wyjazd do Seattle..
    Z tą ciążą dobre było :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahhah Boże ten żart Tessy na końcu hahahah. Super rozdział ;)
    ~L.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahha końcówka najlepsza ,Hazz przestrach że będzie tatusiem <3 kocham żarty Tessy

    OdpowiedzUsuń
  5. końcówka wygrała wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooooooooomg *-* genialne. <3
    Niech ona w końcu powie mu o tym że wyjeżdża do Sjetl ! :D
    Dziękuje za rozdział! Jesteś niezastąpiona ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. A już myślałam że Tessa jest w ciąży :/ Szkoda, ciekawie by bylo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, zresztą tak jak każdy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo śmieszne, nieźle go wkręciła, chociaż ja sama miałam nadzieję, że Tess będzie w ciąży, a tu jednak nie...
    I niech szybciej mu powie o tym Seattle! <3
    @mysweetloouis
    Dziękuję ily <3

    OdpowiedzUsuń
  10. lecę czytać

    OdpowiedzUsuń
  11. o wow.. genialne...
    cieszę się że Tessie nic nie jest...uff.. kamień ze serca :)
    haha i to z ciążą...mina Harrego zapewne bezcenna ahah
    szkoda tylko że tak się zdenerwował... bo co jeśli byłaby to prawda??
    no nic rozdział G E N I A L N Y ale to pewnie wiesz.. no i dziękuję za tłumaczenie :*
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  12. o kurde ! xD genialny rozdział *_* ale i tak wydaje mi się że Tess jest w ciąży xd

    OdpowiedzUsuń
  13. O jezu boskie
    Tessa żarty sie ciebie trzymają hahaha
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze tak bardzo chce wiedziec czy Tessa pojedzie z Harrym..czy on z nią.. Rozdzial swietnie przetlumaczony,czekamna nexta! x
    Caluski x

    OdpowiedzUsuń
  15. Super opowiadanie !!

    OdpowiedzUsuń
  16. Tessy żart na koniec .. Już wyobrażam sobie co Harry sobie pomyślał :D
    Harry jaki opiekuńczy <3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hahahahaha fajny rozdzial.

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG !!! <3
    Hihihihi ,oczywiście fajny,ciekawy i zabawny (końcówka) :)
    Czekam na następny i to ZARAZ !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. O mój boże!!! Nie mógł być lepszy <3

    OdpowiedzUsuń
  20. hahaha recepta dla ciężarnych mina Harrego musiała być bezcenna .. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. haha
    dla ciężarnych
    haha, niezłe :D

    OdpowiedzUsuń
  22. A już myślałam, że ciąża:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Jedno słowo: zajebiste *-* i słodkie i kochane i nHzgzhssdjhssshdhds <3 xD

    OdpowiedzUsuń
  24. Najlepsiejsza końcówka! "Dla ciężarnych" o nie hahahaha. Ale na początku rozdziału tak myślałam wlasnie xd no cóż. Jak zwykle zajebistu i wgl ahsgaggsgasgvs a przy okazji chce ci życzyć udanych wakacji :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. A LICZYŁAM, ŻE BĘDZIE W CIĄŻY! :ccc
    HAZZ TAKI OPIEKUŃCZY MMM ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajebisteee <3
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Boskie! <3 szkoda że nie jest w ciąży :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Haha! Już wyobrażam sobie minę Harry'ego!! Recepta dla ciężarnych!!! Hahaha! Nie mogę!! xD Genialne!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak zwykle boski. Tak bardzo nie chcę, żeby After się skończył....

    OdpowiedzUsuń
  30. Haha Harry najlepsze w koncowce <3 kocham <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Fajnie jakby była jednak w ciąży. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Dobry joke Tessy ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Swietyny.. !!
    dziekuje Angie ze to dla nas tlumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Hahaha :D Recepta dla ciężarnych XD Awww Harry taki opiekuńczy *_* ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. czemu niektóre laski najpierw piszą komentarz a dopiero potem czytają? -.- bez sensu.
    w każdym razie, liczyłam na to, że będzie w ciąży :( i jak się domyślam, pewnie 2 część zakończy się albo wyjazdem Tess, albo mega kłótnią i dramą ;d

    OdpowiedzUsuń
  36. OMG! Szkoda, że nie jest w ciąąąąąąąąąąży :C
    czekam nn i dziekuje:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Genialny! :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Fajnie, to by było gdyby się okazało, że ta końcówka nie była żartem. Bravo, dla Tess'y! @luuuvmyari

    OdpowiedzUsuń
  39. Harry sprząta, w kominie trzeba to zapisać. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Z tą ciążą najlepsze ;) Przynajmniej Tessa odwdzięczyła się Harremu za te "okresowe" żarty Harryego xD

    OdpowiedzUsuń
  41. Koncowka jest swietna! Tez ja kiedys w zycie wplacze! Kocham ich :3

    OdpowiedzUsuń
  42. Oo by było jakby Tes była w ciąży!

    OdpowiedzUsuń
  43. Cudo <3
    Świetna końcówka :D
    Dziękuję ze tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Trochę nudny, no ale to nie twoja wina... Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  45. no to zabieram sie za czytanie..

    OdpowiedzUsuń
  46. jak wyobraziłam sobie minę Harry'ego pod koniec, a raczej tę całą sytuację, sama zaczęłam się śmiać :D
    brat na mnie dziwnie patrzy :( xd
    mama woła, że wychodzimy, także do następnego XD
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  47. Czekam na dalszą część x / Emily

    OdpowiedzUsuń
  48. To tylko wirus ....
    Świetny rozdział
    Kurde, a może ona jednak będzie w ciąży - fajnie by było :)
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  49. nie mogę się doczekać następnego !!

    OdpowiedzUsuń
  50. Hahahaha rozdzial mnie rozwalil :D
    Czyli jednak.Tess nie jest w ciazy...

    Julia :) x

    OdpowiedzUsuń
  51. adcefgugrfgugrgxg
    cudowny *.*

    OdpowiedzUsuń
  52. Dobrze, że to nic poważnego u Tessy. I ta reakcja Harry'ego na końcu xd

    OdpowiedzUsuń
  53. Dziękuje bardzo za wysiłek, rozdział jak zwykle niesamowity <3
    /D.

    OdpowiedzUsuń
  54. Hahaha tessa na koncu <3 /@nattyshugs

    OdpowiedzUsuń
  55. "Harry krąży w tę i z powrotem po poczekalni, patrząc na wielką, brązową krowę na ścianie"
    "Przed wyjściem musimy tylko odebrać moją receptę dla ciężarnych"
    To było genialne 2 najlepsze momenty z tego rozdziału :D piękne były też fragmenty " Dumy i Uprzedzenia " :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No te 2 momenty rowniez mnie rozwalily :P

      Usuń
  56. Booooooskie ;*****

    OdpowiedzUsuń
  57. Super :) mam nadzieje że szybko się pojawi następny ♡

    OdpowiedzUsuń
  58. Dziekuje Ci za.to co dla nas robisz :*
    Tlumaczysz zajebiscie!!!

    OdpowiedzUsuń
  59. Haha to było dobre :D Ciąża by idealnie pasowała xd

    OdpowiedzUsuń
  60. śiwetny rozdział
    Harry taki opiekuńczy *.*
    kocham go takiego
    dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Jejciuu! Zaczepisty rozdział! Tak nie wiem dlaczego, ale chciałabym, żeby Tess była właśnie teraz w ciąży <3

    OdpowiedzUsuń
  62. Też myślałam że jest w ciąży xD genialny *.* <3<3<3<3 Dzięjuje za tłumaczenie <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  63. Dobre z tą ciążą XD Hahah zajebisty ♥ Aka Harry z Reala XDD

    OdpowiedzUsuń
  64. W końcu !! Nie wiesz jakiego jobla ja tu dostaję i widzę że tu nic ! Jak byś wstawiała codziennie to by było mało :( chciałabym przeczytać orginał ale lama ze mnie z angola :(
    Jestem meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega dłużniczką <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Ona będzie w ciąży ! A nawet chyba już jest zobaczycie jak pójdą wyniki badań. Mogę się nawet założyć !!

    OdpowiedzUsuń
  66. Tak zgadzam się z komentarzem Rocki Styles heh ;D Oooo After to mó narkotyk, kocham, kocham,kocham ♥ Jesteś cudowna za tłumaczenie tego, loveee ;*

    OdpowiedzUsuń
  67. haha a szkida że nie ciąża...xd

    OdpowiedzUsuń
  68. Czy to normalne ze aż tak to przeżywam? :0
    Czekam na kolejne rozdziały
    ~ Hajs :))

    OdpowiedzUsuń
  69. Recepta dla ciężarnych XD
    Czekam na to, aż Tess powie Harry'emu o Seattle :)
    Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  70. Czemuuu nooo myślałam że będzie w ciąży -.- @1dbitches5

    OdpowiedzUsuń
  71. ciekawa jestem co by zrobił Hazz gdyby Tessa na prawdę była w ciąży :o
    czekam na next :*
    dzięki za tłumaczenie :***** jesteś kochana :*****************

    OdpowiedzUsuń
  72. Końcówka najlepsza hahha :D Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  73. ajajaj ciężarnych xd

    OdpowiedzUsuń
  74. Ta koncowka :D haha. Jak zwykle cudownie tlumaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  75. byłoby słodko jakby Tessa była w ciąży z Harrym <3333333
    jarałabym się >>>>>>>>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  76. Wiedziałam że nie będzie w ciąży xD powoli druga część się kończy...eh mam nadzieję że będzie dobrze. Rozdział świetnie przetłumaczony, dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  77. O, matko!
    Jeśli Tess byłaby w ciąży, to chyba bym umarła.
    Ze szczęścia i ze strachu.
    No bo jak główna bohaterka fanfica zachodzi w ciążę, to potem robi się troszku dziwnie xd
    Kocham After ♥
    Red♡

    OdpowiedzUsuń
  78. Wspaniałe. Uwielbiam to.

    OdpowiedzUsuń
  79. o padłam z śmiechu końcówka genialna ! Życze miłej weny przy tłumaczeniu

    OdpowiedzUsuń
  80. Ale by bylo zajebiscie, gdyby Tessa byla w ciazy ♡♥♡♥♡♥♡♥♡
    Kocham ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  81. Uf.Dobrze, że to nie ciąza. Nie teraz !

    OdpowiedzUsuń
  82. Haahha zart Tessie o ciazy najlepszy. Ciekawe kiedy mu powie o seattle
    ×asia×

    OdpowiedzUsuń
  83. Swietny rozdzial! A koncowka jaka super! Dziekuje za tlumaczenie xxx

    OdpowiedzUsuń
  84. Hahahaha Tessa wymiata :D Ale jestem naprawdę ciekawa jak Harry by zareagował gdyby Tessa naprawdę była w ciąży :D Może wtedy pojechałby z nią do Seattle :D
    Czekam na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  85. Czytsm czytam i sie konczy :c tak szybko a ja chcialam dalej cxytac nooo :/ haha ciekaw jakby sie zachowal jakybt serio byla w ciazy xD vzekam na nectt *0*
    dxiekuje za tlumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  86. Aż szkoda że Tess nie jest w ciąży hah. Mam nadzieję że nie pojedzie do Seatle i nie rozstanie się z Harry'm bo jest mi go kurde szkoda ;c

    OdpowiedzUsuń
  87. Jest ! Kurwa nie mogłam się już doczekać w rozdziale może nie dzieje się tak wiele ale i tak jest ciekawy ☆
    Dziękuję za tłumaczenie :* ale wiem że jestem setną osobą która ci to pisze/mówi
    ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  88. Na samym początku myślałam że Tess jest w ciazy. Ciekawe co by wtedy bylo? :)

    OdpowiedzUsuń
  89. Idealne, co tu dużo gadać? <3
    Czekam na next :* xxx

    OdpowiedzUsuń
  90. asahgsgasasafsafsshsafsafsasjasagdffdf cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  91. Świetny świetny świetny !!! ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  92. Piepszona perfekcja
    Chce juz nexta♡♡

    OdpowiedzUsuń
  93. Szkoda ze nie jest w ciąży ew

    OdpowiedzUsuń
  94. hahahha koncowka najlepsza! :D
    czekam na nastepny x

    OdpowiedzUsuń
  95. swietny, jak zawsze ;)
    dziękuję ze tlumaczysz !
    @myheroniallerx

    OdpowiedzUsuń
  96. OMG genilany, a końcówka wymiata haha <3

    OdpowiedzUsuń
  97. Cudowne były pozaznaczane fragmenty *-* poza tym przerażenie Harrego jak pomyślał że Tess jest w ciąży ;p bezcenne <3

    OdpowiedzUsuń
  98. Myslalam ze bedzie w ciazy ale rozdzial boski nie moge sie doczekac next

    OdpowiedzUsuń
  99. Nie niech ona nie będzie w ciąży przynajmniej na razie to wszystko zepsuje jak teraz będzie ale to tylko moje zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  100. Ach, Tessa. Ty żartownisiu xD

    OdpowiedzUsuń
  101. hahaha końcówka >>>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  102. A gdyby tak "żarcik" Tess okazał się prawdą?
    Harold zawał na miejscu xdd

    OdpowiedzUsuń
  103. hahahha Tessa xdd przerażony Harry wyobrażam sb co musiało się dziać w jego głowie

    OdpowiedzUsuń
  104. Recepta dla ciężarnych XDD

    Fajny rozdział, fajny :3

    OdpowiedzUsuń
  105. Hahaha Tess I te jej żarty
    Rozdział fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  106. O DŻIZYS! HAHAHAHAH KOŃCÓWKA NAJLEPSZA! JHFEHFEQOIFHWOIHWIORHWQIFHWIFHWIFHEQOIFHEOIFHIOFHE HARRY, TESSA, ZAYN, LIAM, KEN, REBECCA. TE 6 OSÓB KRĄŻY W MOIM ŁBIE. DZIĘKUJMY ZA NAJLEPSZY ROZDZIAŁ I SIEDZĘ I CZEKAM, WPATRUJĄC SIĘ W EKRAN NA 195. M xx

    OdpowiedzUsuń
  107. Ja już myślałam że Tessa jest w ciąży a tu takie bum!

    OdpowiedzUsuń
  108. super . Jezu . Ona nie jest w ciazy :((

    OdpowiedzUsuń
  109. Najlepsza ostatnia akcja XD Już widzę Harry'ego i jego minę XD Ale muszę powiedzieć, że nawet cieszę się, że nie jest w ciąży :) Nie wyobrażam sobie tego XD Ale biedny Harry XD
    Nie wiem czy chce zobaczyć ten moment jak ona mu mówi ze wyjeżdża. Boję się go. Boję się dalszych losów...

    OdpowiedzUsuń
  110. Kocham to!!!!!! I cEkam na jest <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  111. Husgdgsjsis
    Super rozdział jajsjs
    Dzieki bardzo x

    OdpowiedzUsuń
  112. wyobrażam sobie minę Harry'ego i za każdym razem gdy to robię, wybucham śmiechem

    OdpowiedzUsuń
  113. Aww uwielbiam ich taaaaak bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  114. Sjxjndsjejjsnw djjxdjdbdbdjdjnddjdjdjddhhdhdhdhdhddbbd z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  115. Mam pytankooo do tłumaczących ;) gdzi zrobiłyście taki piękny nagłówek z Tess'ą i Harry'm? <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie nagłówek tylko szablon lmao

      Usuń
  116. Ssfjfgfnjbcjbvjdf Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  117. Kocham ten rozdział..Harry sie tak o nią troszczy xd
    Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  118. o matko, jak przeczytałam .. dla ciężarnych, to nie wiedziałam co myśleć ;o czekamy na następny, buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  119. CUDOWNYYY !! ;*;*;*

    OdpowiedzUsuń
  120. hahah, świetny rozdział, zwłaszcza końcówka

    OdpowiedzUsuń
  121. Dobry żart na koniec Tess **
    Już widzę tą minę Harrego XDDD haha <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  122. o jeju kocham <33333

    i ten żart na koniec XD

    OdpowiedzUsuń
  123. A szkoda, że nie jest w ciąży :( A reakcja Harry'ego? Bezcenna!

    OdpowiedzUsuń
  124. Kocham Cie Tess@! haha czekam na nn bo ten rozdzial swietny!

    OdpowiedzUsuń
  125. uhfbcnzknba tak bardzo to uwielbiam <3 @!@$#@#

    OdpowiedzUsuń
  126. kiedy pojawi się następny?

    OdpowiedzUsuń
  127. Hahahahah ciężarnych wygrało 💜 kocham hahahahah

    OdpowiedzUsuń
  128. jejku uwielbiam to, czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń
  129. awwwgh czekam na kolejny <3
    @znaleziona69

    OdpowiedzUsuń
  130. ja już serio myślałam, że ona jest w ciąży :D

    OdpowiedzUsuń
  131. Wspanialy rozdzial, dobrze, ze Tess nic nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  132. Zobaczycie ona będzie w ciąży... Gwarantuje to!!!!

    OdpowiedzUsuń
  133. Jeeju... ten doktor chce nam Tess chyba zabic. Antybiotyk przeciw wirusowi?! Skandal!!! A tak powaznie to kocham after. Mam w planach zakupic sobie ksiazke. Szkoda, ze wczesniej tu nie trafilam :( Tlumaczko, wielki szacun dla Ciebie, mimo, ze i tak pewnie tego nie przeczytasz; a zart Tessy na koncu rozwalil system. Lece czytac dalej.

    OdpowiedzUsuń