Harry's POV:
- Trzymaj, znalazłem - stukam w ramię Tessy.
Głowę
zanurzoną ma w kanapie, a jej oczy są zamknięte. Po kolejnej minucie
dźgania i szturchania jej, otwiera powieki i siada, by wziąć ode mnie
tabletki.
- Jesteś chora? - pytam ją ponownie.
- Nie wiem, myślę, że dopiero mogę się rozchorować. Brzuch boli mnie bardziej niż głowa, jednak może to być z głodu.
Albo dlatego, że przeze mnie się, kurwa, stresujesz i wyglądasz, jakbyś zaraz miała się zrzygać na naszą kanapę.
- Aha, cóż, pizza niedługo powinna być.
- Mhmm - odchyla głowę do tyłu i popija wodą tabletki.
Po tym, jak kolor odpływa z jej policzków, mogę stwierdzić, że nie jest z nią dobrze.
- Miałaś już grypę? - pytam.
- Że co?
- Grypę. Czy miałaś już ją w tym roku? - nie wiem, jakie pytania zadaje się chorym osobom.
-
Nie wiem... Właściwie, to nie. Nie sądzę. Nie jestem ubezpieczona.
Powinieneś zobaczyć rachunek za podwózkę karetką - jęczy i rzuca słaby
uśmiech.
- Opłacę to - proponuję, na co się krzywi i kładzie się na kanapie.
- Naprawdę, nie powinnaś się przejmować tymi rzeczami.
- Ciii... - mówi, po czym zamyka oczy.
Powtórzę
jej to, gdy poczuje się lepiej, albo po prostu pójdę i zapłacę za
rachunek bez jej pozwolenia. Aczkolwiek, pewnie by ją to wkurwiło, a
przecież staram się jej nie denerwować.
- Co mam teraz zrobić? - pytam, a w drzwiach rozbrzmiewa się pukanie.
Oczywiście
- pizza. Kiedy wstaję, łomot staje się coraz głośniejszy. Przykrywam
kocem dolną część ciała Tessy, która jest naga i idę w kierunku drzwi.
Pukanie przeistacza się w walenie. Czy to są, kurwa, jakieś jaja?
- Nie wal, kurwa, w moje drzwi. Dziewczyna ma ból głowy - parskam na młodego chłopaka od pizzy.
- Sorry, stary - mówi, podając mi kwadratowe pudełko.
Czuję
się nieco winny za ochrzanienie go, ale jeszcze bardziej by ją bolała
głowa. Podpisuję się nazwiskiem na paragonie i zamykam mu drzwi przed
nosem.
- Ja... uhm... wyłożę ci trochę na talerz - jąkam się i idę do kuchni.
Cieszę się, że jest tu, w naszym mieszkaniu, chora czy nie.
- Trzymaj, musisz jeść - oznajmiam, na co znów jęczy.
- Nie jestem głodna.
- Owszem, jesteś, nawet tak powiedziałaś.
Podciąga się do góry i przykrywa kocem kolana.
- Jeden kawałek - wykłóca się.
- Dwa.
- W takim razie żaden - rzuca pół-uśmiech.
- Dobra, jeden.
Siadam obok niej i zakładam jej nogi na moje kolana, podczas jedzenia posiłku. Tessa bierze wolne, małe gryzy, udowodniając mi przy tym jedną rzecz. Nawet jeśli jest chora, zachowuje tę swoją postawę i to w niej kocham. Pochyla się i odkłada pusty talerz na stoliku, po czym ponownie zamyka oczy.
- Powinniśmy pojechać do szpitala - proponuję.
- Nic mi nie jest, Harry. To tylko grypa żołądkowa czy coś.
- Skąd możesz wiedzieć?
- Ponieważ już wcześniej chorowałam, zresztą jak każdy. To nic wielkiego.
- A jednak tak nie wygląda - mówię, bez zamiaru wypowiadania tego na głos.
Wyciąga rękę i ciągnie mnie za ramię, żebym się do niej przybliżył. Wygląda na to, że wychodzi coś dobrego z jej chorobliwości, ponieważ jak na razie odłożyła na bok gniew, który do mnie żywiła.
- Nic mi nie jest. Muszę się tylko przespać - ściska cienki materiał mojej koszulki i kładzie głowę na klatce piersiowej.
- Chodźmy do łóżka - mówię, na co kręci głową.
Ignoruję jej protest, a następnie biorę ją z kanapy prosto w moje ramiona i zanoszę do naszej sypialni. Odkrywam kołdrę i kładę ją na jej stronę łóżka.
- Dlaczego jest ono zaścielone? - pyta, wtulając się w poduszkę.
- Nie było używane - oznajmiam, a ona potakuje, rozumiejąc co mam na myśli.
Nie potrafiłem tu bez niej spać. Byłoby to dla mnie ciągłym przypomnieniem o stracie jaką poniosłem.
- Naprawdę jest mi przykro za wcześniej - przepraszam, kładąc się obok niej i biorąc ją na swoją klatkę piersiową.
- Mhmm - mamrocze, zamykając oczy.
Wyciągam rękę i przyciskam dłoń do jej czoła. Przypuszczam, że właśnie to się robi, gdy ktoś jest chory, prawda? Jest ono gorące, zbyt gorące.
- Mamy termometr? - pytam cicho.
- Nic mi nie jest. Daj mi spać.
- Tess... - jęczę, dosłownie, kurwa, jęczę.
- Ciii...
Wzdycham i przekręcam się na plecy, trzymając ramię owinięte wokół jej talii, a następnie gapię się w sufit. Nie podoba mi się to, w ogóle. Jej skóra jest wilgotna, usta i policzki ma blade, a jej oddech jest zbyt ciężki. Zwariuję, jeśli będę tak leżał i się na nią gapił. Jest strasznie uparta i nie chce pójść do szpitala. A co jeśli jest to coś poważnego? Kilka godzin temu nic jej nie było. Możliwości jest nieskończenie wiele i nieustannie przebiegają mi przez głowę.
- Tessa - potrząsam jej ramię.
- Co? - otwiera jedno oko.
- Czy możemy iść teraz do szpitala?
- Harry, na miłość boską, wszystko ze mną w porządku.
Zaczyna się przeze mnie irytować, ale mi to nie przeszkadza.
- Idź obejrzeć telewizję - nakazuje mi.
Decyduję się jej posłuchać, bo serio nie mogę po prostu tu siedzieć, a poza tym widać, że jest gotowa mnie walnąć, jeśli nie zostawię jej w spokoju. Wzdycham i zabieram telefon z szafki nocnej, a następnie kieruję się do salonu. Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić; moja chora śpiąca królewna chce, żebym pozwolił jej spać, a wszyscy moi przyjaciele to dupki. Mógłbym trochę popracować, ale nie mam teraz na to najmniejszej ochoty. Zastanawiam się, co Liam teraz robi?
Co... do... kurwy? Czemu mi to przyszło na myśl?
Poza tym co mógłby robić? On lubi to całe gówno, którego ja nie lubię: sport, szkołę... to chyba wszystko podsumowuje. Zgaduję, że mógłbym posprzątać kuchnię i wytrzeć cienką warstwę kurzu, która zgromadziła się w mieszkaniu przez ostatnie dwa tygodnie.
Godzinę później kuchnia jest czyta, cóż, wystarczająco czysta, a ja jestem cholernie zmęczony. Nienawidzę sprzątania, a to był jeszcze większy bałagan, niż sądziłem. Jakoś pozwoliłem, żeby jedzenie rozprysnęło mi się w kuchence mikrofalowej, a butelka piwa wybuchła w lodówce, oprócz tego na blacie zostawiłem resztki starej kanapki. Utrzymywanie porządku w moim pokoju w bractwie było znacznie łatwiejsze, było tam tylko jedno pomieszczenie. Tessa śpi głębokim snem na łóżku; jej ręce obejmują moją poduszkę, a kolana są przyciśnięte do klatki piersiowej. Ona zapiera dech w piersiach nawet wtedy, kiedy jest chora. Ciągle jest zbyt wcześnie, abym poszedł spać, więc podchodzę do szafy i biorę kopię 'Dumy i Uprzedzenia', którą dostałem od niej na urodziny. Jasno żółty kolor zakrywa większą część książki, niż myślałem, więc znowu kładę się obok niej i zaczynam czytać zakreślone fragmenty.
Zaczyna się przeze mnie irytować, ale mi to nie przeszkadza.
- Idź obejrzeć telewizję - nakazuje mi.
Decyduję się jej posłuchać, bo serio nie mogę po prostu tu siedzieć, a poza tym widać, że jest gotowa mnie walnąć, jeśli nie zostawię jej w spokoju. Wzdycham i zabieram telefon z szafki nocnej, a następnie kieruję się do salonu. Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić; moja chora śpiąca królewna chce, żebym pozwolił jej spać, a wszyscy moi przyjaciele to dupki. Mógłbym trochę popracować, ale nie mam teraz na to najmniejszej ochoty. Zastanawiam się, co Liam teraz robi?
Co... do... kurwy? Czemu mi to przyszło na myśl?
Poza tym co mógłby robić? On lubi to całe gówno, którego ja nie lubię: sport, szkołę... to chyba wszystko podsumowuje. Zgaduję, że mógłbym posprzątać kuchnię i wytrzeć cienką warstwę kurzu, która zgromadziła się w mieszkaniu przez ostatnie dwa tygodnie.
Godzinę później kuchnia jest czyta, cóż, wystarczająco czysta, a ja jestem cholernie zmęczony. Nienawidzę sprzątania, a to był jeszcze większy bałagan, niż sądziłem. Jakoś pozwoliłem, żeby jedzenie rozprysnęło mi się w kuchence mikrofalowej, a butelka piwa wybuchła w lodówce, oprócz tego na blacie zostawiłem resztki starej kanapki. Utrzymywanie porządku w moim pokoju w bractwie było znacznie łatwiejsze, było tam tylko jedno pomieszczenie. Tessa śpi głębokim snem na łóżku; jej ręce obejmują moją poduszkę, a kolana są przyciśnięte do klatki piersiowej. Ona zapiera dech w piersiach nawet wtedy, kiedy jest chora. Ciągle jest zbyt wcześnie, abym poszedł spać, więc podchodzę do szafy i biorę kopię 'Dumy i Uprzedzenia', którą dostałem od niej na urodziny. Jasno żółty kolor zakrywa większą część książki, niż myślałem, więc znowu kładę się obok niej i zaczynam czytać zakreślone fragmenty.
'Niewielu jest ludzi, których prawdziwie kocham, a jeszcze mniej takich, o
których mam dobre mniemanie. Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się
podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej
niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu.'
Ten cytat z pewnością jest z naszych wcześniejszych dni. Potrafię sobie wyobrazić, jak poddenerwowana siedzi na swoim malutkim łóżku w pokoju akademickim i zaznacza wszystkie fragmenty powieści.
Spoglądam na nią i nieco się z niej śmieję. Przerzucając strony, dostrzegam wzorek. Gardziła mną. Byłem wtedy tego świadomy, ale takie przypomnienie wydaje się dziwne.
'Stoi przed tobą smutna konieczność wyboru, Elizabeth. Od dziś staniesz się obca
jednemu ze swych rodziców. Matka nie chce cię oglądać, jeśli nie poślubisz pana
Collinsa, a ja, jeśli to zrobisz.'
Jej matka i Noah.
'W gniewie ludzie nie zawsze działają rozumnie.'
Czy to nie jest prawda...
'Wybacz, lecz nic z tego nie rozumiem.'
Sam siebie, kurna, nie rozumiałem i nadal tak jest, naprawdę.
'Łatwo bym mu wybaczyła jego dumę, gdyby nie uraził mojej.'
Zaznaczyła to w dniu, kiedy wyznałem jej miłość, a potem to odwołałem. Wiem to.
'Muszę umieć pogodzić się z tym, że jestem szczęśliwszy, niż na to zasługuję.'
Łatwiej mówić, niż zrobić, Tess.
'Jeśli znajduje przyjemność w tańcu, to, oczywista, łatwo mu przyjdzie się zakochać.'
Wesele. Wiem to. Pamiętam, jak udawała, że nie odczuwa bólu, gdy deptałem jej po stopach.
'Wszyscy wiemy, że to dumny, niemiły człowiek, ale to byłby drobiazg, gdyby ci się naprawdę podobał.'
To nadal ma swoje odniesienie. Liam powiedziałby gówno tego typu do Tessy, prawdopodobnie już to zrobił.
'Nigdy do tej chwili nie znałam samej siebie.'
Nie wiem do kogo z naszej dwójki to bardziej pasuje.
'W usposobieniu każdego człowieka istnieje, moim zdaniem, skłonność do jakiejś specjalnej ułomności, jakaś przyrodzona wada, której przezwyciężyć nie zdoła nawet najlepsze wychowanie.'
'Pańską wadą jest skłonność do niechęci względem ludzi.'
'A pani - odrzekł z uśmiechem - jest świadoma dążność do opacznego ich rozumienia.'
Każda część zawiera więcej prawdy, niż poprzednia, gdy przerzucam strony aż do końca dobrze znanej mi powieści.
'Jest
znośna, ale nie na tyle piękna, aby mnie skusić, a ja obecnie nie
jestem w humorze, by dać konsekwencje młodym kobietom lekceważonym przez
innych mężczyzn.'
Raz powiedziałem Tessie, że nie jest w moim
typie. Jakim byłem pieprzonym idiotą. Wystarczy na nią spojrzeć, ona
jest w typie każdego, nawet jeśli ten ktoś jest tak cholernie głupi, że
na początku tego nie widzi. Moje dłonie przerzucają strony, a oczy
skanują niezliczone, zamalowane wersy, które odnoszą się do nas i tego,
co ona do mnie czuje. Ta dziewczyna jest najlepszym prezentem, jaki
kiedykolwiek dostanę, tego jestem cholernie pewny.
'Oczarowałaś mnie, ciałem i duszą.'
Jeden
z moich ulubionych cytatów, użyłem go kiedyś na Tessie, pierwszej nocy,
gdy się tu wprowadziliśmy. Zmarszczyła nos na mój staromodny podryw,
zaczęła się śmiać i rzuciła we mnie brokułem. Zawsze rzuca we mnie
jakimś gównem.
'Ale ludzie zmieniają się tak bardzo, że zawsze jest w nich do zaobserwowania coś nowego.'
Odkąd
poznałem Tess, zmieniłem się na lepsze, dla niej. Nie jestem
perfekcyjny, cholera, nawet nic w pobliżu perfekcji, ale kiedyś mogę
być.
'Jak mało szczęścia należy się parze, która została połączona tylko dlatego, że ich pasja była silniejsza od cnoty.'
Ten mi się nie podoba. Wiem dokładnie co myślała, zaznaczając go. Ruszanie ze wszystkim...
'Wyobraźnia damy jest bardzo gwałtowna; skacze z podziwu do miłości, z miłości do małżeństwa w krótkim momencie.'
Przynajmniej nie tylko rozum Tessy robi te głupoty.
'Tylko najgłębsza miłość nakłoni mnie do małżeństwa.'
Zostawiła nienaruszoną resztę zdania, która mówi 'dlatego właśnie powinnam skończyć jako stara pokojówka'.
'Tylko
najgłębsza miłość nakłoni mnie do małżeństwa'. Hmm... Nie jestem nawet
pewien, czy to by podziałało na mnie. Nie ma możliwości, żeby istniała
miłość głębsza, niż to co czuję do tej dziewczyny, jednak to nie zmienia
mojej opinii na temat małżeństwa. Ludzie już nie biorą ślubów z
właściwych powodów, nie żeby kiedykolwiek tak robili. W przeszłości
chodziło o status społeczny i pieniądze, a teraz to jest tylko po to,
żeby nie być samotnym i nieszczęśliwym - obie rzeczy, które wciąż czuje
prawie każda osoba po ślubie.
Odkładam książkę na stolik nocny i
gaszę światło, kładąc głowę na twardym materacu łóżka. Nie mogę odzyskać swojej poduszki, ponieważ Tessa za mocno ją trzyma, a nie chcę być
chujem.
- Czy mogłabyś, proszę, przestać być taka uparta i polecieć
ze mną do Anglii? Nie mogę być bez ciebie - szepczę jej do ucha,
przejeżdżając kciukiem po jej ciepłym policzku.
Dzisiaj zamierzam znów porządnie się wyspać, naprawdę wyspać, z nią tuż obok mnie.
Tessa's POV:
Gdy się budzę, jestem wdzięczna, że Harry nie leży na mnie tak jak zwykle, ponieważ ciągle jeszcze śpi z szeroko otwartą buzią, a ja naprawdę muszę iść siku i wziąć prysznic. T-shirt Harry'ego jest cały przepocony i czuję się w nim obrzydliwie. Daję mu całusa w policzek i szybko idę do łazienki.
Może powinnam rzeczywiście wziąć kąpiel i spróbować
jakoś zbić tę gorączkę? Nie brałam kąpieli już od dłuższego czasu.
Zdejmuję z siebie bluzkę Harry'ego i spoglądam na moją nagą sylwetkę w
lustrze. Moja cera jest okropna, a brzuch pokrywają czerwone plamy. Co
to jest? Przejeżdżam palcami po szkarłatnych smugach, po czym przenoszę
wzrok na T-shirt leżący na podłodze. To krew, to musi być krew.
Założyłam bluzkę, w której Harry chodził wczoraj i teraz mam na swojej
skórze krew jego, albo Zayna. Moim ciałem potrząsa dreszcz i najpierw
idę pod prysznic, żeby zmyć z siebie brutalne dowody gniewu Harry'ego.
To wszystko przyprawia mnie o mdłości, naprawdę. Tabletki mi wczoraj pomogły
i już nie jest mi aż tak niedobrze, ale cały czas boli mnie głowa i
czuję się po prostu... słabo. Mimo wszystko chyba będę musiała iść do tej
przychodni na końcu ulicy. Tu chodzi o pieniądze, których nie chcę
wydawać, zwłaszcza gdy niedługo się przeprowadzam, ale raczej nie mam
innego wyboru.
Po krótkim prysznicu biegnę do napełnionej, gorącej
wanny i wrzucam brudne ubrania do kosza na pranie, po czym wchodzę do
wody. To jest niesamowite, jak moje mięśnie od razu się rozluźniają.
Zamykam oczy, wdychając słodki zapach wanilii i zaczynam myśleć o
Seattle. Jestem niespokojna i podekscytowana, ale jednocześnie denerwuję
się i martwię co Harry na to powie. Chciałabym, żeby po prostu cieszył
się moim szczęściem i pojechał ze mną, gdyby tylko to było takie proste.
Jadę tam niezależnie od tego jak zareaguje, złożyłam obietnicę sobie i
mojej mamie, że nigdy nie pozwolę żadnemu chłopakowi powstrzymywać mnie i
uniemożliwiać zrobienie czegokolwiek. To od zawsze był mój plan, moje
marzenie i mam je teraz przed sobą, tak blisko, że mogę prawie je
dotknąć. Chciałabym zostać tchórzem i poczekać do ostatniego momentu,
żeby przekazać Harry'emu wieści, ale nie mogę. Jestem mu to winna, muszę
być szczera tak szybko, jak tylko nadarzy się okazja.
- Tess? - Harry puka lekko w drzwi od łazienki i otwiera je, zanim mam szansę zareagować.
- Wszystko w porządku? Obudziłem się, a ciebie tam nie było.
- Tak. Czuję się trochę lepiej - mówię mu, a on siada na zamkniętej toalecie.
- To dobrze...
- Co się dzieje?
- Nic, ja po prostu... Nie wiem, myślałem, że wyszłaś.
- Nie, ciągle tu jestem - opieram głowę o zimną krawędź wanny.
- Masz dzisiaj jakieś plany?
- Chyba pójdę po jakieś antybiotyki, te prawdziwe.
- Zawiozę cię.
Dziękuję
mu i jeszcze przez chwilę moczę się w górze piany, po czym wychodzę z
wanny. Harry podaje mi ręcznik, a ja oplatam go wokół swojego ciała.
Wiem, że jeśli czułabym się lepiej, wskoczyłby do wanny razem ze mną i
dodawał jakieś zboczone komentarze, a potem kochalibyśmy się w wodzie.
Moje już i tak rozgrzane ciało jeszcze bardziej się rozpala, więc potrząsam
głową, żeby odrzucić tę myśl.
- Muszę się tylko ubrać i będę gotowa. Dziękuję - uśmiecham się do niego, a on wstaje na nogi.
Czuję na sobie jego wzrok, gdy przechodzę przez słabo oświetlony korytarz i wchodzę do sypialni.
***
- To zajmuje wieczność. Dobrze, że nie umierasz - narzeka po raz dziesiąty, odkąd siedzimy w tej małej, ale kolorowej poczekalni.
Odciski dłoni małych dzieci i duże naklejane zwierzęta zakrywają prawie całe ściany w tym pomieszczeniu.
- Nie wiedziałem, że to jest cholerne przedszkole - Harry irytuje się i mruży oczy.
- No nie wiem... marudny dzieciaku, sprawdźmy... - dotykam jego nogi, na co
rzuca mi groźne spojrzenie, ale widzę rozbawienie w jego oczach.
- Ha-ha.
- Theresa Young - pielęgniarka w podeszłym wieku wywołuje moje imię, a Harry wstaje z miejsca.
- Nie możesz tam wejść ze mną.
- Czemu nie?
- Nie wiem... Ponieważ nie jesteś moją rodziną i nie sądzę, żeby cię wpuścili.
Wygląda na lekko urażonego moimi słowami, ale siada na krześle bez słowa.
Po 45-minutowym czekaniu, nasiusianiu do kubka, trzykrotnym pobraniu krwi i wyjaśnieniu moich objawów oraz obecnego poziomu
stresu, dostaję wiadomość, że jestem całkowicie zdrowa, poza lekkim
wirusem żołądka i ostrzeżeniem, aby tak bardzo się nie stresować.
Siwiejący mężczyzna wypisuje mi receptę na antybiotyki i odsyła do domu.
Harry krąży w tę i z powrotem po poczekalni, patrząc się na wielką, brązową krowę na ścianie.
- Jezu, więcej czasu to już nie mogło zająć. Prawie straciłem cierpliwość - przeczesuje włosy dłońmi.
- Przed wyjściem musimy tylko odebrać moją receptę dla ciężarnych - wykorzystuję jego stan.
Staje
w miejscu bez ruchu, a ja zaczynam się śmiać. Cały kolor odpływa z jego
twarzy i myślę, że może zaraz zemdleć na środku poczekalni.
- Ciężarnych? - mówi tak, jakby ledwo mógł złapać oddech i próbuje wszystko sobie poukładać.
- Żartuję, to tylko wirus. Ale i tak muszę iść po te antybiotyki - macham mu kartką papieru przed twarzą.
Zabiera mi z ręki receptę i podchodzi do drzwi.
- Nie śmieszne - odzywa się, gdy już jesteśmy na zewnątrz.
-
A właśnie, że tak - śmieję się po raz kolejny i ignoruję wściekłe
spojrzenie, które mi posyła, otwierając dla mnie drzwi od samochodu.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Lecę czytać <3
OdpowiedzUsuńO mój Boże 194 lecę czytać <3333
OdpowiedzUsuńAwwwww *-*
OdpowiedzUsuńGdyby tylko zgodził się na wyjazd do Seattle..
Z tą ciążą dobre było :D
Hahhah Boże ten żart Tessy na końcu hahahah. Super rozdział ;)
OdpowiedzUsuń~L.
Cudownyy ♡
OdpowiedzUsuńHahahha końcówka najlepsza ,Hazz przestrach że będzie tatusiem <3 kocham żarty Tessy
OdpowiedzUsuńkońcówka wygrała wszystko :D
OdpowiedzUsuńOoooooooooomg *-* genialne. <3
OdpowiedzUsuńNiech ona w końcu powie mu o tym że wyjeżdża do Sjetl ! :D
Dziękuje za rozdział! Jesteś niezastąpiona ! <3
♡
OdpowiedzUsuńA już myślałam że Tessa jest w ciąży :/ Szkoda, ciekawie by bylo :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, zresztą tak jak każdy!
OdpowiedzUsuńBardzo śmieszne, nieźle go wkręciła, chociaż ja sama miałam nadzieję, że Tess będzie w ciąży, a tu jednak nie...
OdpowiedzUsuńI niech szybciej mu powie o tym Seattle! <3
@mysweetloouis
Dziękuję ily <3
lecę czytać
OdpowiedzUsuńo wow.. genialne...
OdpowiedzUsuńcieszę się że Tessie nic nie jest...uff.. kamień ze serca :)
haha i to z ciążą...mina Harrego zapewne bezcenna ahah
szkoda tylko że tak się zdenerwował... bo co jeśli byłaby to prawda??
no nic rozdział G E N I A L N Y ale to pewnie wiesz.. no i dziękuję za tłumaczenie :*
Mrs.Horan
o kurde ! xD genialny rozdział *_* ale i tak wydaje mi się że Tess jest w ciąży xd
OdpowiedzUsuńO jezu boskie
OdpowiedzUsuńTessa żarty sie ciebie trzymają hahaha
Czekam na next
👌♥
OdpowiedzUsuń★★★
OdpowiedzUsuńaaaa suuuper
OdpowiedzUsuńNajlepszy! <3
OdpowiedzUsuńKurcze tak bardzo chce wiedziec czy Tessa pojedzie z Harrym..czy on z nią.. Rozdzial swietnie przetlumaczony,czekamna nexta! x
OdpowiedzUsuńCaluski x
Super opowiadanie !!
OdpowiedzUsuńTessy żart na koniec .. Już wyobrażam sobie co Harry sobie pomyślał :D
OdpowiedzUsuńHarry jaki opiekuńczy <3
Czekam na następny :)
Hahahahaha fajny rozdzial.
OdpowiedzUsuńOMG !!! <3
OdpowiedzUsuńHihihihi ,oczywiście fajny,ciekawy i zabawny (końcówka) :)
Czekam na następny i to ZARAZ !!!
O mój boże!!! Nie mógł być lepszy <3
OdpowiedzUsuńhahaha recepta dla ciężarnych mina Harrego musiała być bezcenna .. :)
OdpowiedzUsuńhaha
OdpowiedzUsuńdla ciężarnych
haha, niezłe :D
A już myślałam, że ciąża:D
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńświetny <3 omomom *_*
OdpowiedzUsuńJedno słowo: zajebiste *-* i słodkie i kochane i nHzgzhssdjhssshdhds <3 xD
OdpowiedzUsuńGenialne jak zawsze *-*
OdpowiedzUsuńNajlepsiejsza końcówka! "Dla ciężarnych" o nie hahahaha. Ale na początku rozdziału tak myślałam wlasnie xd no cóż. Jak zwykle zajebistu i wgl ahsgaggsgasgvs a przy okazji chce ci życzyć udanych wakacji :* ♥
OdpowiedzUsuńA LICZYŁAM, ŻE BĘDZIE W CIĄŻY! :ccc
OdpowiedzUsuńHAZZ TAKI OPIEKUŃCZY MMM ;*
Zajebisteee <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
Boskie! <3 szkoda że nie jest w ciąży :(
OdpowiedzUsuńHaha! Już wyobrażam sobie minę Harry'ego!! Recepta dla ciężarnych!!! Hahaha! Nie mogę!! xD Genialne!
OdpowiedzUsuńJak zwykle boski. Tak bardzo nie chcę, żeby After się skończył....
OdpowiedzUsuńSpoko, jest jeszcze 3 czesc =)
UsuńHaha Harry najlepsze w koncowce <3 kocham <3 :*
OdpowiedzUsuńFajnie jakby była jednak w ciąży. :)
OdpowiedzUsuńDobry joke Tessy ;)
OdpowiedzUsuńSwietyny.. !!
OdpowiedzUsuńdziekuje Angie ze to dla nas tlumaczysz <3
Hahaha :D Recepta dla ciężarnych XD Awww Harry taki opiekuńczy *_* ♥
OdpowiedzUsuńczemu niektóre laski najpierw piszą komentarz a dopiero potem czytają? -.- bez sensu.
OdpowiedzUsuńw każdym razie, liczyłam na to, że będzie w ciąży :( i jak się domyślam, pewnie 2 część zakończy się albo wyjazdem Tess, albo mega kłótnią i dramą ;d
OMG! Szkoda, że nie jest w ciąąąąąąąąąąży :C
OdpowiedzUsuńczekam nn i dziekuje:)
świetny
OdpowiedzUsuńGenialny! :D
OdpowiedzUsuńFajnie, to by było gdyby się okazało, że ta końcówka nie była żartem. Bravo, dla Tess'y! @luuuvmyari
OdpowiedzUsuńHarry sprząta, w kominie trzeba to zapisać. :)
OdpowiedzUsuńZ tą ciążą najlepsze ;) Przynajmniej Tessa odwdzięczyła się Harremu za te "okresowe" żarty Harryego xD
OdpowiedzUsuńKoncowka jest swietna! Tez ja kiedys w zycie wplacze! Kocham ich :3
OdpowiedzUsuńOo by było jakby Tes była w ciąży!
OdpowiedzUsuńno fajny :)
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńŚwietna końcówka :D
Dziękuję ze tłumaczenie :)
Trochę nudny, no ale to nie twoja wina... Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńNudny?!
UsuńHa, prosze cie...
no to zabieram sie za czytanie..
OdpowiedzUsuńjak wyobraziłam sobie minę Harry'ego pod koniec, a raczej tę całą sytuację, sama zaczęłam się śmiać :D
OdpowiedzUsuńbrat na mnie dziwnie patrzy :( xd
mama woła, że wychodzimy, także do następnego XD
♥♥♥
Czekam na dalszą część x / Emily
OdpowiedzUsuńTo tylko wirus ....
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
Kurde, a może ona jednak będzie w ciąży - fajnie by było :)
Czekam na następny :*
nie mogę się doczekać następnego !!
OdpowiedzUsuńHahahaha rozdzial mnie rozwalil :D
OdpowiedzUsuńCzyli jednak.Tess nie jest w ciazy...
Julia :) x
adcefgugrfgugrgxg
OdpowiedzUsuńcudowny *.*
Dobrze, że to nic poważnego u Tessy. I ta reakcja Harry'ego na końcu xd
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za wysiłek, rozdział jak zwykle niesamowity <3
OdpowiedzUsuń/D.
Hahaha tessa na koncu <3 /@nattyshugs
OdpowiedzUsuń"Harry krąży w tę i z powrotem po poczekalni, patrząc na wielką, brązową krowę na ścianie"
OdpowiedzUsuń"Przed wyjściem musimy tylko odebrać moją receptę dla ciężarnych"
To było genialne 2 najlepsze momenty z tego rozdziału :D piękne były też fragmenty " Dumy i Uprzedzenia " :D
No te 2 momenty rowniez mnie rozwalily :P
Usuń*.*
OdpowiedzUsuńBooooooskie ;*****
OdpowiedzUsuńSuper :) mam nadzieje że szybko się pojawi następny ♡
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za.to co dla nas robisz :*
OdpowiedzUsuńTlumaczysz zajebiscie!!!
Haha to było dobre :D Ciąża by idealnie pasowała xd
OdpowiedzUsuńśiwetny rozdział
OdpowiedzUsuńHarry taki opiekuńczy *.*
kocham go takiego
dziękuje <3
Jejciuu! Zaczepisty rozdział! Tak nie wiem dlaczego, ale chciałabym, żeby Tess była właśnie teraz w ciąży <3
OdpowiedzUsuńTeż myślałam że jest w ciąży xD genialny *.* <3<3<3<3 Dzięjuje za tłumaczenie <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńDobre z tą ciążą XD Hahah zajebisty ♥ Aka Harry z Reala XDD
OdpowiedzUsuńW końcu !! Nie wiesz jakiego jobla ja tu dostaję i widzę że tu nic ! Jak byś wstawiała codziennie to by było mało :( chciałabym przeczytać orginał ale lama ze mnie z angola :(
OdpowiedzUsuńJestem meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega dłużniczką <3
Ona będzie w ciąży ! A nawet chyba już jest zobaczycie jak pójdą wyniki badań. Mogę się nawet założyć !!
OdpowiedzUsuńTak zgadzam się z komentarzem Rocki Styles heh ;D Oooo After to mó narkotyk, kocham, kocham,kocham ♥ Jesteś cudowna za tłumaczenie tego, loveee ;*
OdpowiedzUsuńhaha a szkida że nie ciąża...xd
OdpowiedzUsuńHahahahahahahaha dobre :D
OdpowiedzUsuńCzy to normalne ze aż tak to przeżywam? :0
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały
~ Hajs :))
Te cytaty <3
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńRecepta dla ciężarnych XD
OdpowiedzUsuńCzekam na to, aż Tess powie Harry'emu o Seattle :)
Dziękuję :*
Czemuuu nooo myślałam że będzie w ciąży -.- @1dbitches5
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co by zrobił Hazz gdyby Tessa na prawdę była w ciąży :o
OdpowiedzUsuńczekam na next :*
dzięki za tłumaczenie :***** jesteś kochana :*****************
Końcówka najlepsza hahha :D Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńajajaj ciężarnych xd
OdpowiedzUsuńTa koncowka :D haha. Jak zwykle cudownie tlumaczysz :)
OdpowiedzUsuńbyłoby słodko jakby Tessa była w ciąży z Harrym <3333333
OdpowiedzUsuńjarałabym się >>>>>>>>>>>>>>
Wiedziałam że nie będzie w ciąży xD powoli druga część się kończy...eh mam nadzieję że będzie dobrze. Rozdział świetnie przetłumaczony, dziękuję <3
OdpowiedzUsuńUwielbiaaam!
OdpowiedzUsuńO, matko!
OdpowiedzUsuńJeśli Tess byłaby w ciąży, to chyba bym umarła.
Ze szczęścia i ze strachu.
No bo jak główna bohaterka fanfica zachodzi w ciążę, to potem robi się troszku dziwnie xd
Kocham After ♥
Red♡
Wspaniałe. Uwielbiam to.
OdpowiedzUsuńo padłam z śmiechu końcówka genialna ! Życze miłej weny przy tłumaczeniu
OdpowiedzUsuńAle by bylo zajebiscie, gdyby Tessa byla w ciazy ♡♥♡♥♡♥♡♥♡
OdpowiedzUsuńKocham ♥♥♥
Uf.Dobrze, że to nie ciąza. Nie teraz !
OdpowiedzUsuńkochassm
OdpowiedzUsuńHaahha zart Tessie o ciazy najlepszy. Ciekawe kiedy mu powie o seattle
OdpowiedzUsuń×asia×
Swietny rozdzial! A koncowka jaka super! Dziekuje za tlumaczenie xxx
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńAnn:)
Hahahaha Tessa wymiata :D Ale jestem naprawdę ciekawa jak Harry by zareagował gdyby Tessa naprawdę była w ciąży :D Może wtedy pojechałby z nią do Seattle :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam ;*
Czytsm czytam i sie konczy :c tak szybko a ja chcialam dalej cxytac nooo :/ haha ciekaw jakby sie zachowal jakybt serio byla w ciazy xD vzekam na nectt *0*
OdpowiedzUsuńdxiekuje za tlumaczenie <3
Aż szkoda że Tess nie jest w ciąży hah. Mam nadzieję że nie pojedzie do Seatle i nie rozstanie się z Harry'm bo jest mi go kurde szkoda ;c
OdpowiedzUsuńJest ! Kurwa nie mogłam się już doczekać w rozdziale może nie dzieje się tak wiele ale i tak jest ciekawy ☆
OdpowiedzUsuńDziękuję za tłumaczenie :* ale wiem że jestem setną osobą która ci to pisze/mówi
♥♥♥♥
Na samym początku myślałam że Tess jest w ciazy. Ciekawe co by wtedy bylo? :)
OdpowiedzUsuńIdealne, co tu dużo gadać? <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :* xxx
asahgsgasasafsafsshsafsafsasjasagdffdf cudowny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny świetny świetny !!! ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPiepszona perfekcja
OdpowiedzUsuńChce juz nexta♡♡
Szkoda ze nie jest w ciąży ew
OdpowiedzUsuńcuuuudo
OdpowiedzUsuńhahahha koncowka najlepsza! :D
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny x
swietny, jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję ze tlumaczysz !
@myheroniallerx
OMG genilany, a końcówka wymiata haha <3
OdpowiedzUsuńCudowne były pozaznaczane fragmenty *-* poza tym przerażenie Harrego jak pomyślał że Tess jest w ciąży ;p bezcenne <3
OdpowiedzUsuńKochane ;D
OdpowiedzUsuńMyslalam ze bedzie w ciazy ale rozdzial boski nie moge sie doczekac next
OdpowiedzUsuńNie niech ona nie będzie w ciąży przynajmniej na razie to wszystko zepsuje jak teraz będzie ale to tylko moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńAch, Tessa. Ty żartownisiu xD
OdpowiedzUsuńhahaha końcówka >>>>>>>>>
OdpowiedzUsuńA gdyby tak "żarcik" Tess okazał się prawdą?
OdpowiedzUsuńHarold zawał na miejscu xdd
Cudo *-*
OdpowiedzUsuńCUDNY <E
OdpowiedzUsuńhahahha Tessa xdd przerażony Harry wyobrażam sb co musiało się dziać w jego głowie
OdpowiedzUsuńCudo ❤
OdpowiedzUsuńRecepta dla ciężarnych XDD
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, fajny :3
Hahaha Tess I te jej żarty
OdpowiedzUsuńRozdział fajny :))
O DŻIZYS! HAHAHAHAH KOŃCÓWKA NAJLEPSZA! JHFEHFEQOIFHWOIHWIORHWQIFHWIFHWIFHEQOIFHEOIFHIOFHE HARRY, TESSA, ZAYN, LIAM, KEN, REBECCA. TE 6 OSÓB KRĄŻY W MOIM ŁBIE. DZIĘKUJMY ZA NAJLEPSZY ROZDZIAŁ I SIEDZĘ I CZEKAM, WPATRUJĄC SIĘ W EKRAN NA 195. M xx
OdpowiedzUsuńJa już myślałam że Tessa jest w ciąży a tu takie bum!
OdpowiedzUsuńsuper . Jezu . Ona nie jest w ciazy :((
OdpowiedzUsuńNajlepsza ostatnia akcja XD Już widzę Harry'ego i jego minę XD Ale muszę powiedzieć, że nawet cieszę się, że nie jest w ciąży :) Nie wyobrażam sobie tego XD Ale biedny Harry XD
OdpowiedzUsuńNie wiem czy chce zobaczyć ten moment jak ona mu mówi ze wyjeżdża. Boję się go. Boję się dalszych losów...
Kocham to!!!!!! I cEkam na jest <3 <3
OdpowiedzUsuńCudowny! <3
OdpowiedzUsuńHusgdgsjsis
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jajsjs
Dzieki bardzo x
wyobrażam sobie minę Harry'ego i za każdym razem gdy to robię, wybucham śmiechem
OdpowiedzUsuńAww uwielbiam ich taaaaak bardzo!
OdpowiedzUsuńSjxjndsjejjsnw djjxdjdbdbdjdjnddjdjdjddhhdhdhdhdhddbbd z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńMam pytankooo do tłumaczących ;) gdzi zrobiłyście taki piękny nagłówek z Tess'ą i Harry'm? <33
OdpowiedzUsuńto nie nagłówek tylko szablon lmao
UsuńSsfjfgfnjbcjbvjdf Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział..Harry sie tak o nią troszczy xd
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :*
o matko, jak przeczytałam .. dla ciężarnych, to nie wiedziałam co myśleć ;o czekamy na następny, buziaki ;*
OdpowiedzUsuńCUDOWNYYY !! ;*;*;*
OdpowiedzUsuńhahah, świetny rozdział, zwłaszcza końcówka
OdpowiedzUsuńDobry żart na koniec Tess **
OdpowiedzUsuńJuż widzę tą minę Harrego XDDD haha <3 xx
o jeju kocham <33333
OdpowiedzUsuńi ten żart na koniec XD
A szkoda, że nie jest w ciąży :( A reakcja Harry'ego? Bezcenna!
OdpowiedzUsuńKocham Cie Tess@! haha czekam na nn bo ten rozdzial swietny!
OdpowiedzUsuńuhfbcnzknba tak bardzo to uwielbiam <3 @!@$#@#
OdpowiedzUsuńkiedy pojawi się następny?
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńHahahahah ciężarnych wygrało 💜 kocham hahahahah
OdpowiedzUsuńjejku uwielbiam to, czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńawwwgh czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuń@znaleziona69
<33333
OdpowiedzUsuńja już serio myślałam, że ona jest w ciąży :D
OdpowiedzUsuńWspanialy rozdzial, dobrze, ze Tess nic nie jest ;)
OdpowiedzUsuńZobaczycie ona będzie w ciąży... Gwarantuje to!!!!
OdpowiedzUsuńTen żart wygrywa! :)
OdpowiedzUsuńCudowny 💖
OdpowiedzUsuńJeeju... ten doktor chce nam Tess chyba zabic. Antybiotyk przeciw wirusowi?! Skandal!!! A tak powaznie to kocham after. Mam w planach zakupic sobie ksiazke. Szkoda, ze wczesniej tu nie trafilam :( Tlumaczko, wielki szacun dla Ciebie, mimo, ze i tak pewnie tego nie przeczytasz; a zart Tessy na koncu rozwalil system. Lece czytac dalej.
OdpowiedzUsuń