sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 16.

- Wyzwanie - odpowiada, zanim zdążam go zapytać.
Jakie wyzwanie powinnam mu zadać? Wiem, że zrobi wszystko, a to dlatego, że jest jaki jest.
- Ja... hmm. Wyzywam cię do...
- Do czego? - pyta niecierpliwie. Prawie go wyzywam do powiedzenia czegoś miłego o każdej osobie z grupy, nie zważając jakkolwiek byłoby to śmieszne.
- Ściągaj koszulkę i zostań bez niej do końca gry - mówi za mnie Molly i jestem jej za to wdzięczna. Oczywiście nie dlatego, że Harry będzie paradować z gołą klatą, tylko dlatego, że nie potrafiłam wymyślić nic lepszego.
- Jakie to niedojrzałe - mówi i ściąga koszulkę przez głowę. Moje oczy dyskretnie mkną ku jego długiemu torsowi. 
Sposób, w jaki czarny atrament pokrywa jego zaskakująco opaloną skórę, można uznać za pociągający. Na brzuchu widnieje motyl, natomiast jego ramiona pokryte są większą ilością tatuaży, niż się spodziewałam. Te małe, przypadkowe rozpraszają się po jego rękach i biodrach. 
Steph mnie szturcha, a ja odrywam wzrok i modlę się, by nikt nie zauważył mojego gapienia się. Gra toczy się dalej, w tym czasie Molly całuje Tristana i Zayna, Steph opowiada o swoim pierwszym razie, natomiast Niall całuje się z nową dziewczyną. Jakim cudem znalazłam się w kręgu napalonych studentów?
- Tessa, prawda czy wyzwanie? - pyta mnie Tristan.
- Dlaczego się w ogóle jej pytasz? Wszyscy wiemy, że powie 'prawda' - zaznacza Harry.
- Wyzwanie - zaskakuję wszystkich i samą siebie.
- Hmm... Tessa, wyzywam cię do wypicia łyka wódki - uśmiecha się.
- Nie piję.
- Właśnie o to chodzi.
- Posłuchaj, jeśli nie chcesz tego robić... - Niall zaczyna, a ja przenoszę wzrok na Harry'ego i Molly śmiejących się z mojej odpowiedzi.
- Zgoda, jeden łyk - mówię, po czym oczy Harry'ego napotykają mój wzrok. Rzuca mi dziwne spojrzenie.
Kilka sekund później, otrzymuję butelkę czystej wódki. Popełniam błąd przykładając nos do otworu, gdyż czuję cuchnącą ciecz. Zapach wypala mi nozdrza, staram się zignorować wszystkie chichoty za mną. Zanim przechylam butelkę i biorę łyka, próbuję nie myśleć o tych wszystkich ustach, które ją wcześniej dotykały. 
Wódka wypala wszystko na swojej drodze, poczynając od języka aż po żołądek, ale próbuję to przełknąć. Smakuje okropnie. Cała grupa klaszcze i trochę się śmieje, z wyjątkiem Harry'ego. Gdybym go nie znała, pomyślałabym że jest zły lub zawiedziony. Jest taki dziwny. 
Czuję ciepło na policzkach i małą ilość alkoholu płynącą w moich żyłach, która rośnie za każdym razem, gdy zostaję po raz kolejny wyzwana do wzięcia następnego łyka. Muszę przyznać, że chociaż raz czuję się wyluzowana i jest mi z tym dobrze.
- To samo wyzwanie - Zayn się śmieje i upija łyk wódki, zanim podaje mi ją po raz piąty. Nawet nie pamiętam prawd i wyzwań, które miały miejsce przez ostatnie rundy. Tym razem biorę dwa duże hausty, zanim butelka zostaje wyrwana mi z rąk.
- Myślę, że już wystarczy - mówi Harry i podaje butelkę Niallowi, który bierze łyka. 
Kim on do cholery jest, żeby zwracać mi uwagę? Wszyscy wciąż piją, więc ja też mogę. 
Chwytam od Nialla butelkę z powrotem, aby się napić oraz upewniam się, że rzucam Harry'emu głupawy uśmiech, gdy otwór dotyka moich ust.
- Nie mogę uwierzyć, że nigdy wcześniej nie piłaś. To żart, prawda? - pyta Zayn, a ja chichoczę. Myśli o nieodpowiedzialności kołaczą mi się po głowie, ale natychmiast się ich pozbywam. To jest tylko jedna noc.
- Harry, prawda czy wyzwanie? - pyta Molly. Oczywiście odpowiada 'wyzwanie'.
- Wyzywam cię do pocałowania Tess - mówi i daje fałszywy uśmiech. Oczy Harry'ego szeroko się rozszerzają, a ja czuję chęć ucieczki.
- Nie, ja mam chłopaka - mówię im, sprawiając, że śmieją się ze mnie po raz setny tego wieczoru. 
Dlaczego w ogóle trzymam się z ludźmi, którzy cały czas się ze mnie nabijają?
- No i... To tylko wyzwanie. Po prostu zrób to - pogania mnie Molly. 
- Nie, nikogo nie będę całować - parskam i wstaję. Harry po prostu bierze łyk picia z czerwonego kubka. Myślę, że jest obrażony, właściwie nawet mnie to nie obchodzi. I tak mnie nienawidzi i bywa dla mnie wredny. 
Gdy tylko staję na nogach, od razu uderza we mnie efekt wódki. Chwieję się, jednakże zbieram się do kupy i odchodzę. Staram się znaleźć drzwi wejściowe, cisnąc się przez tłum. Kiedy tylko je otwieram, czuć powiew wiatru. Zamykam oczy i wciągam świeże powietrze, przed usadowieniem się na znanym mi murze. 
Zanim zdaję sobie sprawę z tego co wyprawiam, trzymam telefon w ręku, wykręcając numer do Noah.
- Halo? - odpowiada. Znajomość jego głosu sprawia, że tęsknię za nim jeszcze bardziej.
- Hej... kochanie - mówię, śmiejąc się. Nie zwracamy się do siebie idiotycznymi przydomkami.
- Tessa, jesteś pijana? - jego głos jest pełen osądzenia. Nie powinnam była do niego dzwonić.
- Nie, oczywiście, że nie - kłamię i rozłączam się. Wyłączam telefon, ponieważ nie chcę by do mnie oddzwonił. Zepsuł mi dobre uczucie po wódce. 
Będąc w budynku potykam się i ignoruję wszystkie pogwizdy czy szorstkie komentarze od chłopaków z bractwa. 
Chwytam butelkę brązowego likieru z kuchennego blatu i biorę łyka. Zbyt dużego łyka. Smakuje gorzej i wypala bardziej niż wódka. Grzebię rękoma w poszukiwaniu kubka czegoś, co pozbędzie się tego smaku z moich ust. Kończę na otwieraniu szafki, sięgając po zwykłą szklankę tylko po to, by nalać trochę wody z kranu, upewniając się, że potem zostawię ją w zlewie. Woda pomaga, ale nie tak bardzo. Grupa moich 'przyjaciół' wciąż siedzi na podłodze grając w tą głupią grę. Są oni moimi przyjaciółmi? Nie sądzę. Chcą żebym była w pobliżu tylko po to, by się pośmiać z mojego niedoświadczenia. Jak Molly śmiała wyzwać Harry'ego do pocałowania mnie? Dobrze wie, że mam chłopaka. W odróżnieniu od niej, nie chodzę i nie całuję wszystkich dookoła. W życiu pocałowałam tylko dwóch chłopaków. Noah i Johnny'ego, piegowatego trzecioklasistę, który potem kopnął mnie w goleń. Czy Harry poszedłby na to? Wątpię. Jego usta są takie różowe i pełne. W mojej głowie pojawiają się obrazy Harry'ego pochylającego się by mnie pocałować, natomiast mój puls zaczyna mi wzrastać. Co do cholery? Dlaczego myślę o całowaniu go? Nigdy więcej nie piję. Kilka minut później pokój zaczyna się kręcić, aż czuję oszołomienie. Moje nogi prowadzą mnie ku górze, do łazienki. Siadam przy toalecie, oczekując, że zacznę wymiotować. Nic się nie dzieje. Jęczę i zbieram się do góry. Mogę już wrócić do akademika, jednak wiem, że Steph nie będzie na to gotowa przez następne kilka godzin.
Zanim zdążam się powstrzymać, moja ręka naciska klamkę od sypialni Harry'ego. Wszystko wygląda tak samo, oprócz tego, że podłoga wiruje mi pod stopami. Kopia 'Wichrowych Wzgórz', zniknęła z miejsca gdzie była, lecz dostrzegam ją na szafce nocnej, tuż obok 'Dumy i Uprzedzenia'. Komentarz Harry'ego na temat powieści odtwarza się w mojej głowie. Z pewnością to przeczytał i zrozumiał, co jest rzadkie dla naszej grupy wiekowej. Może właśnie dlatego, że już wcześniej musiał zapoznać się z lekturą na zajęcia. Ale dlaczego 'Wichrowe Wzgórza' nie leżą na swoim miejscu? Chwytam je siadając na łóżku i otwieram w połowie książki. Moje oczy przeglądają strony, a pokój przestaje się kręcić.
Jestem tak pochłonięta światem Catherine i Heathcliffa, że nie zauważam kiedy drzwi się otwierają.
- Której części z: nikt nie może przychodzić do mojego pokoju, ostatnio nie zrozumiałaś? - wybucha Harry. Jego wściekły wyraz twarzy jednocześnie mnie zaskakuje i bawi.
- P-Przepraszam. Ja...
- Wynocha - parska, na co piorunuję go spojrzeniem. Wódka jest nadal świeża w moim organizmie, zbyt świeża by pozwalać mu wydzierać się na mnie.
- Nie musisz być aż takim kretynem! - mój głos wydobywa się głośniej, niż zamierzałam.
- Znowu jesteś w moim pokoju, pomimo, że zabroniłem ci tu być. Więc, wypad! - krzyczy podchodząc jeszcze bliżej.
- Dlaczego mnie nie lubisz? - nie rozumiem co mnie opętało, by się go o to zapytać. Myślę, że moje urażone ego nie zniesie odpowiedzi.


• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •

25 komentarzy:

  1. świetne czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo ♥
    I podziwiam Cię, że tak zaskakująco szybko dodajesz rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurde, no niezle ;D swietnie tlumaczysz, kocham Cie po prostu <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodasz keszcze cos dzisiaj? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuu.. pijana Tess *.* ~Wera

    OdpowiedzUsuń
  6. ah ah ah :DDDDDDDDDDDDDD
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze, że nareszcie mu się postawiła noo ! <3 //Maggie

    OdpowiedzUsuń
  8. nie myślałam, że ona może się upić

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehe nie no nie mogę uwierzyć pijana Tess wow no nieźle.. :D no no ciekawe co się zdarzy jeszcze.. :) pozdrawiam.. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No proszę, Tess się trochę zmieniła..ale tak coś czułam, że po pewnym czasie tak będzie:D

    OdpowiedzUsuń
  11. pijana Tess sosjjsbsksbdlajxkzbz omg

    OdpowiedzUsuń
  12. Upiła się. Skąd ja to wiedziałam... :)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham , Kocham i jeszcze raz kocham ^.^

    OdpowiedzUsuń
  14. KOCHAM TEGO BLOGA ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ tyle serduszek wystarczy? :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlaczego Harry zabrał jej alkochol?
    Dlaczego?
    Dlaczego?
    Dlaczego?
    No dlaczego?
    Tak sięe nie robi. -.-
    luki_liku

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże to jest wspaniałe! Taj strasznie poprawilo humor miałam takiego dołka a teraz czytam u sie smieje z losów bohaterki a moje komentarze wstrząsają eszystkich w domu xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaka ona jest czasem przykra ;ccc <3 :D

    OdpowiedzUsuń