- Dlaczego mnie o to pytasz? - piorunuje mnie spojrzeniem.
- Nie wiem... ponieważ zawsze byłam dla ciebie miła, a ty dla mnie wredny. Myślałam, że możemy być przyjaciółmi - jak głupio to brzmi. Szczypię się w nos i czekam na jego odpowiedź.
- My? Przyjaciele? - śmieje się. - Nie jest to oczywiste, że nie możemy nimi być?
- Nie dla mnie.
- Cóż, na początek jesteś zbyt drętwa. Prawdopodobnie dorastałaś w pewnym idealnym domku, który wygląda tak samo, jak reszta znajdująca się na ulicy. Twoi rodzice kupowali ci wszystko, co chciałaś i nigdy nie musiałaś na nic czekać. A twoje głupie, plisowane spódniczki? Chodzi mi, szczerze? Kto się tak ubiera mając osiemnaście lat? - mówi, a mi szczęka opada.
- Nic o mnie nie wiesz! Moje życie tak nie wygląda! Mój tata alkoholik zostawił nas, kiedy miałam dziesięć lat, a moja mama ruszyła swój tyłek, abym mogła dostać się na studia. Poszłam do pracy, gdy tylko skończyłam szesnaście lat, by pomóc w opłacaniu rachunków. I lubię moje ciuchy. Sorry, że nie ubieram się jak dziwka i nie wyglądam jak wszystkie dziewczyny wokół ciebie! Dla osoby, która stara się wyróżniać i być sobą, z pewnością jesteś tylko po to, by osądzać - krzyczę, a on zaciska pięści. Czuję jak łzy kłują mnie w oczy. Odwracam się i wycieram je, zanim to zauważy.
- Wiesz co? I tak nie chcę się z tobą przyjaźnić, Harry - mówię i łapię za klamkę od drzwi. Wódka uczyniła mnie odważną, przez co nawrzeszczałam na Harry'ego.
- Gdzie idziesz? - pyta. On jest taki nieobliczalny i humorzasty.
- Na przystanek, aby dostać się do akademika i nigdy, przenigdy tu nie wrócić. Mam już dość tych wszystkich prób zaprzyjaźnienia się z wami.
- Jest zbyt późno, by iść na przystanek samemu.
- Ty chyba serio nie próbujesz udawać, że się przejmujesz czy coś mi się stanie - śmieję się. Nie mogę z nim wytrzymać.
- Nie mówię, że się przejmuję... po prostu cię ostrzegam. To zły pomysł.
- Cóż, Harry. Nie mam żadnych innych opcji. Wszyscy są nachlani, wliczając też mnie - mówię, a łzy spływają mi po policzkach. Czuję się upokorzona, że ze wszystkich ludzi to właśnie Harry widzi jak ryczę. Znowu.
- Zawsze płaczesz na imprezach? - pyta z minimalnym uśmiechem.
- Najwyraźniej, odkąd są to jedyne imprezy, na których byłam - sięgam znowu do drzwi i je otwieram.
- Theresa - mówi tak delikatnie, że prawię go nie słyszę. Jego twarz jest nie do odczytania. Pokój znów zaczyna się kręcić, więc chwytam za kredens, który stoi obok drzwi. - W porządku? - pyta. Kiwam głową, nawet jeśli zachowuję się ckliwie. - Dlaczego po prostu nie usiądziesz na kilka minut i dopiero potem nie pójdziesz na przystanek?
Ponownie kiwam głową. Woła mnie jeszcze raz, więc się cofam.
- Możesz posiedzieć tutaj... tak myślę - mówi i bierze głęboki oddech.
- Myślałam, że nikt nie może przebywać w twoim pokoju? - pytam, po czym siadam na podłodze.
- To się więcej nie powtórzy - parska. Wygląda na to, że wraca do siebie, jednak po chwili na jego twarzy pojawia się uśmiech. - Jeśli zwymiotujesz w mojej sypialni... - ostrzega.
- Myślę, że po prostu potrzebuję trochę wody - mówię i zaczynam wstawać.
- Masz - podaje mi swój czerwony kubek. Przewracam oczami, a następnie go odpycham.
- Powiedziałam wody, nie piwa.
- To woda, ja nie piję - oznajmia. Wydaję z siebie dźwięk, który graniczy z łapaniem powietrza a śmiechem. Nie ma opcji, żeby Harry był abstynentem pomimo, że nie widziałam go pijącego z butelki wódki. - Zaskoczona? - pyta, a ja potakuję.
- Nie masz zamiaru siedzieć tu i mnie niańczyć, prawda? - serio chcę zostać sama w moim stanie. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, przez krzyczenie na Harry'ego. - Wydobywasz ze mnie to, co najgorsze - mówię głośniej, niż zamierzałam.
- To niemiłe - ton jego głosu jest poważny. - I tak, mam zamiar tu siedzieć i cię niańczyć. Po raz pierwszy w życiu jesteś pijana i masz nawyk dotykania moich rzeczy, gdy mnie nie ma w pobliżu - mówi i siada na łóżku. Sięgam po kubek z wodą, po czym biorę łyka. Na obrzeżach, potrafię wyczuć miętę i nic na to nie poradzę, że wyobrażam sobie jak by smakowały usta Harry'ego. Boże, nigdy więcej nie piję. Wypominam sobie, kiedy siadam na podłodze.
- Nie wiem... ponieważ zawsze byłam dla ciebie miła, a ty dla mnie wredny. Myślałam, że możemy być przyjaciółmi - jak głupio to brzmi. Szczypię się w nos i czekam na jego odpowiedź.
- My? Przyjaciele? - śmieje się. - Nie jest to oczywiste, że nie możemy nimi być?
- Nie dla mnie.
- Cóż, na początek jesteś zbyt drętwa. Prawdopodobnie dorastałaś w pewnym idealnym domku, który wygląda tak samo, jak reszta znajdująca się na ulicy. Twoi rodzice kupowali ci wszystko, co chciałaś i nigdy nie musiałaś na nic czekać. A twoje głupie, plisowane spódniczki? Chodzi mi, szczerze? Kto się tak ubiera mając osiemnaście lat? - mówi, a mi szczęka opada.
- Nic o mnie nie wiesz! Moje życie tak nie wygląda! Mój tata alkoholik zostawił nas, kiedy miałam dziesięć lat, a moja mama ruszyła swój tyłek, abym mogła dostać się na studia. Poszłam do pracy, gdy tylko skończyłam szesnaście lat, by pomóc w opłacaniu rachunków. I lubię moje ciuchy. Sorry, że nie ubieram się jak dziwka i nie wyglądam jak wszystkie dziewczyny wokół ciebie! Dla osoby, która stara się wyróżniać i być sobą, z pewnością jesteś tylko po to, by osądzać - krzyczę, a on zaciska pięści. Czuję jak łzy kłują mnie w oczy. Odwracam się i wycieram je, zanim to zauważy.
- Wiesz co? I tak nie chcę się z tobą przyjaźnić, Harry - mówię i łapię za klamkę od drzwi. Wódka uczyniła mnie odważną, przez co nawrzeszczałam na Harry'ego.
- Gdzie idziesz? - pyta. On jest taki nieobliczalny i humorzasty.
- Na przystanek, aby dostać się do akademika i nigdy, przenigdy tu nie wrócić. Mam już dość tych wszystkich prób zaprzyjaźnienia się z wami.
- Jest zbyt późno, by iść na przystanek samemu.
- Ty chyba serio nie próbujesz udawać, że się przejmujesz czy coś mi się stanie - śmieję się. Nie mogę z nim wytrzymać.
- Nie mówię, że się przejmuję... po prostu cię ostrzegam. To zły pomysł.
- Cóż, Harry. Nie mam żadnych innych opcji. Wszyscy są nachlani, wliczając też mnie - mówię, a łzy spływają mi po policzkach. Czuję się upokorzona, że ze wszystkich ludzi to właśnie Harry widzi jak ryczę. Znowu.
- Zawsze płaczesz na imprezach? - pyta z minimalnym uśmiechem.
- Najwyraźniej, odkąd są to jedyne imprezy, na których byłam - sięgam znowu do drzwi i je otwieram.
- Theresa - mówi tak delikatnie, że prawię go nie słyszę. Jego twarz jest nie do odczytania. Pokój znów zaczyna się kręcić, więc chwytam za kredens, który stoi obok drzwi. - W porządku? - pyta. Kiwam głową, nawet jeśli zachowuję się ckliwie. - Dlaczego po prostu nie usiądziesz na kilka minut i dopiero potem nie pójdziesz na przystanek?
Ponownie kiwam głową. Woła mnie jeszcze raz, więc się cofam.
- Możesz posiedzieć tutaj... tak myślę - mówi i bierze głęboki oddech.
- Myślałam, że nikt nie może przebywać w twoim pokoju? - pytam, po czym siadam na podłodze.
- To się więcej nie powtórzy - parska. Wygląda na to, że wraca do siebie, jednak po chwili na jego twarzy pojawia się uśmiech. - Jeśli zwymiotujesz w mojej sypialni... - ostrzega.
- Myślę, że po prostu potrzebuję trochę wody - mówię i zaczynam wstawać.
- Masz - podaje mi swój czerwony kubek. Przewracam oczami, a następnie go odpycham.
- Powiedziałam wody, nie piwa.
- To woda, ja nie piję - oznajmia. Wydaję z siebie dźwięk, który graniczy z łapaniem powietrza a śmiechem. Nie ma opcji, żeby Harry był abstynentem pomimo, że nie widziałam go pijącego z butelki wódki. - Zaskoczona? - pyta, a ja potakuję.
- Nie masz zamiaru siedzieć tu i mnie niańczyć, prawda? - serio chcę zostać sama w moim stanie. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, przez krzyczenie na Harry'ego. - Wydobywasz ze mnie to, co najgorsze - mówię głośniej, niż zamierzałam.
- To niemiłe - ton jego głosu jest poważny. - I tak, mam zamiar tu siedzieć i cię niańczyć. Po raz pierwszy w życiu jesteś pijana i masz nawyk dotykania moich rzeczy, gdy mnie nie ma w pobliżu - mówi i siada na łóżku. Sięgam po kubek z wodą, po czym biorę łyka. Na obrzeżach, potrafię wyczuć miętę i nic na to nie poradzę, że wyobrażam sobie jak by smakowały usta Harry'ego. Boże, nigdy więcej nie piję. Wypominam sobie, kiedy siadam na podłodze.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Jezu jezu jezu to jest takie jdsdufdhyuiejbvd *-* dodasz dzisiaj jeszcze rozdzial?
OdpowiedzUsuńmożliwe :)
UsuńCudowne jest twoje tłumaczenie i ogólnie to opowiadanie cały czas chcę więcej *,* Czytałabym je cały dzień !
OdpowiedzUsuńBardzo szybko dodajesz rozdziały to jest najlepsze, dziękuję ♥
OdpowiedzUsuńomg nie moge się doczekać następnego ;o Harry jest taki mroczny O_O
OdpowiedzUsuńJezu....zakochałam się w tym opowiadaniu ♥____♥
OdpowiedzUsuńto ff aka moje zycie *____* cały czas odświeżam tą stronę bo myślę, ze będzie nowy ^^
OdpowiedzUsuńBĘDZIE DZIŚ JESZCZE JEDEN ? *__*
UsuńŁoo Boziu !
OdpowiedzUsuńTo jest takie cudowne *____*
Tak bardzo ładnie cię proszę, dodaj dzisiaj jeszcze jeden rozdział, bo chyba nie wytrzymam ^.^
Przeczytałam właśnie całe tłumaczenie i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, jesteś BOSKA ;*
Kocham, całuje :3
Dziękuję za tak miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńChciałam dodać nowy rozdział, ale obawiam się, że wstawię go dopiero jutro rano.
Świetne tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
GK xx
przeczytalam wszyatkiw rozdzialy w 30 minut szkoda ze krotkiw ale to nie twoja wina bo ty tlumaczysz wogule to dzienki za tumaczenie kochana swietne xx informuj mnie na twitterze @live_my_life_x
OdpowiedzUsuńszkoda tylko że rozdziały są akie krótkie *,* Ciągle czekam na następny jvidhfiwjidw ♥
OdpowiedzUsuńOmom jaki świetny rozdział , dziękuję że tłumaczysz :D
OdpowiedzUsuń@Lusiaax
O rany chyba umarlam *o* harry <33333333
OdpowiedzUsuńo w mordę :D
OdpowiedzUsuńxoxo
jejuejujeju!! Harry jest taki...tajemniczy! ♥
OdpowiedzUsuńzaj*biste :D
OdpowiedzUsuńTo jest zayebiaszcze ! ciekawe co zrobi Harry :D//Maggie
OdpowiedzUsuńasdfghjkl
OdpowiedzUsuńMatko to jest świetne ale wciąga jest już pierwsza, oczy mi się zamykają a ja nadal czytam bo się oderwać nie mogę po prostu.. :D
OdpowiedzUsuńW końcu Tess postawiła się Harry'emu:D Miałam przeczytać dzisiaj max 10 rozdziałów, ale nic nie poradzę.. tak to wciąga haha. Genialne opowiadanie, miło, że zdobywasz się na wysiłek i to tłumaczysz. Dobra robota! :)
OdpowiedzUsuńmatko boska o ja pierdole no zesz kurwa mac, przepraszam ale nie wiem co powirdziec skksjakskaodjlahzakakakbzkajzbskabs OMG
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawe co będzie się działo :)
OdpowiedzUsuńHarry nie pije. A to kompletnie mnie zszokowało ;)
OdpowiedzUsuńA.
hahahah upita Tess :D
OdpowiedzUsuńNadal nie polubiłam Harr'ego. -.- xD
OdpowiedzUsuń@luki_liku
:*
OdpowiedzUsuńCóż...
OdpowiedzUsuńO KURWA! ♡
Już chyba wiesz, kto to, ale się podpiszę :)
~Anoma Noma
Myślałam, że po Dark się nie pozbieram, ale zakochałam się w tym Harrym!
OdpowiedzUsuń<3 J.
OdpowiedzUsuń