Wyjaśniam Liamowi, że zerwałam z Noah'em i nie wiem jak nazwać relacje, które łączą mnie z Harrym. Wydaje mi się, że umawiamy się ze sobą, ale nie określiliśmy na to dokładnego terminu. Siedzi w ciszy podczas prawie całej rozmowy.
- Wiem, że już cię ostrzegłem, więc nie będę robił tego ponownie, ale proszę, bądź ostrożna. Przyznam jednak, że wydaje się być tobą zauroczony, tak bardzo, jak jest do tego zdolny - mówi Liam, kiedy zajmujemy swoje miejsca.
- Dziękuję - wiele dla mnie znaczy to, że pomimo opinii, jaką ma na temat Harry'ego potrafi być tak wyrozumiały, być dla mnie wsparciem.
Kiedy wchodzę na swoją trzecią lekcję, socjologię, profesor macha do mnie ze swojej katedry.
- Właśnie dostałem telefon, że masz się zgłosić do biura kanclerza - oznajmia mi. Co? Dlaczego? Przez chwilę zapomniałam, że tata Harry'ego obejmuje tę posadę. Rozluźniam się trochę, ale za chwilę znów zaczynają zjadać mnie nerwy. Czego może chcieć? Wiem, że na studiach nie jest tak samo, jak w liceum, ale czuję się, jakbym była wzywana do dyrektora, który przypadkiem jest ojcem mojego chłopaka..
- Oh, okej - odpowiadam w końcu.
- Będziemy rozmawiać dzisiaj o przyroście naturalnym, jestem pewien, że już sama przerobiłaś ten temat - uśmiecha się, a ja kiwam głową na potwierdzenie jego słów. Uwielbiam, kiedy profesor zauważa moją ciężką pracę. Przekładam swoją torbę przez ramię i idę wzdłuż kampusu do budynku administracji. To długa droga i ponad pół godziny zajmuje mi dotarcie tam. Naprawdę potrzebuję samochodu, w tym tygodniu. Będę musiała pojechać z dala od terenu kampusu, aby uniknąć oszukania przy zakupie. Nie mogę funkcjonować przez kolejny tydzień bez auta.
Podaję sekretarce moje dane, a ona szybko podnosi słuchawkę telefonu. Nie słyszę nic, oprócz 'Doktor Styles'. Oczywiście, że Ken ma doktorat.
- Czeka na ciebie - uśmiecha się, wskazując mi drzwi na końcu korytarza.
Zanim zdążam zapukać, Ken otwiera mi drzwi z przyjaznym nastawieniem.
- Dziękuję, że przyszłaś, Tessa - mówi i gestem wskazuje mi miejsce, na którym powinnam usiąść. Sam usadawia się w wielkim, skórzanym fotelu po drugiej stronie ogromnego, wiśniowego biurka. Czuję się dużo bardziej onieśmielona jego obecnością tutaj, niż w jego domu.
- Przepraszam, że wyciągnąłem cię z zajęć, ale nie wiedziałem w jaki inny sposób się z tobą skontaktować. Wiesz, że Harry potrafi być.. trudny - mówi, a ja się śmieję.
- Naprawdę, wszystko w porządku. Czy coś się stało? - pytam nerwowo.
- Nie, oczywiście, że nie. Mam po prostu kilka rzeczy, które chciałbym z tobą przedyskutować. Zacznę od stażu - rozmawiałem z moim przyjacielem Vancem i byłby zachwycony, mogąc się z tobą spotkać. Im szybciej tym lepiej, najlepiej jutro, jeśli masz czas - mówi.
- Naprawdę?! - wrzeszczę, a moje podekscytowanie stawia mnie na równe nogi. Rozumiem, jak niezręczne jest to, że stoję, więc zajmuję z powrotem swoje miejsce - Cudownie! Dziękuję z całego serca! Nie ma pan pojęcia, jak bardzo to doceniam - mówię. To świetna wiadomość, nie wierzę, że zrobił dla mnie coś takiego.
- To była przyjemność, Tessa. Mogę więc mu powiedzieć, że przyjdziesz jutro? - pyta. Nie chcę opuszczać żadnych zajęć, ale to jest tego warte.
- Tak, byłoby świetnie. Dziękuję, wow! - odpowiadam, na co się śmieje.
- Teraz druga sprawa - jeśli powiesz 'nie', naprawdę nic się nie stanie. To bardziej osobista przysługa. Twój staż u Vance'a nie będzie zagrożony jeśli odmówisz - oznajmia, a ja przełykam nerwowo ślinę. Kiwam głową, a Ken kontynuuje - Nie wiem czy Harry ci powiedział, ale Karen i ja pobieramy się w przyszłym tygodniu.
- Wiedziałam, że ślub ma się odbyć - mówię. Nie wiedziałam, że tak szybko. Moje myśli wędrują do momentu, w którym Harry rozwalił ich salon i wypił prawie całą butelkę szkockiej.
- Zastanawiam się, czy jest jakiś sposób, w który mogłabyś przekonać Harry'ego do przyjścia - zaczyna, nie patrząc na mnie, tylko na ścianę - Wiem, że to przekracza pewne granice, ale bardzo chciałbym, żeby przyszedł i szczerze, uważam, że jesteś jedyną osobą, która może go do tego przekonać. Pytałem go już o to kilka razy i bez zastanowienia odmawiał - wzdycha.
Nie mam pojęcia co mogę mu odpowiedzieć. Z przyjemnością zabrałabym Harry'ego na ślub, ale wątpię, że mnie posłucha. Czemu wszyscy myślą, że to zrobi? Pamiętam jak Ken powiedział, że uważa, że Harry jest we mnie zakochany. Prawie zaśmiałam się na tą myśl.
- Oczywiście, że z nim porozmawiam. Byłabym zachwycona, gdyby przyszedł - mówię mu szczerze.
- Naprawdę? Bardzo ci dziękuję, Tessa. Mam nadzieję, że nie czujesz się przymuszona do przekonana go, aby powiedział 'tak'. Czekam z nadzieją zobaczenia was razem na ceremonii - uśmiecha się. Ślub z Harrym? Ten pomysł brzmi cudownie, ale ciężko będzie go przekonać.
- Karen jest tobą zachwycona, naprawdę się cieszy, że będziesz z nami w ten weekend. Jesteś u nas zawsze mile widziana.
- Naprawdę lubię spędzać czas w waszym domu. Może będę miała okazję porozmawiać z nią o tym lekcjach pieczenia, które mi zaoferowała - śmieję się, a on chichocze. Zauważam, że kiedy się śmieje, wygląda jak Harry; sprawia to, że czuję ciepło rozchodzące się we mnie. Ken jest tak zdesperowany, aby mieć kontakt ze swoim wściekłym, rozbitym synem, że łamie mi to serce. Jeśli byłby jakiś sposób, żeby mu pomóc, bez zastanowienia zrobiłabym to.
- Byłaby zachwycona! Wpadaj, kiedy zechcesz - odpowiada, a ja powoli wstaję.
- Dziękuję jeszcze raz za pomoc, związaną ze stażem. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.
- Patrzyłem na oceny, które na razie dostałaś i jestem pod wielkim wrażeniem. Wydaje mi się, że Harry mógłby się wiele od ciebie nauczyć - mówi z nadzieją w swoich zielonych oczach. Czuję jak się rumienię, kiedy uśmiecham się i żegnam z nim. Kiedy docieram do kampusu i budynku, w którym zaczyna się literatura, zostaje mi pięć minut do rozpoczęcia zajęć. Harry siedzi w swoim starym miejscu, a ja nie potrafię zamaskować uśmiechu, który pcha się na moje usta.
- Dotrzymałaś swojej części umowy, więc zrobiłem to samo - odwzajemnia uśmiech. Macham Liamowi, po czym zajmuję swoje miejsce między nimi.
- Dlaczego jesteś tak późno? - szepcze Harry, ponieważ profesor zaczyna wykład.
- Powiem ci po zajęciach - uśmiecham się. Wiem, jeśli dowiedziałby się teraz, urządziłby scenę na środku klasy.
- Powiedz mi.
- Powiem ci później, to nic ważnego - obiecuję mu. Wzdycha, ale odpuszcza mi. Na razie.
Kiedy zajęcia się kończą i Liam, i Harry stają obok mnie, a ja nie jestem pewna, do którego z nich powinnam się odezwać. Zazwyczaj prowadzę rozmowę z Liamem, ale teraz, kiedy Harry wrócił, nie jestem pewna co zrobić.
- Wciąż idziesz na ognisko ze mną i z Danielle w piątek? Pomyślałem, że powinnaś przyjść do nas najpierw na kolację. Wiem, że mama byłaby zachwycona - oznajmia Liam, zanim Harry zdąża się odezwać.
- Tak, oczywiście, że idę. Kolacja to świetny pomysł, napisz mi sms'a ze szczegółami i przyjdę - uśmiecham się. Nie mogę się doczekać, by poznać Danielle. Sprawia, że Liam jest szczęśliwy i już ją za to kocham.
- Napiszę - obiecuje, odchodząc.
- Napiszę - przedrzeźnia go Harry, a ja przewracam oczami.
- Nie śmiej się z niego - ostrzegam.
- No tak, zapominam jak się wściekasz. Pamiętam, jak prawie rzuciłaś się na Molly, gdy to robiła - śmieje się, a ja uderzam go w ramię.
- Mówię poważnie Harry, zostaw go w spokoju. Proszę - dodaję, aby rozluźnić atmosferę wokół nas.
- On mieszka z moim tatą, mam prawo nabijać się z niego - uśmiecha się do mnie, a ja zaczynam chichotać. Kiedy wychodzimy z budynku, decyduję się - teraz, albo nigdy.
- Jeśli już rozmawiamy o twoim tacie.. - patrzę na niego i widzę, że już jest spięty - Byłam właśnie w jego biurze. Ustawił dla mnie rozmowę kwalifikacyjną na staż do Vance'a, czy to nie cudowne?
- Co zrobił? - drwi. Zaczyna się.
- Załatwił mi rozmowę. To dla mnie świetna okazja, Harry - błagam go o zrozumienie.
- Niech będzie - parska.
- Jest jeszcze coś.. - dodaję.
- Oczywiście, że jest.
- Zaprosił mnie na ślub w przyszły weekend.. Właściwie nas. Zaprosił NAS na ślub - jąkam się, czując na sobie wzrok Harry'ego.
- Nie idę, koniec dyskusji - mówi, odwracając się i odchodząc.
- Poczekaj, po prostu mnie wysłuchaj. Proszę - mówię, łapiąc go za nadgarstek, ale mi się wyrywa.
- Nie. Naprawdę musisz przestać się do tego mieszać, Tessa. Nie żartuję. Zajmij się swoimi, cholernymi sprawami, chociaż raz - odgryza się, a ja patrzę na niego z dezaprobatą.
- Harry.. - znów zaczynam, ale mnie ignoruje. Odchodzi w stronę parkingu. Czuję się, jakbym miała nogi w cemencie, który powstrzymuje mnie od podążania za nim. Patrzę, jak jego białe auto wyjeżdża na drogę. Przesadza, a ja nie mam zamiaru tego aprobować. Potrzebuje trochę czasu na ochłonięcie, zanim znów o tym porozmawiamy. Wiedziałam, że nie będzie chciał pójść, ale miałam nadzieję, że chociaż będzie chciał to ze mną przedyskutować. Kogo ja oszukuję? Zaczęliśmy to całe 'więcej' między nami, dopiero dwa dni temu. Nie wiem czego oczekuję.. że wszystko całkowicie się zmieni? Trochę się pozmieniało; Harry jest milszy przez większość czasu i całuje mnie w miejscach publicznych, co jest naprawdę zaskakujące. Jednakże, Harry to wciąż Harry. Jest uparty i ma problem z odpowiednim nastawieniem. Wzdycham, wkładając torbę na ramię, a następnie idę w stronę swojego pokoju.
Kiedy wchodzę, Steph siedzi ze skrzyżowanymi nogami na podłodze, patrząc w telewizor.
- Gdzie byłaś wczoraj w nocy? Zostawanie poza pokojem w tygodniu jest do ciebie nie podobne, młoda damo - dokucza mi, a ja przewracam zabawnie oczami.
- Byłam.. Po prostu wyszłam - odpowiadam. Nie wiem czy powinnam jej powiedzieć, że zostałam u Harry'ego.
- Z Harrym - dodaje, a ja spuszczam wzrok.
- Wiem, że z nim byłaś. Zapytał mnie o twój numer, po czym wyszedł z kręgielni i już tam nie wrócił.
- Nie mów nikomu. Sama nie wiem co się dzieje - oznajmiam jej, a ona obiecuje dotrzymać tajemnicy. Resztę popołudnia spędzamy na rozmowie o niej i Tristanie, dopóki ten, nie zabiera jej na kolację. Kiedy przychodzi do naszego pokoju, całuje ją, a przed wyjściem trzyma jej rękę, zabiera swoje rzeczy i ciągle się uśmiecha. Dlaczego Harry nie może być taki dla mnie? Nie odzywał się do mnie już od kilku godzin, ale nie chcę być tą, która pierwsza podejmie krok. Małostkowe, wiem, ale nie obchodzi mnie to. Kończę naukę na jutro i zbieram rzeczy, by następnie wziąć prysznic. Mój telefon zaczyna wibrować, kiedy zbliżam się do drzwi.
'Zostaniesz ze mną dzisiaj?' - czytam wiadomość. Nie odzywa się do mnie od kilku godzin, ale chce, żebym została z nim na noc? ZNOWU?
'Czemu? Żebyś mógł zachowywać się wobec mnie jak palant?' - odpisuję. Chcę go zobaczyć, ale wciąż jestem wkurzona.
'Jadę po ciebie, bądź gotowa' - przewracam oczami widząc jego rozkazujący ton, ale jestem podekscytowana perspektywą zobaczenia go. Idę na dół wziąć prysznic, abym znów nie musiała korzystać z niego w bractwie Harry'ego. Kiedy kończę, prawie nie mam czasu, żeby przygotować jakieś rzeczy na jutro. Boję się podróży autobusem do biura Vance'a, trwa ona ponad pół godziny. Wkładam ubrania do torby, kiedy drzwi otwiera Harry, oczywiście bez pukania.
- Gotowa? - pyta. Kiwam potwierdzająco głową, przekładam torbę przez ramię i wychodzę za nim z pokoju. Idziemy do jego samochodu w ciszy. Mam nadzieję, że reszta wieczoru nie będzie tak wyglądać.
~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)
Aaaaaaaaaaaaaaa, 1 <33 kocham kocham <333
OdpowiedzUsuń@ejmi33233
iuytrfghjk lecę czytać!!!!!
OdpowiedzUsuńświetny - jak zawsze : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
G xx
swietne, jak zawsze - halina mostowiak x
OdpowiedzUsuńdjfiorwhfijfi2ejfiweo kocham to
OdpowiedzUsuń@DameHazza
fheufhergfhr4gui4rh
OdpowiedzUsuńOMFG, PER-FECT!
OdpowiedzUsuńUlalala ♥ Kocham to opowiadanie, ale spróbuj pisać to w czasie przeszłym, to wtedy lepiej będzie się je czytało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Świetny ^^
OdpowiedzUsuńwspaniały
OdpowiedzUsuńojej :D znowu ją porywa xD jak narkotyk ten blog <3
OdpowiedzUsuńtak aprpos! założyłam sobie konto, więc nie muszę już się podpisywać "~Wera" :D
Harry i ślub... ciekawe xD
OdpowiedzUsuńKurcze, kocham to opowiadanie ponad życie. Z niecierpliwością czekam na next. xx <3
OdpowiedzUsuńKiedy następny ?
OdpowiedzUsuńCHCECIE ABYM ZOSTAWIŁA PO SOBIE ŚLAD, A JA NIE WIEM CO NAPISAĆ WIĘC HKSNDJSIDJCIKENDHJDHDIEKDJ *-*
OdpowiedzUsuń@oliifka
Pójdzie na ten ślub, prawda ? :D
OdpowiedzUsuńPewnie tak😂😂... On ją kocha i wkoncu ulegnie:)/Zuzia
UsuńJajshiqiwbwhxoanqbs czekam na następny /@NickiDonut
OdpowiedzUsuńasuhxzgfys *_____* świetne <3 Powiecie kiedy będzie następny? :D Tak wiem dopiero co przeczytałam ten haha :D
OdpowiedzUsuńAwww..
OdpowiedzUsuńFajny, a nawet lepiej..
.. Zajebisty ;D
@kasia763
cudooooooooo czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńah.. ♥♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥
OdpowiedzUsuńKC ♥
nie moge doczekac sie nowego rozdziału zapowiada sie ciekawie i mysle że Harry jednak pójdzie na ten ślub! :D
OdpowiedzUsuńKocham kocham i jeszcze raz kocham i teraz to już na pewno nie usne :) :* <3
OdpowiedzUsuńWooooow love loce love ... uwielbiam po prostu/ @Im_human__
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni w linkach przewalał mi się ten blog, aż wczoraj postanowiłam przysiąść i przeczytać. Spędziłam tu kilka dobrych godzin, bo aż do szóstej nad ranem. Cudowne opowiadanie, świetnie tłumaczysz. xx
OdpowiedzUsuńświetny *__* szkoda że harry sie fochną na tess, ale to tylko foch na 5 minut a potem.. if you know what i mean xd /@SylwiaCiaston
OdpowiedzUsuńUwielbiam te tłumaczenia *.* @Claudia_Mofo
OdpowiedzUsuńJezu :(( chce nastepny ;((
OdpowiedzUsuńG E N I A L N E !!! DZIĘKI ZA TŁUMACZENIE!!
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 mam nadzieję że w następnym rozdziale Harry znów stanie się romantykim i kto wie co zrobi... *__*
OdpowiedzUsuńcudowny, zakochalam się <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM <333
OdpowiedzUsuńtłumacz dalej kochana :***
OdpowiedzUsuńgenialnie ciekawe co odwalą :-*
OdpowiedzUsuńO ja cię. To jest po prostu zajebiste. I znowu Tessa będzie nocować u Stylesa. Ciekawe czy Harry się w końcu zgodzi pójść na ślub. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńkocham cię za to że to tłumaczysz :**
OdpowiedzUsuńCudny <3 jak zawsze <3 kiedy następny? <3
OdpowiedzUsuńPER-FECT !
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA KOLEJNNY ROZDZIAŁ.
JAK NARKOOTYK !!
Mozesz informowac? X @biebahpayne
OdpowiedzUsuńzapisałam cię do powiadomień :)
Usuńtego fanfiction zawsze będzie mi mało. :(
OdpowiedzUsuńjuż się niecierpliwię na kolejny rozdział! <3
To opowiadanie jest takie asdfghjkla*.*
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper! ! ! ;D
OdpowiedzUsuńawww uwielbiam <3 mam nadzieję że Harry zgodzi się na ten ślub :) /Martyś.x
OdpowiedzUsuńKochammmmmmmmmmmmmmmmmm <3 next pls
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest super. Uzależnia i to bardzo. Wiem ze nie jestescie autorkami ale bardzo chcialabym wam,podziekowac za too tlumaczenie. Zaczelam to czytac wczoraj a dzis juz skonczylam. Kurcze zakochałam sie w tym. Dodacie dzis kolejny?
OdpowiedzUsuńŁoo kuźwa ! <3
OdpowiedzUsuńLOLZ , Tyle ode mnie .
Czekam nn <3
kocham kocham kocham <3
OdpowiedzUsuńBoziu kiedy nn : )
Strasznie mi się podoba :D
jest taki adsafdsfgagadf. Kocham Cię za to że tłumaczysz. Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńno świetny :D
OdpowiedzUsuńawww.. uwielbiam
OdpowiedzUsuńNaprawdę uwielbiam wasze opowiadania z niecierpliwością czekam na następny rozdział . Czytam After dopiero od piątku ale już tak mnie wciągną, że w cały weekend wszystko przeczytałam i teraz jestem już na bieżąco . Nie mogę sie doczekać co bedzie dalej .. <3 Pozdrowienia dla autorek :)
OdpowiedzUsuńojejejeje to jet cudowne <3
OdpowiedzUsuńCuuudowne ! I jak zwykle przerwane w takim momencie uwielbiam tego bloga ! Czekam na next. Pozdrawiam. Dzasta.xx
OdpowiedzUsuńKocham !!! Dziękuję , że tłumaczysz :*
OdpowiedzUsuńświetny blog, świetne tłumaczenie, ty jesteś świetna <3
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten After, może nawet lepszy niż Dark.. Dziekuje ci ze to tlumaczysz.. ;) W koncu jestem na bierzaco ..!
OdpowiedzUsuń*___* Cudoo :)) czekam na next a puki co jako komuś sie nudzi to wpadajcie do mnie ;d
OdpowiedzUsuń: http://foreverr-lovee.blogspot.com/
swietny
OdpowiedzUsuńCudeńko:* kocham Cię za to, że to tłumaczysz. <3
OdpowiedzUsuńKOcham <3
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńxoxo
cudo, uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuń.... Moja psychika nie wytrzymała, wkurza mnie zachowanie Tess, tzn. Lubię ją, tylkp kurwa nie potrafi się postawić. Nie wiem czy tylko ja tak myślę, ale to jest zdecydowanie wkurwiające
OdpowiedzUsuńJejciu ale humorki ma Harry, przecież nic by mu się nie stało jakby poszedł na ślub, ok lecę czytać dalej.. :) pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńNext :>
OdpowiedzUsuńA.
Hhwheheheehegegeg 69 kom :)
OdpowiedzUsuńUps, już 70 xD
Usuń