Wsiadam do auta i staram się nie zauważyć
charakterystycznego zapachu Harry’ego, który wypełnia małą przestrzeń. Wspina
się na siedzenie kierowcy obok mnie i odpala auto.
- Zimno ci? – pyta.
- Taa – odpowiadam, na co włącza ogrzewanie. – Nie masz prawa
tutaj przychodzić – mówię mu, przypominając sobie, że w ogóle nie powinnam
siedzieć z nim w samochodzie.
- Nie miałaś zamiaru ze mną porozmawiać w żaden inny sposób
– mówi, jakby jego rozumowanie nie było kompletnie szalone. Cały czas skupiam
swój wzrok na oknie.
- Jak powiedziałam, nie unikam cię bez powodu, Harry.
- Wiem, ale tak bardzo za tobą tęsknię, skarbie – moje
serce radośnie trzepocze, kiedy słyszę słowo 'skarbie' z jego ust, ale
ignoruję to.
- Widziałeś mnie wczoraj i przestań mnie tak nazywać. Skręć
tutaj, hotel jest zaraz za rogiem.
- Nie mogę uwierzyć, że mieszkasz w hotelu – przeczesuje
palcami włosy.
- Cóż, ja też nie.
- Możesz wrócić do mieszkania, ja zatrzymam się w domu
bractwa, czy coś.
- Nie – chociaż bardzo chciałabym tam wrócić, nie mam zamiaru
się wycofać. Byłam taka silna do tej pory, silniejsza, niż myślałam, że mogę
być i nie zamierzam tego zniszczyć.
- Przestań być taka uparta.
- Uparta? Nie mówisz poważnie! Nawet nie powinnam z tobą
teraz rozmawiać! Nie powinnam być w pobliżu ciebie! – podnoszę głos.
- Uspokoisz się? Powiedz, co się stało z twoim autem? I
dlaczego on się tutaj zatrzymuje?
- Nie wiem co się z nim stało! – jęczę. Nie mam zamiaru
mówić mu o Trevorze, to nie jego sprawa.
- Sprawdzę samochód – mówi i parkuje zaraz obok niego.
- Nie, zadzwonię po kogoś. Po prostu jedź – wysiadam z auta.
Jestem pewna, że może zlokalizować problem i bez problemu go naprawić, ale nie
chcę by to robił. Zachowuje się, jakby nic się nie stało i doprowadza mnie to
do szału.
- Nie, powiedziałem, że sprawdzę co się stało – odpowiada
niegrzecznie, na co przewracam oczami. Staram się skupić na jednym uczuciu,
jakie do niego czuję – złości. Jeśli nie będę zła, będę smutna, a nie chcę być
jednym, szlochającym bałaganem na jego oczach. Nie kolejny raz.
Harry wysiada z auta, a ja idę do recepcji, zakwaterować się na jeszcze jedną noc. Słyszę szuranie jego butów po pozostałościach śniegu na ziemi. Dzwoneczek, który zadzwonił podczas otwierania drzwi, wystraszył niskiego faceta za ladą.
Harry wysiada z auta, a ja idę do recepcji, zakwaterować się na jeszcze jedną noc. Słyszę szuranie jego butów po pozostałościach śniegu na ziemi. Dzwoneczek, który zadzwonił podczas otwierania drzwi, wystraszył niskiego faceta za ladą.
- Jeszcze jedna noc? – pyta, a Harry wchodzi za
mną do środka.
- Tessa, nie musisz tutaj zostawać na kolejną noc. Nie
będzie mnie w mieszkaniu, po prostu wróć tam, a ja znajdę dla siebie jakieś
inne miejsce – mówi.
Ignoruję go, a pracownik patrzy raz na mnie, raz na niego.
- Tak, jeszcze jedna -
mówię i podaję mu moją kartę kredytową. Harry zabiera ją z mojej ręki, a
ja wyrywam ją z powrotem, zanim zdąży coś z nią zrobić. Mogę powiedzieć, że
mężczyzna czuje się niekomfortowo widząc naszą wymianę, stara się patrzeć na
wszystko, poza nami.
- Możesz przestać? – jęczę na Harry’ego, a on przewraca
oczami. – To jest dla ciebie jakaś gra? Patrzenie, jaka jestem nieszczęśliwa
przez ciebie? – pytam, a on cofa się o krok, jakbym go odepchnęła. Nie chcę
urządzać sceny w recepcji, ale zrobię to, jeśli będę musiała.
- Nie, wcale tego nie robię. Jak mogłaś tak pomyśleć, po tym
wszystkim, co zrobiłem wcześniej?
- Właśnie myślę tak, przez to, co zrobiłeś wcześniej –
mówię, prawie śmiejąc się z jego doboru słów.
- Nie takie mam intencje. Chcę, żebyś ze mną porozmawiała.
Wiem, że możemy to rozpracować – odpowiada. Nie wiem co powiedzieć, bo nie wiem
czy mówi prawdę. Pogrywał ze mną od samego początku, że nie potrafię
już stwierdzić, co jest prawdziwe.
- Proszę – mówi recepcjonista i podaje mi nową kartę
pokojową i rachunek.
- Dziękuję – odpowiadam tak grzecznie, jak tylko potrafię.
- Wiem, że też za mną tęsknisz – mówi Harry, kiedy
wychodzimy na zewnątrz. Jego słowa wmurowują mnie w chodnik.
- To właśnie chcesz usłyszeć? Że za tobą tęsknię?
Oczywiście, że tak, tęsknię za tobą w każdej sekundzie, każdego dnia. Ale wiesz
co? To nie jest tak, że tęsknię dokładnie za tobą. Raczej za osobą, którą
myślałam, że jesteś. A teraz, skoro już wiem, jaki jesteś naprawdę, nie chcę
mieć z tobą nic wspólnego! – krzyczę.
- Zawsze wiedziałaś kim naprawdę jestem! Cały czas byłem
sobą i dobrze o tym wiesz! – również zaczyna krzyczeć.
Czemu nie możemy porozmawiać, nie wrzeszcząc na siebie? Sprawia, że szaleję właśnie dlatego.
Czemu nie możemy porozmawiać, nie wrzeszcząc na siebie? Sprawia, że szaleję właśnie dlatego.
- Nie, wcale tego nie wiem. Gdybym wiedziała… - powstrzymuję
się, zanim zdążę przyznać, że chcę mu wybaczyć. To, czego chcę, a to, co
powinnam, to dwie różne sprawy.
- Gdybyś wiedziała, to co? – pyta. Oczywiście, że to robi.
- Nic, musisz już iść.
- Tess, nie masz pojęcia, jakie były dla mnie ostatnie dni.
Nie mogę spać, nie mogę nawet funkcjonować bez ciebie. Muszę wiedzieć, czy jest
szansa, że moglibyśmy…
Przerywam mu, zanim zdąży skończyć.
Przerywam mu, zanim zdąży skończyć.
- Jakie były dla ciebie? Jak możesz być takim egoistą? Jak
sądzisz, jakie te dni były dla mnie, Harry? Wyobraź sobie, jak to jest mieć
swoje życie rozerwane na strzępy, w przeciągu jednej godziny! Wyobraź sobie,
jak to jest być zakochanym w kimś tak, bardzo, że oddajesz mu wszystko, co
masz, tylko po to, żeby okazało się to grą, zakładem! Jak sądzisz, jakie to
uczucie?! – podchodzę bliżej.
– Jak sądzisz, jakie to uczucie, zniszczyć relacje z matką dla kogoś, kto ma cię kompletnie w dupie? Jakie to uczucie, mieszkanie w hotelu, podczas gdy kilka dni temu, miałam wymarzone mieszkanie z kimś, komu ufałam? Albo, jak się czuję, chcąc ruszyć dalej, ale nie mogę, bo pojawiasz się na każdym kroku? Po prostu nie wiesz, kiedy przestać!
– Jak sądzisz, jakie to uczucie, zniszczyć relacje z matką dla kogoś, kto ma cię kompletnie w dupie? Jakie to uczucie, mieszkanie w hotelu, podczas gdy kilka dni temu, miałam wymarzone mieszkanie z kimś, komu ufałam? Albo, jak się czuję, chcąc ruszyć dalej, ale nie mogę, bo pojawiasz się na każdym kroku? Po prostu nie wiesz, kiedy przestać!
Nie mówi nic, więc kontynuuję moją tyradę. Część mnie czuje,
że jestem dla niego za ostra, ale zdradził mnie w najgorszy możliwy sposób. A
najgorszą częścią tego wszystkiego, jest to, że nadal kocham go bardziej, niż
własne życie.
- Więc nie waż się stać tutaj i mówić mi jak było ci ciężko,
bo sam to wszystko spowodowałeś! Kurwa mać, zniszczyłeś wszystko! Jak zawsze, więc
nie jest mi ciebie w ogóle szkoda. Chociaż w sumie… Jest, bo nigdy nie będziesz
szczęśliwy. Nigdy nie znajdziesz nikogo, kto pokocha cię tak, jak ja. Oddałabym
ci wszystko, więcej niż do tej pory. Zrobiłabym dla ciebie wszystko, a ty to zniszczyłeś.
Do końca życia będziesz sam i właśnie z tego powodu jest mi ciebie szkoda. Ja
ruszę dalej, znajdę mężczyznę, który będzie mnie traktował tak, jak ty
powinieneś był. Weźmiemy ślub i będziemy mieć dzieci. Będę szczęśliwa – brakuje mi
oddechu po tej długiej przemowie, a Harry patrzy na mnie z czerwonymi oczami i
otwartymi ustami.
- Wiesz co jest najgorsze? Że ostrzegałeś mnie,
powiedziałeś, że mnie zniszczysz, a ja nie słuchałam – desperacko staram się
powstrzymać moje łzy, ale nie mogę. Spadają po moich policzkach, rozmazując
tusz, wypalając moje oczy.
- Ja… Ja przepraszam. Pójdę już – mówi niskim głosem.
Wygląda na kompletnie pokonanego, tak, jak chciałam go widzieć, ale nie daje mi
to takiej satysfakcji, na jaką oczekiwałam. Mogłabym wybaczyć mu na początku, gdyby mi
powiedział. Nawet po tym, jak się ze sobą przespaliśmy. Ale on ukrywał to
przede mną, dawał ludziom pieniądze, groził i bił Zayna i starał się mnie zapędzić
w pułapkę, umieszczając moje imię na umowie wynajmu. Mój pierwszy raz jest
czymś, czego nigdy nie zapomnę, a dzięki niemu, zawsze będzie to zamroczone
jego okropnymi intencjami i działaniami.
Stoję cicho, dopóki nie wsiada do auta i nie wyjeżdża z parkingu. Ruszam w stronę pokoju i zatrzaskuję za sobą drzwi. Poddaję się i zsuwam po nich w dół, dając bólowi przejąć nade mną kontrolę.
Zanim zachodzi słońce, zmuszam się, by wstać z podłogi i idę po gorący prysznic, zbyt gorący. Mina Harry’ego, kiedy cofnął się ode mnie i poszedł do swojego samochodu, cały czas powraca do mnie w myślach. Widzę jego piękną, lecz udręczoną twarz, za każdym razem, kiedy zamykam oczy. Jednak właśnie tego chciałam. Nie mogę mu ufać, nie będę z nim w jednostronnym związku. Nie chciałabym podważać wszystkiego, co zrobi lub powie.
Mój telefon nie zadzwonił ani razu odkąd odszedł. Pakuję torbę do Seattle i upewniam się, że skreśliłam wszystko z przygotowanej listy. Byłoby cudownie, gdybym mogła pojechać tam z Harrym, gdyby chciał. Miałam w myślach cały czas ten głupi, naiwny pomysł, że mogłoby się nam udać. Że poza różnicami, które nas dzieliły i jego temperamentem, a w sumie, temperamentem nas obojga, dalibyśmy radę to wszystko pogodzić. Nie jestem pewna, czy dam radę zasnąć, ale w końcu udaje mi się.
Kiedy dzwoni mi budzik, nastawiony na siódmą, zaczynam panikować. Zapomniałam zadzwonić do kogoś, kto naprawiłby mi samochód. Znajduję najbliższego mechanika i dzwonię do niego. Będę musiała zapłacić dodatkowo za to, że będą musieli zatrzymać mój samochód na cały weekend skoro wyjeżdżam, ale to na razie moje najmniejsze zmartwienie. Przygotowuję się, kręcąc włosy i nakładając więcej makijażu niż zazwyczaj. Decyduję się na granatową sukienkę, której nie miałam jeszcze na sobie. Kupiłam ją, bo wiedziałam, że Harry będzie zachwycony sposobem, w jaki opina się na moich kobiecych kształtach. Sukienka sama w sobie nie jest jakaś odkrywcza, brzeg sięga poniżej kolana, a rękawy nad łokieć, ale sposób w jaki na mnie leży, sprawia, że wyglądam prawie seksownie. Nienawidzę tego, iż wszystko sprawia, że myślę o nim. Stoję przed lustrem i zastanawiam się, w jaki sposób patrzyłby na mnie w tej sukience. Jego źrenice by się poszerzyły, oblizałby wargę, zanim przygryzłby ją zębami i patrzyłby na mnie, jak ostatni raz sprawdzam włosy i makijaż.
Pukanie do drzwi przywraca mnie do rzeczywistości, więc idę szybko je otworzyć.
Stoję cicho, dopóki nie wsiada do auta i nie wyjeżdża z parkingu. Ruszam w stronę pokoju i zatrzaskuję za sobą drzwi. Poddaję się i zsuwam po nich w dół, dając bólowi przejąć nade mną kontrolę.
Zanim zachodzi słońce, zmuszam się, by wstać z podłogi i idę po gorący prysznic, zbyt gorący. Mina Harry’ego, kiedy cofnął się ode mnie i poszedł do swojego samochodu, cały czas powraca do mnie w myślach. Widzę jego piękną, lecz udręczoną twarz, za każdym razem, kiedy zamykam oczy. Jednak właśnie tego chciałam. Nie mogę mu ufać, nie będę z nim w jednostronnym związku. Nie chciałabym podważać wszystkiego, co zrobi lub powie.
Mój telefon nie zadzwonił ani razu odkąd odszedł. Pakuję torbę do Seattle i upewniam się, że skreśliłam wszystko z przygotowanej listy. Byłoby cudownie, gdybym mogła pojechać tam z Harrym, gdyby chciał. Miałam w myślach cały czas ten głupi, naiwny pomysł, że mogłoby się nam udać. Że poza różnicami, które nas dzieliły i jego temperamentem, a w sumie, temperamentem nas obojga, dalibyśmy radę to wszystko pogodzić. Nie jestem pewna, czy dam radę zasnąć, ale w końcu udaje mi się.
***
Kiedy dzwoni mi budzik, nastawiony na siódmą, zaczynam panikować. Zapomniałam zadzwonić do kogoś, kto naprawiłby mi samochód. Znajduję najbliższego mechanika i dzwonię do niego. Będę musiała zapłacić dodatkowo za to, że będą musieli zatrzymać mój samochód na cały weekend skoro wyjeżdżam, ale to na razie moje najmniejsze zmartwienie. Przygotowuję się, kręcąc włosy i nakładając więcej makijażu niż zazwyczaj. Decyduję się na granatową sukienkę, której nie miałam jeszcze na sobie. Kupiłam ją, bo wiedziałam, że Harry będzie zachwycony sposobem, w jaki opina się na moich kobiecych kształtach. Sukienka sama w sobie nie jest jakaś odkrywcza, brzeg sięga poniżej kolana, a rękawy nad łokieć, ale sposób w jaki na mnie leży, sprawia, że wyglądam prawie seksownie. Nienawidzę tego, iż wszystko sprawia, że myślę o nim. Stoję przed lustrem i zastanawiam się, w jaki sposób patrzyłby na mnie w tej sukience. Jego źrenice by się poszerzyły, oblizałby wargę, zanim przygryzłby ją zębami i patrzyłby na mnie, jak ostatni raz sprawdzam włosy i makijaż.
Pukanie do drzwi przywraca mnie do rzeczywistości, więc idę szybko je otworzyć.
- Panna Young? – pyta mężczyzna w niebieskim uniformie.
- To ja, zaraz wezmę kluczyki – mówię mu i zostawiam lekko
uchylone drzwi, kiedy biorę klucze z biurka. – Proszę, mój samochód to biała
Corolla.
- Biała Corolla? – pyta, patrząc za siebie. Otwieram drzwi i
wychodzę na zewnątrz. Mój samochód zniknął.
- Co do… Okej, proszę poczekać. Zadzwonię do recepcji i
zapytam czy odholowali mój samochód za pozostawienie go tutaj – mówię. Świetny
sposób na rozpoczęcie dnia. – Dzień dobry, tutaj Tessa Young z pokoju numer
trzydzieści sześć. Czy kazał pan odholować mój samochód? – staram się być miła.
- Nie, nie kazałem – odpowiada mężczyzna.
- Uch, więc musiał zostać skradziony czy coś… - kręci mi się
w głowie. Jeśli ktoś go ukradł jestem unieruchomiona, a już prawie czas, żebym
wychodziła.
- Nie, twój przyjaciel przyszedł tutaj rano i go zabrał.
- Mój przyjaciel?
- Taa, ten z tymi wszystkimi tatuażami i innymi rzeczami –
mówi cicho, jakby Harry mógł go usłyszeć.
- Słucham? – wiem co powiedział, ale nie mogę się
powstrzymać przed zadaniem tego pytania.
- Taa, przyjechał tutaj i zabrał go na linie holowniczej
jakieś dwie godziny temu – mówi.
- Dziękuję – jęczę i rozłączam się. – Przepraszam, ktoś już
zabrał mój samochód od innego mechanika. Nie wiedziałam... Przepraszam za
zmarnowanie pańskiego czasu – mówię mężczyźnie, a on uśmiecha się i zapewnia
mnie, że nic się nie stało.
Mam ochotę zadzwonić do Harry’ego i na niego nakrzyczeć, bo nie mam żadnego sposobu, żeby spotkać się ze wszystkimi przed wyjazdem. Kiedy nachodzi mnie chęć zadzwonienia do Kimberly, pojawia się czarny samochód i parkuje przed moim pokojem. Okno się otwiera i widzę blond włosy.
Mam ochotę zadzwonić do Harry’ego i na niego nakrzyczeć, bo nie mam żadnego sposobu, żeby spotkać się ze wszystkimi przed wyjazdem. Kiedy nachodzi mnie chęć zadzwonienia do Kimberly, pojawia się czarny samochód i parkuje przed moim pokojem. Okno się otwiera i widzę blond włosy.
- Dzień dobry! – uśmiecha się Kimberly, a ja wzdycham z ulgą. Wiem,
że Harry zadzwonił do Vance’a, by upewnić się, że będę miała podwózkę do pracy. Czy to znaczy, że Harry wie, iż jadę do Seattle? Co jeśli jest w
samochodzie? Znowu zaczynam panikować. Biorę torbę i otwieram drzwi do auta. Na
szczęście, w środku tego przestronnego pojazdu jest tylko Kim, Christian i
Trevor. Kierowca wysiada i wkłada moje rzeczy do bagażnika.
- Gotowa, by uciec na weekend? – pyta Trevor.
- Nawet nie wiesz jak bardzo – odpowiadam mu z uśmiechem.
~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)
~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)
Jezu boski jest ! <3
OdpowiedzUsuńo mój bosz pierwsza !!! *.* bossskie
OdpowiedzUsuń2 O.o lol po co sie tak podniecać???
Usuń1 <3
OdpowiedzUsuń3 -,-||
Usuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak ja się cieszę że już jest next!!!!!! <3 kocham cię <3
OdpowiedzUsuńniech oni się już pogodzą, dłużejj tego nie wytrzymam fbeuighodwjnashyubrif,jmkns
OdpowiedzUsuńCudowne! Rozdziały są coraz dłuższe! Dziękuje <3
OdpowiedzUsuńNiech oni się już pogodzą ♥ boże jak ona zaczęła na niego krzyczeć to się popłakałam hahah ♥ @thanksforlove69
OdpowiedzUsuńŚwietny! Jejku ale podjarka ^^
OdpowiedzUsuńBOŻE BOŻE BOŻE *___*
OdpowiedzUsuńHARRY JEDŹ DO TEGO SEATTLE !
TERAZ!
PRZEPROŚ JĄ!
OŚWIADCZ SIĘ JEJ!
COKOLWIEK!
TYLKO SIĘ PODDAWAJ!
CZY POWINNAM TAK PRZEŻYWAĆ FF? XD
TO CHYBA NIENORMALNE...
ALE JA NIE JESTEM NORMALNA...TO SPOKO XD
CZEKAM NA NN! xx
@1D_and_ROOM94
Też tak mam xd nie przejmuj się xx
UsuńJa tez! xx
UsuńBardzo dziękuję, że tak szybko to dla nas przetłumaczyłyście ! Wow jesteście wspaniałe! Kocham to opowiadanie, i jeszcze raz dziękuję!<3 // Hazza
OdpowiedzUsuńJestem glupia ... Bo uwielbiam jak sie kloca ://
OdpowiedzUsuńOMG. Jestem taka podekscytowana. Nie mogę się doczekać, aż w końcu będzie po staremu. Hazz jest taki slodki, kiedy próbuje naprawić swoje błędy. Jestem oficjalnie zakochana w tym ff.
OdpowiedzUsuńMam dziwne wrażenie, że niedługo to nie Hazz będzie przepraszał Tessę, tylko Tessa Harry'ego.
No dokładnie! Hazz jest taki sdgjjhfserygjj <33
UsuńAaaaaaaaaaa super kocham cię
OdpowiedzUsuńPierwsza :) rozdział świetny , mam nadzieje ze do siebie wrócą @sarajaroch
OdpowiedzUsuńOmg! Mało brakowało abym sie poryczała. Błagam niech mu wybaczy. Przecież tak bardzo go kocha....proszę
OdpowiedzUsuńNie no zaraz się poryczę. To opowiadanie jest....nie no ja nie wiem co powiedzieć. Tak się cieszę z tego rozdziału.Nie umiem więcej napisać. Dziękuję
JEJKU! Nie wiem jak innych ale ta kłótnia zaczyna odbijać się na moejej psychice.. ja wiem, że mówiłam że kłótnie tutaj są zajebjoszcze ale ta jest po prostu za długa haha :D w sumię mogę ju być te kłótnie ale oby byli blisko siebie! :D Bo nie wytzrymama więcej tej całej 'przestrzeni' między nimi ;( haha :D #Afterżyciem ;_; haha Dziękuję xx
OdpowiedzUsuńfajna akcja. vmciekawe czy harry bedzie w seattle...
OdpowiedzUsuń3# <3 super
OdpowiedzUsuńWOW mogę sobie tylko wyobrazić jak się poczuł Harry gdy Tessa mu wygarnęła, ale dobrze że mu to powiedziała niech wie jak się czuje.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na następny
Dziękuję wam że tłumaczycie tego wspaniałego bloga :*
@Liam_my_angel15
Świetny <3
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że dodacie rozdział ale nie sądziłam, że tak szybko hahhha *.* jesteście niesamowite ! super rozdział <3!
OdpowiedzUsuńŚwietny, Jezu, chce juz następny. Plz.
OdpowiedzUsuńŚwietny <333
OdpowiedzUsuńciekawie,ciekawie:D
OdpowiedzUsuńOh, Tessa wybacz już Harry'emu... Plllosęę
OdpowiedzUsuńSłowa Tessy, o Jezu... Płakałam cały czas :(
OdpowiedzUsuńJejku chce aby było już wszystko Okej aby było szczęśliwie i wesoło.
OdpowiedzUsuńPiękny <3 Ale biedny Harry, trochę ;/
OdpowiedzUsuńmatkos boskos, suuper <3
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńJest genialny ....uczuciowy ....wow
OdpowiedzUsuń<3 nic dodać i ująć
OdpowiedzUsuńBoże!! Nie wiem co powiedzieć naprawdę! Niech się pogodzą XD ♥♥
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJejku to jest wspaniałe *.*
OdpowiedzUsuńNIECH SIĘ POGODZĄ <3
OdpowiedzUsuńBŁAGAM
Najlepsze <333333333333333333
OdpowiedzUsuńreare
OdpowiedzUsuńwtgtf
OdpowiedzUsuńGenialny <3
OdpowiedzUsuńŁołołoło, Jezu znowu się poryczałam nwm czemu ;( chce żeby byli razem ;((
OdpowiedzUsuńUzależniający :)
OdpowiedzUsuńŚ w i e t n y !!! (;(
OdpowiedzUsuńkoocham tego bloga *.* mam nadzieje , że będą razem ;)
OdpowiedzUsuńŁał wspanialy!!! Kocham to ff!! Kocham Was za tlumaczenie i agutorke After!:-) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dobrze, że Tessa powiedziała (wykrzyczała) mu to, bo on powinien myśleć o niej, a nie o tym jak on się czuje.. Choć baaardzo jest mi zal Harrego :*
OdpowiedzUsuńswietny!!! <3 <3 <3 Czekam na następny rozdział! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńO moj boze. Cudowny.
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńJejuuuu Harry walcz o nia !!!! <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. ten moment gdy tess wykrzykuje harry'emu wszystko co czuje.. boże.... to takie...emocjonalne...
OdpowiedzUsuńteraz pozostało mi czekac na kolejny rozdział ;)
cudny!! Chce następny <333
OdpowiedzUsuńno niedługo będzie siedziało ;] Ale nie wiele zrozumiałam ;] Jesteście wielkie dziewczyny ;]
OdpowiedzUsuńahsndidneodndkxnsusj !
OdpowiedzUsuńżal mi Harry'ego, tęsknię za sielankowymi rozdziałami, bo już mam dość tej dramy :D
czekam na kolejny, na pewno w Seattle coś się wydarzy *o*
wow ale mu powiedziała!!! i dobrze ale kurde aż sobie wyobraziłam wszytsko jak Harry płacze i wgl i mógłby pojechać do Seatle i niech wracają do siebie!!!
OdpowiedzUsuńAaaaa Boże kocham ten rozdział <333 ! Żal mi Harry'ego bo się tak stara i w ogóle, ale Tessa dobrze robi. Może się czegoś nauczy... czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńAAWWWWWW zdecydowanie mój ulubiony rozdział *.* po raz 28347218372 powiem wam że was kocham!!!! @1dbitches5
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńAle Tessa przygadała Harry'emu o ja pierdziu szkoda mi go :( Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. To jest zbyt zajebiste <3
OdpowiedzUsuńNIECH ONA MU WYBACZY !
OdpowiedzUsuńHARRY, JEDŹ DO SEATTLE !
PRZEPROŚ JĄ NAJBARDZIEJ I NAJLEPIEJ JAK MOŻESZ !
BĄDŹCIE RAZEM !
ooo tak, wiedziałam, że coś z tym samochodem będzie ;)
NIECH DO SIEBIE WRÓCĄ !!!! *-*
xx:*
Ale sie dzieje .. Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńKocham!! Next! :D :*
OdpowiedzUsuńProszę niech ona muu wybaczy <3
OdpowiedzUsuńAkcjaa ! ;o
Niechh Harry za nią jedzie i ją przeprosi !
Chcę żeby byli razem !
Kochamm wass xxxxxxx
Narkotyk ♥
Czekam na nn : )
Jezu no i oczywiście Harry o sobie, że to on cierpi ale nie myśli, że Tess też coś czuje.... neandertalczyk..... rozdział super i życzę weny :-)
OdpowiedzUsuńYyy, ale wiesz, że to jest tłumaczenie?
UsuńTak wiem ale żeby dobrze przetłumaczyć też trzeba mieć wene :-)
Usuńoh rozdział wspaniały!a ja zamiast uczyc sie historii to wlasnie czytam ten rozdzial hahaah ,uwielbiam was ! <3
OdpowiedzUsuńDAWAJ NEXT *___* SUPER ..
OdpowiedzUsuńawwwwww........
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, ze harry pojedzie do Seattle.......
byłoby tak słoooodko......
co wy ze mną robicie......
teraz ja juz tylko na nn czekam........
przez was, kochane, zyje afer i nie wiem co zrobie, kiedy sie skonczy
Długo sie nie skończy xD jeszcze 3x tyle
Usuńno... To ja chcę następny ;* Kocham to tak bardzo że janiemogę! <3
OdpowiedzUsuńJapierdole!
OdpowiedzUsuńDOminika xx
Bosz co za rozdział :3 jak on mógł zabrać jej samochód lol
OdpowiedzUsuńomg *o* super rozdział . tyle się działo :o i bardzo dobrze że Tessa mu wszystko wygarnęła należało mu się :D ale i tak czekam aż w końcu będą razem xd @Rebel_kj
OdpowiedzUsuńJaki piękny rozdział ;') jejku ;d
OdpowiedzUsuńAwww *-*
OdpowiedzUsuńCudo kocham ten ff
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :33
OdpowiedzUsuńBoski czekam na.next :)
OdpowiedzUsuńMega :D dobrze ,ze powiedziala mu to co mysli :) teraz bedzie lepiej ale pewnie bedzie jakas afera na tym wyjezdzie :)
OdpowiedzUsuńJuż chcę nastepny:* super:) love:*
OdpowiedzUsuńO rany, no ja nie wiem co powiedzieć. :O
OdpowiedzUsuń~~Viv
Rany boskie , ale mu powiedziała . Facet się totalnie zalamie , ale coz , sam sobie jest winien.
OdpowiedzUsuńBoże, ryczałam. Drugi raz ryczałam. Jezusie.
OdpowiedzUsuńJej kochane nawet nie wiecie jak się ciesze że dodałyście rozdział czytałam że miał być w tym tygodniu ale tak szybko to się go nie spodziewałam , a co do rozdziału jest boski i nie mogę się doczekać kiedy w końcu Tessa i Harry się pogodzą :)
OdpowiedzUsuńxx Andzia
Świetny :) I tak będzie z Harrym :D Ale , ja chcę żeby znowu byli razem ..
OdpowiedzUsuńCała się trzęse, Jeżuu Harry ;_;
OdpowiedzUsuńMoja cierpliwość sięgła granic, przeczytałam do 129 rozdziału .-.
Matko, chyba moj ulubiony rozdzial <3
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego ! :D ♥
OdpowiedzUsuńTrevor zaczyna mi powoli działać na nerwy, bo wciąż czekam aż Tessa wybaczy Harremu, chociaż dobrze wiem, że nie będzie to łatwe :D
OdpowiedzUsuńPopieram! Tessa to tessa tamto ooo jeszcze niech na tym wyjeździe do łóżka razem pójdą to się chyba popłaczę
UsuńAAAA nie moge sie doczekc nastepnego ! <3
OdpowiedzUsuńCUDNY :3
czo ten harry. a poza tym rozdział jak zawsze cudowny :)
OdpowiedzUsuńO kurcze... cały czas i tak mam nadzieje że Harry tam będzie.. że Tessa nie zostanie z Trevorem i wgl.... czekam na next'a xx dzięki za tłumaczenie x
OdpowiedzUsuń@xforxyoux
zakochałam się w tym opowiadaniu *_*
OdpowiedzUsuńjejuś jejuś jejuś jak ona potraktowała ostro Hazze, nie spodziewałam się ale jest świetnie *o* jednak mam nadzieję, że ona wróci do Harry'ego a nie go rzuci :D ja chcę już następny ♥
OdpowiedzUsuńNo to będzie czad weekend ^^
OdpowiedzUsuńSwietny :* J mega wzruszajacy
OdpowiedzUsuńBoski :**** kocham i czekam :D
OdpowiedzUsuńUhh... Nowy rozdział:) Nie mogłam się doczekać:D Hazza, kochanie nie poddawaj się! Ostatnio bawię się w jasnowidza i wiem, że Tess prędzej czy później ci wybaczy:} Jeżeli on wie gdzie ona się wybiera, więc może już tam na nią czeka^^ Tessa ma zupełną rację! Jestem po jej stronie ciałem, ale tak bardzo czekam aż Harremu się uda ją przekonać i wiem, że będzie to tylko po części przez rozmowę=] Pozdrawiam:* I oczekuję szybkiego dodania kolejnego rozdziału:3 Papa:> - Ziallka
OdpowiedzUsuńniech tess w koncu wybaczy harremu.caly czas mi sie wydaje (ale nwm) ze trevor bedzie probowal juz tak na serio poderwac tesse i sie do niej dobrac w seattle, bo bedzie myslal ze nie ma harrego to sobie moze pozwolic XD
OdpowiedzUsuńale mam nadzieje ze harry bedzie seattle i nie dopusci do takiej sytuacji no i ze tess tez sie nie zgodzi na to co trevor moze by zrobil...
jezuuuu co ja wymyslam?! teraz jest drama, a ja za duzo chills czytam i tylko SEX mi w glowie! sama siebie przerazam :P
achh, teee kłótnie <3 może się pogodzą, biedna Tess aż go zatkało next <3
OdpowiedzUsuńSlowa nie wystarcza , by opisac ten rozdzial . Czytasz i prxestac nie mozesz . Tlumaczcie daleeej
OdpowiedzUsuńJej cudooo *.*
OdpowiedzUsuńNie no serio Tessa mnie wkurza... Oo nie mogę mu wybaczyć a potem mogłam na niego nie krzyczeć itd. No ja ją rozumiem ale żeby sobie jeszcze tak marnować życie...
OdpowiedzUsuńW sumie mogłabym przeczytać after po angielsku ale wolę sobie poszarpać trochę nerwy i poczekać na tłumaczenie
OdpowiedzUsuńHarry to taki skurwiel że głowa mała
OdpowiedzUsuńG E N I A L N E ! ! !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział tłumaczenie jak zwykle rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Piszcie dalej!
O jest zajebisty kocham go ever!
OdpowiedzUsuńUuuuu boski !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
Przeczytane ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze cudny, czekam na następny :) ~jolka
Cudny. Nawet przyłapałam siebie jak gestykulowałam gdy czytałam jak Tessa wygarniała Harremu :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Świetne tłumaczenie <3 i boski rozdział <3
OdpowiedzUsuńCudowne!!! ciekawość mnie zżera c będzie daliej z Harrym i Tess niemoge się już tego doczekać <3
OdpowiedzUsuńW dwa dni przeczytałam 108 rozdziałów, a teraz będę musiała czekać na więcej. To jest ZAJ...
OdpowiedzUsuńhihi, też tak miałam! to była dziwna zmiana, kiedy musiałam się przyzwyczaić, że nie wejdę sobie od tak na aftera i nie przeczytam kolejnych 50 rozdziałów w dzień:D
Usuńcudowny! uwielbiam wasze tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńUgggh, na każdym rozdziale płacze! :(
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny! :D
Genialny, ale to nie jest nowość <3333333
OdpowiedzUsuńboze harry to zrazem swinia ale romantyczna swinia nwm jak mam go opisac ja mam mentlik w glowie o Harrym a co dopiero Tess naprawdę nwm co mam myslec
OdpowiedzUsuńNie chcę, żeby Trevor wszystko zepsuł... Żal mi Hazzy, ale jednocześnie rozumiem Tessę.
OdpowiedzUsuńLenaya
Boże, takie cudowne. rozumiem jak bardzo Harry ją zranił, ale kurde mimo wszystko będę trzymać jego stronę haha. I tak się zejdą niedługo, czuję to. Harry da z siebie wszystko aby ją odzyskać i dobrze. Każdy z nas zasługuje na taką miłość, może niekoniecznie na taką zdradę. Jedyna "książka" która tak mną wstrząsnęła powiem szczerze. Potrafię rozpaść się na kawałki i płakać całą noc po kłótni Tessy z Harrym, niesamowite.
OdpowiedzUsuńJa chcę żeby oni się kutwa pogodzili no ;c
OdpowiedzUsuńHeh ciekawe czy będzie miała przynajmniej jeden dzień wolny od Harry'ego, szczerze wątpię w to, ale wszystko jest możliwe.. :D
OdpowiedzUsuńSuuuperr! :D
OdpowiedzUsuńAle mu nawrzucała. Aż mi po trochę szkoda...ale po tym jak zabrał jej samochód sądzę, że nie odpuści tak łatwo i ją odzyska...
OdpowiedzUsuńrozdział boski<3
A.
to ff osiadlo mi na psychice ale ok
OdpowiedzUsuńuwielbiam go czytac xx
Wkurza mnie ten trevor ;-;
OdpowiedzUsuńKocham Harry'ego , ale rozumiem Tesse <3
Mam nadzieje ze się pogodzą <333333
czemu to wszystko jest takie smutne, :(((
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie denerwuje, jak ona gada, że kocha Harry'ego i jest dla niej najważniejszy, ale oczywiście nie ważniejszy niż jej pierdolona duma. -,-
OdpowiedzUsuńnigdy tak nie płakałam kiedy czytałam cokolwiek
OdpowiedzUsuń