- Harry – Anne zwraca mu uwagę.
- Co? Tylko pytam – odpowiada.
Widać, że Ken zastanawia się nad tym, czy złapać jego
haczyk. Mam nadzieję, że tego nie zrobi.
- Przestań – mówię do Harry’ego szeptem.
- Nie bądź niemiły – odzywa się Anne.
- W porządku – rzuca Ken i upija łyk wody.
Twarz Karen zbladła, a Liam wpatrzony jest w telewizor
wiszący na ścianie…
- No przecież, że w porządku – uśmiecha się Harry.
- Jesteś po prostu zły, więc proszę, wyrzuć to z siebie.
Nie powinien był tego mówić.
- Zły? Nie jestem zły. Zirytowany i rozbawiony - tak, ale
zły? Gdzie tam – odpowiada spokojnie chłopak.
- Rozbawiony? Czym niby? – pyta Ken. Och, Ken, przestań się
odzywać.
- Rozbawiony tym, że zachowujesz się tak, jakby nic się nigdy
nie wydarzyło, jakbyś nie był kompletnym pojebem. Oboje zachowujecie się
idiotycznie – wyjaśnia Harry.
- Przekraczasz granicę w tym momencie – rzuca mężczyzna. Jezu, Ken.
- Naprawdę? Od kiedy to decydujesz, gdzie znajduje się owa granica? – testuje go syn.
- To mój dom, Harry, właśnie dlatego decyduję – odpowiada Ken.
Chłopak natychmiast znajduje się na nogach. Chwytam go za
ramię, żeby go powstrzymać, ale z łatwością się mnie pozbywa. Odkładam
kieliszek wina na stoliku, który znajduje się obok mnie, po czym wstaję.
- Harry, przestań – błagam go i znów łapię za ramię.
Wszystko tak dobrze szło, niezręcznie, ale szło, jednak
oczywiście Harry musiał wcisnąć swoje pięć groszy. Wiem, że jest zły na swojego
ojca za jego błędy, lecz świąteczna kolacja nie jest na to miejscem. Oboje
zaczęli naprawiać swoją relację i jeśli Harry teraz tego nie powstrzyma, będzie
tylko gorzej.
- Myślałem, że mamy to już za sobą? Przyszedłeś przecież na
wesele? – pyta Ken, wstając na nogi.
Stoją tylko metr od siebie, a ja wiem, że to nie skończy się dobrze.
- Za sobą? Nawet się do niczego nie przyznałeś! Udajesz, że
to nigdy się nie wydarzyło! – chłopak teraz krzyczy.
Za dużo rzeczy dzieje się na raz. Żałuję, że ich tu przyprowadziłam. Po
raz kolejny spowodowałam rodzinną kłótnię.
- To nie czas i miejsce, by o tym rozmawiać. Spędzamy miło
czas, a ty oczywiście musiałeś się zacząć ze mną kłócić – przemawia Ken.
- W takim razie kiedy? – pyta Harry, unosząc ręce w górę.
- Nie w Boże Narodzenie. Nie widziałem twojej matki przez
lata i to jest akurat moment, który wybierasz na kłótnię? – mówi mężczyzna do
swojego syna.
- Nie widziałeś jej przez lata, bo nas kurwa zostawiłeś!
Zostawiłeś nas z niczym, bez pieprzonych pieniędzy, bez samochodu, z niczym! –
krzyczy Harry, praktycznie wchodząc na swojego ojca.
- Bez pieniędzy? Wysyłałem je każdego miesiąca! I to górę
kasy! A twoja mama nie chciała przyjąć auta, które jej zaproponowałem! – odkrzykuje
Ken, a jego twarz jest cała czerwona od gniewu.
- Kłamiesz! Gówno wysyłałeś, dlatego właśnie mieszkaliśmy w
tym pieprzonym domu, a ona pracowała pięćdziesiąt godzin tygodniowo!
- Harry… On nie kłamie – odzywa się Anne.
- Co? – chłopak zwraca się do niej.
Kompletna porażka. O wiele większa, niż myślałam, że będzie.
- Wysyłał pieniądze, Harry – wyjaśnia Anne.
- W takim razie gdzie one są? – pyta swojej matki, a
niedowierzanie jest wyraźne w jego głosie.
- Opłacają twoje czesne – wyjaśnia.
- Co ty właśnie powiedziałaś?! – krzyczy Harry.
Serce mi się kraje na jego widok.
- Taka prawda. Przez lata oszczędzałam te pieniądze – mówi
do syna.
- Co, kurwa? – chłopak pociera czoło swoją dłonią. Staję za
nim, by spleść nasze dłonie.
- Przeznaczyłam je nie tylko na twoje czesne,
opłacałam też nimi rachunki.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? Sam opłaciłbym czesne!
On teraz powinien opróżniać swoje kieszenie! Nie zmienia to faktu, że nas zostawiłeś! Po
prostu nas zostawiłeś i nawet kurwa do mnie nie zadzwoniłeś w moje
cholerne urodziny – Harry zwraca się do ojca.
- A co miałem zrobić, Harry? Zostać w pobliżu? Byłem
pijakiem, nic nieznaczącym pijakiem, a wasza dwójka zasługiwała na lepsze, niż
mogłem wam ofiarować. Po tamtej nocy… wiedziałem, że muszę odejść – mówi Ken. Nadmiar śliny zbiera się w kącikach jego ust. Ciało
Harry’ego sztywnieje, a jego oddech wzrasta.
- Nie waż mi się mówić o tamtej nocy! To była twoja wina! –
krzyczy chłopak i wyrywa ode mnie swoją rękę.
Anne wygląda na wściekłą, Liam na przerażonego, a Karen już
zaczęła płakać. Uświadamiam sobie, że jestem jedną osobą, która powinna to
zatrzymać.
- Wiem o tym! Nawet nie wiesz, jak bardzo pragnę to cofnąć,
synu. Tamta noc prześladowała mnie przez ostatnie dziesięć lat! – tłumaczy się,
próbując utrzymać łzy na wodzy.
- Prześladowała? A ty myślisz, że jak ja się czułem?
Widziałem kurwa, co się stało, kutasie! Byłem tam, by wytrzeć pieprzoną krew z
podłogi, podczas gdy ty byłeś najebany w trzy dupy! – Harry ściska swoje
pięści.
Karen wydaje z siebie wrzask, a następnie zakrywa usta i
wybiega z pokoju. Nie dziwię jej się. Nie uświadomiłam sobie, że płaczę, póki
ciepłe łzy nie spłynęły mi na klatkę piersiową. Miałam przeczucie, że się
dzisiaj coś wydarzy, ale tego się nie spodziewałam.
- Wiem, Harry! Wiem to! Nie mogę zrobić nic, by to wymazać!
Jestem teraz trzeźwy! Nie piłem już od lat! Nie możesz zawsze używać tego
przeciwko mnie! – Ken unosi ręce w powietrze.
Anne krzyczy, kiedy Harry popycha swojego ojca. Liam
podbiega do chłopaka, żeby go powstrzymać, ale jest już za późno. Harry rzuca
Kena na gablotę z porcelaną, którą już raz rozbił miesiące temu.
Ken łapie chłopaka za koszulkę próbując utrzymać go z
daleka, lecz niestety pięść syna spotyka się z jego szczęką. Jak zwykle stoję
zamurowana, gdy Harry atakuje swojego własnego ojca. Przy kolejnym razie, Kenowi udaje się zrobić unik. Pięść Harry’ego uderza w zastawę z gabloty.
Wyrywam się z osłupienia i łapię za jego koszulę. Mocno się
wyszarpuje, przez co wpadam na stolik, a kieliszek czerwonego wina
rozlewa się na mój biały sweter.
- Zobacz co narobiłeś! – krzyczy Liam na Harry’ego, a
następnie podbiega w moją stronę. Anne wciąż ma przerażoną minę, natomiast Ken
spogląda na zastawę, a tuż potem na mnie, gdy Harry przestaje go atakować. Chłopak odwraca się w moją stronę.
- W porządku? – pyta Liam, na co kiwam głową.
Nie jestem zraniona, jednak wzmianka o zniszczonym swetrze
wydaje się być w tej chwili idiotyczna. Anne stoi przy drzwiach, rzucając
synowi mordercze spojrzenie.
- Suń się – Harry parska na Liama, a następnie zajmuje
miejsce tuż obok mnie.
- Wszystko w porządku? Myślałem, że to Liam – pyta i
obejmuje moją twarz swoimi poranionymi dłońmi.
- Nic mi nie jest – odpowiadam, po czym odsuwam się od jego
dotyku.
- Wychodzimy – burczy i zarzuca swoje ramię na moją talię.
Po raz kolejny się od niego odsuwam.
Oglądam, jak Ken odpina swój rękaw i wyciera nim świeżą krew
z warg.
- Powinnaś tu zostać, Tesso – nalega Liam.
- Nie zaczynaj kurwa ze mną, Liam – Harry ostrzega chłopaka,
jednak nic go to nie rusza. A powinno.
- Harry, natychmiast przestań – parskam, na co wypuszcza
powietrze, ale się nie kłóci.
- Nic mi nie będzie – mówię Liamowi. To o Harry’ego powinien
się martwić.
- Idziemy – Harry podchodzi do drzwi i się obraca, sprawdzając, czy za nim idę.
- Przepraszam… za wszystko – mówię do Kena, gdy podążam za
chłopakiem.
- To nie twoja wina, tylko moja – odpowiada, a następnie
kieruje się do kuchni.
Wszyscy siedzimy cicho, gdy Harry uruchamia
silnik.
Zamarzam. Skórzane nakrycia foteli są lodowate, a chłód szczególnie odczuwam na moich gołych nogach, nie wspominając już o przemokniętym swetrze. Gdy włączam ogrzewanie, Harry na mnie spogląda, lecz ja utrzymuję wzrok na szybie. Nie
jestem pewna, czy powinnam być na niego zła. Zepsuł kolację i praktycznie
zaatakował swojego ojca na oczach wszystkich, jednak po części go rozumiem.
Dużo przeszedł, a jego ojciec był źródłem problemów. Koszmary, gniew, brak
szacunku do kobiet. Nigdy nie miał kogoś, kto nauczyłby go jak być mężczyzną.
Gdy Harry kładzie rękę na moim udzie, nie ruszam jej. Boli
mnie głowa i nie mogę uwierzyć jak to wszystko szybko się potoczyło. Myślałam,
że przynajmniej spróbuje być miły, jednak powinnam była wiedzieć lepiej.
Spędzanie Bożego Narodzenia u Kena z Harrym i Anne było skazane na porażkę.
- Harry, musimy porozmawiać o tym, co właśnie zaszło –
odzywa się Anne, gdy chłopak wyjeżdża z ulicy ojca.
- Nie, nie musimy – odpowiada.
- Owszem, musimy. Przekroczyłeś wszelkie granice.
- Że co? Jak mogłaś zapomnieć o tym wszystkim, co zrobił?
- O niczym nie zapomniałam, Harry. Postanowiłam mu wybaczyć,
nie mogę już dłużej żywić swojego gniewu. Ten typ złości cię
pochłonie, przejmie nad tobą kontrolę, jeśli na to pozwolisz. Natomiast jeśli
będziesz się tego trzymał, doszczętnie cię zniszczy. Nie chcę tak żyć, chcę być
szczęśliwa, Harry, a wybaczenie twojemu ojcu pozwala mi to ziścić – wyjaśnia.
Jej siła nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.
- Cóż, nie mam zamiaru mu wybaczać. Myślałem, że mógłbym,
ale na pewno nie po dzisiejszym dniu.
- Nic ci przecież nie zrobił, to ty go sprowokowałeś na temat
picia – Anne karci swojego syna.
- Nie dostanie żadnej taryfy ulgowej, mamo – gdy Harry
zabiera swoją rękę z mojego uda, zostawia małą plamę krwi.
- Tu nie chodzi o taryfę ulgową. Co ci daje bycie wściekłym na niego? Gdzie cię to prowadzi? Nie masz nic prócz zakrwawionych rąk i samotnego
życia.
Harry nie odpowiada.
- Właśnie – mówi, a resztę drogi spędzamy w ciszy.
Kiedy wracamy do mieszkania, kieruję się prosto do sypialni.
- Jesteś winien jej przeprosiny, Harry – słyszę głos Anne,
gdy drzwi się zamykają.
Ściągam mój zniszczony sweter i pozwalam mu upaść na
podłogę. Nie jestem w nastroju, by martwić się o porządek. Pozbywam się butów, a
kosmyki padające na twarz, zaplatam za uszy. Kilka sekund później Harry otwiera
drzwi od sypialni, wzrok kieruje na przebarwiony materiał leżący na podłodze, a
następnie na mnie.
- Tak bardzo cię przepraszam, Tess. Nie chciałem cię
popchnąć – staje przede mną i łapie za ręce.
- Naprawdę nie powinieneś był tego robić, nie dzisiaj.
- Wiem… Jesteś ranna? – pyta, wycierając poranione
dłonie o swoje czarne jeansy.
- Nie – gdyby ranił mnie fizycznie, miałby o wiele większe kłopoty.
- Bardzo cię przepraszam. Myślałem, że to Liam, a do tego byłem wkurwiony – wyjaśnia i błaga mnie spojrzeniem.
- Nie lubię kiedy jesteś taki wkurzony – zbierają
mi się łzy, gdy przypominam sobie, jak Harry uderzył ręką w gablotę z
porcelaną.
- Wiem, kochanie. Nigdy bym cię umyślnie nie skrzywdził.
Wiesz o tym, prawda? – nieco ugina kolana, więc jego wzrok jest na równi z
moim.
Jego kciuk pociera moją skroń, a powoli kiwam głową.
Wiem, że nigdy by mnie nie skrzywdził, przynajmniej fizycznie. Zawsze o tym
wiedziałam.
- Dlaczego skomentowałeś picie swojego ojca? Wszystko szło
tak dobrze – pytam.
- Ponieważ zachowywał się jakby nic się nie stało. Był kurewsko okazjonalny, a mojej mamie to nie przeszkadzało. Ktoś
musiał coś zrobić – wyjaśnia, a jego głos jest kompletnym przeciwieństwem
do tego sprzed trzydziestu minut, gdy krzyczał na swojego ojca.
Serce mnie boli na jego widok, on tylko bronił swojej matki. W zły
sposób, ale to jedyny, jaki zna. Gdy przeczesuje swoje włosy,
zabierając je z czoła, krew ścieka po jego skórze.
- Pomyśl, co on czuje. Musi żyć z
poczuciem winy już do końca swojego życia, a ty mu tego nie ułatwiasz, Harry.
Nie każę ci być opanowanym, bo masz pełne prawo do bycia złym,
jednak ze wszystkich ludzi to ty powinieneś przebaczyć.
- Ja… - zaczyna, ale mu przerywam.
- I musisz przestać kierować się przemocą. Nie możesz tak po
prostu lać ludzi za każdym razem, gdy się denerwujesz. To nie w porządku i w
ogóle mi się to nie podoba.
- Wiem – spogląda w dół na betonową podłogę.
- Musimy cię wyczyścić, twoje kłykcie wciąż krwawią –
wzdycham i sięgam po jego dłonie, prowadząc go do łazienki, co wydaje się tysięcznym razem odkąd go spotkałam.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Pierwsza
OdpowiedzUsuńDo czego jesteś pierwsza, bo nie rozumiem ...
UsuńHarry i tak cię nie wyrucha :*
UsuńMógł być ktoś o cb szybciej tylko nie skomentował ;) nie trzeba tak się chwalić :)
UsuńWow podziwiam cie przeczytać rozdział w minutę to na serio coś ale szkoda ze traktujesz jaki zawody takie cos jak ,, kto doda 1 komentarz :-(
UsuńHahaha dobre ;)
UsuńHahahah
UsuńAle jej pojechałaś ;)
A tak wg to sorry że tak bezpośrednio ale wkurwia mnie jak ktoś pisze "Pierwsza"
Kogo to kurwa obchodzi ?
A wracając do rozdziału to świetny jak zwykle zresztą ;)
Kocham Was że to tłumaczycie <3
Jesteście wspaniałe <3
A Harry jak zwykle . Musiał coś spieprzyć . Ale Harry to Harry jedyny w swoim rodzaju :D
Hahah
Japierdole wszystkie laski które piszą komentarze pod tym komem ! Nie róbcie z gówna spiny ! Co wam kurna przeszkadza że napisala że jest pierwsza ?! Zazdrosne aż tak jesteście czy do cholery jak bo nie rozumiem ? Co wam przeszkadza ? Niech sie jara a wy dupy do siebie i spierdalać czytać jak macie jakiś problemy !
UsuńTo tak jakby wejsc do biedronki od razu po otwarciu i zaczac wrzeszczec na caly sklep: JEAAA PIERWSZY SKURWYSYNY TAAAK!!!
UsuńDobrze kochanie, nie bulwersuj się tak bo okresu dostaniesz :**
UsuńBtw świetny rozdział, w końcu Tessa jasno powiedziała co myśli o tej jego przemocy.
Anonimek napisze pierwsza i wszyscy niepotrzebnie wielką aferę robią. Niech pisze i sie cieszy. Nie ona jedna. A wy traktujecie to jakby przestępstwo popełnia. Niech sie cieszy wam nic do tego. Jak wkurza was to omijać takie dzieci a nie niepotrzebne sprzeczki. Jesteście bardziej żałosne niż ta co napisała 'pierwsza' ogar ludzie..
Usuńnajlepsze jest to ze wszyscy pod tym komentarzem z anonima piszà lol
Usuńnawet ja lol
AAA ! IDĘ CZYTAĆ X ♥
OdpowiedzUsuńzabijasz mnie *^*
OdpowiedzUsuńcodziennie nowy rozdział
Wczoraj nie było.
UsuńSwietny rozdzial ♥
OdpowiedzUsuńOMG Swietny rozdzial, czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńPrzeprazam za brak polskich znakow.
Potdrawiam Kate
awwww idealny
OdpowiedzUsuńJezu idę czetac nie mogłam się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona, tego się nie spodziewałam
tylko szkoda, że rozdział taki krótki ;(
Zajebisty rozdział.... Kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńAsdfvhjdjd dziekuje ci bardzo <3 swietny rozdzial <3
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie mój ulubiony blog. Ta historia zadziwia i wciąga coraz bardziej z każdym rozdziałem ! A wy jesteście cudowne! Tak często dodajecie i to genialne tłumaczenia <3
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać, ale wyczuwam jakąś rozmowę
OdpowiedzUsuńAhhh było trochę dreszczyku... :D szkoda że nie dłuższy, czekam na nexa ;)
OdpowiedzUsuńDZIĘKI za takie częste dodawanie :*
uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńłaaaa Harry po co pytam się po co? ale nie był by sobą gdyby czegoś nie rozjebał xdd Tessa jest taka dobra dla niego
OdpowiedzUsuńczekam na next
Ale jaja tego sie nie spodziewałam... czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńHihihi pierwsza ale super rozdział
OdpowiedzUsuńHahahaa pierwsza, taaa jasne ....
UsuńJeej.. Ile emocjo w jednym rozdziale.. Ale w koncu urok After nje ? :) Dziekuje :* /D.
OdpowiedzUsuńOMG jakie emocje ;oo Dziękuję za nowy rozdział ! :* ♥
OdpowiedzUsuńUhuhu to było zaczepiste *,*
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńwquijhsdvkvsjb ;D
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńKocham!
OdpowiedzUsuńOjeju. <3 jak ja Ci dziękuję za ten rozdział! Już z milion razy mówiłam, że jestes najlepsza, ale co tam, lubie się powtarzać xd JESTEŚ NAJLEPSZA :D Kochamy Cię mooooocno, chociaz Cie nie znamy xd Kochamy Cię a to co robisz. Harry i jego skrucha <3 awww
OdpowiedzUsuńJest niby straszny, ale cudowny!
OdpowiedzUsuńCudny <3
OdpowiedzUsuńdjfhjgbatadtsbj O masakra tyle emocji na raz :_: Jeju xd Dziękuję Wam za te wszystkie rozdziały, że są tak szybko, że dodajecie je mimo, że nie musicie. Pisałam to wiele razy i jeszcze pewnie nieraz napiszę, ale was Kocham za to, ze tłumaczycie AFTER <3 <3
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńŚliczny rozdział czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńJeju *-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, świetne tłumaczenie xx
@bemybabemaybe
Kurde, moa relacja z tym opowiadaniem nie jest normalna... Haha, dziękuję ci, Angie. Umilasz mi czas ;***
OdpowiedzUsuńAle się porobiło ...
OdpowiedzUsuńDobrze, że Tessa nie została u Liama w domu, bo jeszcze Harry by coś narobił.
Nie wiem co mogę jeszcze napisać, więc podziękuję Angie za wspaniale przetłumaczony rozdział :)
Harry zachowujesz się jak *pip* i *pip*.
OdpowiedzUsuńZa to cię kocham ♥
Czekam na następny.
Ps. I ♥ U
Świetny :)
OdpowiedzUsuńdobrze że żaden się nie wyprowadziło jak to bywalo ostatnio C; rozdział cud malina ;)
OdpowiedzUsuńWooow. Ale szybko dodajesz ;) podziwiam cię przy takim nadmiarze nauki. Twoje tłumaczenia jak zawsze bezbłędne i NAJLEPSZE . <3<3<3 Cudowny rozdzial pozdrawiam Angie ;* Dziekuje Ci bardzo 💜💛💚💙
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział,ale jest pewna nie konsekwencja.Tessa mówi,że kieruje się do łazienki,a za chwilę Harry wchodzi do sypialni,gdzie jest ona i sweter leżący na podłodze,który wcześniej zrzuciła na podłogę w łazience...
OdpowiedzUsuńojejku, nie wiem jak ja to zrobiłam ._.
Usuńjuż poprawiłam, dzięki za info ;*
wiedziałam, że coś się stanie, ale przynajmniej Tessa jest dalej z Harrym. Szkoda, że tak się skończył obiad... Czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się tego xd
OdpowiedzUsuń@lola_hej
Harry idioto zawsze musi coś powiedzieć, ugh
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie wyżył się na tessie, tylko jej swetrze XD
czekam na next
ps kocham was :)))
papandoxnaomaqpkwowkskxndosjk jeeeejuuuu cudo *.*
OdpowiedzUsuńbsbshhwjqjshqosjdos idealny :c
OdpowiedzUsuńBoski. :) !!!!
OdpowiedzUsuńWiedziałam że to do prowadzi do bójki ;( Rozdział jak zwykle boskiiiii ♥ @thanksforlove69
OdpowiedzUsuńAww *.*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;3 czekam na next ;****
OdpowiedzUsuńJezu boski taki rmocjonalny ; 3
OdpowiedzUsuńkurde nie wierze jak tak Harry .... Eh, nie wierze MASAKRA :0
OdpowiedzUsuńo <3
OdpowiedzUsuńAle i tak ostatnio jest dość nudno ;<
Nic się nie dzieje....... ;c
Masz na myśli mało seksu? ^^ Jeśli tak to się zgodzę ^^ aww
UsuńNie wiem dlaczefo , ale się poplakalam.W Boże Narodzenie? Serio? Ugh! Harry i Ken biją się Jezus, serce mi stanęło. No ale nic, czekam na następny :-) :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńKocham to<3
OdpowiedzUsuńBoskii kiedy next ? :**
OdpowiedzUsuńCudowny *o*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D
To jest fantastycznee!!!
OdpowiedzUsuńneighuyhdffjksd
OdpowiedzUsuńJEBNĄŁ GO W TWARZ! YEAH!!
Należało mu się...
W głowie mam tyle, obrazów związanych z tym opowiadaniem to jest mega +.+
OdpowiedzUsuńPodniecona B-)
OdpowiedzUsuńProszę napisz,juz następny $_$
OdpowiedzUsuńkochanie wuesz jak ja cie kocham i bardzo dziekuje za to tlumaczenie xx juz sie nie moge doczekac nastepnego :) / Alex
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział :*
OdpowiedzUsuńKoocham <3
OdpowiedzUsuńUhuhuhuhuhhhhh. kochana zajebisty rodział <3
OdpowiedzUsuńO boze harry jest takie nieobliczalny, ale wpolsuje mu i po czesci rozumiem jego zachowanie. Super rozdział
OdpowiedzUsuńDzieki za tłumaczenie
co tutaj się porobiło! jestem okropnie zmęczona wszystkim dookoła, a ten rozdział zdecydowanie trochę mnie pobudził. w ogóle to powiem na początku, że kiedy przyszedł poniedziałek moją jedyną myślą było, że zapowiada się okropny tydzień. jak wiadomo już go prawie że przeżyliśmy, ale wcale nie był okropny. był cudowny przez te rozdziały! codzienne rozdziały to na pewno coś pięknego.. kocham was za to xx
OdpowiedzUsuńHarry naskoczył na swojego ojca. wiadome było, że to nie może mieć dobrego zakończenia. on nie odpuści, tym bardziej Kenowi. nie odpuści mu tej nocy, to przez nią ma koszmary, to przez nią całe dzieciństwo miał beznadziejne. jednak musi zrozumieć, że tak jak powiedziała Anne - wybaczyła Kenowi, bo chce być szczęśliwa. duszenie się nienawiścią do drugiej osoby przez całe życie jest okropne. nie da się tak żyć, chyba że chce się mieć ciągle pokrwawione ręce i (prawie) samotne życie.
Tessa wspomniała, że on tylko bronił swoją mamę, ale użył do tego przemocy, bo inaczej nie umie. to jest zdanie, które trochę tłumaczy Harrego. jego ojciec nigdy nie nauczył go rozwiązywać problemów. wpadł w złe towarzystwo, nauczył się bić ludzi i doprowadziło go to do tego momentu, że jest w stanie uderzyć własnego rodzica.
nie chciałabym być wtedy przy nich. Karen oczywiście przeżyła szok, jestem ciekawa jak się po tym pozbiera. postawa Liama jak zwykle jest godna szacunku i prawidłowa, jednak może lepiej, żeby nie denerwował bardziej Harrego..
dobrze, że nic nie stało się Tessie. gdyby wpadła na tą gablotę mogłaby nawet rozciąć sobie coś o szkło czy doznać jakiejś gorszej kontuzji. wyszedł z tego tylko brudny sweter. no może nie tylko..
Harry musi się opanować. nikt nie ma zamiaru znosić jego złości, musi nad tym zapanować, nauczyć się hamować przemoc. bo też wydawało mi się, że był to tysięczny raz od kiedy tylko się poznali.
kocham x
świetne ♥ *.*
OdpowiedzUsuńAwwww *-* kiedy kolejny? :D
OdpowiedzUsuńMega! tak zafascynował mnie ten rozdział, że jak czytałam to aż zachłystywałam się powietrzem! <3 Cudo nie mogę się doczekać następnego :*
OdpowiedzUsuńJaka miła niespodzianka. Dziękuję bardzo za rozdział. <3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział
OdpowiedzUsuńWow...Tessa była taka spokojna.Gdy to czytałam i widziałam że Tessa jest spokojna to ja też bylam...nwm dlaczego.Może wiem że kiedy ona jest spokojna to wiem że nie mam się czym przejmować??No nic.Szkoda tylko że Harry uderzył swojego ojca.Nie dziwie się mu,ale mógł to inaczej razegrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na nexta :)
AgAtA
<3
OdpowiedzUsuńwow wiedziałam że ta sie skonczy ale nie ze az tak bvardzo ze dojdzie do bójki!!! wow i kolejny rozdział w tym tygodniu dziekuje! xx
OdpowiedzUsuńLudzie ja tu nie wytrzymam! Codziennie nowy rozdział >.<
OdpowiedzUsuńCudownie!!!
Pozdrawiam i życzę chęci do tłumaczenia ;*
@monAchilles
Wspaniały rozdział !
OdpowiedzUsuńJeju, jak ja się cieszę, że Harry jest taki dla Tess, ale trochę przesadził jeśli chodzi o ojca..
Kocham to!
Czekam na następny!
Pozdrawiam, Lizz
JEJU :3 Boskie. Harry! Ogar! Nie mam za bardzo czasu żeby się rozwarstrwiać *znowu* nad rozdziałem, bo nie ma słów, by to opisać. Jak zwykle czekam na następny. Miłego tłumaczenia i wieczoru. x
OdpowiedzUsuńJeeej cudny rozdział :*
OdpowiedzUsuńświetny ! kocham to <3
OdpowiedzUsuńdziekuje za twoje tłumaczenie
Awww... Rozdział jak zwykle cudowny! *-* Kocham was i te tłumaczenie. Really ♥ /A.S
OdpowiedzUsuńCudnie, piękne łał <3 kocham kocham kocham *o*
OdpowiedzUsuń:O
OdpowiedzUsuńHazz i przemoc.. Normalka ; /
Rozdział bombowy.. Kto by się spodziewał, że coś pójdzie nie tak.. Chyba każdy. Przecież to Harry xD
OdpowiedzUsuńKia x
Harry................
OdpowiedzUsuńPrzykro mi teraz, bo i Karen i Tess oraz Anna jako kobiety chciały mieć cudowne święta. Szczerze nie będę zwalać winy tylko na Harry'ego w tej całej akcji bo Ken to też niezłe ziółko :xxxxx A Liam, jak taki niewinny 10-latek oglądający bajeczki haha. Neeeext next next <3 !
Harry mógł by sie juz trochę uspokoić Ken robił w przeszłości ale sie zmienił i próbuje stworzyc jakieś normalne stosunki miedzy nimi.
OdpowiedzUsuńwowowow co się dzieje
OdpowiedzUsuńserio hazz teraz przesadził ehh
czakam na nn x
uuu nieokrzesany Harold:)
OdpowiedzUsuńNEXT!
OdpowiedzUsuńtak sie ciesze ze dodajecie rozdzialy z takim tempem!jestescie niesamowite i macie wielki dar z znajomosci jezykowej!napewno ułątwiam wam to zycie!rozdzial jak zawsze swietny!do uslyszenia xxxxxxx
OdpowiedzUsuńale akcja ^^ gruuuubo było. hazz bił sie z tatą :/
OdpowiedzUsuńale dobra tam, szczegóły rozdziału każdy zna, więc mam pytanie:
ile zjadłyście dzisiaj pączków??? :P
dwa :D
Usuńhehe ja 8 :P
Usuń5 i od jutra mam meeega silną dietę ! XD
Usuńświetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle pochłaniajacy czekam na next kochanie ;* smacznego tłustego czwartku ;***
OdpowiedzUsuńbardzo sie cieszę że najlepsze i najfajniejsze tłumaczenie blogu o Harrym dodaje tak szybko nowe rozdziały!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziekuję ♥
OdpowiedzUsuńAhsbbdndjnffbhxn... dlaczego akurat w Boże Narodzenie :'( ahhh ten Harry -,- ale i tak rozdział superowy <3 I codziennie jest nowy ^_^ :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :) wiedział że coś się wydarzy
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ale Harry oczywiście musiał stworzyć problem. Dobrze że Tessa jest przy nim bo inaczej nigdy nie wiadomo co mogłoby się stać. Dziękuję za tłumaczenie <3 Kocham was ;*
OdpowiedzUsuń~Madzia
Omomomom, świetny rozdział <3 Może Tessa mu wreszcie wbije do głowy, że bijąc się z innymi krzywdzi także ją? Pozdrawiam i czekam na dalsze rozdziały xx
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem wykończona, bo wróciłam z dyskoteki. Ale musiałam przeczytać nowy rozdział i nie zawiodłam się, bo jest genialny! <3
OdpowiedzUsuńHarry mógłby się trochę opanować i przebaczyć swojemu ojcu ;)
OdpowiedzUsuńrozdział wspaniały ;D
omg... ten blog jest poprostu grnialny i. moge smialo stwierdzic ze sie uzaleznilam od niego.. !!
OdpowiedzUsuńkocham to czytac i kocham to ze jest zaskakujacy ...
kochana jestes boska!!! *o*
OMG tego to sie nie spodziewałam,kompletnie sie nie spodziewalam.. ale zaskoczenie ;o
OdpowiedzUsuńJa pierdole.... co się dzieje
OdpowiedzUsuń@RusherMuffin
Powinnam współczuć Tess, Liamowi itd. Ale tak nie jest. Wiem, że to zrobił Harry jest okropne, ale jeśli widzę, że człowiek jest chetny do zmiany swojego"normalnego" życia to ją chcę mu dac szanse. Nie jedna, sto jak będzie potrzeba, jeśli go to zmieni :)) Dziękuje za tlumaczenie ;)
OdpowiedzUsuńWoW! Przeczytałam ten blog w parę dni. I jestem pod wrażeniem waszego tłumaczenia. Ten blog jest....... genialny i fenomenalny. Z niecierpliwością czekam na nn 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńWspaniale :*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńZajebisty XDD
OdpowiedzUsuńCudowny xx
OdpowiedzUsuńJeej, kocham Cię, Angie :D
Do następnego :)
Uuuuu
OdpowiedzUsuńŁoooo
OdpowiedzUsuńZajebisty blog ♥ dzisiaj płakałam byłam u przyjaciółki na urodzinach i weszliśmy na omegle i po ponad 1 znaleźliśmy Harre'go płakałam . Rozmawialiśmy z nim i pisaliśmy a ja płakałam. Boże. Wiem że to nie jest to rozdziału ale musiałam komuś to napisać ♥ rozdział boski jak zawsze / fanka nr 1
OdpowiedzUsuńDobry rozdział! Dzięki za tłumaczenie :*
OdpowiedzUsuńO jejciu! Rozdział jak zwykle cudowny! Przede wszystkim chciałabym żebyś wiedziała że baaardzo doceniam to, że dodajesz rozdziały tak często. Serio jest to wielki wyczyn i gratuluję z całego serca. Po drugie blog jest świetny. Cudownie tłumaczysz! Ja na razie piszę tylko "do szuflady" ale twojego talentu to można tylko pozazdrościć :) Ogromnie ci dziękuję za to co robisz ( i mam wrażenie że chyba większość zgodzi się ze mną) i naprawdę to doceniamy. Pisz tak dalej i czekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńświetny rodział, z niecierpliwością czekam na następny! :D
OdpowiedzUsuńmyślałam, że Tessa znowu zrobi mu awanturę, mówiąc jakim dupkiem jest XD
OdpowiedzUsuńHarry jak zwykle wszystko zniszczył..
OdpowiedzUsuńWiedziałam że Harry spierdoli tą kolacje xd biedna Karen, naprawdę jest mi jej szkoda :( rozdział był naprawdę świetnie przetłumaczony ;) tylko czekać na jest haha @patatajka_
OdpowiedzUsuńNo po prostu fantastyczne !!!
OdpowiedzUsuńhjshjfdefce to bylo takie ugh niemusisl tego robic nie dzisiaj nooo :/ kurcze @1dbitched5
OdpowiedzUsuńboski ^.^
OdpowiedzUsuńDziękuje, że pojawił się już 137 rozdział i czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńHarry taki zły jest moim ulubionym, szkoda tylko, że w tej złości nie rzucił Tessy na łóżko i .... ah... *fantazje*
Harry niedobry :(
OdpowiedzUsuńŚwietny zreszta jak wszystkie ;* dziekuje ;**
OdpowiedzUsuńAle się porobiło rozdział jest napisany świetnie jak zawsze :) <33
OdpowiedzUsuńCieszy mnie fakt, że Tessa nie została u Kena, i że teraz gdy pojawia się kłopot szczerze o tym rozmawiają i dochodzą do porozumienia ;)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńRoździał świetny. Harry trochę przegioł.
OdpowiedzUsuńZły Harry xd Genialny rozdział <33333
OdpowiedzUsuńOch.. Przypomina mi to moje święta Bożego Narodzenia.. Tylko że to ja zaczęłam kłótnie z dziadkiem uzależnionym od alkoholu.. Jakoś.. Bardziej potrafie poczuć to co w tym wypadku Harry.. Nie dziwie się jego zachowania.
OdpowiedzUsuńdziękuje za to że poświęcasz swój czas aby tłumaczyć <3
OdpowiedzUsuńten ff to mój ulubiony, a zarazem jakaś cząstka mnie, bo ja nim żyje <3
DZIĘKUJĘ <3 oby tak dalej ;)
swietny, czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńA miało być tak fajnie i wgl a on i tak to zepsół
OdpowiedzUsuńSzkoda
Czekam.na nexta
@xRightNowx
Drogi Harry nie zawsze przemoc jest rozwiązaniem . Musisz znaleźć inny sposób bo kiedyś nie umyślnie uderzysz Teresę a tego byś nie chciał prawda ?
OdpowiedzUsuńRodział jak zawsze cudowny .
Bardzo dużo w o stanim czasie przetłumaczyłyście szacunek dla was <3
cudoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo
OdpowiedzUsuńHarry mógłby czasami trzymać język za zębami, chociaż w święta.
JEST! Wreszice teraz nadążam! :D Rozdział - cudowny <3 czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńBoże.. Tak bardzo dziękuje, że poświęcasz swój czas by to tłumaczyć.. :)) Kocham to <3 I nawet nie umiem sobie wyobrazić co bdzie jak to opowiadanie się skończy.. Boże! Moje życie nie będzie mieć sensu! Nie mogę o tym myśleć.. Bo chce mi się płakać.. A rozdział jak zwykle ZAJEBISTY! :D
OdpowiedzUsuńżyję tym ff, komentuję każdy rozdział i jest ich już tyle, że nie mam słów, żeby się nie powtarzać. Wspaniały *-*
OdpowiedzUsuńCudowny :) choc mogl nie psuc tego czekam na next <3
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki, że tłumaczycie to dla nas !! Rozdział super, chociaż mam już trochę dość tych kłótni :/ ale to akurat nie wasza wina, bo wy to tylko (aż) tłumaczycie i to nie od was zależy ;P uwielbiam After i czytam można powiedzieć, że nałogowo hehe ( o! a po tym jak kiedyś Harry i Tessa rozmawiali o Wichrowych Wzgórzach itd. to nawet wypożyczyłam tą książkę hahhahahah ) tak, to już można nazwać uzależnieniem - chyba chcę nawet czytać te książki, co oni hahahah BBE !
OdpowiedzUsuńOstatnie trzy rozdziały były najlepsze, emocje :(
OdpowiedzUsuńuhuhuhuh jesli dla ciebie to juz są emocje to zobaczysz jakie dalej będą
Usuńteraz to juz bedzie coraz gorzej .... zobaczysz w nastepnych rozdzialach ;)
Och Harry jaki ty bad boy
OdpowiedzUsuńJeee ten rozdział był taki... dynamiczny
OdpowiedzUsuńMyślałam że skończy się tylko na kłótni a tu Harry pobił swojego ojca. Smutne :c
Tak odbiegajac od tematu to jestem pełna podziwu i dziękuję za to, że rozdziały pojawiały się praktycznie codziennie, dziękuję i pozdrawiam xx
Denerwuje mnie już zachowanie Harry'ego. Nie powinien tak robić. Jasne, ojciec wyrządził mu wiele krzywd itd, ale przecież trzeba iść do przodu, a nie ciągle się cofać. Oboje powinni zrozumieć swoje błędy. Właściwie to Harry powinien, bo wygląda na to, ze Ken juz zrozumiał.
OdpowiedzUsuń@juneanrrie
*-*
OdpowiedzUsuńŚwieetny <3!
Uwielbiam to opowiadanie, jest genialne.
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie! Jest świetne. :)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nn . dodaj dzisiaj pliss
OdpowiedzUsuńTo jest boskie dodaj kolejne Proszę :**
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńGenialne *_*
OdpowiedzUsuńA.
Trochę mnie taki Hazza przeraża ;----;
OdpowiedzUsuńHarry moglby sie choc troche opanowac...
OdpowiedzUsuńCudowny ❤
OdpowiedzUsuń