- Co to ma do cholery znaczyć? -
krzyczy.
- Dobrze wiesz. Nie
widzisz dla nas przyszłości.
- Kto tak powiedział?
Zapowiada się najdłuższa jazda
samochodem w całym moim życiu.
- Ty – zachowuję spokój.
Muszę się bronić i nie pozwolić mu
wyprowadzić się z równowagi.
Przez sekundę wygląda na
zdezorientowanego, ale zaraz się otrząsa.
- Słyszałam, co mówiłeś Smithowi, o
tym, że nie chcesz się nigdy ze mną ożenić.
- Kurwa, no oczywiście, że słyszałaś –
wzdycha.
Nie odzywam się.
- Już od dawna wiesz, co o tym myślę,
mówiłem ci o tym wielokrotnie, więc dlaczego nie możesz tego
zrozumieć?
- Chcę tylko wiedzieć, czego dokładnie od nas oczekujesz?
- Nie wiem, Tesso, cokolwiek się stanie,
po prostu się stanie.
- Dla mnie to za mało – mówię mu.
Przynajmniej już nie krzyczymy.
- Cóż... To musi wystarczyć, bo tylko
to mogę ci zaoferować – podnosi głos.
Nie krzyczeliśmy...
- Zawsze to robisz! Mówisz coś takiego
i oczekujesz, że ja na to przystanę i zapomnę o całej sprawie. To
też moja przyszłość i jeśli nie mogę liczyć na przyszłość
z tobą, muszę wiedzieć to teraz, zanim stracę z tobą jeszcze
więcej czasu! - krzyczę.
- Jestem stratą czasu? Jeśli
ktokolwiek tu traci czas, to tylko ja! - odkrzykuje mi, kiedy
parkuje samochód.
W momencie, gdy to robi, wysiadam z
samochodu, nie czekając nawet na wyłączenie silnika. Słyszę jak
jego buty uderzają o beton, po tym jak zatrzaskuje drzwi od auta.
- Jak możesz mówić, że marnujesz swój
czas? - odwracam się.
- Cóż, ty najwidoczniej nie możesz
tego powiedzieć o sobie! Wymyślasz problemy, gdy ich nie ma –
mówi i obydwoje wchodzimy do lobby.
Dzięki Bogu, korytarz jest pusty,
widownia jest ostatnią rzeczą jakiej nam trzeba.
- Nie wymyślam problemów, próbuję
rozmawiać o naszej przyszłości, a ty myślisz, że możesz
zwyczajnie zakończyć temat i nie wracać do niego.
- Wydaje ci się, że tylko dlatego, iż
jesteś pijana możesz do mnie mówić w ten sposób? - naciska guzik
w windzie, po wejściu do środka.
- Będę do ciebie mówić, jak mi się podoba, dokładnie tak jak ty to robisz –
prycham.
Żałuję, że nie potrafiłam mu się
tak postawić, gdy byłam trzeźwa.
- Koniec dyskusji – wychodzi z windy,
a ja podążam za nim wzdłuż korytarza.
Czekam aż wejdziemy do środka, by
zacząć mówić.
- Nie, żaden koniec. Muszę wiedzieć,
jak wyobrażasz sobie nas za rok... za pięć lat?
- Nie wiem, Tess! Nie myślałem o tym.
Ałć.
- Wcale?
- Nie, znaczy tak jakby. Jakiś czas
temu myślałem o tym, że powinniśmy jechać niedługo do Anglii,
ale to najdalsze plany na przyszłość jakie kiedykolwiek robiłem.
- Więc mówisz mi, że nigdy, nawet ani razu
nie myślałeś o naszej wspólnej przyszłości, albo małżeństwie?
- Dlaczego, do cholery, cały czas chcesz
rozmawiać o małżeństwie? Masz dziewiętnaście lat, na litość
boską, to lekko przytłaczające! - krzyczy, a mój żołądek się wywraca.
- Przytłaczające? Serio? - prawie
wrzeszczę.
- Jestem przytłoczony, gdy nie mogę
nawet porozmawiać z nikim innym bez twojego oddechu na mojej szyi!
- Przytłaczające? - powtarzam.
- Przytłaczające? - powtarzam.
- Tak! Tak naprawdę, to jest kurwa
dziwaczne i chore – zaznacza.
Wstyd zalewa mnie całą i czuję jak
rośnie mi wielka gula w gardle.
- Słuchaj, mówię tylko, że jest
zdecydowanie za wcześnie, żebyś wyciągała te sprawy – dodaje,
po czym siada na kanapie.
Teraz zamiast wstydu czuję wściekłość.
- Za wcześnie? I te słowa wychodzą od
faceta, który prawie zmusił mnie bym z nim zamieszkała, gdy
dopiero co zaczęliśmy się spotykać; tego samego faceta, który
mówi, że nie może beze mnie żyć, ale tym samym nie myśli o
naszej przyszłości?
- Wiesz, dlaczego tak bardzo naciskałem
na sprawę z mieszkaniem – jego ton jest tak obojętny i
niezmartwiony, że przypomina mi się mój pierwszy miesiąc na
uczelni.
- Wow – tylko to jestem w stanie
powiedzieć.
- Oczywiście nie jest to tym samym powodem, dlaczego wciąż razem mieszkamy, tak tylko mówię – wzrusza ramionami.
- Ty zawsze 'tak tylko mówisz', Harry.
- Dlaczego w takim razie nie odpuścisz?
- Dlatego, że... to tak jakby zraniło
mnie, gdy słyszałam jak rozmawiałeś ze Smithem. Nawet przez chwilę
się nie zawahałeś ani nie pomyślałeś o tym, tylko zwyczajnie
powiedziałeś 'nie'.
- To o to chodziło... Płakałaś wtedy,
prawda? - wreszcie sobie uświadamia.
- Taa... Było mi ciężko słyszeć te
słowa z twoich ust, nawet gdy już o tym wiedziałam. Wiedziałam o
tym od momentu, gdy zaczęliśmy się spotykać. Zawsze byłam i
zawsze będę bardziej zaangażowana w ten związek, niż ty – mówię
mu.
To prawda, zawsze tak było. Harry wyciągał przede mną cienką nić nadziei, a ja
wierzyłam, że jeśli poczekam jeszcze trochę dłużej, albo dam mu
jeszcze jedną szansę, to jej dosięgnę, złapię ją i zatrzymam na
zawsze, gdy w rzeczywistości po prostu się tak nie stanie.
- Gówno prawda i dobrze o tym wiesz! -
znów podnosi głos.
- Nie! Właśnie, że nie jest!
Poświęciłam dla ciebie wszystko i dałam ci więcej szans, niż na
to zasługujesz, mimo to, ty i tak nie widzisz ze mną przyszłości?
To nie w porządku!
- Nic nie poświęciłaś! –
wrzeszczy, waląc pięścią o ławę przed sobą. Jego segregator
spada z niej i wszystkie kartki wysypują się na betonową posadzkę.
- Poświęciłam! I nie
proszę o wiele w zamian, naprawdę nie proszę!
- Prosisz! Cały cholerny
czas czegoś ode mnie wymagasz! Czego chcesz, Tesso? Chcesz, żebym
poszedł i kupił jebany pierścionek, a następnie uklęknął przed tobą,
pytając czy spędzisz ze mną resztę swojego życia? Chcesz, żebym
powiedział ci, że nigdy cię nie zostawię i że razem się
zestarzejemy, że będziemy mieć dzieci i będziemy żyć długo i
szczęśliwie? Bo nie mogę tego kurwa zrobić, a nawet nie
chcę! - wydziera się.
Wiedziałam, że nie będzie
zadowolony z rozmowy o tej sprawie, ale mała cząstka mnie miała
nadzieję, że powie mi, iż nie mam racji i widzi dla nas
przyszłość, nawet taką, która nie skończy się małżeństwem.
Miałam nadzieję, że przynajmniej przemyśli to, albo, że sprawi, iż uwierzę, że nie tracę z nim swojego czasu.
Stoi teraz
przed kanapą, pozbawiony emocji, a pozostałości alkoholu w moim krwiobiegu każą mi
uderzyć go w twarz, albo zacząć płakać. Zbyt wiele razy przez niego płakałam, więc nie ma takiej opcji. Spoliczkowanie go też nie jest
zbyt pomysłowe.
Myślałam, że jesteśmy w
innym położeniu; w położeniu, w którym być może słuchałby
mnie i nie mówił tych bolesnych słów, tylko po to, by je
powiedzieć. Wyraźnie się myliłam.
- Jedyne czego chciałam to,
byś powiedział mi, że to rozważysz, że jest mała szansa na
naszą wspólną przyszłość. Nie chciałam pierścionka ani
oświadczyn w najbliższym czasie. Chciałam tylko obietnicy, że
przynajmniej pomyślisz o zrobieniu czegoś dla mnie. Wiesz, że
zawsze miałam plan na swoje życie, Harry. Wiesz też, że zmieniłam
ten plan ze względu na ciebie, dużo bardziej, niż ty kiedykolwiek i
to nie jest już w porządku. Jest tutaj dwoje ludzi, ja i ty, nie
tylko ty – mówię z taką siłą, na jaką jestem w stanie się
zdobyć.
Nic nie mówi. Ani słowa.
Stoi tylko z jedną ręką w kieszeni i drugą wzdłuż swojego
ciała. Jedynym świadectwem jego emocji jest czerwony kolor jego
policzków.
- Pan Vance zaproponował mi
pracę w Seattle – kłamię.
- Co? - kolory odpływają z jego twarzy.
- Pojechałbyś ze mną,
gdybym ją przyjęła?
- Kiedy ci zaproponował? - pyta, nie
odpowiadając na moje pytanie.
- Parę dni temu –
zagłębiam się w kłamstwo.
- Kiedy miałaś zamiar mi
powiedzieć?
- To nie ważne. Nie
pojechałbyś, prawa? - nie potrafię już dłużej powstrzymywać łez.
- Wyduś to z siebie, odpowiedz –
dodaję.
- Nie, nie pojechałbym –
potwierdza wszystkie moje przypuszczenia.
- Więc, co my tu robimy? -
pytam, niegotowa na odpowiedź.
- Jak twój wypad na koncert wykładowcy doprowadził do TEGO? - jęczy.
Prawie się śmieję z jego
zuchwalstwa. On naprawdę tego nie łapie.
- Ta rozmowa była
nieuchronna. Tak się stało, że akurat dzisiaj ją zaczęliśmy.
- Nie musisz przyjmować tej
pracy.
- Jesteś niewiarygodny.
- Dlaczego? Bo nie chcę się
przeprowadzać? Dopiero co zaczęliśmy nowy semestr!
- To nie ma nic do rzeczy, ty
po prostu nie przeprowadziłbyś się dla mnie. Gdyby chodziło tu o
twoją karierę, oczekiwałbyś ode mnie, żebym natychmiast się z
tobą przeprowadziła. Tego byś chciał, prawda? Dlatego nie zależy
ci na rozmowie o przyszłości, bo twoja przyszłość jest jedyną
rzeczą, którą jesteś zainteresowany. Ty będziesz żył tak jak
zawsze, a ja jakoś się wcisnę, prawda?
- Nie...
- Tak, dokładnie tak jest.
- Ja po prostu nie widzę
sensu w przeprowadzce do Seattle i znów do Waszyngtonu, w następnym roku.
- Już ci mówiłam, że nie
przeniosę się do Anglii. Zawsze pragnęłam mieszkać w Seattle;
chcę pracować w wydawnictwie i być może zostać pisarką. Wiesz, że
Seattle jest do tego najlepszym miejscem.
- Nie tylko ty się tu
liczysz.
- Nigdy się nie liczę.
- Ja też planuję pracować
w wydawnictwie i nie przeszkadza mi, by robić to w Anglii, więc
dlaczego ty masz z tym problem?
- To, co mówisz nie ma
najmniejszego sensu! Stwierdzasz, że nie myślałeś o naszej
przyszłości, ale planujesz moją przeprowadzkę z tobą do Anglii. To jak w końcu? - siadam na krześle.
Muszę przyznać, że jestem
z siebie dosyć dumna, że nie poddałam się i nie
rozhisteryzowałam.
Powinnam była wypić
jeszcze jeden albo dwa drinki, wtedy bym mu dopiero pokazała.
- To i to. Ale teraz po
prostu działasz mi na nerwy. Mam dość tej jebanej, bezcelowej
rozmowy. Jeśli dalej chcesz mnie zadręczać cholernym ślubem,
możesz równie dobrze sobie iść, bo taki już jestem. Zdecyduj się czego
chcesz; tak jak powiedziałem, jeśli ci się to nie podoba - odejdź.
Zamiast płakać, mówić
mu, że ja też tu mieszkam i nie może po prostu zmusić mnie, bym
odeszła, wychodzę z pokoju do sypialni.
Teraz, gdy mu już nie
zależy, czy tu jestem czy nie, żałuję, że w ogóle zaczęłam
ten temat. Wiem, że musiałam to zrobić, ale teraz, gdy nie poszło
tak jak chciałam, czuję ból. Ból, że nie zależy mu tak bardzo
jak mnie; ból, że nie kocha mnie na tyle, by brać pod uwagę
przyszłość ze mną, i ból, że byłam na tyle głupia, by myśleć,
że się zmieni. Wcześniej zawsze mówił, że się nie umawia, więc
ta mała... głupia i mała cząstka mnie myślała, że jego
podejście do małżeństwa też mogę zmienić.
Czekam parę minut aż tu przyjdzie. Nie spodziewam się przeprosin, ale w dalszym ciągu chcę go zobaczyć. To jest właśnie źródło moich problemów.
Fakt, że pomimo okrutnych rzeczy, które mi mówi, nadal
chcę, by leżał obok mnie.
Przebieram się w piżamę,
wyciągam swój czytnik i czytam, czekając aż przyjdzie do sypialni. W
momencie, gdy zasypiam, słyszę trzask drzwi wejściowych, ale jestem
zbyt wyczerpana psychicznie, by za nim biec.
Harry's POV:
Cholerna Tessa.
Doprowadza mnie do szału.
Nie mam pojęcia gdzie idę,
ale musiałem wyjść z tego mieszkania. Nie mogę znieść, gdy jest
zdenerwowana, ale dzisiaj było inaczej, nie była zdenerwowana. Była
wściekła i nie chciała się poddać. Nie ważne, jakie podłe
rzeczy rzucałem jej w twarz, ona dalej na mnie napierała. To
alkohol. To musiał być alkohol.
Alkohol.
Zawracam samochód i
zmierzam z powrotem do Canal Street. Nie chcę tam iść, bo nie mam ochoty spotkać Nialla, czy resztę paczki, o ile tam jeszcze są, ale
kawałek dalej jest miejsce, w którym miałem zwyczaj się upijać.
Uwielbiam Waszyngton i idiotów, którzy nigdy nie sprawdzają dzieciakom dowodów.
Głos Tessy gra w kółko w
moje głowie, uprzedzając, bym znów nie pił po tym, co się stało
ostatnio, ale mam to gdzieś. Przekroczyła granicę, więc muszę się
napić.
Dlaczego, do diabła, nie
powiedziała mi o pracy w Seattle? Dobra, wiedziałem, że to się
stanie prędzej czy później, widząc jak Christian nagradzał
ciężką pracę Tessy, ale nie spodziewałem się, że będzie to
tak wcześnie.
Nie przeprowadzę się do
Seattle. Liam i jego debilne rady mogą iść się jebać. Tylko
dlatego, że on chce jeździć za swoją dziewczyną, nie znaczy, że
ja też tego chcę. Już to widzę, pakuję swoje rzeczy i przeprowadzam
się z nią do Seattle, a dwa miesiące później postanawia, że ma
już dość tego, jaki jestem popaprany i mnie zostawia. Szansa, że zostanie ze
mną, będąc w Anglii jest dużo większa, nie będzie znała nikogo
oprócz mnie i wszystko będzie zależało ode mnie. Będzie musiała
polegać na mnie w każdej sytuacji nawet, gdy będzie chodziło o to
jak dotrzeć do jakiegoś miejsca. W Seattle, to będzie jej świat,
nie mój i mogę być z niego wypchnięty tak łatwo, jak zostałem do
niego wprowadzony.
Gdy dojeżdżam przed bar,
muzyka jest przyciszona i nie ma w środku zbyt wielu ludzi. Znajoma
blondynka stoi za barem i wita mnie z uśmiechem.
- Kopę lat, Harry. Tęskniłeś?
- uśmiecha się szeroko i przebiega językiem po swoich pełnych
ustach, pewnie przypominając sobie naszą wspólną noc.
- Taa, nalej mi drinka –
odpowiadam.
Tessa's POV:
Wspomnienia kłótni z
Harrym odtwarzają się w kółko w mojej głowie, zanim nawet zdążam
otworzyć oczy. Z niepokojem wchodzę do salonu, spodziewając się,
że będzie spal na kanapie, ale tak nie jest. Rozglądam się za nim
po mieszkaniu, ale nigdzie go nie ma, musiał się wcześnie obudzić
i wyjść przede mną. Tak dziwne, jak to się może wydawać,
wolałabym, żeby z dwojga złego okazało się, że zwyczajnie nie
przyszedł do domu.
Nie mam siły, by
przywiązywać wagę do mojego dzisiejszego wyglądu, dlatego też
wkładam koszulkę WSU i jeansy. Kusi mnie, by włożyć te obcisłe
legginsy, tylko po to, żeby zemścić się na Harrym, ale nie mogę ich
nigdzie znaleźć. Znając go, pewnie schował je gdzieś albo włożył
do bagażnika w swoim samochodzie razem ze swoim nieskończonym
zapasem T-shirtów.
W dalszym ciągu nie mogę
uwierzyć w to, jak potoczył się wczorajszy wieczór i mam
nadzieję, że będziemy mogli omówić to w bardziej cywilizowany
sposób; dzisiaj, gdy jestem trzeźwa i myślę jaśniej. Dalej chcę
wszystkiego, czego chciałam wcześniej, ale chcę zobaczyć,
czy możemy dojść do jakiegoś kompromisu.
Harry nie odbiera, kiedy
próbuję się do niego dodzwonić. Nie odpowiedział na żadną z
moich wiadomości nawet do momentu, gdy wychodzę spotkać się z
Liamem w kawiarni, przed zajęciami. Mam nadzieję, że lekcje z religii, nie będą tak niezręczne jak wczorajsza wymiana
zdań między Harrym i profesorem Soto.
Gdy wchodzę do kawiarni,
Liam siedzi przy stole i kiwa głową w stronę dwóch kubków przed
nim.
- Już zamówiłem –
uśmiecha się i wyciąga w moją stronę kartonowy kubek.
- Dzięki – słodki, ale
tym samym gorzkawy smak kawy łagodzi moje złe samopoczucie, które
uciska mój żołądek. W dalszym ciągu nie miałam wiadomości od
Harry'ego.
- Spójrz na siebie, wreszcie
wyglądasz jak zwyczajny student – droczy się Liam, wkazując na
moją koszulkę.
- Ciebie też się to tyczy!
- śmieję się.
Jest ubrany w bluzę WSU i
jeansy.
- Jak ci minął wieczór, po
tym jak wyszedłem? Wydarzyło się coś ciekawego? - pyta.
- Uhmm... nie, raczej nie –
kłamię, nie chcę o tym rozmawiać. Przynajmniej nie teraz.
- To tak jak u mnie, usnąłem
zaraz po tym jak wróciłem do domu – mówi Liam, po czym zmierzamy
na zajęcia.
Notka od tłumaczki: Chciałabym Was serdecznie zaprosić na tego oto bloga: http://my-perception-stream.blogspot.com/ :)
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Notka od tłumaczki: Chciałabym Was serdecznie zaprosić na tego oto bloga: http://my-perception-stream.blogspot.com/ :)
Kocham <3./Jolaa
OdpowiedzUsuńSuuuper ;)
OdpowiedzUsuńwow! Jaki świetny rozdział. Kompletnie nie rozumiem Harrego, ale "Harry's pov" dała mi do zrozumienia ze on poprostu sie boi że nie bd jej miał tylko dla siebie x
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetnie tłumaczysz <3
ugh ten to ma ciągle jakieś problemy ;-;
OdpowiedzUsuńWoah, kocham! :3
OdpowiedzUsuńPrzeczytany <3./Jolaa ;3.
OdpowiedzUsuńOMG ...
OdpowiedzUsuńpłakać mi się chce ... ;(
Super :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Harry nie popełni jakoegos błędu, ktorego bedzoe zalowal. Rozdzial jak zewykle swietny o nie moge sie doczekac koleknych ;) jestes najlepsza, bo mimo ze za tydzien zaczynazsz matury to ty dalej tlumaczysz ;o prosze cie skup sie juz tylko matura i zdaj ja jak najlepiej, buziaki ;*
OdpowiedzUsuńo CHOLERA!!! mam nadzieję, że Harry nie był taką świnią żeby bzyknąć tamtą laskę po pijaku... nie zniosę tego...
OdpowiedzUsuń@nala292
Meegaaa <33
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, mam nadzieję że Harry z tą blondyną nic nie zrobią :P
OdpowiedzUsuńzajebisty zhsbzbzb
OdpowiedzUsuńEj nie no :( smutno mi jakoś :(
OdpowiedzUsuńKłótnia przez prawie cały rozdział . Wow! Biedna Tessa :(
OdpowiedzUsuńTRZECIA! POZDRAWIAM MAME TATE BABCIE I CIOCIE!
OdpowiedzUsuńoj nie trzecia xDD
UsuńHahahaha...
UsuńWspaniały... miałam łzy w oczach jak to czytałam. To takie smutne :( I co teraz? Co z Harrym? Gdzie on jest? Wciąż jest pijany? Kocham tego bloga, to opowiadanie!!! Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńTRZECIA! POZDRAWIAM MAME TATE I CIOCIE!
OdpowiedzUsuńale sie dzieje.
OdpowiedzUsuńwow czekam na nexta jestem strasznie ciekawa jak to sie dalej potoczy
Jezu zgoon
OdpowiedzUsuńZajebisty <3 kocham, czekam na next xoxo
OdpowiedzUsuńcudowny <3
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
Boski
OdpowiedzUsuńHarry! Jesteś idiotą! ;c
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJuż wiemy dlaczego Harry nie chcę się przeprowadzać do Seattle.
Jejku oni muszą być razem
OdpowiedzUsuńKurde niespodziewalam sie dzisiaj rozdzialu ale fajny jest . ;D bozee poplakalam sie . czemu harry sie tak zachowuje ? Jest taki wredny uggh harry zazdrosny i zabawny jest o wiele lepszy i fajniejszy. Wgl gdzie jest harry ? Mam nadzieje ze nie z ta laska . czekam na nastepny patty
OdpowiedzUsuńJol jol wow wow gubdrihvfkokf genialny <3333
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział !!!:)
OdpowiedzUsuńHarry mnie wkurza! Myśli, że się napije i wszystkie problemy znikną :-O
OdpowiedzUsuńNie rozumiem już Harry'ego, nie chcę się z nią ożenić, a tu chcę się z nią niedługo przeprowadzić do Anglii. Wysaje mi się że zdradził ją. Jeśli to prawda, że Harry zdradził Tess to go zajebie w myślach :)
OdpowiedzUsuńCudo <3333333333333
OdpowiedzUsuńBoze Harry to ciota, zachowuje sie jakby byl najwazniejszy na swiecie -.-
OdpowiedzUsuńJej cudo . szacun ze tlumaczysz . mam nadzieje ze ktos sie zglosi pomoc zebys mieli rozdzialy inzeby tobie bylo lzej . oh harry harry ogarnij dupe i wroc do tessy. A ja czejam na profesorka soto w nastepnym rozdziale ~ankaa
OdpowiedzUsuńOby jej nie zdradził!
OdpowiedzUsuńcudo
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :D // Marta :)
OdpowiedzUsuńjednak nie jestem mugolem;)
UsuńZapowiada sie dluga klotnia
OdpowiedzUsuń:o czemu Harry nie chce przyszlosci z Tess
OdpowiedzUsuńBoje sie ze moze ja uderzyc bo ostatnio prawie do tego doszlo
OdpowiedzUsuńKocham cie i tego bloga <3
OdpowiedzUsuńMamy już pewność czemu Harry nie chce sie przeprowadzać do Seattle ;) Ale jakbym była na miejscu Harry'ego zachowywałabym się tak samo... nie wiem czemu. Lubię Tessę ale troche wkurza mnie jej podejście do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze. nie mogę się doczekać następnego! oby był szybko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńCUDOWNE <3
OdpowiedzUsuńo matko Harry...powiedz że jej nie zdradziłeś.. błagam tylko nie to....
OdpowiedzUsuńco do tego wyjazdu... uświadomiło mi to jedno... Harry cholernie się boi.. boi się że ją straci, że stanie się samodzielna i boi się odrzucenia z jej strony...
mam nadzieję że w kolejnej części jakoś się dogadają i wszystko pójdzie dobrze... no nic to do następnej :D
Kocham to!!!!
<3
Mrs.Horan
Ale z Harry'ego jest dupek .. nie wiedziałam że aż tak potrafi ranić ;c aż mam ochote przytulić Tessę ;c rozdział świetny ;D
OdpowiedzUsuńHarry idiota, trochę smutno mi sie zrobiło ;c
OdpowiedzUsuńCo się dzieje z Harrym ? ;oo Czekam na kolejny rozdział ;p
OdpowiedzUsuńNo to gruuubo. Niezla klotnia ;p Szczerze mowiac boje sie co sie bedzie dzialo dalej. Czekam na nastepny. Powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńOn zdradził Tessę, z tą blondyną, albo innym pustakiem... ;-;
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze:*
OdpowiedzUsuńTe kłótnie są najlepsze! ;*
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały. Smutno mi było na temat tej przeprowadzki, małżeństwie i dzieciach. Harry czasami może być dupkiem, ale nie wiedziałam, że aż tak. Mam na dzieję, że się pogodzą, chociaż wiem, że i tak wrócą do tego tematu i Hazza nie zmieni zdania. Tak dużo będzie się działo... <33
OdpowiedzUsuńDziękuję, że tłumaczysz After'a <3 Kocham Cię :3
Poryczałam się wtedy przy tej kłótni :"( mówie Ci Angie ja chyba ślepa jestem, bo w pewnym momencie tej całej domowej afery ja Harry mówie Nie Tesso bla bla bla to ja zamiast 'Tesso' przeczytałam 'Tesco' (czyt. Tesko)no wiesz ten taki sklep xD
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńomg, świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńRozdział miał w sobie tyle emocji. Harry alkohol nie pomoże rozwiązać problemów. Coś mi się wydaje, że w tym klubie coś sie wydarzy. Według mnie Tess'a ma bardzo dużo racji bo to ona najwięcej poświeciła dla tego związku, a najważniejsze to relacje z mamą i to jest przykre. Nie mogę doczekać się następnego. Dziękuje, że tłumaczysz, a za kilka dni masz maturę i musisz sie do niej przygotowywać. Trzymam kciuki za Ciebie <3
OdpowiedzUsuń@MegustaVas96
Świetny rozdział ! <3 Nie mogę doczekać się następnego ! Dziękuję <3
OdpowiedzUsuńooooooo, gruubo, dzieje się w chuj.
OdpowiedzUsuńkurwa, mam nadzieję, że Harry nic nie odjebał w tym barze
nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3
To sie porobilo... POV Harry'ego pozwolilo mi spojrzec na sytuacje z jego strony i musze przyznac, ze jestem jeszcze bardziej pogubiona haha. Ale wiadomo juz, ze boi sie, ze Tessa odejdzie, ktos mu ja odbierze. No ale lol ja go teraz zrozumiec skoro nie mysli o przyszlosci z nia. Co za skomplikowany czlowiek omg. A Tessa dobrze sobie poradzila w tej "rozmowie"! Chociaz to byla zasluga alkoholu i tak byla odwazna. Jeszcze jakby Harry byl sklonny do kulturalnej dyskusji, ale niestety woli nie rozmawiac o problemach. Nie podoba mi sie to, ze pojechal do tego baru i nadal nie wrocil. I znowu sie upije, niedobrze. :( Dziekujemy za szybko przetlumaczony rozdzial ilysm
OdpowiedzUsuńO mamo a jak Harry zdradzi Tess?
OdpowiedzUsuńRozdział cudoeny jak zawsze...
Super opowiadanie !!!
OdpowiedzUsuńBooski! Ale by było jakby Hazzuś przylazł schlany do domu i obrzygał podłogę XDDD Boże! O czym ja myślę? Ale jakaś akcja po pijaku byłaby dobra ;)
OdpowiedzUsuńojej, świetny jak zawsze xD
OdpowiedzUsuńxoxo
CUDOWNY *__* Mam tylko wielką nadzieję, że Harry nie zrobi teraz czegoś głupiego ... I nie zrani Tess. :)
OdpowiedzUsuńBoskii ^^ *O*
OdpowiedzUsuńWow... To był jak zwykle niesamowity rozdział ;) Czekam na więcej :3
OdpowiedzUsuńJezu ! Ile emocji ! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Harry nie zrobił nic w tym barze .. oby.
Nie moge doczekać sie następnego rozdziału :D
ten blog co podałas nie działa wyślijcie mi linnka proszę
OdpowiedzUsuńohhh doczekałam się <3
omomo
Wkurza mnie to, że Harry twierdzi, że Tess jest dla niego najważniejsza, a potem zachowuje się tak, jakby w ogóle go nie obchodziła...
OdpowiedzUsuńBoskieee
OdpowiedzUsuńCzemu co 3 rozdziały musi się coś pieprzyć...
OdpowiedzUsuńochhh cudowne *-*
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńświetny :* czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńcudny <3
OdpowiedzUsuńKurwa, no.... Chce tłumaczyć :( super rozdział ale Harry.......... Czuje że bzyknie tą kurwe :p ale tego nie chce. :(
OdpowiedzUsuńBoże, jakie to cudowne. Ale mnie denerwuje ten Harry :/ jest tak strasznie zaborczy ;d
OdpowiedzUsuń@patumblr
Harry dupek, no sorry
OdpowiedzUsuńale przynajmniej nie kloca sie o "zdrady" czy inne gowna
no ciekawe co bedzie dalej
oby harry nie zdradził tess bo sie chyba zabije rozdział super jak zwykle
OdpowiedzUsuńGłupia Tessa wkurwia mnie XDD
OdpowiedzUsuńJa serio juz Harrego nie rozumiem, a jak ja zdradzi to sie porobi ;c
OdpowiedzUsuńTo się porobiło! Harry zachował się jak dupek. A co jak on zdradził Tess? Pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńjejku super rozdzial oj Harry Harry slonce ty moje ogarnij dupe i swoje ego bo nie tylko ty jestes w tym zwiazku idioto. a bym ci skopala ta twoja chuda dupe na kwasne jablko bo mam cie juz czasami dosyc, jak mogles zrobic to Tessie i znowu sie kur** mac upijesz, obiecales wiesz a Tessa ci ufa. czekam na nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Harry jest niemożliwy!!! Tak bardzo rani Tesse. Czekam na next
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emilka <3
Ja na miejscu Tessy wyszłabym z tego domu, skoro Harry tak zareagował, zachowywał się jakby mu nie zależało, a jakby wyszła pewnie by zrozumiał. No ale Tessą nie jestem, a rozdział genialny. Dawaj szybko next, bo nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńKochaam <33
OdpowiedzUsuńNo! x-( Dlaczego on się tak zachowuje... :'(
OdpowiedzUsuńO Boże ta ich kłótnia *o*
OdpowiedzUsuńCudny <3. Ej, a co jak Harry przespał się z tą kelnerką? ) O.o
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Harry nie zdradził Tessy, bo normalnie tego nie przeżyję! Oni muszą być razem! Zawsze i na zawsze! <3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuńmatko, kocham to ;( nie lubię tego gdy kończy się rozdział, bo wiem, że muszę czekać na kolejny ;( @sheo_sheo
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, dziękuje za tłumaczenie. ;) Coś czuję, że Harry ją zdradził..
OdpowiedzUsuńnie myśle że zdradzić raczej nie,
Usuńza to mi sie wydaje że coś mu się stało.
opił się i miał wypadek?
lol co się dzieje w mojej głowie
jezu wiedzialam:( to jest dosc powazna klotnia a jak harry przespal sie z kims tej nocy to juz w ogole masakra
OdpowiedzUsuńOMG Piękny <3 Czytałam go chyba z 5 razy :")
OdpowiedzUsuńJejku. Chcę dalej. Czekam na kolejny rozdział. xx
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńJa pierdziele Hazz to skończony idiota!!! Kurwa boję się że poszedł do tej blondynki na noc....nieee do tego raczej nie jest zdolny...
OdpowiedzUsuńTak strasznie szkoda mi Tess :(
Mam nadzieję że Harry się zastanowi nad tym jakim idiotą był mówiąc to wszystko Tessie i pomyśli o ich wspólnej przyszłości :)
Haha wiedziałam że czas na kłótnie bo już dawno się nie kłócili xd
Nie mogę się doczekać następnego by zobaczyć co teraz zrobi Harry i dowiedzieć się gdzie do cholery był w nocy (no bo chyba nie u tej blondynki -.-) czekam xx
@patatajka_
OMG, żeby tylko Harry nie zrb czegoś głupiego,,,,
OdpowiedzUsuńnooo rozdział trzyma w napięciu:D
super dzięki:*
biedna tessa :( mam nadzieję, że pomiędzy harry'm a tą blondynką nic się nie wydarzyło..
OdpowiedzUsuńNo nie moge! Chamsko w tym rozdziale xD
OdpowiedzUsuńmmm cudowny *-* tylko zeby Harry nie zrobil niczego glupiego z tą blondynką...
OdpowiedzUsuńCoś mi się niestety wydaje, że Harry zrobił coś czego będzie później żałować ...
OdpowiedzUsuńHarry powiedz że tego nie zrobiłeś z tą blondynką z baru i że nie zrobisz...
OdpowiedzUsuńTa kłótnia rzeczywiście była bardzo, bardzo, bardzo nieprzyjemna. I przyznam, że zaczynam się bać o ich związek. Przez ten rozdział mam mętlik w głowie i nie potrafię nic więcej napisać. Mam tylko nadzieję, że Harry nie przesadził z alkoholem i nie zrobił czegoś, co zniszczy ich miłość.
OdpowiedzUsuńDziękuję Angie za świetny rozdział . :)
Val xx
HARRY JEST TAKIM EGOISTA BOZE
OdpowiedzUsuńtroche smutny ten rozdzial.... czekam na nastepny .xx
OdpowiedzUsuńbłagam! następny! pliss
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam to opowiadanie:). Kamila ♡
OdpowiedzUsuńWszyscy piszą, że boją się, że Harry przespał się z tą laską. Według mnie nigdy by tego nie zrobił. Za bardzo mu na niej zależy żeby zniszczyć ich związek przez jedną noc. Ale nie wiem.. Po nim wszystkiego się można spodziewać... :-\
OdpowiedzUsuńOjojojojoj. Uuuuuu co teraz bedzie? Ja chce tego więcej!!!!!!! Ta to jest tak jakby uzależnienie
OdpowiedzUsuńCudooo ♥
OdpowiedzUsuńGood Charlotte - Break Apart Her Heart <<<< tak bardzo o Tessie i Harrym /Kinga
OdpowiedzUsuńuuuuuuu i co teraz
OdpowiedzUsuńdzieki za tlumaczenie <3
fajny : )
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze Harry nie zrobil nic glupiego
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nn :)
OdpowiedzUsuńCzy oni przeżyli choć jeden tydzień bez kłótni? XD
OdpowiedzUsuńwiedziałam ze w tym rozdziale bedzie kłótnia
OdpowiedzUsuńw kazdym razie dziekuje za to, że tłumaczysz : )
Związek Tessy i Harrego to normalnie jakaś patologia... :O
OdpowiedzUsuńOjejjuuu <3 Dodałaś tak szybko :***** Dziękuje Ciiii :3 :3
OdpowiedzUsuńBoski !!!
OdpowiedzUsuńHarry jest nie normalny
OdpowiedzUsuńKuźwa, Harry to debil! WSZYSTKO robi, żeby było najlepiej dla niego, nie myśląc o Tessie! Uhh ;_; Rozdział niesamowity, cała się trzęsłam czytając go xd Oby kolejny był szybko i powodzenia na maturze Angie :)
OdpowiedzUsuńBoże kocham te ff jest najlepsze jakie czytałam!! Wszystkiego można sie tu spodziewać
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Harry nie zrobi nic głupiego. :)
Proszę jak najszybciej następny. Żyję tym opowiadaniem <3
Dziękuje, że to tłumaczysz i poświęcasz na tyle swojego czasu :*
Boziu.! Pragnę nexta!!! XD
OdpowiedzUsuńLudzie ogarnijcie się! A zwłaszcza Harry!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Kocham tego bloga ale Harry jest pojebany, jeżeli się okaże, że on się z tamtą laską prześpi albo coś w tym stylu to chyba się załamię.... -,-
OdpowiedzUsuńA tak wgl to dzięki, że tłumaczysz kc mocno ;*
czemu czuję że on ją zdradzi w jakiś sposób? boże, blagam nie. złamie mi serce a jej tym bardziej :( jejku Tessa powinna zrobić coś, co nim wstrząśnie, popierdolony Harry :/ rozdział prze w chuj cudowny! czekam na kolejny z niecierpliwością jak zawsze i kurwa jesteście najlepsze!! shhnes
OdpowiedzUsuńOoohffffxdfgbjjvf *.*
OdpowiedzUsuńcudne<3
OdpowiedzUsuńryczec bd zaraz <3
omg<3
Nie nawidze jak sie kłócą bo jest to tak jak bym słyszama rodziców i smutqm :(
OdpowiedzUsuńHarry zadufany w sobie dupek Styles.....
OdpowiedzUsuńTak bardzo szkoda mi Tessy... :c
@louiisek
jak ja lubię ich kłótnie!
OdpowiedzUsuńo boże a jak Harry ją zdradzi ? nie nie nie oby nie
OdpowiedzUsuń<33333333
OdpowiedzUsuńBoski ;3
OdpowiedzUsuńMyslalam ze Garry wróci do domu no ale tak sie nie stalo oby nie zrobił nic glupiego :/
OdpowiedzUsuńTo się porobiło, Harry stracił trochę w moich oczach...Ale sądze że w końcu to zrozumie ;> Dziękuje za tłumaczenie i czekam na next'a <3
OdpowiedzUsuńdlaczego oni się tak kłócą :(
OdpowiedzUsuńpo prostu nie mogę tego pojąć
kurwa zdradził ją. Zabije gnoja. Ale dzięki, że tłumaczysz kochana <3
OdpowiedzUsuńhmmmm.... a może Harry sie upił, przeleciał ta barmankę, a potem będzie wszystko bardzo niewyraźnie (nie wyraźnie? chuj wie XD) pamiętał....
OdpowiedzUsuńjeju... co z tym Harrym?
OdpowiedzUsuńJezu no, co z Harrym nie tak :/
OdpowiedzUsuńZajebiste tłumaczenie. Nie mogę uwierzyć jaki przebieg nabrała ta historia. Będąc na bieżąco z oryginalną wersja ciężko jest wracać do środka opowiadania. Harry się tak zmienił ehh ps dziękuję bardzo za tłumaczenie. pozdrawiam x.
OdpowiedzUsuńAle z Harry'ego bipolarny skyurwiel no kurde rozumiem go ale no odrazu alkochol. Współczuje Tessie ale wkońcu powinna wiedziec na co sie pisze wiążąc z Harrym. Harryyyyyyy błagam nie rob nic glupiego !!! Ta blond barmanka mi sie nie podoba czuje ze beda same klopoty ...;/
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńjejku o.o ale dziwny rozdział.. co nie zmienia faktu że zaczepisty XD haha ;D no nic dziekuję serdecznie za tłumaczenie ;p
OdpowiedzUsuń/D.
Mam złe przeczucia co do tej kelkereczki i Harryego. ..
OdpowiedzUsuńA tak podsumowując rozdział, był on... pełen nerwów, zdecydowanie
Czekam na następny xx
jezu mam wrażenie, że Haz zdradził Tesse...
OdpowiedzUsuńWiem ze to niezgodne z założeniem opowiadania ale chyba nie chce już żeby Tessa była z Harrym. Przynajmniej na jakiś czas. On musi sobie uświadomić ze związek to poświęcenie; obustronna relacja która polega nie tylko na wspólnym szczęściu ale i ustępstwach, a Harry wydaje się być dosyć egocentryczny niestety. Prawdopodobnie jestem dla niego trochę za surowa ale takie już moje zdanie.
OdpowiedzUsuńNo to szykuje się rozstanie, bo harry pewnie się przespał z ta babka...
OdpowiedzUsuńDlaczego mi to zrobiłaś? Zamiast dodać rozdział jak będziesz mieć więcej czasu żeby dodać od razu dwa, to teraz będę się zadręczać co się może wydarzyć w następnym! Boski rozdział, świetne tłumaczenie <3 czekam z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńDlaczego jak oni sie kloca to mi sie chce płakać ?
OdpowiedzUsuńKocham to ff ale przez nie jestem bardziej emocjonalna niz wtedy gdy mam okres hahahaha
Chce juz nexxxxt
Kocham♥
OdpowiedzUsuńojejku cudoowny! a kiedy sa matury?
OdpowiedzUsuńWow ... Harry zachowuje się jak egoista , ma gdzieś marzenia Tessy ,przecież tak mocno ją kocha i żyć bez niej nie może .Tak najlepiej iść się upić . Żeby jeszcze czegoś po pijanemu nie zrobił z tą barmanką (bo już się z nią przespał a ona ma ochotę na niego ) Dziękuję za tłumaczenie i czekam z niecierpliwością na następne :)
OdpowiedzUsuńHarry! jak mozesz chciec ja tak ubezwlasnowolic w Angli! nie rozumiem cie! boisz sie ze moze cie zostawic ale czemu chcesz w ten glupic sposob(chodzi mi o Anglie) zatrzymacz ja przy sobie?! jestes kretynem!
OdpowiedzUsuńWspaniały !!! No w sumie racja , że to za szybko na ślub , ale Harry za ostro zareagował mówiąc jej , że w ogóle nie wyobraża sobie ich wspólnej przyszłości . Chciałabym żeby się pogodzili :) Dziękuję że tak szybko dodałaś rozdział :) Nie mogę się doczekać następnego xx @TediBetii
OdpowiedzUsuńBoże Hazz !
OdpowiedzUsuńZdenerwowałeś mnie ! xD
Czekam na nn :D
Oł, znowu się kłócą.
OdpowiedzUsuńSuper. Zaczynam sie bac jak to wszystko dalej sie potoczy ale watpie żeby się rozstali bo nie wytrzymają bez siebie. Harry nie wraca na noc cos czuje ze jest to związane z blondynką. Czekam z niecierpliwością na next <3
OdpowiedzUsuńMartwie sie o Harry'ego ;oo Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńo jezu, jezu, jezus maria! co tu się kurde wyrabia?!
OdpowiedzUsuńKia x
Harry jak to Harry ale najbardziej ciekawi mnie czy bzyknął tamtej nocy tą blondi??? Może dlatego nie wrócił na noc do domu O_o
OdpowiedzUsuńkurwa Hazza co Ty robisz?! ychhhh
OdpowiedzUsuńdziękuje za tłumaczenie i czekam z niecierpliwością na kolejny :)
Jaki samolub ! Nie napisze , że rozdział był świetny bo się wkurzyłam -_-
OdpowiedzUsuńDzięki za tłumaczenie , czekam na następne <3
Rozdział następny proszę XD
OdpowiedzUsuńO NIEEE, A JEŚLI ON JA ZDRADZI???????!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa pierdole, że Tessa klamie, a Harry jest ciota jak zwykle. -.-
A było tqk dobrze, Lolz,oby dwa idioty
No cóż...
Było tak dobrze...
No cóż to....
Czrkam z niecierpliwieniem
Kocham ~^^~
super niech sie pogodza
OdpowiedzUsuńUmmm oni są popieprzeni :D przydałaby się im wizyta u dobrego doktora ughhh ^^
OdpowiedzUsuńILY . Miłego dnia ! <3 x
Harry jest idiotą. Boże święty czemu on jej to robi...
OdpowiedzUsuńKocham to ff i czekam na nexta <3
dlaczego harry jest takim skurwysynem bez uczuć?
OdpowiedzUsuńdlaczego mam wrażenie że ją zdradził?
ja pierdole
muszę przestać myśleć..
harry wróć
Boski!!! Boje sie co Harry zrobi ...
OdpowiedzUsuńSehvumzghspl.......... O Boziu....
OdpowiedzUsuńŚwietnie by było gdyby Tessa postawiłaby się Harremu. Zerwałaby z nim a on się o nią tak słodko starał <33
OdpowiedzUsuńKocham to ! <3
Ojoj. Mam złe przeczucie że Hazz sie przespi z tą blondyna ;/ . Ale frajer ale z drugiej strony słodko że chce żeby była przy nim . Ugh ten blog budzi we mnie mega miesszne uczucia. Ale i tak go kocham xD Haha. Czekam na next;)
OdpowiedzUsuńCzekam na next... Mam nadzieję, że on nic nie robił z tą blondyną :-\
OdpowiedzUsuńZnów jest mi żal Tessy...
OdpowiedzUsuńBiedna, nie wie czego może się spodziewać po Harry'm
Zresztą, już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, to jest bardzo pogmatwane, ale cudowne <3
Kocham i dziękuję
@mysweetloouis
Na miejscu Tess zostawiłabym Harrego ;/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;)
Ja no nie mogę , o co chodzi z tą blondynką >.<
OdpowiedzUsuńChcę następny!!!
jakim cudem Tess wytrzymuje z Harrym? To jest straszne! Oby Harry nie przespał sie z tą dziewczyną... *fingers crossed*
OdpowiedzUsuńBoski! x - Zayns Tatoo
OdpowiedzUsuńA było tak pięknie i kolorowo :( mam nadzieję że wszystko sobie wyjaśnią, nie zrobią nic głupiego i nadal będą razem
OdpowiedzUsuńDziękuję x
Boskie !!
OdpowiedzUsuńBoże *.* Harry, nie! On nie może ponownie skrzywdzić Tessy, choć i tak już to chyba zrobił.
OdpowiedzUsuńPS. Powodzenia na maturze :)
KOCHAM TO <3
OdpowiedzUsuńBłagam, niech Harry sobie nic nie zrobi.. I niech się oni pogodzą. :(
OdpowiedzUsuń@lvlypayxxn
Jezu, głupi Harry... niech ogarnie dupe i ją przeprosi. nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♥
OdpowiedzUsuńStrasznie naładowany emocjami ten rozdział.
OdpowiedzUsuńHarry,Harry,Harry..
Mam nadzieję,że Harry nic z tą laską z baru nie teges,bo go chyba udusze .!
Płakałam razem z Tessą :( Harry to świnia ,myślałam ze się zmienił. Jak zwykle się myliłam. Ale nawet zrozumiałam o co chodzi Harry'emu. On się boi że straci Tess gdy np. wyprowadzą się do Seattle a gdy do Anglii to on będzie miał nad nią "władzę". Ale po co mu to jak nie planuje z nią przyszłości? O.o Ale czy tylko ja mam złe przeczucia? Czy tylko mi się wydaje, że coś się stało tej nocy? Ze...no że...że Harry...on...że on ją zdradził? O.o Nie!
OdpowiedzUsuńO jej cudnyy rozdzial . mam nadzieje ze harry nie zrobil czegos czego bedzie zalowal i przez co tessa bedzie cierpiala
OdpowiedzUsuńpewnie nie ogarnął dupy i zgradził kurwa tesse
OdpowiedzUsuń