Harry's POV:
- Nie mogę być wydalony - mówię, gdy jeden z dupków w mundurach ściąga mi kajdanki.
- Owszem, możesz być i prawdopodobnie będziesz. Mogę tylko tyle, Harry.
- Przecież prawie nic nie zrobiłeś - pocieram swoje nadgarstki. Te kajdanki rzeczywiście, kurwa, mi się odznaczyły.
- Zrobiłem tyle, na ile było mnie stać. Wykonałeś wiele szkód. Gdybyś tylko zaatakował drugiego ucznia, byłoby mi łatwiej wszystko zatuszować, jednak zniszczyłeś całkiem sporą własność uniwersytetu. Dzieciaki pracowały nad tymi projektami przez ostatnie miesiące, a teraz wszystko legło w gruzach, nie wspominając o tym, że popchnąłeś profesora. To zbyt wiele - oznajmia ojciec.
- Więc co, do kurwy, mam teraz zrobić? Kiedy zdecydują? - pytam i podążam za nim w kierunku biurka, żeby podpisać papiery.
Głupie pieprzenie.
- Nie wiem, rada spotka się w poniedziałek, więc miejmy nadzieję, że wtedy dostaniemy odpowiedź.
- W porządku - jak na razie, nie mam nic więcej do powiedzenia.
Po kilku, nie, cholera, po masie podpisów, jakie złożyłem, jestem wolny do wyjścia. Przynajmniej na teraz.
- Daj mi swój telefon - wyciągam rękę do Liama.
- Nie, przynoszą twoje rzeczy - wskazuje głową na dupka, którzy trzyma plastikową torbę, w której znajdują się moje pierdoły.
Nigdy nie byłem świadomy, ile rzeczy noszę w kieszeniach, póki jakiś łysy chuj nie szpera w nich, w poszukiwaniu 'niebezpiecznych przedmiotów'. Zabrali mi telefon. Że niby miałbym zajebać ich na śmierć komórką? Cóż... Może i.
Dlaczego Tessa jeszcze nie wróciła? Minęły już prawie dwie godziny i nie sądzę, że wytrzymam kolejną minutę. Gdy tylko odzyskuję telefon, wybieram jej numer, ale nie odbiera.
- Podwiozę cię do twojego auta - mówi mój ojciec.
- Nie, poczekam tu na Tessę.
- Mogę poczekać z tobą - proponuje.
- Niech ci będzie. Aktualnie może pieprzyć się z kimś innym... - zaczynam, lecz Liam mierzy mnie zabójczym spojrzeniem i przerywa mi w trakcie zdania.
- Nie mów tak o niej, dobrze wiesz, że nie zrobiłaby tego - parska.
Wiem, że ma rację, ale nadal jestem wkurwiony, że do niego poszła. Biedy, pieprzony Zayn zawsze musi być ratowany przez Tessę. No chyba, kurwa, nie. Jestem pewny, że nasycił ją jakże podkoloryzowaną historią o tym, jakie to było bolesne, być zaatakowanym przeze mnie. No pojebało go, kurwa.
- Nie powinieneś się na niej wyżywać, skoro była za tobą, odkąd ją poznałem. To nie w porządku - wtrąca się ojciec.
- Wiem - parskam.
Naprawdę to wiem, tak jak i to, że nie powinienem zachowywać się jak jeden, wielki chuj wobec niego, jednak łatwiej powiedzieć niż zrobić.
- Słuchaj, przepraszam, że zachowywałem się jak dupek - zwracam się do ojca.
- Przepraszam was obu - dodaję, gdy widzę jak Liam się dąsa.
Prawie zaczynam się śmiać na zdziwioną minę ojca, jednak to nie jest właściwy moment.
- Przyszła - ogłasza Liam, a mi wzrasta puls. Cała moja adrenalina, którą nagromadziłem, siedząc w tej cholernej celi, powraca, gdy tylko wychodzi z auta Liama. Muszę się uspokoić i pamiętać, żeby się na niej nie wyżywać, nie ważne jak bardzo chcę. Właściwie, czy ja chcę, czy po prostu samo się to dzieje? Ulga i ogromny uśmiech malują się na jej twarzy, gdy mnie dostrzega, bez kajdanek, stojącego na chodniku.
- Dzięki Bogu! Co powiedzieli? Czyli w takim razie nie idziesz do więzienia, tak? Musisz stawić się w sądzie? - zadaje sto pytań.
- Nie, nie idę do więzienia.
- Możliwe, że będzie w... - zaczyna ojciec.
- Miał dużo do czynienia z uniwerkiem - przerywam mu.
Chcę być tym, który powie jej o moim wydaleniu, a jestem pewien, że jest to nieuniknione. Nie jestem idiotą. Szkoła miałaby niezłe kłopoty, gdyby dali temu umknąć. Spieprzyłem tu wszystko po królewsku. Jeśli zostanę wydalony, to wracam do Anglii i będzie to piekielnie trudne, by namówić Tessę, żeby wpadała w odwiedziny.
- I co powiedział? - pytam jej.
Spogląda na Liama i mojego ojca, zanim odpowiada.
- Nie wniesie zarzutów - oznajmia.
Ulżyło mi. Ulżyło mi, kurwa. Gdybym poszedł do więzienia, Zayn miałby większe szanse, by się do niej dobrać.
- Tak bardzo ci dziękuję, że to dla niego robisz - mówi jej mój ojciec.
- Nie trzeba mi dziękować - rumieni się, po czym na mnie spogląda.
- Musimy poczekać i zobaczyć, co się wydarzy w poniedziałek - ojciec wygląda na zestresowanego, zmęczonego i nieźle zmartwionego.
- Wynośmy się stąd, zanim znów zdecydują mnie zamknąć - wzdycham i sięgam po rękę Tessy; nie odpycha jej, jak się częściowo spodziewałem.
To już jakiś początek.
Tessa's POV:
- Odwiozę was do auta Harry'ego - proponuje Ken, na co kiwam głową.
- Spotkamy się w domu - oznajmia Liam, zanim odchodzi do swojego samochodu.
Słyszę, jak Harry przeklina pod nosem, mówiąc że 'to nie jest mój pieprzony dom', jednak postanawiam być cicho, bo nie chcę wywoływać scenki przy jego ojcu. I tak ma już wiele za sobą i cieszę się, że nie muszę patrzeć na niego, jak siedzi w celi na przetrzymaniu. Był to przerażający widok, bez względu na to, czy było to prawdziwe więzienie czy nie.
Nie wiem, co począć z tą całą sprawą. W głowie mi się kręci i mogę wyjść z siebie w każdej chwili. Harry nadal trzyma mnie za rękę, gdy otwiera przede mną tylne drzwi od auta, a tuż potem siada obok mnie i to niesamowicie blisko. Jest to dla nas dziwne uczucie, by jechać z tyłu, z Kenem jako naszym szoferem.
Panująca cisza jest niezręczna, lecz z drugiej strony dobrze, że występuje, ponieważ nie wiem, kto się bardziej złości - ja czy Harry.
- Nie przychodź na kampus, ani się do niego nie zbliżaj, póki nie rozwiążemy sprawy - ojciec Harry'ego mu oznajmia.
- W porządku - fuka obok mnie.
***
Dziękuję jemu za podwózkę i podążam za Harrym do jego auta. Czekam, aż się na mnie wydrze za to, że poszłam się zobaczyć z Zaynem, wiem co nadchodzi.
- Więc... Jak poszło? - w końcu pyta, gdy wkłada kluczyki do stacyjki.
- Dobrze.
- Co 'dobrze'?
- Poszło dobrze.
- Wyjaśnij - naciska.
- Nie wniesie zarzutów przeciwko tobie, dzięki Bogu.
- Co jeszcze powiedział?
- Że nie wysłał do mnie tych sms-ów - nie patrzę na niego.
- Cóż, wiemy, że kłamie - wyjeżdża z parkingu na ulicę.
- Widziałeś w ogóle, że je wysyła? Nie mówię, że tego nie zrobił, ale co sprawiło, że jesteś taki pewien, że to on?
Nie muszę na niego spoglądać, by wiedzieć jakie spojrzenie mi przesyła.
- Właśnie dlatego nie chciałem, żebyś tam szła.
- Tylko pytam, Harry.
- Znowu nasycił cię swoimi bzdurami! Wiedziałem, że tak będzie. Dlaczego jesteś tak cholernie ślepa? Niech zgadnę, zaprzeczył, że powiedział do mnie, że cię pieprzył, prawda?
- Nie, przyznał się do tego i przeprosił.
- Musisz teraz wybrać, Tesso. On albo ja, ponieważ te kłótnie i rozstania mnie męczą! - znowu unosi swój głos.
- O czym ty w ogóle gadasz?! Nie ma co wybierać, Zayn jest moim przyjacielem. Kocham cię, tak, troszczę się o niego, ale nie w taki sposób, w jaki troszczę się o ciebie. Przestań przekręcać to w coś, czym nie jest. To nie jest jakiś miłosny trójkąt, w żadnym wypadku - krzyżuję ramiona i gapię się przez szybę.
- Dla mnie to wygląda na pieprzony, miłosny trójkąt, Tesso. W takim razie, dlaczego nie będziesz trzymać się od niego z daleka?
- Poszłam się z nim zobaczyć, żeby przekonać go, by nie wnosił zarzutów przeciwko tobie po tym, jak go zaatakowałeś. Próbowałam ci pomóc, kiedy ty zachowywałeś się jak jakiś rozpieszczony bachor, siedząc w tej celi.
- Zaatakowałem? On też to zrobił, Tesso. Nie jest aż taką wielką ciotą, jaką się wydaje. I nie nazywaj mnie bachorem - brzmi jak dzieciak, jak bachor.
- Więc się tak nie zachowuj.
- Usuwają mnie ze szkoły.
- Nie usuwają.
- Owszem, Tesso, usuwają. Mój ojciec próbuje udawać, że nie, ale dobrze wiem, jak jest naprawdę.
Nie może być wydalony, niemożliwe... Cóż, spoglądając na zniszczenia, jakie spowodował, nie wydaje się to być takie niemożliwe, jednak wydalenie z college'u to poważna sprawa, to wielka sprawa.
- Jak się z tym czujesz? - pytam.
- Nie wiem... Znaczy, i tak gówno mnie obchodzi szkoła. Mam już pracę i całkiem dobrze zarabiam. Jestem pewien, że tak by było, gdziekolwiek bym się nie zgłosił.
- Nie bez ukończenia college'u - przypominam mu.
- Oczywiście, że skończę szkołę. Moim jedynym problemem byłby dystans od ciebie - moje serce trzepocze na jego słowa.
- Co zrobisz? - pytam, nie wiedząc, czy rzeczywiście chcę usłyszeć odpowiedź.
- Wrócę do domu.
Wiedziałam, że tak będzie. Nie potrafię sobie wyobrazić studiowania bez Harry'ego, odgrywał sporą rolę w moim studenckim doświadczeniu... A tak naprawdę jedyną rolę.
- Czyli to koniec? - pytam cicho.
- Chcę, żebyś zastanowiła się o dołączeniu do mnie.
- Nie zamierzam się przeprowadzić do Anglii - oboje mówimy normalnym tonem, bez żadnych emocji.
To jest idealna okazja, by napomnieć o Seattle.
- Możemy zmienić temat, ponieważ to za dużo, jak na tę chwilę i oboje dobrze wiemy, gdzie to zmierza - mówi.
W porządku... Ja też jestem wyczerpana, więc przełożenie tego o kilka godzin nie zrobi nikomu krzywdy, jednak muszę odpisać na e-maila tej kobiecie od mieszkania, które znalazłam online. Wiem, że po dniu, jaki Harry przeszedł, nawet nie będzie rozmyślał na temat Seattle, a ja jestem zbyt zmęczona, by toczyć z nim kolejną kłótnię. Mam mu tyle do powiedzenia o tym, jak pobił Zayna, o zachowywaniu się jak kretyn, jednak widać, że boi się być wydalony ze szkoły, nawet jeśli się do tego nie przyznaje.
- Wrócisz do domu? - spogląda na mnie.
- No nie wiem...
- Przestań być taka uparta. Potrzebuję cię. Proszę, po prostu wróć do domu, nawet jeśli jest to na jedną noc.
- Dobra - poddaję się.
Chcę wrócić do mieszkania, ale nie jestem kompletną idiotką... Cóż, może i jestem. Nie mogę zignorować faktu, że Harry świadomie złamał obietnicę i niemalże zabił Zayna. Nic nie poradzę na to, że czuję się, jakby to wszystko była moja wina.
- Potrzebujesz podjechać po swoje ciuchy do domu mojego ojca?
- Taa, nie mam nic zbytnio przy sobie.
- Chodźmy ci kupić jakieś nowe, żebyś nie musiała nosić w kółko tych samych, gównianych ubrań.
- Dzięki - przewracam oczami, pomimo że ma rację.
- Jestem tylko szczery - wzrusza ramionami.
- Więc bądź trochę mniej.
- Nigdy - rzuca cwany uśmieszek.
- Jakim cudem tak szybko przeszedłeś z krzyczenia na mnie z celi do przedrzeźniania się ze mną, w przeciągu mniej niż godziny?
- Nie wiem, sprawiasz, że staję się szalony.
- Nie, sam się taki stałeś - uśmiecham się.
- Może i.
- Powinieneś zwrócić ten karnet na kick-boxing i wykupić wizytę u terapeuty.
- Dla ciebie? - żartuje.
- Nie, dla siebie.
Żartuję, ale pod cienką warstwą humoru jest ziarno prawdy. Musi znaleźć jakiś sposób na kontrolowanie swojej złości, ponieważ nie wiem, ile jeszcze bójek jestem w stanie znieść. Ostatnimi czasy jestem bardzo zestresowana, cały czas się za dużo dzieje i coraz ciężej się to znosi.
- To idziemy na jakieś zakupy czy nie? Bo ja uważam, że to dobry pomysł - mówi Harry.
- Idziemy. Jesteś pewien, że piszesz się na chodzenie po sklepach? Zawsze możemy iść jutro - bardzo chcę kupić sobie nowe ubrania, jednak nie chce mi się chodzić w kółko po centrum handlowym. Boli mnie brzuch, a jeszcze bardziej głowa.
- Jesteś zmęczona?
- Tak, to był długi dzień - wzdycham i obieram swój policzek o zimną szybę.
- W takim razie pójdziemy jutro. Więc jedziemy teraz do domu, masz tam wystarczająco dużo ciuchów na tę noc.
Włącza radio i zaczyna nucić do piosenek. Dźwięk ten jest słodki i kojący, od razu się przy nim relaksuję. Moje powieki stają się ciężkie i zaczynam się czuć śpiąca, zanim jesteśmy w połowie drogi do domu.
'On cię dobija' - słowa Zayna odtwarzają mi się w głowie, gdy zasypiam.
***
- Tess - budzi mnie głos Harry'ego.
- Jesteśmy pod domem, zaniósł bym cię, ale nie sądzę, że by ci się to spodobało - cicho zaznacza.
- Przejdę się.
Jest dopiero szósta wieczorem, a wydaje się, że jest o wiele później. Dziwnie jest wracać do mojego byłego domu.
- Dlaczego jesteś taka zmęczona? - pyta Harry, gdy naciska guzik windy.
- Nie wiem, jestem po prostu wyczerpana. Ty nie jesteś? W twoim dniu się więcej wydarzyło niż w moim.
- Nie za bardzo, miałem przeklęty przypływ adrenaliny przez cały dzień.
- Nieźle - przewracam oczami, stojąc za jego plecami.
Harry idzie prosto do kuchni, a ja zatrzymuję się, gdy dostrzegam salon. Ubrania rozrzucone są na podłodze, puste butelki po piwie i puszki po coli zaśmiecają stolik, a stos papierów i książek zajmuje kanapę.
- Jest tu mały bałagan, ale posprzątam go jutro - wzrusza ramionami, po czym podaje mi szklankę wody.
- Posprzątam to teraz - fukam.
Zaczyna mi być niedobrze, a bałagan sprawia, że mam ochotę wyskoczyć przez okno.
- Po prostu to zostaw, wiem, że jesteś zmęczona.
- Nie mogę tego tak zostawić - dobrze o tym wie.
- Nie szedłbym na twoim miejscu do kuchni - ostrzega mnie.
Wchodzę do małego pomieszczenia i sięgam po worek na śmieci spod zlewu. Przynajmniej szafki są w porządku, byłoby po mnie, jeśli jeszcze je by zniszczył. Zlew jest pełen brudnych naczyń, nawet jeśli mamy zmywarkę, pewnie dlatego kazał mi tu nie przychodzić. Nie potrafię sobie wyobrazić jego życia, gdybym tu nie sprzątała. Jeśli nie zgodzi się na wyjazd do Seattle, tak właśnie będzie.
Nie przeszkadza mi sprzątanie, właściwie to je uwielbiam. Normalnie mnie ono uspokaja, ale nie dzisiaj.
Nie tylko bałagan doprowadza mnie do szału. Wszystko, co ma związek z Harrym, zniszczyło to miejsce w dwa tygodnie. To jest jedynie wisienka na spieprzonym torcie. Hałas, który uderzające o siebie butelki w worku powodują, sprawia, że jeszcze bardziej boli mnie głowa.
- Co jest?
- Nic takiego, to tylko ból głowy.
- Przestań sprzątać, ja to zrobię - zabiera worek z mojej dłoni.
Oglądam, jak wyrzuca do niego śmieci, a następnie zbiera ubrania z podłogi i wynosi je do sypialni.
- Siadaj - rozkazuje, gdy ponownie spotyka mnie w salonie.
Ściągam buty i usadawiam się na wolnej od nieładu części sofy. Podchodzi, żeby zabrać poduszkę i również odnieść ją do sypialni. Mam przeczucie, że schowa ją po prostu do jakieś szuflady, ale nie chcę o tym teraz rozmyślać.
- Wyglądasz, jakbyś miała mi się rozchorować - komentuje i siada obok mnie na kanapie.
Przebrał się w luźne szorty i koszulkę bez rękawów.
- Myślę, że jestem tylko zestresowana.
- Jadłaś dzisiaj coś?
Jadłam? Nie pamiętam... IHOP.
- Zabrałeś mnie na śniadanie - przypominam mu i zamykam oczy, kiedy opieram głowę o kanapę.
- No tak. Nawet nie wydaje się, że to było dzisiaj.
- Coś o tym wiem - wzdycham.
- Mogę zamówić pizzę.
- W porządku.
- Na pewno czujesz, że nic ci nie jest? To tylko ból głowy czy jesteś na mnie wściekła?
Gdy otwieram oczy, widzę, że się na mnie gapi.
- W większości ból głowy i ból brzucha... jednak nadal nie jestem pewna, czy się na ciebie złoszczę czy nie.
- A kiedy będziesz wiedzieć?
- Nie wiem, kiedy będę miała szansę pomyśleć.
- To pomyśl teraz.
- To nie takie proste.
Wzdycha i pociera dłonie o kolana - nerwowy tik, który używa, gdy nie wie co powiedzieć.
- Idź się przebrać, a ja zamówię pizzę - wstaje i dogrzebuje się do telefonu w kieszeni.
Wchodzę do pokoju i rozbieram się na tyle szybko, na ile mnie stać. Sięgam po pierwszy lepszy jego T-shirt jaki znajduję i przekładam go przez głowę. Burczy mi w brzuchu, gdy rozglądam się po sypialni. Łóżko jest idealnie zaścielone i całe pomieszczenie wydaje się być o wiele czyściejsze niż reszta mieszkania.
- Pół godziny - oznajmia, gdy dołączam do niego w salonie.
Siadam na drugim końcu kanapy, na co wyciąga rękę i przyciąga mnie do siebie. Kładzie ramię na moich barkach, a ja chowam twarz w zagłębiu jego szyi, zanim obejmuję go w pasie.
- Tęskniłem za tym, jak nosiłaś moje koszulki... i tylko moje - mówi, gładząc palcami moje nagie udo.
- Przepraszam za dzisiejszy dzień, pozwoliłem swojej złości przejąć nade mną kontrolę - odzywa się, trzymając usta przy moich włosach.
- Nie możesz się tak ciągle zachowywać.
- Wiem, kochanie, wiem.
Nie mówię niczego więcej w odpowiedzi.
- Nie wiesz czasem, czy te tabletki przeciwbólowe są nadal w szafce, w łazience? - pytam.
- Nie wiem.
Odklejam się od niego, ale mnie powstrzymuje.
- Ja sprawdzę - mówi, po czym wstaje z kanapy, a ja kładę się na jego miejscu i zamykam oczy.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
OMG! MAM ZAWAŁ,LECĘ CZYTAĆ!!! :D ♡♡♡♡
OdpowiedzUsuń*o* lece czytać będę druga? XD
OdpowiedzUsuńOhoho pozdrowiny dla Karoliny ( druga *0* )
UsuńL
Booooski!♥♥♥
OdpowiedzUsuńtrzecia? aaaaaaaaaaaaa!!!!
OdpowiedzUsuńCzwarta! Soo saad :(
UsuńSiedemdziesiąta piąta. -.-
Usuń*_________________________________________*
OdpowiedzUsuńKocham !!!
OdpowiedzUsuńAww <3
OdpowiedzUsuńHarry czasami potrafi być taki słodki :3
Ciekawe co Tess'ie dolega??? Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <333
OdpowiedzUsuńMoze jest w ciazy? :P
UsuńTez o tym pomyślałam
UsuńTeż właśnie o tym.myślałam ;)
UsuńTez o tym pomyślałam . :D
Usuńomg ja już się nie mogę doczekać nexta, zaraz zdednę normalnie :* Kiedy ona mu powie o tym Seattle?
OdpowiedzUsuńjej <3 super rozdział! cieszę się, że Tess zgodziła się pojechać do ich wspólnego mieszkania ale troszkę się o nią niepokoję :c pozdrowionka ;*
OdpowiedzUsuńHELENA MAM ZAWAŁ ! ♥ BOŻE JA TO KOCHAM ♥ :*
OdpowiedzUsuńWreście wszystko się po woli układa. Nie wirze w zamiany nastrojów Harry'ego wszystko się tak szybko zmienia. Czekam na rozdział w którym Tess mówi Harry'emu o Seattle i mama nadzieje, że go nie wydalą
OdpowiedzUsuń@MegustaVas96
Lubie gdy Harry troszczy aie o Tess😍 To takie urocze😊
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieje ze Tessa w końcu powie dla Harrego o tej przeprowadzce do Seattle😉
Klausia.xd
Tessa wróciła do domu , no , chociaż na jedną noc :D
OdpowiedzUsuńHarry zostaje wydalony .. coraz gorzej .
Końcówka rozdziału taka słodka .
Czekam na następny :)
czy oni w końcu będą mieli chwilę odpoczynku od tych wszystkich stresujących wydarzeń? Oni muszą być razem i ja żadnego innego wariantu nie przyjmuje!! Ten rozdział świetny jak każde inne i do zobaczenia przy następnym, buziaki ;*
OdpowiedzUsuńKocham After <333mega ♥♥♥
OdpowiedzUsuńomfg *o* cudowny *o*
OdpowiedzUsuńczekam na nexttt ♥
dziękuję że tłumaczysz jesteś cudowna ♥♥♥
Zaczynam się martwić o Tessę. To tak jakby czuła się taka przez Harrego...
OdpowiedzUsuńTaa, strzelam, że to on spłodził jej dziecko xd
UsuńPrawdopodobnie xd
Hahahaha...prawdopodobnie. .. xd
UsuńTo jest boskie jeszcze takiego bloga nie czytałam
OdpowiedzUsuńoo matko co się dzieje z Tessą? jej przyznam że trochę się przestraszyłam...
OdpowiedzUsuńwciąż martwię się tą sprawą z Harrym... mam nadzieję że go nie wydalą.. :/
ugh i jeszcze ta sprawa z Seattle i powrotem Harrego do domu... za dużo tego..
rozdział genialny jak zwykle ;)
Mrs.Horan
Boże jak ja kocham to ff <3333333333333333
OdpowiedzUsuńTaki romantyczny Harry pod koniec. Awwww *.*
OdpowiedzUsuńJakie cudowne <3 Mam nadzieję, że Harry nie zostanie wydalony...Hessa jest gdsdrtgbkppoiutedcbjitrdc *-*
OdpowiedzUsuńJejku Jest wspaniały nie mogę sie doczekać następnego, kocham after !
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział *_*
OdpowiedzUsuńI ta końcówka <3
Kocham Hesse.!
Genialny rozdział :-)
OdpowiedzUsuńOh, shit!
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedy Hazz mówi do Tess "kochanie" ieksjdksjfksjf
Ten rozdział jest c u d o w n y ♥
xx
Red♡
Świetny! ale no kurde, kiedy Tess powie mu o Seattle
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Mam nadzieję, że Harry nie wyleci z college'u :)
OdpowiedzUsuńKocham no kocham życie ♥♡♥
OdpowiedzUsuńNwm dlaczego ale mam wrażenie że Tessa jest w ciąży
OdpowiedzUsuńJa tez :D
UsuńTo jest nas więcej xddd
UsuńOd połowy ( gdzieś tak ) jezu mega uroczo *-*
OdpowiedzUsuńTessa musi wyjeżdżać do Seattle? :/
Harry musi zostać wydalony? :/
nieeeeeeeeeee :c
Czy tylko mi się wydawało, że Tess jest w ciąży? :o
OdpowiedzUsuńNie, nie tylko tobie ;)
Usuńświetny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za tłumaczenie x
Cudoo <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńzaczynaja mnie nudzic ciągłe kłótnie.
OdpowiedzUsuńkocham to <33
OdpowiedzUsuńnie chce żeby wydalili Harry'ego :(
OdpowiedzUsuńw koncu Tessa wróciła do domu, chociaż na jedną noc
Harry się teraz tak troszczy *.*
dziękuje <3
świetny rozdział
Jejku... Haroldzie coś ty narobił.....
OdpowiedzUsuńCiągłe kłótnie.. teraz jest okej.. to zaraz znowu zacznie się to Seatlle
OdpowiedzUsuńMyślę, że Tessa jest w ciąży :3 jak nic..
OdpowiedzUsuńA co jesli Tessa jest w ciazy??? xD
OdpowiedzUsuńNię mam słów *___* piękne tylko coś czuję, że to cisza przed burzą .
OdpowiedzUsuńmam dziwne przeczucie że jest w ciąży xd
OdpowiedzUsuńUhuhuuhhh świetne! Uwielbiam! ;* :*
OdpowiedzUsuńCudo! Co tu się ostatnio wyprawia?! :o Czekam na next'a :D Kocham <3333333333333
OdpowiedzUsuńPowiedz mu o sttele!
OdpowiedzUsuńale słodziaki <3!
OdpowiedzUsuńOna jest w ciąży
OdpowiedzUsuńUwielbiam *-*
OdpowiedzUsuńteż mi sie wydaje że jest ciężarówą hahahha
OdpowiedzUsuńświetne ! :)
OdpowiedzUsuńMeeeega cudowny 💚💙💛💜❤
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńNo więc tak, jest kilka spraw.
OdpowiedzUsuń1. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że Harrego wywalą z uczelni
2. oraz gdyby Tessa powiedziała mu o Seattle.
3. Niepokoi mnie jej ból brzucha, może jest w ciąży, choć raczej to niemożliwe.
4. Zayn mimo nienawiści do Harolda jednak zachował się w porządku, ale ja i tak wiem, że to tylko po to aby dobrać się do Tessy.
No to tyle, kocham <3 Dziękuję
@mysweetloouis
bosz dziewczyno opisałaś to tak jak ja chciał lol <3
UsuńTessa jest tak zmęczona jak ja
OdpowiedzUsuńMoże ciąża? XDDD
UsuńSUPER!!!
OdpowiedzUsuńO jezu ja chce juz następny xxx
OdpowiedzUsuńnie mogą wyrzucić Harr'ego z uczelni to się nie może stać a Tessa mogłaby w końcu powiedzieć mu o tym Seattle :)
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie mnie wykończy... Uwielbiam je i nienawidzę. Sprawia, że moje serce pęka, a to tylko opowiadanie. Trochę chciałabym, żeby już się skończyło(szczęśliwie), bo z każdym kolejnym rozdziałem boje się coraz bardziej :(
OdpowiedzUsuńONA jest w ciąży
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :D
OdpowiedzUsuńOMG!!! Harry nie może wrócić do Angli, nie teraz!
OdpowiedzUsuńTessa może w ciąży jest :D haha nie no, chyba jednak nie jest ;)
boję się tego co będzię potem :o
<3
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie !!!!!
OdpowiedzUsuńnfjvkbnjvbgjknfdkjfhiqeh WIESZ CO? ROZWALIŁ MNIE TEN TEKST Z TYM TELEFONEM NA POCZĄTKU XDDDDDDD KURWA, NIEPOKOI MNIE TEN BÓL BRZUCHA, TAK CHCIAŁABYM, ŻEBY BYŁA W CIĄŻY, CHCOCUIAŻ BOJĘ SUĘ, ŻE HARRY WTEDDY SPANIKUJE :o JA WIEM, ŻE ZAYNOWI, CHCE SIĘ TYLKO JĄ POBZYJKAĆ ;P ALE NIGDY NIE WIADOMO :) M xx
OdpowiedzUsuńKurwa mać. Czy ona jest w ciąży?
OdpowiedzUsuń♡.♡ cudowny
OdpowiedzUsuń:***
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale mam nadzieje, że ona będzie z Harrym w ciąży haha To by na pewno wszystko zmieniło x
OdpowiedzUsuńZostaliby w Waszyngtonieeee <3333 lovki kisski i tygryski :*
UsuńBrakowało mi Hessy!
OdpowiedzUsuńTessa w ciąży? Raczej nie...
super;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Harry zareaguje na wieści o Seattle końcówka fajowa!!!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńfajnie by było gdyby tessa była w ciąży ^^ hahaha <3
OdpowiedzUsuńten rozdział jest taki ... mnldsnvjdsfncvjvlkmzx,vcjk
nie wiem jak go opisać
po prostu MIÓD MALINA
dziękujemy ci za tłumaczenie
nie wiem co byśmy bez ciebie zrobili ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
masz ode mnie buziaki w ramach podziękowania :* :* :* ;* :* :* :* :* :*
hahahhahahhahahaha, Tesse boli brzuch i nagle wszyscy myślą że jest w ciąży xd ...
OdpowiedzUsuń(POMYŚLCIE O HARRYM, MOGĄ GO WYRZUCIĆ ZE SZKOŁY !)
To słodkie, że Harry tak się troszczy o Tessę. W sumie bardzo się o nią martwię.
OdpowiedzUsuńJeju świetny rozdział jak każdy ♡
OdpowiedzUsuńKOchAm AfTeR <3! CzEkAm nA nExT ! lOVkY
OdpowiedzUsuńKochany Harry:p dzięki za tlumaczenie
OdpowiedzUsuńChcialabym zeby Tess byla w ciazy hahahahahah :D
OdpowiedzUsuńSuper <3
awww :3
OdpowiedzUsuńJejku niech z nimi będzie wszystko dobrze... <3
OdpowiedzUsuńWyczuwam ciąże milordzie (haroldzie xd)
OdpowiedzUsuńAwww jak uroczo. Końcówka totalnie zwaliła mnie z nóg ^^
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńkooooocham <3
OdpowiedzUsuńHarry! Skoro cię wywalą to możesz pojechać z Tess do Seattle! ^^ Byłoby cudnie :)
OdpowiedzUsuńMega świetny rozdział!! <3
Awww dobrze ze tessa pojechala do domu :) moze teraz harry zgodzi sie na przeprowadzke do seattle :) /@nattyshugs
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :* <3
OdpowiedzUsuńPatrycja :D :*
Oo, ciekawy rozdział. Nie wydaje mi się, aby była w ciąży. :)
OdpowiedzUsuńZaklad ze Tessa jest w ciazy?:D bo w poprzednim rozdziale jak sie kochali cos dziwnie gleboko poczula a teraz.jej niedobrze... Mowie wam!!
OdpowiedzUsuńboze maja sie pogodzic a zayn niechspier jkfbdhfhdbvfhdff glupia uparta chce do tego seatlle boze przezywam to jak glupia haha czekam na nastepny!!
OdpowiedzUsuńTa świadomość, że niedługo się rozstaną jest.... dziwna (?).
OdpowiedzUsuńOn w Anglii., ona w Seattle :(
Cóż, nie myślałam nic na temat bólu jej brzucha ale przejrzałam komentarze innych osób i Tess może być w ciąży. Wtedy było by ciekawie ;)
Ola
Wspaniały :D
OdpowiedzUsuńBłagam, niech Zayn już spieprza i nie miesza się w ich związek
OdpowiedzUsuńniech juz bedzie ok...
OdpowiedzUsuńOjoj ten rozdział był zdecydowanie słodki *.*
OdpowiedzUsuńTeż na początku kiedy czytałam przeszło mi przez myśl że Tessa może być w ciąży xd
Czekam na nexta :*
Cudny rozdział
OdpowiedzUsuńhahahahahah, proszę niech Tessa będzie w ciąży ♥
OdpowiedzUsuńpiękny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAL!
OdpowiedzUsuńWoow, ale się dzieje.. ;o
OdpowiedzUsuńAnn:)
Tessa tak jakby byla w ciąży ?! Mowiła ze jej niedobrze, boli ją głowa, przemęczenie...o mój boże
OdpowiedzUsuńONA IEST W CIAZY JA TO WIEM BO PRZEPOWIADAM PRZYSZLISC JAK CZAROWNICA XD CZEKAM NA NEXTA MISIEK BUZIAKI :*
OdpowiedzUsuńTa koncowka *-*
OdpowiedzUsuńJak moze być w ciązy jak się zabezpieczali , a może o.O nieeeeeeee bo w zwiastunach nic takiego nie . CUDO **
OdpowiedzUsuńczy oni kiedyś będa normalną para:) hehehe czekam na kolejny z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuńSłodko... Ale znając tych dwoje jeszcze trochę bn,dobrze a później kłótnia i tak w kółko... Ale mi to odpowiada. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńBożeee, ta końcówka mnie dobiła! Takie niby normalne ale jednocześnie takie mega słodkie! Uwielbiam ich <3
OdpowiedzUsuńKochany rozdzial <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Tessa nie wyjedzie do Seattle a Harry do Anglii. .. zgon
OdpowiedzUsuńbiedna Tessa. Hazz taki spokojny i opiekuńczy....
OdpowiedzUsuńCzyli ne tylko mi sie wydaje'ze Tess jest w ciazy, a rozdzial super :)
OdpowiedzUsuńCudo♥♥♥
OdpowiedzUsuńOna musi byc w ciazy ! A ciekawe kiedy powie Harremu o Seatlrle nie wiem czemu ale mam przeczucie ze ona poroni. nie moge tego wybic sb z glowy.:/ Klaudia
OdpowiedzUsuńwow... czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńtak czytam komentarze innych i nie tylko ja myśle że ona JEST W CIĄŻY więc to coś znaczy . Jakby była , było by dskjfslknflsjlfd slodko ciekawe co na to Harry ;d Rozdział świetny <3 czekam nn xx
OdpowiedzUsuńIm dłużej zwleka w powiedzeniem mu o wyjeździe tym gorzej. No i mam nadzieję, że nie wydalą jednak Harry'ego z collegu. To by była katastrofa.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam ;*
Po tym jak Zayn powiedział Harry'emu że sie z nią pieprzył czy cos takiego, uznalam ze nie jest tym za kogo go uwazalam ale teraz dalej wierze ze Zayn ją kocha.
OdpowiedzUsuńCzekam nn :* i thx za wspaniale prrzetlumaczony rozdział, kocham cie <3
Gdyby Tess byłaby w cionszy to Heri zostałby z nią w Waszyngtonie albo Tessa pojechałaby z nim do Anglii o: Dedłam trochu, ale nie wierze, żeby ona była w tej ciunszy. Hyhy, bosko przetłumaczone :3 kckckc :* xx
OdpowiedzUsuńCzy tessa jest w ciąży??? Omg!! XD @1dbitches5
OdpowiedzUsuńTess źle się czuje powiadasz? :D
OdpowiedzUsuńAwrrrr ;3
OdpowiedzUsuńTess ogarnij sie i powiedz harremu w koncu o Seattle
OdpowiedzUsuńTessa na 100pro jest w ciąży! Tak ja to wiem! Ja to wiem!!!
OdpowiedzUsuńO. M. G.
OdpowiedzUsuńTo jest...
Wow...
Tessa...
Chora...
W ciąży?
WOW...
Cudo
OdpowiedzUsuńSuper <3.
OdpowiedzUsuńTESSA W CIAZY?! WUT WUT WUT @weronika7
OdpowiedzUsuńOhh so seeet <3
OdpowiedzUsuńSerio? Mi nawet przez myśl nie przeszło, że jest w ciąży :P
OdpowiedzUsuńHeh mi też ale komentarz e dają do myśli ;)
UsuńMoże Tessa jest w ciąży? Trochę to podejrzane. ;)
OdpowiedzUsuńCudny *_*
OdpowiedzUsuńDziękuję za tłumaczenie ;*
Nie chce aby ona była w ciąży. Ja tego nie chcę i mam nadzieję, że to przeziębienie i tylko to.
OdpowiedzUsuńJest dobrze! <3
OdpowiedzUsuńJezzzu.... ja też mam przeczucie że Tess jest w ciąży.... Jezu... Boziu... Co ja odpierdalam?! świetny <33
OdpowiedzUsuńOMFG !
OdpowiedzUsuńHarry taki uroczy *.*
K.C. <3
@Kathernie_Zet
Harry jaki słodki ♥
OdpowiedzUsuńCUDO CUDO I JESZCZE RAZ CUDO <3
OdpowiedzUsuńCudowny.! <3
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńOjejejejejeeej !! Harry jaki słooodziak :*
OdpowiedzUsuńŁał mega nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3 <3 :3
OdpowiedzUsuńCuuudowny, tessa czyżby ciąża? Xd
OdpowiedzUsuńBedzie dzis rozdzial? Blagam od jutra nie bede miala wifi a chcialam jeszcze poczytac :)
awwwwwwwwwwh :)
OdpowiedzUsuńO NIE TESSA W CIĄŻY……
OdpowiedzUsuńALE JAK SKORO SIE ZABEZPIECZALI
Zawsze gumka mogła pęknąć :D
UsuńMam małe pytanko. Czy istnieje możliwość uchwycenia tego opowiadania w formie PDF bądź podobnej? Mój Internet zakończył ze mną współpracę, akurat wtedy kiedy historia zaczęła się rozkręcać:/ Swoją drogą świetna robota z powyższym tłumaczeniem, sama historia też jest cudowna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial ! W koncu sie uklada ! Tyle zeby Harry nie byl wywalony ze szkoly ! Czekam na next ! ;)
OdpowiedzUsuńSwietny! Czekam NN :)
OdpowiedzUsuńCos mi sie wydaje ze ciąża :D ale watpie
Tess jest w ciąży ? o boże djsksjfjsknckandjcufoe na pewno jest jezu.... a jak nie, to moje marzenia legną w gruzach... jdjskdbsffn chce następnyyy {@pervbeau}
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 /Impbers
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny a ta końcówka jak rozmawiają słodka :D ♥♡♥
OdpowiedzUsuńCzyżby ciąża? Harry jest taki idealny tylko niech panuje nad agresją 😇
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale wydaje mi się, że Tessa jest w ciąży :D
OdpowiedzUsuńJezu, niech im się w końcu ułoży... Proszę.
Gdy Tessa powiedziała że boli ją brzuch miałam nadzieje że to będzie ciąża XD <3
OdpowiedzUsuńkiedy next ??? Oby jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńŁoooo, czyżby ciąża?
OdpowiedzUsuńHarry tak kochany...:D
Dlaczego mam wrazenie ze tessa jest w ciazy ?? Chcialabym zeby byla . Jestem ciekawa jaka by byla reakcja hazzy *.*
OdpowiedzUsuńno właśnie. ja też byłabym ciekawa. właśnie to sobie wyobrażam.
UsuńWidze ze nie tylko ja mam wrazenie ze Tessa jest w ciazy czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńCiekawe co dolega Tessie, mam nadzieję, że między nią a Harrym wszystko się ułoży ;) Kocham <3 <3
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńO moja matko boska! Tessa w ciąży ? Co? WUT? O kurde co jeśli tak ? Omnomnomnomnomnomnom tylko żeby Hazz nie spanikowal. Jezu już sobie wyobrażam kurwice matki Tessy gdyby była w ciąży haha czy tlk mnie to śmieszy o.o ok . Wgl końcówka jest taka slodziusna :))) a co do Zayna to niech spierdala od Tessy bo G O N G A dostanie !
OdpowiedzUsuńKocham, czekam na next! :*
boje sie reakcji Harryego na wyjazd Tessy
OdpowiedzUsuńa tak w ogole to czeekam na next x
nie mogę się doczekać następnego x :*
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, nie mogę sie doczekać następnego
OdpowiedzUsuńDzieki za tlumaczenie x
Harry wziął kondom Kena, a ojciec pewnie dziury w nich ma, hahaha :D
OdpowiedzUsuńSuper xd
Tessa będzie w ciązy i w 3 części będzie dzidziuś *-*
Mam.identyczne zadanie ;)
UsuńSkad wiesz? Ale przez tg Smitha Harry chyba polubil dzieci, wiexc moze nie byloby tak zle xd
UsuńHaha albo wzial z koszyka zuzytych lub dziurawych xD
UsuńaaaaAA TAK BARDZO CHCE ZEBY BYLA W CIAZY BO WTEDY HARRY MOZE SIE JEJ OSWIADCZY *--*
Mega rozdział . czytam od 5 miesięcy albo i dłużej ale wcześniej nie dodawałam kom bo na fonie mi się nie doddawają.dzięki że tłumaczysz ten fanfic.
OdpowiedzUsuńKocham Cię <3
Tez tak mysle ze Tessa bedzie w ciazy ale fajnie
OdpowiedzUsuńO kurwa *-* Tessa w ciazy ;o
OdpowiedzUsuńTessa nie jest w ciąży . a szkoda wyobrażam sobie minę harrego jak ta go sobie nabiera !
OdpowiedzUsuńHmmmm Tessa i ciąża TERAZ ? xD ładne żarty
OdpowiedzUsuńKoffam After♥♥♥
pierwsze skojarzenie to ciąża boże ale by były jaja
OdpowiedzUsuńAww cudowne x
OdpowiedzUsuńONI SIĘ NIE POKŁÓCILI! :O TRZEBA TO ZAPISAĆ W KALENDARZU! XD
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej ^^ I dziękuję, że tłumaczysz xx
Boże, czy tylko dla mnie Tess jest totalną idiotką? Harry ją niszczy, kłamie, rani z premedytacją, a ona i tak do niego wraca jak jakaś pieprzona niewolnica bez własnego rozumu. To jest chore. Jestem taka zła, że Zayn nie wniósł oskarżenia, ten debil mógł go zabić. Harry nie robi nic dobrego dla tego związku. Wiem, że już dawno są dalsze rozdziały, ale musiałam w końcu wyrzucić z sb swoją frustrację.... Nawet nie wiem czy chcę mi się czytać dalej, jeśli Tessa ma dalej być taką debilką.
OdpowiedzUsuń