- To? - wyraz twarzy Steph, gdy spogląda na w dół na swoją brązową sukienkę, mówi mi od razu, jak się w niej czuje.
- Tak, nie podoba ci się? - pytam ją.
- Jest okej... Po prostu wygląda tak...
- Ładnie. Wygląda uroczo.
- Ale...
- Jeśli ci się nie podoba, możemy poszukać czegoś innego - proponuję.
- Nie chodzi o to, że mi się nie podoba, wygląda na mnie naprawdę świetnie, tylko czuję się w niej cholernie dziwnie. Jakbym powinna odciąć rękawy, albo zedrzeć z dołu kilka centymetrów.
- Możesz to zrobić, ale dopiero po obiedzie. Zostało ci tylko dwadzieścia minut, zanim będziesz musiała stąd iść.
Kontynuuje przyglądanie się sobie w lustrze i widzę, jak jej usta układają się w uśmiech. Naprawdę wygląda bardzo ładnie. Inaczej, ale ładnie.
- Powinnam założyć perukę - przerzuca swoje czerwone włosy na jedno ramię.
- Harry powiedział dokładnie to samo! - śmieję się, a ona mruży oczy.
- On jest takim kutasem! - dołącza do mnie i wchodzi z powrotem do przymierzalni.
- Jak tam u ciebie i Harry'ego? Dalej mieszkacie razem? - pyta ze środka.
- Wszystko u nas dobrze - spoglądam w dół na moje stopy, wdzięczna, że nie może mnie zobaczyć.
Nie lubię teraz wdawać się w szczegóły mojego związku tam-i-z-powrotem z Harrym.
- Myślałam, że może spotykasz się z tym Liamem, bo dosłownie cały czas z nim przebywasz i raz widziałam, jak odwoził cię do domu.
- Liam jest moim najlepszym przyjacielem, nikim więcej.
- Co Harry o tym sądzi? - otwiera drzwi i podaje mi sukienkę, wciąż zawieszoną na wieszaku, gdy przerzuca przez ramię torebkę.
- Cóż, zaczyna coraz bardziej lubić Liama, mam na myśli, w końcu zaczynają się trochę zachowywać jak przybrani bracia, przez co ich rodzicom jest o wiele łatwiej - uśmiecham się na tę myśl.
Mogę powiedzieć, że Harry zaczyna przyzwyczajać się do Liama, a to mnie bardzo uszczęśliwia. Moja radość nie trwa jednak długo, ponieważ przypominam sobie, że Liam niedługo wyjeżdża, a nawet gorzej, mina Steph przypomina mi, że nie miała pojęcia, że rodzice Liama i Harry'ego są po ślubie.
- Co? Czekaj... Harry i Liam? Rodzice? Małżeństwo? Ale rodzice Harry'ego są w Anglii? Jego tata nie żyje, racja?
- Uhm... nie do końca - nie wiem czemu to ma znaczenie, jeśli ludzie wiedzą, że Liam i Harry są teraz rodziną.
Czemu Harry miałby powiedzieć swoim przyjaciołom, że jego tata nie żyje?
- Więc nie są przybranymi braćmi? Mylisz mnie - śmieje się.
- Okej, są, ale tata Harry'ego jest tutaj. Jest kanclerzem.
- Kanclerzem? WSU? - jej oczy są szeroko otwarte.
Jeżeli wyjawiłabym tę informację kilka miesięcy temu, Harry nawyzywałby mnie do Kanady i z powrotem, ale tak wiele się zmieniło od tego czasu, on się zmienił. Nie stara się tak bardzo zachować wizerunku bad boy'a, którego nikt ani nic nie obchodzi. Jaką to robi różnicę?
- Tak - przygryzam dolną wargę.
- Jasna cholera! - jest całkowicie rozbawiona.
- Taa... - nie wiem co powiedzieć. Czuję, że powinnam napisać do Harry'ego i mu o tym powiedzieć.
- To zbyt śmieszne. Mogę się założyć, że jego tata jest wkurzony, na kogo wyrósł! - Steph się śmieje, ale instynkt obrony Harry'ego zwycięża.
- Harry nie wyrósł na kogoś takiego, żeby jego ojciec miał był wkurzony.
- Zostaje wydalony i prawdopodobnie wrzucony do więzienia, a jego tata jest cholernym kanclerzem! Jest wkurzony, musi być - uśmiecha się szeroko.
- Nie idzie do więzienia, a jego ojciec stara się jak może, żeby nie został wydalony - zawahanie w moim głosie jest wyraźne.
- Żartuję... Cóż, tak jakby. Harry jest moim przyjacielem teraz już od ponad roku, nabijam się z niego tylko dlatego, że on robi to samo, także nie musisz od razu być jak pies obronny - oplata rękę wokół mojego ramienia.
Wiem, że jej słowa nic nie znaczyły, ale mam naprawdę dosyć tego, jak ludzie mówią o Harrym negatywnie. Już i tak ma wystarczająco niską samoocenę i nie widzę nic zabawnego w zakładaniu, że jego ojciec ma powód, aby być zdenerwowanym, przez to, kim się stał.
Ból głowy powrócił z pełną siłą, dzięki mojej wygadanej przyjaciółce.
- Nie jestem nim - irytuję się i w końcu podchodzę do kasy.
- Ale byłaś! Wyglądałaś, jakbyś zaraz chciała oderwać mi głowę. Przeszłaś naprawdę długą drogę, odkąd weszłaś do akademiku z tym swoim noskiem zadartym w górę. Jestem z ciebie dumna - sięga do torebki i wyjmuje kilka pogniecionych banknotów, żeby zapłacić za sukienkę.
- Owszem - odwzajemniam uśmiech, decydując się zignorować komentarz o moim zarozumialstwie.
- Przebywanie z Harrym tak działa, zahartuje cię.
- W każdym razie, jak u ciebie i Tristana? - zmieniam temat.
- Dobrze! Bardzo dobrze, rozmawiamy o przeprowadzce do Baton Rouge w przyszłym roku.
- Serio?
- Tak, moglibyśmy oboje skończyć na LSU* i mają tam program artystyczny, nad którym się zastanawiam.
- A on po prostu pojedzie tam z tobą?
- Jasne, jeśli mamy się ciągle spotykać, to oczywiście, że pojedzie.
- Aha.
- Wszystko okej? - wyciąga rękę i dotyka mojego ramienia.
- Tak - już i tak powiedziałam jej za dużo o tacie Harry'ego i o Liamie, nie ma opcji, że powiem jej o Seattle.
Nie powiedziałam nikomu o Seattle, nawet Liamowi. Jedyni ludzie, którzy wiedzą, to moi współpracownicy u Vance'a... i Zayn. Powiedziałam Zayn'owi.
- Masz coś przeciwko LSU, albo coś takiego, bo zachowujesz się dziwnie.
- Nie, myślałam tylko o projekcie, który muszę zacząć - jestem beznadziejna w wymyślaniu kłamstw na poczekaniu.
- Hmm - na jej ustach pojawia się uśmieszek, ale jest wystarczająco miła, żeby odpuścić.
Słucham, jak opowiada o nowym tatuażu Tristana i o tym, że ma umówioną wizytę, żeby zrobić sobie tatuaż na plecach, zanim pójdzie jutro na imprezę.
- Powinnaś pójść tam ze mną i sama zrobić sobie jeden - droczy się.
- Uhm... Nie, dzięki - śmieję się.
- Czemu nie! Wyglądałabyś dobrze z tatuażem, może uśmiechnięta buźka?
Niewyraźnie przypominam sobie, gdy raz o tym wspomniałam, ale nie sądzę, że to było do Steph. Byłam pijana, bardzo pijana, w noc, w którą to powiedziałam. Do kogo wtedy mówiłam?
- Nie, żadnych uśmiechniętych buziek.
- I tak powinnaś przyjść, tęsknię za spotykaniem się z tobą. Weź Harry'ego, Tris będzie ze mną.
To, jak nazwała go Tris, sprawia, że się uśmiecham i przytakuję w zgodzie.
- Spytam Harry'ego.
- Nie, powiesz Harry'emu. Powiesz mu, że spotykasz się tam z nami - uśmiecha się i mnie przytula.
- Okej - zgadzam się i odsuwam od niej.
- Dziękuję za uratowanie mnie, napiszę później i powiem jak poszło.
Znika w tłumie, a ja dzwonię do Harry'ego, gdy chodzę po galerii w poszukiwaniu nowych ubrań. Żałuję, że nie wzięłam go ze sobą i nie kazałam mu czekać w samochodzie, aż Steph skończy, nie że by posłuchał.
Harry nie odpowiada, więc chowam telefon do torebki i wchodzę z powrotem do Macy's.
Harry's POV:
- Gdzie jest Tessa? - Liam pyta w momencie, gdy przekraczam próg domu mojego ojca.
- W centrum handlowym, ciebie też miło widzieć - mrużę oczy i siadam na drugim końcu kanapy.
Ignoruje mnie i patrzy z powrotem na swój podręcznik. Wielkie, kurwa, zaskoczenie.
- Jest mój tata?
- Tak, chyba na górze.
Przytakuję i wstaję na nogi, moje buty zostawiają ślady na ohydnym, białym dywanie, więc wycieram go jedną nogą, co tylko pogarsza sprawę. Po zastanowieniu się, czy porządnie to wyczyścić, czy nie, decyduję się o tym zapomnieć, bo kto, do chuja, ma w salonie biały dywan? Ludzie, którzy chcą mieć brudno, oto kto.
Sprawdzam najpierw gabinet mojego ojca i cieszę się, gdy widzę go siedzącego za biurkiem. Nie dlatego, że dobrze jest go widzieć, ale dlatego, że za cholerę nie chce mi się przeszukiwać całego domu, żeby go znaleźć.
- Harry - jego głos wypełnia zdziwienie.
- Kto inny? - siadam na krześle na wprost niego, a on klika parę razy myszką, po czym przerzuca na mnie swoją uwagę.
- Potrzebujesz czegoś?
- Nie, nie do końca. Przyszedłem, żeby zabrać rzeczy Tessy. Wraca do domu - mówię mu, upewniając się, żeby podkreślić każde słowo.
- Dobrze to słyszeć, będę tęsknił za jej obecnością tutaj.
- Dobrze to słyszeć, nie będziesz jej zatrzymywał, prawda?
- Czemu miałbyś tak sądzić? - opiera się o skórzane krzesło.
- Ponieważ wydajesz się bardzo zawzięty, żeby ją tu zatrzymać, z daleka ode mnie.
- To nie prawda, synu.
- Właśnie, że tak, zawsze masz coś do powiedzenia na temat naszego związku.
- Mówię tylko rzeczy, które powinny być powiedziane dla twojego własnego dobra. Nie jestem zagrożeniem dla twojego związku z nią i to jest jeden z twoich największych problemów. Postrzegasz wszystkich jako zagrożenie, gdy chodzi o nią.
- Bo to prawda, przez większość czasu.
- Cóż, nie w tym przypadku, nigdy nie próbowałbym stanąć pomiędzy wami. Pozwalam jej tu zostać, bo wszyscy w tym domu pokochali tę dziewczynę, a ona nie ma tutaj żadnej rodziny, na której może polegać, gdy ty coś zepsujesz.
- Nie potrzebuje nikogo poza mną.
Kim on, do cholery, jest, żeby dawać mi rady na temat związku?
- Mylisz się. Ona potrzebuje innych ludzi, potrzebuje przyjaciół i rodziny. Rozmawiała trochę z Karen o jej relacji z matką i o tym, jak straszny był jej ojciec...
- Czemu miałaby się z tego zwierzać Karen?
- Ponieważ Harry, potrzebuje wsparcia. To nie zdrowe, gdy jesteś jedyną osobą, z którą się integruje.
- Co, do cholery, wiesz o zdrowiu? Ty pie... - powstrzymuję się od wyżycia na nim.
- Nauczyłem się wiele ze swoich pomyłek, ty też powinieneś uczyć się ze swoich - mówi, ignorując mój chwilowy wybuch.
- Staram się - przyszedłem tutaj, żeby spytać o wyprowadzkę, ale jakoś skończyłem w środku szczerej rozmowy z moim ojcem.
To jest niekomfortowe, naprawdę cholernie niekomfortowe.
- Cóż, gdy myślisz, że próbujesz tak bardzo, jak tylko możesz, spróbuj bardziej.
Z jego komputera słychać brzęczenie, a on odwraca się, żeby spojrzeć na ekran.
- Słyszałeś cokolwiek... no wiesz, o wydaleniu?
- Nie, jeszcze nie. Staram się najlepiej jak mogę.
- Twoje najlepiej nigdy nie było wystarczająco dobre - te słowa wylatują z moich ust, zanim mam szansę je zatrzymać, a mój wzrok ląduje na podłodze.
- Przepraszam - mamroczę, a on przytakuje.
Jak na dupka, ma dużo cierpliwości.
- Pójdę zabrać rzeczy Tessy - wychodzę z pokoju, który zdawał się skurczyć przez ostatnie trzydzieści sekund.
Gdy podchodzę do drzwi, odwracam się, żeby jeszcze raz przeprosić, ale na widok zawiedzionej miny mojego taty, braknie mi słów, gdy schodzę po schodach w dół tak szybko, jak tylko mogę.
Gdzie do cholery jest Tessa? Wyszedłem godzinę po niej, a jej wciąż tutaj nie ma.
'To nie zdrowe, gdy jesteś jedyną osobą, z którą się integruje.'
To i tak bzdura, ona spędza z Liamem prawie cały swój czas, a teraz jest ze Steph na zakupach i robią te gówniane, babskie rzeczy, więc mój ojciec nie ma pojęcia, o czym do cholery mówi.
Irytuje mnie to, że rozmawiała z Karen o swoich rodzicach, gdy mi ledwo cokolwiek o nich mówi. Czy coś stało się ostatnio z jej ojcem? Jej matka powiedziała, że mieszka teraz bliżej, starał się z nią skontaktować? Lepiej, żeby tego nie robił, przysięgam na...
Moje myśli są przerwane przez śmiech Tessy pochodzący z dołu, jak małe dziecko na święta pokonuję po dwa schodki na raz, żeby się do niej dostać. Nie minęło dużo czasu, odkąd ostatnio ją widziałem, ale każda sekunda, którą spędzamy osobno, wydaje się dłuższa.
- Wszystko okej? - pyta i lekko chichocze.
- Ze mną? Tak, wszystko w porządku - nie planowałem, żeby zobaczyła, gdy zbiegałem po schodach jak kompletny idiota.
- To było takie zabawne! I gonili tego faceta na zewnątrz i w ogóle - chichocze, a Liam śmieje się razem z nią.
Chciałbym, żeby Liam mógł po prostu odejść, a wtedy byłbym jedynym, który by ją tak rozśmieszał. Nie żeby odszedł na dobre, tak jak to zrobi niedługo, ale po prostu wyszedł z pokoju. Wkurza mnie.
Boże, mój ojciec na rację. Jestem wkurzony, bo śmieje się z Liamem, jej przyjacielem. To nie tak, że widzę go jako zagrożenie, po prostu chcę całą jej uwagę dla siebie.
Może powinienem nad tym popracować.
- Kupiłaś nowe ubrania? - pytam ją.
- Tak, właściwie bardzo dużo. Większość z nich będę mogła nosić w... - jej oczy lądują na ścianie i przerzuca torebkę z jednego ramienia na drugie.
- Będziesz mogła nosić gdzie? W pracy?
- Tak - lekko się uśmiecha do Liama, który wpatruje się w podręcznik.
- Weź swoje rzeczy i chodźmy stąd.
- A to przypadkiem nie ty miałeś to zrobić? - droczy się.
Jest w dobrym humorze, jak na kogoś, kto właśnie spędził godziny na zakupach. Nie będę o to pytał, chcę widzieć, jak jej usta układają się w uśmiech, którego nigdy nie mam dosyć i chcę słyszeć jej śmiech i oglądać jak zamyka oczy, gdy śmieje się naprawdę mocno.
- Żadnego odpysknięcia? - unosi brew.
- Uhm... nie w tym momencie - odpowiadam i idę z powrotem na górę, do pokoju, w którym mieszkała.
- Co z nim nie tak? - słyszę, jak Liam pyta, a ona odpowiada mu krótkie 'nie wiem', po czym wchodzi za mną po schodach.
- Muszę z tobą porozmawiać - krzywi się i zamyka za sobą drzwi.
Kilka minut temu po prostu się śmiała, zrobiłem coś złego?
- W porządku... O czym? - wyjmuję z szafy walizkę i zaczynam wrzucać do środka jej ubrania.
- Nie chcę, żebyś był na mnie zły, okej?
Co do chuja...
- Widziałaś się z nim? - próbuję być cicho, ale mój głos jest napięty i na maksa zestresowany.
- Co? Nie! Byłam ze Steph, a potem poszłam po ubrania, sama.
- Więc czemu miałbym być na ciebie zły? - suwak się zacina, a ja zaczynam za niego szarpać, dopóki Tessa nie podchodzi i lekko go nie naprawia.
- Ponieważ rozmawiałam ze Steph i powiedziałam jej kilka rzeczy, które nie wiem, czy chciałbyś, żebym ujawniała.
- Jakie rzeczy? - spoglądam na nią, a ona czerwieni się pod moim intensywnym spojrzeniem.
- Że ty i Liam jesteście przybranymi braćmi.
- To wszystko? - ogarnia mnie uczucie ulgi.
Nie obchodzi mnie, jeśli ona o tym wie, nie obchodzi mnie nawet, jeśli wszyscy o tym wiedzą. Już nie.
- I że twój tata jest kanclerzem - piszczy.
- Tess... - wzdycham i siadam na krawędzi łóżka.
- Wiem, przepraszam! Zapomniałam, że nie wiedziała i gdy o tym rozmawiałyśmy, nie wiedziałam jak skłamać.
Jestem zirytowany, że Steph wie, ponieważ powiedzenie Steph jest jak powiedzenie Tristanowi, Louisowi, Niallowi, Zaynowi i Jace'owi na raz. Nie lubię, gdy ktoś wie coś prywatnego o mnie, a to jest zdecydowanie zbyt prywatne.
- Czemu w ogóle o mnie rozmawiałyście? Wiesz, że nie lubię, gdy ludzie wtrącają się w moje sprawy.
Podchodzi, żeby stanąć między moimi nogami i oplata ręce wokół mojej szyi. Prawie zapominam dlaczego powinienem być na nią wkurzony.
- Wiem, ale zadawała wszystkie te pytania, nie wiedziałam jak odpowiedzieć na nie inaczej, niż powiedzieć prawdę.
- Czemu zadawała pytania?
- Nie wiem... Bo byłyśmy na zakupach, a to jest to, co dziewczyny wtedy robią - wzrusza ramionami, a ja przenoszę ręce na tył jej ud, tuż pod tyłkiem i sadzam ją na swoich kolanach.
Piszczy i śmieje się w tym samym czasie, gdy opadamy do tyłu na materac. Jej włosy zakrywają mi twarz, a ja próbuję je zdmuchnąć, dopóki w końcu nie zbiera ich jedną dłonią i związuję gumką.
- Nie jesteś na mnie zły? - pyta ostrożnie.
- Tak, jestem trochę wkurzony, ale z drugiej strony nie mogę od ciebie oczekiwać, żebyś kłamała.
- Całą drogę tutaj stresowałam się, że wybuchniesz, jak ci to powiem - Tessa przyznaje.
- Staram się przestać to robić - mówię, kładąc ręce w dolnej części jej pleców, gdy ona siada okrakiem na moim pasie.
- Widać poprawę - zostaję nagrodzony pięknym uśmiechem.
- Mam jeszcze jedną sprawę, o której chcę porozmawiać - dodaje, a jej postawa natychmiast się zmienia.
- Chodzi o niego? - wie dokładnie o kim mówię.
- Nie! Boże, skończysz zakładać, że wszystko jest o nim? - rzuca mi groźne spojrzenie.
- Okej... przepraszam! Porozmawiajmy o tym później.
- Ciągle tak mówisz, ale to jest... - przerywam jej łagodnym pocałunkiem w kąciku ust, odpędzając niezadowolona miną.
- Ciii, kochanie, możemy porozmawiać, gdy już będziemy w domu.
Jeżeli to nie dotyczy jej spotykającej się z Zaynem, w takim razie nie jest pilne i w tym momencie chcę ją pocałować, ciesząc się z tego, że na mnie siedzi.
- W takim razie co zakładasz, że będziemy robić zamiast gadania? - pyta z figlarnym uśmieszkiem.
- Mówiłem o pakowaniu, zboczeńcu - drażnię się, unosząc biodra, żeby ją dotknąć.
- Tak jak ja - uśmiecha się i zaczyna ze mnie schodzić.
Nie ma mowy, Tess.
Pociągam ją lekko za rękę, żeby dołączyła do mnie na łóżku, ale uwalnia się z mojego uścisku.
- Tess... - jęczę, dosłownie.
- Harry... - naśladuje mnie, jest w cholernie dobrym humorze, a ja to, kurwa, kocham.
- Połóż się na łóżku.
- Nie - robi krok do tyłu.
- Tessa, połóż się na łóżku i zdejmuj ubrania.
- Nie tak należy zwracać się do kobiety, panie Styles - rozbawienie w jej oczach jest wyraźnie widoczne.
Właśnie to ze mną robi, w jednej minucie doprowadza mnie do szaleństwa, a w drugiej sprawia, że śmieję się jak cholerny dzieciak.
- Nie widziałem żadnej, niestety - wzruszam ramionami i kontynuuję. - Więc zdejmuj jeansy, albo będę zmuszony zrobić to za ciebie.
Naprawdę chcę ją na tym łóżku, teraz.
- Nie, możesz poczekać aż będziemy w domu. Nie będę uprawiać z tobą seksu, gdy twój ojciec jest na końcu korytarza, już i tak zabrałeś od niego gumkę w zeszłym tygodniu - szepcze.
- Czemu szepczesz? - pytam równie cicho.
- Możesz mi po prostu pomóc w pakowaniu, żebyśmy mogli wrócić do domu?
- Chętna?
- Nie, ale ty tak - uśmiecha się i spogląda w dół na mój rozszerzony suwak.
Ignoruję jej protesty i komentarze, a potem kontynuuję wrzucanie jej rzeczy do cholernie małych walizek. Nie obchodzi mnie jak okropnie denerwująca jest na temat uporządkowania jej rzeczy, po prostu cieszę się, że wraca ze mną do domu.
* Uniwersytet w stanie Luizjana.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
Lecę czytać <3
OdpowiedzUsuńpierwsza!!!!!! już lecę czytać:)
OdpowiedzUsuńLecę czytać <3
OdpowiedzUsuńkolejny rozdział!!! yeah!!!
OdpowiedzUsuńSuper .Ogromne dzięki za tłumaczenie !!!
OdpowiedzUsuńLece czytać xxx
OdpowiedzUsuńjestem pierwsza pozdrawiam autorkei tlumaczke i lece czytac xox
OdpowiedzUsuńAle oni sa rozkoszni xD dobrze ze wszystko uklada sie dobrze ale jak Tess powie mu o przeprowadce to bedzie źle :/ dzjekuje ze tlumaczenie :D
OdpowiedzUsuńtak!!! jaki świetny rozdział. czekam na next ! <333
OdpowiedzUsuń~@dont_you_say
Swietny rozdzial <3
OdpowiedzUsuńidealne <3
OdpowiedzUsuńCudowny. xdd
OdpowiedzUsuńPrzeczuwam sceny +18 w następnym rozdziale xdd
Uff myślałam że Harry się wkurzy za to co Tessa powiedziała Steph :D
OdpowiedzUsuńcudowny *_*
OdpowiedzUsuńboje się jak Harry zareaguje na wieść o Seattle! Rozdział superowy!
OdpowiedzUsuńkocham♥
OdpowiedzUsuńBoooskieeee
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Hazza jaki napaleniec hahaha xD
@Faza_Bo_Hazza
świetny :)
OdpowiedzUsuńOmg! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńPierwsza kocham omomon czekam juz na nastepny <33
OdpowiedzUsuńCudooooooooo :****
OdpowiedzUsuńPierwsza kocham <3
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńawww pierwsza ! on chyba nie wie co to za rozmowa go czeka...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale chyba jednak nie XD
UsuńMoże nie pierwsza, ale dwudziesta szósta :) to prawie to samo ;)
UsuńWow wow wow!!!
OdpowiedzUsuńSuper:)
Trss juz prawie mu powiedziala o Sattle...
Boje sie.jego reakcji gdy sie o tym dowie :/
A Tess jaki maiala dzis fajny chumor:D
Dziekuje ze to.dla nas tlumaczysz:*
Juz chce kolejnyxD
Julia :) x
Wow świetny!!! kocham <3
OdpowiedzUsuńWooooow 😃 znowu będzie kłótnia zamiast ruchanka w domu.
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystko Angie ! Wiem że tłumaczenie nie jest łatwe ale dajesz spokojnie radę
Jesteś najlepsza <3<3<3
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńNie. 30..przykro mi :c
UsuńPrzez cały rozdział się uśmiechałam :D cudowni!
OdpowiedzUsuńHarry mógłby czasem powstrzymać swoje pożądanie, bo Tessa nigdy mu nie powie...
OdpowiedzUsuńOmfg jak Harry dowie sie o seattle bd mega źle...
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńwow :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWoah! Przyzwyczaiłam się, że rozdziały są w czwartek i niedzielę. xD
OdpowiedzUsuńjejciuu, jak ja ich kocham <3
OdpowiedzUsuńCiekawe co Harry zrobi, jak się dowie o Seattle ;/
Ajć boje się reakcji Harrego ;c
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, jak zawsze :) Czekam, aż w końcu Tess powie mu o swoim wyjeździe. Myślałam, że nastąpi to właśnie w tym rozdziale, bo było pare takich momentów, ale jednak nie ^^
OdpowiedzUsuńPierwsza
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńWow !
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny :*
Jestem ciekawa jak Harry zareaguje na jej wyjazd :/
Czekam na nexta, kc :*
Wow *o* niech Tessa powie w końcu Harry'emu o Seattle!
OdpowiedzUsuńKocham! <3
To jest tak cholernie urocze! Ale wyczuwam drama time z powodu wyjazdu tessy
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam :)
OdpowiedzUsuńPierwszaaa !!!!!
OdpowiedzUsuńCudny rozdział ❤️❤️
zajebiszte <3
OdpowiedzUsuńBoooooski ;******
OdpowiedzUsuńCudo :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam gdy się droczą, ale czekam na dramę ;d
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 Co raz krótsze te rozdziały się wydają...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Harry na serio będzie na nią wkurzony za to co powiedziała Tess. Harry ma mega obsesję na punkcie Zayna, ale jego ojciec dobrze mówi, żeby jej nie izolował od ludzi. Czekam z niecierpliwością na rozdział gdzie Tess powie Harry'emu o Seattle. Nie mam weny więc dla tego taki krótki
OdpowiedzUsuń@MegustaVas96
Świetny! Już nie mg doczekać się następnego! <3
OdpowiedzUsuńBoooooski! <3
OdpowiedzUsuń1 ♥
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem tego, ze Harry był tak bardzo opanowany, gdy Tess wygadała się Steph o jego ojcu... Brawo! :D
OdpowiedzUsuńTess wraca z Harry'm do domu *.*
OdpowiedzUsuńboje się reakcji Harry'ego jak mu powie o Seattle
Jezu kocham ten rozdział, jest taki słodki awh.
OdpowiedzUsuń@MirrorPlz
Cudowny rozdział, taki, który powoduje, że się uśmiechasz sam do monitora. Idealny, na moje urodziny. Dziękuję za taki prezent ;*
OdpowiedzUsuńTessa chce powiedzieć o Seattle , ale nie , Harry musi jej przeszkodzić . Co jest do cholery?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Pierwsza ok yeah pierwszy raz komentuje ;) Świetny rozdział świetny blog wszystko świetne @Hazz_My_Angel
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nn
OdpowiedzUsuńyey novy !
OdpowiedzUsuńJezu kocham to chce jak najszybciej next blagam
OdpowiedzUsuńPierwsza?
OdpowiedzUsuńHarry się pewnie wkurwi, gdy dowie się o Seattle
OdpowiedzUsuńPowiedz mu w końcu Tessa...
OdpowiedzUsuńbpski
OdpowiedzUsuńKocham Ich ❤️ ale Ciebie bardziej, bo to publikujesz tutaj ❤️
OdpowiedzUsuńCzekam na nn❤️
Boski jak zawsze + dziękuję za tłumaczenie 👍
OdpowiedzUsuńsuper, kocham twoje tłumaczenia. lots of love
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział :) Hessa is cute *o* jeszcze raz cudowny i czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńSwietny
OdpowiedzUsuńAw DKJDIDHDH jejku czemu jeszcze nie powiedziała o Seattle
OdpowiedzUsuńKocham! Ah, ten Styles :D Zadziorny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPierwsza! Czekam na next
OdpowiedzUsuńPierwsza. Boski rozdzial. Kocham bardzo <3
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńAaaa pierwsza!!! Cudowny <3 Ness
OdpowiedzUsuńAchh.. prawie sie udalo jestes tylko 87 ;)
Usuńsuper <3
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńBum bum cudo
OdpowiedzUsuńBum bum cudowny!<3
OdpowiedzUsuńCały Harry... Wiecznie napalony xd
OdpowiedzUsuńJezu, Harry... Daj jej dojsc do slowa XDD to sie źle na nim odbije
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział! Oni nie przestaną mnie zaskakiwać. A autorce tłumaczenia dziękuję.....za przetłumaczenie :D
OdpowiedzUsuńKocham💋💕💞😻💗
OdpowiedzUsuńcudo ! <3
OdpowiedzUsuńSerio ona musi mu wreszcie powiedzieć o wyjeździe, inaczej będzie zadyma jakich mało. No i mam nadzieję, że nie wydalą Harry'ego z uniwerku.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam ;*
Pierwsza ! <3 Jak zwykle świetny rozdział, kocham to opowiadanie !
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWow! Harry się nie wkurzył! Jaki postęp ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :*
nie ma jeszcze komentarzy ale na pewno są
OdpowiedzUsuńxd
zaraz skomentuje porządnie i
boski jak zawsze, czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńJa zwykle rozdział cudowny
OdpowiedzUsuńKrotki ale swietny. <3
OdpowiedzUsuńJeju... Kiedy Tess powie Hazzie o Seattle?? :/ Jestem ciekawa jego reakcji. Mam nadzieje, ze zrobi to w nastepnej czesci. :D
Czekam na nn. :*
Hm czy to nie przypadkiem z zaynem rozmawiała na temat tego tatuażu???
OdpowiedzUsuńoo matko rozdział jest genialny.. i w pewnym sensie taki jakiś słodki...
OdpowiedzUsuńno i Harry porozmawiał z tatą :D uwielbiam momenty kiedy rozmawia z nim albo z Liamem..
widać zmianę w zachowaniu Harrego i to jak <3
no i to na końcu.... oj <3
nie mogę się już doczekać nexta..
czekam z niecierpliwością.. pozdrawiam
Mrs.Horan
Super !
OdpowiedzUsuńjak zawsze boski czekam na nexta! <3
OdpowiedzUsuńBoskoooo *-*
OdpowiedzUsuńkocham bardzo bardzo bardzo <333
OdpowiedzUsuń(o a tak wgl jestem pierwsza? LOL XD)
cudny rozdział (i liczę że w kolejnym będzie scena +18 XD)
Świetny!
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńCudowny...jak zawsze ♡♥♡♥
OdpowiedzUsuńOMG! JESTEM PIERWSZA? ORGAZM O.O
OdpowiedzUsuńCzyżby pierwsza ? :D
OdpowiedzUsuńŚwietyn, jej Kocham ich.
Kiedy Tessa powie Harry'emu o Seattle ?
LYSM xx
Ale cudny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńAle niech mu już lepiej powie o Seattle...
Kocham <3
OdpowiedzUsuń@_cliffxordx
Zajebiste.
OdpowiedzUsuńJak zwykle zajebiste tlumaczenie ! Kocham ich w takim stanie <3
OdpowiedzUsuńChryste, ten rozdział jest idealny!
OdpowiedzUsuń♥
Ale boję się następnego, bo Seattle i w ogóle, nah.
Kocham xoxo
Red♡
Juz raz byłam pierwsza ( takie wow :D i wgl )
OdpowiedzUsuńale raczej nie tym razem...może 67...ale wtedy naprawdę się cieszyłam i do tej pory się tym jaram :D Bo...przy takiej liczbie czytelników
rozdział zaliczam zaliczam o ulubionych, a sadze końcówkę, tak tak zajebistee
Taki władczy Harry mmmm ♥
Kocham i do następnego ;**
Cudowny rozdział! Harry taki słodki! :*
OdpowiedzUsuńboskie. xo nie mogę opisac tego słowami. ;)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne. :)
buziaczki. X
Askajdhdgaakaakhd
OdpowiedzUsuńUuuu niedługo Hazza dowie się o wyjeździe Tessy do Seatle :D
OdpowiedzUsuńBedzie czerwoną czcionka w nastepnym rozdziale ;)
Rozdział cudowny ♥
Huhu, pierwszy komentarz XD
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny, czekam na nexta :*
Pierwsza, chyba. Rozdział świetny. Jesten ciekawa jak Harry zareaguje na impreze. Kolejny rozdział będzie +18??
OdpowiedzUsuńDokładnie sto dwudziesta szósta :)))))
UsuńKocham
OdpowiedzUsuńOŁ DŻIZYS JAK TU WESZŁAM TO WCALE KOMENTARZY NIE BYŁO XD
OdpowiedzUsuńRozdzial super :D
OdpowiedzUsuńPierwsza :)
OdpowiedzUsuńRozdzial super *.*
OdpowiedzUsuńSwietny chce wiecej w najbliszym czasie nie obraze sie jesli bedzie teraz ;D zartuje czekam cierpliwie na nastepny - Zuzia @Zuzupec PS Kocham Cie
OdpowiedzUsuńŁohoho czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNa stowe nie ale: pierwsza? XDDD rozdział cudny! ;****
OdpowiedzUsuńMatko, niech ona nie brnie w to dalej i w końcu powie mu o przeprowadzce do Seattle... :/
OdpowiedzUsuńOn z nią nie pojedzie ... :c
Cudne tłumaczenie ... Moje ulubione, dzięki wielkie ... ♡.♡
Ganialne! :))
OdpowiedzUsuńJejku tacy słooodcy <3 boję się reakcji Harryego na Seattle ;(
OdpowiedzUsuńboski rozdział *.* !!
OdpowiedzUsuńczekam aż Harry dowie sie o Seattle :d , a poza tym cieszę sie że sie dogadują , ale zaraz pewnie coś runie ;/
OdpowiedzUsuńOmg ... A ona dalej brnie w to gówno nie mówiąc mu o Seattle ... :/ Not good ... :c
OdpowiedzUsuńOn z nią nie pojedzie ... ;[
Kocham to tłumaczenie, dzięki wielkie, bo wiem ile czasu potrzeba na coś takiego a rozdziały After, teraz robią się coraz dłuższe ... Czekam na kolejny ... ♡.♡
Świetny! :D
OdpowiedzUsuńPierwsza. I rozdział cudowny. :)
OdpowiedzUsuńOmomom ♡
OdpowiedzUsuńSsuper ;)
OdpowiedzUsuńOjejku *.*/ Milena
OdpowiedzUsuńJaki świetny! Pijana Tessa i roześmiana Tessa to najlepsza Tessa :3
OdpowiedzUsuńO boziu, jak ja ich kocham ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział!!! ♥♥♥
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ♡♥♡♥♡
jak zawsze cudowny *.*
OdpowiedzUsuńPierwsza !!!!! Cudny rozdział <3 Kocham After <3 Kiedy next ??
OdpowiedzUsuńCudowny jak zawsze :) / @vonerss
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPosiadam lekkie obawy co do zwlekania z informacją o Seattle...
OdpowiedzUsuńTo się nie skończy dobrze :/ /// xx
Tu sie seksy szykuja a gdzie seatle?
OdpowiedzUsuńWow supeeer i jeszcze jestem pierwsza jupiii <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział tłumacz dalej !!
OdpowiedzUsuńPierwsza jupi !! ;)
Harry jaki spokojny myślałam że będzie na nią krzyczał jak się dowie ale czeka ich jeszcze rozmowa o przeprowadzce a tam już napewno nie będzie taki spokojny a rozdział świetny jak zawsze :-D
OdpowiedzUsuńmogli by być cały czas tacy szczęśliwi :) świetny i uwielbiam, buziaki ;*
OdpowiedzUsuńkocham ich takich wesołych :') mam nadzieję że Harry na wiadomość o Seattle nie bd się mocno wkurzał ;]
OdpowiedzUsuńkocham twoje tłumaczenie <3
cudowny <3<3 tylko dlaczego Tess nie powie Harremu o Seatll ??
OdpowiedzUsuńSeattle *
UsuńWłaśnie ona chce mu powiedzieć , ale on nie dopuszcza jej do zdania
Cudowny , ciekawa jestem jak Harry zaareaguje na wyprowadzke Tess :)
OdpowiedzUsuńkocham ich wesolych, bo tacy sa najlepsi <3 awww
OdpowiedzUsuńJejuuuuuuu jest! Mój ukochany rozdział jeeeeee
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCiekawe kedy Tess posie Harremu ze wyjezdza napewno bedzie wkurwiony jak mu powie
OdpowiedzUsuńBoski! <3
OdpowiedzUsuńTess ogarnij dupe i powiedz mu o Seattle... To się źle skończy, kończy się sezon 2... Dzięki za tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńUhuhuh w kolejnym będzie jeszcze ciekawiej XDDD Świetny <333
OdpowiedzUsuńJeny jaki kochany rozdzial aw
OdpowiedzUsuńMogloby tam zostać
Dzieki za tłumaczenie xx
o jeeej <3 ale to był suodki rozdział :D uwielbiam takie ;p
OdpowiedzUsuńDziekuje <3
/D.
Zajebisty rozdział. Ciekawe jak Harry zareaguje na wiadomość o Seattle
OdpowiedzUsuńCzekam nn
Wyczueam seks w nastepnym rozdziale ! Hihihi next <3 !
OdpowiedzUsuńBoooski! <3 Dziękuje, że tłumaczysz ! <3
OdpowiedzUsuń*o*- tyle na temat xd @Maagdalenkaax
OdpowiedzUsuńAwhh.. taki radosny ten rozdzial *-*
OdpowiedzUsuńAle nadal zastanawia mnie reakcja Hazzy, gdy dowie się o Seattle :v
Wiec z wielka niecierpliwością czekam na kolejny :D
#ilysm @Marthaa_Offical c: x
Cudooo ^^
OdpowiedzUsuńAwww dobrze ze sie dogaduja :) /@nattyshugs
OdpowiedzUsuńBoje sie co będzie w następnym rozdziale.
OdpowiedzUsuńczemu cholernej tessie tak zależy na tym Seattle
awwwww, kocham takie rozdziały!
OdpowiedzUsuńjaki słodki <3 więcej takich <3
OdpowiedzUsuńbardzo alre to bardzo bardzo fajny rozdział x
OdpowiedzUsuńPrzecież jak ona mu to powie w domu to będzie masakra ;/
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest taaki słooodki *_* kocham ich takich... Przykro mi było gdy Tess słuchała opowieści Steph o jej eyprowadzce z Tris ;( Boję się reakcji Harrego, gdy dowie się o przeprowadzce... Tessa powinna mu po prostu powiedzieć, bo im później tym Harry bdz bardziej zły ( a my bardziej niecierpliwi) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW.S.
super rozdział i dziękuję za tłumaczenie
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńcudowny:)
OdpowiedzUsuńJak słodko! Uwielbiam i czekam NN :)
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ♥ z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCudowny xx
OdpowiedzUsuńGenialny ! Niech Tessa w koncu powie dla Harry'ego o jej wyjezdzie ;o x
OdpowiedzUsuńawwww <3
OdpowiedzUsuń@znaleziona69
Oo boję się reakcji Harrego kiedy Tessa w końcu powie mu o wyjeździe...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że w tym rozdziale Tess powie Harremu o Seattle... :( Ona za długo zwleka z tą informacją. A tak szczerze to ja nie ogarniam Hazzy. Po co on chce qrócić do tej Anglii?! Bez sensu...
OdpowiedzUsuńDzięki za tłumaczenie ;*
Dziękuję, że tłumaczysz ♥
OdpowiedzUsuńI tak właśnie jest z Harrym. Tessa chce powiedzieć mu o Seattle a on nie chce jej słuchać .
OdpowiedzUsuńPotem pewnie będzie tak, że ona mu powie parę dni przed wyjazdem a on się ZNOWU z nią pokłóci :/
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
Dziękuję za tłumaczenie ;*
CUDOWNE TŁUMACZENIE <3
OdpowiedzUsuń