Tessa's POV:
Kiedy idę do samochodu już zaczynam żałować, że nie zostałam w sypialni z Harrym i jego żartobliwym nastrojem, ale mam dużo do zrobienia. Musze zadzwonić do tej kobiety w sprawie apartamentu, kupić parę rzeczy na wyjazd z rodzina Harry'ego i co najważniejsze, oczyścić głowę w związku z Seattle. Harry zaoferował mi małżeństwo, prawie mnie przekonał, ale wiem co będzie sądzić na ten temat, kiedy wytrzeźwieje. Rozpaczliwie próbuję wyrzucić jego słowa z głowy, ale jest to trudniejsze niż się spodziewałam.
'Ożenię się z tobą, jeśli mnie wybierzesz'
Byłam zaskoczona i naprawdę zszokowana, kiedy wypowiedział te słowa. Wydawał się być spokojny, jego głos był neutralny, jakby oznajmiał to przy obiedzie. Wiedziałam, że był bardzo pijany i zdesperowany. Alkohol i jego desperacja były za plecami tej obietnicy. Mimo to, nie mogę przestać odtwarzać tego w swojej głowie. Żałosne, ale jest mi z tym dobrze.
Kiedy dochodzę do Targetu, dalej nie dzwonię do tej kobiety, Sandry, by porozmawiać o apartamencie. To ładne mieszkanie, nawet w przybliżeniu nie tak duże jak moje i Harry'ego, ale wystarczające, bym mogła żyć na własną rękę. Nie ma półki na książki i ceglanej ściany, które pokochałam, ale i tak jest wystarczające.
Zadzwonię do niej jak skończę zakupy, obiecuję sobie. Jestem na to gotowa, gotowa na Seattle. Gotowa na krok ku mojej przyszłości. Czekałam na to, odkąd tylko pamiętam.
Mój koszyk jest pełen przypadkowych rzeczy, które nie przydadzą się na wycieczkę, tylko do domu. Środki do zmywarki, pasty do zębów i szufelka. Po co to kupuję, skoro się przeprowadzam? Odkładam szufelkę, a następnie sięgam po kilka par kolorowych skarpetek. Gdyby Harry się ze mną nie przeniósł, musiałabym zacząć od nowa i kupić naczynia oraz wszystkie inne rzeczy. Jestem wdzięczna, że apartament jest urządzony. Jest to wielka ulga, bo załatwia tuzin spraw przed przeprowadzką.
***
Kiedy wychodzę z Targetu, nie wiem co ze sobą zrobić. Nie chcę wracać do apartamentu, gdzie jest Harry i mój ojciec, ale nie mam gdzie indziej iść. Mam spędzić trzy dni z Liamem, Kenem i Karen, więc nie chce teraz zawracać im głowy. Naprawdę potrzebuję przyjaciół. Albo chociaż jednego. Mogłabym zadzwonić do Kimberly, ale zapewne jest zajęta planowaniem ich przeprowadzki i wesela. Szczęściara. Nie ze względu na wesele, tylko dlatego, że Christian wyprowadza się z nią do Seattle. Oczywiście - otwiera tam swoją firmę, ale po tym jak na nią spogląda widać, że robi wszystko dla niej.
Kiedy przesuwam listę kontaktów, by zadzwonić do Sandry, jestem bliska przyciśnięcia imienia Steph na ekranie. Ciekawe co porabia. Harry najprawdopodobniej straciłby rozum, gdybym do niej zadzwoniła. Kim on jest, żeby mi mówić, co mam robić?
Zadzwonię do niej, decyduję, kiedy słyszę głos połączenia.
- Tessa! Co tam porabiasz? - mówi głośno, próbując uciszyć głosy w tle.
- Nic, siedzę na parkingu przed Targetem.
- Fajnie jest? - śmieje się.
- Nie całkiem, co robisz?
- Nic, idę na lunch z kumpelą.
- W porządku. Zadzwoń do mnie później czy coś - mówię.
- Możesz się z nami spotkać, jeśli chcesz. Idziemy do Applebee's tuż koło kampusu - Applebee's przypomina mi Zayna. Jedzenie jest tam przepyszne, ale od tamtego dnia nic nie zamawiałam.
- Okej, przyjdę. Nie będzie problemu? - pytam.
- Jasne, że nie. Rusz tutaj swoją dupę. Będziemy za piętnaście minut lub coś koło tego - słyszę trzask drzwi w samochodzie.
***
Dzwonię do Sandry podczas mojej drogi w stronę kampusu i zostawiam jej wiadomość głosową. Mówię jej, żeby do mnie zadzwoniła, kiedy będzie miała szansę. Nie mogę zignorować ulgi, którą odczuwam przy usłyszeniu sekretarki zamiast jej głosu.
W Applebee's o tej porze jest naprawdę tłoczno. Nie widzę Steph, kiedy skanuję pokój za jej jasnoczerwonymi włosami.
- Ilu osobowy stolik? - pyta mnie kelnerka z przyjacielskim uśmiechem.
- Myślę, że trzy - Steph powiedziała, że przychodzi z kumpelą, więc zakładam, że miała na myśli jedną osobę.
- Dam ci większy na wszelki wypadek - dziewczyna uśmiecha się i chwyta cztery menu ze stolika za sobą.
Idę za nią w stronę miejsca na końcu restauracji. Sprawdzam swój telefon za jakąś wiadomością od Harry'ego, ale nic nie ma. Zapewne z tego wszystkiego już zasłabł. Kiedy podnoszę wzrok, moja adrenalina natychmiast wzrasta na widok różowych włosów.
Harry's POV:
- Gdzie ona poszła? - pyta Richard, kiedy wchodzę do kuchni.
- Naprawdę nie wiem, pewnie do sklepu - otwieram szafkę w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Muszę ochłonąć po alkoholu.
- Jest na nas wściekła - odpowiada.
- Owszem, jest - nie mogę nic na to poradzić, ale uśmiecham się na wspomnienie jak jej twarz była czerwona ze złości, albo jak jej małe piąstki były zaciśnięte po bokach.
To nie jest śmieszne... przynajmniej nie powinno być.
- Długo chowa urazę?
- Oczywiście, że nie. Zjadłeś moje cholerne płatki - potrząsam pustym pudełkiem, a on się tylko uśmiecha.
- Chyba masz rację.
- Zazwyczaj mam - komentuję.
To nie mogło być dalsze od cholernej prawdy.
- Nie sądzisz, że to do bani, że pojawiłeś się teraz, kiedy się wyprowadza za mniej niż tydzień? - umieszczam jakiś pojemnik z jedzeniem w mikrofalówce. Nie jestem do końca pewien, co się w nim znajduje, ale jestem za bardzo pijany i głodny, by sobie coś ugotować. Nie ma także Tessy, by mogła coś dla mnie przyrządzić.
Co ja wtedy zrobię, kiedy jej nie będzie?
- I tak jestem zadowolony. Do Seattle nie jest wcale daleko.
- Z Anglii? Owszem.
- Ona nie wyjedzie do Anglii - mówi mi.
- A co ty, kurwa, wiesz? Znasz ją przecież dwa dni - nieprzyjemny dźwięk z kuchenki mikrofalowej zagłusza nas.
- Wiem, co by zrobiła Carol i z pewnością nie pojechałaby do Anglii.
- Tessa nie jest jej matką, a ja nie jestem tobą - wraca do bycia wkurzającym pijakiem, jakim był wczoraj.
- Jak chcesz - wzrusza ramionami.
Tessa's POV:
Molly.
Modlę się, żeby jej tutaj nie spotkać, ale kiedy widzę ją u boku Steph, zanurzam się w siedzeniu.
- Hej, Tesso - Steph siada na przeciwko i przysuwa się do ściany, by jej 'kumpela' mogła usiąść tuż obok.
Czemu zaprosiła mnie na lunch z Molly?
- Dawno się nie widziałyśmy - Molly do mnie mówi.
Nie wiem co mam im odpowiedzieć. Chcę po prostu wstać i wyjść, ale zamiast tego w połowie się uśmiecham.
- Prawda - odpowiadam.
- Zamawiałaś coś? - pyta Steph, kompletnie ignorując fakt, że zabrała ze sobą mojego jedynego wroga.
- Nie - sięgam do mojej torebki, by wyjąć komórkę.
- Nie musisz dzwonić do tatusia, nie gryzę - Molly uśmiecha się złośliwie.
- Nie dzwoniłam do Harry'ego - mówię jej. Miałam zamiar do niego napisać. To stanowcza różnica.
- Jasne - śmieje się.
- Przestań! Powiedziałaś, że będziesz miła - Steph upomina ją.
- Dlaczego w ogóle przyszłaś? - pytam dziewczyny, której brzydzę się bardziej niż kogokolwiek na świecie.
- Jestem głodna - wzrusza ramionami, wyraźnie mnie naśladując.
- Powinnam chyba iść - chwytam mój sweter i wstaję, by ruszyć w kierunku drzwi.
- Nie, zostań! Proszę, wyprowadzasz się i nie wiem, kiedy cię znów zobaczę - Steph mówi z nadąsaną miną.
- Że co?
- Wyprowadzasz się za parę dni, co nie?
- Kto ci to powiedział?
Molly i Steph na siebie spoglądają, zanim czerwonowłosa nie odpowiada.
- Zayn, myślę, że to nie ma znaczenia. Sądziłam, że mi powiesz.
- Miałam zamiar to zrobić, ale dużo się działo - wyjaśniłabym wszystko, gdyby nie było tu Molly.
- Dalej jestem na ciebie zła, że mi nie powiedziałaś. To ja stałam się twoją pierwszą przyjaciółką na kampusie - wysuwa swoją dolną wargę i jestem wdzięczna, kiedy kelnerka podchodzi do naszego stołu, by przyjąć zamówienie.
Podczas, gdy Steph i Molly zamawiają napoje, piszę do Harry'ego.
'Pewnie już odleciałeś, ale jestem na lunchu ze Steph, a ona zabrała ze sobą Molly :/' - wysyłam i ponownie na nie spoglądam.
- Jesteś podekscytowana przeprowadzką? Co ty i Harry zamierzacie zrobić? - pyta Steph.
Wzruszam ramionami i odwracam wzrok, kierując go na pomieszczenie. Nie mam zamiaru rozmawiać o moim związku w obecności córki szatana.
- Możesz przy mnie gadać, zaufaj mi, nie obchodzi mnie twoje dupne życie - Molly parska i bierze łyk drinka ze słomki.
- Zaufać ci? - śmieję się, a w tym czasie telefon mi wibruje.
'Chodź do domu'
Nie wiem czego się spodziewałam, ale jestem rozczarowana jego odpowiedzią lub raczej jej brakiem.
'Nie, jestem głodna'
- Słuchaj, ty i Harry jesteście tacy słodcy i w ogóle, ale mam już w dupie ten wasz związek. Muszę dbać teraz o swój - informuje mnie.
- Lepiej dla ciebie - wysyłam wyrazy współczucia dla tego idioty, z którym jest.
- Kiedy spotkamy się z tym tajemniczym facetem? - pyta ją Steph.
- Nie wiem, jeszcze nie teraz - Molly ucina ten temat.
- W każdym razie, jak bardzo jesteś wkurwiona na Zayna za to, że planuje umieścić Harry'ego w więzieniu? - odzywa się Molly, a ja prawie wypluwam wodę.
- Staram się temu zapobiec - pomysł wsadzenia Harry'ego za kratki mrozi moją krew w żyłach.
- Powodzenia, chyba, że planujesz przelecieć Zayna, bo nic oprócz tego nie możesz zrobić - uśmiecha się bezczelnie, stukając neonowymi paznokciami o blat.
- Nie ma opcji - warczę.
'Jest coś, co mogłabyś tu skosztować. A tak serio, wróć do domu, zanim się coś stanie, bo nie mam jak cię ochornić'
Ochronić? Przed kim? Molly i Steph? Steph jest moją przyjaciółką i już raz udowodniłam, że mogę pobić Molly, więc dam radę zrobić to ponownie w mgnieniu oka. Jest irytująca i nie boję się jej jak kiedyś.
Widać po jego zboczonej wiadomości, że nadal jest pod wpływem alkoholu.
'Mówię serio, wyłaź stamtąd' - dostaję wiadomość, kiedy mu nie odpisuję.
Chowam telefon do torebki i przenoszę swoją uwagę na ich rozmowę.
- Robiłam to już wcześniej, więc co to za różnica? - mówi Molly.
- Że co, proszę?
- Nie osądzam cię, też spałam z Zaynem i Harrym - przypomina mi.
Jestem tak sfrustrowana, że chce mi się krzyczeć.
- Nie spałam z Zaynem - mówię przez zęby.
- Jasne - przewraca oczami, a Steph się na nią gapi.
- To tylko plotka - rzuca czerwonowłosa.
- Mhmm...
- Ktoś tak mówił? Że spałam z Zaynem? - pytam je.
- Nie - Steph odpowiada, zanim Molly zdoła coś wydusić.
- Wystarczy rozmowy o Zaynie. Lepiej pogadajmy o Seattle. Harry jedzie z tobą?
- Tak - kłamię.
Nie chcę tego przyznać, zwłaszcza przy Molly, że Harry nie chcę się ze mną przeprowadzić.
- Nikogo z was tutaj nie będzie? To takie dziwne - mówi Steph.
Będzie dziwnie zacząć wszystko od nowa na kampusie, po tym, co tutaj przeszłam. To jest dokładnie to, czego potrzebuję - nowy początek. To całe miejsce jest skażone wspomnieniami zdrady i fałszywych przyjaźni.
- Powinniśmy się wszyscy razem spotkać w ten weekend, ostatni raz - sugeruje Steph.
- Na pewno nie na żadnej imprezie - jęczę.
- Żadnej imprezy, tylko nasza grupa. Bądźmy szczerzy, pewnie się już nie spotkamy, a Harry musi się jeszcze raz zobaczyć ze swoimi przyjaciółmi - mówi.
- Mnie tam nie będzie, nie przejmuj się - Molly przewraca oczami.
Zamówienie dociera do naszego stolika, a ja tracę apetyt. Naprawdę ludzie mówili, że spałam z Zaynem? Harry słyszał tę rzekomą pogłoskę? Czy Zayn umieści Harry'ego w więzieniu? Boli mnie głowa.
- Porozmawiaj z Harrym i daj mi znać. Możemy to urządzić w czyimś mieszkaniu. Nawet u Nialla i Tristana. Nikt nieznajomy się nie pojawi, tylko my - oznajmia Steph.
- Nie wiem czy ten pomysł się jemu spodoba - moje oczy lądują na ekranie telefonu. Trzy nieodebrane połączenia.
'Odbierz swój telefon'
'Spokojnie, wrócę jak zjem. Ochłoń trochę'
- Powinien spodobać mu się ten pomysł. Byliśmy jego kumplami, póki się nie pojawiłaś i nie zmieniłaś go na gorsze - rzuca Molly.
- Wcale go nie zmieniłam.
- Owszem, zrobiłaś to. Teraz jest inny, nawet nie dzwoni do nikogo ze swoich przyjaciół.
- Przyjaciół - szydzę. - Wy też do niego nie dzwonicie, tylko Niall utrzymuje z nim kontakt - komentuję, pamiętając jak zobaczyłam jego imię u Harry'ego w ostatnich połączeniach.
- Tak, bo wiemy, że... - Molly zaczyna, ale Steph podnosi rękę w powietrze.
- Boże, wystarczy - jęczy czerwonowłosa, pocierając swoje skronie.
- Zamierzam poprosić o pudełko na wynos i pójść do domu, to był zły pomysł - mówię do niej.
Nie wiem co sobie myślała, zabierając ze sobą Molly. Powinna była chociaż mnie ostrzec.
- Przepraszam, myślałam, że się dogadacie, ponieważ Molly nie biega już za Harrym tylko po to, by go przelecieć - Steph spogląda na dziewczynę.
- Dogadujemy się lepiej niż przedtem - ta zauważa.
Mam ochotę zmazać jej ten jej uśmieszek z twarzy.
Telefon Steph przerywa moje gwałtowne myśli.
- To Harry, dzwoni do mnie - pokazuje mi swój telefon, bym mogła zobaczyć.
- Nie odpisywałam mu, oddzwonię do niego za minutę - oznajmiam, na co ignoruje połączenie.
- Jezu, co za prześladowca - rzuca Molly i w międzyczasie je frytki.
Gryzę się w język i zamawiam pudełko na wynos. Ledwo ruszam swoje jedzenie, a nie chcę robić afery na środku restauracji.
- Proszę, pomyśl o sobocie, możemy iść na obiad zamiast imprezy - Steph oferuje.
- Proszę? - darzy mnie swoim najlepszym uśmiechem.
- Zobaczę co da się zrobić, jednak do soboty rano będziemy na wycieczce.
- Możesz przecież zmienić plany.
- Dam ci znać - odpowiadam i płacę za rachunek.
Nie podoba mi się ten pomysł, ale ma rację, że prawdopodobnie już więcej się nie zobaczymy. Harry też wyjedzie, niekoniecznie do Seattle, ale nie zostanie tutaj, ponieważ został wydalony. Powinien zobaczyć swoich przyjaciół ten ostatni raz.
- Znowu dzwoni - mówi do mnie Steph i nawet nie próbuje ukryć rozbawienia.
- Powiedz mu, że jestem w drodze - wstaję, po czym idę w stronę drzwi.
Kiedy się odwracam, Steph i Molly rozmawiają, a telefon czerwonowłosej spoczywa przed nimi.
* Tupperware - firma wytwarzająca rzeczy potrzebne do kuchni, np.: pojemniki, narzędzia.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
jeju, pierwsza!!
OdpowiedzUsuńZnowu Molly :-;
OdpowiedzUsuńdruga. Natala
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, świetnie tłumaczysz ;)
OdpowiedzUsuńSetna jej x zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńWhoa dopiero piątą... Brawoo ja <3 Rozdział jak zwykle cudowny, choć zaczynają mnie już męczyć te wszystkie kłótnie Harrego i Tessy.
UsuńOni ciągle tylko się kłócą/rozstają/wracają do sb/ przeżywają cudowny moment, i tak w kółko. Chcę aby mój komentarz, był trochę inny, od fali komentarzy. Przepraszam, że wcześniej napisałam tylko tyle, że jestem setna i, że ten rozdział jest zajebisty. Pewnie teraz spłynie na mnie masa hejtów, ale co mi tam, chcę być szczera, i nie chcę aby mój komentarz był jak 100 innych. Wiem, że pisze tak wiele osób. Okej, powracając do ff, ( bo lekko zmieniłam temat, sorry) zdaje mi się, że w tym ff, coraz mniej się dzieje. Początek był taki słodki ;* nie wiem, czy wiele osób, tak pisze, i tak, wiem, że nie jesteś autorką, że nic nie możesz z tym zrobić, ale zaczyna mi się wydawać, że teraz tylko przeciągasz koniec. Zwykle ff ma kilkanaście rozdziałów, a tu są ponad 200. Uważam, że za niedługo będziecie musiały skończyć, gdyż skończą wam się ,,scenariusze miłosne". Przepraszam, za błędy, autokorekta.
Uwierz mi, zgadzam sie z tobą. I nie chcę być również jakaś nie miła bo to nie o to chodzi tylko chodzi o szczerość tak jak wyrzej napisała dziewczyna. To prawda, rozdziały są straszliwie przeciągane i po prostu autorka pisze o nie potrzebnych szczegółach. Ty tego nie kontrolujesz bo tylko tłumaczysz, to też trzeba zauważyć ale to ff było cudem a stało się strasznie nurzące przez takie rozdziały jak ten gdzie no kurcze autorka pisze o szufelce czy o tym co kupuje co jest po prostu nie potrzebne. Popieram komentarz wyrzej, nie hejtuję, podziwiam ciebie za tłumaczenie i operowanie językiem tak dobrze aby móc tłumaczyć. Przepraszam jeżeli coś cię uraziło ale uwież nie powinno bo nie o to chodzi w tym komentarzu, powodzenia.
UsuńJa z kolei lubie to przeciąganie i nie widze w nim większego problemu ;_;
UsuńNie chodziło o to aby ukazać, że przeciąganie jest do bani, bo każdy lubi co innego. Ale, no nie wiem jak to ująć, więc mogę się troszkę pogubić w słowach. Uważam, że teraz jak Tessa wybierze Harrego/ Seattle, to to już powinna być końcówka, bo nie zrozumcie mnie źle, bo wiem, że kochacie to ff, a to jest troszkę um.. Niekoniecznie miłe, ale obiecałam sobie, że zawsze, jak już mam skomentować jakiś post/ blog, to zrobię to szczerze. Może i sto komentarzy ,, zajebisty rozdział" sprawi, że autorce się zrobi przyjemnie, ale uważam, że komentarze są od tego aby ukazać swoją opinię. Ciągłe kłótnie Hessy, są strasznie irytujące, i to jest jedyna rzecz, jaką ten ff się wyróżnia. W życiu nie czytałam ff w którym bohaterowie kłócą się co 2-3 rozdziały! Jak już pisałam we wcześniejszym komie, wiem, że nie jesteś autorką, ale to chyba naprawdę jedyna rzecz, czym się to ff różni od innych
UsuńUWAGA UWAGA TO NIE JEST HEJT!!!!! WIELKĄ CZCIONKĄ, AŻ TO NAPISAŁAM
aaale fajny :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńO kurwa
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńświetny i z niecierpliwością czekam na następny :) buziaki ;*
OdpowiedzUsuńNazwałabym go przejściowym rozdziałem, w sumie nie wiem dlaczego. Nie zmienia to faktu, iż jest interesujący. Molly i w ogóle. Dziękuję za tłumaczenie. :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział żadnych kłótni, seksu, Zayna no ale Molly XD haha czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńsuper * . *
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńMolly ;----;
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, jak zawsze! Czekam na nn z niecierpliwością !
OdpowiedzUsuńBoski. Pisz szybko następny.
OdpowiedzUsuńHoho gratuluję cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńZaczynam lubić Molly :) czy jest ze mną coś nie tak?
OdpowiedzUsuńekstra
OdpowiedzUsuńJejkuuu boskiii! <33 Dziękuje! <3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńW miarę spokojny tylko pojawił się ten różowo włosy pawian Molly xd
Czekam na następny :))
Znowy Molly (y). Świetne tłumaczenie x
OdpowiedzUsuńMolly -,- Jak ja jej nienawidzę :3
OdpowiedzUsuńMolly to dz**** .
OdpowiedzUsuńNic takiego nie dzieje się w tym rozdziale :/
Czekam na następny :)
super :)
OdpowiedzUsuńJejuu, czekam na kolejny !!
OdpowiedzUsuńMolly ..
OdpowiedzUsuńa tak poza tym to rozdział świetny <3
jak zwykle Tess wszystko miesza :) Dziękujemy za tłumaczenie Angie <3
OdpowiedzUsuńO M.G.!!!!
OdpowiedzUsuńsłaby
OdpowiedzUsuńOstatnia omg, pozdrawiam wszystkich skfhsiskhshaiwkw *-*
OdpowiedzUsuńKocham :* swietny rozdzial jak kazdy zresztą... Mam źle przeczucia ze przez nie odbieranie tego telefonu cos sie wydarzy :/
OdpowiedzUsuńAle dziwny rozdział :o Czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuńJeeeeej! Jak zwykle spragniona dalszego rozlewu akcji xdd
OdpowiedzUsuńDziękuje za tłumaczenie i czekam niecierpliwie na nextaa ! :) x
OdpowiedzUsuńkocham <3 idk co więcej napisac x
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej zadnych dram hahaha. Interesujace
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńMolly . hahahahahaha .. Tez bym sie nie opanowała . Nie zła plotka o Zaynie ;)
Awww Harry się martwi.... oby się nie poklócili jak wróci do domu :o nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze
OdpowiedzUsuńa ja juz myslalam ze jestem jedna z pierwszych a sie okazalo ze nie zatwierdzilas jeszcze trylion komentatrzy hahhahaha
OdpowiedzUsuńtak mało komentarzy?! rozdział boski ;)
OdpowiedzUsuńPewnie któraś zacznie rozmowę z Harrym o Seattle i będzie kłótnia :p
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :*
OMFG!!! <3 KOCHAM. Poza tym. Molly.. o co jej chodziło? Hm... Tessa, moim zdaniem, dokonała właściwego wyboru wybierając nowe miasto. Wiadomo, że Harry poleci za nią. Można się o to założyć. Boję się, bo.. coraz bliżej końca tej zajebistej historii :C Dziękuję, za te tłumaczenie :))
OdpowiedzUsuńChciałabym wpierdolić Molly...
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
jeb**a molly -_- super rozdział x
OdpowiedzUsuńOjsywxtvxjsn kocham
OdpowiedzUsuńmyślałam że będzie gorzej xd
OdpowiedzUsuńMolly -.- czekam na nexta ;**
OdpowiedzUsuńfajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńSzczerze? Kocham aftera, ale męcza mni powoli ich ciągłe kłótnie
@RusherMuffin
Serio Molly ? Xd . Tessa mogła jej znowu wpierdolic hahaha xd //@zanetaaa1997
OdpowiedzUsuńMolly ... taaa...
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next! :)
God! Nie lubię momentów, w których sama nie wiem co napisać, co myśleć o danym rozdziale. Nie potrafię dobrać odpowiednich słów na ten temat, więc korzystając z okazji, dziękuję za tłumaczenie, jesteś niesamowita! :) /J.
OdpowiedzUsuńJaj rozdział!!
OdpowiedzUsuńMolly bierz się z tego ff ;/
Harry jedź z Tess proszę ♥
O Molly!
OdpowiedzUsuńSuprajs madefaka xD
Mmm co dalej co dalej... Czekam !
OdpowiedzUsuńMolly... Będą z nią jeszcze kłopoty ja to wiem.. Czekam na następny. Dziękuję za tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńJakis taki krotki mi sie wydawal prosze szybko next bo nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńjej różowo włosa suka wróciła ;-;
OdpowiedzUsuńhahahhahahahahaha wygralas zycie xD lubie cb za ten komentarz tak sie z niego ryłam xDDDD hahahaha
Usuńjak widac nie tylko ja tak bardzo kocham Molly piona :)
po co ona kłamała? To bez sensu i tak się wyda ;-;
OdpowiedzUsuńA rozdziały miały być niby jakieś mega długie dlatego będą duże odstępy między ich dodawaniem co jest bzdurą bo rozdziały są jeszcze krótsze niż poprzednie.
OdpowiedzUsuńTo nie hejt tylko uwaga.
Kocham after a przynajmniej tak było bo teraz jest już coraz męczące ciągłe takie stękanie Tessy i czepianie się o wszystko i uważanie że jest do cholery nie wiadomo kim. Serio, wkurzające. Po za tym w rozdziałach nie ma nic ciekawego. After troche upada ale no zobaczymy ja wiem nie zależy to od ciebie i rozumiem, podziwiam i powodzenia :)
Nic dodać nic ująć... jak zwykle genialny ツ
OdpowiedzUsuńWooooah, Molly ma chłopaka? Serio? xd
OdpowiedzUsuńCóż robi się coraz ciekawiej ;3 Już niedługo okaże się co będzie z Tessą i Harrym. Mam nadzieję, że zamieszkają razem...
Rozdział przetłumaczony genialnie :) Czekam na nn <3
Pozdrawiam xx
Za bardzo nic się nie dzieje w tym rozdziale ale mam wrażenie że to cisza przed burzą ;)
OdpowiedzUsuńMolly mnie wkurwia
OdpowiedzUsuńZajebisty :)
OdpowiedzUsuńJeeeej dużo sie dzieje <3 i to lubie *^*
OdpowiedzUsuńdziękuje za tłumaczenie mimo nawału pracy 😘
/D.
Tessa jest taka głupia -.- Nigdy nie polubię tej postaci...
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńJejku! Chce już kolejny rozdział!! <3 Srolly powróciła ;-;
OdpowiedzUsuńTo chyba teraz będzie akcja, że Tessa nie odbierała telefonu od Harry'ego :/ Chce aby on z nią pojechał :c
Next prooooooooooooooooooooooszę! Nie wytrzymam... Pliiiiiiiiiiiiiiiiisiooooooooooooo! Następny!!!!!!!! Cudo, cudo, cudo, cudowny <3 ^^ *_*
OdpowiedzUsuńasdfghjkl kurwa molly wrocila ;_; tera to ja sie boje, bo steph i molly moga powiedziec, ze harry jedzie do seattle mu i on sie wkurwi bo nic o tym nie mowil. fajnie by bylo, gdyby tessa powiedziala mu o tym jak mowil, ze sie z nia ozeni to bylo genialne :) asdfghjkl k, c, b M xx
OdpowiedzUsuńjejku *.*
OdpowiedzUsuńcudowny, tylko Molly -.-
next ! <3
Molly mnie denerwuje, a Steph taka przyjaciółka a zabrała ja ze soba. :/
OdpowiedzUsuńSzczerze to Steph jest suką...
OdpowiedzUsuńa rozdział jest cudowny :)
jakie przyjaciółeczki...
OdpowiedzUsuńsuper.
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze Molly nic nie nagadala Harry'emu, bo z tego co jest napisane był na głośniku :/ @weronika7
OdpowiedzUsuńno co w ogóle? ;o
OdpowiedzUsuń~@dont_you_say
Świetny :-D
OdpowiedzUsuńYaaas! Chyba zbliża się pewien moment, którego się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńtzxrtcyguhijo dziekiii
OdpowiedzUsuńswietny czekam na next *.*
OdpowiedzUsuńjeeju, niech ona zostanie!!!!
OdpowiedzUsuńMolly«««««««««««««««
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co bedzie dalej? ;)
Julia :) x
Dziękuję za tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe hak Harry zareaguje na to że Tessa powiedziała że jedzie z nią :/
OdpowiedzUsuńAaaaaa kolejny super czekam na nastepny ;) ;) ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D Niech Tessa zostanie dla Harrego... Ale męczą mnie ich ciągłe kłótnie :/ Dziękuję za tłumaczenie <3 Czekam na next *-*
OdpowiedzUsuńOkej, znowu klotnie -.- mam juz ich troche dosyc, ale w sumie sutorka chce pokazac ze nie wazne jak bardzo sie kochamy, pojaeiaja sie sprzeczki.. HAHA Molly wtocila yeah znowu cos im zepsuje (nie cierpie jej) Zayn to śmiec!! A tak wgl rozdzial taki sobie, fajnie sie czytalo ale czekam na nastepny x
OdpowiedzUsuńSuka Molly wróciła! Jak uroczo!
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńJezus co sie dzieje!:D
OdpowiedzUsuńHarry jest opiekuńczy nawet jak jest pijany xD
OdpowiedzUsuńzajebisty cacko
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńHarry i Tesso, pierdolcie wszystko i przeprowadźcie się na Antarktydę hodować pingwiny. Nie będziecie się już kłócić o wyjazd do Seattle i Anglii. XD
OdpowiedzUsuńKurwa ta Steph coś kręci, dużo wie, plotkuje, ale żeby swojej przyjaciółce Tess powiedzieć coś to nie kurwa. Nie lubię jej jak i tej dziwki Molly -.-'
OdpowiedzUsuńkiedy następny?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tu nie można lajkować komentarzy. Niektóre mnie rozwalają XD
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to świetny. Tylko Molly go popsuła xD :)
Boski 💖
OdpowiedzUsuń