Soundtrack do rozdziału:
• Chris Young - Tomorrow
• The Civil Wars - The One That Got Away
• Jayme Dee - MGMT
- Chyba skręciłem w złą stronę. Powinniśmy jechać na wschód
czy zachód? – słyszę głos Zayna. Pewnie znowu rozmawia z moją matką przez
telefon.
- W porządku, jesteśmy już na właściwej drodze. Będziemy za
jakieś półtorej godziny – odzywa się. – Taa, myślę, że odleciała, ale wszystko
z nią w porządku.
Czekam, póki nie nastaje długa cisza, która sygnalizuje, że
zakończył już rozmowę z moją matką, a następnie podejmuję próbę mowy.
- Wściekła się? – bełkoczę.
- Nie, jest po prostu zmartwiona. Wszystko okej? – wydaje mi
się, że jego ręka jest na mojej nodze.
- Mhmm – nie potrafię unieść powiek.
- Harry nie przestaje dzwonić na twój telefon.
- Nie - jęczę.
- Jadę najszybciej, jak tylko mogę. Spróbuj się przespać,
jeśli zdołasz – sugeruje. Gdybym tylko mogła…
Harry’s POV:
Serce wali mi jak młotem przez całą drogę. Dlaczego, kurwa,
kupiłem mieszkanie tak daleko od kampusu? Jest to najdłuższa dwudziestomilowa
droga mojego życia. Steph coś dodała do drinka Tessy, co jest, kurwa, z nią nie
tak? A Dan, Dan jest już martwy, jeśli położył choć jeden palec na niej.
Przejeżdżam na każdym czerwonym świetle i ignoruję wszelkie
radary, co oznacza, że dostanę przynajmniej cztery mandaty.
‘Chodzi o Tessę’
Głos Molly w kółko rozbrzmiewa się w mojej głowie, póki nie
dojeżdżam do mojego starego domu bractwa. Zostawiam włączony silnik; w tym momencie
auto jest moim ostatnim zmartwieniem. Tłumy upitych idiotów zaśmiecają salon i
korytarze, kiedy przeciskam się przez pomieszczenia w poszukiwaniu Tessy.
- Gdzie ona jest? – łapię za kołnierz Nialla i przyszpilam
chłopaka do ściany.
- Nie wiem! Nie widziałem jej! – krzyczy, a ja rozluźniam
dłonie.
- A gdzie, do kurwy, jest Steph?
- Chyba na dworze, nie widziałem jej przez dłuższy czas –
puszczam go z popchnięciem, a on potyka się, mierząc mnie wzrokiem.
Wychodzę na zewnątrz z paniką w oczach. Jeśli Tessa jest tu
w takie zimno ze Steph i Danem… Czerwone włosy Steph jaśnieją w ciemności, a ja
nie waham się ani chwili, by unieść ją nad ziemię, szarpiąc za tył jej
skórzanej kurtki.
- Co jest, kurwa! – krzyczy, trzepocząc swoimi rękoma na
wszystkie strony.
- Gdzie ona jest? – warczę, wciąż trzymając ją za ubranie.
- Nie wiem, ty mi powiedz – syczy, na co obracam ją twarzą
do siebie.
- Gdzie, do chuja, ona jest?
- Nic mi, kurwa, nie zrobisz.
- Nie byłbym tego taki pewien, gdybym był na twoim miejscu.
Powiedz mi, kurwa, gdzie jest teraz Tessa! – drę się w jej twarz, która
znajduje się tylko cale od mojej.
Krzywi się z przerażenia, a następnie lekko się waha, zanim
kręci głową.
- Nie wiem, gdzie, do cholery, jest, ale pewnie już
odleciała.
- Jesteś popierdoloną, obrzydliwą szmatą. Na twoim miejscu
opuściłbym to miejsce, zanim ją znajdę. Gdy tylko dowiem się, że nic jej nie
jest, nic nie powstrzyma mnie od dorwania ciebie – grożę. Na moment rozważam
zranienie Steph, ale dobrze wiem, że nie byłbym w stanie tego zrobić. Już sobie
wyobrażam reakcję Tessy, gdyby dowiedziała się, że położyłem palec na kobiecie,
nawet na Steph.
Odwracam się na pięcie i zostawiam dziewczynę samą na
dworze. Jestem pewny, że mi nie pomoże, a nie mam czasu bawić się w jej gierki.
- Gdzie jest Dan? – pytam przypadkowej blondynki, która
siedzi na schodach.
- O niego ci chodzi? – mówi, wskazując palcem na piętro.
Nie odpowiadam i wchodzę na górę po dwa schodki. Nie jest
świadomy mojej obecności, póki nie przygniatam go do ziemi z rękoma na jego
szyi. Pieprzone deja vu.
- Gdzie, do chuja, jest Tessa? – zaciskam mocniej swoje
palce.
Jego twarz zaczyna już przyjmować rumieńce, a zamiast
odpowiedzi, otrzymuję od niego żałosne kasłanie. Zacieśniam uścisk.
- Jeśli zraniłeś ją w jakikolwiek sposób, będę dusił cię aż
do ostatniego tchu – przeklinam. Kopie swoimi nogami, a ja podnoszę wzrok na
kolesia, z którym stał.
- Gdzie jest Tessa Young? – pytam, na co unosi ręce w
obronnym geście.
- Nie… nie znam jej, stary. Przysięgam! – ciota zaczyna wrzeszczeć
i się wycofywać, kiedy męczę się z jego koleżką.
Twarz Dana przybiera kolor purpury.
- Gotowy, by mi powiedzieć? – pytam, na co kiwa szaleńczo głową. –
Gadaj, kurwa! – drę się.
- Ona… Zayn – dławi się, a gdy usuwam swoje dłonie, kaszle
natarczywie.
- Zayn? – robi mi się czarno przed oczami.
- Namówił cię do tego, nie mylę się?
- Nie. Zayn nie miał z tym nic wspólnego – Molly wyłania się
na korytarzu. – Naprawdę. Słyszał, że Steph coś planuje, ale nie spodziewał
się, że mówi na serio.
- Gdzie ona jest? Gdzie jest Tessa? – pytam po raz setny.
Każda sekunda, w której jej nie widzę, każda chwila, w której nie mam pewności
o jej bezpieczeństwie, sprawia, że coraz bardziej popadam w obłęd.
- Nie wiem, wydaje mi się, że wyszła z Zaynem.
- Dlaczego jej to zrobili? Opowiedz mi o wszystkim – wstaję,
a Dan nadal leży na podłodze, przebiegając palcami po swojej szyi i próbując
złapać oddech.
- Nie zdążyli nic zrobić, powstrzymał ich w ostatniej
chwili.
- Kto?
- Zayn. Pobiegłam po niego i Tristana, zanim do czegokolwiek
doszło. Steph zachowywała się jak pierdolony popapraniec. Wyglądało to tak, jakby
chciała, żeby Dan zgwałcił Tessę, czy coś. Twierdzi, że chciała, żeby to tak
tylko wyglądało, jakby chciał ją przelecieć, ale coś nie chce mi się wierzyć,
wyglądała jak obłąkana.
- Chciała, żeby zgwałcił Tessę? – dławię się.
Nie.
- Czy on… dotknął ją?
- Trochę – przyznaje, po czym opuszcza wzrok.
Spoglądam na Dana, który teraz siedzi. Mój but spotyka się z
jego policzkiem i chłopak leży z powrotem na ziemi w przeciągu sekundy.
- O, w mordę!
Zabijesz go! – wrzeszczy Molly.
- Jakby cię to, kurwa, obchodziło – parskam i zastanawiam się,
jak mocno musiałbym go kopnąć, by zmiażdżyć jego czaszkę. Krew spływa z jego policzka
oraz kącika ust. I dobrze.
- Właściwie to nie, nic mnie, kurwa, nie obchodzi.
- W takim razie, dlaczego do mnie zadzwoniłaś? Myślałem, że
jej nienawidzisz?
- Nienawidzę, uwierz mi. Nie jest osobą, którą lubię, ale
nie mogłam siedzieć i patrzeć, jak ktoś chce ją zgwałcić.
- Cóż… - prawie chcę jej podziękować, lecz szybko sobie
przypominam, jaka z niej suka, więc tylko kiwam głową i odchodzę, by znaleźć
Tessę.
Po pierwsze, dlaczego Zayn tu był? Wydaje się, że ten skurwysyn
zawsze pojawia się we właściwym czasie, przez co wychodzę na jeszcze większego
dupka. I po raz kolejny - uratował ją.
Pomijając moją nadzwyczaj wielką zazdrość, odczuwam ulgę, że
jest z dala od Dana i Steph, i ich pieprzonego planu zranienia jej przez moją
osobę.
To wydarzenie jest kolejnym dowodem na to, że każda zła
rzecz w życiu Tessy pochodzi ode mnie. Gdybym nie urządził tak siostrę Dana, nic z tego by się nie stało. A teraz, dzięki temu, Tessa jest
naćpana i przebywa z Zaynem. Kto wie, co on, kurwa, spróbuje jej zrobić.
Proszę bardzo, tak właśnie wygląda piekło. Świadomość, że
to ja wpakowałem ją w to gówno. Mogła zostać zgwałcona z mojej winy, zupełnie
jak w moich koszmarach. Nie było mnie tam, by ją uratować, tak jak nie
potrafiłem ocalić swojej mamy.
Nienawidzę tego, tak bardzo nienawidzę siebie. Niszczę
wszystko i wszystkich w pobliżu siebie. Jestem jak trucizna, a Tessa kurczowo
trzyma się tej części, której w niej jeszcze nie zniszczyłem.
- Harry! - Louis spotyka mnie na dole schodów.
- Wiesz, gdzie jest Tessa i Zayn? - przy wypowiadaniu tych słów czuję, jakbym miał kwas na języku.
- Wyszli około piętnastu minut temu, nie wiem, gdzie pojechali - odpowiada.
- Czy z nią... Czy z nią wszystko porządku? - pytam go i wstrzymuję oddech, czekając na jego odpowiedź.
- Nie wiem, była przez niego wynoszona na rękach.
- Kurwa mać - szarpię za swoje włosy i idę w stronę frontowych drzwi.
- Jeśli dostaniesz jakieś wiadomości od Zayna, zanim ich znajdę, zadzwoń do mnie - rozkazuję. Louis przytakuje, a ja biegnę do samochodu. Na szczęście nikt go nie ukradł, ale ktoś zachował się jak kutas i wylał na szybę piwo oraz zostawił kubek na masce. Pieprzony dupek.
- Odbierz ten telefon, proszę... proszę, chociaż raz - mówię do poczty głosowej Tessy.
Wiem, że prawdopodobnie nie jest teraz w stanie odebrać, ale Zayn mógłby to zrobić za nią. Myśl, że jest teraz bezbronna, a mnie nie ma w pobliżu, by sprawdzić, czy wszystko z nią okej, doprowadza mnie do szału.
Moje dłonie uderzają o kierownicę, kiedy wyjeżdżam na ulicę. To jest chyba jakiś pieprzony kataklizm, Tessa z Zaynem i tymi wszystkimi ludźmi. Już mu nie zaufam, tak jak Steph i Danowi.
To nie do końca prawda, ale wciąż mu nie ufam. W czasie, w jakim dojeżdżam do apartamentu Zayna, jestem we łzach, dosłownie ryczę, a krople spływają po moich policzkach, przypominając mi jak bardzo jestem popieprzony. Pozwoliłem, by to się stało, oraz by była pod wpływem narkotyków, prawie zgwałcona i upokorzona. Powinienem tam być, wtedy nikt nie odważyłby się zrobić tego gówna. Pewnie przeraźliwie się bała.
Podwijam moją koszulkę, by wytrzeć moje zdradzieckie łzy, a następnie parkuję naprzeciwko apartamentu Zayna. Jego samochodu nie ma na podjeździe... To gdzie on, do cholery, jest? Gdzie ONA jest?
Próbuję się dodzwonić do Tessy, potem do Zayna, potem znowu do Tessy, ale żadne z nich nie odbiera telefonu. Jeśli będzie chciał ją w jakiś sposób wykorzystać, podczas jest nieświadomości, to zrobię mu najgorszą rzecz, jaką mógłby sobie wyobrazić.
Gdzie indziej mogliby pojechać?
Może do Liama?
- Harry? - zaspany głos Liama rozbrzmiewa przez telefon, a ja naciskam przycisk głośnomówiący.
- Jest u was Tessa?
- Nie... A powinna być?- ziewa.
- Nie, po prostu nie mogę jej znaleźć.
- Czy ty... - zatrzymuje się. - Wszystko u ciebie w porządku?
- Tak... nie. Nic nie jest w porządku. Nie mogę znaleźć Tessy i nie wiem już, gdzie szukać.
- A ona chce, byś ja szukał? - pyta cicho.
Czy chce? Zapewne nie, ale założę się, że teraz nie umie uformować spójnej myśli.
- Biorę twoje milczenie jako 'nie'. Domyślam się, że jeśli nie chce, byś jej szukał, to jest w miejscu, do którego wie, że nie pojedziesz.
- Jej matka - jęczę, mentalnie policzkując się za to, że wcześniej o tym nie pomyślałem.
- Chcesz tam pojechać?
- Tak - to jasne, że tam pojadę. Czy naprawdę Zayn wybrał się w dwugodzinną podróż, by zawieźć ją do mamy?
- Wiesz, jak tam dojechać?
- Nie za bardzo, ale mogę jechać do apartamentu i wziąć adres.
- Myślę, że coś tutaj mam. Jakiś czas temu zostawiła tu parę formalności.
- Dzięki - czekam na odpowiedź i kieruję mój samochód na najbliższy pusty parking.
- Czy będzie na mnie zła, jeśli ci pomogę? - pyta mnie chwilę później.
- Pewnie tak, ale to bardzo ważne. Steph, kojarzysz tą rudowłosą? Ona nafaszerowała Tessę jakimiś środkami psychotropowymi.
- Czekaj, co? - Liam wstrzymuje oddech.
- Tak, to jest popieprzona sytuacja, a nie było mnie tam, więc teraz jest z Zaynem.
- Wszystko z nią w porządku? - panikuje.
- Nie mam pieprzonego pojęcia - wycieram swój nos w koszulkę, a Liam daje mi wskazówki dojazdu do rodzinnego domu Tessy.
Jej mama pewno będzie wściekła z powodu mojej wizyty, zwłaszcza biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, ale mam to w dupie. Nie mam cholernego pojęcia, co zrobię, kiedy tam dojadę, ale muszę ją zobaczyć i upewnić się, że wszystko z nią w porządku.
Tessa's POV:
- Co się stało? Opowiedz mi całą historię - głos mojej matki jest spanikowany, kiedy Zayn wyciąga mnie z auta.
- Jej stara współlokatorka dosypała jej coś do drinka, a Tessa chciała, bym ją tutaj przywiózł - Zayn mówi jej w połowie prawdę, za co jestem mu wdzięczna.
- O, mój Boże! Dlaczego miałaby jej zrobić coś takiego?
- Nie wiem... Tessa odpowie, kiedy się obudzi.
Jestem przebudzona! Chcę krzyczeć, ale nie mogę. To dziwne uczucie - słyszę wszystko, co się wokół mnie dzieje, ale nie mogę w tym uczestniczyć. Nie mogę się ruszać oraz mówić, mój umysł jest mglisty, a moje myśli pokręcone, ale jestem dziwnie świadoma całej sytuacji. Zmienia się to, co parę minut, czasami głos Zayna zmienia się w głos Harry'ego i mogę przyrzec, że słyszę jego śmiech oraz widzę jego twarz, kiedy próbuje otworzyć oczy.
- Dziękuję za przywiezienie jej tutaj. To jest strasznie. Kiedy powinna się obudzić? - przebija się głos mojej matki, a moja głowa zostaje lekko przekręcona.
- Nie wiem, myślę, że te efekty potrwają maksymalnie dwanaście godzin. To się wydarzyło trzy godziny temu.
- Jak mogła być taka głupia? - moja matka naskakuje na Zayna. Ciągle mnie niesie. Tak przynajmniej mi się wydaje.
- Kto, Steph?
- Nie, Theresa. Jak mogła być tak głupia, by zadawać się z tymi ludźmi.
- To nie była jej wina, to miała być jej impreza pożegnalna. Myślała, że ta dziewczyna jest jej przyjaciółką - broni mnie chłopak.
- Przyjaciółką? Proszę cię! Tessa powinna wiedzieć lepiej, czy się przyjaźnić z tą dziewczyną, czy kimś z twojej rangi.
- Z całym szacunkiem, ale pani mnie nie zna. Jechałem przez dwie godziny, by przywieźć tu pani córkę - grzecznie jej odpowiada.
Wzdycha, a ja staram się skupić na odgłosie jej obcasów na płytkach w kuchni.
- Po prostu połóż ją na kanapie.
- Potrzebuje pani coś jeszcze? - pyta ją. Kanapa jest bardziej miękka od ramion Zayna.
Ramiona Harry'ego są miękkie, ale też mocne w tym samym czasie; sposób, w jaki jego muskuły ukazują się na jego ciele, to coś, co bardzo kocham. Moje myśli ponownie się rozmywają. Nie znoszę tej stałej huśtawki między jasnością a zmieszaniem.
- Nie, dziękuję za fatygę. Byłam zbyt nieuprzejma chwilę temu.
- Przyniosę jej ciuchy oraz rzeczy z mojego auta i ruszę w drogę - Zayn mówi do mojej matki.
- Dobrze - jej wysokie obcasy stukają w drugiej części pokoju.
Czekam na odgłos silnika Zayna. To nie nastaje, albo już nastało. Jestem zdezorientowana.
- Co tutaj, do cholery, robisz?! - wykrzykuje moja matka.
Co się dzieje?
- Czy nic jej nie jest? - pyta Harry.
Harry.
On tu jest.
Chyba, że głos Zayna oszukuje mnie ponownie.
- Nie wchodź tutaj! - drze się moja rodzicielka. - Nie słyszysz mnie?! Nie przechodź koło mnie tak, jakbyś mnie nie słyszał!
Drzwi się zatrzaskują, a moja matka kontynuuje wrzaski w stronę Harry'ego. Parę sekund później, wydaje mi się, że czuję jego rękę na moim policzku.
- Harry! - Louis spotyka mnie na dole schodów.
- Wiesz, gdzie jest Tessa i Zayn? - przy wypowiadaniu tych słów czuję, jakbym miał kwas na języku.
- Wyszli około piętnastu minut temu, nie wiem, gdzie pojechali - odpowiada.
- Czy z nią... Czy z nią wszystko porządku? - pytam go i wstrzymuję oddech, czekając na jego odpowiedź.
- Nie wiem, była przez niego wynoszona na rękach.
- Kurwa mać - szarpię za swoje włosy i idę w stronę frontowych drzwi.
- Jeśli dostaniesz jakieś wiadomości od Zayna, zanim ich znajdę, zadzwoń do mnie - rozkazuję. Louis przytakuje, a ja biegnę do samochodu. Na szczęście nikt go nie ukradł, ale ktoś zachował się jak kutas i wylał na szybę piwo oraz zostawił kubek na masce. Pieprzony dupek.
- Odbierz ten telefon, proszę... proszę, chociaż raz - mówię do poczty głosowej Tessy.
Wiem, że prawdopodobnie nie jest teraz w stanie odebrać, ale Zayn mógłby to zrobić za nią. Myśl, że jest teraz bezbronna, a mnie nie ma w pobliżu, by sprawdzić, czy wszystko z nią okej, doprowadza mnie do szału.
Moje dłonie uderzają o kierownicę, kiedy wyjeżdżam na ulicę. To jest chyba jakiś pieprzony kataklizm, Tessa z Zaynem i tymi wszystkimi ludźmi. Już mu nie zaufam, tak jak Steph i Danowi.
To nie do końca prawda, ale wciąż mu nie ufam. W czasie, w jakim dojeżdżam do apartamentu Zayna, jestem we łzach, dosłownie ryczę, a krople spływają po moich policzkach, przypominając mi jak bardzo jestem popieprzony. Pozwoliłem, by to się stało, oraz by była pod wpływem narkotyków, prawie zgwałcona i upokorzona. Powinienem tam być, wtedy nikt nie odważyłby się zrobić tego gówna. Pewnie przeraźliwie się bała.
Podwijam moją koszulkę, by wytrzeć moje zdradzieckie łzy, a następnie parkuję naprzeciwko apartamentu Zayna. Jego samochodu nie ma na podjeździe... To gdzie on, do cholery, jest? Gdzie ONA jest?
Próbuję się dodzwonić do Tessy, potem do Zayna, potem znowu do Tessy, ale żadne z nich nie odbiera telefonu. Jeśli będzie chciał ją w jakiś sposób wykorzystać, podczas jest nieświadomości, to zrobię mu najgorszą rzecz, jaką mógłby sobie wyobrazić.
Gdzie indziej mogliby pojechać?
Może do Liama?
- Harry? - zaspany głos Liama rozbrzmiewa przez telefon, a ja naciskam przycisk głośnomówiący.
- Jest u was Tessa?
- Nie... A powinna być?- ziewa.
- Nie, po prostu nie mogę jej znaleźć.
- Czy ty... - zatrzymuje się. - Wszystko u ciebie w porządku?
- Tak... nie. Nic nie jest w porządku. Nie mogę znaleźć Tessy i nie wiem już, gdzie szukać.
- A ona chce, byś ja szukał? - pyta cicho.
Czy chce? Zapewne nie, ale założę się, że teraz nie umie uformować spójnej myśli.
- Biorę twoje milczenie jako 'nie'. Domyślam się, że jeśli nie chce, byś jej szukał, to jest w miejscu, do którego wie, że nie pojedziesz.
- Jej matka - jęczę, mentalnie policzkując się za to, że wcześniej o tym nie pomyślałem.
- Chcesz tam pojechać?
- Tak - to jasne, że tam pojadę. Czy naprawdę Zayn wybrał się w dwugodzinną podróż, by zawieźć ją do mamy?
- Wiesz, jak tam dojechać?
- Nie za bardzo, ale mogę jechać do apartamentu i wziąć adres.
- Myślę, że coś tutaj mam. Jakiś czas temu zostawiła tu parę formalności.
- Dzięki - czekam na odpowiedź i kieruję mój samochód na najbliższy pusty parking.
- Czy będzie na mnie zła, jeśli ci pomogę? - pyta mnie chwilę później.
- Pewnie tak, ale to bardzo ważne. Steph, kojarzysz tą rudowłosą? Ona nafaszerowała Tessę jakimiś środkami psychotropowymi.
- Czekaj, co? - Liam wstrzymuje oddech.
- Tak, to jest popieprzona sytuacja, a nie było mnie tam, więc teraz jest z Zaynem.
- Wszystko z nią w porządku? - panikuje.
- Nie mam pieprzonego pojęcia - wycieram swój nos w koszulkę, a Liam daje mi wskazówki dojazdu do rodzinnego domu Tessy.
Jej mama pewno będzie wściekła z powodu mojej wizyty, zwłaszcza biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, ale mam to w dupie. Nie mam cholernego pojęcia, co zrobię, kiedy tam dojadę, ale muszę ją zobaczyć i upewnić się, że wszystko z nią w porządku.
Tessa's POV:
- Co się stało? Opowiedz mi całą historię - głos mojej matki jest spanikowany, kiedy Zayn wyciąga mnie z auta.
- Jej stara współlokatorka dosypała jej coś do drinka, a Tessa chciała, bym ją tutaj przywiózł - Zayn mówi jej w połowie prawdę, za co jestem mu wdzięczna.
- O, mój Boże! Dlaczego miałaby jej zrobić coś takiego?
- Nie wiem... Tessa odpowie, kiedy się obudzi.
Jestem przebudzona! Chcę krzyczeć, ale nie mogę. To dziwne uczucie - słyszę wszystko, co się wokół mnie dzieje, ale nie mogę w tym uczestniczyć. Nie mogę się ruszać oraz mówić, mój umysł jest mglisty, a moje myśli pokręcone, ale jestem dziwnie świadoma całej sytuacji. Zmienia się to, co parę minut, czasami głos Zayna zmienia się w głos Harry'ego i mogę przyrzec, że słyszę jego śmiech oraz widzę jego twarz, kiedy próbuje otworzyć oczy.
- Dziękuję za przywiezienie jej tutaj. To jest strasznie. Kiedy powinna się obudzić? - przebija się głos mojej matki, a moja głowa zostaje lekko przekręcona.
- Nie wiem, myślę, że te efekty potrwają maksymalnie dwanaście godzin. To się wydarzyło trzy godziny temu.
- Jak mogła być taka głupia? - moja matka naskakuje na Zayna. Ciągle mnie niesie. Tak przynajmniej mi się wydaje.
- Kto, Steph?
- Nie, Theresa. Jak mogła być tak głupia, by zadawać się z tymi ludźmi.
- To nie była jej wina, to miała być jej impreza pożegnalna. Myślała, że ta dziewczyna jest jej przyjaciółką - broni mnie chłopak.
- Przyjaciółką? Proszę cię! Tessa powinna wiedzieć lepiej, czy się przyjaźnić z tą dziewczyną, czy kimś z twojej rangi.
- Z całym szacunkiem, ale pani mnie nie zna. Jechałem przez dwie godziny, by przywieźć tu pani córkę - grzecznie jej odpowiada.
Wzdycha, a ja staram się skupić na odgłosie jej obcasów na płytkach w kuchni.
- Po prostu połóż ją na kanapie.
- Potrzebuje pani coś jeszcze? - pyta ją. Kanapa jest bardziej miękka od ramion Zayna.
Ramiona Harry'ego są miękkie, ale też mocne w tym samym czasie; sposób, w jaki jego muskuły ukazują się na jego ciele, to coś, co bardzo kocham. Moje myśli ponownie się rozmywają. Nie znoszę tej stałej huśtawki między jasnością a zmieszaniem.
- Nie, dziękuję za fatygę. Byłam zbyt nieuprzejma chwilę temu.
- Przyniosę jej ciuchy oraz rzeczy z mojego auta i ruszę w drogę - Zayn mówi do mojej matki.
- Dobrze - jej wysokie obcasy stukają w drugiej części pokoju.
Czekam na odgłos silnika Zayna. To nie nastaje, albo już nastało. Jestem zdezorientowana.
- Co tutaj, do cholery, robisz?! - wykrzykuje moja matka.
Co się dzieje?
- Czy nic jej nie jest? - pyta Harry.
Harry.
On tu jest.
Chyba, że głos Zayna oszukuje mnie ponownie.
- Nie wchodź tutaj! - drze się moja rodzicielka. - Nie słyszysz mnie?! Nie przechodź koło mnie tak, jakbyś mnie nie słyszał!
Drzwi się zatrzaskują, a moja matka kontynuuje wrzaski w stronę Harry'ego. Parę sekund później, wydaje mi się, że czuję jego rękę na moim policzku.
• jeśli przeczytałeś/aś - zostaw komentarz •
O matko ;) wchodze patrze i jest , cudowny prezent na swieta ;)
OdpowiedzUsuńMatka Tess jest kretynka! Ciesze sie ze Harry ja znalazl moze bedzie blagal ja o wybaczenie i Tess mu wybaczy , a jak nie to go wykastruje !
Czekam na nastepny , licze ze bedzie rowniez szybko. Wesołych Świąt ;)
Ja pitole jakie zajebiste! Jego reka na jej policzku? Wat!? Jezu kocham AFTER *.*
UsuńŚwietne Boże tak bardzo czekam na następny a ty dodajesz je jak najczęściej jesteś super
OdpowiedzUsuńJaki cudowny *;*
OdpowiedzUsuńBoże jestem w takim stanie że...
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest takie pochrzanione,chciałabym żeby się już wszystko ułożyło,ale wiem że jak się ułoży to te ff się skączy a tego nie chce...nieważne czekam na następny
Harry kochanie nie unoś się bo okresu dostaniesz
OdpowiedzUsuńPrzecież Harry się nie uniósł... Chyba że chodzi ci o to w bractwie ... Na jego miejscu chyba kazdy by tak postąpił.
UsuńCudooowny <3 najlepszy prezent swiąteczny
OdpowiedzUsuńZatkało mnie. Dosłownie mnie zatkało. Steph. Myślałam, że ona się pomyliła, czy coś a to sie okazało, że jest szmatą. Szmatą! Dlaczego ona takie świństwo wyrządziła Tessie?! Chciałabym znać przyczyny tej sytuacji. No bez powodu nie mogła tego zrobić. Kurde!
OdpowiedzUsuńA Zayn tak się martwił, zawiózł ją do tej matki, a ta jeszcze go obraziła. Jeszcze te krzyki na Harry'ego.
Dopiero teraz sobie coś uświadomiłam. Nawet sie zaczelam smiac xd wszyscy się kłócą, martwią , a Tessa spokojna (mimo, że w środku wybucha xd), leży, nic nie robi xd
Osobiście podobał mi sie ten rodział :D Ale w niektórych momentach miałam ochote płakać ;c
Molly! Zapomniałabym! Ona... ona pomogła (w pewnym sensie) Harry'emu ;o WOW!
Ahhsiwjahsiekjwsokejoskd dziękuję za tyle rozdziałów na raz. Jesteś najlepszą tłumaczką z jakąkolwiek kiedykolwiek mialam styczność. Uwielbiam cię. Taki prezent to najlepszy prezent. Jesteś niesamowita! Nie wiem co zrobię kiedy after się skończy
OdpowiedzUsuńOmisbsuabajja
OdpowiedzUsuńO KURWA AAAA TO JEST MEGA!!!
*---*
<3
OdpowiedzUsuńHarry taki slodziak ♥
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam na next ( tylko niech szybko się pojawi) ♥
OdpowiedzUsuńO matko !!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaa
CUDO
kocham to
Czekam na nexcik:*
Zgon. Nie mogę w to uwierzyć, że Steph mogła zrobić coś takiego. Nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji.
OdpowiedzUsuńJaka niespodzianka jeju wchodzę patrzę i jest*.* o matko ale tyle akcji, w sumie to nie spodziewałabym się tego po Steph durna XD ale teraz ta końcówka omg co dalej, potrzebuję następnego :O kocham❤
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się. wow. ale jak zawsze super :)
OdpowiedzUsuńDenerwuje mnie matka Tessy
OdpowiedzUsuńOmg! Harry działaj coś to jedyna szansa na wybaczenie
OdpowiedzUsuńMatka Tess jest taką idiotką!!
Świetny xx
OMG. Ciekawe czy uderzył zayna zanim jej matką go zobaczyła hahahaha xdd
OdpowiedzUsuńJak dobrze że Harry już ją znalazł :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ! <3
OdpowiedzUsuńo matkoooo ale słodka końcówka <3
OdpowiedzUsuńDziekuj za ten wspanialy prezent! Skakalam i krzyczalam gdy tylko zobaczylam!
OdpowiedzUsuńJest wspanialy. Rozdzial, oczywiscie. Steph, suka. A ciagle mialam o niej dobre zdanie. Dan - po czesci go rozumiem, ale Tessa w niczym nie zawinila gdy jego siostra byla zraniona. Molly zachowala sie super, plus dla niej, ale i tak jest suka. Zayn zawsze bohater! Brakuje mu pieprzonej peleryny! Harry.. Opiekuj sie nia, idioto, bo tylko ona ci zostala.
Dziekuje, ze to tlumaczysz. Jestes swietna tlumaczka, kazde zdanie jest perfekcyjne, nie ma sie do czego przyczepic. Naprawde szczerze i z calego serduszka Ci dziekuje. <3
~W.
Najcudowniejszy prezent na święta!
OdpowiedzUsuńNajlepszy prezent świąteczny, Boże dziękuję! <3 WESOŁYCH ŚWIĄT!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Tessa wybaczy Harremu? :'(
O taaak djavxjqnxjakab
OdpowiedzUsuńTo slodkie, ze sie o nia martwi
O boże ...aaaaa kocham to ! ♥
OdpowiedzUsuńO JA PIERDOLE! Na początek.. DZIĘKUJEMY ZA ROZDZIAŁ! Miałam rację, że w kolejnych rozdziałach będzie się działo *-* Nadal nie umiem uwierzyć w to, że to STEPH okazała się tą złą .. Gdyby ktoś mi powiedział przynajmniej kilka rozdziałów temu, że będzie taka afera ze Steph to bym mu powiedziała żeby się poszedł leczyć. Nigdy nie pomyślałabym, że to kiedyś napiszę, ale zaczynam lubić Molly, znaczy nie czuję do niej już aż tak wielkiej nienawiści jak przed tem. Rozdział cudowny!! Harry.. No po prostu brak słów, bardzo dobrze, że zostawił wszystko i pojechał szukać Tess niczym się nie przejmując. O boże zaczynam jeszcze bardziej kochać After! Jeszcze raz naprawdę dziękuje za rozdział! Z ogromną niecierpliwością czekam na następny.. Wciąż nie umiem uspokoić oddechu po tym rozdziale, a serce nadal bije mi jak szalone.
OdpowiedzUsuńJezuuuu........Zajebiste ♡♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńMolly taka pomocna, wow <3
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem tego rozdziału!
DZIEKUJEMY! :*
Super.
OdpowiedzUsuńJejka .. on ją kocha .... :oo ....!!! Dziekuje za rozdział .. dzień po dniu! <3 Mam nadzieję że Tessie nic nie będzie .. i jakoś się wszystko ułoży ... :* Dziękuje jeszcze raz! <3
OdpowiedzUsuńJenuuuuu M3 Pierwszy raz jestem tak desperancko wdzięczna Mollu *_* O kurka rurka! No nie wierzę . Dziękuję autorce, że chociaż teraz nie pisała żadnych zagmatwanych linijek tylko wpakowała Harrego do samochodu i pognała z nim! <3 Oł yeah <3 Dziękuję za ten rozdział :) Ciekawe czy Hazz zostanie z Tessą zanim się obudzi . Tak bardzo tego pragnę <3
OdpowiedzUsuńBiedna Tessa....:( Nie spodziewałam się tego po Steph...Dzieki za tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńO KURWA KURWA KURWA KURWA DASFSDGSDG Brak mi słów. To jest po prostu ZAKJEBISTE! Dziękuję że to tłumaczysz. Jesteś wielka. Dziekuję, cholernie ci za to dziękuję skarbie <3333
OdpowiedzUsuńAaa Harry !! :D wesołych świat kochani :) dziekuje w imieniu innych czytelników za rodzial :)))
OdpowiedzUsuńJezus ❤ I przerywasz w takim momencie. To nie fair 😜
OdpowiedzUsuńJeej *.* nw w jaki sposob ale to jest romantyczne xd <3 i Zayn, jej *.* lubie go nawt bardzo <3 a Harry..eh to jest naprawde slodkie ze do niej przyjechal ^^ nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu! ^^
OdpowiedzUsuńA ja myslalam, ze to zayn jest zly.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze harry da popalic steph i danowi.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest takie idealne eaiowjemmoawenjkac
OdpowiedzUsuńjezu jestem od tego uzależniona, muszę dostać nowy rozdział wdnejrbkthj
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńOmg omg omg omg jdjdjdnkfjcjjsiuchsjdjjcxjbdxjxj
OdpowiedzUsuńCo za rozdział, Boże, nie wiem co napisać. Więc po prostu bapisze sjdjjsjdjjdhddhhdhddhdjdbhxhzhshhzbsbdjjdjejhfyeytqyeyeuuyiohpjjplfkdkahhsbcbnkccjkgjkcjjdjshdjddhh
Jak ja się nie mogę doczekać premiery Aftera.
OdpowiedzUsuńA ten rozdział był po prostu niesamowity. Mam nadzieje, że jutro dodasz kolejny. Każdy napisał to chociaż raz, więc teraz kolej na mnie. Dziękuję Ci za to, że tłumaczysz <3 Gdyby nie ten blog to prawdopodobnie nigdy bym się o nim nie dowiedziała.
Co do rozdziału myślałam, że Harry szybciej domyśli się gdzie jest Tessa. I ten jeden z nielicznych momentów kiedy Harry płakał.
Czekam na kolejny. Jestem ciekawa czy Harry zostanie w domu matki Tessy czy wyjdzie (chociaż raczej został by wyrzucony)
jak
OdpowiedzUsuńja
nienawidzę
jej
matki
To było świetne :-)
OdpowiedzUsuńHarry <3
OdpowiedzUsuńHarry zawsze ja znajdzie, kiedys myslałam ze Zayn jest zly a wszystko się dowróico aww cudowny *-* wgl wszystkie sa cudowne tylo ten wieczór jak poechali z kenem karn i liamem mi sie ciąąagnął
OdpowiedzUsuńjeju Heri <3
OdpowiedzUsuńkocham to!!!
OdpowiedzUsuńDziewczyno!!! Jak ja Cię kocham!!! Jesteś moim BOGIEM za to, że to tłumaczysz!!! Jeszcze w dodatku w takim tempie... Jesteś moim GÓRU!!! Dziękuję za twój poświęcony dla nas czas!!! Po prostu płacze!!! To przez ten nowy rozdział i przez Ciebie! Kocham Cię!!! Jej niech ona wybaczy Harry'emu... Wiem, że to nie zależy od Cb ale co tam =D to ja uciekam i czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńAaaaa!! Kocham ten ff :o
OdpowiedzUsuńKocham ich <3 Nie mg się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńO jezu... Harry jesteś w samą porę ^^
OdpowiedzUsuńJezu, ta matka serio nie widzi, że on się o nią troszczy bardziej niż ona? ._.
OdpowiedzUsuńA Harry taki kochany ^^
I Zayn też :3
Jejciu, mam nadzieję, że wszystko będzie okej...
Czekam na kolejny! I dziękuję, że tak szybko tłumaczysz/tłumaczycie ♥
Najlepsze prezenty jakie dostałam w te święta czyli nowe rozdziały Aftera *.*
OdpowiedzUsuńo mamusiu
OdpowiedzUsuńZayn tyle z siebie daje,tak dobrze o nią dba a i tak nic z tego nie ma.
OdpowiedzUsuńŻycie ssie
Wuuuuut!????????
OdpowiedzUsuńOmg ale emocje! Kocham! <333 NEXT!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO matko ;o tak sie ciesze, ze harry przyjechal ;( i zayn uratowal tess, bo boje sie nawet wyobrazic co moglo by sie stac ;o
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial x
OdpowiedzUsuńSuper rozdzialc
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńNajlepszy prezent świąteczny xx Uwielbiam jak Harry się tak przejumuje.. jestem okrutna
OdpowiedzUsuńOsz ty w dupe :o :o :o co jak co ale tego to chyba nikt sie nie spodziewal :o ide na spacer, musze wyjsc z tego szoku :o
OdpowiedzUsuńJezu *,*
OdpowiedzUsuństrasznie szybko dodajesz rozdziały :o dziekuje ci za to!
OdpowiedzUsuńBoże, tyle się dzieje! I chyba polubiłam Molly.. dziwne! Xd ja nie mogę się doczekać kolejnego.. mam nadzieje, że z Tessą będzie wszystko ok.. :)
OdpowiedzUsuńMeeega rozdział, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że tłumaczysz dla nas to opowiadanie, ponieważ wiem jak trudne może być tłumaczenie opowiadań i zajmuje to dużo czasu. Na koniec chciałabym dodać, że jesteś dla mnie, jak i dla koleżanki powyżej Bogiem, ponieważ poświęcasz swój czas, abyśmy mogli dalej śledzić losy Tessy i Harrego. I z tego względu bardzo, ale to bardzo Cię podziwiam i szanuję.
No i w taaaaaakim momencie?! ;c
OdpowiedzUsuńCo za rozdział,lał!
Ale się dzieje,mam nadzieję,że Harry będzie przy niej gdy się obudzi.
Matka Tessy to suka,a o Steph już nie wspomnę ;/
Niecierpliwie czekam na następny rozdział <3
Za jakie grzechy.. Będę się męczyć i czekać a następny rozdział :D Wybuch emocjonalny Harry'ego był dość zadziwiający? Kocha ją, jeszcze nie dawno wyrzucił ja z domu a teraz przyjechał za nią do domu jej matki. Ugh... To takie frustrujące. Niech wreszcie się pogoda i będą razem *.* Harry musi spiąć wreszcie swoją dupe.. Nadal jestem wliczona na Steph i tego drugiego chłopaka. Okej, koniec mojego wybuchu :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ♡ /Ali
o mój boże idbxodbdkdbssbbosbbis *-*
OdpowiedzUsuńto najlepsze ff na świecie
Cudo :-*
OdpowiedzUsuńOoo Boże.!!!
OdpowiedzUsuńCudowne <333
OdpowiedzUsuńkurwa kurwa kurwa
OdpowiedzUsuńCo tak szybko:O
OdpowiedzUsuńHarry zawsze ją znajdzie... :''''''''')
hkhshasjjsagjdbjsb *.* teraz będę przez cały tydzień myśleć co będzie dalej. Nie mogę się doczekać *o*
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać After jakieś 2 tygodnie temu, teraz jestem totalnie i nieodwracalnie uzależniona. Nie wiem co ze sobą zrobie kiedy to sie skończy. Wielkie podziękowania za tłumaczenie. :)
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest taki omfg!
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych .
Czekam na następny :)
Ile Tessa będzie jeszcze cierpieć? Okrucieństwo ! Na prawdę jej współczuje :'(
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na dalczy ciąg sytuacji. Dziękuje i Wesołych Świąt !
Boże cuuudowny 💞💞💞 Harry ty czasem umiesz się zachować a czasem jesteś takim dupkiem ze szkoda gadać ale i tak cię kocham 😙 niech oni się pogoda. Tak raz a dobrze!
OdpowiedzUsuńI JAK TU SPAC DJDHNSUFDWKWEFSJSJDBHEFHBDNDNJBJDKJDABBSNSTUUNWJJDHNDN
OdpowiedzUsuńOMFG!!! Kocham takiego Harry'ego <3 Cudo 😍
OdpowiedzUsuńO mamciuuuu teraz będzie się działo! Mam nadzieje że do siebie wrócą i Harry nie pozwoli jej już więcej odejść :) czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńHarry płacze, zawsze mnie rozczulają te momenty.
OdpowiedzUsuńZayn pomógł Tess (całe szczęście) i był bardzo taktowny nawet gdy matka Tess była jak zwykle wstrętna (nie cierpię jej) jejku, <3
Nie potrafię tego wyrazić słowami, jak bardzo jestem wdzięczna za tłumaczenie i życzę Ci wszystko co najlepsze z okazji świąt <3
mam nadzieje, ze wszystko potoczy sie dobrze:(
OdpowiedzUsuńNormalnie kocham ❤💙💚💛💜💓💕💖💗💘💝💞💟📖
OdpowiedzUsuńO BOŻE 2 ROZDZIAŁY NARAZ KOCHAM CIE.
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się czegoś takiego po Steph... i Molly.... ja pierdole. Ale jak dobrze że Harry tam pojechał.... Ale lepiej by było, jakby Zayn ją zawiózł do Harry'ego, niż do jej matki. Nie mogę się doczekać następnego asdfghjkl <3
OdpowiedzUsuńO matko ! Prosze dodaj jak najszybciej next!
OdpowiedzUsuńO mój Boże, właśnie pokochałam Zayna, o 1% polubiłam Molly i w 100% znienawidziłam Steph... Jezu Harry płakał i chyba zrobie zaraz to samo
OdpowiedzUsuńKochana zrobiłabyś nam tą przyjemność i dodała dziś kolejny proooooooosze jużsię nie moge doczekaćco dalej
OdpowiedzUsuńboże nie zasne rtyguhjfciuedxd
OdpowiedzUsuńmatko. ten rozdział mnie zabił. @weronika7
OdpowiedzUsuńOoooo!!! Zajebiste:D
OdpowiedzUsuńDziewczyno, jestes genialna! Sa święta, a ty wstawiasz rozdział. Muslalam, ze juz nie wstawisz, bo chcesz odpoczac. A tu jeszcze 2 z rzedu! Na serio, bardzo to doceniam i dziekuje :-D
OdpowiedzUsuńNareszcie się coś dzieje!
OdpowiedzUsuńSuper! Nie mogę doczekać się następnego jajzkakmzmddkkamsk
Dziękuję ♥★★★★★
Cześć, rozdział mnie po prostu zwalił z nóg. Przez zakończenie wydałam z siebie pisk.
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział?
Mam jutro urodziny i uwierz mi, że to byłby najlepszy prezent na świecie!
Kocham cię!
Czekam!
Dziękuję!
:) xx
Kochano i perfekcyjna tlumaczko! AFTERA pokazala mi siostra i szczerze mowiac nie bylam przekonano co do jego historii. Bylam typowo fanfico-maniaczka i wolalam blogi (11) ktore mialam w zakladkach. Dopiero jakies pol roku temu kiedy te blogi ktore mialam zapisane sie pokonczyly zaczelam czytac AFTERA. Musze przyznac ze przeczytalam calego (a wtedy byl rozdzial 100 ktorys) i walnelam sie w glowe mowiac "Jak ja moglam go nie lubic?!". Uwielbiam to opowiadanie za to ze... jest perfekcyjne. Tlumaczka dodaje rozdzial co dwa, trzy dni a samo opowiadanie jest niesamowite. Te wszystkie zwroty akcji, te dialogi, krotkie historie, po prostu kocham to! Teraz z miejsca chcielibysmy (bo chyba wszyscy czytacze) Ci podziekowac! Za czas poswiecony zebysmy mielo co czytac, za chec do tlumaczenia, a przede wszystkim za to ze blog caly czas sie rozwija. Z calego serca dziekujemy! Co do rozdzialu to swietny, super, niesamowity i jeszcze nie wiem jaki ale zarabisty! Jesli przeczytalas to odpowiedz przynajmiej kropka, chcialabym wiwdziec czy trud pisania nie poszedl ma marne :) Za wszelkie bledy ortograficzne, interpunkcyjne i brak polskich znakow przepraszam, i zycze Wesolych Swiat! //Nella
OdpowiedzUsuńAch, kochana, przeczytałam i serce mi topnieje na Twoje słowa! Zawsze czytam wszystkie komentarze, a to, dlatego że muszę je najpierw zaakceptować, zanim pojawią się na stronie. Nie mam czasu, by na wszystkie odpowiedzieć, gdyż jest to niemożliwe, ale Twój wpis umilił mi dzisiejszy dzień! Pozdrawiam :)
UsuńDziekuje i rowniez pozdrawiam :* //Nella
UsuńCudowny !!! Wspaniale piszesz ?? Kiedy harry i tessa sie pogodza i no ten tego hihi hi
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział
OdpowiedzUsuńcieszę się że Harry tak się przejął
płaczę i się trzęsę - to ff tak na mnie działa
dziękuje :*
♥♥♥
OdpowiedzUsuńPo tym rozdziale chciałabym żeby Tessa była z Zaynem..On jest dla niej taki jhgdsgfjszgf <3 chodź bardzo go zraniła. Powinni być razem. hahahah wiem pewnie jedyna jestem tego zdania :D
OdpowiedzUsuń