czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział 96.

- Coś ty powiedziała? – jej szczęka mogłaby równie dobrze leżeć na podłodze.
- Słyszałaś. To NASZE mieszkanie i mieszkamy tutaj razem – kładę dłonie na biodrach, by uzyskać bardziej dramatyczny efekt.
- Nie ma możliwości, żebyś tu mieszkała. Nie stać cię na takie miejsce! – moja matka jawnie drwi ze mnie.
- Masz ochotę zobaczyć naszą umowę? Bo tak się składa, że mam kopię.
- Ta cała sytuacja jest gorsza, niż sądziłam! Wiedziałam, że byłaś beznadziejnie naiwna, spotykając się z tym… Tym chłopakiem. Ale jesteś zwyczajnie głupia, wprowadzając się do niego! Nawet go nie znasz! Nie poznałaś jego rodziców! Nie jest ci głupio, jak widzą cię z nim na ulicy? – pyta, a we mnie kipi złość.
- Jak śmiesz przychodzić do mojego domu i obrażać go! Znam go lepiej niż ktokolwiek, a on  mnie bardziej, niż ty kiedykolwiek mogłaś! I właściwie poznałam jego rodzinę, przynajmniej jego ojca. Chcesz wiedzieć, kim jest? Jego ojciec jest cholernym kanclerzem na WSU! – krzyczę. Nie chcę rzucać tytułem ojca Harry’ego na prawo i lewo, ale to taka rzecz, która mogłaby nią wstrząsnąć. Chłopak wychodzi z sypialni i widzę zmartwienie na jego twarzy. Staje obok mnie i próbuje odciągnąć mnie od mojej matki, tak jak poprzednim razem.
- Och, świetnie! Jest i nasza gwiazda – moja matka wywraca na jego widok oczami. – Jego ojciec nie jest kanclerzem – wykrzywia twarz w półuśmieszku.
- Tak, jest. Zdziwiona? Jakbyś nie była taka zajęta byciem suką, która osądza wszystkich, mogłabyś się tego dowiedzieć. I nie próbuj teraz się wycofywać i zaprzyjaźniać z nim. Nie zasługujesz nawet na to, żeby go znać. Był dla mnie, w sposób jaki ty nigdy nie byłaś, i nie ma nic! Dosłownie nic, co mogłabyś zrobić, żeby utrzymać mnie z dala od niego! – moja twarz jest czerwona i wilgotna od łez, ale nie mogłoby to obchodzić mnie mniej.
- Nie mów do mnie w ten sposób! Myślisz, że jak sprawiłaś sobie małe, urocze mieszkanie i nałożyłaś trochę eyelinera, to jesteś nagle kobietą?! Kochanie, przykro mi to mówić, ale wyszłaś na dziwkę, mieszkając z kimś w wieku osiemnastu lat! – krzyczy moja matka i podchodzi bliżej. Harry mruży oczy w ostrzeżeniu, ale ona ignoruje go.
- Lepiej zakończ to, zanim stracisz swoją cnotę, Tessa. Po prostu spójrz w lustro, a potem na niego! Wasza dwójka! Wyglądacie razem kuriozalnie! Miałaś Noah, który był dla ciebie idealny, ale zostawiłaś go dla… tego! – wskazuje na Harry’ego.
- Noah nie ma z tym nic wspólnego – odpowiadam. Harry zaciska zęby, a ja w duchu błagam, by nic nie mówił.
- Noah cię kocha, a ja wiem, że ty czujesz to samo do niego. Więc skończ tę buntowniczą gierkę i chodź ze mną, ulokuję cię z powrotem w akademiku, a Noah natychmiast ci wybaczy.
- Jesteś szalona. Naprawdę, matko, posłuchaj się! Nie chcę nigdzie z tobą iść, mieszkam tu z Harrym i kocham jego! Nie Noah! Troszczę się o niego, ale nie w ten sposób. To tylko twój wpływ kazał mi sądzić, że go kochałam, bo czułam, że powinnam. Przepraszam, ale kocham Harry’ego, a on mnie.
- Tessa! On cię nie kocha, będzie się kręcił dookoła dopóki nie dobierze się do twoich majtek. Otwórz oczy, dziewczynko!
Coś w sposobie, w jaki matka nazwała mnie ‘dziewczynką’, doprowadza mnie do granic cierpliwości.
- Już się do nich dobrał! I zgadnij co! Nadal tu jest! – wrzeszczę. Harry i moja matka mają na twarzach tę samą, zszokowaną minę, ale u mojej matki zmienia się ona w zdegustowaną, a Harry’ego we współczujący, życzliwy grymas.
- Powiem ci jedno, Thereso. Gdy on złamie ci serce i nie będziesz miała gdzie pójść… Nie przychodź do mnie – spluwa moja matka.
- Och, uwierz, nie przyszłabym. Jesteś wściekła, bo mam kogoś, kto naprawdę mnie kocha, a ty nigdy takiego kogoś nie miałaś i nie będziesz mieć. Nie możesz mnie dłużej kontrolować, jestem dorosła. To, że nie mogłaś upilnować ojca, nie daje ci prawa, żeby mieć nade mną władzę! – w momencie, w którym wyrzucam z siebie te słowa, żałuję ich. Wiem, że wciąganie w to ojca to był cios poniżej pasa. Zanim zdążam przeprosić, czuję uderzenie jej dłoni na policzku. Szok boli bardziej, niż zniewaga.
Harry wchodzi między nas i kładzie rękę na jej ramieniu. Moja twarz piecze i przygryzam wargę, by powstrzymać się od silniejszego płaczu.
- Jeśli kurwa nie wyjdziesz z naszego mieszkania, zadzwonię po policję – Harry ostrzega. Spokój w jego głosie posyła ciarki w dół mojego kręgosłupa i zauważam, że moja matka drży – na niej musiało to wywrzeć podobne wrażenie.
- Nie odważyłbyś się – rzuca wyzwanie.
- Właśnie podniosłaś na nią rękę, na moich oczach i sądzisz, że nie wezwałbym policji? Gdybyś nie była jej matką, zrobiłbym coś dużo gorszego. Masz pięć sekund, żeby się stąd wynieść - mówi Harry, a ja gapię się na moją matkę wielkimi oczami i unoszę dłoń do płonącego policzka. Nie podoba mi się sposób, w jaki jej grozi, ale chcę, by wyszła. Po wymianie wyzywających spojrzeń między tą dwójką, Harry warczy:
- Dwie sekundy.
Moja matka fuka i idzie w stronę drzwi, głośne stukanie jej obcasów roznosi się echem po pokoju.
- Mam nadzieję, że jesteś zadowolona ze swojej decyzji, Thereso – mówi i trzaska drzwiami.
Harry otacza mnie ramionami w uspokajającym i dodającym otuchy uścisku – właśnie to jest mi w tej chwili potrzebne.
- Tak bardzo mi przykro, skarbie… - mówi chłopak, z twarzą ukrytą w moich włosach.
- To ja przepraszam, że powiedziała o tobie te wszystkie koszmarne rzeczy – odpowiadam.
- Cii, nie martw się o mnie. Ludzie mówią o mnie różne rzeczy przez cały czas – przypomina mi Harry.
- Ale to nie jest usprawiedliwienie – mówię.
- Tessa, proszę, nie martw się w tej chwili o mnie. Czego potrzebujesz? Mogę cokolwiek dla ciebie zrobić? – pyta Harry.
- Może jakiś lód? – krztuszę się.
- Jasne, skarbie – całuje mnie w czoło i idzie do zamrażarki.
Wiedziałam, że jej przyjście tutaj nie mogło skończyć się dobrze, ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle. Z jednej strony jestem poniekąd dumna z siebie, że postawiłam się matce, ale w tym samym czasie czuje się okropnie winna, że powiedziałam to o moim ojcu. Wiem, że to nie była jej wina, że odszedł, a ona była samotna przez ostatnie osiem lat. Od tego czasu nigdy nie wyszla na randkę, poświęciła cały swój czas na mnie i wychowanie mnie na taką kobietę, jaką chciała, żebym była. Chce, żebym była dokładnie taka jak ona, ale to nie jestem ja.
Chciałabym, żeby cieszyła się razem ze mną, widząc jak kocham Harry’ego. Wiem, że jego wizerunek złego chłopaka wyprowadza ją z równowagi, ale jeśli poświęciłaby czas, by go poznać, wierzę, że pokochałaby go tak samo, jak ja. Dopóki nie byłby niemiły, co jest mało prawdopodobne. Może jestem jedyną osobą, którą Harry do siebie dopuszcza, jedyną, której ujawnia swoje tajemnice, jedyną którą kocha – dla mnie to w porządku.
Harry przysuwa krzesło bliżej mnie i gładzi mój policzek, używając do tego doraźnego okładu z lodu. Wykorzystał miękki ręczniczek kuchenny i to połączenie daje świetne uczucie na mojej skórze.
- Nie wierzę, że mnie spoliczkowała – mówię powoli.
- Ja też. Myślałem, że nie wytrzymam – odpowiada Harry i patrzy mi głęboko w oczy.
- Też tak sądziłam – przyznaję, po czym posyłam mu słaby uśmiech. Czuję, jakby ten dzień ciągnął się przez tydzień. Był długi i niesamowicie wyczerpujący.
- Za bardzo cię kocham. W innym przypadku uwierz, nie dałbym rady - uśmiecha się w odpowiedzi i całuje moje obie zamknięte powieki. Decyduję się wierzyć, że nic by jej nie zrobił, że tylko blefuje. W jakiś sposób wiem, że nie zrobiłby, i to sprawia, że kocham go jeszcze bardziej. Przyzwyczaiłam się, że jeśli chodzi o mnie, Harry bardziej szczeka, niż gryzie.
- Naprawdę chcę iść do łóżka – mówię, a on kiwa głową.
- Oczywiście.
Harry tuli mnie mocno całą noc, a do snu układają mnie jego szeptane wyznania miłości. Moje sny przesłonione są widokiem przerażonego, kędzierzawego chłopca, płaczącego ze strachu o matkę.
Następnego ranka jestem zadowolona, widząc, że zachowanie mojej matki nie pozostawiło żadnych widocznych śladów. Ból w klatce piersiowej przypomina mi o tym, że nasza już naruszona relacja rozpadła się, ale odmawiam sobie rozwodzenia się dziś nad tym. Biorę prysznic i kręcę włosy, nim budzę Harry’ego. Upinam włosy, żeby nie wpadały mi w oczy w czasie robienia makijażu, a przez głowę przeciągam wczorajszą koszulkę Harry’ego. Burczy mi brzuchu, więc idę do kuchni, po czym decyduję się zrobić sobie i chłopakowi śniadanie. Chcę zacząć ten dzień w najlepszy sposób z możliwych, żebyśmy oboje mogli zostać spokojni i w dobrych humorach przed ślubem. Gdy kończę, jestem w sumie dumna z posiłku, który przygotowałam. Blat jest wypełniony jajkami, bekonem, tostami, naleśnikami i nawet placuszkami ziemniaczanymi. Mam świadomość, że zrobiłam dużo za dużo jedzenia jak na naszą dwójkę, ale trudno. Harry wsuwa naprawdę nienormalne ilości jedzenia, więc nie powinno zbyt wiele zostać.
- Wow… Co to wszystko jest? – pyta, swoim chrapliwym, śpiącym głosem. Podchodzi do mnie z tyłu i oplata mnie ramionami w talii.
- Właśnie dlatego chciałem razem mieszkać - mówi z ustami przy moim karku.
- Dlaczego? Żebym mogła robić ci śniadania? – śmieję się.
- Nie… Cóż, tak. Dlatego, no i dlatego, żebym mógł widzieć cię wpół ubraną rano w kuchni – uśmiecha się i całuje mnie w szyję. Próbuje podciągnąć moją koszulkę za kołnierzyk i ściska moje uda.
- Rączki przy sobie, najpierw śniadanie, Styles! – karcę go i macham łopatką przed jego twarzą.
- Tak, proszę pani – chichocze i bierze talerz, po czym wypełnia go jedzeniem.
Po śniadaniu zmuszam Harry’ego, by wziął prysznic, chociaż on usilnie próbuje zaciągnąć mnie z powrotem do łóżka. Jego ponure wyznanie i kłótnia z moją matką wydają się być zapomniane w świetle dnia. Zapiera mi dech w piersi, gdy Harry wychodzi z łazienki w swoim stroju na wesele. Czarne, eleganckie spodnie są dopasowane, ale na jego biodrach leżą w najprzyjemniejszy dla oka sposób, biała zapinana koszula jest rozpięta, ukazując opalony tors, a krawat ma luźno przewieszony na szyi.
- Ja, uhh… Nie mam pojęcia, jak zawiązać krawat – wzrusza ramionami.
- Mogę ci pomóc – krztuszę się. Mam sucho w ustach i nie mogę przestać się w niego wpatrywać.
Jestem wdzięczna, że Harry nie pyta, gdzie nauczyłam się wiązać krawat, bo temat Noah to ostatni, jaki chciałabym dzisiaj poruszać.
- Wyglądasz bardzo przystojnie – mówię Harry’emu, gdy kończę z krawatem. Wzrusza ramionami, po czym zakłada czarną marynarkę, dopełniając całkowity efekt. Jego policzki płoną i nie mogę powstrzymać się przed chichotem. Na pewno czuje się kompletnie nieswojo, będąc ubranym w ten sposób, i to urocze.
- Dlaczego nie jesteś ubrana? – pyta Harry.
- Czekałam do ostatniej chwili, bo moja sukienka jest biała – mówię, a on przedrzeźnia mnie dla zabawy.
Gdy zakładam sukienkę, okazuje się, że jest krótsza, niż pamiętałam, ale Harry’emu nie wydaje się do przeszkadzać. Jego oczy niemal wychodzą z orbit na widok mojego stanika bez ramiączek. Zawsze sprawia, że czuję się piękna i chciana.
- Dopóki wszyscy obecni tam faceci będą w wieku mojego ojca, nie powinniśmy mieć problemu – uśmiecha się i zapina moją sukienkę. Wywracam oczami, a on całuje mnie w odsłonięte ramię, zanim uwalniam włosy ze spinki, pozwalając długim lokom opaść na ramiona.
- Jesteś absolutnie zachwycająca – mówi Harry i całuje mnie ponownie.
Krążymy dookoła, upewniając się, że mamy wszystko, czego potrzebujemy na wesele. Gdy wrzucam do kopertówki swój telefon, Harry przyciąga mnie za talię do siebie.
- Uśmiech! – mówi i wyciąga swój telefon.
- Myślałam, że nie pozwalasz robić sobie zdjęć.
- Powiedziałem ci, że na jedno się zgodzę, więc zróbmy jedno – jego uśmiech jest głupkowaty i młodzieńczy i sprawia, że moje serce rośnie. Uśmiecham się i przytulam do niego, a Harry robi zdjęcie.
- Jeszcze jedno – instruuje mnie, a ja wysuwam język w ostatniej chwili. Udaje się złapać odpowiedni moment – mój język jest na jego policzku, a jego oczy szeroko otwarte i pełne rozbawienia.
- To moje ulubione – mówię mu.
- Są tylko dwa.
- Tak, ale mimo to – całuję go, a Harry robi kolejne zdjęcie.
- Przypadek! – kłamie chłopak, a ja słyszę, jak robi następne, gdy wywracam oczami.
Harry zatrzymuje się by zatankować niedaleko domu jego ojca, żebyśmy nie musieli robić tego w drodze powrotnej. W tym czasie, znajome auto podjeżdża na parking. Zayn kieruje, a na fotelu pasażera siedzi Niall. Chłopak parkuje dwa dystrybutory dalej i wysiada. Wstrzymuję oddech, gdy widzę jego twarz – jego warga jest spuchnięta, a oczy otoczone sińcami. Na policzku ma fioletowo-siną plamę, a gdy zauważa samochód Harry’ego na jego pięknej, ale obitej twarzy, pojawia się wściekły grymas. Co do cholery?! Zayn nic nie mówi, nawet nie zauważa mnie i Harry’ego. Po chwili Harry wsiada z powrotem do auta i bierze mnie za rękę. Patrzę na nasze połączone dłonie i zamieram, moje oczy błądzą po stłuczonych kostkach chłopaka.
- Ty! – mówię, a Harry unosi brew. - Ty go pobiłeś, prawda? Już wiem, z kim się biłeś i dlatego on nas zignorował!
- Mogłabyś się uspokoić? – warczy Harry i zamyka moje okno, zanim wyjedzie z parkingu.
- Harry…
- Możemy o tym porozmawiać po weselu, proszę? Jestem bliski wybuchnięcia. Proszę? – błaga chłopak, a ja potwierdzam skinieniem głowy.
- Dobrze. Po weselu – zgadzam się, a on chwyta moją dłoń wolną ręką i ściska delikatnie.


~ jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)

105 komentarzy:

  1. <3 <3 kocham to tłumaczenie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Kocham Kocham XD BOSKIE Dziękuję, że to tłumaczycie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi Tessy po tej konfrontacji z jej matką, to że dostała z "liścia" w twarz. Podoba mi się postawa Harrego, gdy krzyknął na nią, aby wyszła. A gdy wyobraziłam sobie Harolda w garniturze, to myślałam, że oszaleje. Czekam na następny, bo ciekawi mnie dlaczego Harry pobił Zayna.
    ~G

    OdpowiedzUsuń
  4. JESTEM TRZECIA. PODJARKA ;3 SWIETNE <3 OMGG czekam na nastepny x

    OdpowiedzUsuń
  5. ooooooo! jestem druga! <3 jezuuuu kocham! ciebie jak i także te tłumaczenie. <3 :) po prostu zajebiście! (przepraszam za słownictwo ale nie mogę tego opisać w innych słowach XD) wiedziałam że będzie taka akcja z mamą Tess i jestem ciekawa czy Harry nie będzie odwalać na weselu. <3 no to dobra czekam na następny rozdział mam nadzieję że nie długo bo już jeden blog który czytam autorka zawiesiła i nie mam co czytać :( <3 zostałaś mi tylko ty ;) mam nadzieję że mnie nie opuścisz! XD <3 <3 i jeszcze raz KOCHAAM!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam druga XD można wiedzieć kiedy dasz nowy rozdział? ;) <3

      Usuń
  6. Kocham <33333 Cudne ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. jezu jaki emocjonujący rozdział asdfhjk

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę cie dodaj jak najszybciej kolejny i trochę dłuższy rozdział. To ff działa na mnie jak narkotyk <3

    OdpowiedzUsuń
  9. HJhudhfusdhfu Jestem Ci Wam strasznie wdzięczna za tłumaczenie, pomimo iż macie mnóstwo nauki znajdujecie na to czas. Bardzo wam dziękuję :')

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. To jest tłumaczenie. Nie od nich zalezy jak długi jest rozdzial:)

      Usuń
  11. Ale.. WOW.. no kurdee... wysłowić się nie mogę! XD CUDOOO!

    OdpowiedzUsuń
  12. o maamuuniuuu O.O

    OdpowiedzUsuń
  13. Hsjdndjendjien brak tlenu :D rozdział MEGA :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekne :) Hazz jest taki kochany...

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdy czytam, to ciągle chcę więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG! OMG! OMG! Ten rozdział jest zajebisty i długi :D Uwielbiam to tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Super :-* kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  18. isjkkh vSdjceasbaocsll tylko tyle mogę powiedzieć *_* B.O.S.K.I.E uzależniłam się totalnie :D Kocham was za to, że to tłumaczycie ! KOCHAM ! Kinga xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne. Kocham to ! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekam na nexta ♥♥♥ Zakochałam się w tym tłumaczeniu ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Wowowowow *.* Boze dalej! Nie wytrzymam! <3 kocham te opowiadanie! :D dziekuje za to ze tlumaczycie je dla nas! Jestescie niesamowite! <3 :* kocham was <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Swietne! Zaskoczylyscie mnie tym rozdzialem, jestescie cudowne :))

    OdpowiedzUsuń
  23. LOVE ;* świetny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Booze , dziekuje , ze tak szybko to tlumaczycie . Nawet nievwiecie ile radosci sprawia widok , iz jest nowy rozdzial . To jest genialne ! Zakochalam sie :') Mam nadzieje , ze szybko pojawi sie next . KOCHAM WAS !!!

    OdpowiedzUsuń
  25. boże wchodzę na aftera i widzę 96 część a na mojej twarzy banan

    OdpowiedzUsuń
  26. ooo boziu *_*
    genialny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  27. OMG HAZZ W GARNIAKUUU *________* CZY TO NIEBO ?

    OdpowiedzUsuń
  28. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!
    Kocham to <3
    Jak zwykle świetna robota :)
    Cieszę się, że tłumaczycie to opowiadanie :)
    Dziękuję :*
    Czekam na następny :P
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  29. G-E-N-I-A-L-N-E!

    OdpowiedzUsuń
  30. Boże kłotnia Tessy i jej mamy leciały ostre słowa . wow ;o Nie spodziewałam się ze Tessa tak z disuje xd Kocham kocham kocha to co tlkumaczycie , A robicie to zajebiście <3 Kocham was i to tłumaczenie :*:* Pozdrawiam ♥ Czekam na szybciutki nn : )

    OdpowiedzUsuń
  31. Hahahah świetny , ale martwi mnie Zayn . Jedno wiem: będzie się działo :D

    Dziękuję za rozdział i szybkie dodanie go :))) :***

    OdpowiedzUsuń
  32. zbyt perfekcyjne, jhdfjksfhsjkkjkhxjhlnghfngdhgfvhgfcvg kocham kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  33. Jezu, dziewczyny bardzo wam dziękuję, że zechciałyście umilić mi życie w środku tygodnia. Mimo, iż nie spodziewałam się rozdziału, to MUSIAŁAM sprawdzać co-jakiś-czas i oto jest! Mile mnie zaskoczyłyście, i liczę na więcej takich niespodzianek! Porządniee się od tego uzależniłam. Bardziej niż od któregokolwiek opowiadania. A czytałam Darki, coldy, monstery itp. W upływie czasu do kolejnego rozdziału ( i oczywiście kiedy nie muszę się uczyć) czytam opowiadanie od początku, i za każdym razem towarzyszą mi te same emocje. Nawet nie wiecie ile razy płakałam na tym opowiadaniu, jest napisane perfekcyjnie, wyraża uczucia, które pozwalają wczuć mi się w główne role. Wiecie, że dzięki wam przeżywam te miłe chwile? I nie tylko ja. DZIĘKUJĘ, jeszcze raz, i życzę powodzenia w.. życiu realnym, do którego niestety muszę powrócić..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten komentarz wywarł na mnie takie wrażenie, że aż muszę go skomentować! to my dziękujemy WSZYSTKIM, że jesteście z nami :) coś czuję, że niedługo będzie notka z podziękowaniami :3

      Usuń
    2. Miło że się nim zainteresowałaś. Napisałam wszystko od serca, niczego nie słodziłam ;3 wg. Zawsze zastanawiałam się, czy zwracacie większą uwagę na wszystkie komentarze, bo MATKO ŚWIĘTA macie ich tak dużo!

      Usuń
    3. jakieś niecałe 6 tysięcy *-* ja osobiście z ręką na sercu mogę powiedzieć, że przeczytałam każdy, dosłownie KAŻDY komentarz. nawet nie wyobrażasz sobie, jakiego banana mam na twarzy, gdy codziennie siadam do komputera i czytam te wszystkie wpisy :3

      Usuń
  34. ROZPŁYWAM SIĘ <3 nie mogę się doczekać następnego, pewnie tak samo jak wszyscy inni... cóż, nie jestem zbytnio oryginalna :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Kocham ten rozdział! next pleas :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Całkowita fascynacja !!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Zdecydowanie poprawiłyscie mi humor wieczorem <3
    Jestem w szoku chociaż moją pierwszą myślą była że Harry pobił się z kimś 'bardziej' znanym
    Huhu jestem ciekawa co to będzie za rozmowa
    To słodkie śniadanie szykowanie się do ślubu zdjęcia <3
    Tessy kłótnia z mamą <<<<<<
    Dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dlaczego Harry pobił Zayna boze a już wszystko było dobrze w miarę oprócz matki :(

    OdpowiedzUsuń
  39. Jezuuuuu.... Jakie to jest piękne !!!!! <3 <3 <3 <3 <3 CZAD NORMALNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. OMG kocham czekam na nn



    Sandra♥

    OdpowiedzUsuń
  41. Wow! Ta kłótnia była ostra, naprawdę ostra :O mam nadzieje że stosunki Tessy z mamą się poprawią, szczerze to troche mi jej szkoda, mimo tego co zrobiła :( Rozdział cudowny a Harry zaczyna sie zachowywać uroczo :D <3 Kocham Was dziewczyny i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  42. Ciekawe co ten biedny Zayn mu zrobił

    OdpowiedzUsuń
  43. Boooski !!! Stwierdzam że jej matka jest nienormalna ! Kto normalny bije swoje dziecko za to że powiedziało prawdę ?! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  44. ale zajebiste *o*
    matko nie mogę doczekać się tej rozmowy..ciekawe dlaczego go pobił..ugh pewnie to coś z Tess xd

    OdpowiedzUsuń
  45. Hahahah z tą matką było dobre kocham to tłumaczenie

    OdpowiedzUsuń
  46. To dziwne uczucie czytać i wiedzieć co będzie dalej, ale jednocześnie sprawdzam bloga 64654 razy dziennie, bo chcę przeczytać wasze tłumaczenie. Jesteście cudownymi tłumaczkami, kocham Was! <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Kolejna poważna rozmowa im sie szykuje. On sa tacy slodcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. O BOże kochamm WAs i to OPowiaDANIE taK baRDzo, żE ja NIe mogĘ!~~alle ze mnie gimbus haha ale naprawdę, nawet nie wiecie jak bardzo jestem wam wdzięczna za tłumaczenie tego fanfiction! Żebyście widziały moją minę jak widzę, ze jest nowy rozdział! Achh kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  49. Ijee, co się dzieje :D
    Czekam na następny rozdział :) ~jolka

    OdpowiedzUsuń
  50. świetny . czekam na next'a. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  51. Kocham to <3
    Jej matka po prostu hdjufdbirhdufrvrfjit ale trochę ją rozumiem no bo ... No .
    Harry w garniturze *-*
    Czemu on pobił Zayn'a ? To mnie zastanawia ... Czyżby coś z Tessą? Jestem tego ciekawa ...

    OdpowiedzUsuń
  52. Jak zawsze boski! <3 /Paula

    OdpowiedzUsuń
  53. mogę wiedzieć jak nazywa się tessa young w rzeczywistości? jest piękna *o* a rozdział jak zawsze wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. indiana :) wszystko masz napisane w zakładce 'obsada' :3

      Usuń
  54. Boże co za Matka lol :/ Harry jest taki słodki awwwwwwwww <3 Kocham i Pozdrawiam czekam na następny rozdział <3 @mofos_ola

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie mogę uwierzyć że jej matka to taka suka! Czy dla matki nie powinno sie liczyć szczęście dziecka?? Chcę już wiedzieć jak pójdzie wesele i co Tessa zrobi Harremu jak sie dowie za co pobił Zayna! To jest świetne!

    OdpowiedzUsuń
  56. wow wow wow wow dzieje sie!!!! matka tessy jest jakas niezrównoważona a kłótnia była jezu brak słów!! jest mega i ciekawe czemu Harry pobił się z Zaynem i już nie mogę się doczekać kolejnego xxx

    OdpowiedzUsuń
  57. Omg nie wierze jak zachowala sie matka Tessy... Ale slodkei momenty Harry'ego i Tessy rano >>>>

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie mogę się doczekać aż będzie druga część tłumaczona, wiem że tłumaczycie tak szybko jak możecie. Oczywiście nie będziecie zawalać swoich prywatnych spraw. Ale nie mogę doczekać się! :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Matka Tessy zaszalała XD
    Harry taki słodziak *_*

    OdpowiedzUsuń
  60. cudowne tłumaczenie *-*

    OdpowiedzUsuń
  61. świetny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  62. Boże ! dlaczego to musi być takie genialne ?!
    wielbię to <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  63. WIĘCEJ, CHCE WIĘCEJ! Kocham to ! Dziękuję, że tłumaczycie. xx
    pozdrawiam. xx

    OdpowiedzUsuń
  64. Wielkie dzięki. Wczoraj za nic w nocy nie mogłam usnąć, wiercę się i wgl. masakra, więc wchodzę na After'a a tu rozdział! Drżę cała ze szczęścia i czytam. Gdy widzę, że koniec rozdziału wzdycham nieco, ale jestem strasznie zadowolona. Odkładam telefon i momentalnie zasypiam bez problemu. Przypadek? Nie sądzę. XD Tak jakby mój mózg podświadomie mi mówił, że nie zasnę dopóki nie przeczytam nowego After'a. On to wiedział. :D Ten rozdział był tak piękny, choć nieco wątpię żeby matka osoby takiej jak Tessa mogłaby się tak zachować. Z niej chce zrobić taką damę, a sama się zachowuje jak nie powiem kto. -.-'
    Już się podnieciłam na następny rozdział. Musi się stać coś niezłego :)
    Kocham was! :*

    OdpowiedzUsuń
  65. jestem w szoku ; D
    bardzo mi sie podoba *.*

    OdpowiedzUsuń
  66. super! Kocham after i cb xd

    OdpowiedzUsuń
  67. Jejku, ale fajny rozdział :P
    Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
  68. Temu blogowi po prostu nic nie brakuje, świetny , świetny i jeszcze raz świetny , nie mam sie do czego przyczepić. Big looove <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Aww.. Jaka piękna świąteczna wersja tła czy coś. :D Nie powiem, że tamta była ładniejsza, ale może i trzeba czasem coś zmienić w wyglądzie bloga? Fajnie wygląda. A czy któraś z was mogłaby mi dać link do tamtego tła? Oczywiście nie mam zamiaru go gdzieś opublikować. Chciałabym mieć tylko dla siebie. Jeśli to nie problem, to byłoby fajnie.
    ~~ Buziaki!

    PS Komentowałam już wcześniej rozdział, ale powiem jeszcze raz. CUDOWNY!

    OdpowiedzUsuń
  70. wow <3 zmieniłaś wygląd super <3

    OdpowiedzUsuń
  71. Rozdział przeczytałam wcześniej ale teraz zobaczyłam nowy wygląd bloga jest naprawdę piękny <3

    OdpowiedzUsuń
  72. Proszę powiedz jak robisz te przeróbki zdjęć tak graficznej bo jest to dla mnie ważne proszę .

    OdpowiedzUsuń
  73. Nie mam słów aby to opisać *.*

    OdpowiedzUsuń
  74. o boze kocham!!!!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  75. KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM!!

    OdpowiedzUsuń
  76. Śliczny nowy wygląd. mam nadzieję że jeszcze dziś będzie next ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  77. znowu coś mu odwaliło,mógł pow jej wcześniej debil
    no *_* //maggie

    OdpowiedzUsuń
  78. http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/32/ba/1d/32ba1d813c63b4d6389ec5ac0565b961.jpg
    Tak sb ją wyobrażam :)
    ~Lola

    OdpowiedzUsuń
  79. ojejeuuuuu *-* Boże, biedna Tess.. jej matka ją pobiła! Na szczęście jest przy niej Harry. Ale co będzie, jeśli Harry ją zrani, tak jak mówiła jej matka? Do kogo zwróci się o pomoc? Wierzę, że tak nie będzie.

    Domyślałam się tego, że Harry pobił Zayna. H. chce pozbyć się konkurencji, wydaje mi się, że z wielką chęcią pobiłby także Noah.. Harry, ogarnij x

    OdpowiedzUsuń
  80. Matko to jest niesamowite, tłumaczenie jest niesamowite, no wszystko jest niesamowite po prostu.. ;) brak mi słów jest godzina 2:16 a ja ledwo widzę co piszę, ale po prostu nie mogę się oderwać od tego opowiadania, ale szczerze idę spać, bo nie dam rady już, ale przeczytam pewnie jeszcze rano...wróć gdy się obudzę.. :P pozdrawiam.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  81. Już ich sobie wyobrażam. Normalnie nienormalnie cudowny rozdział :D <33333

    OdpowiedzUsuń
  82. Kocham to, kocham. I nie mogę uwierzyć, że matka Tess ją spoliczkowała!

    A.

    OdpowiedzUsuń
  83. Kocham to opowiadanie:)

    OdpowiedzUsuń